USS Phoenix
Logo
USS Phoenix forum / Star Trek / Discovery - dyskusja ze spojlerami ;)
 Strona:  ««  1  2  3  ...  10  11  12  13  14  15  16  »» 
Autor Wiadomość
Smok_Eustachy
Użytkownik
#331 - Wysłana: 21 Paź 2020 18:16:54
A po drugie co z cywilizacjami nie będącymi w Federacji? 2. Skoro federacji nie ma to kto pilnuje zakazu podróży w czasie?

Nie wiem gdzie napisać uwagę ogólną:
Widać tryumf ideologii: Discovery to kolejny przykład spaszczonego serialu przez ideolo: generalnie winne jest dodawanie dramy. Raz nie wyjdzie, ludzie nie chcą ogladać ale nic się nie uczą i dają jeszcze więcej dramy. U nas tutaj mamy zmiażdżonego Enterprajsa i Discovery. Wcześniej Voyager i to jakieś DS9.
Te seriale Netlixa o wyprawach kosmicznych dwa: Another Word i ten co leca na Marsa. Nie rozumiem tego zupełnie. Sekłele Star Warsów. Drama to wszystko wykończyła.
Q__
Moderator
#332 - Wysłana: 21 Paź 2020 22:45:17 - Edytowany przez: Q__
Dreamweb

Dreamweb:
trzeba dać plus za rozegranie tego w sposób w ST chyba jeszcze nie widziany - w 1 odcinku wszystko z jej perspektywy, w 2 odcinku z perspektywy załogi

Prawda, w ten sposób zrobili z pilota sezonu dwa osobne, kameralniejsze (co w ST, zwł. obecnej doby, zawsze na plus), piloty zamiast prowadzić wątki równolegle.

Smok_Eustachy

Smok_Eustachy:
Skoro federacji nie ma to kto pilnuje zakazu podróży w czasie?

Może same założenia świata (tj. bez dilitu i warpowania się nie da)?

Smok_Eustachy:
dodawanie dramy

Prawda. Zamiast opowieści o Problemach, jak w dawnej SF bywało, robi się opera mydlana podlewana CGI. Może to pochodna tego, że mydło jest łatwiejsze do pisania* (żeby fantastykę naukową tworzyć trzeba się na fizyce znać i w ogóle...)?

* Jak eksperyment pokazał - Modę na sukces i inne naczelne ze zrozumieniem oglądały. Ciekawe jak by reagowały na Discovery?
Dreamweb
Użytkownik
#333 - Wysłana: 22 Paź 2020 22:15:42
Czy tylko mi dziwne zachowanie Detmer skojarzyło się z Rutherfordem i jego dziwactwami spowodowanymi implantem? W sumie ta jej szyna podobna, nie znamy dokładnie jej funkcji, ale wygląda jakby po lądowaniu coś w niej nawaliło...
Q__
Moderator
#334 - Wysłana: 22 Paź 2020 23:29:28 - Edytowany przez: Q__
Dreamweb

Jeśli tak, to albo twórcy DSC rżną z McMahana, albo - co mniej prawdopodobne - Kurtzman dał producentowi LD cynk co planują dla Keyli, i ten się zaczął bawić...

Choć jest też paskudniejsza wersja, że w Detmer siedzi jskiś szczątek Control (co by mogło oznaczać późniejsze dążenie obu stron - najpierw owej AI, potem ew. załogantów - do wymazania obecnej - teraz na ekranie - wersji przyszłości).

(No i zostaje również banalny wariant, że ją modne PTSD dopadło.)
Dreamweb
Użytkownik
#335 - Wysłana: 23 Paź 2020 10:05:12
Ogółem drugi odcinek lepszy, mamy powrót do załogi, widać jakąś współpracę między nimi, co zawsze stanowiło trzon ST. Na końcu jak pojawił się ten tractor beam to od razu wiedziałem że to Michaśka, widać też duże podobieństwa między tym a wejściem Seven w PIC...

Za to absolutnie mam dość już cesarzowej. Postać grana niezmiennie na jedną nutę, chodzi, parska, knuje, nic poza tym... Jak ten gość zaczął do niej strzelać to autentycznie miałem nadzieję że ją ukatrupi... No niestety, musimy się z nią męczyć dalej.

