USS Phoenix
Logo
USS Phoenix forum / Treknologia / Stocznie obritalne
 Strona:  ««  1  2  3  »» 
Autor Wiadomość
Jo_anka
Użytkownik
#31 - Wysłana: 27 Lip 2006 23:59:32
Who knows?....
Q__
Moderator
#32 - Wysłana: 28 Lip 2006 00:01:59
Jo_anka

Ja miałbym automatycznie takie skojarzenie... Zaawansowana grożna maszyna...
Jo_anka
Użytkownik
#33 - Wysłana: 28 Lip 2006 00:06:54 - Edytowany przez: Jo_anka
???
Tylko nie zapominaj, ze jako 'procesora' stacja uzywala mozgow 'podebranych' klijentow. A zawsze mialam wrazenie, ze Borgowe oprogramowanie jest jakby 'poza' - nigdy nie bylo mowy o biernym uzyciu muzgow asymilowanych - drona jest urzadzeniem 'peryferycznym' kolektywu.
Q__
Moderator
#34 - Wysłana: 28 Lip 2006 00:20:55 - Edytowany przez: Q__
Jo_anka

Zawsze miałem teorię, że Borg nie jest "poza", a jest ponad - stanowi zbiorowy umysł wszystkich dron i oplatającej je technologii...

Zresztą to brzmi prawie tak jakby jakaś iście diaboliczna potężna rasa/istota? wymyślała rzeczy rodem z horroru i puszczała w Kosmos.. Bo i ta stacja i zombiasto-wampiryczny Borg się z horrorem kojarzy...
Jo_anka
Użytkownik
#35 - Wysłana: 28 Lip 2006 00:33:30 - Edytowany przez: Jo_anka
Ponad to faktycznie jest lepsze okreslenie!
Q__
Moderator
#36 - Wysłana: 28 Lip 2006 00:58:04
Jo_anka

Ponad to falktycznie jest lepsze okreslenie!

Dziękuję...
Slovaak
Użytkownik
#37 - Wysłana: 28 Mar 2007 20:54:21
Jurgen
Jezeli chodziło o moje wytłumaczenie, to zwłaszcza Galaxy czy Constitution miałyby problemy ze startem.

Constitution w TOS latał w atmosferze gdy go jakis pilot US Air Force widział o ile dobrze pamietam.

Po za tym troche mi sie nie wydaje to zbyt logiczne, okret nie dał by rady podniesc sie z powieszchni, czy tez były by z tym trudnosci a ma wystarczajaca moc, chocby impulsową by leciec prawie z predkoscią swiatła i drugie, I konstrukcja, jak okret mógłby sie "zawalic" podczas startu z planety jesli jego zadaniem tez jest walka z okretami wroga które rzekomo uzywaja broni silniejszej od broni atomowej?
Q__
Moderator
#38 - Wysłana: 28 Mar 2007 21:01:53
Slovaak

IMHO stocznie zostały na orbicie przede wszystkim "siłą tradycji" umieszczonoa je tam w dawniejszej epoce i tak zostało (choć pierwotne kompleksy doków z pewnością roz- i przebudowaywano wiele razy...
Slovaak
Użytkownik
#39 - Wysłana: 28 Mar 2007 21:06:17 - Edytowany przez: Slovaak
stocznie zostały na orbicie przede wszystkim "siłą tradycji"

No w sumie to jest dobra mysl. Pierwsze okrety były delikante wiec budowano je na orbicie a później okety budowali w nich ponieważ:
- stocznie już były
- nie było to o wiele droższe, transportowac komponenty
- sama budowa statku była łatwiejsza, nie trzeba było zaczynać od podstawy tylko od szkieletu i mozna bylo budowac cały statek jednoczesnie - krótszy czas budowy.

