USS Phoenix
Logo
USS Phoenix forum / Treknologia / Komunikator
 Strona:  1  2  3  4  »» 
Autor Wiadomość
lawiscool
Użytkownik
#1 - Wysłana: 1 Lis 2006 20:23:27
Po lekturze kilku odcinków TNG doszedłem do wniosku że moja komórka potrafi wiecej niz komunikatory w ST i jeżeli technologia urządzeń przenośnych bedzie się nadal rozwijac w tym tempie, to za 15- 20 lat telefon komórkowy może mieć wymiary badga GF wielokrotnie przewyższając go możliwościami. Np. badge GF, z tego co wiem, nie potrafi nagrywac obrazu, co już dziś robi niemal każda komórka. Dla mnie to technologiczne zacofanie będące prawdopodobnie wynikiem zbyt wąskiej wyobraźni scenarzystów jest śmieszne i powinno być naprawione w kolejnych ST. Komunikator powinien mieć w standardzie opcję transmisji obrazu wraz z dźwiękiem (to chyba w końcu nic trudnego w 24 - 25 w) chociażby dla pełniejszego obrazu sytuacji w trakcie wykonywania "away missions" przez "away teams" na "uncharted planets" w "hostile enviroments" , a także w celu uzupełnienia raportu. Nawet treraz amerykański marines jak idzie w teren to czesto ma przymocowaną do hełmu miniaturową kamerę która wszystko nagrywa i zapisuje na miniaturowym HD.
Dla mnie burak ten komunikator , jak byłem mały to bardzo taki chciałem , teraz wole swojego SE haha , ale ten świat zapiernicza... taka prostacko konkludująca refleksja.
PZDR
Pah Wraith
Użytkownik
#2 - Wysłana: 1 Lis 2006 20:25:51
Mhm, a jak Twoja komórka będzie miałą wbudowanego dwustronnego uniwersalnego tłumacza tak jak komunikatory w ST to zgłoś się do najbliższego serwisu :]
lawiscool
Użytkownik
#3 - Wysłana: 1 Lis 2006 20:30:47
OK, zabiłeś mnie tym. Ale nadal to nie wyjaśnia tajemniczego braku możliwości transmisji obrazu.
szwagier
Użytkownik
#4 - Wysłana: 1 Lis 2006 20:35:42
OK, zabiłeś mnie tym. Ale nadal to nie wyjaśnia tajemniczego braku możliwości transmisji obrazu.

A po co? Do tego są inne rzeczy. jeszcze by afera komunikatorowa wyszła na jaw
Pah Wraith
Użytkownik
#5 - Wysłana: 1 Lis 2006 20:36:01
Od tego zabierasz takie urządzenie jak tricorder na misje żeby ci wszystko obczajał na miejscu, rejestrował itp.
Seybr
Użytkownik
#6 - Wysłana: 1 Lis 2006 20:57:22
Dobrze powiedziales, nigdy sie nad tym nie zastanawialem.
Do szybkiej rozmowy nie jest potrzebna video rozmowa ;]. Wydaxc rozkaz czy cos kolo tego. Na statku to raczej zbedne ;].
Ale jezeli misja odbywa sie gdzies na jakiejs planecie czy obcym statku, czemu nie ;].
Delta
Użytkownik
#7 - Wysłana: 1 Lis 2006 21:08:24
Mhm, a jak Twoja komórka będzie miałą wbudowanego dwustronnego uniwersalnego tłumacza tak jak komunikatory w ST to zgłoś się do najbliższego serwisu :]

