Oba okręty , o których tu mowa nie należą do elity statków gwiezdnych. Oba mają na swym kącie wile porażek a ich wyposażenie mimo dużych rozmiarów obu jednostek nie można zaliczyć do najwspanialszych w galaktyce. Obie też jednostki służą swym załogą głównie do walki. Więc , który stakek - zakładając oczywiście , że oba obsadzone były by równie zdolnymi oficerami - wygrał by w bezpośrednim starciu ?

Nie wierzę w to obsadzenie "równie zdolnymi oficerami". Kardazjanin tuż po szkole oficerskiej będzie o niebo lepszym oficeram niż najbardziej elitarny Kazon-wiarus.

Przecież na czele Kazonów będezie stał pół-Kardasianin, więc nie będzie takiej bitwy ;))))))))))))))))

Ja już nie pamiętam co się stało z Seską , chyba zginęła więc o jakim pół-kardasjaninie tu mowa ?

Nie wierzę w to obsadzenie "równie zdolnymi oficerami

Kardasjanin po szkole oficerskiej czy ni i tak w większości przypadków oberwał by od przeciętnego Klingona czy ,,Federastego". Kardasjanie w koncu zmuszeni zostali do pouszczeni Bajo chodź walczyła z nimi wtedy jedynie partyzantka. A Kazoni jak chcą potrafią być bardzo przemyślni...

A Kazoni jak chcą potrafią być bardzo przemyślni...

I potrafią to bardzo dobrze ukrywać A może nie widzieliśmy Kazona, która chciał?
Nawet Borg uznali że nie warto ich asymilować .

A Kardasjan asymilował ? Dobra na dziś to wszystko ide dalej oglądać trzeciego ,,Obcego" !

Siedem powiedziała że Kazoni uznali zostali za nie wartych asymilacji. Bo oddaliliby Borg od osiągnięcia doskonałości.
O przeklętych Kardich takiie stwierdzenie nie padło.

o jakim pół-kardasjaninie tu mowa?

- pewnie o dziecku seski

o jakich przeklętych Kardich?

O przeklętych Kardich takiie stwierdzenie nie padło.
Bo wielu z nich wykazuje się ponadprzeciętną ineligencją i umiejętnościami.
A jeśli chodzi o Predatora, to tylko jedna uwaga. To nie są okręty Kazonów tylko Trabe (VGR: Alliances) a ponieważ Kazoni pokonali Trabe wiele lat wcześniej nim "Voyager" trafił do Kwadrantu Delta, to można uznać, że zaniedbywane od lat okręty straciły trochę swojej potęgi (zdaje się, że gdzieś w ST Voyager zostało to nawet wspomniane, ale nie jestem pewien).

o jakich przeklętych Kardich?

"Bloody Cardy cannot be trusted" jak mawiał O'Brian

Panowie! Zapominacie, ze powyzsze porownanie ma tyle sensu, co zastanawianie sie, kto by wygral-pancernik z II WS czy wspolczesny nisczyciel rakietowy z napedem atomowym! Kazonski Predator i Kardasjanski Galor to dwa rozne swiaty. Galory moze i sa slabe, ale generalnie moga isc w konkury z Federacja, bo sa wytworem cywilizacji o technologii tylko co nieco mniej zaawansowanej. Na pokladzie mamy replikatory, tranpsortery, naped warp o solidnych osiagnieciach, generator tarcz zatrzymujacych strzaly fazerow... Czego nie da sie powiedziec o Kazonach. Ich Predatory nawet w liczbie kilku nie byly w stanie dac rady Voyagerowi, a jego osiagniecia sa porownywalne z Galorowymi (slabe tarcze rekompensowane sa silniejszym uzbrojeniem) wiec teoretyczny sparring zakonczylby sie smutno dla Kazonow. Chocbym nie wiem jak bardzo sie wysilali zostaliby rozpirzeni na atomy.

zostaliby rozpirzeni na atomy

Cóż za barwny opis ! A tak na serio , to że dana rasa nie zna na przykład technologii transortera czy też replikatora nie czyni z niej jeszcze cywilizacji kosmicznych oferm ! Rozwój danego gatunku mógł pójść całkiem inną drogą niż w przypadku Federacji i przedstwiciele konkretnej rasy mogli postawić na rozwój uzbrojenia a nie na poszerzanie swych umiejętności w dziedzinie holoprojekcji...

No, nie, ale Zarrow porównywał obiektywnie technologie, a nawet porównał z Voyagerem. Nie da się ukryć, że Wielkie Fryzury nie mieliby szans.

Czyli Voyager ma być tak samo dobry jak Galor ? Bo ja śadze , że jest dokładnie odwrotnie - okręt klasy Intrepid zdołał by pokonać okręt Kardasjan. No , ale zakładając , że mogę sięmylic w tym względzie możemy załżyć , iż statrcie rozgrywało by się pomiędzy oryginalny,m Predatorem - dowodzonym przez Treip - a standardwą jednostką Kardasjan klasy Galor. Tak jak juz to ktoś pisał w tym wątku Predatory , niekonserwowane należycie przez dzikich Kazonów mogły sporo utracić ze swej pierwotnej potęgi...

Nie, raczej było to odniesienie do tego, jak słabe są stateczki Kazonów.

Są słabe bo ich obecni posiadacze nie umieją sięz nimi obchodzić. NIe wiadomo jaką siłą dysponowały Predatory w rękach swych twórców ?

Są słabe bo ich obecni posiadacze nie umieją sięz nimi obchodzić

no właśnie - w walce to nie specyfikacja techniczna i statyska mają najważniejsze znaczenie ale wyszkolenie i zgranie załogi...

