USS Phoenix
Logo
USS Phoenix forum / Treknologia / Starzenie się i "zużycie" klas okrętów
 
Autor Wiadomość
Barusz
Użytkownik
#1 - Wysłana: 24 Cze 2005 12:47:44
W "Galaxy czy Defiant" ( http://www.startrek.pl/forum/index.php?action=vthread&forum=2&topic=14 0&page=21 ) zaczoł się rodzić wątek tyczący tego w jaki sposób klasa i przeznaczenie okrętu rzutuje na długość jego służby i przydatność na różnych jej etapach. Myślę, że to będzie lepsze miejsce na tą dyskusję (tym bardziej, że np. ja już tam nie mogę pisać - w przeciwieństwie do coponiektórych wiem co to odpowiedzialność za słowo). Więc - jakie są Wasze opinie na ten temat i jak je uzasadniacie? W końcu na forum jest kilku specjalistów od treknologii
Slovaak
Użytkownik
#2 - Wysłana: 24 Cze 2005 12:53:54
Oczywiście ciągłe modernizacje to podstawa. A co do żywotności samych kadłubów to napewnio ze 100 lat to minimum, zważywszy że dziś okręty mogą życ min 60 i być ciągle w służbie.
Barusz
Użytkownik
#3 - Wysłana: 24 Cze 2005 12:55:25
Mi raczej chodziło o różnice tyczące poszczególnych klas. Są jakieś kanoniczne/zdroworozsądkowe dane?
Sparrow
Użytkownik
#4 - Wysłana: 24 Cze 2005 12:57:00
Oczywiście ciągłe modernizacje to podstawa. A co do żywotności samych kadłubów to napewnio ze 100 lat to minimum, zważywszy że dziś okręty mogą życ min 60 i być ciągle w służbie.

Modernizacja do pewnego stopnia. W pewnym momencie rozwój wyposarzenia wymusza zmianę kształtu okrętu.
Sparrow
Użytkownik
#5 - Wysłana: 24 Cze 2005 12:59:28
Mi raczej chodziło o różnice tyczące poszczególnych klas. Są jakieś kanoniczne/zdroworozsądkowe dane?

Zdroworozsądkowo okręty wojenne nie są projektowane do długotrwałej służby. Obecnie żywotność okrętu marynarki wojennej to ok. 30 lat. Oczywiście są wyjątki, np. pancerniki Iowa.
waterhouse
Moderator
#6 - Wysłana: 24 Cze 2005 13:07:07 - Edytowany przez: waterhouse
Są jakieś kanoniczne/zdroworozsądkowe dane?

O tym na ekranie nigdy się nie mówiło wprost.

IMHO zależy to przede wszystkim od przeznaczenia danej jednostki oraz od tego czy była to "udana" klasa. Excelsior jest bardzo stary, ale wciąż jest z wykorzystywany jako "koń roboczy floty". Jego konstrukcja okazała się zapewne łatwa w przebudowie i wytrzymała. Podobnie Miranda czy Oberth. Oczywiście w pewnym momecie potrzebne są nowe okręty (Oberth ---> Intrepid/Nova), Excelsior---> Sovereign. Natomiast w pewnych przypadkach starzenie się następuje szybciej - Defiant wymaga zapewne częstych remontów ze względu na duże naprężenia jakim poddawany jest kadłub. Jako okręt czysto wojenny szybciej się też zestarzeje albo będzie wymagał refitów.
Nash
Użytkownik
#7 - Wysłana: 24 Cze 2005 13:10:32
Mysle ze dany okret jest tak dlugo eksploatowany az nie starci swoich wlasnosci albo nie bedzie zastepowalny przez nowsza jednostke. Starsze okrety zapewne sa przekazywane albo flocie cywilnej (tak robiono chyba z mirandami) lub wysylane na odlegle placowki aby ochraniac je przed piratami i innymi mniej liczacymi agresorami. Przykladem moga byc klingonii, u ktorych w silach zbrojnych lub tez raczej w 'rekach rodow' sa jednostki majace po kilkadziesiat lat i wiecej. Zreszta zapewne w GF znalazlyby sie jednostki rownie stare.
Nash
Użytkownik
#8 - Wysłana: 24 Cze 2005 13:15:23
>>to przede wszystkim od przeznaczenia

