USS Phoenix
Logo
USS Phoenix forum / Treknologia / Kazoński Predator vs kardasjański Galor
 Strona:  ««  1  2  3  »» 
Autor Wiadomość
Picard
Użytkownik
#31 - Wysłana: 26 Sier 2005 15:51:55 - Edytowany przez: Picard
Wyszedłeś jednak na ludzi

Bardzo dziekuje Pah Wraith

ale trafiają tam przede wszystki cywile i naukowcy

Załoga przeciętnego okrętu klasy Galaxy skałada sie z jakiś 1014 osób. Na prawdę sądzisz , że spośród tak wielkiej masy ludzi nie ma grópki wyspecjalizowanej w walce , tudzież obronie własnego statku przed obcymi ? A oddziały ochronny to pieprz ? Defiant jest po prostu znacznie mniejszy od Galaxy , a jego przeznaczenie jest z założenia inne stąd też na jego pokładzie nie ma naukowców i cywilili. Bo bo co komu we współczesnym czołgu biolog czy archeolog ?

nieporadnością oficerów

Jednego oficera , Rikera. Czy popełnione przezeń błędy mogą świadczyć o słabości całej załogi ? W żadnym razie nie ! W końcu sam pierwszy Jean-Luca też złym dowódzcą nie jest , to że poniuślł klęskę na orbicie Verydiana III trzeba przypisać nie jego ogólnej nieudolności lecz zbytniej pewności siebie ( w końcu miał pod rozkazami załogę najpotężniejszego podwówczas statku GF ) oraz niedocenieniu przeciwnika.
Riker dowiudł , że jest w stanie dowodzićszybko , sprawnie i bezbłędnie co było widać w jego starciu z Borgiem oraz Son'a , a co w końcu zostało docenione przyznaniem mu samodzielnego dwództwa nad USS Titan. Legendarny James T. Kirk też popełnił błąd w walce z Khanem - czy to czyni go miernym kapitanem ?

nie wyćwiczone na manewrach

Załogi Defiantów szkolą się rzekomo na manewrach , a obsada Galaxy zdobywa doświadczenie podczas prawdziwych misji. Kto ma większą wprawe w obsługiwaniu okrętu ? Jest to dyskusyjna kwestia lecz ja osobiście obstawiam załoge Galaxy jako, iż nabywała doświadczenia w prawdziwym życiu. W tym względzie nawet Barusz przyznał mi racje... Zresztąw wątku ,,Galaxy czy Defiant" zakładaliśmy , że oba statki obsadzone będą równie uzdolnioną załogą wiec twa uwaga poczyniona pod adresem rzekomej niekompetencji obsad statków klasy Galaxy była tam raczej nie na miejscu.

Picard narzekał że musi odbywać manewry

Stąd wyciągasz wniosek , że mój ulubiony kapitan jest słabym dowódzcą ? Pewnie dlatego uważany jest za jednego z najlepszych oficerów we Flocie ! Podaj chodź jeden argument , który świadczył by o tym , że Benjamin Sisko może poszczycić się większymi zdolnościami przywódczymi niż Jean-Luc Picard !
waterhouse
Moderator
#32 - Wysłana: 26 Sier 2005 16:08:22 - Edytowany przez: waterhouse
Załoga przeciętnego okrętu klasy Galaxy skałada sie z jakiś 1014 osób

z tego większość to cywile

Na prawdę sądzisz , że spośród tak wielkiej masy ludzi nie ma grópki wyspecjalizowanej w walce , tudzież obronie własnego statku przed obcymi

nie o to chodzi - grupka oficerów ochrony +masa naukowców i cywili/dzieci to nie doskonale wyćwiczona i zgrana załoga Defianta. Co ma znaczyć "grupka wyspecjalizowana w walce" - załoga musi działać jako całość, aby być skuteczna. Na Galaxy to jest niemożliwe.