Jeszcze jakies korzysci ktos widzi?
Jurgen
Moderator
#40 - Wysłana: 28 Mar 2007 21:09:01
okret nie dał by rady podniesc sie z powieszchni, czy tez były by z tym trudnosci a ma wystarczajaca moc, chocby impulsową by leciec prawie z predkoscią swiatła

No coż, statek w przestrzeni nic nie waży. Przynajmniej dopóki przyspieszać nie zacznie, ale to już bezwładność będzie. A zobacz sobie, jaką okręty mają masę... I jak potęznych silników trzeba by było (startowych). Bo już dyskutowaliśmy chyba o uzyciu silników impulsowych w atmosferze...

I konstrukcja, jak okret mógłby sie "zawalic" podczas startu z planety jesli jego zadaniem tez jest walka z okretami wroga które rzekomo uzywaja broni silniejszej od broni atomowej

Tyle, że są to zupełnie różne naprężenia w konstrukcji, stąd np. tworząc statek wytrzymały na określone naprężenia (np. przyspieszanie w warunkach zerowej grawitacji i oporu ośrodka, czy też wytrzymanie eksplozji), a nie na start planety czy wytrzymywanie przeciążeń związanych z działaniem grawitacji, możemy oszczędzić na masie okrętu, co ma ogromne znaczenie.

Dobrym przykładem z rzeczywistego świata jest sposób konstruowania wyścigowych ram do rowerów MTB. Typowa rama do XC (czyli właśnie wyścigowa rama MTB) jest dużo sztywniejsza (nie pochłania energii rowerzysty w czasie pedałowania) niż zwykłe ramy MTB, a jednoczesnie lekka. Część problemu to lepsze (i droższe) materiały, a część - konstrukcja. Ramy wyścigowe mają cieniowane rurki - tzn. przekrój rurki zmienia się w zależności od odległości od główki ramy i suportu. W rezultacie rama jest sztywna i wytrzymała, ale tylko na część sił - tych, które - jak wynika z doświadczenia - działają na taki rower. Ale spróbuj zastosować ją do innej dyscypliny i okaże się, że zwykły stalowy makrokesz jest dużo mocniejszy (np. skoki czy freeride). Po prostu w ramie przy róźnych rodzajach jazdy poowstają różne naprężenia, więc rurki cieniować można tam, gdzie te naprężenia się nie pjawią. I nikt rozsądny nie będzie próbował skakać na ramie np. Giant XtC, bo połamie ją szybko, a - nawet dla kogoś, kto ściga się w maratonach - taka rama wytrzyma ładnych kilka sezonów.

Aha, ramę wyścigową można złamać nawet w uchwycie bagażnika samochodowego na rower.
Hazral
Użytkownik
#41 - Wysłana: 28 Mar 2007 21:14:16
Jeszcze jakies korzysci ktos widzi?

Hmm może:
-W razie awarii montowanego reaktora (choć nie tylko TO może być groźne) konsekwencje nie będą tak groźne.
-Materiały przywożone z innych systemów maja krótszą drogę, i nie muszą być transportowane przez atmosferę.
- Proces łączenia elementów byłby niemożliwy/groźny/zanieczyszczał atmosferę a do tego generował by sporo hałasu
Q__
Moderator
#42 - Wysłana: 28 Mar 2007 21:14:40
Slovaak

No w sumie to jest dobra mysl. Pierwsze okrety były delikante wiec budowano je na orbicie a później okety budowali w nich ponieważ:
- stocznie już były
- nie było to o wiele droższe, transportowac komponenty
- sama budowa statku była łatwiejsza, nie trzeba było zaczynać od podstawy tylko od szkieletu i mozna bylo budowac cały statek jednoczesnie - krótszy czas budowy.


I wszystko jasna.

Jurgen

No coż, statek w przestrzeni nic nie waży. Przynajmniej
dopóki przyspieszać nie zacznie, ale to już bezwładność będzie.


W świecie ST sobie z tym (jak wiemy) poradzili... mają kolektory Bussarda...
Jurgen
Moderator
#43 - Wysłana: 28 Mar 2007 21:36:08
W świecie ST sobie z tym (jak wiemy) poradzili... mają kolektory Bussarda...

