reyden


Jak pisałem to był ulubiony pomysł niektórych fanów na finał serialu, ale (o czym też już pisałem) wersja oficjalna jest taka, że ci z 12 Kolonii + Cyloni to przodkowie obecnej-i-trekowej ludzkości, z czego - jak sugerował sam Moore - Scotty pochodzi od osiadłego na wyżynach (późniejszej) Szkocji Galena Tyrola.

EDIT:
Robert J. Sawyer o nBSG:

I love the new Battlestar Galactica (although have only made it most of the way through season two -- I'm just so busy). But the way it's dealt metaphorically with 9/11, fundamentalism, and so forth -- and, my God, the way they directly tackled the abortion issue (no disguises there!) -- are EXACTLY what science-fiction is supposed to be, in my humble opinion.

The original Battlestar was indeed a ripoff of Star Wars. As for the new one ... well, "Then I was the learner, Obi-Wan. Now I am the master!"
http://www.sfwriter.com/2008/02/rob-sawyer-sf-lect ure-on-tvontario.html#c1035490220864727027

I o tytule adm. Adamy:
http://www.sfwriter.com/2008/06/galactica-actual.h tml

Q__


Też to stwierdziłem ;]. Mogę dodać też jedno, mityczna Atlantyda jest dziełem ludzi z nBSG. Grupka ludzi zachowała technologię, osiedliła się na wyspie i tam postanowiła żyć z dala od innych. Może byli to ludzie, może cyloni ;].

Brałem pod uwagę jescze dwie możliwości :
1) flota spotyka USS Saratogę z SAAB
2) na pewnej planecie koloniści znajdują instalacje Wayland-Yutani

Christof


To by było fajne, zważywszy na podobieństwo klimatów .

Podobieństwo, które nie my pierwsi zauważamy:
http://daggle.com/missing-battlestar-galactica-try -these-alternatives-106

Cholera, to naprawdę by współgrało... O ile dobrze pamiętam SAAB, to nasza galaktyka wciąż była mocno dziewiczym miejscem, pełnym nowych możliwości...

BTW. gdyby mnie dziś spytać o prywatny ranking seriali SF, na pierwszym miejscu byłoby SAAB, za dązenie do realizmu i odniesienie do realnych problemów (perspektywy kolonizacji Kosmosu, SI, klonowanie, kwestia Pierwszego Kontaktu, różne brzydsze strony ludzkiej natury), na drugim TNG za optymistyczną wizję przyszłości i poruszane problemy filozoficzne i etyczne, zaś na trzecim nBSG za skomplikowaną wartwę psychologiczną i niesamowity klimat (kwintesencję tego klimatu stanowi dla mnie odcinek "33").

ps. a'propos...
http://de.sevenload.com/videos/mQ7UIuq-Battlestar- Galactica-33

O ile SAAB z BSG idzie połączyć , to gorzej z Obcym i AvP .

W jednym i drugim mamy Ziemię , co mocno komplikuje sprawę .

Jak już mowa o uniwersach Earth Free to i SW można by połączyć z ST .

reyden


A nie prościej z samymi "Obcymi" i "Predatorami", AVP (film) wyrzucając do kosza?


Co Mike Wong uczynił w swojej fanfiction z niejakim wdziękiem, a twórcy FurryConflict i z wdziękiem i z humorem.

Heh, "Alien" to mogłoby być fajne kilku odcinkowe urozmaicenie fabuły nBSG, taki dość ciekawy super kryzys; poza tym sam świat widziany w "Aliens" według mnie też nie odbiega aż tak daleko od nBSG...

Scimitar


Pomijajac fakt, że dzieli je parę dobrych tysiącleci (co da się zresztą obejść, z pomocą paradoksów einsteinowskich - hipernapęd zawsze może się zepsuć).

No ale załóżmy że Flota nie doleciała do celu jeszcze, a pierwotna "Ziemia" do której zmierzali nie została zniszczona przez tamtejszych Cylonów, tylko powiedzmy że eksperymenty z AI wyszły całkiem pokojowo dla tamtejszej ludzkości (coś jak syntetyk "Bishop" z "Aliens"). Ciekawe co by się wydarzyło gdyby dwie cywilizacje wyrosłe z wspólnego pnia, a różniące się w bardzo wielu szczegółach spotkały się ze sobą...

Albo inny scenariusz. Ktoś z bohaterów nBSG postanawia zobaczyć jak się powiedzie kolonizacja Ziemi (2) i czy potomkowie sobie poradzą. Celowo rozpędza któryś ze statków do podświetlnej, i wraca w czasach "Nostromo", "Sulaco" czy innej "Satarogi" i walki z Obcymi (Xenomorfami lub Chigs - Pijawami). Czy będzie dysponować technologią potrzebną w walce. Czy potomkowie jego/jej/ich przyjaciół uwierzą staremu człowiekowi, czy uznają za wariata? Czy pochodzący z czasów Adamy statek będzie zawierał technologie niedostępne dla potomków (jeśli tak - jak zachowa się wojsko, co zrobią korporacje, w swej nieposkromionej chciwości).

Albo scenariusz ten sam, ale rozpędzony z podświetlną osobnik z nBSG powraca w czasach ST (epoka dowolna, choć po starej sympatii stawiałbym na czasy rodem z RC). Dzielna trekowa załoga skonfrontowana z opowieścią pół-szalonego starca/staruszki/staruszków.

