USS Phoenix
Logo
USS Phoenix forum / Star Trek / Lower Decks vs The Orville
 
Autor Wiadomość
Q__
Moderator
#1 - Wysłana: 12 Sier 2020 17:19:26
Dwa parodystyczno-komediowe, silnie nawiązujące do TNG, Treki przedstawiające losy drugorzędnych statków i załóg.
Porównajmy je sobie pod kątem bohaterów, komizmu, podejścia do Trekowych tradycji, i co tam jeszcze przyjdzie nam do głowy .

ps. Tak, wiem, że jeszcze za wcześnie, zakładam na zapas.
Dreamweb
Użytkownik
#2 - Wysłana: 20 Paź 2020 08:44:54
Poza samą drugorzędnością statków, wielkim podobieństwem jest to, że w obu serialach mamy dwóch załogantów z jednej rodziny (z których jeden/jedna to kapitan), na początku skłóconych ze sobą, na koniec sezonu pogodzonych.

Widzę też duże analogie między Tendi a Alarą - obie młode, niedoświadczone, dopiero co zaczęły służbę.

USS Merced został zniszczony w podobny sposób, jak statek Krillów w pilocie ORV - u nich wielkie szybko rosnące drzewo, w LD wręcz cały szybko rosnący ekosystem...

To tak na początek na szybko.
Q__
Moderator
#3 - Wysłana: 20 Paź 2020 22:19:24
Dreamweb

Dreamweb:
obu serialach mamy dwóch załogantów z jednej rodziny (z których jeden/jedna to kapitan), na początku skłóconych ze sobą, na koniec sezonu pogodzonych.

Tylko, że w ORV - jak G.R. przykazał - te przeciwieństwa zostają szybko przezwyciężone w imię służby, i innych wyższych racji, a znów w LD stanowią b. długo istotny czynnik destrukcyjny*.

* Inna sprawa, że w sumie oba omawiane seriale budują dość podobny obrazek - byłby człowiek po TNGowsku idealny, gdyby nie te cholerne prywatne emocje.

Dreamweb:
Widzę też duże analogie między Tendi a Alarą - obie młode, niedoświadczone, dopiero co zaczęły służbę.

A tu znów na odwrót - D'Vana jest b. roddenberry'owską idealistką, która wstąpiła do Floty z przekonania, z miłości wręcz, a Kitan - poszła tam, jak wiemy, trochę z braku lepszych pomysłów, trochę może na złość rodzicom.

Dreamweb:
USS Merced

Cały czas się zastanawiam czy jego nazwa* to nie jest delikatne nawiązanie do nazwiska Mercer.

* Choć od miejscowości pochodzi:
https://pl.wikipedia.org/wiki/Merced
Dreamweb
Użytkownik
#4 - Wysłana: 21 Paź 2020 08:46:40 - Edytowany przez: Dreamweb
Q__:
Tylko, że w ORV - jak G.R. przykazał - te przeciwieństwa zostają szybko przezwyciężone w imię służby, i innych wyższych racji, a znów w LD stanowią b. długo istotny czynnik destrukcyjny*

Czy ja wiem, już w 4 odcinku LD pokazano, że matka z córką jak chcą, to mogą się dogadać, a nawet, na chwilę bo na chwilę, rzuciły się sobie w objęcia. Ed niby Kelly wziął do załogi już w pilocie, ale potem nie szczędził kąśliwych uwag na temat jej zdrady, praktycznie do momentu kiedy sam się przespał z Darulio.

Q__:
Inna sprawa, że w sumie oba omawiane seriale budują dość podobny obrazek - byłby człowiek po TNGowsku idealny, gdyby nie te cholerne prywatne emocje

To stały motyw już od czasów TOS - tę kąśliwe uwagi Bonesa choćby się przypominają. Choć później inni podnieśli go na wyższy poziom - taki Sisko na przykład, niszczący atmosferę całej planety w imię personalnej zemsty na Eddingtonie.