Z tym tez sie zgadzam. Np Galaxy jeszcze dlugo bedzie okretem ktory bedzie pelnil funkcje dyplomatyczne bo po co produkowac nowe jednostki skoro on doskonale sie do tego nadaje.
Barusz
Użytkownik
#9 - Wysłana: 24 Cze 2005 13:15:58
Różnica polega na tym, że we flocie bardziej liczy się ludzkie życie.

Jak się Wam wydaje, czy "zużyte" okręty idą "na żyletki" (jak w "Galaxy..." pisał Dyplomata, czy są przechowywane na wszelki wypadek (zdanie Waterhouse'a)?
Nash
Użytkownik
#10 - Wysłana: 24 Cze 2005 13:17:41 - Edytowany przez: Nash
>>Jak się Wam wydaje, czy "zużyte" okręty idą "na żyletki" (jak w "Galaxy..." pisał Dyplomata, czy są przechowywane na wszelki wypadek (zdanie Waterhouse'a)?

Moim zdaniem jednak na zyletki, ew. cele treningowe albo jak wspomnialem sluzba cywilna, odlegle placowki.
Barusz
Użytkownik
#11 - Wysłana: 24 Cze 2005 19:11:49
Jak myślicie, w jaki sposób czas używalności danego okrętu przekłada się na proporcję w jakiej Flota i inni budują dane okręty? Jak mocno inaczej mówiąc.
cezary
Użytkownik
#12 - Wysłana: 24 Cze 2005 19:35:13
Zalezy zapewne od zuzycia okretu, jesli ma sprawne systemy (ogolnie jest "na chodzie" i odpala "z kopa") to zapewne idzie do sluzb cywilno-cywilnych, a gdy tynk mu sie sypie z sufitu to pewnie na materialy wtorne.
Nash
Użytkownik
#13 - Wysłana: 24 Cze 2005 19:58:41
Moim zdaniem bardziej to zalezy od przeznaczenia i sytuacji oraz stopnia udania konstrukcji. Im lepszy okret tym wiecej jednostek. A czas wykorzystania nie jest chyba najwazniejszym czynnikiem bo:
1) i tak wiekszosc z nich moze sluzyc co najmniej kilkadziesiat lat
2) i tak sa potrzebne refity bo technologia idzie do przodu wiec przy okazji modernizacji mozna zapewne czas zycia takiej jednostki przedluzyc
3) wspomniany rozwoj technologii i tak sprawia ze jednostka taka po kilkudziesieciu latach (powiedzmy 20-30) mimo refitow sila rzeczy bedzie zastepowana przez okrety nowoczesniejsze.
4) zapewne GF liczy sie z tym ze i tak czesc okretow moze nie dotrwac do konca swojego okresu uzytkowania z powodow militarnych - wojna, wypadki.
Pah Wraith
Użytkownik
#14 - Wysłana: 25 Cze 2005 14:23:00
Jak się Wam wydaje, czy "zużyte" okręty idą "na żyletki" (...

Zdaje się że "BoBW" i scena z "gratowiska" w układzie Qualor (także TNG) odpowiadają na pytania.
Barusz
Użytkownik
#15 - Wysłana: 25 Cze 2005 21:26:26
Tyle, że to było przed Wojną z Dominium, Maquies itd.. Wtedy można było sobie pozwolić na 'rozrzutność'. A "teraz"?
Christof
Użytkownik
#16 - Wysłana: 26 Cze 2005 21:49:03
>>Jak się Wam wydaje, czy "zużyte" okręty idą "na żyletki" (jak w "Galaxy..." pisał Dyplomata, czy są przechowywane na wszelki wypadek (zdanie Waterhouse'a)?

Moim zdaniem jednak na zyletki, ew. cele treningowe albo jak wspomnialem sluzba cywilna, odlegle placowki.


