USS Phoenix
Logo
USS Phoenix forum / Treknologia / Hipotezy....
 Strona:  ««  1  2  3  4  5  6  »» 
Autor Wiadomość
Kor
Użytkownik
#121 - Wysłana: 27 Paź 2012 03:59:40 - Edytowany przez: Kor
Picard:
I tu pełna racja, nie mógł bym się bardziej zgodzić. Jak myślisz czym spowodowana jest ta dzisiejsza płytkość kina amerykańskiego i jak sądzisz kiedy się ona skończy? Bo w końcu każda moda skończyć się kiedyś musi...

Zasadne byłoby zapytać, czy to jest tylko moda. Tej kiczowatości wszakże się broni. Mamy stały zestaw niedorzecznych tez, które temu służą np.:

a) o gustach się nie dyskutuje (w sensie: nie istnieją gusta mniej lub bardziej wyrobione, nie istnieją wartości obiektywne, a więc de facto różnica między disco polo, a Mozartem to sprawa osobistych zapatrywań)

b) nie istnieją filmy idealne, w każdym znajdują się jakieś wady, a więc nie powinniśmy wymagać by ich nie było (lub było jak najmniej) oraz nie istnieją stopnie wad

c) filmy to rozrywka, jak ci to przeszkadza, to idź oglądać Bergmana (przy tym: nie ważne na przykład, że dany film jest częścią serii, która nigdy głupawą rozrywką nie była)

I temu podobne absurdalne tezy, które zagnieździły się społecznie.

Przytaczałem w jednym z wątków przykazania sowieckiego agenta wpływu z "Montażu" Volkoff'a. Znalazły się tam przykazania typu: poddawaj w wątpliwość dobro; wstrząśnij ich wiarą, niech gardzą; podżegaj młodych przeciwko starym; drwij z tradycji (wysuwałem też przypuszczenie, że pewnie wielu z nas odgrywa rolę pożytecznych idiotów w promowaniu tych tez).

No więc tak robiono, ponieważ zachodnia lewica przejęła bardzo wiele z pomysłów komunistycznych. Odbył się cały marsz przez zachodnie instytucje, w tym ośrodki naukowe i prasę. W szczególności humanistyka została skażona tego typu lewacką mentalnością. Można pytać, czy sam ST czasami nie promuje niestety podobnych nastawień (np. w swoim poczuciu wykroczenia nad mityczny "zaścianek"), z powodu swoich związków z lewicowymi nurtami.

Na skutek tego wyrosły nam pokolenia, które nie mają szacunku do tradycji (i w ogóle czasu minionego), do opinii starszych pokoleń, nie mają szacunku do wartości, w żadną prawdę nie wierzą, wyrażają postawę roszczeniową głupich bachorów, którym wszystko się należy, a ich gust jest ich i nikomu nic do tego (w ten sam sposób opacznie rozumieją prawo "do" czegoś: nie jako zabezpieczenie wolności, lecz jako usprawiedliwienie prymitywizmu np. wolność słowa staje się w ich odczuciu usprawiedliwieniem głoszenia wulgarnych, chamskich, prymitywnych tez i sądów; bo przecież mogą, zaprzeczysz?).

I można pytać, czy to się nie ma przypadkiem w jakiś sposób, do obecnego poziomu kina, muzyki itd. Ja od dawna byłem głęboko przekonany, że tak się to skończy. Takie bezmyślne podważanie porządku kulturowego.
Q__
Moderator
#122 - Wysłana: 12 Lis 2012 05:59:31 - Edytowany przez: Q__
Skłonnym snuć hipotezy (są tu jeszcze tacy?), gwoli inspiracji:
http://www.ex-astrs-scientia.org/index-treknology .htm
Mav
Użytkownik
#123 - Wysłana: 12 Lis 2012 11:42:35 - Edytowany przez: Mav
Q__

