USS Phoenix
Logo
USS Phoenix forum / Treknologia / Klasa ambassador - co to wogole jest??
 
Autor Wiadomość
Dj peyo
Użytkownik
#1 - Wysłana: 4 Lip 2007 18:08:47
Obejrzalem juz duzo filmow o startreku. seriali tez kilka bylo i tak sie zastanawiam. Seria enterprise to seria 6 okretow. NX, constitution, excelsior, ambassador, galaxy i sovereign. Teraz moje takie pytanie. Po co tak wlasciwie zostala wprowadzona klasa ambassador?? Wyglada mi to na klase przejsciowa pomiedzy excelsiorem i galaxy. Chyba niezbyt zreszto udana. Bylo gdzies pytanie CZy sovereign to mlodszy brat galaxy?? ja to bym raczej powiedzial ze to syn ambasadora. co wy na to?? oswieccie mnie z tym ambassadorem troche bo nie kumam strategii roddenberryego.
Q__
Moderator
#2 - Wysłana: 4 Lip 2007 19:16:42
Dj peyo

Klasa ambassador - co to wogole jest??

Masz TU odpowiedź na tytułowe pytanie:
http://memory-alpha.org/en/wiki/Ambassador_class
Delta
Użytkownik
#3 - Wysłana: 4 Lip 2007 21:34:28
Dj peyo
Teraz moje takie pytanie. Po co tak wlasciwie zostala wprowadzona klasa ambassador?? Wyglada mi to na klase przejsciowa pomiedzy excelsiorem i galaxy. Chyba niezbyt zreszto udana.

Bo to jest krok w kierunku explorerów klasy Galaxy. Excelsior był okrętem, który Flota używała do wszystkiego. Ambassador miał chyba być właściwym protoplastą Galaxy -okrętem typowym do misji badawczych lub dyplomatycznych. Może właśnie dlatego stosowano je równolegle z Excelsiorami.
Co do tego, czy był nieudaną klasą, to myślę, że wcale tak nie musiało być. Zwróć uwagę np. na mostek "Enterprise-C" (np. jego system komputerowy jest zbliżony bardziej do Excelsiora czy Constellation niż do Galaxy nie mówiąc o Intrepidzie i późniejszych klasach).
Moim zdaniem było tak, że okręt został zaprojektowany przy wykorzystaniu ówczesnych rozwiązań technicznych i w założeniu miał służyć wiele dziesiątków lat, tak jak wcześniej np. Mirandy. Tymczasem nastąpił bardzo szybki przełom technologiczny. W efekcie, po ok. 10 latach, okręt był przestarzały i dlatego zaprojektowano nową klasę i powstało Galaxy, które stało się przestarzałe po jeszcze krótszym czasie niż Ambassador. Zarówno Galaxy jak i Ambassador są nadal dobrymi okrętami (zwłaszcza jeśli założymy, że technika u konkurencyjnych ras stoi na gorszym poziomie niż federacyjna) stąd warto było robić refit niż takie okręty złomować.
Q__
Moderator
#4 - Wysłana: 4 Lip 2007 21:39:10
Delta

Galaxy, które stało się przestarzałe po jeszcze krótszym czasie niż Ambassador.

Jest to teza niedowiedziona, w dodatku stawianie jej grozi "zainfekowaniem" zaciekłą dyskusją kolejnego topicu...
Delta
Użytkownik
#5 - Wysłana: 4 Lip 2007 22:38:31
Q__
Jest to teza niedowiedziona,

Dowodem na to są wszystkie klasy od Intrepida począwszy. Są szybsze, równie (lub bardziej) wytrzymałe, mają lepszy system komputerowy oparty na pakietach żelowych. Dysponują porównywalną (lub większą) siłą ognia niż porównywalne klasy okrętów z czasów świetności Galaxy.
Wszystkie te nowe klasy zostały wprowadzone do służby ok. 7-10 lat po wprowadzeniu do służby klasy Galaxy. Tymczasem pomiędzy Galaxy a Ambassadorem jest minimum 20 lat różnicy. Pomiędzy Ambassadorem a Excelsiorem ponad 50 lat różnicy. Nie wprowadzono by nowych klas tak szybko, gdyby nie było takiej dużej różnicy w technologii.
Klasa Galaxy potrzebuje gruntownego refitu, od podstaw, żeby im dorównać. Albo skończy jak Ambassadory -produkcja zostanie zakończona, a okręty zostaną przeznaczone do mniej istotnych niż dotąd zadań. Co wcale nie oznacza, że była to zła konstrukcja. Podobnie jak Ambassador.

w dodatku stawianie jej grozi "zainfekowaniem" zaciekłą dyskusją kolejnego topicu...

