1) I nie masz w życiu żadnych autorytetów? Ja z kolei nie potrafię sobie tego wyobrazić. Jesli jesteś takim self made manem, jak Wokulski, to pogratulować. Ale z moich obserwacji (które potwierdziły się zaskakująco trafnie w teoriach Ericha Fromma) wynika, że nawet nie zdając sobie z tego sprawy jesteśmy kształtowani przez społeczeństwo i internalizujemy jego wartości, a nam się wydaje, że sami na to wpadliśmy...


2) Pisząc by wejść na jakąś stronę i zobaczyć jak jej autor ocenia dany odcinek?

Jest to jeden ze sposobów. Np. p. Bernd Schneider do oceny wielu odcinków podaje swoje uzasadnienie. Z kilkoma się nie mogę zgodzić, ale znaczna większość się pokrywa. Z tego co czytywałem w innych źródłach, w rozmowach z innymi ludźmi oraz nawet na tym Forum, te opinie się pokrywały. Coś zatem w nich jest.

1) I nie mam autorytetów trekowych, co już wyjaśniałem.
2) Nie. Albo rozmawiamy o obiektywnych ocenach zaletach i wadach odcinków, albo o tym co ten pan o nich napisał.

OK:
1) Wydawało się, ze Twoja poprzednia wypowiedź odnosi się do Twojego całego życia. Jeśli nie, to oddycham z ulgą.

2) Czemu. Jeśli np. napisze, ze rozmawiał ze znajomym scenarzystą i ten ocenił, ze dialogi w odcinku, dajmy na to "Spock's brain" są nazbyt długie, nie wnoszą nc nowego i co gorsza pozbawione są wewnętrznej spójności, to jest to opinia fachowca, którą p. Schneider przytacza. Owszem, to jest z kolei też opinia, ale przynajmniej kogoś kompetentnego. Co więcej, jesli może to pokazać na przykładach, to tym lepiej. Wtedy można się z nim zgodzić, albo nie (tylko że zaprzeczanie fachowcowi jest rzeczą bardzo grząską.)

1) Dla jasności. Zdanie o autorytetach dotyczy tylko treka, ale nigdy w życiu nie pozwoliłbym sobie na napisanie zdania:
nie muszę poznawać programu Samoobrony czy Ligi Polskich Rodzin, by wiedzieć, że nie mam po co na nich głosować
2) Ale właśnie dlatego każdy z nas powinnien sam sobie wyrabiać gust.

1) I tu się różnimy.
2) Na solidnych podstawach, a nie własnym widzimisię.

1) I jestem z tego dumny.
2) Ale dla oglądającego serial telewizyjny ważniejsze jest 'własne widzimisię', co w końcu nie jest aż takie dziwne.

1) I cieszy mnie to.
2) Widać nie dla wszystkich.

2) Dla wszystkich. Nawet jeżeli nie chcesz tego przyjąć do wiadomości to to czy Ci się dany odcinke podoba jest dla Ciebie ważniejsze od tego, co o nie powiedział jakiś pan.

Ech kolejna klutnia na szczescie jeszcze nie za dluga i chcialo mi sie czytac
Wiec coz, Barusz ma racje - na temat kazdej rzeczy powinnismy sobie sami wyrobic zdanie. W koncu tylko w ten sposob poznamy co nam sie podoba, co lubimy a co nie.
Lecz jednak idac tym krokiem, powinnismy sprawdzic, czy np. cyjanek nie jest przypadkiem jakims najlepszym smakolykiem na swiecie, a tylko zachlannosc innych rozpowiada bujdy, jakoby byla to trucizna.

Tym samym nigdy nie wjechalem autem w drzewo, nie roztrzaskalem koledze glowy siekierka - gdyz ktos mi kiedys powiedzial, ze takie zachowanie ogolnie nie ma sensu. Kierujac sie dalej zasadami logiki doszedlem w koncu do wniosku, ze faktycznie sa to zbedne czynnosci w moim dazeniu do samodoskonalenia.

2) Dla wszystkich. Nawet jeżeli nie chcesz tego przyjąć do wiadomości to to czy Ci się dany odcinke podoba jest dla Ciebie ważniejsze od tego, co o nie powiedział jakiś pan.

To nie jest prawdą.

Lecz jednak idac tym krokiem, powinnismy sprawdzic, czy np. cyjanek nie jest przypadkiem jakims najlepszym smakolykiem na swiecie, a tylko zachlannosc innych rozpowiada bujdy, jakoby byla to trucizna.