Widzę, że dopadłeś Ex Astris Scientia Kalka lat temu dokopałem się chyba do każdego zakamarka tej strony Natomiast ten angielski trochę komplikuję sprawę, gdy temat jest naukowy czy o technobełkocie. Aż tak nie jestem biegły w ang. żeby wszystko zrozumieć, w tak technicznych tematach.
Picard
Użytkownik
#124 - Wysłana: 12 Lis 2012 14:00:52 - Edytowany przez: Picard
Cóż jestem pewien, że to już było linkowane w innym temacie, ale skoro o hipotezach mowa - porównanie poziomu techniki w Star Treku i Gwiezdnych wojnach:
http://www.st-v-sw.net/STSWhi2.html
szczególnie podobało mi się porównanie mocy torped:
http://www.st-v-sw.net/STSWrise.html

Kor:
Zasadne byłoby zapytać, czy to jest tylko moda. Tej kiczowatości wszakże się broni. Mamy stały zestaw niedorzecznych tez, które temu służą np.:

Upierał bym się jednak przy twierdzeniu, że jest to moda i, że trochę za bardzo bijesz na alarm, dzicy nas nie zjedzą. To o czym piszesz, to częściowo prawda i ludzie rzeczywiście bronią kiczu wysuwając tą bzdurną tezę o rzekomej równości gustów, ale zważ, że znane powiedzonko de gustibus... wymyślili już starożytni. Więc zawsze znaleźli się tacy, którzy wierzyli w nieprawdziwą tezę, o tym że personalny gust jest wyznacznikiem rzeczywistej jakości. Ludzie też zawsze lubili niewyszukaną rozrywkę bo ta bardziej wysublimowana wymaga pewnego wysiłku intelektualnego a człowiek jest jednak leniwy z natury. Wprawdzie niewybredna rozrywka jest wieczna, ale jej oblicza mocno się na przestrzeni lat zmieniały, z tego też powodu śmiem twierdzić, iż obecny trend przerabiania każdej produkcji na niewyszukane kino akcji dla nastolatków minie. Swoją drogą trend ten jest tak widoczny, że żartują, iż nawet ]programy edukacyjne dla dzieci: http://en.wikipedia.org/wiki/Dora_the_Explorer, będą przerabiane na tą modłę:
https://www.youtube.com/watch?v=TnpTcrtsN3U.
Tak samo było z westernem, kinem kopanym i kinem akcji lat 80-tych gdzie amerykański heros w przepoconym podkoszulku w rodzaju Rambo czy John McClain'a latał po ekranie strzelając do wszystkiego co się rusza. Dziś wszystkie te gatunki filmowe są praktycznie jak dinozaury - wymarły i pozostały po nich jedynie skamieliny, które ktoś od czasu do czasu, bez większego skutku odkopuje. Po prostu publiczność znudziła się tymi filmami i poszukała podniety gdzie indziej, tak samo będzie z obecnymi adaptacjami komiksów i remakami, zainteresowanie nimi minie. Pytanie tylko kiedy?
Q__
Moderator
#125 - Wysłana: 12 Lis 2012 14:13:32
Mav

Mav:
Widzę, że dopadłeś Ex Astris Scientia

Dopadłem... Znam stronę od lat (jeszcze zanim nam Ex-Astris-Excellentia przyznali), ale uznałem, że warto zlinkować...
Mav
Użytkownik
#126 - Wysłana: 12 Lis 2012 18:09:49 - Edytowany przez: Mav
Q__:
Dopadłem... Znam stronę od lat (jeszcze zanim nam Ex-Astris-Excellentia przyznali), ale uznałem, że warto zlinkować...

Podejrzewałem, że ją znałeś. Sam ją tu kilka razy linkowałem. Ale własnie jakiś czas temu na nią wszedłem (chyba przez temat Galaxy Defiant), wciągnęło mnie i trochę tam przesiedziałem Ciekawe materiały tam są.
reyden
Użytkownik
#127 - Wysłana: 12 Lis 2012 19:16:10
st-v-sw.net to dosyć fajna strona , choć miejscami ma błędy .

Np. Analiza sceny taranowania USS Odyssey i prędkość buga , w analizie podana jest prędkość ~285 m/s - niecały 1 Mach , bazująca na ilości FPs-ów materiału filmowego .

