USS Phoenix
Logo
USS Phoenix forum / Star Trek / Najlepszy film i odcinek
 Strona:  ««  1  2  3  4  5  6  7  ...  31  32  33  »» 
Autor Wiadomość
Jurgen
Moderator
#121 - Wysłana: 4 Cze 2007 15:25:57
Dowodem wiary w potęgę statku?

To w połowie pierwszego sezonu powinni do domu zawrócić.

Pamiętasz jak się podnoszenie w B5 skończyło?

A kto w B5 osłony podnosił? O ile się nie mylę, to mówisz o incydencie, który zapoczątkował wojnę ludzi z Minbari. A tam chyba o co inego poszło...

Zauwaz ze GF stracila tylko jeden okret tej klasy(uss enterprise), w tym wypadku sekcja mieszkalna wyladowala na planecie bez powazniejszych szkod w zalodze.

ŻE CO??? A Odyssey, a Yamato? Chyba kolejna odsłona Galaxy vs. Defiant by się przydała.
A co do "bezpiecznego lądowania" to spodek nie spełnił swojej funkcji - nie był w stanie (brak warp!) oddalić się na tyle od niebezpieczeństwa, żeby nie wchłonął go Nexuss (w "oryginalnej" wersji zdarzeń). Czyli, gdyby nie akcja Kirka i Picarda, spodek by nie przetrwał.
Q__
Moderator
#122 - Wysłana: 4 Cze 2007 15:41:32 - Edytowany przez: Q__
Jurgen

To w połowie pierwszego sezonu powinni do domu zawrócić

Czy ja wiem? Jakie większe szkody Entek-D poniósł aż do GEN?

A tam chyba o co inego poszło...

Owszem, ale fakt podnoszenia był...

A Odyssey

Czy mówimy tu na pewno o czasach Picarda?

Chyba kolejna odsłona Galaxy vs. Defiant by się przydała

Defiant to jednak typowy BattleShip, że tak powiem - mały, wytrzymały, solidnie uzbrojony... Funkcje Galaxy były jednak bardziej uniwersalne...
Darklighter
Użytkownik
#123 - Wysłana: 4 Cze 2007 15:42:10 - Edytowany przez: Darklighter
A co do "bezpiecznego lądowania" to spodek nie spełnił swojej funkcji - nie był w stanie (brak warp!) oddalić się na tyle od niebezpieczeństwa

Oczywiście napęd impulsowy po raz kolejny okazał się tak powolny, że spodek oberwał falą uderzeniową (??), która (oczywiście) uszkodziła stery i...polecieli w dół ku planecie.
Domko
Użytkownik
#124 - Wysłana: 4 Cze 2007 15:42:50
Yamato został zniszczony w czasach Picarda, Odyssey - Sisko.
Q__
Moderator
#125 - Wysłana: 4 Cze 2007 15:44:11 - Edytowany przez: Q__
Darklighter

Oczywiście napęd impulsowy po raz kolejny okazał się tak powolny, że spodek oberwał falą uderzeniową, która (oczywiście) uszkodziła stery i...polecieli w dół ku planecie.

Ale oczywiście to już były czasy po TNG... A mówiliśmy tu o sytuacji w czasach nawet przed wojną z Borg...

Domko

Yamato został zniszczony w czasach Picarda, Odyssey - Sisko.

Z Yamato to było podstępem, niw w walce. Takie wypadki zawsze się mogą zdarzyć...
Darklighter
Użytkownik
#126 - Wysłana: 4 Cze 2007 15:56:58
Z Yamato to było podstępem, niw w walce.

Ehm...walka często polega na używaniu podstępu
Q__
Moderator
#127 - Wysłana: 4 Cze 2007 16:01:15
Darklighter

Ehm...walka często polega na używaniu podstępu

Zauważ jednak, że to był podstęp "na raz" (choć tragiczny w skutkach). Z Enterprise-D to sie juz nie udało. Zatem Galaxy nadal mógł uchodzic za najbezpieczniejszy okręt wszechczasów...
Jurgen
Moderator
#128 - Wysłana: 4 Cze 2007 16:53:51
Czy mówimy tu na pewno o czasach Picarda?

