Autor |
Wiadomość |
Stilleto
Użytkownik
|
#91 - Wysłana: 9 Maj 2007 07:27:57
Ja ostatnio obejrzalem Voyager odcinek 4 sezonu REVULSION, po prostu sie usmialem, trudno jest wymienic jeden najlepszy ale z Voy ten mi sie podobal ze wzgledu na humor. Doktor ktory pała entuzjazmem do poznania swojego ziomka (hologramu, majacego zaburzenia behavioralne  )albo Harry Kim wspolpracujacy z Seven i jej nie moralna propozycja. Chcesz kopulowac? Rozbieraj sie! Przyznam ze dziwie sie ze HArry jej odmówil ;d ja bym sie chyba nie oparł, ta figura O_O najpiekniejszy Borg jakiego widzialem ;dd
|
Q__
Moderator
|
#92 - Wysłana: 9 Maj 2007 07:41:14
Stilleto
trudno jest wymienic jeden najlepszy ale z Voy
Nie tak trudno jak w wypadku TNG czy DS9. VOY ma mało dobrych odcinków, nawet mniej niż ENTek...
Kim wspolpracujacy z Seven i jej nie moralna propozycja. Chcesz kopulowac? Rozbieraj sie!
Zdumiewająca prostota i szczerość  .
|
kanna
Użytkownik
|
#93 - Wysłana: 1 Cze 2007 11:53:33
Dla mnie tng jest najlepsze, od wielu lat to oglądam, a po raz pierwszy we (wtedy) niezakodowanym sky one.
Z odcinków lubię Power Play - to takie odświeżające, kiedy załoga sie skłóca i wychodzi z ról, uwielbiam matke Troi za zamieszanie, które wprowadza. Lubie też odcinki z wyraźnym charakterem, np. Genetics z (nie dam głowy ) lekko stylizowany na horror.
Nie znosze odcinków przegadanych, klingońskich, romansów Picarda i jego popisów na flecie.
Lubie Troi (choc jest przewidywalna w 102 %) i Date za jego próby bycia "bardziej ludzkim" (small talks).
Co jakis czas próbuję ogladac st ent, ale mi kiepsko idzie, jakoś nie potrafie bohaterami sie przejąć, są mi dośc obojetni.
Próbowałam tez ds9, to mi bardziej podchodziło, ale teraz chyba nigdzie nie ma.
W kinie - first kontakt
|
Q__
Moderator
|
#94 - Wysłana: 1 Cze 2007 21:28:20
kanna
Nie znosze odcinków przegadanych, klingońskich,
Mi się większość (i jednych i drugich) podobała...
W kinie - first kontakt
Cóż, ma sympatyków... Ja się do nich nie zaliczam... Wolę "przegadane" TMP.
|
Jurgen
Moderator
|
#95 - Wysłana: 1 Cze 2007 22:16:14
W kinie - first kontakt
Cóż, ma sympatyków... Ja się do nich nie zaliczam... Wolę "przegadane" TMP.
A mi w kinie zdarzyło się zobaczyć jedynie Nemesis  . A przypuszczam, że i TMP i FC mogłyby zrobić duże wrażenie. A na pewno lepsze niż Nemesis  .
|
Pah Wraith
Użytkownik
|
#96 - Wysłana: 1 Cze 2007 23:59:09
kanna
W kinie - first kontakt
A w jakimż to kraju takie szczęście na Ciebie spłynęło? 
|
Q__
Moderator
|
#97 - Wysłana: 2 Cze 2007 00:16:10
Jurgen
A mi w kinie zdarzyło się zobaczyć jedynie Nemesis
NEM pewnie by małżonkowi nowej Forumowiczki przypadało do gustu  ...
|
kanna
Użytkownik
|
#98 - Wysłana: 2 Cze 2007 15:44:29
A w jakimż to kraju takie szczęście na Ciebie spłynęło?
czyli co, w Polsce nie leciał First Contakt w kinie?
|
Pah Wraith
Użytkownik
|
#99 - Wysłana: 2 Cze 2007 16:10:05
Noooo z tego co wiem to nie
W kinach był "Generations" pierwsza kinówka z Picardem i to było w 1995 roku. A potem to już "Nemesis" w grudniu 2002.
|
kanna
Użytkownik
|
#100 - Wysłana: 2 Cze 2007 19:13:43
W kinach był "Generations" pierwsza kinówka z Picardem i to było w 1995 roku. A potem to już "Nemesis" w grudniu 2002.