Jednego oficera , Rikera


A wszystkie inne klęski Galaxy? Odyssey? Nie widzisz pewnej regularności?

lecz zbytniej pewności siebie

no właśnie

a obsada Galaxy zdobywa doświadczenie podczas prawdziwych misji

doświadczenie bojowe ( a TYLKO o tym tu mówimy)? cywile nabierają wprawy w ewakuacjach - to pewne (ten element na Galaxy musi być do perfekcji opanowany)

Riker (...)też złym dowódzcą nie jest

w wątku Galaxy vs Defiant twierdziłeś chyba coś przeciwnego - skoro nie jest taki zły, to dlaczego popełnia seryjnie błedy?

tym względzie nawet Barusz przyznał mi racje

a to dopiero morderczy argument. Ja bym się z tym tak nie obnosił

Kto ma większą wprawe w obsługiwaniu okrętu

Czy sądzisz że w czasie pokoju Defiant nic nie robi tylko stoi w doku i od czasu do czasu lata na manewry, wiec jego załoga nie nabiera wprawy w obsługiwaniu okrętu?

Defianty biorą udział w normalnych operacjach GF i ich załoga jak najbardziej uczetniczy w "normalnym" życiu - nieco innym niż na Galaxy, ale jednak.

Załogi Defiantów szkolą się rzekomo na manewrach

Nie tylko...
Załoga Defianta jest jak załoga współczesnego okrętu nawodnego - doskonale zgrana, wyćwiczona w każdym możliwym manewrze i w współpracy z innymi okrętami (z Galaxy - które operują latami pojedynczo, sprawa jest nieco inna), doskonale znająca swój okręt i siebie. Tymczasem na Galaxy ćwiczenia bojowe trafiają się raz na kilka lat, a załoga... nie ma pojęcia jak powinna się zachowywyać i gdzie powinna być w czasie walki - bo jest to "ship of peace".

Stąd wyciągasz wniosek , że mój ulubiony kapitan jest słabym dowódzcą

nie. Poza tym Twój fanatyzm w tej kwestii uniemożliwi nam merytoryczną dyskusję, wiec nawet nie mam zamiaru jej rozpoczynać.

że Benjamin Sisko może poszczycić się większymi
zdolnościami przywódczymi niż Jean-Luc Picard


mówimy o zdolnościach bojowych w tym momencie. Na pewno jednak Sisko był bardziej stanowczy
WarLock II
Użytkownik
#33 - Wysłana: 26 Sier 2005 17:04:55
"a załoga... nie ma pojęcia jak powinna się zachowywyać i gdzie powinna być w czasie walki - bo jest to "ship of peace"."

To żart jak rozumiem?? Nie wierzę że dowództwo floty wykazało się aż taką głópotą i nie trenowało załóg okrętów takich jak Galaxy na wypadek walki. Przecież ta klasa okrętów jest przeznaczona do dłogotwałego działania z dala od stacji i innych źródeł zaopatrzenia, musi więc być obsadzona załogą przygotowana na kazdą okazję w tym też walkę!
waterhouse
Moderator
#34 - Wysłana: 26 Sier 2005 17:32:34 - Edytowany przez: waterhouse
Nie wierzę że dowództwo floty wykazało się aż taką głópotą i nie trenowało załóg okrętów takich jak Galaxy na wypadek walki

nie.... nie przypisuj mi też rzeczy których nie wypowiedziałem. Załoga (ta nie-cywilna część) trenowała od święta ( na to wskazuje wypowiedź Picarda (sic!) +krótki kurs w akademii - czyli w zasadzie tak jak załoga każdegi innego, normalnego okrętu GF. Dlatego też należy sądzić że do samej walki (i reakcji w sytuacjach kryzysowych) są relatywnie - bo porównujemy z Defiantem - słabo przygotowani(a służą na luksusowym okręcie), a widzieliśmy w TNG jak rzadko taka sytuacja się trafia w przypadku Galaxy. Stąd moje, wynikajace z istoty porównania być może nieco przerysowane słowa.
WarLock II
Użytkownik
#35 - Wysłana: 26 Sier 2005 20:33:33
"są relatywnie - bo porównujemy z Defiantem - słabo przygotowani"

Z tym się zgadzam w 100%, napewno są trenowani jak nalezy się zachowywać podczas walki ale nie tak "gruntownie" jak na Defiant.
Picard
Użytkownik
#36 - Wysłana: 26 Sier 2005 21:20:06
z tego większość to cywile

Skąd te dane ? Poza tym ile osób Twojm zdaniem potrzeba do obsługi stanowisk bojowych ? Zapewniam Cię , że to tylko niewielki ułamek z tych 1014 załogantów...