Yamato został zniszczony w czasach Picarda, Odyssey - Sisko.


Akhm... A w czasie drugiego sezonu DS9 Picard juz nie żył? Przecież to dopiero końcówka TNG. A gdzie filmy kinowe?

Defiant to jednak typowy BattleShip, że tak powiem - mały, wytrzymały, solidnie uzbrojony... Funkcje Galaxy były jednak bardziej uniwersalne...


Oj, wiadomo (chyba wiadomo). Chodziło mi o to, że Szanowni Koledzy nie pamiętali juz o pozostałych okrętach klasy Galaxy.
Q__
Moderator
#129 - Wysłana: 4 Cze 2007 17:59:48
Jurgen

Chodziło mi o to, że Szanowni Koledzy nie pamiętali juz o pozostałych okrętach klasy Galaxy.

Czy to co jes spotkało niby swiadczy zaprzecza niezawodności tej klasyt okrętów w normalnych pokojowych warunkach?
Jurgen
Moderator
#130 - Wysłana: 4 Cze 2007 20:03:49
Czy to co jes spotkało niby swiadczy zaprzecza niezawodności tej klasyt okrętów w normalnych pokojowych warunkach?

Q, nie odwracaj kota ogonem i trzymaj sie tematu. Dj peyo stwierdził:

Zauwaz ze GF stracila tylko jeden okret tej klasy(uss enterprise), w tym wypadku sekcja mieszkalna wyladowala na planecie bez powazniejszych szkod w zalodze.

Na co reszta forumowiczów (biorących udział w dyskusji) nie zareagowała, tylko dyskutowała sobie nadal nie przejmując się tym "babolem". A jeżeli opiera się na błędnej przesłance, to nic z tego sensownego raczej nie wyjdzie...
Q__
Moderator
#131 - Wysłana: 4 Cze 2007 20:26:32
Jurgen

nie odwracaj kota ogonem i trzymaj sie tematu

Nie odwracam, Dj peyo powiedział to jako głos w dyskusji która dotyczyła ogólnie sensu odbywania (w czasach TNG) wieloletnich lotów "miasteczkami" klasy Galaxy... Więc właśnie wracam do tematu...

A jeżeli opiera się na błędnej przesłance, to nic z tego sensownego raczej nie wyjdzie...

Hehe, jeśli wnioski wysnute z błędnych przesłanek są prawdziwe. cała implikacja pozostaje prawdziwa...
Jurgen
Moderator
#132 - Wysłana: 5 Cze 2007 17:01:35
Hehe, jeśli wnioski wysnute z błędnych przesłanek są prawdziwe. cała implikacja pozostaje prawdziwa...

Wiem. Tylko jak wtedy sprawdzisz, czy wnioski sa prawdziwe?

Więc właśnie wracam do tematu...

Nejlepszy film i odcinek - (O! błąd zauważyłem. I to mój). Chyba nie o "wieloletnie loty <miasteczkami> klasy Galaxy chodziło"?
Q__
Moderator
#133 - Wysłana: 5 Cze 2007 17:08:01
Jurgen

Tylko jak wtedy sprawdzisz, czy wnioski sa prawdziwe?

Bo moje wnioski są zawsze prawidłowe .

Nejlepszy film i odcinek - (O! błąd zauważyłem. I to mój). Chyba nie o "wieloletnie loty <miasteczkami> klasy Galaxy chodziło"?

