No właśnie, porównujmy. (Choć IMHO już na starcie da się przyjąć, że starszy, niekanoniczny, wariant jest znacznie lepiej przemyślany.)

Zacznę od skojarzenia b. luźnego, a jednak nasuwającego mi się z dużą mocą. Otóż, gdy dziś wspomnę motto pierwszej połowy pilota AND (gdzie HG oznacza oczywiście GF):

"If the Commonwealth's High Guard had a weakness, it was this: Its officers were too competent, too caring and too brave."

Stają mi przed oczami kolejno: Picard (z resztą załogi TNG), Saru i Kirk (do spółki z Kaśką J.).

Czas na pierwsze podobieństwa.

1. DSC, biorąc przykład z pilota AND łamie swoje pierwsze odcinki (zarówno całego serialu jak i trzeciego sezonu) na dwie, odmiennie zatytułowane części.

2. Tytuły tych (i innych) epizodów bywają wysilenie poetyckie.

3. Zarówno w "Under the Night" jak i w "The Vulcan Hello" zostajemy wrzuceni w mocno TOS-ową dynamikę relacji wewnątrz pewnej załogi, i poznajemy grupkę bohaterów (w AND będą to Thompson ze Stamem, Rhade i Refractions of Dawn; w DSC Georgiou-prime, Connor i Januzzi), która w momencie jej introdukcji wydaje się nam częścią stałej obsady, by szybko przekonać się, że była to zmyłka, a serial będzie o kim innym. (Przy czym Connor z Thompsonem - obaj są żółtodziobami, i obaj podobnie giną. Dawn i Georgiou zaliczą efektowny zgon na oczach najgłówniejszych bohaterów. A Gaheris i - ponownie - Philippa będą powracać w retrospekcjach, relacje z nimi stanowią bowiem istotny element definiujący protagonistów; pojawią się też ich dublerzy.)

Teraz można przejść do trzeciego DISCO-sezonu.

Taka ciekawostka. W swojej - linkowanej - recenzji pierwszego odcinka obecnego sezonu DSC DeCandido, który wie co mówi (z powodów n/w) wspomina:

"I read Wolfe’s bible for the series when I was hired to write an Andromeda novel in 2002, and it’s got the most detailed world-building of any TV bible I’ve seen"

Porównajmy to teraz z dezynwolturą scenarzystów KurtzmanTreków.

ps. Drobne info o wspomnianej powieści:
https://andromeda.fandom.com/wiki/Destruction_of_I llusions
https://www.amazon.com/Gene-Roddenberrys-Andromeda -Destruction-Illusions-ebook/dp/B000FA666M

I - skoro przy książkach ze świata AND i podobieństwach/różnicach między tytułowymi seriami jesteśmy - o kolejnej, która dostarczyła nam ANDziowej wersji MU:
https://andromeda.fandom.com/wiki/Through_the_Look ing_Glass
https://www.amazon.com/Gene-Roddenberrys-Andromeda -Through-Looking/dp/B000H2MWB6

Sięgnąłem sobie po kilkuletni felieton Cebuli Adama:
https://www.fahrenheit.net.pl/publicystyka/felieto ny/adam-cebula-paktow-dotrzymywac/
I jeszcze bardziej umacnia mnie on w przekonaniu, że twórcy AND dobrze rozegrali motyw upadku Federacji stawiając na czynnik ludzki, i zdradę, która nikomu nie przyniosła korzyści, podczas gdy Kurtzman z kolegami idą w efekciarstwo i idiotyczną katastofę, która nawet gdyby się jakimś cudem zdarzyła, nie miałaby prawa UFP tak skutecznie rozłożyć. Przynajmniej sama w sobie.