To na Nemezis bylim z męzem, Generations na pewno w kinie ogladałam, pmietam, az czekałam że wejdzie...
Moze to było kino domowe wiec?
|
Q__
Moderator
|
#101 - Wysłana: 2 Cze 2007 20:02:36
kanna
To na Nemezis bylim z męzem
Dziwne, że mu się nie podobało. To najbardziej "strzelaninowy" Trek...
|
kanna
Użytkownik
|
#102 - Wysłana: 2 Cze 2007 22:00:33
Dziwne, że mu się nie podobało. To najbardziej "strzelaninowy" Trek...
Generalnie mu sie dość podobało, więc rozcazrowany jest kiedy oglada tng a akurat nie strzelają...
|
Q__
Moderator
|
#103 - Wysłana: 2 Cze 2007 23:54:30
kanna
rozcazrowany jest kiedy oglada tng a akurat nie strzelają...
Cóż, nie będę dyskutował o gustach ale wolę w TNG kiedy nie strzelają...
|
Jurgen
Moderator
|
#104 - Wysłana: 3 Cze 2007 09:07:31
Cóż, nie będę dyskutował o gustach ale wolę w TNG kiedy nie strzelają...
W TNG to ja też wolę jak nie strzelają  .
PS Q, nie martw się, nie udało Ci się mnie "odmilitaryzować"  . Po prostu w TNG większość walk jest kiepska (wizualnie i taktycznie)  .
|
Q__
Moderator
|
#105 - Wysłana: 3 Cze 2007 19:51:28
Jurgen
Po prostu w TNG większość walk jest kiepska (wizualnie i taktycznie)
Cóż, trudno oczekiwać cudów kiedy cała walka polega na tym, że się "naparzają" dwa, try okręty... 
|
Jurgen
Moderator
|
#106 - Wysłana: 3 Cze 2007 20:05:39
Cóż, trudno oczekiwać cudów kiedy cała walka polega na tym, że się "naparzają" dwa, try okręty...
No dobra, ale pamiętasz, jak wyglądają walki w TNG: "Czekamy aż nam porządnie wklepią zanim zabierzemy się do roboty  . To nic, że potem może juz nie być co zbierać  ". Natomiast efekty wizualne nie zależą od ilości okrętów, to po prostu kwestia czasu...
|
Q__
Moderator
|
#107 - Wysłana: 3 Cze 2007 20:43:46 - Edytowany przez: Q__
Jurgen
No dobra, ale pamiętasz, jak wyglądają walki w TNG: "Czekamy aż nam porządnie wklepią zanim zabierzemy się do roboty
A to akurat jest ok. To dowód idealizmu i szlachetności kapitana i załogi. Tak ma być. (Sytuacja w DS9 musi być inna, bo tam trwa regularna wojna...)
|
Darklighter
Użytkownik
|
#108 - Wysłana: 3 Cze 2007 20:54:07
To dowód idealizmu i szlachetności kapitana i załogi. Tak ma być.
Tak przy okazji: czego dowodem jest zabranie dzieci na statek, który ma się udać w nieznane obszary, gdzie nie wiadomo z kim i z czym się zetknie?
|
Dj peyo
Użytkownik
|
#109 - Wysłana: 3 Cze 2007 21:02:05
Tak przy okazji: czego dowodem jest zabranie dzieci na statek, który ma się udać w nieznane obszary, gdzie nie wiadomo z kim i z czym się zetknie?
napewno lepiej jest im na poteznym statku ktory w razie zagrozenia moze sie bezpiecznie oddalic niz wyrastac bez taty czy mamy(tatus wraca raz na kilka lat  )
|
Darklighter
Użytkownik
|
#110 - Wysłana: 3 Cze 2007 21:03:54
napewno lepiej jest im na poteznym statku ktory w razie zagrozenia moze sie bezpiecznie oddalic niz wyrastac bez taty czy mamy(tatus wraca raz na kilka lat)
Ciekawe założenie. Więc GF uznała, że ma najszybsze statki w galaktyce i zawsze może umknąć przed zagrożeniem?
|
Jurgen
Moderator
|
#111 - Wysłana: 3 Cze 2007 21:05:49
A to akurat jest ok. To dowód idealizmu i szlachetności kapitana i załogi. Tak ma być.
