USS Phoenix
Logo
USS Phoenix forum / Star Trek / Odcinek In the Pale Moonlight - naprawdę taki super?
 
Autor Wiadomość
Dreamweb
Użytkownik
#1 - Wysłana: 31 Sier 2018 13:38:54
Wracając do wpisu sprzed 1,5 roku z innego wątku...

Dreamweb:
A jeszcze inną sprawą, i wiem że będę tu bardzo kontrowersyjny i narażam się na ostrzał, jest uwielbiany In the Pale Moonlight, również zwycięzca wielu zestawień, z którym mam tyle problemów, że musiałbym chyba osobny temat zakładać żeby je wszystkie opisać.

Q__:
Bardzo chętnie bym zobaczył, zatem, Twoją detaliczną krytykę tegoż odcinka, jestem jej ciekaw

No dobra, korzystając że mam chwilę - spróbuję opisać swoje problemy, a niech tam.

Moim zdaniem jest to odcinek strasznie przereklamowany i dziwi mnie stawianie go na piedestale w tak wielu zestawieniach. Przy czym jeszcze raz podkreślam:

Dreamweb:
I nie, wcale nie chodzi o to, że pokazuje, iż Sisko i ogólnie oficerowie floty nie są wcale tak idealni, jak chciał Roddenberry. To jest akurat plus tego odcinka.

Nie mam problemu z tym, że ludzie nie są idealni, Federacja nie jest idealna, a Sisko ucieka się do brudnych sztuczek w imię większego dobra.
Problem mam z tym, że In the Pale Moonlight to burak na buraku.

Lecimy po kolei...

Garak na prośbę Sisko kontaktuje się ze swoimi sojusznikami gdzieś głęboko na Cardassii, aby wyniuchać to i owo. Są to osoby sprzeciwiające się po cichu obecnemu ładowi. Być może przyszli pomocnicy Damara w jego buncie? Nie wiemy, bo dzień po rozmowie z Garakiem wszyscy oni zostają zamordowani. Pamiętajmy o tym fakcie. A, i jeszcze o tym, że komentując to Garak ironicznie chwali skuteczność służb ochrony Dominium za tak szybkie załatwienie sprawy. To też ważne.

OK, plan rusza w ruch, senator Vreenak po drodze na spotkanie z Weyounem zajrzy na DS9. Garak mówi, że będzie mu zwyczajowo towarzyszyć 4 ochroniarzy, z czego dwóch będzie pilnować jego statku. Garak mówi do Sisko, że zakradnie się na jego statek, gdy będzie on "zaparkowany" na stacji. Nie mówi, że chodzi o podłożenie bomby, ale zapewnia że strażnicy go nie zobaczą. OK, nie wiem jak to zrobił, ale przynajmniej to jakoś wybaczam - przynajmniej przyznali się przed widzami, tak, Garak jest magikiem, ominie strażników i wejdzie na romulański statek, który w federacyjnej przestrzeni na federacyjnej stacji powinien być strzeżony jak oko w głowie, wszystkimi możliwymi tarczami, polami siłowymi itd. I do tego jeszcze podłoży bombę, której ich czujniki pokładowe nie wykryją. Niech mu będzie.

Prawdziwe problemy zaczynają się potem. Kiedy już Vreenak odkrywa, że został oszukany, wraca na swój statek i jeszcze na odchodne mówi do Sisko, że o tym oszustwie dowie się cały kwadrant Alfa. Odlatuje.

I leci, leci, na spotkanie z Weyounem, leci... Po drodze nie wiem, grają w romulańskie bierki chyba. Zaraz, Romulanie nie mają komunikacji podprzestrzennej? Przepraszam, ale ja bym na miejscu Vreenaka od razu skontaktował się z senatem, powiedział o całym zajściu na DS9, bach, koniec odcinka! Co z twoimi obietnicami, że cały kwadrant się dowie, senatorze? I nie mówcie, że Federacja czy ktoś inny blokował jego sygnał. Po pierwsze, wcześniej wysyłał na DS9 zakodowany sygnał podprzestrzenny, który był znakiem dla Sisko że już jest. Po drugie, nie cały czas był w przestrzeni federacyjnej, bo leciał na spotkanie z Weyounem. Po trzecie, ktoś musiałby za nim lecieć chyba przez cały czas, żeby go tłumić przez całą drogę - czy to w przestrzeni Federacji, czy podbitej przez Dominium.

