USS Phoenix
Logo
USS Phoenix forum / Star Trek / Błędy Treka
 Strona:  ««  1  2  3  ...  41  42  43  44  45  46  47  »» 
Autor Wiadomość
Q__
Moderator
#1291 - Wysłana: 16 Cze 2014 20:38:33
Bardzo porządna - choć i wybitnie złośliwa - seria analiz błędów ST I-VI, zatytułowana Star Trek Review Mistakes Therapy:
http://www.youtube.com/watch?v=NWJ25cQH1N4
http://www.youtube.com/watch?v=1ye_UutTTgI
http://www.youtube.com/watch?v=N5v-d7QVu3M
http://www.youtube.com/watch?v=mTmfxfAXVqA
http://www.youtube.com/watch?v=dNZ6XiZhY-Y
http://www.youtube.com/watch?v=0R_oQP7mgg4

Obrywa się również jednemu b. znanemu ostatnio statkowi - USS Vengeance Star Trek Into Darkness Review Analysis
http://www.youtube.com/watch?v=kve76rwxPYU
Q__
Moderator
#1292 - Wysłana: 28 Lis 2014 22:06:40
Tak właściwie to kiedy dodawałem "Fairest of Them All" z resztą STC do naszej bazy danych jako czwarty sezon TOS (przesuwając tym samym NV na sezon piąty) naszła mnie refleksja, że w zasadzie muszę się przyczepić do odcinka, który w sumie wszyscy raczej lubimy i szanujemy (nawet wybitni antyfani ENT) tj. "In a Mirror, Darkly".
Epizod sam w sobie jest niezły, solidny bez dwóch zdań, ale pojawia się tam pewien kłopot... Otóż zauważmy... mirror Archer i empress Sato dostali Defianta z ery Kirka w swoje zbrodnicze łapki, ale potem - wiek później - jak Kirk Terran Empire odwiedza, zastaje ten sam poziom technologii, co u siebie w domu, czyli wygląda, że ci z MU nic sensownego z tym nie zrobili.
Owszem, od biedy można to zwalić na niewydolność ustrojową TE i dowód jego niższości nad Federacją, ale - IMO - zgrzyt (i zarazem kolejna niekonsekwencja w obrazie MU) jest.
pitrock
Użytkownik
#1293 - Wysłana: 29 Cze 2015 10:25:12
Q__:
Epizod sam w sobie jest niezły, solidny bez dwóch zdań, ale pojawia się tam pewien kłopot... Otóż zauważmy... mirror Archer i empress Sato dostali Defianta z ery Kirka w swoje zbrodnicze łapki, ale potem - wiek później - jak Kirk Terran Empire odwiedza, zastaje ten sam poziom technologii, co u siebie w domu, czyli wygląda, że ci z MU nic sensownego z tym nie zrobili.
Owszem, od biedy można to zwalić na niewydolność ustrojową TE i dowód jego niższości nad Federacją, ale - IMO - zgrzyt (i zarazem kolejna niekonsekwencja w obrazie MU) jest.

Owszem, to kolokwialnie mówiąc, daje po oczach, ale wytłumaczenia nasuwają mi się dwa:
Primo – Archer spowodował powstanie nowej wstęgi czasowej, w której wydarzenia z Kirkiem nie miały miejsca.
Secundo – Terran Empire to leniwe, aroganckie i krótkowzroczne oprychy.
O ile pierwszego raczej omawiać nie trzeba, o tyle drugie zasługuje na parę słów wyjaśnienia. Jak widać było na ekranie USS Defiant siał zniszczenie aż miło – nie miał sobie równych. Takiego tytana skrupulatnie przebadano, powielono i mając flotę złożoną z takich Goliatów można było dalej prowadzić zbrodniczą działalność nie obawiając się konsekwencji. A skoro okręt i technologia była tak dobra i sporo wyprzedzała swoją epokę, to zapewne inżynierowie i naukowcy wzięli sobie długie wolne, bo i po co pracować nad czymś lepszym skoro ma się tak potężny oręż. I tak minęło stulecie, a technologia ani o pół kroku nie ruszyła naprzód.
Q__
Moderator
#1294 - Wysłana: 29 Cze 2015 10:47:43 - Edytowany przez: Q__
pitrock

pitrock:
Secundo – Terran Empire to leniwe, aroganckie i krótkowzroczne oprychy.