Ale mogli chociaż osłony podnieść  ...
czego dowodem jest zabranie dzieci na statek, który ma się udać w nieznane obszary, gdzie nie wiadomo z kim i z czym się zetknie?
Oficjalnie: idealizmu i szlachetności. Nieoficjalnie: naiwności i głupoty  .
|
Q__
Moderator
|
#112 - Wysłana: 3 Cze 2007 21:15:28
Darklighter
Tak przy okazji: czego dowodem jest zabranie dzieci na statek, który ma się udać w nieznane obszary, gdzie nie wiadomo z kim i z czym się zetknie?
Dowodem wiary w potęgę statku?
Dj peyo
niz wyrastac bez taty czy mamy(tatus wraca raz na kilka lat
Tu zgoda...
Darklighter
Ciekawe założenie. Więc GF uznała, że ma najszybsze statki w galaktyce i zawsze może umknąć przed zagrożeniem?
Ta forma pychy (co by nie gadać) była jej chyba nieobca aż do momentu wojny z Dominium...
Jurgen
Ale mogli chociaż osłony podnieść
Pamiętasz jak się podnoszenie w B5 skończyło?
Oficjalnie: idealizmu i szlachetności. Nieoficjalnie: naiwności i głupoty
Cały czas przypomina się słynne zdanie z AND o przyczynach upadku Federacji...
|
Darklighter
Użytkownik
|
#113 - Wysłana: 3 Cze 2007 21:32:25
Dowodem wiary w potęgę statku?
oraz
Ta forma pychy (co by nie gadać) była jej chyba nieobca aż do momentu wojny z Dominium
Zadziwiające. Chyba muszę wysnuć hipotezę, że dane z XXIII wieku przepadły także, podobnie jak te z XXII. W TOS Entek spotykał się z b. niebezpiecznymi obcymi, nie tylko o potężnej technologi, ale również o wielkich mocach psychofizycznych. W TNG jakoś o tym chyba zapomniano lub zignorowano. Jak żółtodzioby - nawet po odcinku Q Who - nic.
Rozumiem: zabrać rodzinę, bo statek wyrusza na wielomiesięczne badanie znanego i opisanego obszaru np. jakiejś planety z cywilizacją pre-warp, zachowań jakiegoś słońca itp., ale na wyprawę w nieznane...
|
Q__
Moderator
|
#114 - Wysłana: 3 Cze 2007 22:11:21
Darklighter
W TOS Entek spotykał się z b. niebezpiecznymi obcymi, nie tylko o potężnej technologi, ale również o wielkich mocach psychofizycznych. W TNG jakoś o tym chyba zapomniano lub zignorowano. Jak żółtodzioby - nawet po odcinku Q Who - nic.
Jest w tym trochę racji. Czasy TNG to złoty wiek Federacji - Galaktyka (jak sie zdaje) poznana i "oswojona", panuje pokój, Federacja jest najsilniejszą z potęg w obu kwadrantach. "Pionierska" epoka Kirka przechodziła do historii już w erze znanej z TOSowych filmów...
Potem dopiero nadchodzi bolesne przebudzenie - kontakt z Borg, wojna z Dominium, aż do gorzkiego końca (oczywiście końca z nadzieją na odbudowę, bo Trek jest optymistyczny) jakim miała być AND...
|
Dj peyo
Użytkownik
|
#115 - Wysłana: 3 Cze 2007 22:39:00
Ciekawe założenie. Więc GF uznała, że ma najszybsze statki w galaktyce i zawsze może umknąć przed zagrożeniem?
Galaxy nie tyle jest najszybszy co najmocniejszy. poczytaj troche danych o tych jednostkach. specjalnie wzmacniany kadlob mozliwosc oddzielenia sekcji mieszkalnej w razie ryzyka itp.
Zauwaz ze GF stracila tylko jeden okret tej klasy(uss enterprise), w tym wypadku sekcja mieszkalna wyladowala na planecie bez powazniejszych szkod w zalodze.