OK, dolatuje i spotyka się z Weyounem. Przylatuje do niego statkiem, na którym jest bomba. I ta wspaniała ochrona pracująca dla Dominium, którą Garak tak chwalił wcześniej, nie wykrywa tej bomby? Ja rozumiem, pakt o nieagresji itd. No ale to jednak jest jednostka bądź co bądź obcego imperium, może by tak jakiś skan? Nie, po co.

Dobra, po spotkaniu odlatuje i leci w stronę Romulusa. Nadal nie przychodzi mu do głowy, żeby "zadzwonić" do swoich i powiedzieć o sztuczce Sisko. Może uznał, że powie osobiście w senacie dla lepszego efektu dramaturgicznego. Tylko wiesz, senatorze, lecisz bądź co bądź przez strefę wojny. Wiele zabłąkanych torped fotonowych tu lata. No ale nie, nie zadzwoni i już.

W końcu wybucha bomba. Ja rozumiem, że Garak jest chłop inteligentny, ale to musiała być jakaś strasznie inteligentna bomba. Żeby zniszczyć statek i zabić pasażerów, ale oszczędzić ten rdzeń z danymi, na którym jest to podrabiane nagranie. I jeszcze uszkodzić go na tyle mało, że będzie działał, i na tyle dużo, że nie da się poznać, że to podróbka. Chirurgiczna wręcz precyzja. Sorry, jak na bombę odpalaną zdalnie (a zapewne z zapalnikiem czasowym), to jest to więcej niż naciągane. Ba, Garak sam mówi do Sisko, że Tal Shiar odnajdzie ten "cudem ocalały" rdzeń. A jakby cud się nie stał i rdzeń został zniszczony w eksplozji? Z tego Garaka jakiś Q chyba, skoro tak potrafi przewidzieć przyszłość. A jak już przy tym jesteśmy, to skąd Garak wiedział ile potrwa spotkanie z Weyounem? Bo ja mogę sobie wyobrazić taką sytuację, że Vreenak przetransportował się do tej bazy, gdzie siedzi Weyoun, i tak im się miło gadało że został dłużej, i nagle jego statek wybucha na orbicie, czy na jakimś lądowisku gdzie stoi, czy gdzieś tam, Vreenak szybko się domyśla skąd ten wybuch i cały misterny plan Garaka idzie wiadomo gdzie...

No i dobra, na koniec Garak mówi do Sisko, że kosztowało ich to, poza czystym sumieniem, śmierć jednego senatora i jednego zabitego przez Garaka kryminalisty. A co z czterema ochroniarzami senatora o których mówiłeś Garak? Czyżby przeżyli? Tylko wtedy by zdradzili wasz sekret! A co z twoimi wtykami na Cardassii, o których mówiłeś że wszyscy zginęli. Nie liczą się? Liczą się jak najbardziej, bo umarli przez wasze knucie. Jak już takie rzeczy mówisz, Garak, to bądź precyzyjny.

To jest mój problem z tym odcinkiem. Naciągana, zaburaczona fabuła. To, że Garakowi jego plan wypalił, jest tak prawdopodobne jak trafienie szóstki w totka. I mając to na uwadze, naprawdę ze zdziwieniem patrzę na kolejne rankingi "the best of the best" wygrywane przez tenże epizod.

Zapraszam do polemiki.
Q__
Moderator
#2 - Wysłana: 31 Sier 2018 16:09:34 - Edytowany przez: Q__
Dreamweb

Dreamweb:
I mając to na uwadze, naprawdę ze zdziwieniem patrzę na kolejne rankingi "the best of the best" wygrywane przez tenże epizod.
Zapraszam do polemiki.

Polemizować będzie trudno, bo zarzuty są konkretne, przy czym jednak mnie owo miejsce "In the Pale..." w rankingach nie dziwi, po prostu klimat emocjonalny i narracja, sprawność realizacyjna ogólnie, że już o postawionym dylemacie nie wspomnę, przykrywają scenariuszowe mielizny na tyle dobrze, że jesteś chyba pierwszą znaną mi osobą, która je zauważyła .
A po drugie był to już etap Treka, któremu różne rzeczy doceniało się pomimo. W końcu taki np. VOY "Equinox" uchodzi za wybitny, ze względu na tematykę moralną, choć przecież nakręcony jest wręcz niedbale (naukowo bez sensu, mordowani Obcy b. tandetni nawet jak na standardy ST, itd.).