Q__, jesteś pewny, że o kolektory Bussarda chodzi??? Bo z tego, co pamiętam, to one mają zbierać wodór z przestrzenia, a nie na wagę/bezwładnośc wpływać...
Q__
Moderator
#44 - Wysłana: 28 Mar 2007 21:41:27
Jurgen

Pochrzaniło mi sie, kazdemu się czasem zdarza...
Pah Wraith
Użytkownik
#45 - Wysłana: 29 Mar 2007 10:28:43
Slovaak
Jeszcze jakies korzysci ktos widzi?

Ludziki nie muszą biegać cały czas w skafandrach, a mają gdzie coś wypić, zjeść, zabawić sie

Jurgen
Aha, ramę wyścigową można złamać nawet w uchwycie bagażnika samochodowego na rower.

O, tak :]
Q__
Moderator
#46 - Wysłana: 29 Mar 2007 16:24:23
Pah Wraith

Ludziki nie muszą biegać cały czas w skafandrach, a mają gdzie coś wypić, zjeść, zabawić sie

To jest raczej tzw. "szczęście w nieszczęściu", gdyby stocznie (co jest lekko absurdalne z innych powodów) znajdowały się na planecie, skafandry z założenia nie byłyby potrzebne.
warlock24
Użytkownik
#47 - Wysłana: 15 Maj 2007 14:51:12 - Edytowany przez: warlock24
Slovaak
Jeszcze jakies korzysci ktos widzi?


Lepiej na planecie zrobić trawnik i hodować marchewki niż zajmować bezcenne miejsce na fabryki i stocznie.

zapominacie że niezamieszkałe planety klasy M są w ST całkiem rzadkie, terraformatowanie planety niegoscinnej dla życia ekstremalnie czasochlonne, urządzenie genesis okazalo się niewypałem.

Planety klasy M są bezcenne i zabudowywanie ich kominami i halami przemysłowymi jest zbrodnią przeciwko ludzkości

Założę się że tylko 0.01% populacji federacji żyje w kosmosie a reszta tłoczy się na planetach.
Paradoks
Użytkownik
#48 - Wysłana: 15 Maj 2007 16:25:27 - Edytowany przez: Paradoks
Planety klasy M są bezcenne i zabudowywanie ich kominami i halami przemysłowymi jest zbrodnią przeciwko ludzkości

Oj, czy ja wiem... Na pewno tak, jeśli chodzi o Ziemie, czyli stolicę Federacji. Ale odnośnie innych M-ek... Federacja ma kilka tysięcy kolonii. Każdą zamieszkuje kilka tysięcy ludzi (wspominałem kiedyś, że to dziwne mało?). Nie mogli porządnie zurbanizować kilkunastu i wysłać tam mieszkańców). Co najmniej 95% planety pozostałoby puste.

Jeszcze jakies korzysci ktos widzi?


Ładne widoki z okna dla robotników.
Q__
Moderator
#49 - Wysłana: 15 Maj 2007 17:50:48
warlock24

Lepiej na planecie zrobić trawnik i hodować marchewki niż zajmować bezcenne miejsce na fabryki i stocznie.
zapominacie że niezamieszkałe planety klasy M są w ST całkiem rzadkie, terraformatowanie planety niegoscinnej dla życia ekstremalnie czasochlonne, urządzenie genesis okazalo się niewypałem.


Możesz tu mieć sporo racji. Ostatecznie skoro (fakt, że to wymysł Bennetta) Federacja prowadziła badania nad Genesis, szybki terraforming był jej potrzebny.

Paradoks

Federacja ma kilka tysięcy kolonii. Każdą zamieszkuje kilka tysięcy ludzi (wspominałem kiedyś, że to dziwne miało.

Jeśli tylko ilość ludzi w koloniach podano, to wszystko może się zgadzać, ostatecznie Federacja to sporo różnych gatunków rozumnych...

Ładne widoki z okna dla robotników.

Zgoda.
Paradoks
Użytkownik
#50 - Wysłana: 15 Maj 2007 18:21:03
Jeśli tylko ilość ludzi w koloniach podano, to wszystko może się zgadzać, ostatecznie Federacja to sporo różnych gatunków rozumnych...