Tak samo denerwuje mnie Jett Reno, tu jeszcze bardziej niż w sezonie 2 widać, że wprowadzono ją jako odpowiedź na Orville. Przy czym, czy potraktowanie przez nią "z buta" załoganta imieniem Gene (którego imienia nawet nie mogła zapamiętać) nie jest tu swoistym manifestem odcięcia się od wizji Gene'a R.?

A więc Michaśka kręciła się przez rok u boku Booka, i czy mi się wydaje, czy trailery sugerowały że są (lub zaraz będą) parą? Jeśli tak to jakoś bez większych problemów się pozbierała po Tylerze.
Q__
Moderator
#336 - Wysłana: 23 Paź 2020 12:15:52 - Edytowany przez: Q__
Dreamweb

Dreamweb:
mamy powrót do załogi, widać jakąś współpracę między nimi, co zawsze stanowiło trzon ST.

Prawda, choć sam odcinek tak banalny, że gadać się o nim nie chce. Przy czym jednak odnotować warto dzięki komu załoga tak sprawnie funkcjonuje. Saru, bowiem, jak już w topicu o nim wspomniałem, wyrasta na naszych oczach na jednego z lepszych kapitanów ST, dowódcę godnego lepszej serii i znacznie lepszych scenarzystów, którego znakiem wyróżniającym jest słynne już care (nie tylko self care)*, czyli troska o innych, objawiająca się w sposobie w jaki trzyma załogę w kupie, ale też i w chwili gdy (pomijam czy ma to sens, Sylvia jest w końcu oficerem GF, nie - przedszkolakiem) każe się ukryć Tilly, gdy dorośli będą bawić się w zabijanie. Jeśli tak ma wyglądać nowotrekowy wzorzec politpoprawnej nietoksycznej męskości, to jestem za, udał im się.

* Skądinąd jest to jego nieskończona przewaga nad Burnham, która (choć pamiętamy jak z Ephraim i ze Spockiem było, z cesarzową też) prowadzona jest jako tak skupiona na swoim bólu i swoich zaletach, że nawet jak czyny pokazują, że o innych dba, to wygląda jakby ich gdzieś miała.

Dreamweb:
Za to absolutnie mam dość już cesarzowej.

A ja jeszcze nie. Jakby nie było, przy lepszych scenarzystach miałaby teraz okazję błyszczeć, tryumfować i perorować, że jej (anty)wartości są lepsze, bo bliższe życia, od Federacyjnego idealizmu, i pozostałym bohaterom trudno byłoby w obecnych okolicznościach ją przegadać. Mogłaby pełnić rolę Sekuły ze "Szpitala przemienienia" poniekąd.

Dreamweb:
Jeśli tak to jakoś bez większych problemów się pozbierała po Tylerze.

Cóż, nie chcę tu hejtować Tylera (w końcu dość fanów to czyni), ale...

ps. Nielinkowane jeszcze recki:
https://musingsofamiddleagedgeek.blog/2020/10/15/s tar-trek-discovery-s3-1-that-hope-is-you-part-1-en ters-a-brave-new-world/
https://musingsofamiddleagedgeek.blog/2020/10/22/s tar-trek-discovery-s3-2-far-from-home-returns-to-t omorrow/
Smok_Eustachy
Użytkownik
#337 - Wysłana: 23 Paź 2020 17:59:47
Prawie cały odcinek bez Michały. Za co nas taki zaszczyt kopnął? Jej pojawienie bezsensowne.
Dreamweb
Użytkownik
#338 - Wysłana: 23 Paź 2020 21:58:53
Q__:
pomijam czy ma to sens, Sylvia jest w końcu oficerem GF, nie - przedszkolakiem

Tak, to miało mało sensu, myślałem że plan był taki że ona miała coś zrobić, nie tylko schować się. Z drugiej strony, dobry dowódca do zadań przydziela osoby kompetentne - musiał wiedzieć że do takiej akcji to ona się niezbyt nada...
Q__:
Jakby nie było, przy lepszych scenarzystach miałaby teraz okazję błyszczeć, tryumfować i perorować, że jej (anty)wartości są lepsze, bo bliższe życia, od Federacyjnego idealizmu

Innymi słowy, przy dobrych scenarzystach mogłaby być takim Garakiem 2 - pamiętajmy że i on rozważał ongiś ludobójstwo na Foundersach, jak nic by się we dwoje dogadali. Tyle, że wychodzi jak wychodzi...
Smok_Eustachy:
Prawie cały odcinek bez Michały. Za co nas taki zaszczyt kopnął? Jej pojawienie bezsensowne.