Dreamweb:
Dobra, po spotkaniu odlatuje i leci w stronę Romulusa. Nadal nie przychodzi mu do głowy, żeby "zadzwonić" do swoich i powiedzieć o sztuczce Sisko. Może uznał, że powie osobiście w senacie dla lepszego efektu dramaturgicznego. Tylko wiesz, senatorze, lecisz bądź co bądź przez strefę wojny. Wiele zabłąkanych torped fotonowych tu lata. No ale nie, nie zadzwoni i już.

Może, zwyczajem romulańskim, uznał, że to się nada na jakiś hak do szantażowania Sisko (lub całej Federacji), i nie chciał się takim atutem z nikim podzielić (a losy Imperium obchodziły go jednak mniej niż własne korzyści*).

* Niby mało romulańskie, ale wyjątek może się przecież trafić... (A Garak mógł znać tę jego specyfikę, przecież pracował jakiś czas jako szpieg na Romulusie.)

Dreamweb:
Ba, Garak sam mówi do Sisko, że Tal Shiar odnajdzie ten "cudem ocalały" rdzeń. A jakby cud się nie stał i rdzeń został zniszczony w eksplozji?

Może Garak stworzył dwa takie rdzenie, i ten drugi podrzucił na miejsce wybuchu (osobiście, albo rękami jakiego kolejnego współpracownika, którego Dominium mu nie wykończyło)?

Albo robiło się takie rdzenie - z jakichś technobełkotliwych powodów - z materiałów wytrzymalszych niż promy, i było jasne, że (odpowiednio dobrana) bomba wykończy senatora z jego pojazdem, ale nagranie ocaleje?
Dreamweb
Użytkownik
#3 - Wysłana: 1 Wrz 2018 07:52:48
Q__:
A po drugie był to już etap Treka, któremu różne rzeczy doceniało się pomimo.

Ha, czyli miałem rację ongiś, pisząc że ten odcinek to takie proto-Discovery.

Scenariuszowe skróty i uproszczenia? Check.
Dziury logiczne? Check.
Postacie stosujące brudne środki dla osiągnięcia celu? Check.
Mhroczność? Check (owszem, podana w lepszym stylu niż 90% przypadków w DSC).

Przynajmniej dobrze, że Worf wygląda tu jak Worf, i mam nadzieję, że Garak nie zjadł tego fałszerza, którego zabił.

Jak już przy porównaniach DS9 - DSC jesteśmy, ludzie narzekali że ta impreza z "Magic to Make The Sanest Man Go Mad" taka mało "dostojna" - ale przypomnijmy sobie wieczór panieński Jadźki:

www.youtube.com/watch?v=NPNCaRZf2IM

Q__:
W końcu taki np. VOY "Equinox" uchodzi za wybitny, ze względu na tematykę moralną, choć przecież nakręcony jest wręcz niedbale (naukowo bez sensu, mordowani Obcy b. tandetni nawet jak na standardy ST, itd.).

Eee, czy taki wybitny? Dla mnie przyzwoity i tyle. Obcy owszem, tandetni potwornie (trochę w stylu duchów z Ghostbusters, ale tam to było zamierzone ).

Q__:
Może Garak stworzył dwa takie rdzenie, i ten drugi podrzucił na miejsce wybuchu

Eee, nie wydaje mi się. Nie sądzę, by w tym akurat kłamał, że załatwienie takiego rdzenia graniczyło z cudem - jednego, a co dopiero dwóch.
Q__
Moderator
#4 - Wysłana: 1 Wrz 2018 10:29:04 - Edytowany przez: Q__
Dreamweb

Dreamweb:
Scenariuszowe skróty i uproszczenia? Check.
Dziury logiczne? Check.
Postacie stosujące brudne środki dla osiągnięcia celu? Check.
Mhroczność? Check

Wszystko z powyższych pasuje również do niektórych znanych odcinków ENT.
Dwa pierwsze - do VOY (jeśli zinterpretować Kaśkę J. w sposób w jaki widzi ją SFDebris - dwa dalsze również).

Dreamweb:
mam nadzieję, że Garak nie zjadł tego fałszerza, którego zabił.