Q__
Moderator
#6 - Wysłana: 4 Lip 2007 22:45:00 - Edytowany przez: Q__
Delta

Dowodem na to są wszystkie klasy od Intrepida począwszy. Są szybsze, równie (lub bardziej) wytrzymałe, mają lepszy system komputerowy oparty na pakietach żelowych. Dysponują porównywalną (lub większą) siłą ognia niż porównywalne klasy okrętów z czasów świetności Galaxy.

Czy wartość bojowa jednostki jest jedyną cechą która liczy się do oceny jej wartości? Bo takie wrażenie można odnieść czytając Twój post...
Slovaak
Użytkownik
#7 - Wysłana: 4 Lip 2007 22:54:13
Prawda jest taka że w pewnym okresie Ambassador był tylko klasa przejsciowa pomiedzy ENT-B a ENT-D, później sie do niego zabrano bardziej dokładnie z okazji odcinka (chyba) TNG"Yesterday's Enterprise" i dlatego oba Ambassadory (model z sali odpraw i ten z "yester...") róznia sie od siebie.
Delta
Użytkownik
#8 - Wysłana: 4 Lip 2007 23:00:10
Q__
Czy wartość bojowa jednostki jest jedyną cechą która liczy się do oceny jej wartości? Bo takie wrażenie można odnieść czytając Twój post...


To nie są tylko wartości bojowe (i nie tylko to miałem na myśli).
Prędkość zwiększa np. możliwości dalekiej eksploracji. Moc osłon powstrzymuje zarówno wrogi atak jak i np. badany, potencjalnie groźny, fenomen. Siła ognia jest potrzebna nie tylko do niszczenia przeciwnika, ale i pokojowych celów (co pokazało np. TNG), oraz do ochrony przed zagładą wynikłą z przyczyn "naturalnych" (co pokazał TOS i TMP). Szybkie systemy komputerowe czy lepsze sensory, także ułatwiają życie -wolałbyś mieć do dyspozycji przy badaniach Astrometrię jak na U.S.S. "Voyager", czy posługiwać się sprzętem z czasów wczesnego TOS? A krystalizacja dilitu? W TOS nieosiągalna dla załogi Ent-D norma, a reaktor w takim Intrepidzie to chyba w ogóle chodził bez przerwy na wysokich obrotach. A wygoda załogi, dzięki dostarczanej odpowiedniej ilości energii (lub mniejszym jej zużyciu)? W początkach TNG, Riker pierwszy raz widzi holokabinę na pokładzie okrętu Floty. Obecnie ma ją znacznie mniejszy Intrepid.
Q__
Moderator
#9 - Wysłana: 4 Lip 2007 23:09:46 - Edytowany przez: Q__
Delta

nie tylko to miałem na myśli

Ale jakoś tak militarystycznie zabrzmiało... (Z drugiej strony jeśli przyjmiemy finał TNG za "obowiązujący" trudno bronić tezy o przestarzałości Galaxy, skoro przez tyle lat ta klasa ma być stosowana...)

ps. czy na to co piszesz masz kanoniczne (lub choć z Manuala wzięte dowody?).
Delta
Użytkownik
#10 - Wysłana: 4 Lip 2007 23:30:44 - Edytowany przez: Delta
Q__
Ale jakoś tak militarystycznie zabrzmiało...

Bo zastosowanie militarne jest pierwszą rzeczą jaka przychodzi na myśl. Na szczęście, w odróżnieniu od dzisiejszej broni, dla tej "trekowej"można znaleźć inne zastosowanie.

Z drugiej strony jeśli przyjmiemy finał TNG za "obowiązujący" trudno bronić tezy o przestarzałości Galaxy, skoro przez tyle lat ta klasa ma być stosowana...