No nie? Od razu jakoś przyjemniej się oglądało. Ale musiała na koniec "save the day" bo takie bohaterskie wejścia zawsze w modzie - patrz wspomniana Seven w PIC czy Riker i w PIC i w LD.
Q__
Moderator
#339 - Wysłana: 24 Paź 2020 10:07:03 - Edytowany przez: Q__
Smok_Eustachy
Dreamweb

Smok_Eustachy:
Prawie cały odcinek bez Michały. Za co nas taki zaszczyt kopnął?

Dreamweb:
No nie? Od razu jakoś przyjemniej się oglądało.

Przyznajcie wprost, że wolelibyście cały serial bez niej .

Dreamweb

Dreamweb:
Z drugiej strony, dobry dowódca do zadań przydziela osoby kompetentne - musiał wiedzieć że do takiej akcji to ona się niezbyt nada...

Z tym, że nadawać się powinna niejako z definicji, jest wyszkolonym oficerem GF, uczącym się w dodatku na dowódcę. Nawet jeśli nie umie się bić tak dobrze jak szefostwo (bo oni mają prawo być szczególnymi wymiataczami ze względu na to kim są) nadal powinna rozkładać jedną ręką podrzędnych bandziorów, albo choć razić ich zza tego baru z fazera (czy spluwy lokalsów). (Tym bardziej w świetle tego, na kogo wyrosła w MU.)
Podobnie idiotyczna jest ta scena:
https://www.youtube.com/watch?v=oBfP9p8fuJ4
Saru, owszem, błyszczy jak powinien, ale cała reszta - doświadczonych oficerów, którzy przeżyli wojnę i walkę z groźną AI - zachowuje się z nagła jak pijane dzieci we mgle potrzebujące tatusia, czy wręcz niańki.
Narzeka się czasem, że współcześni scenarzyści osłabiają postacie męskie czy białe, by błyszczały na ich tle te bardziej różnorodne , ale tu widać, że nie w polityce problem. Po prostu obecni hollywoodzcy wyrobnicy nie potrafią najwidoczniej pokazać kompetencji inaczej, niż przez skontrastowanie jej z rażącą (stałą czy napadową) niekompetencją. Pokazanie, że ktoś jest dobry, ale kto inny jeszcze lepszy, wyraźnie ich przerasta. Muszą jechać skrajnościami.

Dreamweb:
Innymi słowy, przy dobrych scenarzystach mogłaby być takim Garakiem 2

Ba, nawet Garakiem v2.0. W końcu on kusił do zła tylko jednostki, i sam w sumie w ideały UFP wierzył, tylko chciał je realizować na swój makiaweliczny sposób, ona mogłaby przekonywać całą załogę: "porzućcie te niepraktyczne idealizmy, razem zbudujemy nowe imperium!".

Dreamweb:
Tyle, że wychodzi jak wychodzi...

Skoro o tym mowa - odnotujmy kontynuację nieszczęsnej tradycji z PIC - złoczyńcę, nawet najgorszego, albo się zabija na miejscu, albo puszcza wolno. Znów skrajności. Zero mniej radykalnego wymiaru kary (sądy, więzienia) i leczącej z podobnych skłonności (post)Federacyjnej psychiatrii:
https://www.youtube.com/watch?v=WmDziiKklkg
Przy okazji możemy zauważyć też, niestety, kretynizm konstrukcji świata przedstawionego - z jednej strony Transportery Osobiste i programowalna materia, z drugiej warunki jak na Dzikim Zachodzie i wszyscy chodzą bezsensownie obdarci (pewnie tak lubią, bo innego uzasadnienia to mieć nie może). Widać, że scenarzyści nie myśleli nad założeniami i ich logicznymi konsekwencjami dla worldbuildingu nawet 5 min.

ps. Recenzja Bernda Schneidera:
https://www.ex-astris-scientia.org/episodes/dis3.h tm#farfromhome
Smok_Eustachy
Użytkownik
#340 - Wysłana: 24 Paź 2020 10:10:34
Ja rozumiem że Michała miała pecha i walnęła przy wyjściu z tunelu. Ale ze Discovery też? Brak pomysłów na zawiązanie akcji
Q__
Moderator
#341 - Wysłana: 24 Paź 2020 10:14:28
Smok_Eustachy

W ST sztuczne wormhole są z zasady niestabilne, tym wszystko wytłumaczysz.
Seybr
Użytkownik
#342 - Wysłana: 24 Paź 2020 11:41:05
Q__:
Przyznajcie wprost, że wolelibyście cały serial bez niej

Jak dla mnie cała obsada jest dość słaba, ratuje ją pani Caryca.