Pewnie nie zjadł. W końcu jest Cardassianinem, nie - Klingonem.

Dreamweb:
Jak już przy porównaniach DS9 - DSC jesteśmy, ludzie narzekali że ta impreza z "Magic to Make The Sanest Man Go Mad" taka mało "dostojna" - ale przypomnijmy sobie wieczór panieński Jadźki

Jednak znacznie bardziej statycznie i majestatycznie tu jest.

Dreamweb:
Dla mnie przyzwoity i tyle.

Ja wiem czy aż taki przyzwoity? Dla mnie to palenie Obcymi w reaktorze jest tak absurdalne, że plasuje "Equinoxa" mocno poniżej "In the Pale...". Gdyby nie wyraźne plusy tej historii - bo są i takowe - mówiłbym wręcz o drugim "Thresholdzie".

Dreamweb:
Eee, nie wydaje mi się. Nie sądzę, by w tym akurat kłamał, że załatwienie takiego rdzenia graniczyło z cudem - jednego, a co dopiero dwóch.

No, to jest zawsze opcja, że ukradł ten rdzeń z promu przed startem - dlatego Vreenak nikogo nie zawiadomił, nie miał dowodu w garści - a potem podrzucił/kazał podrzucić gdzie trzeba.
Dreamweb
Użytkownik
#5 - Wysłana: 1 Wrz 2018 10:36:34
Q__:
Wszystko z powyższych pasuje również do niektórych znanych odcinków ENT.

W sumie tak, chociaż w Enterprise tej mroczności aż tak dużo nie było. No dobra, część odcinków z historii o Xindi się łapie. No i może Demons/Terra Prime jest mroczne na swój sposób. Ale - ciekawy kontrast dla DSC - dwuodcinkowiec mirrorowy mroczny nie jest, bardziej campowy, świadomie przesadzony.

Q__:
No, to jest zawsze opcja, że ukradł ten rdzeń z promu przed startem - dlatego Vreenak nikogo nie zawiadomił, nie miał dowodu w garści

Tak kluczowy punkt fabuły powinien jednak zostać ujawniony.
Zresztą, czy Vreenak by tak chętnie odleciał, gdyby mu ten rdzeń podwędzono?
Q__
Moderator
#6 - Wysłana: 1 Wrz 2018 13:50:26 - Edytowany przez: Q__
Dreamweb

Dreamweb:
Ale - ciekawy kontrast dla DSC - dwuodcinkowiec mirrorowy mroczny nie jest, bardziej campowy, świadomie przesadzony.

A co jeszcze ciekawsze: mirrorowe odcinki obu w/w serii, choć tak odmienne, należą do ich najlepszych odsłon. Łatwiej dziś kręcić opowieści o przerysowanych psychopatach, niż klasycznego, optymistycznego, Treka?

Dreamweb:
czy Vreenak by tak chętnie odleciał, gdyby mu ten rdzeń podwędzono?

A jaki miałby wybór? Prowadziłby prywatne śledztwo na stacji pod zarządem GF, będąc 1. przeciwnikiem sojuszu z Federacją, 2. w swoim mniemaniu prywatnym wrogiem tejże stacji dowódcy? Kto jak kto, ale Romulanie (tak jak i Cardassianie) muszą mieć wprawę w znoszeniu ze spokojem bycia przegranymi w różnych intrygach, w końcu to dla nich chleb powszedni.
Dreamweb
Użytkownik
#7 - Wysłana: 2 Wrz 2018 14:27:05
Q__:
A jaki miałby wybór?

Ale to już są daleko posunięte gdybania fanowskie, próbujące wyjaśnić scenariuszowe nieścisłości, i niepodparte faktyczną treścią odcinka. Czyli innymi słowy - dla nas codzienność. Swoją drogą, zastanawiające jest też, czy Vreenak na spotkaniu z Weyounem o intrydze Sisko mu powiedział - w zasadzie wiele by to nie zmieniło. Władzie na Romulusie i tak by Weyounowi nie uwierzyły, jakby po wybuchu i śmierci senatora zarzekał się, że to musi być wina Sisko, skoro ten go wcześniej oszukał. Romulanie uznaliby to tylko za zwalanie winy, niemniej ciekawi, czy dowiedział się o tym sam...
Q__
Moderator
#8 - Wysłana: 2 Wrz 2018 15:58:51 - Edytowany przez: Q__
Dreamweb

Dreamweb:
Ale to już są daleko posunięte gdybania fanowskie, próbujące wyjaśnić scenariuszowe nieścisłości, i niepodparte faktyczną treścią odcinka. Czyli innymi słowy - dla nas codzienność.