To symulowany argument. Oglądanie TOSa nie grozi niczym złym. A logika i doświadczenie nie podpowieda, że to zły serial.


To nie jest prawdą.

Styl Ci się poprawia Pah Wraith.

To symulowany argument. Oglądanie TOSa nie grozi niczym złym. A logika i doświadczenie nie podpowieda, że to zły serial.

Oglądanie części (bo zdaje sie, że sobie ubzdurałeś, że psioczę na całego TOSa) grozi stratą czasu i pieniędzy... Poza tym, mówiłeś ogólnie o doświadczaniu wszystkiego na własną rękę - co jest bzdurą.


Styl Ci się poprawia Pah Wraith.

Co to wnosi do dyskusji? Po co taka uwaga? Żeby mnie wyprowadzić z równowagi?

1) Nie. Wszystkiego czego warto doświadczyć. I o tym, że nie należy sobie znajdywać autorytetów, które nam mówią co jest do oglądania, a co nie.
2) Jakie wyprowadzić z równowagi. Ja nie pisałem, że coś sobie ubzdurałeś

mówiłeś ogólnie o doświadczaniu wszystkiego na własną rękę

Nie. Wszystkiego czego warto doświadczyć.

I tu widzę niedorzeczną sprzeczność. Skąd będziesz wiedział przed doświadczeniem, czy warto tego doświadczać? Tu właśnie rola dobrych rad i autorytetów.

I o tym, że nie należy sobie znajdywać autorytetów, które nam mówią co jest do oglądania, a co nie.

A kto o tym pisał? Pytam z ciekawości?

Styl Ci się poprawia Pah Wraith

To jest argument w dyskusji? Jakie to ma dla niej znaczenie? To poniżej krytyki.

Ja nie pisałem, że coś sobie ubzdurałeś

Za to ja napisałem ,że coś Ci się ubzdurało. To jest, jakbyś to napisał, stwierdzenie faktu.

EOOT

I tu widzę niedorzeczną sprzeczność. Skąd będziesz wiedział przed doświadczeniem, czy warto tego doświadczać? Tu właśnie rola dobrych rad i autorytetów.

Bzdura. Widzę wypadek samochodowy (chodźby w TV) i już wiem, że tego doświadczać nie warto. Ale z książkami czy serialami już tak nie mam. Tu nie potrzebuje kogoś kto mi mówi co mam oglądać/czytać a co nie.


To jest argument w dyskusji? Jakie to ma dla niej znaczenie? To poniżej krytyki.

To stwierdzenie. Ale jak Ty zdanie Styl Ci się poprawia Pah Wraith traktujesz jako zaczepkę, to jesteś biednym człowiekiem. Czy mam to uzasadniać?

To nie ma związku z tematem. Nie rób OT.

Ma. To podsumowanie naszej dyskusji.

i takim oto sposobie dobrnęliśmy chyba do końca
Po części oboje macie racje i jak to juz bywa prawda stoi po środku Moim zdaniem powielajac niektóre wypowiedzi jak to jest tez w Tosie najpierw trzeba koniecznie obejrzec calosc a co kto z tym zrobi pozniej to juz jego broszka .Byc moze nie wszystkim sie podoba poczatek bo to juz kupe lat minęło i wiekszość odcinków smieszy ale na jedna rzecz chciałbym zwrócic uwage a własciwie skierowac pytanie do Was. Czy zwróciliście uwage ze w tych pierwszych seriach jest wiele wypowiedzi ,obrazów ,podtekstów na temat sexu?Porównajcie pierwsze i ostatnie filmy tu laska w mini a tam odziana w kombinezon,tu delikatne zaloty tam albo ich brak albo sa jakby sztuczne Co o tym sadzicie?

oboje

Obaj

^^ Zdecydowanie.

Po pierwsze to już dyskusja na inny topic, ale przecież czymś trzeba było przyciągnąć widzów

Ale z książkami czy serialami już tak nie mam.
Ale z książkami czy serialami już tak nie jest

Freudowski lapsus

To symulowany argument. Oglądanie TOSa nie grozi niczym złym.
A zazycie cyjanku czyms grozi? Moze sprobujesz i nam o tym opowiesz, hmm?
A obejrzenie nieciekawego odcinka TOSa zabiera Ci 50 minut zycia.
To wiecej niz papieros!

w tych pierwszych seriach jest wiele wypowiedzi ,obrazów ,podtekstów na temat sexu?
Owszem. Lecz sprobuj teraz zrobic taki serial a zaraz odezwa sie glosy "feministek" krzyczacych, jacy Ci tworcy sa szowinistycznymi swiniami.