Na Galaxy to jest niemożliwe

Niby czemu ?

A wszystkie inne klęski Galaxy?

A klęska Valianta ? Nie ma niezatapialnych okrętów , z kiepską załogą na pokładzie , bądź też ludźmi , którzy mieli w danej chwili ,,zły dzień" żaden statek nie odniesie sukcesów !

Czy sądzisz że w czasie pokoju Defiant nic nie robi tylko stoi w doku

A co taki Defiant ma do roboty w czasie pokoju gdy nie ma do kogo strzelać ? Może oczywiście eskortować inne statki GF , ale śmiem twierdzić , że na tego typu misjach jego załoga zgra się w dużo mniejszym stopniu niż obsada Galaxy na długo dystansowej misji ekspoloracyjnej.

Ja bym się z tym tak nie obnosił

Chciałem wciągnąć Barusza do dyskusji , ale jak widaćnie wykazal on nią żadnego zainteresowania Obejdzie się !

w wątku Galaxy vs Defiant twierdziłeś chyba coś przeciwnego - skoro nie jest taki zły, to dlaczego popełnia seryjnie błedy?

Już tłumaczyłem - tak w tym jak i w poprzednim wątku : mają c najlepszy statek we Flocie był za pewny siebie i uznał , że nikt o zdrowych zmysłach mając pod wodzą pojedńczego , dwudziestoletniego Drapieżnego PTaka , nie będzie szturmował na najpotężnejszy powówczas okręt Federacji. Zapominiał , że Klingoni - a jużnajmniej ci źli ! - żadko kiedy są przy zdrowych zmysłach i mocno się na tym przejechał...
Picard
Użytkownik
#37 - Wysłana: 26 Sier 2005 21:22:30
Twój fanatyzm w tej kwestii uniemożliwi nam merytoryczną dyskusję

Jasne ! Vicrory is life , resistance is futile..."
Barusz
Użytkownik
#38 - Wysłana: 26 Sier 2005 21:24:53
tym względzie nawet Barusz przyznał mi racje

a to dopiero morderczy argument. Ja bym się z tym tak nie obnosił


Można wiedzieć o co chodzi, waterhouse?
Pah Wraith
Użytkownik
#39 - Wysłana: 26 Sier 2005 21:58:25
To nie jest żaden argument. Nie jesteś w końcu żadnym ekspertem/twórcą itp...
Barusz
Użytkownik
#40 - Wysłana: 26 Sier 2005 22:00:22
Chodziło o drugie zdanie (o obnoszeniu się). BTW: Dziękuję uprzejmie.
Pah Wraith
Użytkownik
#41 - Wysłana: 26 Sier 2005 22:04:08
BTW: Dziękuję uprzejmie.

Nie ma za co. (?)
waterhouse
Moderator
#42 - Wysłana: 27 Sier 2005 09:43:44 - Edytowany przez: waterhouse
Zapewniam Cię , że to tylko niewielki ułamek z tych 1014 załogantów...

w odcinku "Rascals" w którym Picard i inni zostają zmniejszeni do "rozmiarów" dzieci, trafiają do sali lekcyjnej nr 8 - oznacza to że na pokładzie jest co najmniej 8 sal lekcyjnych, 8 x 20 dzieci=120 dzieci na E-D + kobiety + cywilni naukowcy. Można zaryzykować więc wniosek że conajmniej połowa osób na pokładzie E-D nie jest personelem mundurowym.

A klęska Valianta ?