Wróciłem do tematu zaczętego przez Dj peyo OT.
morlok
Użytkownik
#134 - Wysłana: 11 Mar 2008 12:44:37
na mnie największe wrażenie zrobił odcinek z TNG "Inner light",był to ostatni odcinek nadawany na tvn-ie....i wtedy myslałem że to wogóle ostatni odcinek treka.........poprostu debeściarskie zakończenie
Q__
Moderator
#135 - Wysłana: 11 Mar 2008 12:49:57 - Edytowany przez: Q__
morlok

na mnie największe wrażenie zrobił odcinek z TNG "Inner light",był to ostatni odcinek nadawany na tvn-ie....i wtedy myslałem że to wogóle ostatni odcinek treka.

Ja to samo myślałem o "The Visitor" - był to ostatni odcinek DS9 jaki wówczas widziałem i (z racji awarii światła), nie obejrzawsze do końca myślałem, że Sisko już pozostanie "zagubionym w czasie"...

ps. o w/w odcinku: TNG
http://memory-alpha.org/en/wiki/The_Inner_Light
Eviva
Użytkownik
#136 - Wysłana: 25 Mar 2008 19:18:13
Bo moje wnioski są zawsze prawidłowe

Jakbym słyszała Sylwka - ilekroć ktoś powie mu "Masz rację", on odpowiada: "Ja zawsze mam rację."
Q__
Moderator
#137 - Wysłana: 25 Mar 2008 19:41:11
Eviva

Jakbym słyszała Sylwka

Jakiego znów Sylwka?
kanna
Użytkownik
#138 - Wysłana: 25 Mar 2008 20:04:11
Q__

Nie znasz Sylwka???
Eviva
Użytkownik
#139 - Wysłana: 25 Mar 2008 20:06:27 - Edytowany przez: Eviva
Jakiego znów Sylwka?
O, pardon! To mój przyrodni brat - tato zaawanturował się romantycznie w stosunku do pewnej platynowej blondynki, co może się zdarzyć w najlepszej rodzinie. Sylwek mieszka niestety daleko, ale czasem się spotykamy i bardzo go lubię.
Queerbot
Użytkownik
#140 - Wysłana: 18 Kwi 2008 11:07:15
Dla mnie jednym z najlepszych odcinków był The Offspring z Następnego Pokolenia, w którym Data mozolnie skręca swoje dziecko. Może nie było tam efektownych potyczek (które też lubię), ale był to za to mądry i wzruszający odcinek (za każdym razem płaczę na scenie śmierci). Poza tym zadawał istotne pytania o płeć, tożsamość (w końcu Lal wybiera, że chce być samiczką ludzką, bo tak jej najbardziej pasuje), no i był naprawdę ok. Poza tym ciekawy był też ten, w którym Beverly zakochuje się w Trillu, który ląduje w końcu w ciele innej kobiety i nie może sobie poradzić z tymi uczuciami. Oczywiście jak to w treku wszystko rozwiązuje się w pięciu ostatnich minutach odcinka i po tej rozterce nie ma później śladu, ale pokazanie jak bardzo jesteśmy przywiązani do ciała, płci wyszło ciekawie.
Dragon
Użytkownik
#141 - Wysłana: 18 Kwi 2008 11:09:41
Witamy kolejnego forumowicza. Live long and prosper
Eviva
Użytkownik
#142 - Wysłana: 18 Kwi 2008 12:56:47
Witamy, witamy. Im nas więcej, tym weselej. Tylko czemu nie przyłączy się ktoś, kto jak ja najbardziej powaza TOS? Zaczynnam myśleć, że jestem przypadkiem monstrualnym i wynaturzonym.
Domko
Użytkownik
#143 - Wysłana: 18 Kwi 2008 13:04:31
Nie wszyscy po prostu kochają Spocka.
Eviva
Użytkownik
#144 - Wysłana: 18 Kwi 2008 13:09:29
Czy tylko Spock jest w tym serialu? OK, jest dla mnie, ale mamy tam i kapitana, niezły kawał ciacha, i przystojnych młodych pilotów, i kochanego Bonesa, który jest wspaniałym, ciepłym facetem. A dla płci brzydszej - laseczki w miniówach bądź skąpo ubrane kosmitki.
Dragon
Użytkownik
#145 - Wysłana: 18 Kwi 2008 13:13:06
Przecież ja lubie tos ( i poważam, serio)
Domko
Użytkownik
#146 - Wysłana: 18 Kwi 2008 13:23:05
Eviva
Wiem, wiem. Żartowałem.