To, co pokazano w TNG: All Good Things to alternatywna rzeczywistość -tam mogło nie być wielu wynalazków i wielu klas okrętów, znanych z późniejszych serii i filmów. Tam też był np. Data, którego już od ST NEM prawdopodobnie nie będzie.
Co do samego Galaxy to refit jest logiczną rzeczą. Okręt nadal jest dobry, a to że nie jest najlepszy nie znaczy, że musi iść na złom. Natomiast nielogiczna byłaby decyzja o jego dalszej produkcji przez kolejnych 25 lat, kosztem rezygnacji z np. klasy Prometheus.

ps. czy na to co piszesz masz kanoniczne (lub choć z Manuala wzięte dowody?).

Większość podstawowych danych pochodzi z kanonu (czyli filmów i seriali), natomiast interpretacja tych faktów i ich powiązanie ze sobą (w mam nadzieję logiczny ciąg) to już "własna inicjatywa".

Edycja:

Gdybym wiedział o które fragmenty wypowiedzi chodzi, poszukałbym kanonicznych argumentów.
Q__
Moderator
#11 - Wysłana: 4 Lip 2007 23:40:56
Delta

Na szczęście, w odróżnieniu od dzisiejszej broni, dla tej "trekowej"można znaleźć inne zastosowanie.

Coś o tym ostatnio wiemy...

To, co pokazano w TNG: All Good Things to alternatywna rzeczywistość -tam mogło nie być wielu wynalazków i wielu klas okrętów, znanych z późniejszych serii i filmów. Tam też był np. Data, którego już od ST NEM prawdopodobnie nie będzie.

Owszem zwykle tak się zakłada, ale w 100% tego nie wiemy (zwłaszcza, że Q raczej nie pokazałby nieprawdziwej przyszłości). Zresztą NEM pozostawił sprawę Daty otwartą w sumie...

Co do samego Galaxy to refit jest logiczną rzeczą. Okręt nadal jest dobry, a to że nie jest najlepszy nie znaczy, że musi iść na złom.

Czyli wbrew pozorom jest całkiem dobry (choć być moze wymaga pewnych modyfikacji), trudno więc nazwać go przestarzałym...

natomiast interpretacja tych faktów i ich powiązanie ze sobą (w mam nadzieję logiczny ciąg) to już "własna inicjatywa".

Czyli o ile z faktami się nie dyskutuje, o tyle i interpretacją mam prawo się nie zgodzić?

ps. poczekaj aż Picard na Forum wróci... zrobi się z tego kolejna wojna...
Delta
Użytkownik
#12 - Wysłana: 5 Lip 2007 00:05:30
Q__
Coś o tym ostatnio wiemy...



Owszem zwykle tak się zakłada, ale w 100% tego nie wiemy (zwłaszcza, że Q raczej nie pokazałby nieprawdziwej przyszłości). Zresztą NEM pozostawił sprawę Daty otwartą w sumie...

W 100 procentach nie wiemy. Aczkolwiek Galaxy jednak przeszedł refit. Więc może jest jakieś pośrednie rozwiązanie. Jedno wiadomo na pewno -taka przyszłość nie zaistnieje w oryginalnej linii czasu. A co do Q, to oni nie pokazują ludziom nic z przyszłości, chyba, że byłoby to ekstremalnie konieczne. Dowodem na to jest VGR: Death Wish, gdzie Q mówi do drugiego Q, że ludzie mieli dotrzeć do Kwadrantu Delta dopiero za sto lat. Nigdy wcześniej Q nic nie wspomniał o pewnej przyszłości. Raczej nie mówiąc nic na temat tego, co może się stać, próbował naprowadzić ludzkość "na właściwy tor". Na przykład, nie ostrzegł Picarda przed Borg, ale jego działanie umożliwiło Federacji obronę przed Borg. Nie zapobiegł przeniesieniu "Voyager'a" przez Opiekuna, ale nie pomógł też im wrócić do domu. Dzięki temu "Voyager" zgromadził masę danych na temat tego Kwadrantu, rozwinięto sporo nowych technologii. "Voyager" wpłynął też na wiele ras, z którymi się zetknął. A ludzie i tak tam dotrą za ok. 100 lat (licząc od czasów "Voyager'a"), z tym, że być może ominie ich kilka nieprzyjemności.

Czyli wbrew pozorom jest całkiem dobry (choć być moze wymaga pewnych modyfikacji), trudno więc nazwać go przestarzałym...

