Autor |
Wiadomość |
szwagier
Użytkownik
|
#31 - Wysłana: 10 Lis 2006 15:18:58
Ja mam od lat Erę i wiele razy miałem problemy z zasięgiem i to nie na żadnych zadupiach tylko w pobliżu miast powiatowych w Polsce centralnej a to już jest przesada. Orange to samo, teraz jest dużo lepiej ale jeszcze kilka lat temu Idea miała bardzo kiepski zasięg. Szczerze przyznam że wiele razy musiałem dzwonić z telefomu od kolegi czy koleżanki z Plusa bo mój nie działał (Mazury).
Jedna rzecz mnie zaskakuje, ale jest to tylko przypadek. Wielokrotnie podczas przekraczania granicy na przejsciu Boboszów-Dolni Lipka sieć mi się zmienia na czeską równo po przekroczeniu granicy, można powiedzieć, że z dokładnością do 2 metrów 
|
Jurgen
Moderator
|
#32 - Wysłana: 10 Lis 2006 15:29:42
W takim razie tym bardziej pozostane w plusie (bo miałem ostatnio dylemat  ).
|
Dj peyo
Użytkownik
|
#33 - Wysłana: 10 Lis 2006 20:24:30
nie ma to jak orange. jak nie mieszkasz na odludziu 50km od najblizszego miasta to jest to siec dla ciebie
|
Jurgen
Moderator
|
#34 - Wysłana: 10 Lis 2006 22:13:28
Hmm... Nie mieszkam, ale często jeżdżę na rowerku po takich miejscach i wolałbym mieć zasięg  .
|
szwagier
Użytkownik
|
#35 - Wysłana: 10 Lis 2006 22:57:44
Jurgen
Widzę kolega po fachu 
|
Dj peyo
Użytkownik
|
#36 - Wysłana: 10 Lis 2006 23:04:28
jak narazie nie narzekam na orange.
|
The_D
Użytkownik
|
#37 - Wysłana: 11 Lis 2006 00:26:53
Z tymi zasięgami nie ma co demonizować. Nie ma takiej sieci, dla której nie znalazłoby sie miejsca gdzie brakuje zasiegu.
|
Dj peyo
Użytkownik
|
#38 - Wysłana: 11 Lis 2006 10:34:04
oj mylisz sie. u mnie w starym liceum(chodzilem do niego 3 lata rok temu) w szatni tylko CZASAMI plus lapal. a tak to OKO ZASIEGU bylo
|
Jurgen
Moderator
|
#39 - Wysłana: 11 Lis 2006 13:01:07
Nie ma takiej sieci, dla której nie znalazłoby sie miejsca gdzie brakuje zasiegu.
Z pewnością, jednak jednym zdarza się to wcześniej i częściej niż innym...
|
Dj peyo
Użytkownik
|
#40 - Wysłana: 13 Lis 2006 00:31:51
ale mielismy o komunikatoreczku poszprechiwac wiec nie odbiegajmy od tematu. zastanawialiscie sie kiedys na jakiej zasadzie to dziala???? picard chce porozmawiac z la forge i co??? mysli i za chwile ma polaczenie?? jak to jest ze komputer od razu wie z kim go polaczyc??
|
The_D
Użytkownik
|
#41 - Wysłana: 13 Lis 2006 11:21:11
Mi się wydaje, że jak Picard chce porozmawiać z Geordim to komputer domysla się tego po zdaniu "Picard to cmdr. La forge" 
|
szwagier
Użytkownik
|
#42 - Wysłana: 13 Lis 2006 17:12:05
The_D
Też tak myślę, gdy widzę, że sam mam w telefonie i komputerze ichniejsze rozumienie głosowe przez maszynę, a jest rok 2006 jeszcze 
|
The_D
Użytkownik
|
#43 - Wysłana: 13 Lis 2006 18:01:53
To wybieranie w moim telefonie głosowym rozpoznaje conajwyżej rytm wymawiania a i to tylko wtedy, gdy otoczenie jest ciche. W każdym razie jest mu zupełnie wszystko jedno czy powiem "Magda", czy "kupa" i tak wybiera ten sam numer 
|
Pah Wraith
Użytkownik
|
#44 - Wysłana: 13 Lis 2006 19:55:38
przekaż Magdzie moje uszanowania
niestety rozpoznanie głosu jest cokolwiek nie teges wciąż jak widzę - bo w mojej stareńkiej noki 6210 jest tak samo  :]
|
Dj peyo
Użytkownik
|
#45 - Wysłana: 13 Lis 2006 20:16:39
ja nawet do mojego biednego k508i nie chce zagladac. lezy na biurku od 3 dni i zdycha(bateria)
|
szwagier
Użytkownik
|
#46 - Wysłana: 13 Lis 2006 20:21:21
Nie sprawdzałem jak to działa w kompie w systemie ale rewolucji się nie spodziewam.