Podczas gdy zakres prędkości pokazanych w ST jest dużo większy - dochodzi nawet do 0,7 c ( Scena lotu ENT z TMP ) na silnikach impulsowych , z drugiej strony mamy ~200 km/h z jednego z odcinków VOY ale znowu tam siedzieli w jakimś kosmicznym bycie i nie chcieli go bardziej zranić .

Plus za to za analizę zasięgu ( ST ma tu ogromną przewagę ) czy możliwość manewrowania w WARP jak i strzelania ( kolejne przewagi ST ) .
Elaan
Użytkownik
#128 - Wysłana: 12 Lis 2012 19:50:38
Picard:
Jak myślisz czym spowodowana jest ta dzisiejsza płytkość kina amerykańskiego i jak sądzisz kiedy się ona skończy? Bo w końcu każda moda skończyć się kiedyś musi...

Picard:
Upierał bym się jednak przy twierdzeniu, że jest to moda i, że trochę za bardzo bijesz na alarm, dzicy nas nie zjedzą.

I tu moja odpowiedź jest całkowicie zgodna z Twoim stwierdzeniem.
To rzeczywiście jest tylko moda, pusta efekciarska i jaskrawa, jak ciuszki i makijaż z lat 80-tych, które dziś tylko śmieszą swoją "cyrkowością".
Jak każda rzecz pozbawiona głębszych treści, zbyt często i nachalnie wciskana, szybko nudzi odbiorcę, tak i to kino staje się nudne, następuje przesyt.
Osiągnęło szczyt popularności i chyba także możliwości w zakresie tematów, efektów specjalnych - ale ze szczytu droga wiedzie tylko w dół.
Widzowie nieuchronnie zwrócą się w stronę kina bardziej inteligentnego, traktującego ich z większym szacunkiem, jako istoty myślące.
Dlatego sądzę, że jeśli nawet ST XII będzie obciążona owymi grzechami intelektualnej płytkości i efekciarstwa, to będzie to ostatni tak pusty wewnętrznie Trek - choć nie ostatni w ogóle, rzecz jasna.
Q__
Moderator
#129 - Wysłana: 28 Lis 2012 15:55:32
Kor

Kor:
Zastanawiające, że żeby wprowadzić procedurę autodestrukcji potrzeba autoryzacji paru osób

Nie zawsze, w czasach VOY wystarcza już rozkaz samej Kaśki (acz w FC znów potrzeba paru osób):
http://www.youtube.com/watch?v=lqe-mr_zBdg
Q__
Moderator
#130 - Wysłana: 27 Gru 2012 16:52:20 - Edytowany przez: Q__
Pare fanowskich hipotez i nie-fanowskich nawiazan...

1. Powszechnie uwaza sie, ze Future Guy z ENT byl swiadonym nawiazaniem do Abyssa z AND. Niektorzy fani wnioskuja stad, ze nalezy traktowac ENT i AND w kategoriach swoistej - bo przebiegajacej przez wciaz zmieniajace sie w wyniku temporalnych interwencji rzeczywistosci - continuityi wysnuc wniosek, ze stronami Temporal Cold War byli wlasnie Abyss/Future Guy i Lucifers (gatunek Trance, rozumne gwiazdy)*.

2. Sa i tacy co uwazaja te nieszczesne miedzywymiarowe wrota z dalszych sezonow AND (jak sie toto zwalo?) za tozsame ze znanym nam Nexusem,

3. Skoro, jak wiadomo, bajoranscy tzw. Prorocy, zetknawszy sie przypadkowo z Sisko, potrafili potem tak namieszac w przeszlosci, by "dorobic" mu pochodzenie czyniace go pol-Prorokiem, bo im to pozniej bylo potrzebne do walki z Widmami Pah (tak wyjasnia to zachodni fanon, by wytlumaczyc sprzecznosc, ktora slusznie podnosil Mav), to niektorzy fani ida krok dalej i twierdza, ze rzeczywistosc znana z FarScape powstala w wyniku celowego wmieszania sie w/w "Prorokow" w losy Johna Crichtona (znaczy, ze owa rasa tworzaca wormhile z FSC to oni)**.