To, chyba już niedaleka przyszłość. Gdzieś czytałem, że Japończycy próbują stworzyć takiego uniwersalnego tłumacza. Wprawdzie w porównaniu z translatorami z ST, japońskie efekty są raczej mizerne, ale zawsze to krok naprzód i we właściwym kierunku.
A swoją drogą, gdzie powiedziano w Treku, że komunikator zawiera uniwersalny translator? Jedyne co kojarzę to DS9: Little Green Men, gdzie translatory były umieszczone w uszach Ferengi. Poza tym jest jeszcze TOS, filmy kinowe i Entek, tam też nie było mowy o translatorach w komunikatorach, a przecież translatory były już znane.
Pah Wraith
Użytkownik
#8 - Wysłana: 1 Lis 2006 22:35:48
Generalnie powiem tak. Nie ma nigdzie żadnego innego wytłumaczenia tego, że wszystkie oficerowie GF rozumieją to co mówią przedstawiciele GF. Ponieważ nie widać innego urządzenia, a zakładamy, że nie każdy Flociarz to Hoshi Sato, ergo komunikator to translator ;]
elbereth
Moderator
#9 - Wysłana: 1 Lis 2006 22:54:40
hmm.. konkretnego odcinka nie podam ale wydaje mi sie że w wielu przypadkach np gdy nasi podróżnicy dostawali się do więzien itp odbierano im komunikatory a i tak potrafili sie dogadać ze strażnikami lub ze współwięźniami jakąś ucieczke uknuć ;]
moze to jest jakieś urządzonko (choćby w nano-rozmiarach) montowane w organizmie np na nerwie albo w samym mózgu w koncu to co slyszymy na pewnym etapie to tylko impulsy nerwowe. to co chcemy powiedzieć zanim to powiemy to generalnie też ;]
ale nie wiem czy to nie zbyt dalekoidące fantazje
Dj peyo
Użytkownik
#10 - Wysłana: 1 Lis 2006 23:07:20
w sumie mozliwe bo w bridge commander przy pierwszym kontakcie z rasa kessok tez nic nie rozumialem ale pan data cos pociskal w klawe i zaczelem kumac co do mnie szprechaja.
Pah Wraith
Użytkownik
#11 - Wysłana: 1 Lis 2006 23:08:33 - Edytowany przez: Pah Wraith
OK, zmusiłeś mnie do poszukiwań

"In the 24th century, UT technology had advanced to where it could be integrated into the combadges worn by Starfleet personnel. (VOY: "The 37's")"
from:
http://memory-alpha.org/en/wiki/Universal_translat or

UT = universal translator
Anonim
Anonimowy
#12 - Wysłana: 2 Lis 2006 00:24:01
lawiscool
A teraz pomyśl co byś wolał w krytycznej chwili, gdy twoje życie zależy od kontaktu ze statkiem i wydania jednego rozkazu: "impuls". Za 5 sekund umrzesz, jesteś zdenerwowany (może ranny), wszystko zewsząt cię rozprasza, trzesą ci się ręce, a ty paluchami próbujesz trafić w malutki przycisk na komórce i wybrać odpowiednią opcje... I co ci po tej kamerze, aparacie, paru giga mp3 i pies go wie czego jeszcze skoro jesteś trupem?

Podobny problem mam dzisiaj US Army. Nadmiar informacji trafiających do żołnierzy. Nadmiar możliwości do sprawdzenia zanim się podejmie decyzje. Żołnierz zamiast pilnować swojej d*** zaczyna się zastanawiać co jeszcze powinien sprawdzić, jaki guzik przycisnąć aby później, jak coś schrzani, nikt nie powiedział, że odpowiednia informacja była w 150 pliku, czterdziestego podkatalogu, 20 folderu na 5 dysku... (zamierzenie przesadzam)

A tak, jeden ruch ręką i dwa słowa: komputer - impuls. 2s i żyjesz...

Osobiście uważam że komunikator jest właśnie idealny w swej prostocie i funkcjonalności (prostota i funkcjonalności - coś o czym obecne komórki dawno zapomniały).

Wilk
Pah Wraith
Użytkownik
#13 - Wysłana: 2 Lis 2006 08:38:30
exactly, Wilk

poza tym, zauważyłęm, że wszyscy pisząc o tym że komunikatory już mamy dzisiaj w postaci komórek, zapominają, że commbadge działa na częstotliwości podprzestrzennej, tzn. można się porozumieć z jaskini pod ziemią z orbitą Plutona. A ja czasem miewam problemy z biura zadzwonić gdziekolwiek :]
szwagier
Użytkownik
#14 - Wysłana: 2 Lis 2006 12:32:16
Ja miałem telefon z aparatem i innymi bzdurami a teraz mam najprostszy i wcale nie tęsknie. Jest mocniejszy i robi to co powinien. A do reszty spraw mam inne urządzenia. Po drugie jak go zgubię albo rozwale to straty wielkiej nie będzie
capt_d
Użytkownik
#15 - Wysłana: 2 Lis 2006 15:51:17
Osobiście uważam że komunikator jest właśnie idealny w swej prostocie i funkcjonalności (prostota i funkcjonalności - coś o czym obecne komórki dawno zapomniały).