Saru jak dla mnie najsłabszy kapitan.

Czepie się obolałej pani inżynier. Ona nie wejdzie bo ją plecki bolą. Wysyła Stamets`a, który jest znacznie w gorszym stanie. Siedzi jak jakaś kaleka. Jeden rozkaz przełożonego i by wlazła. Obrien 5 razy by wszedł jak by musiał, zrobił swoje i potem poszedł na alkoholizacje. Jak dla mnie postać słaba, na siłę sakrastyczna.

Dreamweb:
No niestety, musimy się z nią męczyć dalej.

Wolę ją niż rudą, która jest jak dziecko we mgle. Mam na nią lepsze określenie, na cztery litery.

W dobie współczesnej poprawności. Nie ma jak miłość gejowska.
Q__
Moderator
#343 - Wysłana: 24 Paź 2020 11:55:34
Seybr

Seybr:
Saru jak dla mnie najsłabszy kapitan.

Eee, dlaczego? IMHO tylko Picard go przebija, a Kirk stoi gdzieś na zbliżonym poziomie broniąc się jednak zupełnie innymi zaletami. Nie widziałem jeszcze w Treku dowódcy tak dbającego o swoich ludzi (i nie tylko) jak on, chociaż wszyscy dbali. Najbardziej empatyczna postać w ST.

Seybr:
Czepie się obolałej pani inżynier. Ona nie wejdzie bo ją plecki bolą. Wysyła Stamets`a, który jest znacznie w gorszym stanie.

Prawda, kolejny idiotyzm, ale nie postać trzeba winić (jest to wszak b. out-of-character w kontekście zdarzeń z Hiawathy), tylko scenarzystów.
teraw
Użytkownik
#344 - Wysłana: 24 Paź 2020 11:56:52 - Edytowany przez: teraw
Dreamweb:
A więc Michaśka kręciła się przez rok u boku Booka, i czy mi się wydaje, czy trailery sugerowały że są (lub zaraz będą) parą? Jeśli tak to jakoś bez większych problemów się pozbierała po Tylerze.

Rok to wystarczająco dużo na pozbieranie się po Tylerze.
Po pierwsze jest oficerem GF, więc przygotowanie psychologiczne do radzenia sobie z trudnymi sytuacjami mieć musi.
Po drugie jeśli są razem, to nie jest powiedziane, że od początku, może od miesiąca.
Po trzecie jeśli przebywała z tymi ekologami, których pokazano w pierwszym odcinku, to miała raczej spokojne i przyjazne środowisko do poukładania sobie wszystkiego.
Po czwarte, już out of universe, rozpaczanie przez pół życia po utracie miłości to wymysł melodramatów. Normalni ludzie ogarniają się i żyją dalej. Co innego emerytka, której mąż zmarł, ona już sobie będzie wdową i zajmie się wnukami, a nie szukaniem romansów na starość. Ale dla młodej kobiety, po rozstaniu z facetem, z którym nie miała ani ślubu ani dzieci, ani nic, to rok to spokojnie wystarczająco dużo czasu niezależnie od tego jak dramatycznie samo rozstanie wyglądało w tamtej chwili.
Seybr
Użytkownik
#345 - Wysłana: 24 Paź 2020 12:39:13
Q__:
Eee, dlaczego

Może źle się wyraziłem, on mnie drażni. Może za bardzo empatyczny, może za mało stanowczy. Dla mnie jest nijaki.
Q__
Moderator
#346 - Wysłana: 24 Paź 2020 12:42:01 - Edytowany przez: Q__
Seybr

Seybr:
za mało stanowczy

Złamać psychicznie późniejszą kanclerz Klingonów i zapanować nad Georgiou (mając spory modyfikator ujemny, mówiąc po RPGowemu, w końcu żarła takich jak on) to jednak nie byle co.

