mozg_kl2


A tam czytamy:

Twórca stwierdził, że będzie to zupełnie inny serial niż Discovery. Zaznaczył, że będzie to przemyślany portret psychologiczny Picarda.

Pozostaje trzymać za słowo...

A poza tym ponoć w/w seria nie będzie jednak zatytułowana Picard:
https://trekmovie.com/2019/03/20/picard-show-direc tor-says-it-isnt-titled-star-trek-picard/
(Swoją drogą: jaki sens ma robienie tajemnicy z tytułu?)

Star Trek: Dark Picard.

(w końcu nie ma być już tym poczciwym Picardem jakiego znamy )


Ano właśnie. Takie dziwne teraz mamy trendy. Tajemniczość za wszelką cenę, nawet rozsądku.

Picard trek: dark star

Dark Trek - The Dark Generation.

Picard Trek. Into Darkness

Beyond Darkness.

To może:

Picard: Above and Beyond Darkness?

Kliknąłem sobie w link. Mym oczom ukazał się następujący komunikat:


Mam za swoje, wracam do trzymania się z daleka od naekranie.pl.


Star Picard: Dark Trek. Into Darkness.

USS Bij


Albo: Do Picard Dream of Dark Subspace*?

* Z szacunku do Łysego marzenie o mrocznej owcy mu daruję.

Trochę plotek zza kulis tytułowej serii (Midnight's Edge):
http://www.youtube.com/watch?v=b7OvDbBU7eQ
http://www.youtube.com/watch?v=za7qpLT6Hwk

Nowa plotka (tym razem Doomcock) - Picard w kurtzmanowym wydaniu ma być szefem Sekcji 31:
http://www.youtube.com/watch?v=XFwNeP9Dj5M

Q__
A myślałem, że nic mnie już nie zaskoczy. O_o

kaimada

Co ciekawe związki Łysego z w/w organizacją (a przynajmniej z Federacyjnymi tajnymi operacjami i ukrywaniem niewygodnych prawd) sugerował fanowski Star Trek: Absolution/Starship Swiftiwind (http://www.youtube.com/watch?v=IzgfUNXDits)*, więc nie jest to nawet oryginalne.

* Pisałem o tym zresztą...

Ale to by bylo nawet ciekawe...
Jedyna seria, ktora oficjalnie nie miala epizodu z S31 czy MU, ale jednoczesnie Picard i zaloganci byli wysylani na szpiegowskie i tajne misje na pare newralgicznych planet...
I jeszcze, to ze mogl zgorzkniec i dowiedziec sie niefajnych rzeczy o Federacji, ze byl w Borg...
Jedyne co by mocno w tym momencie nie pasowalo, to taki Sloan za jego przyzwoleniem, bo ja bym widziala Picarda jako te ostatnia szanse, ostoje dobrych cech w mroku. Dlaczego jest tendecja zakladania, ze Sekcja 31, to zlo, jak to tylko szera strefa, ktora broni Federacji na swoj sposob, z omiajniem jej ideologii. Raczej nie widzialam w niej prob pokazania zepsucia wladza i dazenia tylko do niej poprzez czlonkow rekrutowanych z UF.
A, ze rekrutuja rozne szumowiny inne, to normalne w takiej organizacji. Nawet tego Mudda mogli zwerbowac jak najbardziej.
DS9 jednak porobilo niedzwiedzie przyslugi i MU i S31. Sprowadzila te watki do absurdu, do czegos rzedu Jokera, a nie powaznych rzeczy ze swoimi klopotami i historia. Co by nie mowic o DSC, uwazam, ze jego watek MU, mimo pewnych glupot jest lepszy. Co do S31, jeszcze nie wiem, ale tez poki co po prostu przedstawiaja ich jako tajniakow z rzadowej jawnej instytucji. Tyle, ze Leland glupi jak but...

Właśnie ciężko mi pogodzić ze sobą Picarda i Sloana...

Przesłuchałem. Q nie wspomniał o najważniejszym - Kurtzman jest na wylocie.