Rozumiem: zabrać rodzinę, bo statek wyrusza na wielomiesięczne badanie znanego i opisanego obszaru np. jakiejś planety z cywilizacją pre-warp, zachowań jakiegoś słońca itp., ale na wyprawę w nieznane...
a czy ktos pomyslal ze w razie podbicia federacji przez dominium czy nawet zgladzenia ziemi przez borga taki statek klasy galaxy jest zdolny do zasiedlenia innej planety i przedluzenia istnienia danej rasy??? np w przypadku udanego ataku borga na ziemie i asymilacji calej planety gatunek ludzki moglby zostac unicestwiony gdyby nie jednostki klasy galaxy mogace pomiescic nawet 1000 osob. pomnozmy to razy np 8(nie znamy faktycznej liczby tych jednostek) statkow tej klasy daje nam 8000 istnien a to juz pokazna sumka jak na zaczatek nowej cywilizacji.
|
Q__
Moderator
|
#116 - Wysłana: 3 Cze 2007 23:35:30
Dj peyo
Zauwaz ze GF stracila tylko jeden okret tej klasy(uss enterprise), w tym wypadku sekcja mieszkalna wyladowala na planecie bez powazniejszych szkod w zalodze.
Zresztą jeśli uznać linię czasu z ostatniego odcinka TNG za obowiązującą, został zapewne "podniesiony" i naprawiony...
a czy ktos pomyslal ze w razie podbicia federacji przez dominium czy nawet zgladzenia ziemi przez borga taki statek klasy galaxy jest zdolny do zasiedlenia innej planety i przedluzenia istnienia danej rasy??? np w przypadku udanego ataku borga na ziemie i asymilacji calej planety gatunek ludzki moglby zostac unicestwiony gdyby nie jednostki klasy galaxy mogace pomiescic nawet 1000 osob. pomnozmy to razy np 8(nie znamy faktycznej liczby tych jednostek) statkow tej klasy daje nam 8000 istnien a to juz pokazna sumka jak na zaczatek nowej cywilizacji.
Poruszyłeś tu istony, ciekawy i chyba przeoczony problem... 
|
Darklighter
Użytkownik
|
#117 - Wysłana: 3 Cze 2007 23:58:38
Galaktyka (jak sie zdaje) poznana i "oswojona"
'Where No One Has Gone Before':
Kozinski : "In three centuries of space travel we've charted just 11% of our galaxy.
No tak...poznana
Galaxy nie tyle jest najszybszy co najmocniejszy. poczytaj troche danych o tych jednostkach.
To, że jest (był) najmocniejszy podług standardów GF, nie oznacza jeszcze, aby wpadać w skrajnie lekkomyślną pewność siebie. Ludzkość bądź co bądź dopiero "wypełzła" ze swego legowiska i zaczyna poznawać galaktykę, a jest wiele ras dużo starszych i o wiele bardziej zaawansowanych technicznie, bądź mających inną przewagę. Dla nich tzw. mocny kadłum może nie odgrywać absolutnie żadnej roli.
|
Q__
Moderator
|
#118 - Wysłana: 4 Cze 2007 00:08:06
Darklighter
No tak...poznana
Mówię o tej Federacyjnej spokojnej  części...
Ludzkość bądź co bądź dopiero "wypełzła" ze swego legowiska i zaczyna poznawać galaktykę, a jest wiele ras dużo starszych i o wiele bardziej zaawansowanych technicznie, bądź mających inną przewagę. Dla nich tzw. mocny kadłum może nie odgrywać absolutnie żadnej roli.
Cóż, w TOS czy ENT jest to prawda. W TNG Kosmos (pozorne jak się okaże) czyni wrażenie "oswojonego" i Federacja chyba przestała być ostrożna...
|
Darklighter
Użytkownik
|
#119 - Wysłana: 4 Cze 2007 07:39:09
Mówię o tej Federacyjnej spokojnej części...
A to ok. Jeśli statek wykonuje misję na obszarze Federacji, tj. dowiezienie ambasadora z jednej planety na inną, uzupełnienie personelu dla jednej ze stacji, dowiezienie sprzętu itp., to jest jak najbardziej w porządku.
|
Q__
Moderator
|
#120 - Wysłana: 4 Cze 2007 13:09:29
Darklighter
A to ok. Jeśli statek wykonuje misję na obszarze Federacji, tj. dowiezienie ambasadora z jednej planety na inną, uzupełnienie personelu dla jednej ze stacji, dowiezienie sprzętu itp., to jest jak najbardziej w porządku.
I zauważ, że tak "na oko", bo nie liczyłem Entek-D częściej wykonwyawł takie misje. Zapuszczał sie też okazjonalnie na pogranicze (ale w owych czasach Federacja wojen nie prowadziła, aż do czasu zetknięcia sie z Borg),,,
|