Po prostu dla mnie laseczki w miniówach czy skąpo ubrane kosmitki to za mało - serial musi przykuć mnie czymś innym. A tym czymś innym przykuwa mnie TNG.
Queerbot
Użytkownik
#147 - Wysłana: 18 Kwi 2008 16:39:53
Dzięki za powitanie

Mnie szczerze mówiąc w TOSie odrzuca wykonanie... wszystko plastikowe, graficznie dość groteskowe. Poza tym akcja chwilami ciągnie się i jakoś nie może zawiązać. Brakuje mi tam też dylematów moralnych, polityki. TNG ma już ze 20 lat, a wiele efektów, samo wnętrze, panele itp wciąż robią wrażenie i w ogóle się nie zestarzały.
Madame Picard
Moderator
#148 - Wysłana: 18 Kwi 2008 17:20:25
Ja bardzo lubię TOS, czemu dawałam wyraz wielokrotnie na forum, więc nie będę się powtarzać pisząc za co.
Spohkh
Użytkownik
#149 - Wysłana: 18 Kwi 2008 18:38:28
wszystko plastikowe,
Raczej teatralne. Plastikowe to są obecne "gwiazdy", u których nie sposób powiedzieć, gdzie kończy się naciągnięta skóra a gdzie zaczyna silikon. Zgadzam się, że dekoracje z TOSu moga obecnie razić ludzi wychowanych na "Matrixie", ma jednak bezsprzeczny atut: aktorzy byli najważniejsi, nie efekty komputerowe. Obecnie aktor może być nawet kompletną krowientą - byle go wsadzić w komputerowo wymodelowane wnętrze i puścić na full F/X, a widz to łyknie.
maris
Użytkownik
#150 - Wysłana: 18 Kwi 2008 19:09:18
Domko
Przecież ja lubie tos ( i poważam, serio)


i ja też


Queerbot
wszystko plastikowe, graficznie dość groteskowe.

Spohkh
Raczej teatralne.


mi się to całkiem sympatycznie ogląda i raczej wkurza mnie to, że tyle humanoidów porozsiewanych jest po planetach, że tyle ras ma jakieś odniesienia do czegoś ziemskiego, mimo iż nie mieli z Ziemią styczności (??) i że na planetach w epizodach kręconych w studio niebo praktycznie zawsze jest czerwone lub w kolorze pochodnym...


Spohkh
bezsprzeczny atut: aktorzy byli najważniejsi, nie efekty komputerowe.


o tak. I moim zdaniem aktorzy byli świetni (to scenariusze zdarzały się skopane...)

***
co do moich ulubionych odcinków TOSu:
"The Galileo Seven" (pomijając żenującą scenkę przywalenia Spocka kamieniem),
"The Doomsday Machine" (strasznie mi się podobał jako całość),
"Spectre of the Gun" (fajny był, nooo...),
"The Tholian Web" (tylko ten Kirk pojawiający się na ekranie pokładowym...).
No i śmiechowy "The Trouble with Tribbles"...
 Strona:  ««  1  2  3  4  5  6  7  ...  31  32  33  »» 
USS Phoenix forum / Star Trek / Najlepszy film i odcinek

 
Wygenerowane przez miniBB®


© Copyright 2001-2009 by USS Phoenix Team.   Dołącz sidebar Mozilli.   Konfiguruj wygląd.
Część materiałów na tej stronie pochodzi z oryginalnego serwisu USS Solaris za wiedzą i zgodą autorów.
Star Trek, Star Trek The Next Generation, Deep Space Nine, Voyager oraz Enterprise to zastrzeżone znaki towarowe Paramount Pictures.

Pobierz Firefoksa!