Nie mówimy teraz o Defiancie. Poza tym okręty tego typu nie odnosiły seryjnie porażek z słabszymi przeciwnikami. Tu jest widoczny pewien trend.
A co taki Defiant ma do roboty w czasie pokoju gdy nie ma do kogo strzelać ?

w DS9 zostało to pokazane- Defiant wbrew pozorom ma co "robić" jako okręt Floty także w czasie pokoju

że na tego typu misjach jego załoga zgra się w dużo mniejszym stopniu niż obsada Galaxy na długo dystansowej misji ekspoloracyjnej.

ale chodzi Ci o przygotowanie bojowe? Co do "ogólnego" zgrania to sądzisz że cywile+naukowcy+dzieci zgrają się tak samo dobrze jak 42-osobowa załoga Defianta?

Popatrz jak doskonale zgrane są załogi - analogicznych w pewnym sensie - współczesnych okrętów wojennych.

Jasne ! Vicrory is life , resistance is futile..

ciągle powtarzasz że "Picard to mój ulubiony kapitan" więc....jesteś sbyt subiektywny w tej kwestii
Pah Wraith
Użytkownik
#43 - Wysłana: 27 Sier 2005 10:41:58
trafiają do sali lekcyjnej nr 8 - oznacza to że na pokładzie jest co najmniej 8 sal lekcyjnych

Na Voyagerze jest shuttlebay nr.2, ale jest to jedyny shuttlebay...
waterhouse
Moderator
#44 - Wysłana: 27 Sier 2005 10:51:43 - Edytowany przez: waterhouse
Na Voyagerze jest shuttlebay nr.2, ale jest to jedyny shuttlebay...

Rick Sternbach "Basically, the mention of "Shuttlebay 2" is a goof; I've told TPTB
numerous times that we've only got one shuttlebay. The only rationale I can think of as it pertains to where the Delta Flyer docks is that they must be talking about the maintenance bay *behind* (forward of) the primary launch area"

typowy burak trekowy
Picard
Użytkownik
#45 - Wysłana: 27 Sier 2005 11:24:12
Tu jest widoczny pewien trend

A pogromienie przez Prometeusza dwóch Defiantów ?
waterhouse
Moderator
#46 - Wysłana: 27 Sier 2005 11:25:04 - Edytowany przez: waterhouse
A pogromienie przez Prometeusza dwóch Defiantów

powiedz mi w której scenie "Message in the Bottle" to następuje? Nie ma dowodu że było tak jak mówisz. Wręcz przeciwnie - widzimy tylko jedną torpedę uderzajacą w jeden z Defiantów i jedną celną salwę z działek pulsacyjnych uderzającą w Prometheusa - nic więcej, żadnej "interkacji" między okrętami. I to nazywasz "pogromieniem"? To że chciałbyś widzieć rozpadające się Defianty nie oznacza jeszcze że tam są....

Zresztąw wątku ,,Galaxy czy Defiant" zakładaliśmy , że oba statki obsadzone będą równie uzdolnioną załogą

(nie zauważyłem wcześniej)

zakładaliśmy że będzie to typowa załoga Defianta i typowa Galaxy - ze wszystkim co się z tym wiąże.
Picard
Użytkownik
#47 - Wysłana: 27 Sier 2005 20:58:04
żadnej "interkacji" między okrętami

To czemu Defanty sięwycofały ? Ja nie pisze tu o rospadających się Defiantach tylko o dwóch tego typu jednostakach uciekających z pola walki z podkulonym ogonem.
waterhouse
Moderator
#48 - Wysłana: 29 Sier 2005 09:19:08 - Edytowany przez: waterhouse
To czemu Defanty sięwycofały ? Ja nie pisze tu o rospadających się Defiantach tylko o dwóch tego typu jednostakach uciekających z pola walki z podkulonym ogonem

i widać to w scenie w której dwa Defianty manewrują i walczą z Romulanami? (tej pod sam koniec starcia)? Proszę...nie masz żadnych dowodów na to że Defianty "uciekały" - to widzisz tylko w swoich marzeniach
Barusz
Użytkownik
#49 - Wysłana: 29 Sier 2005 11:21:05 - Edytowany przez: Barusz
Zaczyna się...