Którym, dodajmy wpadła w łapy nie lada gratka... Technologia klasy Constitution jest bowiem - jeśli wierzyć odcinkowi NV/P2 "Enemy" Starfleet!" bardzo łatwa do skopiowania* (tam się to udało cywilizacji pre-Warp, która wyposażyła się we flotyllę podróbek i rozpoczęła podboje). Tak łatwa, że nie zdziwię się, gdyby się okazało, że empress Sato wyposażyła całą terrańską flotę w skopiowane Constitutiony w pierwszych paru latach swoich rządów, a że z danych wraz z tymże Defiantem przejętych wynikało, że jeszcze stulecie później taka potęga dawała UFP przewagę - ja napisałeś:
pitrock:
zapewne inżynierowie i naukowcy wzięli sobie długie wolne, bo i po co pracować nad czymś lepszym skoro ma się tak potężny oręż. I tak minęło stulecie, a technologia ani o pół kroku nie ruszyła naprzód.

* technologia Galaxy już, najwidoczniej, nie skoro mimo Manuali TNG w powszechnym obiegu, nikt tych Galaxy nie buduje

Jest jednak i trzeci wariant. Może być tak, że z Defiantem stało się to, co z urządzeniem generującym Tantalus field* gdy trafiło w ręce mirror Kirka. Tzn. stał się zazdrośnie strzeżoną technologią, na której używanie monopol mieli władcy. I nawet nie pozwolono go dokładnie badać by wewnątrzimperialna konkurencja nie miała szansy zrozumienia funkcjonowania jego mechanizmów...

* Ty pewnie pamiętasz, ale...
http://en.memory-alpha.wikia.com/wiki/Tantalus_fie ld

Przy mentalności mirrorowych ludzisków każdy - na dłuższą metę - autodestrukcyjny wariant jest możliwy.
pitrock
Użytkownik
#1295 - Wysłana: 29 Cze 2015 11:14:06
Q__:
Jest jednak i trzeci wariant. Może być tak, że z Defiantem stało się to, co z urządzeniem generującym Tantalus field* gdy trafiło w ręce mirror Kirka. Tzn. stał się zazdrośnie strzeżoną technologią, na której używanie monopol mieli władcy. I nawet nie pozwolono go dokładnie badać by wewnątrzimperialna konkurencja nie miała szansy zrozumienia funkcjonowania jego mechanizmów...

Celne spostrzeżenie, tego wariantu nie wziąłem pod uwagę. I to pewnie jest ten najbardziej realny wariant, bo walka o władzę w Terran Empire była bezlitosna i mocno nieczysta: zaufani ludzie w jednej sekundzie popadali w niełaskę, a ten kto opuścił gardę od razu dostawał najcięższy możliwy cios.
Tak czy siak jestem na stanowisku takim, że technologia Defianta została jednak udostępniona do stworzenia nowej floty, bo jak wiemy z In a Mirror, Darkly... Terran Empire było w rozsypce. Flota straciła bardzo dużo okrętów, buntownicy rośli w siłę i wygrywali kolejne potyczki. Wniosek taki, że jednym okrętem, nawet tak potężnym, długo się nie pociągnie w myśl zasady non Hercules contra plures ...
Podejrzewam, że pierwszym etapem było zmodernizowanie okrętów już dostępnych i lepszą broń, osłony i systemy, a dopiero potem budowa kopii Defianta – rzecz jasna pod czujnym okiem Imperatora .
Q__
Moderator
#1296 - Wysłana: 29 Cze 2015 12:55:11 - Edytowany przez: Q__
pitrock

pitrock:
I to pewnie jest ten najbardziej realny wariant, bo walka o władzę w Terran Empire była bezlitosna i mocno nieczysta: zaufani ludzie w jednej sekundzie popadali w niełaskę, a ten kto opuścił gardę od razu dostawał najcięższy możliwy cios.

Cóż, patrząc na stagnację technologiczną (mimo zastrzyku technologii z zewnątrz w postaci przejętego Defianta) Terran Empire w XXII-XXIII wieku, ale i dalsze losy tego tworu politycznego, można powiedzieć, że TE wali(ło) się pod własnym ciężarem, nie potrzebując już nawet zewnętrznych wrogów, bo miało przeciwko sobie reguły psychohistorii*.