* niewykluczone zreszta, ze Berman wrzucajac takie smaczki zostawial sobie furtke do pogodzenia z Majel i Wolfe'm, ale potem oba seriale zaczely tracic ogladalnosc, a tworcy kontrole nad nimi (B&B na rzecz Coto, Wolfe i nawet pani Roddenberry na rzecz Sorbo i powolnego mu Engelsa), to i z planow polaczenia obu koncow Temporal Cold War nic nie wyszlo...

** to tez jest ozliwe w swietle tego, ze O'Bannon podobno poczatkowo mial ambicje zrobienia z FarScape kolejnego Treka i dopiero odprawiony z kwitkiem nakrecik w Australii osobny serial

Wniosek z tego zreszta jeden (acz smutny) Trek tyle nawprowadzal podozy w czasie (i innych zabaw czwartyn wyniarem czasoprzestrzeni) - byl to zreszta konik Bragi - ze nie da sie zrobic sensownego serialu post-NEM/VOY bez prob ogarniania tego temporalnego chaosu... A to b, kiepsko wrozy powstaniu kanonicznego serialu osadzonegi w tej epoce...
Q__
Moderator
#131 - Wysłana: 13 Sty 2013 03:39:16
Jeszcze a'propos:
Kor:
Jeśli zaś szukasz światów przekonujących, a jesteś takim wielbicielem Lema, to - kolejny raz - Solaris. To nie jest optymistyczna książka. I dlatego jest tak prawdziwa.

Solaris, a Trek:
http://blog.mixerpublishing.com/?p=725
kordian
Użytkownik
#132 - Wysłana: 6 Mar 2013 23:20:02
Hipoteza czy raczej zagadka

Co się dzieje z energią potencjalną przy teleportacji?
Mav
Użytkownik
#133 - Wysłana: 6 Mar 2013 23:52:31 - Edytowany przez: Mav
Q__:
Wniosek z tego zreszta jeden (acz smutny) Trek tyle nawprowadzal podozy w czasie (i innych zabaw czwartyn wyniarem czasoprzestrzeni) - byl to zreszta konik Bragi - ze nie da sie zrobic sensownego serialu post-NEM/VOY bez prob ogarniania tego temporalnego chaosu...

Czasy post-NEM trzeba zostawić w spokoju... Całego tamtego Treka należy już zostawić w spokoju, zamknąć ten rozdział historii. Za dużo tam się bajzlu narobiło to raz, dwa - technologia jest już zbyt przestarzała i odświeżenie dekoracji wymagałoby zbyt dużych zmian.

Najlepszym i najbardziej prawdopodobnym rozwiązaniem jest serial w realiach kanonu Abramsa. Świeża stylistyka, większy realizm (Federacja nie jest tak przesłodko, naiwnie utopijna), popularność filmów zapewne przełożyłaby się na serial idt. Dla mnie problemem jest tylko przyczepianie do kanonu 11 nieszczęsnego ENT... Powinni się od niego odciąć, zapomnieć.
Toudi
Użytkownik
#134 - Wysłana: 7 Mar 2013 06:30:00
kordian:
Co się dzieje z energią potencjalną przy teleportacji?

A energia ta nie istnieje tylko w danym układzie odniesienia? Skoro zmienia się układ, zmienia się energia potencjalna?

Mav:
Świeża stylistyka, większy realizm (Federacja nie jest tak przesłodko, naiwnie utopijna)

Nie żebym się czepiał, ale dekoracje w 11 są poniżej poziomu krytyki. Ich realność jest mniejsza, niż wszystkich poprzednich odsłon (zarówno TOSu, jak i ENTka).
Q__
Moderator
#135 - Wysłana: 7 Mar 2013 08:00:21 - Edytowany przez: Q__
Mav

Mav:
Najlepszym i najbardziej prawdopodobnym rozwiązaniem jest serial w realiach kanonu Abramsa.