Podzielam zdanie.
GBO
Anonimowy
#16 - Wysłana: 2 Lis 2006 18:33:26
Skoro o komunikatorach mowa to mam pytanie na jakiej zasadzie komunikator wie z kim sie chcemy polaczyc na statku?
Wciskamy guzik. Wypowiadamy fraze xxx do yyy a jak komunikator przelacza nas do konkretnej osoby? OK zrozumial bym ze komputer identyfikuje nazwisko osoby ktora sie wywoluje i tworzy odpowiednie polaczenie. Ale co jak sa na statku osoby o tym samym nazwisku? A nawet zakaldajac ze nie ma, to czesto sie spotyka ze "nawiazujacy polaczenie" nawet nie wywoluje konkrestej osoby a jedynie wprost sie do niej zwraca ( np Hary spotkajmy sie w maszynowni )?
lawiscool
Użytkownik
#17 - Wysłana: 3 Lis 2006 09:48:19
Pan Wraith

poza tym, zauważyłem, że wszyscy pisząc o tym że komunikatory już mamy dzisiaj w postaci komórek, zapominają, że commbadge działa na częstotliwości pod przestrzennej, tzn. można się porozumieć z jaskini pod ziemią z orbitą Plutona.

50 lat temu ludzie znali tylko komunikację za pomocą analogowych fal radiowych. Teraz mamy cyfrowy przekaz GSM 850/900/1800/1900, telefony satelitarne, przekaz laserowy, podczerwień, UMTS , EDGE itp. Za 50 lat nikt nie wie jakie będą standardy komunikacji. a co dopiero w XXV w. Podejrzewam że może być tak, że przekaz pod przestrzenny będzie tak rozpowszechniony jak dziś radiowy i niczym skomplikowanym nie będzie posiadanie takich możliwości przez każde urządzenie komunikacyjne.

Wilk

A teraz pomyśl co byś wolał w krytycznej chwili, gdy twoje życie zależy od kontaktu ze statkiem i wydania jednego rozkazu: "impuls". Za 5 sekund umrzesz, jesteś zdenerwowany (może ranny), wszystko zewsząt cię rozprasza, trzesą ci się ręce, a ty paluchami próbujesz trafić w malutki przycisk na komórce i wybrać odpowiednią opcje... I co ci po tej kamerze, aparacie, paru giga mp3 i pies go wie czego jeszcze skoro jesteś trupem?


Co ma piernik do wiatraka? Nie postuluję wyposażenia commbadga w odtwarzacz mp3, radio, kalkulator, organizer, wieszak na ubrania i fontannę... Prostota jasne rzecz ważna, ale śmiać mi się chce gdy widze sytuację jak tą z odcinka TNG "Royale" gdzie Picard prosi "away team" żeby opisał mu co widzą zamiast po prostu powiedzieć "computer, visual commbadge Riker" i mieć widok jak na widelcu.

Podobny problem mam dzisiaj US Army. Nadmiar informacji trafiających do żołnierzy. Nadmiar możliwości do sprawdzenia zanim się podejmie decyzje. Żołnierz zamiast pilnować swojej d*** zaczyna się zastanawiać co jeszcze powinien sprawdzić, jaki guzik przycisnąć aby później, jak coś schrzani, nikt nie powiedział, że odpowiednia informacja była w 150 pliku, czterdziestego podkatalogu, 20 folderu na 5 dysku... (zamierzenie przesadzam)


Przeciętnie żołnierz US Army kosztuje amerykańskiego podatnika 4 mln $. Przeciętnie. Kolesie z SEAL, Rangersów czy innych elitarnych oddziałów zapewne wielokrotnie więcej. Nie po to żeby szpanować zabawkami ale aby zwiększyć ich szanse przeżycia w środowisku pola walki itp.
I jestem przekonany że są oni właściwie przeszkoleni żeby te zabawki nie utrudniały im życia a wręcz przeciwnie.


A tak, jeden ruch ręką i dwa słowa: komputer - impuls. 2s i żyjesz...


Nie widze związku miedzy zainstalowaniem mini kamery a utrzymaniem takiej możliwosci.
Pah Wraith
Użytkownik
#18 - Wysłana: 3 Lis 2006 10:36:08
niczym skomplikowanym nie będzie posiadanie takich możliwości przez każde urządzenie komunikacyjne

Pisałeś:
doszedłem do wniosku że moja komórka potrafi wiecej niz komunikatory w ST i jeżeli technologia urządzeń przenośnych bedzie się nadal rozwijac w tym tempie, to za 15- 20 lat telefon komórkowy może mieć wymiary badga GF wielokrotnie przewyższając go możliwościami.