* Oczywiście, patrząc na to jak Kirk i Picard rozwiązywali z miejsca najtrudniejsze problemy wewnętrzne napotkanych Obcych cywilizacji, jak John Gill bez trudu zainstalował nazizm na Ekos, jak Kaśka w try miga zmontowała sojusz w "The Void", należy zakładać, że UFP posiada nauki humanistyczne doprowadzone do poziomu zmatematyzowanej ścisłości. Warto jednak zauważyć, że również sama nazwa psychohistoria w Treku się pojawia. Poza kanonem, ale w dość istotnych źródłach. W - głośnym teraz za sprawą Axanaru - podręczniku RPG "The Four Years War" mianowicie (in universe autorem tegoż jest bowiem Sir Kenneth A.F. Brighton, Professor of Psycho History) oraz, co nawet ważniejsze, w należącej do tzw. Shatnerverse powieści "Preserver", której autorami są zasłużeni scenarzyści ENT - Judith & Garfield Reeves-Stevens oraz sam Shatner (pojawia się tam nawet instytucja zwąca się Seldon Institute of Psychohistory):
http://memory-beta.wikia.com/wiki/Psychohistory
http://memory-beta.wikia.com/wiki/Seldon_Institute _of_Psychohistory
http://memory-beta.wikia.com/wiki/Preserver_(novel )

ps. By ładniej nam się wszystko zazębiło dodajmy, że "Preserver" to powieść mirrorowa, oraz, że ekosiańskiego führera nie przywołałem na daremno - nie tylko występuje bowiem jako autor przedmowy do "The Four Years War" (że już o jego roli w "PtA" nie wspomnę), ale też - nie wiem czy wszyscy pamiętają - ma pewien związek z "In a Mirror, Darkly":

Tak, w ekranowej notce mamy John Gill called Archer the "greatest explorer of the 22nd Century.".

Gill jest zresztą postacią b. popularną w non-canonie, czegoż to on nie napisał... Choćby pracę "Small Steps and Giant Leaps: A History of Humankind in the Galaxy" wspominaną w "Federation: The First 150 Years"*, choćby - in universe - przedmowę do (kanonicznego de facto) Star Fleet Medical Reference Manual**... I jeszcze wymyślił Cultural Dynamicism Chart, o której mowa w StarFleet Dynamics***.

* więcej:
http://memory-beta.wikia.com/wiki/Small_Steps_and_ Giant_Leaps:_A_History_of_Humankind_in_the_Galaxy
http://memory-beta.wikia.com/wiki/Federation:_The_ First_150_Years

** http://engineering.thetafleet.net/Journals/Other/M andel%20-%20Star%20Trek%20Star%20Fleet%20Medical%2 0Reference%20Manual%20%28book%20club%20edition%20+ %20extra%20pages%29.pdf
ew. http://www.cygnus-x1.net/links/lcars/star-fleet-me dical-reference-manual.php


*** czyli w czymś takim:
http://stexpanded.wikia.com/wiki/Starfleet_Dynamic s
Mav
Użytkownik
#1297 - Wysłana: 29 Cze 2015 16:30:30
A mnie zastanawia, dlaczego Scotty gadał do komputera w ST:4? Chodzi o tego starego PC, którego nie umiał używać. Przecież w czasach TOS'a i późniejszych filmach z tą załogą z komputerami się nie rozmawiało. Wprowadzono to dopiero w TNG, więc o co chodzi?

Dlaczego nagle zaczął wydawać komendy głosowe do komputera?
pitrock
Użytkownik
#1298 - Wysłana: 30 Cze 2015 10:51:50 - Edytowany przez: pitrock
Q__

Niestety nie znam tak dobrze Mirror Universe z pozycji książkowych. Podejrzewam, że są to bardzo ciekawe pozycje, bo przecież MU jest tworem bardzo intrygującym. Śmiało stwierdzę, że MU jest wartością samą w sobie i aż szkoda, że tak mało zostało przeniesione na ekran. A wiem, że dużo osób zacierałoby sobie rączki.