EDIT:
Dwa pytania dot. dalszego przebiegu fabuły, nasuwające się w związku z "Calypso":
1. czy wspominane tam tysiącletnie oczekiwanie oznacza, że bohaterowie będą musieli z jakichś przyczyn wysłać swój statek ponownie w przeszłość, i tam go zostawić?
2. czy to, co zostało z Federacji, a dla czego nasi herosi (sądząc po nowych deltach z trailerów*) zaczną w pewnym momencie pracować, okaże się być złe (w końcu Craft nie wyglądał na typowego popkulturowego przedstawiciela niesłusznej strony)? czy może przeciwnie, to rodacy Crafta nie mieli racji (a on to sobie uświadomi w efekcie zdarzeń z wiadomego Shorta i stanie się typowym nawróconym na Federacyjność)?

* Ok, jest też opcja, że wymyślą sobie nowe znaczki, bo starsze uznają za zhańbione przez w/w pozostałości.
Smok_Eustachy
Użytkownik
#347 - Wysłana: 24 Paź 2020 14:46:25
Jeśli mówimy o scenariuszu to szczenarzystów chyba biorą z łapanki to raz. A dwa tak ich uczą po prostu. Jestem pewien, że w szkołach dla scenarzysty takie wytyczne dają, żeby Rudą kreować. Zbyt często takie patologie się pojawiają, aby był to przypadek.
Q__
Moderator
#348 - Wysłana: 24 Paź 2020 15:01:11
Smok_Eustachy

Sądzisz, że częścią edukacji scenarzystów w Hollywood są warsztaty z budzenia w sobie wewnętrznego debila?
Smok_Eustachy
Użytkownik
#349 - Wysłana: 24 Paź 2020 15:25:54
Myślę że tak ich uczą. Dokładnie tak. Pogardy dla intelektu widza nauczają
Dreamweb
Użytkownik
#350 - Wysłana: 24 Paź 2020 15:57:31 - Edytowany przez: Dreamweb
Q__:
Dwa pytania dot. dalszego przebiegu fabuły, nasuwające się w związku z "Calypso":
1. czy wspominane tam tysiącletnie oczekiwanie oznacza, że bohaterowie będą musieli z jakichś przyczyn wysłać swój statek ponownie w przeszłość, i tam go zostawić?

Zdaje się, że Kurtzman albo ktoś inny w pewnym momencie rzucił takie hasło, że wyskok w przyszłość może nie być permanentny. Co by znaczyło, że w tej chwili możemy mieć w tym samym czasie dwa okręty Discovery istniejące jednocześnie w różnych miejscach - ten, którego losy widzieliśmy w ostatnim odcinku, oraz jego wersję "późniejszą", która wróciła w przeszłość i przeczekała sobie do przyszłości. Tak samo jak kiedyś w Delphic Expanse były naraz dwa NX-01, albo jak w "Powrocie do przyszłości", kiedy to w 1955 istniały naraz cztery DeLoreany (ten, którym cofnął się Marty w jedynce, ten, którym cofnął się Biff by dać samemu sobie almanach, ten, którym Marty i Doc cofnęli się by odzyskać almanach oraz ten zostawiony w jaskini przez Doca w 1885).

Tu rodzi się pytanie, co by było gdyby Michalina pod koniec ostatniego odcinka znalazła nie ten Discovery, który znalazła, a ten drugi, bez załogi ale za to praktycznie samoświadomy.

Inna sprawa to ta, na którą uwagę zwrócił Schneider - skoro symbolika stosowana przez V'draysh jest rozpoznawalna wśród innych gatunków, dlaczego Craft nie zorientował się, że jest na statku wroga?

teraw:
Rok to wystarczająco dużo na pozbieranie się po Tylerze.

Ja to wszystko wiem. Niech podniesie rękę ten, kogo nie rzuciła nigdy dziewczyna mówiąc, że chce pobyć trochę sama, a za miesiąc spotkał ją u boku jakiegoś innego kolesia. Ja nie podniosę.

Ale wytknąłem to z tej przyczyny, że to poniekąd kolejny przykład wyżywania się przez scenarzystów na Tylerze na każdym polu, na co skrzętnie zwrócił uwagę np. SF Debris w swoich recenzjach. Teraz żeby mu jeszcze bardziej dokopać, znaleźli (być może) jego eks nowego chłopaka.
Smok_Eustachy
Użytkownik
#351 - Wysłana: 24 Paź 2020 16:11:42
Ty na trzeźwo to rozkminiasz?
Q__
Moderator
#352 - Wysłana: 24 Paź 2020 17:02:01 - Edytowany przez: Q__
Dreamweb

Dreamweb:
Co by znaczyło, że w tej chwili możemy mieć w tym samym czasie dwa okręty Discovery istniejące jednocześnie w różnych miejscach

Jeszcze zabawniej będzie jeśli w pewnym momencie odkryją ten "drugi" przyszło-przeszły statek, i zanim wyślą swoją wersję Disco w przeszłość, będą latać w dwa Discovery.