Jest to oczywista bzdura, z powodów które Ci wytłumaczyliśmy. Komórki ani za 5 ani za 50 lat najprawdopodobniej nie będą miały takiego zasięgu bez stacji przekaźnikowych, ogromnych anten itp.
Dzisiejszy trend gadżeciarski wrzucania wszystkiego do komórek jest idiotyczny bo nie ma rady - każda z funkcji wzajemnie ogranicza drugą, stąd też telefon "full wypas" tak naprawdę jest miernym aparatem fotograficznym, kiepskim mp3 playerem i słabym telefonem (choćby bateria). Commbadge jako pomysł jest za to elegancki i prosty, a nade wszystko wydajny.
lawiscool
Użytkownik
#19 - Wysłana: 3 Lis 2006 14:27:25
Faktycznie teza że za 15 - 20 lat tel. komórkowy przy wymiarach commbadga będzie miał wielokrotnie większe możliwości jest przesadzona. Mój błąd, ale mając w perspektywie kilka stuleci rozwoju technologii uważam że naprawdę będzie nas (czyli homo sapiens) stać na coś więcej.
Nie zgadzam się też, że trend gadżeciarski jest idiotyczny. Forsowanie rozwiązań all-in-one ma swój sens chociażby dlatego że wzmaga parcie na miniaturyzacje i poprawianie jakości a przez to rozwój technnologii. Ja jestem zajebiście szczęśliwy że mam telefon który ma niemal wszystko włączajac w to aparat 3,2 Mpx, radio i mp3 na którego jakość absolutnie nie narzekam. I jeżeli jeszcze robiłby mi grzanki to bym ocipiał
ze szczęścia.
A a'propos zasięgu : skąd wiesz jaki jest efektywny zasięg łączności podprzestrzennej nie wspomaganej przekaźnikiem ? Z tego co widziałem do tej pory człowiek na planecie mógł się połączyć ze swoim statkiem tylko jeżeli był on w okolicach tejże planety. To nie tak znowu daleko.
I jeszcze jedna kwestia: 15 lat temu gdy kupowałem pierwszy komputer dysk 40 MB był ogromny i miał starczyć "na lata" a procesor 386 sx 40 MGz był tytanem wydajnosci. Nikomu sie nawet nie śniły UMTSy , Edge i telefony komorkowe w których procesory są 1000 razy szybsze. W tej chwili trzymam w ręku Pen drive o pojemności 4 GB czyli 100 razy większej w obudowie tak na oko 20 razy mniejszej a największe seryjne dyski dochodzą już do terabajta !!! Ergo - łączność podprzestrzenna (o ile w ogóle mozliwa) może być kwestią najbliższej przyszłości bo nie jesteśmy w stanie odpowiedzieć sobie na pytanie co zastaniemy , jakie technologie , rozwiazania techniczne bedą dostępne nawet za 5 - 10 lat.
Pozdrawiam.
Pah Wraith
Użytkownik
#20 - Wysłana: 3 Lis 2006 17:52:00
mając w perspektywie kilka stuleci rozwoju technologii uważam że naprawdę będzie nas (czyli homo sapiens) stać na coś więcej

Należy sobie zdawać sprawę z tego, że to co widzimy w ST to najczęściej wycinek rzeczywistości - ten związany z wojskowością. Twój telefon, którego Ci gratuluję, nie jest o ile sie nie mylę standard issue jakiejkolwiek armii świata.

poprawianie jakości

Taaak, ten trend o ktorym mowisz powoduje to, że urządzenia coraz bardziej skomplikowane psują się w coraz szerszym aspekcie. Dlaczego? Bo rozwój technologii koncepcyjnej nie idzie w parze z rozwojem technologii wytwarzania, a zasady gospodarki rynkowej wymagają obcinania kosztów wytwarzania. Przez to nagrywarki LiteOn, choć czytają i nagrywają niemal wszystko, działają przeciętnie pół roku. Trzy razy do tej pory nagrywarkę tej firmy, którą przynosiłem do serwisu wymieniano mi na nową...

telefon który ma niemal wszystko włączajac w to aparat 3,2 Mpx, radio i mp3 na którego jakość absolutnie nie narzekam

zdjęcia będą do kitu choćby nie wiem co, z tej prostej przyczyny, że dobrej optyki nie zmieścisz do malutkiej obudowy,
mp3 to będziesz sobie mógł tylko kilka GB zmieścić, bo jak wsadzisz tam większy dysk to architekci miewają problemy. Niedawno czytałem artykuł o tym, że w jednym ze smartfonów z iluśgigabajtowym twardym dyskiem nie zainstalowano podstawowej rzeczy jaką jest alarm wibracyjny. Dlaczego? Bo nie wymyślono takiego systemu, któy nie uszkadzałby podczas wstrząsów HDD :]

Z tego co widziałem do tej pory człowiek na planecie mógł się połączyć ze swoim statkiem tylko jeżeli był on w okolicach tejże planety. To nie tak znowu daleko.