Tylko, że - a mówię to z całą sympatią do "jedenastki" - niezbyt widzę miejsce dla takiego serialu.
Alternatywny TOS? Niby dość oczywiste, ale i bardzo wtórne, poza tym może się okazać, że trzeba zmienić obsadę (jak w SG czy Timecopie), a to już ryzykowne.
Jakiś inny serial osadzony w erze "jedenastki"? To też by - po Exeterach i Farragutach - novum nie było, zresztą fani wyeksploatowali TOSową epokę dość mocno.
Alternatywne TNG? Patrząc na reakcje naszego Picarda to by groziło świętą wojną na miarę akcji Kill Enterprise (i też było wtórne).
Odpowiednik DS9 (polityka, mrok itp.) osadzony w alternatywnym XXIII wieku? Za duży odskok w zakresie konwencji od "jedenastki".
Zasadniczo zostaje nam serial o losach Kelvina (to jest b. naturalny wybór i łączy obie linie czasu; pisałem o tym już zresztą b. szeroko), albo... alternatywna wersja przygód Excelsiora. Takei wszak aż się pali do gry, Excelsior to znany fan favourite, a era póżnego XXIII i wczesnego XXIV wieku zawsze uchodziła za białą plamę...

Inna rzecz, że skoro postulujesz zamiatanie pod dywan ENT, to równie dobrze można to samo zrobić z voyageryzmami. Fanowskie HF dowodem, że się da. Inna rzecz, że serial osadzony w czasach po NEM może uderzać w utrwalony fanon postHFowski i/lub co gorsza kłócić się z tym co proponował Roddenberry, a co skończyło - z winy Bermana - jako AND.

ps. Tak BTW. to serialowy Titan miał być - według planów Frakesa i Sirtis - sitcomem (!!!) więc może i lepiej, że nie powstał?
Mav
Użytkownik
#136 - Wysłana: 7 Mar 2013 10:54:03
Q__:
według planów Frakesa i Sirtis - sitcomem

To dopiero byłaby katastrofa...

Co do reszty... Wychodzi na to, że nie ma miejsca na żaden serial Każda epoka niesie ze sobą jakieś problemy...

Toudi:
Nie żebym się czepiał, ale dekoracje w 11 są poniżej poziomu krytyki. Ich realność jest mniejsza, niż wszystkich poprzednich odsłon (zarówno TOSu, jak i ENTka).

Jedynie industrialna maszynownia, reszta jest ok.
Q__
Moderator
#137 - Wysłana: 7 Mar 2013 11:02:43
Mav

Mav:
Wychodzi na to, że nie ma miejsca na żaden serial Każda epoka niesie ze sobą jakieś problemy...

Zważywszy na to, że nie zajmuje się jednak Trekiem nikt na miarę Roddenberry'ego chwilami mam wrażenie, że cały ten epigoński trud jest w sumie nadmiarowy i niekonieczny(może poza wątkiem Petera)...
Mav
Użytkownik
#138 - Wysłana: 7 Mar 2013 11:36:03 - Edytowany przez: Mav
Q__:
(może poza wątkiem Petera

(Ten beznadziejnie zrealizowany wątek homoseksualny? )

Q__:
Zważywszy na to, że nie zajmuje się jednak Trekiem nikt na miarę Roddenberry'ego chwilami mam wrażenie, że cały ten epigoński trud jest w sumie nadmiarowy i niekonieczny

Osobiście twierdzę, że Trek już na poważny serial się nie nadaję... Na niegłupi rozrywkowy film tak, ale nie na poważny serial. Jeśli cichlibyśmy mieć TNG naszych czasów, to trzeba by było zrobić spektakularnego reboota, który nie miałby żadnych oporów w przeprowadzaniu zmian, tylko czy to co by zostało to byłby jeszcze Trek?
Q__
Moderator
#139 - Wysłana: 7 Mar 2013 11:49:06
Mav

Mav:
Ten beznadziejnie zrealizowany wątek homoseksualny?

Realizacja testamentu Roddenberry'ego...

Mav:
Jeśli cichlibyśmy mieć TNG naszych czasów, to trzeba by było zrobić spektakularnego reboota, który nie miałby żadnych oporów w przeprowadzaniu zmian, tylko czy to co by zostało to byłby jeszcze Trek?