(BTW. czy wiadoma wzmianka o wykryciu dwu statków mogła to właśnie zapowiadać?)

Dreamweb:
V'draysh

Gdy o nich mowa... Jeśli wersja, że są źli okaże się słuszna, budzić będą skojarzenia z niesympatycznymi postfederacyjnymi pozostałościami z AND, z Templariuszami i Genitami na czele.

Smok_Eustachy

Przyznaj, że napisałeś to z podziwem. Wziąć tak niewdzięczny intelektualnie materiał i z powagą go analizować wymaga wszak sztuki. (Inna rzecz, że co bardziej wątpliwe wątki klasycznych Treków stanowiły pewną zaprawę.)
Dreamweb
Użytkownik
#353 - Wysłana: 24 Paź 2020 17:59:07
Q__:
czy wiadoma wzmianka o wykryciu dwu statków mogła to właśnie zapowiadać

Teoretycznie tak, tylko w momencie padania tych słów mogli wykryć co najwyżej Disco z "Calypso", Disco z "Far From Home" jeszcze wtedy nie dotarł do XXXII w. Po drugie, Michasia konkretnie zleciła szukanie tego statku, a facet wyraźnie mówił że go nie ma (choć nie wiemy, Disco z Calypso mógł teoretycznie maskować swoją sygnaturę warp czy coś takiego, wtedy mógłby być jednym z tych statków).

Q__:
Jeszcze zabawniej będzie jeśli w pewnym momencie odkryją ten "drugi" przyszło-przeszły statek, i zanim wyślą swoją wersję Disco w przeszłość, będą latać w dwa Discovery.

Lepiej nie strasz, znając logikę obecnych scenariuszy to wpędziliby się w taki burak temporalny, że nic by tego nie wyprostowało.

Tak sobie pomyślałem, pamiętacie padające jakiś czas temu zapowiedzi możliwego crossovera PIC/DISCO? Może Discovery cofnie się z XXXII wieku właśnie do przełomu XXIV/XXV, spotka załogę La Sireny, i to właśnie Jean Luc, czy tam jego obecnie działający cyber-klon, będzie jakoś uwikłany w pozostawienie statku na tyle lat gdzieś w odosobnieniu. Co by nie mówić, byłoby to ładne spięcie pierwszych Short Treków z Disco i z Picardem...
Smok_Eustachy
Użytkownik
#354 - Wysłana: 24 Paź 2020 18:23:45
Oczywiście że z podziwem.
2. Jakby robili ekranizację Tichego w wirach czasu to by mieli te paradoksy obcykane. A tak to zdradzają efekt wyzwoleńczych działań Picarda w dziedzinie wyzwolenia androidów: są niewielkie, bo ni ma. Michasia może się przenieść do czasów Picarda i jeszcze go zeszmacić do reszty.

Stawiam jednak śmiała hipotezę:
Każde uniwersum oprócz grzybni ma swoje pole moralnościowe, dlatego jak cesarzowa przeszła do naszego to zaczęła się cywilizować.
Q__
Moderator
#355 - Wysłana: 24 Paź 2020 18:37:54 - Edytowany przez: Q__
Dreamweb

Dreamweb:
Teoretycznie tak, tylko w momencie padania tych słów mogli wykryć co najwyżej Disco z "Calypso", Disco z "Far From Home" jeszcze wtedy nie dotarł do XXXII w

Nie liczmy tak precyzyjnie. Pamiętasz jak z czerwonymi sygnałami było...

Dreamweb:
Może Discovery cofnie się z XXXII wieku właśnie do przełomu XXIV/XXV, spotka załogę La Sireny

Całkiem możliwe...

Smok_Eustachy

Smok_Eustachy:
Jakby robili ekranizację Tichego w wirach czasu

Poniekąd zrobili (wspomniałem o tym zresztą na Lem.pl), kłania się pewien wątek drugosezonowego "Light and Shadows" (konkretnie - nawet ładnie pokazany - wlot Pike'a i Tylera promem w anomalię czasową).
Seybr
Użytkownik
#356 - Wysłana: 24 Paź 2020 21:49:22
Q__:
zapanować nad Georgiou

Uważasz, że nad nią zapanował ? Gdybym był scenarzystą, to bym odwalił jemu taki numer. Pamiętaj pozory.