Mav:
A mnie zastanawia, dlaczego Scotty gadał do komputera w ST:4? Chodzi o tego starego PC, którego nie umiał używać. Przecież w czasach TOS'a i późniejszych filmach z tą załogą z komputerami się nie rozmawiało. Wprowadzono to dopiero w TNG, więc o co chodzi?

Dlaczego nagle zaczął wydawać komendy głosowe do komputera?

Moja hipoteza (naciągana, ale zawsze): komputer w ich czasach rozpoznaje komendy głosowe, stosuje się do nich, a nie słyszymy ich bo przyjmuje je bez słowa sprzeciwu
W odcinku VOY: The 37's Tom Paris (jeśli dobrze pamiętam) widząc samochód z 37 przypomina sobie z historii starożytnej jak uruchamiano wówczas pojazdy. Przytacza mniej więcej coś takiego: uruchamianie przez komendę głosową dostępne było od roku ..., więc ten uruchamia się pewnie kluczykiem... Jak widać Tom Paris znał historię dość dobrze w tej konkretnej kwestii, wobec czego dziwić może brak jej znajomości w przypadku Scottiego.
Q__
Moderator
#1299 - Wysłana: 30 Cze 2015 11:24:33 - Edytowany przez: Q__
pitrock

pitrock:
Podejrzewam, że są to bardzo ciekawe pozycje, bo przecież MU jest tworem bardzo intrygującym. Śmiało stwierdzę, że MU jest wartością samą w sobie i aż szkoda, że tak mało zostało przeniesione na ekran. A wiem, że dużo osób zacierałoby sobie rączki.

Za starych dobrych czasów dyskutowaliśmy sobie o MU z Madame Picard i doszliśmy do wniosku, że jego tak nikła ekranowa reprezentacja nie jest przypadkowa. Ot, przy dokładniejszej próbie pokazania tego świata okazywałoby się, że w rzeczywistości tak pełnej konfliktów niemożliwe jest stworzenie czegokolwiek. Nawet Terran Empire, którego elity zawzięcie się mordują (bo przy takim tempie na jak długo materiału ludzkiego starczy? czy nie wyczerpie się zanim ktokolwiek z Terran zdąży wyściubić nosa poza Ziemię?).
pitrock
Użytkownik
#1300 - Wysłana: 30 Cze 2015 13:28:24
Q__:
Za starych dobrych czasów dyskutowaliśmy sobie o MU z Madame Picard i doszliśmy do wniosku, że jego tak nikła ekranowa reprezentacja nie jest przypadkowa. Ot, przy dokładniejszej próbie pokazania tego świata okazywałoby się, że w rzeczywistości tak pełnej konfliktów niemożliwe jest stworzenie czegokolwiek. Nawet Terran Empire, którego elity zawzięcie się mordują (bo przy takim tempie na jak długo materiału ludzkiego starczy? czy nie wyczerpie się zanim ktokolwiek z Terran zdąży wyściubić nosa poza Ziemię?).

No dobrze, masz rację, bo śledząc poszczególne odcinki MU można dojść do wniosku, że szybciej można dostać nóż w plecy niż awans Czasami ten świat przypominał mi zdegenerowane universum Warhammer 40k, ale to tylko mała dygresja.
Z drugiej strony wątek można by poprowadzić z innej strony, dajmy na to ras podległych TE. Trochę rozwinąć temat jak zostały zniewolone, jak zaczął się bunt, a potem upadek TE... może nawet jego odrodzenie. Pomysłów wiele, ale koniec końców chętnych do napisania tego zapewne zabraknie
Q__
Moderator
#1301 - Wysłana: 1 Lip 2015 10:02:59
pitrock

pitrock:
Z drugiej strony wątek można by poprowadzić z innej strony, dajmy na to ras podległych TE. Trochę rozwinąć temat jak zostały zniewolone, jak zaczął się bunt, a potem upadek TE...