Ujmę to inaczej. Jak na możliwości Federacji Galaxy jest przestarzały. Jak na możliwości sąsiednich ras, nadal jest bardzo dobrym okrętem.

Czyli o ile z faktami się nie dyskutuje, o tyle i interpretacją mam prawo się nie zgodzić?

No pewnie, że tak

ps. poczekaj aż Picard na Forum wróci... zrobi się z tego kolejna wojna...

Uwielbienie przez Picarda klasy Galaxy w ogóle, a U.S.S. "Enterprise-D" w szczególności, jest mi znane. Ale wydaje mi się, że jego trochę trudniej wyprowadzić z równowagi na tyle by toczyły się wojny jak o Entka.
Q__
Moderator
#13 - Wysłana: 5 Lip 2007 00:11:01
Delta

Jedno wiadomo na pewno -taka przyszłość nie zaistnieje w oryginalnej linii czasu.

Skąd ta pewność? (Ba jest to IMHO linia czasu całkiem sympatyczna zresztą...)

Dowodem na to jest VGR: Death Wish, gdzie Q mówi do drugiego Q, że ludzie mieli dotrzeć do Kwadrantu Delta dopiero za sto lat.

IMHO "voyageryzm"...

Jak na możliwości Federacji Galaxy jest przestarzały.

Pozwolę sobie być odmiennego zdania... Też zaliczam sie do fanatyków Galaxy...

Ale wydaje mi się, że jego trochę trudniej wyprowadzić z równowagi na tyle by toczyły się wojny jak o Entka.

Spokojnie, Slovaak też sie wyrabia...
Delta
Użytkownik
#14 - Wysłana: 5 Lip 2007 00:31:12 - Edytowany przez: Delta
Q__
Skąd ta pewność? (Ba jest to IMHO linia czasu całkiem sympatyczna zresztą...)


Choćby z tego powodu, że nie ma "Enterprise-D", podobnie jak np. nie ma Daty. Picard wie o tym paradoksie, który mu przedstawił Q. A z kolei Q zrobił to po to by Picard mu udowodnił, że "ta małpia rasa" potrafi coś więcej. Skoro Picard już o tym wie, to nici z zagadki, bo pójdzie jak po sznurku. Dla mnie to coś podobnego do tego co widzieliśmy w TNG: Tapestry (czyli co by było, gdyby Picard nie dostał nożem).

IMHO "voyageryzm"...

Ale to kanon.

Spokojnie, Slovaak też sie wyrabia...

Nie tylko jemu czasem puściły nerwy. Ale nie pamiętam by nerwy kiedykolwiek tu puściły Picardowi.
Q__
Moderator
#15 - Wysłana: 5 Lip 2007 00:42:39 - Edytowany przez: Q__
Delta

Choćby z tego powodu, że nie ma "Enterprise-D", podobnie jak np. nie ma Daty.

1. Nigdy nie wiadomo czy Entek-D nie został z czasem "podniesiony" i naprawiony...
2. Data coś tam z siebie do "bliżniaka" skopiował, wiec... (zresztą wspomnijmy ST II, na którym NEM był wzorowany).
Ba, gdy dodamy do tego regułę starsze = bardziej kanoniczne okaże się, że znamy już przyszłość Treka i co wicej jest ona zachęcająca... Entek-D naprawiony, Data odżył...

Ale to kanon

Nie Roddenberry's...

Nie tylko jemu czasem puściły nerwy.

Przyznaję, mi też się zdarzyło... Ale (z poważnych Forumowiczów) Slovaak chyba w tym przodował...
Delta
Użytkownik
#16 - Wysłana: 5 Lip 2007 01:33:02
Q__
1. Nigdy nie wiadomo czy Entek-D nie został z czasem "podniesiony" i naprawiony...

W takim razie co z "Enterprise-E"? A Worf na DS9? Sam mówił, że jego "Enterprise" już nie ma.

2. Data coś tam z siebie do "bliżniaka" skopiował, wiec... (zresztą wspomnijmy ST II, na którym NEM był wzorowany).

Jest to pewne wyjście z sytuacji. Ale są dwie rzeczy, które komplikują sprawę:

1. B4 ma ponoć budowę prymitywniejszą niż Data.
2. B4 ma swoją własną "osobowość" i Daty pamięć. To połączenie bardziej jak Trille, ale to nigdy nie będzie to samo.
(właściwie jest też i trzeci problem -oficjalnie ST kończy się na NEM i nie wiadomo, czy kiedykolwiek zobaczymy jeszcze załogę z TNG).