|
Anonim
Anonimowy
|
#47 - Wysłana: 15 Lis 2006 21:12:43
Wracając do komunikatora:
jeśli mnie pamięć nie myli, to nie widziałem nigdy opóźnienia, które moim zdaniem powinno mieć miejsce w sytuacji:
"ktos do ktosia_2"
<braku opóźnienia>
"tu ktoś_2>
Raczej komputer nie czyta w myślach "ktosia".
Analiza wywołania, plus przekazanie głosu ... to troche trwa.
pozdrawiam
capt.d.
|
lawiscool
Użytkownik
|
#48 - Wysłana: 15 Lis 2006 22:04:04
"wszystko jedno czy powiem "Magda", czy "kupa" i tak wybiera ten sam numer"
 Chłopaki i za to kocham was i treka 
|
lawiscool
Użytkownik
|
#49 - Wysłana: 15 Lis 2006 22:14:56
A co do działania komunikatora :
nie widziałem nigdy opóźnienia, które moim zdaniem powinno mieć miejsce w sytuacji:
"ktos do ktosia_2"
bardziej prawdopodobna zasada działania jest taka:
<"domyślny podmiot bedący właścicielem commbadga" do ktosia>
jezeli przyjąć że badge i tak "wie" kto jest jego właścicielem to nie musi mysleć az tak długo - wystarczy ze ta osoba walnie w niego łapą , powie np. picard, captain, łysy czy jakąkolwiek kombinację tych słów, szybki procesor załatwia sprawę wiedząc kogo wybrać z banku częstotliwości podprzestrzennych i uruchamia od razu przekaz. To sie mieści w głowie 
|
Dj peyo
Użytkownik
|
#50 - Wysłana: 15 Lis 2006 22:54:35
a zauwazyles ze jak lysy robi klep w napiersnik i krzyczy jordi np to jordi od razu juz sie poslusznie melduje?? jak by nie spojrzal jordi nie zawsze ma czas na klepniecie w zlotko albo chocby nie zawsze ma czas sie odezwac.
|
Jurgen
Moderator
|
#51 - Wysłana: 16 Lis 2006 09:09:22
Wiecie, akcja TNG rozgrywa się w XXIV w., a my żyjemy na początku XXI wieku (jakby ktoś nie wiedział  ), więc i komputery mogą chyba działać szybciej. To, że nasze komórki muszą się nieco namyśleć, zanim wybiorą numer, nie znaczy, że komunikator też. Zresztą, mam pytanie: czy komunikator jest niezależnym nadajnikiem/odbiornikiem, czy jest podłączony do głównego komputera i systemów komunikacji Entka? A praktycznie, czy zwiad bedący na planecie może się komunikowac za pomocą komunikatora tylko, gdy statek jest np. na orbicie, czy też wtedy, gdy statek sobie gdzieś poleciał???
|
Pah Wraith
Użytkownik
|
#52 - Wysłana: 16 Lis 2006 10:12:45
A praktycznie, czy zwiad bedący na planecie może się komunikowac za pomocą komunikatora tylko, gdy statek jest np. na orbicie, czy też wtedy, gdy statek sobie gdzieś poleciał???
może, widzimy to niemal w każdym odcinku w którym prom się rozbija z powodu burzy jonowej czy czegokolwiek :]
|
Jurgen
Moderator
|
#53 - Wysłana: 16 Lis 2006 12:36:34
No tak, tylko, że prom też ma swoje urządzenia komunikacyjne, więc komunikator może być pod nie podpięty (no chyba, że nie działają)...