Czyli coś z tego, co pokazało nam DS9, tym razem ustawiając Terran w roli ofiar? Fakt, to by mogło być ciekawe... Choć wolałbym zamiast czytać o tym - zobaczyć to. Np. w piątym sezonie ENT (ciekawa tematyka i... powrót empress Hoshi - dobry powód, by wskrzesić tę serię, nie?).
Eviva
Użytkownik
#1302 - Wysłana: 1 Lip 2015 10:32:48
Szczerze mówiąc nie lubię opcji Mirror Universe. Powodem są chyba owe logiczne sprzeczności. Społeczeństwa rozwijające się tylko technologicznie, umysłowo zaś siedzące na drzewach to w sumie ciekawy eksperyment, choć czy mogący zaistnieć w skali już nie globalnej, lecz galaktycznej? Według mnie taka żądza dominacji i niszczenia opornych nie bardzo idzie w parze z rozwojem. A jeśli społeczeństwo rozwija się militarnie, a nie umysłowo, jest skazane na zagładę. Exemplum Sparta.
MarcinK
Użytkownik
#1303 - Wysłana: 1 Lip 2015 11:51:27
Taka rzecz mnie zastanawia- co za idiota projektował statek Nero? Nie chodzi już o jego dziwny kształt ale o fakt że jest cały czarny! Przecież to bez sensu, taki statek strasznie szybko się nagrzewa! Dlatego nasze promy kosmiczne i skafandry są prawie całkowicie białe. Może i mają jakiś wymyślny system chłodzenia, ale tutaj pojawia się ryzyko awarii itp. Lepiej chlasnąć statek srebrną farbą.
Q__
Moderator
#1304 - Wysłana: 1 Lip 2015 21:45:27
MarcinK

MarcinK:
ale o fakt że jest cały czarny! Przecież to bez sensu, taki statek strasznie szybko się nagrzewa!

Może systemom Narady potrzeba było do czegoś duużo fotonów, a to był najłatwiejszy sposób ich pozyskiwania?
MarcinK
Użytkownik
#1305 - Wysłana: 2 Lip 2015 07:35:26
Q__:
Może systemom Narady potrzeba było do czegoś duużo fotonów, a to był najłatwiejszy sposób ich pozyskiwania?

To nie lepiej zrobić panele o dużej powierzchni jak na ISS zamiast narażać na przegrzanie moduły załogowe?
Q__
Moderator
#1306 - Wysłana: 2 Lip 2015 08:05:26
MarcinK

MarcinK:
To nie lepiej zrobić panele o dużej powierzchni jak na ISS zamiast narażać na przegrzanie moduły załogowe?

Co my w sumie wiemy o konstrukcji tego projektowanego bez Manuala brzydactwa? Może każda z tych "macek", z których się toto składało, to był panel?

Trzeba tu bowiem przypomnieć, że według - przez chwilę kanonicznego!* - komiksu "Countdown" Narada początkowo wyglądała tak:

Zanim nie została obudowana borgową nanotechnologią:

http://memory-beta.wikia.com/wiki/Narada

Jaką konkretnie rolę pełniły w/w "macki" nie wiem, ale nie wykluczam, że paneli słonecznych - również.

* I trwanie przy tej kanoniczności uważam za uzasadnione podwójnie: 1. jako wyznawca zasady "raz kanon - na zawsze kanon", 2. ponieważ jest to jedyny solidny łącznik spajający Abramsverse z klasycznym Trekiem (niosący przy tym odpowiedzi na różne, nasuwające się wręcz automatycznie, pytania)...
Eviva
Użytkownik
#1307 - Wysłana: 4 Lip 2015 08:15:52
Bardzo fajna dyskusja na temat głupot w "Star Trek 2009". Dawno się tak nie śmiałam

http://www.filmweb.pl/film/Star+Trek-2009-324810/d iscussion/Absurd+goni+absurd,1133804#
Q__
Moderator
#1308 - Wysłana: 4 Lip 2015 08:45:09
Eviva

Eviva:
Bardzo fajna dyskusja na temat głupot w "Star Trek 2009". Dawno się tak nie śmiałam

Kwestia degustibusa . Raz, ze dyskusja ponad 5 lat ma, dwa, ze nie traktuje o niczym, co by nie było na naszym forum maglowane...
Eviva
Użytkownik
#1309 - Wysłana: 4 Lip 2015 09:26:44
Q__:
dyskusja ponad 5 lat ma

Ale fajna jest

Q__:
nie traktuje o niczym, co by nie było na naszym forum maglowane.