EDYCJA: waterhouse, czy musisz edytować większość swoich postów, skutecznie zaciemniając dyskusję?
Zarrow
Użytkownik
#50 - Wysłana: 29 Sier 2005 12:00:55
Dobra, ale mam jedną prosbe-pogadajcie sobie o tym w odpowiednim temacie...
Barusz
Użytkownik
#51 - Wysłana: 29 Sier 2005 15:46:29
Tj. którym?
Pah Wraith
Użytkownik
#52 - Wysłana: 29 Sier 2005 20:44:55
Założcie sobie...
Dukat
Użytkownik
#53 - Wysłana: 17 Lis 2011 18:51:56
Nie ma dyskusji, tylko Galor! I radze nie sugerować się federacyjna propagandą. Raporty federacyjnych kapitanów zawyżają liczbę Galorów biorących udział w walce jak i zniszczonych. Federacyjne ofermy nawet zwykły frachtowiec biorą za Galora.
Q__
Moderator
#54 - Wysłana: 17 Lis 2011 18:52:53 - Edytowany przez: Q__
Na propagandę jest - jak widziem - anty-propaganda .
Radion
Użytkownik
#55 - Wysłana: 17 Lis 2011 19:10:36
Stanowczo Galor - nowy, ciągle modyfikowany, konserwowany produkt stoczni na Cardassia Prime kontra stary, sypiący się wybuchowy grat. Kazoni muszą się nauczyć oddychać w próżni.
Q__
Moderator
#56 - Wysłana: 17 Lis 2011 20:09:45
Radion

W sumie pomysł wystawiania Kazonów przeciw jakiejkolwiek uksztaltowanej cywilizacji wydaje się wątpliwy (pamietajmy co sądzil o nich Borg), choć z drgiej strony Cardassianie też nie są cywilizacją ze zbyt długim stażem (acz przynajmniej zawdzięczającą sukces samym sobie).
Dukat
Użytkownik
#57 - Wysłana: 17 Lis 2011 20:11:33
Q__:
choć z drgiej strony Cardassianie też nie są cywilizacją ze zbyt długim stażem (acz przynajmniej zawdzięczającą sukces samym sobie).

Nie wiem czy to ma być obelga czy komplement?
Q__
Moderator
#58 - Wysłana: 17 Lis 2011 20:25:08
Dukat

Ocena równie ambiwalentna co sama cywilizacja cardassiańska, z jednej strony zdolna do szybkiego sukcesu, z drugiej strony płacąca za to cenę w postaci rządów dyktatury wojskowej i wyniszczenia (w wyniku gospodarki rabunkowej) rodzimej planety.
Dukat
Użytkownik
#59 - Wysłana: 17 Lis 2011 20:35:04
Q__:
z drugiej strony płacąca za to cenę w postaci rządów dyktatury wojskowej i wyniszczenia (w wyniku gospodarki rabunkowej) rodzimej planety

Planeta po prostu była uboga od początku, kto twierdzi inaczej rozpowiada federacyjną propagandę.

Sam Galor to wspaniała jednostka, jego ciężki disruptor to w XIV wieku broń tak zabójcza i skuteczna jak acht coma acht w konflikcie, który nazywacie "II Wojna Światowa". Zupełnie nieporównywalna klasa przy kazońskich jednostkach.
Q__
Moderator
#60 - Wysłana: 17 Lis 2011 20:57:42
Dukat

Dukat:
Planeta po prostu była uboga od początku, kto twierdzi inaczej rozpowiada federacyjną propagandę.

Eeetam, my w Continuum mamy lepszy widok na WSzechświat i wiemy, kto mówi prawdę .

 Strona:  ««  1  2  3  »» 
USS Phoenix forum / Treknologia / Kazoński Predator vs kardasjański Galor

 
Wygenerowane przez miniBB®


© Copyright 2001-2009 by USS Phoenix Team.   Dołącz sidebar Mozilli.   Konfiguruj wygląd.
Część materiałów na tej stronie pochodzi z oryginalnego serwisu USS Solaris za wiedzą i zgodą autorów.
Star Trek, Star Trek The Next Generation, Deep Space Nine, Voyager oraz Enterprise to zastrzeżone znaki towarowe Paramount Pictures.

Pobierz Firefoksa!