Q__:
D'Vana jest b. roddenberry'owską idealistką, która wstąpiła do Floty z przekonania, z miłości wręcz, a Kitan - poszła tam, jak wiemy, trochę z braku lepszych pomysłów, trochę może na złość rodzicom

Czyli bliżej Alarze do Peanut Hamper, która jak sama przyznała, zrobiła to z podobnych przyczyn. Acz tylko na "backgroundzie" te podobieństwa się kończą, bo Alara była oddaną oficerką i na pewno nie porzuciłaby swojej załogi w ten sposób co owa exocompka...

Q__:
Cały czas się zastanawiam czy jego nazwa* to nie jest delikatne nawiązanie do nazwiska Mercer.

Nawet nazwiska i imienia w jednym.
Q__
Moderator
#5 - Wysłana: 21 Paź 2020 20:30:45 - Edytowany przez: Q__
Dreamweb

Dreamweb:
Czy ja wiem, już w 4 odcinku LD pokazano, że matka z córką jak chcą, to mogą się dogadać, a nawet, na chwilę bo na chwilę, rzuciły się sobie w objęcia. Ed niby Kelly wziął do załogi już w pilocie, ale potem nie szczędził kąśliwych uwag na temat jej zdrady

Tak, jednak w ORV nie wpływało to zasadniczo (w przeciwieństwie do prób godzenia się i innych przejawów miłości, o ironio) na rytm funkcjonowania statku/załogi. Inna sprawa, że może to kwestia poczucia odpowiedzialności związanego ze stopniami zaangażowanych osób*. W końcu młoda Grayson, ledwo porucznik, też namieszała ostro w finale, i wyszło jak wyszło...

* Ed i Kelly, jakby nie było, dowodzili, i to chyba nie od dziś. Beckett, jako ledwie chorąży, od awansu się wykręcający, chowała do kieszeni konflikt z matką tylko w razie wyższej potrzeby.

Dreamweb:
To stały motyw już od czasów TOS - tę kąśliwe uwagi Bonesa choćby się przypominają. Choć później inni podnieśli go na wyższy poziom - taki Sisko na przykład, niszczący atmosferę całej planety w imię personalnej zemsty na Eddingtonie.

Oni mieli solidne alibi... Pierwszy (niby nie kanon, ale kim jesteśmy by podważać słowa scenarzysty TMP?) terapeutyzował tym sposobem załogę, wypowiadając na głos - jak by to ujęła kanna - wyparte (i nieuświadomione). Drugi wyganiał bandę masochistów z jaskiń, w których nędzę i cardassiańskie ataki cierpiała ponownie do Federacyjnego raju (robiąc tym samym za anioła z mieczem ognistym a rebours ).

Dreamweb:
zrobiła to z podobnych przyczyn

W sumie obie szły tu w ślady Złotego Wzorca Trekowych Obcych(TM), czyli Spocka. Z tym, że on miał po temu znacznie lepsze powody...*

* Paradoksalnie w większej części dodane mu dopiero przez "jedenastkę" i "Lethe" (w tym drugim przypadku przynajmniej rękami weterana TNG, Menosky'ego).

Dreamweb:
owa exocompka...

Która popisała się przy okazji maszynowym szowinizmem godnym... wczesnego Isaaca (i jego rodaków).
 
USS Phoenix forum / Star Trek / Lower Decks vs The Orville

 
Wygenerowane przez miniBB®


© Copyright 2001-2009 by USS Phoenix Team.   Dołącz sidebar Mozilli.   Konfiguruj wygląd.
Część materiałów na tej stronie pochodzi z oryginalnego serwisu USS Solaris za wiedzą i zgodą autorów.
Star Trek, Star Trek The Next Generation, Deep Space Nine, Voyager oraz Enterprise to zastrzeżone znaki towarowe Paramount Pictures.

Pobierz Firefoksa!