Ba, gdy dodamy do tego regułę starsze = bardziej kanoniczne okaże się, że znamy już przyszłość Treka

Tak, tylko, że zwykło się tą regułę stosować do wydarzeń z "oryginalnej" linii czasowej, a nie do alternatywnych wszechświatów. Pewne elementy mogą się nawet zgadzać ale to nie jest 100 procentowa wizja przyszłości.

i co wicej jest ona zachęcająca... Entek-D naprawiony, Data odżył...

A do jej mrocznych kwestii należy dodać ponowny konflikt z Klingonami. Chorego Picarda, którego traktują jak wariata. Śmierć Troi. Kłótnię Worfa i Rikera. To sprawia, że ta wizja trochę się psuje.

Nie Roddenberry's...

Ale generalnie obowiązujący... Inaczej nie można niczego innego włączyć do ST. A i parę rzeczy powstałych za życia Roddenberry'ego trzeba by było usunąć (IMHO zbyt dużo). No i nie byłoby następnych ST, a jest jakaś szansa.

Przyznaję, mi też się zdarzyło...

Ja tego nie mówiłem pod Twoim adresem. Tylko ogólnie, bo parę niemiłych sytuacji (rzadko ale jednak) się zdarzyło, z mojej winy także.
Q__
Moderator
#17 - Wysłana: 5 Lip 2007 02:41:05
Delta

W takim razie co z "Enterprise-E"?

Rozwiązanie tymczasowe?

Sam mówił, że jego "Enterprise" już nie ma.

Ostatecznie w danym okresie go nie było... Remont mógł nastąpić później, a Worf o tym nie wiedzeć...

B4 ma swoją własną "osobowość" i Daty pamięć. To połączenie bardziej jak Trille, ale to nigdy nie będzie to samo.

Zatem wystarczy na podstawie zachowanych danych (choćby ostatnich zapisów z Transportera) odtworzyć ciało Daty i zainstalować w nim pamięć...

. Pewne elementy mogą się nawet zgadzać ale to nie jest 100 procentowa wizja przyszłości.

Tego nie wiemy... Opinię, że jest to linia alternatywna należy najpierw udowodnić...

Śmierć Troi.
To sprawia, że ta wizja trochę się psuje.


Wymiana Troi na Datę - korzystny biznes...

Inaczej nie można niczego innego włączyć do ST.

I właśnie za tym jestem...

Ja tego nie mówiłem pod Twoim adresem.

Ale ja wykorzystałem tę okazę by się troche "pobić w piersi" za dawne dyskusje...
lalande
Użytkownik
#18 - Wysłana: 5 Lip 2007 06:39:01
Wyglada mi to na klase przejsciowa pomiedzy excelsiorem i galaxy. Chyba niezbyt zreszto udana.

Zdaje się, że nie jest aż tak nie udana. Podobno Enterprise C nieźle się spisał broniąc Klingońskiej placówki przed przeważającymi siłami Romulan. Chociaż ostatecznie został zniszczony.
Q__
Moderator
#19 - Wysłana: 5 Lip 2007 15:36:44
Delta
Użytkownik
#20 - Wysłana: 5 Lip 2007 17:19:40
Q__
Rozwiązanie tymczasowe?

To im się to tymczasowe rozwiązanie nieco przeciągło, bo Enterprise-E ma 7 lat (licząc do Nemesis), a jeśli nagrano by obecnie ST z dalszymi przygodami załogi z TNG, to ma jeszcze więcej.

Zatem wystarczy na podstawie zachowanych danych (choćby ostatnich zapisów z Transportera) odtworzyć ciało Daty i zainstalować w nim pamięć...

Niby tak. Ale co ze stwierdzeniem z początków TNG, że Federacja nie jest w stanie budować takich androidów jak Data? Transporter jest znany Federacji od kilkuset lat, gdyby to było takie proste, to na każdym z okrętów, tak jak chciał Maddox, służyłby taki Data.

Tego nie wiemy... Opinię, że jest to linia alternatywna należy najpierw udowodnić...

Skoro ta linia nie zgadza się w 100 % z tą, którą znamy po TNG: All Good Things, to musi być alternatywną. Jaki inny dowód jest potrzebny?