Dreamweb:
Swoją drogą, zastanawiające jest też, czy Vreenak na spotkaniu z Weyounem o intrydze Sisko mu powiedział

A propos tego, kto się o w/w sprawie dowiedział, a kto nie... Oglądałeś odcinek Hidden Frontier (nie dość, że stanowiący crossover z powieściowym cyklem New Frontier, to zawierający gościnny występ Cawley'a) zatytułowany "Vigil"? Bardzo dobry fanowski epilog do "In the Pale..." opowiadający o b. protegowanym Vreenaka (imieniem Uerrhrvek bodaj), który podejrzewa zaangażowanie Federacji w sprawę śmierci swojego mentora...*

* Nawiasem: HF ma dość rozbudowaną continuity, ale do ozrozumienia w/w epizodu wystarczy znajomość tytułowej dla niniejszego tematu odsłony DS9 , i podstawowa wiedza o tym kim są Shelby i Mackenzie Calhoun.
Dreamweb
Użytkownik
#9 - Wysłana: 6 Wrz 2018 14:17:27 - Edytowany przez: Dreamweb
Q__:
Oglądałeś odcinek Hidden Frontier (nie dość, że stanowiący crossover z powieściowym cyklem New Frontier, to zawierający gościnny występ Cawley'a) zatytułowany "Vigil"?

Niestety nie.

Wracając jeszcze do...
Q__:
przykrywają scenariuszowe mielizny na tyle dobrze, że jesteś chyba pierwszą znaną mi osobą, która je zauważyła

No jednak na Ex Astris Scientia również Schneider problem dostrzegł w swojej recenzji, choć opisał go w wielkim skrócie:

Finally, there is a plot hole because Vreenak would have had all the time to inform his people of the forgery, or to record an according statement, in which case Garak's bomb would have been useless.

I nie przeszkodziło mu to w wystawieniu finalnej oceny 8/10 (czyli wysoko, acz bez zachwytów). Dziesiątki dał tylko trzem odcinkom (chodzi mi tylko o DS9) - finalnemu, tribblom i The Way of the Warrior (zresztą, ten ostatni ku mojemu zdziwieniu - niezły odcinek ale bez przesady).
Q__
Moderator
#10 - Wysłana: 6 Wrz 2018 15:37:56 - Edytowany przez: Q__
Dreamweb

Dreamweb:
Niestety nie.

Sięgnij, da się znaleźć w Sieci. Jeden z jaśniejszych punktów wczesnej ery fanowskiego Treka.

Dreamweb:
o jednak na Ex Astris Scientia również Schneider problem dostrzegł w swojej recenzji

A faktycznie, dzięki za przypomnienie.

Dreamweb:
I nie przeszkodziło mu to w wystawieniu finalnej oceny 8/10 (czyli wysoko, acz bez zachwytów).

Jak mówię: na co innego zwracał uwagę. (Przy czym: pewnie sam dałbym jakąś zbliżoną notę.)

Dreamweb:
Dziesiątki dał tylko trzem odcinkom (chodzi mi tylko o DS9) - finalnemu, tribblom i The Way of the Warrior

Czego znów ja nie rozumiem, bo - owszem, wszystkie trzymają jakiś poziom, ale zupełnie innym odcinkom DS9 dychy bym dał.

Dreamweb:
zresztą, ten ostatni ku mojemu zdziwieniu - niezły odcinek ale bez przesady

Jak wspominałem: zrobiłem sobie jego rewatch. Kolejny miesiąc zbieram się do machnięcia dłuższej recenzji. W skrócie: z perspektywy czasu okazał się rozczarowujący.

ps. Wracając do sprawy rdzenia z tytułowego epizodu... W "Distant Voices" Garak powiedział (w finalnej rozmowie) z Bashirem: "Cardassians don't believe in luck". Czy należy to uznać za przesłankę wzmacniającą tezę, że cudowne ocalenie rdzenia było od początku wpisane w jego plan?
Dreamweb
Użytkownik
#11 - Wysłana: 7 Wrz 2018 23:09:04
Q__:
wszystkie trzymają jakiś poziom, ale zupełnie innym odcinkom DS9 dychy bym dał.