Ale dobrze, jak inni też dyskutują, nie tylko fani Treka, ale i zwykli, normalni widzowie
Q__
Moderator
#1310 - Wysłana: 9 Lip 2015 08:35:34
pitrock
Użytkownik
#1311 - Wysłana: 13 Lip 2015 10:26:05
MarcinK:
Taka rzecz mnie zastanawia- co za idiota projektował statek Nero? Nie chodzi już o jego dziwny kształt ale o fakt że jest cały czarny! Przecież to bez sensu, taki statek strasznie szybko się nagrzewa! Dlatego nasze promy kosmiczne i skafandry są prawie całkowicie białe. Może i mają jakiś wymyślny system chłodzenia, ale tutaj pojawia się ryzyko awarii itp. Lepiej chlasnąć statek srebrną farbą.

Wszystkie okręty Borga są czarne albo bardzo ciemne. Do tego są ogromne. Jeżeli mówimy o nagrzewaniu się to należy pamiętać, że ciepło można przekształcić w energię - technologia ta jest nam dobrze znana już od dość dawna. Pytanie czy kolor ten był istotnie zamierzony czy też nie, trudno wyczuć.
The_D
Użytkownik
#1312 - Wysłana: 13 Lip 2015 11:16:53
pitrock:
należy pamiętać, że ciepło można przekształcić w energię - technologia ta jest nam dobrze znana już od dość dawna.

Przy czym znane ludzkości metody przekształcania energii cieplnej na pożyteczną pracę wymagają, aby ostatecznie to ciepło gdzieś odprowadzić. Ba, nawet wydajność takich urządzeń zależy od temperatury miejsca gdzie to ciepło odprowadzamy.
pitrock
Użytkownik
#1313 - Wysłana: 13 Lip 2015 14:03:58
The_D:
Przy czym znane ludzkości metody przekształcania energii cieplnej na pożyteczną pracę wymagają, aby ostatecznie to ciepło gdzieś odprowadzić. Ba, nawet wydajność takich urządzeń zależy od temperatury miejsca gdzie to ciepło odprowadzamy.

Zgadzam się, przy czym od razu wspomnę, że skoro w tym okresie istnieją chłodziwa, które radzą sobie z reaktorem Warp, zatem i z tym z pewnością jakoś radzą. No i słuszne zagadnienie: jak to ciepło jest odprowadzane. Ciekaw jestem czy nadają się do tego przewody plazmowe, które na tamtą chwilę są najlepszymi przewodnikami przy niemal zerowej stracie mocy.
Q__
Moderator
#1314 - Wysłana: 26 Paź 2015 16:13:59
Autor bloga SKoST pyta nas na finiszu o najbardziej bezcelową/bezsensowną/niepotrzebną rzecz w ST:
http://trekclivos79.blogspot.com/2015/10/30-days-o f-trek-day-twenty-six.html

Ja się waham pomiędzy efektami ubocznymi Warp 10 z "Threshold", a pomysłem semi-reBootu z filmów Abramsa (ze względu na to, że w sumie nie został wykorzystany jako okazja do nowego, śmiałego, otwarcia, od biedy moglibyśmy dostać większość tych wątków i w Roddenberryverse).
Q__
Moderator
#1315 - Wysłana: 17 Gru 2015 07:17:29 - Edytowany przez: Q__
MarcinK

MarcinK:
nasze promy kosmiczne i skafandry są prawie całkowicie białe. Może i mają jakiś wymyślny system chłodzenia, ale tutaj pojawia się ryzyko awarii itp.

Nawiasem... wspominaliśmy kiedyś z Mavem o skafandrach kosmicznych ery TNG, które trafiły do Manuala, ale nie trafiły na ekran z przyczyn budżetowych. Znamy je tylko w formie szkicu (jak widać dzielą się na normalne i ciężko opancerzone kapsuły indywidualne już raczej, niż skafandry):

Przy czym o ile kapsuła może być i biała, o tyle te typowe skafandry - patrząc na ich styl - mogą, jak się zdaje, naśladować kolorystykę mundurów raczej (skoro są podzielone na identyczne sekcje...)...

BTW. ta ich mimimalistyczna forma i bliski ciała kształt zdają się antycypować pomysły z filmowego "Marsjanina"...

ps. Parę szczegółów z Manuala - na obrazku widzimy (od lewej): LPEG, SEWG i APM. Co to oznacza?