AFAIK to kiedy dyskutowaliśmy o Defiancie i Galaxy to ten drugi czynnik był przez Ciebie pomijany, fetyszyzowałeś zaś statystyki

E, no przecież potem się poprawił

Ale te Predatory obecnie dowodzone przez garstkę uciekających Treip też nie są na pewno tak potężne jak ich poprzednicy. Wiek robi swoje a suchych doków gdzie można by było wyremontować statki Treip wyraźnie brakuje...

Nie za bardzo chce mi sie wierzyć, że Predatory kiedyś-niegdyś były dużo lepsze, niż te dzisiejsze. Na pewno miały lepszy stan,a co za tym idzie np. więcej energii, sprawniejsze osłony... ale oryginalnie nie były uzbrojone, jest to wymysł Kazonów. Szybsze być może i były-ale nie za bardzo, bo pierwotnie spełniały funkcje masowców. Liczyła się więc wydajność napędu i zdolnośc wytrzymywania dużych obciążen, a nie prędkość. Na początku zmian wprowadzonych przez "czupirastych" Predatory zapewne były lepsze, niż te dzisiejsze, ale raczej obiegowe stwierdzenie, iż gdyby statki były w lepszym stanie, byłyby być może "nowa potęgą" kwadrantu odnosi sie raczej do stopnia zaawansowania technologii. Czyli jakby je wyposażono jak należy. I tak na przykład Predator zapewne ma większy output broni energetycznej (jak to sugeruje DITL) niz Voyager, ale jego broń jest prymitywniejsza i nie jest w stanie sobie poradzić z federacyjnymi osłonami w rozsądym czasie.

to kiedy dyskutowaliśmy o Defiancie i Galaxy to ten drugi czynnik był przez Ciebie pomijany, fetyszyzowałeś zaś statystyki

Chwileczke ! Co ma piernik do wiatraka ? Galaxy nigdy nie był zaniedbywany przez swych konstruktorów - przeciwnie liczne przeróbki oraz to , że jeden z tego typu okrętów powrzechnie był uważany za jeden z najlepszych we Flocie i w dodatku był jednostką flagową Federacji świadczy raczej o przeciwnym trendzie. Chyba , że znowu źle zrozumiałem twoje intencje...

Waterhouse chyba pił do Twojego poglądu na umiejętności załogi i ich rolę w pokonaniu Borga (wtedy).

Chwileczke ! Co ma piernik do wiatraka ?

Mąkę

Sorki, nie mogłem się powstrzymać. Strzałka cezary.

http://www.startrek.pl/forum/index.php?action=vthread&forum=2&topic=10 4&page=0#5

Hm. To plagiat moich myśli, które na pewno są starsze niż dowolny piernik!

Chwileczke ! Co ma piernik do wiatraka

pisałeś "Są słabe bo ich obecni posiadacze nie umieją sięz nimi obchodzić " co sugeruje b.bezpośredni wpływ umiejętnośći załogi na to jak okręt sobie radził w walce - nie są wyszkoleni i nie umieją się obchodzić ze sprzętem - cały czas, nie wyłączyłeś niczego, więc w walce też.

Tymczasem w trakcie dyskusji Galaxy vs Defiant odpowiedzią na argument " Defiant ma załogę wyszkoloną do walki" był "moc fazerów Galaxy jest tak olbrzymia itd" Teraz sugerujesz że wsyszkolenie załogi ma jednak znaczenie.

Nigdy nie pisalem , że wyszoklenie zalogii jest nie istotne ale kto powiedział , że na Galaxy trafiają same łamagi ? Wręcz przeciwnie na Enterprise - D trafiali prawie wyłącznie najlepsi oficerowie , a służba na jego pokładzie uchodziłą za najwiekszy zaszczyt. Przyklad USS Odyssey niczego w mojej argumentaci nie zmienia - USS Valiant , okręt klasy Defaint zniszczonty przez Dominium też obsadzony był kiepską , niewykfalfikowaną załągą.

Tylko że zniszczenie Valianta to trochę inna bajka - nieporadność załoga pokazała:
-atakując krążownik Jem'Hadar na podstawie niezbadanej informacji,
- w trakcie walki.

ale kto powiedział , że na Galaxy trafiają same łamagi

ale trafiają tam przede wszystki cywile i naukowcy, nie zaś ludzie wyszkoleni w walce kosmicznej (Picard narzekał że musi odbywać manewry - nie pamiętam teraz w którym odcinku to było) Sam pisałeś "(...)Pozatym powyrzszy przykład dowodzi , iż załogi statków klasy Galaxy - nie wyćwiczone na manewrach jak ich koledzy z Defiantów "

Popatrz jak radziła sobie kadra oficerska E-D - przecież każdą klęskę tego okrętu tłumaczyłeś (nie Ty jeden) nieporadnością oficerów (np. Rikera). I to mają być najlepsi z najlepszych z najlepszych ?

Nigdy nie pisalem , że wyszoklenie zalogii jest nie istotne

ale zawsze było tylko "moc fazerów" "siła tarcz" itd - czynnik ludzki zawsze znajdował się dla Ciebie na bardzoa dalekim miejscu - a teraz....

Hmm, no ja sam pamiętam naszą rozmowę o umiejętnościach załóg (taka wyliczanka, co było najważniejsze - umiejętności załogi ustawiałeś na ostatnim miejscu). Ale fakt, że potem odwróciłeś. Wyszedłeś jednak na ludzi