SlovaakSlovaak:
Ciekawe jakim kalkulatorem te 16 Ci wyszło?
Takim najbardziej do kanonu zbliżonym.
W ENT: Broken Bow Archer mówi, że "Enterprise" przelatuje ok. 30 mln km/s (około, bo nie ma pewności, czy dane są idealnie dokładne czy w zaokrągleniu) przy locie z prędkością rzędu warp 4,5-5. To jest ok. 100 razy szybciej od prędkości światła. Czyli z maksymalną prędkością rok świetlny pokonuje w 3-4 dni, a lecieli 7 tygodni.
Poza tym w Manualach twórcy ST podawali wzór na TOS-ową skalę warp. Nie był to ścisły kanon, ale najwyraźniej tego właśnie trzymali się twórcy ENT, dlatego osiągający warp 5 NX-01 leciał te 30 mln km/s. I to, co oni już wprowadzili, jest kanoniczne. A jeśli tak, to warp 5 według skali TOS-a to 125 c (warp factor do potęgi 3).
A powiedziano coś o zmianie skali pomiędzy TOS a TNG czy Picard tylko z braku potrzeby nie rozkazał lecieć z warp 14?
O ile wiem to nie powiedziano. Jedynie wiadomo, że Roddenberry zdecydował się zmienić skalę w porównaniu z tą z TOS.
Co to ma do rzeczy?
Chodzi mi o to, że takie może być wyjaśnienie dlaczego ten rejon kosmosu nie był znany, pomimo jego bliskiej odległości od Ziemi i Wolkana, dopóki Archer się tam nie wybrał.
Edycja:
SlovaakNo i sam odcinek Expanse, jeśli Enterprise był daje niż 150 lś to podróż powrotna z warp 5 zajęła by mu ponad 1 rok i 73 dni.
Tego nie możemy być tak całkowicie pewni. Nie znamy ówczesnej pozycji "Enterprise". Istnieje możliwość, że był bliżej Ziemi. Wystarczy, że zamiast polecieć dalej, zmienili kurs i zbliżali się do Ziemi innym kursem niż ten, z którym lecieli po wyjściu z doku. Ma to o tyle sens, że i tak nie znali tych rejonów kosmosu. Dolecieli tylko do Risy. Mogli lecieć naprzód, ale równie dobrze mogli poszerzyć obszar w okolicach tego, który poznali. Dzięki temu po kolejnym roku byliby bardzo blisko Ziemi.
Powrót na Ziemię ma zresztą sens, bo przez cały pobyt w przestrzeni okręt tracił zapasy, które trzeba uzupełniać. Lecąc w ten sposób mają podwójną korzyść: raz, dokonują kolejnych odkryć, dwa są coraz bliżej domu.