"The first, the low pressure environment garment (LPEG), is a close-fitting, lightweight suit, designed for benign airless operations. One use would be during an orbital starbase layover, where the spacecraft is in External Support Mode, well protected against radiation and micrometeoroid hazards. The suit features simplified multilayer construction, affording atmospheric integrity, gas exchange, and thermal and humidity control without sacrificing mobility. All consumables and circulation equipment are mounted within an integral backpack, with controls placed for 50 percentile humanoids on the chest and forearm areas. The suit allows for exterior operations, though time outside is limited to three hours. A variant of the LPEG is the emergency pressure garment (EPG), designed for long-term storage in starship emergency equipment lockers. The EPG is capable of supporting life for two hours in most ship abandonment or isolated hull breach scenarios while crews await rescue.

Starfleet's midlevel suit is the standard extravehicular work garment (SEWG). This type is reinforced with additional radiation and pressure layers for extended operations, and is configured with a sixteen-hour consumables supply, plus enhanced recycling devices. It is designed for most major industrial tasks and hazardous exploration assignments. Radiation and micrometeoroid protection is essentially unlimited. The suit controls are supplemented by advanced autonomic life support controllers within the suit computer.

The current high-level suit is the augmented personnel module (APM). This suit is a hybrid garment composed of both hard and flexible body segments, essentially a complete small spacecraft. The concept, still valid after four hundred years, allows the occupant to perform slightly longer duration missions than the SEWG, but with much greater relative comfort. A wide array of readily available tools and manipulator options is coupled with reaction control system thrusters, resulting in high productivity EVA returns.

All suit types are available in customized versions for nonhumanoid and handicapped crew members."


"ST TNG Technical Manual"
Q__
Moderator
#1316 - Wysłana: 7 Maj 2016 22:18:25
Ranking Trekowych wpadek wedle twórców TrekYards:
http://www.youtube.com/watch?v=fu4uD2YKJxw
Evelin Siv
Użytkownik
#1317 - Wysłana: 11 Cze 2016 11:27:48
Mam takie spostrzeżenia (naszły mnie oglądając VOY, choć i w innych seriach to zaobserwowałam), nie wiem czy ktoś jeszcze ma:

Kiedy akurat potrzeba np. uruchomić transporter, wiązkę ściągającą, polecieć warp itp. nagle słyszę słowa typu "nie działa, offline, nie mogę złapać namiaru, zablokowane, itd." To czasem wydaje się po prostu śmieszne Wiadomo ma się tak dziać, bo taki scenariusz, bo ma być przygoda, akcja, ale... często to wygląda nienaturalnie. Taki potężny statek, a tu nagle nic nie działa! A innym razem potrafi wytrzymać Year of Hell i lecieć dalej. A gdy jest prosta misja nagle wszystko siada! Potem brawurowo uratują swojego człowieka. Albo wydaje mi się, że zabezpieczenia na statku są beznadziejne czasami. Jak kryminalista czy załogant ogarnięty obcą formą życia, chory potrafi przełamać nagle wszystkie zabezpieczenia i ot tak sobie wylatuje wahadłowcem, transportuje się bez żadnego sygnału ostrzegawczego. Obezwładni wszystkich po drodze, jakby jedynie przeszkoleni byli główni bohaterowie. Nie mówię, że tak jest zawsze, ale taki schemat często się powtarza.
Może nie tyle jest to jakiś wielki błąd, ale brak spójności i naturalności.
Czy ja mówię z sensem?

A i jeszcze coś: przykro mi szczególnie w VOY kiedy załoga jest mała, jak ciągle giną ci wydaje się mało znaczący podrzędni bohaterowie. Mogli by tak dla odmiany przeżyć Już po prostu oglądam i wiem "Aha, z tej dwójki na pewno on/ona zginie, niestety nie przeżyje." Aż mi się smutno robi. Np. był parę odcinków fajny gość Hogan, a tu Neelix każe mu zbierać kości i już wiem, że on zginie... Albo Chakotay złapany przez dawnych Borg i jego towarzyszka ginie... Ech...
Mav
Użytkownik
#1318 - Wysłana: 11 Cze 2016 12:09:35
Evelin Siv:
Czy ja mówię z sensem?

Akurat mówisz o VOY, ale taki brak konsekwencji i wygodne naciągania fabularne pod daną sytuację to znak firmowy każdego Treka, także TNG, którego ostatnio sobie przypominam.