Było sporo przykładów w TNG, np. złomowisko okrętów, statki używane w manewrach (np. USS Hathaway).
Anonim
Anonimowy
#17 - Wysłana: 26 Sty 2006 22:29:08
Powiedziałbym, że wszystkiego po trochę, w zalżności od stanu technicznego. Graty na żyletki a leciwe ale sprawne i "zadbane"
do zadań pobocznych.

A tak ogólnie to sądzę, że generalnie im dany okręt jest większy
i ma większą przestrzeń użytkową będzie bardziej podatny na modernizację i "pożyje" znacznie dłużej od małych okrętów,
nieważne jak udane by one były!
szwagier
Użytkownik
#18 - Wysłana: 27 Sty 2006 12:10:54
Co chyba nie dotyczy BoP'ów, bo co jakiś na ekranie to pełnoletni

Tak wogóle to jeśli sie wykorzysta samą skorupę okrętu, a wymieni "bebechy" na nowe to nie jest znów tak zacofany a jedynie ma konstrukcje trochę zużytą. Odpada jednak praca i materiały na konstrukcje zewnętrzną.
Havoc
Użytkownik
#19 - Wysłana: 27 Sty 2006 13:42:29
BoP'y są nadal produkowane i w nowych są nowe bebechy! A w starszych maluchach wymienić większy bebech może się nie opłacać. Może się okazać, że szybciej i taniej będzie malucha wybudować od zera niż starszemu zaaplikować gruntowną modernizację.
reyden
Użytkownik
#20 - Wysłana: 27 Sty 2006 18:32:03
Bird of Prey to nazwa ogólna kilku okrętów o podbnym przenaczeniu ; pierwotnie chyba określała okręt romulan ( aka ten z TOS:Ballance of Terror ) , potem to przylgneło do konstrukcji klingońskich .
Tego jest coś koło 7 typów
Zaczynając od najstarszych :

D12 - to m.in ten typ uzywany w filmach 1-6 , prawdopodbnie Chang na nim latał w STVI .

W ST III i ST VI BoP rozmiary Bopa ulegają zmianie , raz ma ok. 110 m dł. , a w ST VI nagle ma ok. 55 m dł


B'Rel - pierwszy raz widziany w TNG"A Matter of Honor" ,
Ok. 235 m długi

K'Vort - pierwszy raz pokazany w TNG:YE , wg. niektórych okręt właściwy tamtej linii czasowej .

300-400 m długości

BoP 1 - nieznanego typu - zmodyfikowany B'Rel albo K'Vort istniejący w naszej linii czasowej ? .; 2 takie pokazane w TNG : Redemption - były w stanie poważnie uszkodzić Vor'Che - krążownik bojowy .

Dł. ok. 350 m

D'Tai - nazwa jest hipotetyczna , okret pokazany w TNG:The Defector - ma ok. 500-650 m długości

W DS9 mamy kolejne 2

Jeden bardzo mały - ok. 35 m długości - mozę chodzić o myśliwiec lub cos w tym stylu , pokazany w DS9 Way of the Warrior

tu macie porównnie do Vor'chy
http://www.ditl.org/gpgm/GKpak1.jpg

oraz IKC Rotarran - okręt Generała Martoka - ma ok. 120-130 m długości , możliwościami uzbrojnia dorównuje Defiantom
Pah Wraith
Użytkownik
#21 - Wysłana: 27 Sty 2006 19:16:12
Taa, te "cudowne" zmiany wielkości to po prostu straszny burak...

http://www.ex-astris-scientia.org/articles/bop-size.htm
 
USS Phoenix forum / Treknologia / Starzenie się i "zużycie" klas okrętów

 
Wygenerowane przez miniBB®


© Copyright 2001-2009 by USS Phoenix Team.   Dołącz sidebar Mozilli.   Konfiguruj wygląd.
Część materiałów na tej stronie pochodzi z oryginalnego serwisu USS Solaris za wiedzą i zgodą autorów.
Star Trek, Star Trek The Next Generation, Deep Space Nine, Voyager oraz Enterprise to zastrzeżone znaki towarowe Paramount Pictures.

Pobierz Firefoksa!