A może w któryś z tych scenariuszy wpisze sie nie nieliczna, a całkiem spora grupa Colonials wzgl. Colonials-i-Cylonów, a może jacyś cylońscy separatyści liczący, że na Ziemi zapanuje trwały regres cywilizacyjny i za parę tysiącleci będzie łatwiej ją podbić. A tu niespodzianka... (Przy czym ew. Cyloni też mogli opanować w tym czasie nowe sztuczki.)

nBSG jako przeszłość Aliens albo SAAB wygląda ciekawie .

Technologicznie też chyba byli do przodu - np. Hipernapęd .

Gorzej jak by jakiś statek z nowej BSG trafił do przyszłości ST ( od ENT po VOY/Nem ) . - tutaj by pewno trafił od razu na złom * , miejscami to nawet są zacofani w stosunku do nas , nie mówiąc już o ST .

* - z wyjątkiem Galaktiki , to to przy dobrych wiatrach mogła by trafić do muzeum floty .

Swoją drogą Cycloni mogli by być taką protoplastą Borg .

reyden


W SAAB nauczyli się przekraczać?/obchodzić? prędkość światła.


Zważywszy na to, że (wg B&B) Borg istnieje od tysiącleci, wszystko możliwe .

Ale nie pasuje mi w tym jedna rzecz, przecież w którymś filmie albo serialu było powiedziane, że Borg początkowo był normalna humanoidalną rasą, ale zamiast normalnie się rozwijać wybrali asymilowanie technologii, a z tego co pamiętam jedyne co pozostało po Cylonach to banda Centurionów szukających swojego przeznaczenia gdzieś pośród gwiazd, reszta chyba zginęła w tej wielkiej stacji, która została wysadzona w powietrze w ostatnim odcinku....

Scimitar


Cóż. Borg mógł zatracić pamięc o swych początkach w pomroce dziejów...

Według Seven, miał zatracić.

wedle mojej opinii za dużo "komponentów organicznych" w Borg i jego "filozofii", aby wywodzili się od całkowicie sztucznych form życia, poza tym dlaczego przyjęli w takim razie humanoidalną formę? Równie dobrze mogli by wyglądać jak sfera z setkami wyspecjalizowanych kończyn "na każdą okazję" :P

Nie wszystkim się nBSG podoba:
http://www.sfsite.com/04a/bs293.htm

ST vs BSG, między innymi versusami:
http://www.fanhistory.com/wiki/Star_Trek_vs._...#S tar_Trek_vs._Battlestar_Galactica_2

Moore o genezie nBSG:
http://www.trektoday.com/content/2010/06/moore-dee p-space-nines-influence-on-battlestar-galactica/

http://trekmovie.com/2010/06/01/ron-moore-battlest ar-galactica-born-from-star-trek-deep-space-nine/
(Przy czym uczucia mam mieszane, bo z jednej strony dość wysoko cenę nBSG, z drugiej zaś strony uważam, że Trek powinien pozostać przy wizji Roddenberry'ego. Czyli od XXIII wieku wzwyż ma być coraz lepiej, nie coraz gorzej. Więc jeśli mrok to w pre-, nie sequelach. I a jeśli już to na dzikim pograniczu Federacji a nie wszędzie dookoła.

Inna rzecz natomiast, że Moore miał odwagę eksperymentować i sięgać po kontrowersyjne tematy, co stawia go zdecydowanie PONAD zarówno B&B jak i Abramsem, i czyni twórcą znacznie wyższego kalibru.)

Q__
Hmm... to poszło tez u nas, na pierwszą strone.

Eviva

Wiem, podaję z czego "zżynałaś" . (A remasterowana czołówka którą się tak zachwycacie, jest mi znana od pewnego czasu.)

Q__

Q_ jak zawsze wszechwiedzący

Nie wszystkim się jednak nBSG podoba:
http://reflectionsonfilmandtelevision.blogspot.com /2005/06/making-lemonade-or-i-feel-need-need.html
John Kenneth Muir np. zarzuca nBSG brak podobieństwa do oryginału (choć moim zdaniem brak podobienstwa do akurat tego oryginału jest duużym plusem).

Q__
Nie wszystkim się jednak nBSG podoba

Zawiało Picardyzmem ;)

Nikt nie powiedział, że Picard nie może mieć racji. Ja tez uważam nBSG za jeden wielki... nie będę się wyrażać, bo Q_ mnie tak grzecznie prosił....

Eviva
Nikt nie powiedział, że Picard nie może mieć racji.

ja nie dotego czy ktoś ma rację czy nie, a do tego, że Q__ napisał rzecz oczywistą: "Nie wszystkim się jednak nBSG podoba". Dla mnie już od jakiegoś czasu oczywistość = picardyzm

Aha, nie złapałam sensu tej wypowiedzi. No może być, skoro charakterystyczna dla Shatnera maniera, szczególnie ta TOSowa jest określana jako shatneryzm...

Eviva
skoro charakterystyczna dla Shatnera maniera, szczególnie ta TOSowa jest określana jako shatneryzm

Odnosiłem się do naszego Picarda ;)