Miałem na myśli ogólnie obywateli Federacji. Fakt, źle się wyraziłem.

Ale podtrzymuje tezę: Federacja raczej nie cierpi na przeludnienie. Choć zgodzę się co do niechęci do budowana fabryk/stoczni/innych budynków przemysłowych na powierzchni planet oraz oczywiście wielkich plusów utrzymywania stoczni (jako liczba mnoga, przez dwa "i"?) na orbitach.
Q__
Moderator
#51 - Wysłana: 15 Maj 2007 18:28:22
Paradoks

Miałem na myśli ogólnie obywateli Federacji. Fakt, źle się wyraziłem.

Tak przy okazji: nie Ty jeden popełniasz podobna niezręczność. Conajmniej w kilku znanych mi (dobrych zresztą) utworach SF słowo "ludzie" pojawia się jako zbiorcze określenie istot rozumnych, niezależnie od ich kształtu. (Choć istnieja i utwory, w których jest to zwrot zastrzeżony tylko dla naszego gatunku.)

Najciekawiej wybrnął z tego chyba Larry Niven, u którego mamy międzygatunkowe konwencje decydujące (na podstawioe stopnia inteligencji) kogo dotyczą "Prawa Człowieka" czy może "Prawa Istoty Rozumnej" oraz wspólne miano (w polskim przekłądzie jest to "Osoba Prawna") wszystkim tym istotom przysługujące.
Jurgen
Moderator
#52 - Wysłana: 16 Maj 2007 08:05:16
Tak przy okazji: nie Ty jeden popełniasz podobna niezręczność.

Q__, no właśnie, często zastanawiałem się nad tą kwestią. Wszystkie (znaczy większość, bo np. w Dominium tak nie jest) gatunki określa się nazwą pochodząca od ich planety (np. Wolkani, Romulanie itp.), natomiast o ludziach mówi się ludzie, choć przecież jest słowo Ziemianie (od czasu do czasu używane). Rozróżnienie właśnie "Ziemianie" jako określenie na homo sapiens, a "człowiek/ludzie" na humanoidalne istoty rozumne uprościłoby sprawę.

"Prawa Człowieka" czy może "Prawa Istoty Rozumnej" oraz wspólne miano (w polskim przekłądzie jest to "Osoba Prawna") wszystkim tym istotom przysługujące.

Boże, co za tłumaczenie! Osoba prawna to - oczywiście upraszczając - organizacja, której prawo danego państwa przyznaje osobowość prawną, czyli - znów upraszczając - możliwość bycia podmiotem praw i obowiązków. Osobami prawnymi są np. Skarb Państwa, spólki akcyjne czy z ograniczoną odpowiedzialnością. W żadnym wypadku nie pasuje to więc do osób fizycznych, niezależnie czy mają szpiczaste uszy czy liść kapusty na czole.
Dj peyo
Użytkownik
#53 - Wysłana: 16 Maj 2007 09:13:42
Wszystkie (znaczy większość, bo np. w Dominium tak nie jest) gatunki określa się nazwą pochodząca od ich planety (np. Wolkani, Romulanie itp.), natomiast o ludziach mówi się ludzie, choć przecież jest słowo Ziemianie (od czasu do czasu używane).

Równie często jak my nazywamy się ludźmi romulanie i spółka nazywają nas ziemianami. nie widze tu nic dziwnego
warlock24
Użytkownik
#54 - Wysłana: 16 Maj 2007 11:44:29
Federacja ma kilka tysięcy kolonii

kilka tysięcy planet klasy M, na których nie rozwinęło się rozumne życie i które można było tak po prostu zagarnąć? A to wszystko w granicach federacji?

Każdą zamieszkuje kilka tysięcy ludzi (wspominałem kiedyś, że to dziwne mało?).

No właśnie gdzie podziali się ci wszyscy ludzie? Czyżby Ziemian w przyszłości było najwyżej 2x więcej niż obecnie? W końcu pokazali nieraz że umieją się namnażać w postępie prawie że geometrycznym
Q__
Moderator
#55 - Wysłana: 16 Maj 2007 12:44:25 - Edytowany przez: Q__
Jurgen

Rozróżnienie właśnie "Ziemianie" jako określenie na homo sapiens, a "człowiek/ludzie" na humanoidalne istoty rozumne uprościłoby sprawę.