Dobre pytanie. Z drugiej jednak strony chciałbym zobaczyć ten serial .
kordian
Użytkownik
#140 - Wysłana: 7 Mar 2013 12:24:13
Error, wstyd na maksa, o kinetyczną mi chodziło ;D:D:D:D
Mav
Użytkownik
#141 - Wysłana: 7 Mar 2013 13:05:32
Q__:
Realizacja testamentu Roddenberry'ego...

Ale zrobiona nieudolnie, żle po prostu

Q__:
Dobre pytanie. Z drugiej jednak strony chciałbym zobaczyć ten serial .

Przydałby się dobry serial space SF na miarę 21 wieku...
Toudi
Użytkownik
#142 - Wysłana: 7 Mar 2013 14:34:59
kordian:
Error, wstyd na maksa, o kinetyczną mi chodziło ;D:D:D:D

Ciekawe pytanie, biorąc pod uwagę, co nam pokazywali przez lata w serialach,to chyba zostaje. Jednak w 11 znikła - przesył Sulu i Kirka spadających z dużej wysokości, niby walnęli w podłogę, ale tak słabiutko.

Mav:
Jedynie industrialna maszynownia, reszta jest ok.

Moim zdaniem mostek 11 też wyglądał nie najlepiej, choć faktem jest, że ciężko dopatrzyć się szczegółów jak co chwile dostaje się flarą po oczach... ;)
kordian
Użytkownik
#143 - Wysłana: 7 Mar 2013 15:22:34
Rozwalili to o wiele wcześniej, np w Nemesis teleportują lecący prom na statek.

Wcześniej też takie kwiatki były, choć nie pamiętam gdzie dokładnie.
Toudi
Użytkownik
#144 - Wysłana: 7 Mar 2013 16:08:36
kordian, jest to ciekawy problem i pewno go nie rozwiążemy. ;)

Ale skoro teleporter rozbija na atomy i składa je ponownie, to powinien być je wstanie złożyć ponownie w tym samym układzie i ruchu. Jednak skoro jest wstanie wyłapać obiekt w ruchu (a wszystko prawie zawsze się rusza względem siebie) a potem złożyć obiekt już bez ruchu (względem siebie) to powinien umieć jakąś tą energię rozproszyć, zamienić, zniwelować.
Mav
Użytkownik
#145 - Wysłana: 7 Mar 2013 17:39:28
Toudi:
Moim zdaniem mostek 11 też wyglądał nie najlepiej, choć faktem jest, że ciężko dopatrzyć się szczegółów jak co chwile dostaje się flarą po oczach... ;)

Jest nowoczesny, tylko stylizowany w klimatach retro, stąd ta biel i dużo kolorów.
Toudi
Użytkownik
#146 - Wysłana: 7 Mar 2013 19:45:12
Mav:
stąd ta biel i dużo kolorów.

Akurat biel i kolory mi nie przeszkadzają. Z nowego mostka ENTka pamietam tylko jakąś szybę na środku sali i fajchę u Sulu. (no dobra i kapitański fotel w stylu lat 60-tych) i tyle. No i że ilekroć próbowałem przyjrzeć się szczegółom (tłom mostka) to dostawałem flarę po oczach. Z Kelvina pamiętam nieco więcej szczegółów, ale tam też dostawało się po oczach flarami.

Za to Kelvin miał zajebisty wyświetlacz zamontowany na szybach mostka, który warty jest powielenia.

Natomiast nie tylko maszynownia była browarem, bo korytarze też były nie okrętowe. I byłbym gotów im to wybaczyć, gdyby naprawili to w kolejnym filmie, ale pewno tego nie zrobią. ;)
Mav
Użytkownik
#147 - Wysłana: 7 Mar 2013 22:29:09 - Edytowany przez: Mav
Toudi:
Natomiast nie tylko maszynownia była browarem, bo korytarze też były nie okrętowe

a

Korytarze na pewno nie są od browaru

Toudi:
Akurat biel i kolory mi nie przeszkadzają. Z nowego mostka ENTka pamietam tylko jakąś szybę na środku sali i fajchę u Sulu. (no dobra i kapitański fotel w stylu lat 60-tych) i tyle. No i że ilekroć próbowałem przyjrzeć się szczegółom (tłom mostka) to dostawałem flarę po oczach