Możliwość konwersacji w czasie rzeczywistym w obrębie orbity planety to więcej niż Ci się wydaje. Pomyśl że musimy obecnie mieć całą sieć satelitów, by utrzymywać łączność globalną. Dwa commbadge zastępują to wszystko.


Co do rozwoju technologii procesorów krzemowych i zapisu magnetycznego. Niestety to wszystko "zaczyna sie kończyć" :]
Jurgen
Moderator
#21 - Wysłana: 3 Lis 2006 18:02:33
Chciałbym zauważyć, że na naszej planecie, w naszym kraju (europejskim jak by nie było, do np. Finlandii nam trochę brakuje, ale wciąż bliżej nam do niej niż np. do krajów Afryki) są miejsca, gdzie nawet debeściakowy telefon nie ma zasięgu. A bez sieci przekaźników nie zadzwonimy do drugiego miasta. tak więc, ja wolę komunikator z treka.
Anonim
Anonimowy
#22 - Wysłana: 9 Lis 2006 20:20:20
ja mam rade dla wszystkich broniących komunikatorow z treka... kupcie sobie takie...moze jakies w promocji za 1 zł bedą... nie macie pojecia o dzisiejszej technologii bo ta "prawdziwuie cenna i przydatna" jest dosc mocno chroniona przed zwyklymi smiertelnikami...a co dopiero pojecie o technologii ktora bedzie za 10 , 20 czy 100 lat... kłócicie sie o cos co nie istnieje i dlugo nie zaisstnieje ... a temat dotyczyl nie telefoni komorkowej tylko wrzucenia koamery do badga...i to ze nie ma kaerki na misjach wypadowych w tng i nawet voyu to efekt bledu scenrzystow jesli chodzi o voya oraz braku podobych technologii w tng... i tyle.... dzisiaj kazdy marines na misjach rozpoznawczych ma kamere... a w treku w tng w odcinku ktorym gdzie ten gosc telepata kolega troi slyszacy mysli innych znalazl jakis dziwny zyjacy statek to data przez wasz cudowny komunikator opisywal wyglad wnetrza statku zamiast przeslac obraz wizualny jakims trekowym odpowiednikiem kamery... wiec zamiast klocac sie o pierdoly zauwazajcie bledy scenarzystow i dziwny brak podstawowych technologii w treku...pozdro
Pah Wraith
Użytkownik
#23 - Wysłana: 9 Lis 2006 20:58:05
napiszę Ci raz wyraźnie, dużą czcionką i boldem: TRICORDER
Dj peyo
Użytkownik
#24 - Wysłana: 9 Lis 2006 21:43:54
(europejskim jak by nie było, do np. Finlandii nam trochę brakuje, ale wciąż bliżej nam do niej niż np. do krajów Afryki)

spekulowalbym

są miejsca, gdzie nawet debeściakowy telefon nie ma zasięgu

wracam do domu pociagiem z bialego przez jakies zadu...a i nie mam zasiegu a mialem zadzwonic do laski. znacie ten bol?? swoja droga jak mozna zyc w takiej dziorze gdzie nawet orange nie dotarlo.
Jurgen
Moderator
#25 - Wysłana: 9 Lis 2006 22:09:23
spekulowalbym

Wiedziałem, że ktoś w końcu to powie.

swoja droga jak mozna zyc w takiej dziorze gdzie nawet orange nie dotarlo.

