Toudi

Bo ludzie kochają narzekać. Ja też

A ja nie lubię narzekania i narzekaczy :-P

Bashir

No to i mnie nie lubisz?

Ja nie cierpię narzekających i ich narzekań. To frustrujące i destrukcyjne dla nich i dla otoczenia. Unikam przebywana w towarzystwie narzekających ludzi jak zarazy morowej.

Madame Picard

Bo, mówiąc tak całkiem poważnie, wieczni narzekacze to istne wampiry energetyczne. Po "sesji" taki narzekacz czuje się wprawdzie dużo lepiej, ale za to jego słuchacza można wynieść.

Eviva


Anegdota. Dwóch wziętych psychoanalityków pracuje w tym samym budynku. Pewnego dnia spotykają się w windzie.
Czterdziestolatek wygląda na wyczerpanego, a sędziwy, liczący ponad 70 lat doktor czuje się świetnie, podśpiewuje pod nosem.
- Nie rozumiem - pyta go młodszy kolega po fachu. - Jak pan może wysłuchiwać tych wszystkich okropnych historii i po ośmiu godzinach pracy wyglądać tak dobrze...
- To pan ich słucha?

Do tematu - w jednym z odcinków Voy B'Elana zwierza się, że Klingoni są rasą mało odporną na zimno. Jeżeli tak jest, to myślę, że fucha klawisza na Rura Penthe jest równie uciążliwa jak dola tam osadzonych.

Pewnie strażnicy tez tam są za karę. I w podwójnym wymiarze wyżywają się na więźniach.

Komuś chciało się zebrać błędy treka w 5 częściach (materiał filmowy). Kilka wymienionych jest dyskusyjnych, ale większość to niestety błędy. :|
1, 2, 3, 4, 5

(mam nadzieję, że nie dubluję jakiegoś postu)

Gdy oglądałam odcinek DS9 "Przez mroczne zwierciadło", coś mi zazgrzytało. Jak to możliwe, by w tym mirror-universe Jennifer została naukowcem? Pamiętam, że Bashir dostał po pysku od mirror-Odo gdy powiedział, że jest lekarzem. Niezwykle uzdolniony mirror-O'Brien nie mógł nawet zostać technikiem, nie mówiąc o inżynierze, a tu Ziemianka naukowcem? Coś nie halo. Tym się nie zostaje z dnia na dzień, wskutek kaprysu zboczonej mirror-Kiry.

Eviva

Skąd Sisko zna kod dostępu? Słabo ten epizod pamiętam. Czy miał możliwość poznania go w mirror universe, czy jest to przykład mirrorowego absurdu (przy zupełnie innych osobowościach i zdarzeniach kod jest taki sam po obu stronach)?

Zdaje się, że było właśnie tak, kod był taki sam. Dla mnie absurdem jest też to, że całkowicie niekompetentna mirror-Kira, myśląca głównie zadnią częścią ciała, ciągle jest na swym stanowisku, choć przez jej głupotę uciekła para gości z alternatywnego świata (Bashir i Kira) a mirror Sisko nie tylko stał się zagrożeniem, ale jeszcze dostał od niej sprawny statek.

Eviva, z tego co pamiętam, to mówiono, że Jennifer należy do "arystokratycznej rodziny z przywilejami", znaczy się kolaborowali z sojuszem (? czy jak się tam nazywa to związek Klingonów i Kardasjan), byli za to uprzywilejowani.

Toudi

To też nielogiczne - skoro sojusz był tak silny, to nie tylko nie potrzebował takich "uprzywilejowanych rodzin" z Ziemi, ale wręcz byłyby niebezpieczne. Poza tym, gdyby to było możliwe, mirror-Odo też nie dałby Bashirowi w mordę, a usłyszawszy, że jest lekarzem, spytałby pierw o rodzinę.

Jeśli rozmawiamy o błędach treka to już o takich poważnych.Np. odninek
ENT ,,Shuttlepod One" kiedy mikrometeory przebijają kadłub, a Trip i Reed
zatykają je...ziemniakami. Nie mówiąc wogule, że nie powinni przeżyć przebicia poszycia.
I odcinek ,,Minefield", kiedy widać wyraźnie, że Reed podczas rozbrajania miny
buli sie i do połowy głowy wylatuje mu hełmofon. Prz temperaturze 0 bezwzględnego(taka panuje w próżni) powinien w ułamku sekundy zamienić się w ,,kamień".

Dlaczego nie powinni przeżyć? Ktoś tutaj dał kiedyś link w którym astronauta wyjaśniał co by się stało w takiej sytuacji.

No tak, tylko oni mieli na sobie zwykłe mundury.
Przebicie poszycia od razu wyssało by całe powietrze w kosmos, dodatkowo
temperatura -273 celsjusza (zera bezwzględnego), więc chyba nie muszę tłumaczyć.
No i zatykanie dziur ziemniakami..... Szkoda gadać.