Częstym przypadkiem są problemy z czujnikami - czasem potrafią skanować przestrzeń w skali 10 lat świetlnych, wykrywać malutkie okręty gdzieś tam daleko, skanować całe układy planetarne wykrywając nawet pojedyncze ślady życia, wykrywają anomalie podprzestrzenne, temporalne zakłócenia itd. A potem nagle okręt traci kontakt z ekipą wypadową, bo wleźli do jakiejś jaskini... Cudowne jaskinie to w sumie zmora TNG. Zawsze poda wyjaśnienie, że ma jakiś tam skład, że blokują czujniki. Wyjaśnienie dosyć głupie, bo od razu nasuwa się pytanie, dlaczego nie stosują takich materiałów w kadłubach okrętów?

Tak samo nadmierne używanie teleportacji... Np. odcinek w którym Enterprise ma serie awarii, muszą wysłać ekipę wypadową na planetę. Transporter ledwo działa i w każdej chwili może ulec awarii, ale oni na siłę go używają, zamiast wziąć po prostu prom I potem utknęli na planecie, bo transporter wysiadł na dobre. Mało tego, wiedzieli, że Enterprise może ulec zniszczeniu, a mimo to nie wzięli promu. Odcinek Contagion jakby co.

Dlatego rozwiązaniem byłoby stworzenie pewnych sztywnych zasad technologicznych pod które tworzyłoby się fabułę, a nie odwrotnie.
Maveral
Użytkownik
#1319 - Wysłana: 11 Cze 2016 12:41:59
Evelin Siv:
A i jeszcze coś: przykro mi szczególnie w VOY kiedy załoga jest mała, jak ciągle giną ci wydaje się mało znaczący podrzędni bohaterowie. Mogli by tak dla odmiany przeżyć

VOY 6x20: Good Shepherd ;)
Evelin Siv
Użytkownik
#1320 - Wysłana: 11 Cze 2016 12:56:24 - Edytowany przez: Evelin Siv
Mav:
Akurat mówisz o VOY,

Ale napisałam na początku:
Evelin Siv:
Mam takie spostrzeżenia (naszły mnie oglądając VOY, choć i w innych seriach to zaobserwowałam)

Po prostu VOY teraz oglądam i dlatego daję z niego przykłady

Mav:
Częstym przypadkiem są problemy z czujnikami

Mav:
Wyjaśnienie dosyć głupie, bo od razu nasuwa się pytanie, dlaczego nie stosują takich materiałów w kadłubach okrętów?

To jest świetne co piszesz! Nie pomyślałam tak o tym, ale to jest proste i logiczne. Czemu nie użyją tych materiałów... W ogóle to tak jakby napisali scenariusz, a na końcu okazało się, że dali takiego byka i pomyśleli "a wstawimy zdanie, że coś jest w tych skałach, co blokuje czujniki, czy chroni przed czymś", bo nie chce im się poprawiać całego scenariusza

Mav:
Dlatego rozwiązaniem byłoby stworzenie pewnych sztywnych zasad technologicznych pod które tworzyłoby się fabułę, a nie odwrotnie.

Dobrze to ująłeś, tego właśnie brakuje w Treku. Im więcej razy go oglądam, tym coraz to nowe pytania się nasuwają i wnioski. Ale i tak go lubię

Maveral:
VOY 6x20: Good Shepherd

Dokładnie nie pamiętam, ale poczekam trochę, bo jestem teraz na końcu 3 sezonu i nie chce psuć sobie niespodzianek, bo nie wszystko pamiętam.
Brakuje mi w Treku więcej odcinków, o bohaterach drugoplanowych, nie tylko o głównych oficerach.
 Strona:  ««  1  2  3  ...  41  42  43  44  45  46  47  »» 
USS Phoenix forum / Star Trek / Błędy Treka

 
Wygenerowane przez miniBB®


© Copyright 2001-2009 by USS Phoenix Team.   Dołącz sidebar Mozilli.   Konfiguruj wygląd.
Część materiałów na tej stronie pochodzi z oryginalnego serwisu USS Solaris za wiedzą i zgodą autorów.
Star Trek, Star Trek The Next Generation, Deep Space Nine, Voyager oraz Enterprise to zastrzeżone znaki towarowe Paramount Pictures.

Pobierz Firefoksa!