O ile sie nie mylę, to Orange ma terytorialnie najsłabszy zasięg. Ma w zasięgu największą ilość mieszkańców kraju (tak było napisane drobnym drukiem), bo ich sieć obejmuje przede wszystkim największe miasta i główne drogi. Terytorialnie najlepsza jest chyba Era.
Hazrall
Użytkownik
#26 - Wysłana: 9 Lis 2006 22:17:34
wiec zamiast klocac sie o pierdoly zauwazajcie bledy scenarzystow i dziwny brak podstawowych technologii w treku...pozdro
Twierdzisz że w treku nie ma urządzeń do nagrywania obrazu takich jak kamera? Kamery, a raczej ich miniaturowe wersje, były jeszcze w użyciu w XXIIIw np. przez dziennikarzy w GEN, co sie stało z nimi później chyba nie zostało podane. A na misjach zwiadowczych to używanie kamery było by głupie: napiszę Ci raz wyraźnie, dużą czcionką i boldem: TRICORDER
Delta
Użytkownik
#27 - Wysłana: 10 Lis 2006 00:09:19 - Edytowany przez: Delta
Z tymi kamerami, a raczej ich brakiem to jest nielichy burak. Może faktycznie nie powinno ich być w komunikatorze, ale faktem jest, że niejednokrotnie by się przydały.
Żeby było ciekawiej jest sobie taki odcinek TNG: "Heart of Glory", gdzie okazuje się, że Flota przy całej swojej super-technice, ma duży kłopot z urządzeniem przypominającym miiaturową kamerę, które LaForge zainstalował w swym Visorze. Nie dość, że nie ma wyraźnego dla ludzkiego oka obrazu, to w dodatku ma bardzo ograniczony zasięg i jest wrażliwe na zakłócenia. Nie wspominając o tym, że był to pomysł i konstrukcja LaForge'a, którą wszyscy na mostku przyjęli jak ósmy cud świata. Oto, jakieś 500 lat po wynalezieniu kamery i ok. 400 po wymyśleniu sposobu na bezprzewodowe przesyłanie obrazu na odległość, potrafimy ledwo jakąś minikamerę skonstruować. Nie da się tego wytłumaczyć tym, że są tricordery (pomijając już fakt, że od czasów TOS nie pokazano by nagrywały one jakikolwiek obraz, nie mówiąc o jego przekazie na okręt). Brak takiego wyposażenia dla zwiadowców i zmuszanie ich do ciągłego opisywania wszystkiego słownie jest beznadziejnym pomysłem, którego nikt z twórców Treka nigdy nie poprawił.
Seybr
Użytkownik
#28 - Wysłana: 10 Lis 2006 09:38:12
Terytorialnie najlepsza jest chyba Era.

Przyjedz do mnie , to w moim domu nie pogadasz. Era ma slaby zasieg ;], da powietrzy da sie rozmawiac, ale w mieszkaniu nie. Lecz najlepiej jest u mojego kumpla, zlpac zasieg Ery, czy Orange to problem. Jedynie plus lapie na jego wsi ;].
Dj peyo
Użytkownik
#29 - Wysłana: 10 Lis 2006 09:55:22
wracajac do domu z bialegostoku przejezdzalem przez czeremche. to bylo jakos latem. czeremcha jest na samej granicy z bialorusia. i w trakcie burzy nawet mi zciagnelo jakas ruska siec! taki bajer.
Jurgen
Moderator
#30 - Wysłana: 10 Lis 2006 14:27:06
Przyjedz do mnie , to w moim domu nie pogadasz. Era ma slaby zasieg

Nie twierdzę, że Era łapie zasięg wszędzie, bo pewnie nie. Ja akurat mam plusa i jeszcze nie zdarzyło mi się, żeby nie było gdzieś zasięgu (pomijam oczywiście różnego rodzaju piwnice, schrony itp.).

czeremcha jest na samej granicy z bialorusia. i w trakcie burzy nawet mi zciagnelo jakas ruska siec! taki bajer.

O ile się orientuję, to telefon łapie najsilniejszą sieć (chyba, że jest na ręcznym wyborze). Na granicy jest to zdaje się normalne (ja jak byłem w Wysokich Tatrach na Słowacji, zawsze miałem zasięg polskich sieci, a i kilka rzy zdarzyło mi się łapać w kraju ichnich operatorów).
 Strona:  1  2  3  4  »» 
USS Phoenix forum / Treknologia / Komunikator

 
Wygenerowane przez miniBB®


© Copyright 2001-2009 by USS Phoenix Team.   Dołącz sidebar Mozilli.   Konfiguruj wygląd.
Część materiałów na tej stronie pochodzi z oryginalnego serwisu USS Solaris za wiedzą i zgodą autorów.
Star Trek, Star Trek The Next Generation, Deep Space Nine, Voyager oraz Enterprise to zastrzeżone znaki towarowe Paramount Pictures.

Pobierz Firefoksa!