Enterprise D próżnia nie przenosi temperatury, spadek atmosfery o jeden w dół nie jest dla człowieka śmiertelny, a przynajmniej nie natychmiast.

Przebicie poszycie nie oznacza tez automatycznie próżni, powietrze musi wpierw uciec. Im mniejsza dziurka tym wolniej ucieka (różnica jednej atmosfery). Zatykanie dziury ziemniakiem wbrew pozorom ma sens, większy niż zatykanie szmata, ręką czy kawałkiem blachy. Jest na tyle miękki, że dostosuje się do dziury, na tyle twardy, że nie wyleci jako puree z drugiej strony oraz ma na dyle dużą gęstość, że zatamuje ucieczkę atmosfery.

dobra, ale zabije ich sama temperatura!

Temperatura czego?

Temperatura kosmosu, czyli -273 stopnie celsjusza (zera bezwględnego, inaczej
0 stopni Kelwina)

Próżnia jest najlepszym obecnie znanym człowiekowi izolatorem termicznym.

Ostatnio znalazłem filmy na youtube o błędach Treka, bardzo interesujące, jeśli ktoś zna angielski powinien większość zrozumieć:

http://www.youtube.com/watch?v=d1chtJQFQNs

http://www.youtube.com/watch?v=55NwNrkzz4s

http://www.youtube.com/watch?v=42Q-pFlzung&feature =related

http://www.youtube.com/watch?v=Gy_-TklmyYE&feature =related

http://www.youtube.com/watch?v=s1-B8naP6TU&feature =related

Widzę że muszę naprostować parę informacji .

Próżnia kosmiczna wcale nie ma temperatury 0 K , tylko ok. - 180 stopni Celcjusza lub nawet niżej - wszystko zależy od warunków lokalnych - obiekty w próżni wystawione na światło słoneczne mogą się znacznie rozgrzać - sporo powyżej 100 stopni celcjusza , znowu obiekty ukryte w cieniu mogą się znacznie oziębić - -180 stopni i mniej ale nie 273 stopnie .

Przeżycie w próżni kosmicznej to co najwyżej kwestia 20-30 sekund nie więcej , skoro teoretycznie po 10 s dochodzi do utraty przytomności - znowu to zależy od warunków - inaczej wygląda jak zostanie uszkodzony kombinezon a co innego jak ktoś zostanie wyssany w przestrzeń kosmiczną w zwykłym ubraniu .


Co do wyssania całego powietrza od razu - też bzdura , zależy od rozmiaru uszkodzenia jak i kubatury narażonych pomieszczeń .

Pamiętam jak w TNG w jednym z odcinków Gordi i pani doktor zostali uwięzieni w ładowni z płonącym przewodem plazmowym - po otwarciu drzwi ładowni próżnia zapanowała dopiero po kilku sekundach , a te były dość duże .

W przypadku przebicia promu mikrometeorytem powietrze może uciekać nawet kilka minut .

Tak wszyscy czepiają sie tych ziemniaków, ale to nie było jakieś szczególnie głupie, dziura była bardzo małych rozmiarów i taka zaprawa była potrzebna na kilkanaście sekund by mogli oni sięgnąć po zestaw naprawczy, a samo łatanie zestawem pokazano.

Poczytajcie sobie tę mądrą recenzję:

http://www.startrek.pl/episodes.php?op=Opis&epid=6 49

Całkowicie się z tym zgadzam.

Większość z nich po prostu nie uwzględnia takiego malutkiego szczególiku że rzeczy z czasem mogą ulec zmianie.

że nie wypada wspomnieć, że kilkanaście postów wyżej na tej samej stronie linkuję do wszystkich pięciu (a dwa pierwsze zdaje się tez kilka lat wcześniej lądowały na tym forum...)

Toudi


Cóż... Z jednej strony każdemu z nas zdarzyło się chyba choć raz wrzucić już wrzucony link, ale z drugiej strony mam wrażenie, że Enterprise D nie tyle przyszedł do nas wziąć udział w dyskusji, ile pogadać se, więc nie dziwota, ze raczej pisze niż czyta innych (bo i po co miałby to - przy tym nastawieniu - robić)...

[quote=Q__]Cóż... Z jednej strony każdemu z nas zdarzyło się chyba choć raz wrzucić już wrzucony link, ale z drugiej strony mam wrażenie, że Enterprise D nie tyle przyszedł do nas wziąć udział w dyskusji, ile pogadać se, więc nie dziwota, ze raczej pisze niż czyta innych (bo i po co miałby to - przy tym nastawieniu - robić)..[/quote

Masz rację, nie czytam wszystkiego, najwyżej strona przed.

Enterprise D


Czas to nadrobić. Będziesz - no offence - łatwiejszy do strawienia...