|
Dj peyo
Użytkownik
|
#54 - Wysłana: 16 Lis 2006 20:31:47 - Edytowany przez: Dj peyo
zwiad ma utrudniona sytuacje poniewaz atmosfera planety zaglusza fale komunikatora. a systemy w promie po takim dzikim ladowaniu zazwyczaj nie ma tyle energii aby odpalic glowny komputer. jesli nawet prom ma tyle energii aby wygenerowac sygnal w komunikatora to musimy tez wziasc pod uwage to "dlaczego on sie rozbil". zazwyczaj tak slaby impuls nie przebije sie przez atmosfere i powiedzmy buze jonowa. so takich sytuacji zostal chyba stworzony awaryjny nadajnik albo cos takiego
jesli chodzi np o normalne ladowanie to kwestia lezy w mocy nadajnika. to czy zwiad polaczy sie z lysym talezy od odleglosci od orbity statku docelowego. tylko pytanie. jaki zasieg ma komunikator???
|
Pah Wraith
Użytkownik
|
#55 - Wysłana: 16 Lis 2006 23:42:22
40 K km
|
Jurgen
Moderator
|
#56 - Wysłana: 17 Lis 2006 20:14:04
40 K km
Wracjąc wiec do pytania czy lepsza jest "wypasiona komórka" czy "zwykły komunikator", skłaniałbym się ku komunikatorowi  .
|
szwagier
Użytkownik
|
#57 - Wysłana: 17 Lis 2006 21:17:39
Ja stawiam na wypasiony komunikator 
|
Pah Wraith
Użytkownik
|
#58 - Wysłana: 17 Sty 2007 16:34:29
wracając do kwestii czy komunikatory działają również bez okrętów:
odcinek DS9 "For the uniform" -
O'Brien (o systemach na Defiancie): The comm system is fried. And I do mean fried.
Dax: Well, we still have our commbadges.
|
Q__
Moderator
|
#59 - Wysłana: 17 Sty 2007 16:39:18
Jurgen
Wracjąc wiec do pytania czy lepsza jest "wypasiona komórka" czy "zwykły komunikator", skłaniałbym się ku komunikatorowi
Ja też - ostatecznie komórki i telefony bezprzewodowe były próbą zrealizowania technologii komunikatorów z TOS. I nawet przyjmując, że są równie udane, pamiętajmy, ze od czasów TOS technika w ST miała wiek na dalszy rozwój...
Pah Wraith
I wszystko jasne.
|
Nasty Rudolf
Użytkownik
|
#60 - Wysłana: 1 Mar 2007 04:31:15
Odswieze troche temat, bo wydaje mi sie warty pociagniecia. Pomijacie fakt, ze podczas wywolywania przez komunikator osoba wywolywana NATYCHMIAST slyszy osobe wywolujaca. Tzn. np. kiedy pada tekst "Picard to Data", to Data slyszy calosc nawet przed padnieciem jego imienia. Ponadto czasami wiadomosc pada bez wywolania do konkretnej osoby, np. ja tluke w komunikator, mowie "Gnat Ci w rzępoł", a wiadomosc otrzymujesz Ty. Nie kapitan, nie cala zaloga, a juz na pewno komputer nie probuje wywolac osoby o imieniu "Rzępoł", poniewaz wie, ze ta wiadomosc miala byc skierowana do Ciebie. Pytanie teraz, jak to jest mozliwe. Jak na razie wadlem tylko na jeden pomysl: cos w rodzaju telepatii. Moze nie doslownie, moze jakis jej bardziej "naukowy" odpowiednik, ale jednak. Moze cos z falami mozgowymi, podobnie jak sam UT? W sumie technologia powiazana z telepatia pojawiala sie w Star Trek, wiec i w tym przypadku nie byloby to takie calkiem niemozliwe. Oczywiscie musialoby dzialac troche inaczej niz elektroniczna wersja Betazoidzkiego mozgu, gdyz np. wiemy, ze komunikatorami bez problemu mogli poslugiwac sie Ferengi, ktorych mysli nie dalo sie tak po prostu odczytac. Tak wiec czekam na jakies Wasze blyskotliwe teorie w tej sprawie. 
|