Też mi sie tak wydaje.

Boże, co za tłumaczenie!

Wiedziałem, że Ci się "spodoba"...

Osoba prawna to - oczywiście upraszczając - organizacja, której prawo danego państwa przyznaje osobowość prawną, czyli - znów upraszczając - możliwość bycia podmiotem praw i obowiązków. Osobami prawnymi są np. Skarb Państwa, spólki akcyjne czy z ograniczoną odpowiedzialnością. W żadnym wypadku nie pasuje to więc do osób fizycznych, niezależnie czy mają szpiczaste uszy czy liść kapusty na czole

Oczywiście, że wiem o tym (i gdy pierwszy raz czytałem tak przetłumaczony tekst Nivena, ile razy widziałem słowo "Osoba Prawna" czułem isę jakbym słyszał zgrzyt gwoździem po szkle). Jednak z czasem doszedłem do wniosku, że język przecież ewoluuje na przestrzeni wieków i stare słowa mogą z czasem zmienieć znaczenie...

Dj peyo

Równie często jak my nazywamy się ludźmi romulanie i spółka nazywają nas ziemianami. nie widze tu nic dziwnego

Uważasz, że zachodzi tu analogia do podobnych sytuacji znanych z historii Ziemi, gdzie np. Indianie Navajo samych siebie określają po prostu mianem Ludu, zaś ludność, którą my przez wieki nazywaliśmu "Cyganami" samych siebie określa mianem Roma, co w ich języku znaczy po prostu "ludzie"...

warlock24

Czyżby Ziemian w przyszłości było najwyżej 2x więcej niż obecnie? W końcu pokazali nieraz że umieją się namnażać w postępie prawie że geometrycznym

Widać zwolnili tempo przyrostu naturalnego, co zresztą widać na ekranie. Mimo, że mamy do czynienia z wielopokoleniowymi statkami kosmicznymi i stacja stanowiacą istne "miasto w Kosmosie" dzieci jest tam dość mało. Ba, sami bohaterowie główni nie mają tych dzieci zbyt wiele... (Można to przecież policzyć.)
Jurgen
Moderator
#56 - Wysłana: 16 Maj 2007 14:11:08
Wiedziałem, że Ci się "spodoba"...

Trudno żeby nie.

Jednak z czasem doszedłem do wniosku, że język przecież ewoluuje na przestrzeni wieków i stare słowa mogą z czasem zmienieć znaczenie...

Owszem, tyle że:
1. termin "osoba prawna" nie jest raczej wyrażeniem potocznym, z języka mówionego, a terminem technicznym, prawniczym. W związku z tym trudno byłoby żeby ewoluował (bo ewoluuje głównie język mówiony).
2. taka eolucja jest trochę bez sensu, bo nowe znaczenie byłoby niemalże zaprzeczeniem starego, które i tak musi to znaczenie zachować (dopóki kodeks cywilny nie zostanie zmieniony).

Poza tym powstaje tu pewne podejrzenie (przez samo stosowanie takiej nazwy), że na miano człowieka/istoty rozumnej zasługuje tylko ktoś/gatunek uznany przez "prawo" (umowa, konwencja, czy jak to tam nazwać), a nie sam fakt bycia istotą rozumną... Wydawało mi się, że my - jako ludzkość - wyrośliśmy już z tego (przykładem np. nasza Konstytucja czy Konwencja o Ochronie Praw Człowieka). Tym bardziej gatunki bardziej rozwinięte.
Q__
Moderator
#57 - Wysłana: 16 Maj 2007 15:15:45 - Edytowany przez: Q__
Jurgen

taka eolucja jest trochę bez sensu

Język czasami ewoluuje bez sensu...

dopóki kodeks cywilny nie zostanie zmieniony

No właśnie.