Wymiana Troi na Datę - korzystny biznes...

Aż taka zła nie była... Zresztą, nie jest jedynym kosztem tego biznesu.
Q__
Moderator
#21 - Wysłana: 5 Lip 2007 17:37:12 - Edytowany przez: Q__
Delta

To im się to tymczasowe rozwiązanie nieco przeciągło, bo Enterprise-E ma 7 lat (licząc do Nemesis)

Cóż... Była wojna... Więc skupiono się na innych priorytetach...

Niby tak. Ale co ze stwierdzeniem z początków TNG, że Federacja nie jest w stanie budować takich androidów jak Data?

Od tego czasu technologia z pewnościa sie rozwinęlą (vide Moriarty i Doctor - też samoświadome AI).
Ponadto sama osobowość Daty (bo pamieć oznacza tożsamość) pozostała w B4 może włączyć sie w te prace i znacząco je przyspieszyć... W końcu któż zna siebie (i kwestię androidów) tak dobrze jak Data?

Skoro ta linia nie zgadza się w 100 % z tą, którą znamy po TNG: All Good Things, to musi być alternatywną.

Nie ma najmniejszej pewności, że wydarzenia z linii czasu kończącej sie jak dotąd na NEM nie mogą jeszcze doprowadzić do stanu znanego z "All Good Things" i o tym cały czas mówię...
(Zaś przyjęcie, że linia czasu z NEM i linia czasu z AGT to ta sama linia jest hipotezą zgodniejszą z Brzytwą Ockhama, bo nie zmusza nas do mnożenia linii czasu nad potrzebę...)

Aż taka zła nie była...

Owszem: i ładna i sympatyczna, ale jednak Data więcej wnosił do fabuły TNG...
Picard
Użytkownik
#22 - Wysłana: 6 Lip 2007 00:18:04
Co to jest ten ambasador? Klasa okretow, ktorej przedstwiciel zostal zaprezentowany w odcinku ,,TNG: Yesterday Enterpise"- na marginesie kto tak jak ja nie moze sie juz doczekac kolejnych przygod zalogii kapitana Picarda na AXN SF? Wspomniany okret byl chyba jednym z najmniej udanych przedsiewziec Gwiezdnej Floty- wspomniany przedstwiciel tej klasy Enterprise-C zostal zniszczony najszybcnej ze wszystkich statkow noszacych numer NCC 1701.
Q__
Moderator
#23 - Wysłana: 6 Lip 2007 00:33:25
Picard

wspomniany przedstwiciel tej klasy Enterprise-C zostal zniszczony najszybcnej ze wszystkich statkow noszacych numer NCC 1701.

Ale za to jakże bohaterską miał załogę...
http://memory-alpha.org/en/wiki/USS_Enterprise_%28 NCC-1701-C%29_personnel
Q__
Moderator
#24 - Wysłana: 8 Lut 2016 01:50:29 - Edytowany przez: Q__
TrekYards (z Probertem!) o klasie Ambassador:
http://www.youtube.com/watch?v=IeU0Ua4ASPE

Niech to posłuży trochę jej spóźnionej rehabilitacji po prawie dekadzie*.

* Dobra, trochę żartuję, bo Probert opowiada o swoim pierwotnym projekcie Ambassadora, nie tym, który dostaliśmy na ekranie... Że zaś Probert również na ekranie wystąpił (w NV/P2) proponuję interpretować rzecz tak, że oto słuchamy komodora Proberta (w końcu kto powiedział, że tylko Sisko projektował jednostki GF) opowiadającego o - istniejącym in universe prototypie, który zaprojektował (bo po co pozbawiać świat ST tej konstrukcji).
 
USS Phoenix forum / Treknologia / Klasa ambassador - co to wogole jest??

 
Wygenerowane przez miniBB®


© Copyright 2001-2009 by USS Phoenix Team.   Dołącz sidebar Mozilli.   Konfiguruj wygląd.
Część materiałów na tej stronie pochodzi z oryginalnego serwisu USS Solaris za wiedzą i zgodą autorów.
Star Trek, Star Trek The Next Generation, Deep Space Nine, Voyager oraz Enterprise to zastrzeżone znaki towarowe Paramount Pictures.

Pobierz Firefoksa!