Od czego mamy internet

e

Jednak mostek Kelvina bardziej przypadł mi do gustu:

k
Toudi
Użytkownik
#148 - Wysłana: 8 Mar 2013 09:29:52
Mav:
Korytarze na pewno nie są od browaru

Przejrzałem jeszcze raz na szybko kilka scen i na Kelvinie i na Entku występują dwa rodzaje korytarzy, jeden przy mostku, takie jak "powinny być" (to co linkujesz) i drugie, które wyglądają jak żywcem wyjęte z hut (browarów) i innych budynków o dużej kubaturze, gdzie nie ma ograniczeń przestrzennych - te drugie są nie okrętowe (no ludzie nawet desantowce i lotniskowce mają mniejsze przestrzenie ;)).

A co do mostka, to nawet na podlinkowanym przez ciebie screenie, mostek entka jest zasłaniany przez flary. ;) Za to mostek Kelvina i nawet ten z testów, są już całkiem przyjemne.

W ogóle, jak tak patrze na mostek tego neoEntka, to mnie coś w nim odstrasza... Nie wiem czemu, ale tak jest.
Elaan
Użytkownik
#149 - Wysłana: 8 Mar 2013 11:38:59 - Edytowany przez: Elaan
Mav:
Korytarze na pewno nie są od browaru

Ale te na Enterprise-D prezentowały się o niebo lepiej.

a

Zresztą, mogło być gorzej. W stylu SW.

C

Toudi:
W ogóle, jak tak patrze na mostek tego neoEntka, to mnie coś w nim odstrasza... Nie wiem czemu, ale tak jest.

Zgadzam się z Tobą. Wręcz odstręcza, z kilku powodów:

1. Jest za duży, by być funkcjonalny - załoganci z obsady muszą mówić bardzo głośno, by usłyszał ich dowódca, lub kolega na innym stanowisku
2. Jest zbyt jasny - po w kilku godzinach służby w takim oświetleniu, załoganci cierpieli by na mroczki przed oczami, bóle i zawroty głowy, a po dłuższym czasie na stres i zwiększony poziom agresji
3. Jest nienaturalnie sterylny - a co za tym idzie, równie wygodny, przytulny i sprzyjający skupieniu, jak sala operacyjna z punktu widzenia pacjenta

W porównaniu z nim mostek Galaxy [jednostki wszak o wiele większej!] wydaje się absurdalnie mały, ale za to jakże jest ergonomiczny.
Wręcz idealny.

b

Choć i tak nic nie przebije tego:

c
Mav
Użytkownik
#150 - Wysłana: 8 Mar 2013 12:23:12
Toudi:
W ogóle, jak tak patrze na mostek tego neoEntka, to mnie coś w nim odstrasza... Nie wiem czemu, ale tak jest.

Elaan:
W porównaniu z nim mostek Galaxy [jednostki wszak o wiele większej!] wydaje się absurdalnie mały, ale za to jakże jest ergonomiczny.
Wręcz idealny.

Najlepszy jest Enterprise D, stonowane kolory, przytulnie, elegancko... Taki okręt na pewno nie przyprawiałby o ból głowy. Natomiast mostek, a szczególnie korytarze nowego Enterprise są zdecydowanie za jasne i za sterylne, ale także Kelvin jest jak dla mnie zbyt ponury, mechaniczny.

No cóż... The Next Generation rozwala konkurencje
 Strona:  ««  1  2  3  4  5  6  »» 
USS Phoenix forum / Treknologia / Hipotezy....

 
Wygenerowane przez miniBB®


© Copyright 2001-2009 by USS Phoenix Team.   Dołącz sidebar Mozilli.   Konfiguruj wygląd.
Część materiałów na tej stronie pochodzi z oryginalnego serwisu USS Solaris za wiedzą i zgodą autorów.
Star Trek, Star Trek The Next Generation, Deep Space Nine, Voyager oraz Enterprise to zastrzeżone znaki towarowe Paramount Pictures.

Pobierz Firefoksa!