Finał jest dobry, odcinek rocznicowy tyż, chociaż czy aż na 10? Tribble to taka komedia/granie na sentymentach, miło się patrzy ale jednak to recykling...

Q__:
pewnie sam dałbym jakąś zbliżoną notę

Jak tam pewnie koło 5 czy 6... Żeby nie było że nie doceniam tego co chcieli w nim pokazać...

Q__:
z perspektywy czasu okazał się rozczarowujący.

Mnie w sumie rozczarowywał od początku, w konfrontacji z tym, czego oczekiwałem po nim.

Q__:
Cardassians don't believe in luck

Ha ha ha, no ciekawe stwierdzenie. Jedyna opcja, abym w nie uwierzył, to taka, że Garak przekupił jakoś Vreenaka żeby ten się sam wysadził...
Q__
Moderator
#12 - Wysłana: 7 Wrz 2018 23:40:41 - Edytowany przez: Q__
Dreamweb

Dreamweb:
chociaż czy aż na 10?

Na tyle oceniłbym pewnie "Duet" (choć fakt uśmiercenia Marritzy zawsze mi zgrzyta - fabularnie był konieczny, ale sposób przeprowadzenia tego wątku jest skrajnie naciągany*), może również odcinki "The Visitor" i "Far Beyond the Stars", i ewentualnie "In the Hands..." jeszcze...

* Nie, żeby TOS ("The Conscience of the King") i TNG ("Reunion") nie miały na sumieniu podobnych zagrań... (W przeciwnym kierunku, na co parę razy narzekałem, przegina - napisany przecież przez scenarzystkę jednego z bardziej znanych odcinków Oryginalnej Serii - STC "Still Treads the Shadow" - tam znów zły komputer nie uśmierca bohaterów, gdy ma idealną okazję)**.

** Przyp. do przyp.: tak, sugeruję, że "In the Pale..." wpisuje się w długą tradycję, i nie ma go co tak ostro traktować...

Nawiasem: skoro o jego gustach mówimy... pozostałe - tj. nie-DS9owskie - "dziesiątkowe" odcinki w rankingach Bernda to "Parallels", "Cause and Effect", "The Best of Both Worlds I/II" i "Frame of Mind" z TNG oraz "Year of Hell I/II" i "Distant Origin" z VOY, tudzież FC - z filmów. Pilota REN początkowo ocenił równie wysoko, ale potem zmienił notę na 9.

Dreamweb:
Mnie w sumie rozczarowywał od początku, w konfrontacji z tym, czego oczekiwałem po nim.

Mnie przede wszystkim rozczarowuje w nim, że zasadniczo skupia się na polityce in universe, przy czym - jak się zna fabułę dalszych odcinków - mające zaskakiwać zagrania nie stanowią niespodzianki (pod tym względem "The Way..." stanowi prekursora "Choose Your Pain" można rzec), a poza tym człowiek i tak wie jak to się skończy.

Dreamweb:
Ha ha ha, no ciekawe stwierdzenie. Jedyna opcja, abym w nie uwierzył, to taka, że Garak przekupił jakoś Vreenaka żeby ten się sam wysadził...

Chyba, że miał dobre narzędzie nacisku (haki?) na kogoś z jego świty (coś na zasadzie: "ty zginiesz, ale twoja rodzina będzie bezpieczna"; jeśli Romulanie traktują wrogów ludu... znaczy... Imperium po stalinowsku, czyli skazują również najbliższych delikwenta, mogło zadziałać; zresztą mogły to być też dowody winy nie - szantażowanego, a jego bliskich).
 
USS Phoenix forum / Star Trek / Odcinek In the Pale Moonlight - naprawdę taki super?

 
Wygenerowane przez miniBB®


© Copyright 2001-2009 by USS Phoenix Team.   Dołącz sidebar Mozilli.   Konfiguruj wygląd.
Część materiałów na tej stronie pochodzi z oryginalnego serwisu USS Solaris za wiedzą i zgodą autorów.
Star Trek, Star Trek The Next Generation, Deep Space Nine, Voyager oraz Enterprise to zastrzeżone znaki towarowe Paramount Pictures.

Pobierz Firefoksa!