Poza tym powstaje tu pewne podejrzenie (przez samo stosowanie takiej nazwy), że na miano człowieka/istoty rozumnej zasługuje tylko ktoś/gatunek uznany przez "prawo" (umowa, konwencja, czy jak to tam nazwać), a nie sam fakt bycia istotą rozumną... Wydawało mi się, że my - jako ludzkość - wyrośliśmy już z tego (przykładem np. nasza Konstytucja czy Konwencja o Ochronie Praw Człowieka). Tym bardziej gatunki bardziej rozwinięte.

U Nivena był to krok naprzód dzięki któremu poszczególne gatunki rozumne wzajemnie zaakceptowały swoją odmienność i równość mimo wszelkich różnic. Rozwiązanie to było też konieczne z racji istnienia kolonijnych/zbiorowych intelektów u niektórych gatunków Obcych. Dzięki temu takie zbiorowe umysły zostały uznane za jedną osobę w świetle prawa.

ps. przykład gatunku, który wymagał prawnego doprecyzowania pojęcia "Osoby":
http://en.wikipedia.org/wiki/Jotoki
Paradoks
Użytkownik
#58 - Wysłana: 16 Maj 2007 15:39:51

Tak przy okazji: nie Ty jeden popełniasz podobna niezręczność. Conajmniej w kilku znanych mi (dobrych zresztą) utworach SF słowo "ludzie" pojawia się jako zbiorcze określenie istot rozumnych, niezależnie od ich kształtu. (Choć istnieja i utwory, w których jest to zwrot zastrzeżony tylko dla naszego gatunku.)


Chciałem też o tym wspomnieć. Prowadzi do do wielu nieścisłości. Niby Wolkanie mówią, że mają na planecie siedmiu ludzi, tak też gdy Trip powoływał się na Powszechną Deklarację Praw Człowieka w obronie kosmity (nie pamiętam nazwy tej rasy , a T'Pol ze swoją charaktersycztyczną pierwszoidrugosezonową (radosne słowotwórstwo! ironią odparła "To nie jest człowiek".

kilka tysięcy planet klasy M, na których nie rozwinęło się rozumne życie i które można było tak po prostu zagarnąć? A to wszystko w granicach federacji?


Jedna strona podaje: 156 światów członkowskich, 1295 kolonii. Choć nie jestem pewien czy są to kanoniczne dane.
Q__
Moderator
#59 - Wysłana: 16 Maj 2007 16:01:44
Paradoks

w obronie kosmity

To też nieścisły zwrot. Dla Wolkan czy Klingonów to my jesteśmy kosmitami.

Zresztą sprawę nazwy "ludzie" jeszcze bardziej komplikuje wspólne pochodzenie większości gatunków rozumnych...

1295 kolonii

I teraz pytanie ile z nich jest klasy M?
Paradoks
Użytkownik
#60 - Wysłana: 16 Maj 2007 17:49:11

To też nieścisły zwrot. Dla Wolkan czy Klingonów to my jesteśmy kosmitami.


Czepiasz się.

I teraz pytanie ile z nich jest klasy M?

Chodzi raczej o zamieszkane kolonię, więc znaczna większość. Niektóre planety niebędące M-kami mogą być zamieszkane. Chodzi o wszelkiego rodzaju podwodne/podziemne/naziemne z własną atmosferą kopalnie/osiedla/bazy. Wydaje mi się, że możliwość egzystencji istot humanoidalnych na planetach innych niż klasy M też jest możliwa. Wolkan ledwie kwalifikacje się jako ta klasa.
 Strona:  ««  1  2  3  »» 
USS Phoenix forum / Treknologia / Stocznie obritalne

 
Wygenerowane przez miniBB®


© Copyright 2001-2009 by USS Phoenix Team.   Dołącz sidebar Mozilli.   Konfiguruj wygląd.
Część materiałów na tej stronie pochodzi z oryginalnego serwisu USS Solaris za wiedzą i zgodą autorów.
Star Trek, Star Trek The Next Generation, Deep Space Nine, Voyager oraz Enterprise to zastrzeżone znaki towarowe Paramount Pictures.

Pobierz Firefoksa!