Smok_Eustachy:
żeby Rudą kreować.

Ona jest mdła, dziecinna. Rude ja lubię w różnych postaciach, ale ona mnie odpycha jak większość postaci w tym serialu.
Dreamweb
Użytkownik
#357 - Wysłana: 24 Paź 2020 23:21:15
Q__:
Z tym, że nadawać się powinna niejako z definicji, jest wyszkolonym oficerem GF

Owszem powinna. Tym bardziej, że niedawno widzieliśmy że i taka np. Tendi jak trzeba umie kopać tyłki. A te biegi w koszulce DISCO z Michałem to też nie był element trenowania formy fizycznej na m.in. takie sytuacje? No ale ona miała robić tylko za dobre pierwsze wrażenie
Smok_Eustachy
Użytkownik
#358 - Wysłana: 25 Paź 2020 00:40:33 - Edytowany przez: Smok_Eustachy
Cesarzowa odpuściła wyraźnie. Ale czemu oni łażą na piechotę? Nie mają jakiś skuterów? Promów? Pasożytniczy lód mają.
Michała będzie walczyć o przywrócenie prawa i sprawiedliwości w galaktyce.

Wymiana zdań między tym Stametsem a babką ma podłoże takie, że on jest Zosia samosia i ta go wyprowadza z wspomnianej postawy.

Discovery jest jakiś taki nieforemny. Omlet za mały, rurki za duże.
Q__
Moderator
#359 - Wysłana: 25 Paź 2020 01:46:47 - Edytowany przez: Q__
Seybr

Seybr:
Uważasz, że nad nią zapanował ? Gdybym był scenarzystą, to bym odwalił jemu taki numer.

W tym momencie - zapanował. Co będzie dalej - zobaczymy. Zresztą i odwrót taktyczny pozostaje odwrotem.

Seybr:
Ona jest mdła, dziecinna.

To pierwsze niekoniecznie, to drugie - ponad miarę. Zepsuli nieźle zapowiadającą się postać. Po pierwszym sezonie fandom ją lubił, teraz... niekoniecznie. Ciekawe czy do końca serii i Saru popsują?

Dreamweb

Dreamweb:
taka np. Tendi jak trzeba umie kopać tyłki

Jej łatwiej, animowana. (Kłania się zresztą różnica między tymi samymi Jedi w filmach i u Tartakovsky'ego. W Prequelach wymiatali, ale w CW jeszcze bardziej.)

Smok_Eustachy

Smok_Eustachy:
Ale czemu oni łażą na piechotę? Nie mają jakiś skuterów? Promów?

Może i one ucierpiały wskutek twardego lądowania*. (Patrząc out-of-universe: w grę może wchodzić i to, że ponoć po drugim sezonie budżet im przycięli, i muszą oszczędzać...)

* Ech, "Eden" się przypomina. Jak na Lema słaby, ale tu mógłby robić za niedościgły wzór.

Smok_Eustachy:
Discovery jest jakiś taki nieforemny. Omlet za mały, rurki za duże.

Chcieli być oryginalni, wyszło jak wyszło. Nie po raz pierwszy ani ostatni w wypadku tej serii, niestety...

EDIT:
Zwiastun trzeciego odcinka - widać kapitana Saru i admirał (!) Georgiou:
https://www.youtube.com/watch?v=wnF9SQFr_30
https://www.reddit.com/r/StarTrekDiscovery/comment s/jg4t8x/admiral_georgiou/
Q__
Moderator
#360 - Wysłana: 28 Paź 2020 11:07:15
 Strona:  ««  1  2  3  ...  10  11  12  13  14  15  16  »» 
USS Phoenix forum / Star Trek / Discovery - dyskusja ze spojlerami ;)

 
Wygenerowane przez miniBB®


© Copyright 2001-2009 by USS Phoenix Team.   Dołącz sidebar Mozilli.   Konfiguruj wygląd.
Część materiałów na tej stronie pochodzi z oryginalnego serwisu USS Solaris za wiedzą i zgodą autorów.
Star Trek, Star Trek The Next Generation, Deep Space Nine, Voyager oraz Enterprise to zastrzeżone znaki towarowe Paramount Pictures.

Pobierz Firefoksa!