Yhym, na wylocie jak oficjalnie potwierdzono jego wspolrunnerowanie 3 sezonu. No ok. Sie zobaczy.
Poza tym on niespecjelnie byl chetny w ogole tego treka brac, wiec nawet jak wyleci, to tylko z wielkim pff, ze producenci sami nie wiedza czego chca.
Mam wrazenie, ze autor jest jak ci czarni, ktorzy szukaja rasizmu wokol siebie, bo by byli nieszczesliwi, jakby zniknal i nie mozna bylo na tym jechac albo jak odwrotnosc bohatera Goslinga, ktory z antysemity stal sie kumplem zydowskiej rodziny. Zastanawiam sie czy on w ogole jeszcze jest fanem treka i czy potrafi cieszyc sie tym, ze universum istnieje w jakiejs formie. Zaloze sie, ze kazda serie, ktora ogladal tak objezdzal i szukal teorii spiskowych. Dobrze, jezeli faktycznie cos bylo prawda i demaskowalo specjalne zle robienie serii przez jakiegos TPTB, ale moim zdaniem po prostu szkoda zycia na takie drazenie behindowego zla produkcyjnego. To niszczy w obie strony, a i tak niewiele mozna z tym zrobic. Wole czasy kiedy nie mialam do tego dostepu i sobie po prostu cos ogladalam.

I jeszcze te wszystkie komentarze, ze fajnie, ze nie bedzie DSC, Treka, zeby juz nic nie krecili nigdy i zeby Picarda juz nie bylo. No super. Naprawde, swietni fani, ktorzy chca, zeby francyza znikla zupelnie, tylko dlatego, ze jest kiepska albo po prostu inna obecnie g.
Moze jakby chodzilo o film kinowy, to bym sie zgodzila, ale seriale zawsze maja jakas szanse by chociaz fragmentarycznie cos dac.
No coz, jak tak bedzie, to znow beda nieszczesliwi, ze nic nie kreca... A ja i tak pewnie nie dozyje juz jakichs kolejnych prob robienia oficjalnego Treka jezeli teraz plany szlag trafia.
A faceta nie da sie sluchac w takiej formie. Napisow tez nie ma, strata czasu dla mnie, nawet jak cos tam waznego czy ciekawego zapodaje, to i tak sie nie dowiem.

Nomen omen ide sobie poogladac Doom Patrol

kaimada


Da się, pod warunkiem przyjęcia za obowiązującą, popularnej wśród części zachodniego fandomu ST (acz anty-fandomu TNG, ludzie ci lubią DS9 i TOS*), a do mnie wybitnie nie przemawiającej, wersji czyniącej Łysego dobrze maskującym swoje prawdziwe oblicze totalitarysty hipokrytą. Oczywiście przyjęcie takiej narracji będzie postawieniem tego, co chciał powiedzieć G.R., na głowie.

* A Następne Pokolenie krytykują albo z prawa, jako pacyfistyczne i socjalistyczne/komunizujące, albo z lewa, jako krypto-autorytarne/faszyzujące i patriarchalne. Tak to skrajności się się spotykają.


Bo tyle razy słyszy się plotki o tym, że trudno brać je serio...

resetta


Cóż poradzę, mam kolejną porcję doomcockowych plotek:
http://www.youtube.com/watch?v=eGq0i5lCpYo


Albo też liczą, że wtedy CBS pragmatycznie - by mu coś zabawki reklamowało - pozwoli na zaistnienie drugiego złotego wieku fanprodukcji, i sami sobie nakręcą co im pasuje... Ew., że +/- klasyczny Trek będzie im żył pod logo The Orville... Albo jedno i drugie...


Podziel się wrażeniami. Wysoko cenię morrisonowski oryginał, więc ciekaw jestem...

Nie ma watku, gdzie bym mogla cos napisac... Poza tym jak ogladam to bez wiedzy komiksowej specjalnie.

Aha, jak doprowadza do cancelacji czy znikniecia znow na wiele lat checi do krecenia trekow, to sie beda mogli tez cmoknac w trabke z nadzieja, ze beda fanprodukcje. To wszystko zmierza do tego, ze TPTB sie fochna na calego i bezie jak wam nie odpowiada, to nic nie bedzie, waszego tez nie.
Zreszta widzialam komentarz na twicie DSC oficjalnym, ze niechec do DSC jest tez w duzej mierze za ten caly syf z naglym pacyfikowaniem fanprodukcji i wszelkiej trekowej fanowskiej dzialalnosci tworczej. Tak wiec jezeli juz teraz jest taka prasa, kiedy nie ma jeszcze otwartej wojny, to co zrobia jak sie wkurza...
Mozna to podciagac pod chcowosc i kase, ale to raczej wyglada na urazone ego i pokazywanie kto tutaj co moze.

Stewart wyglada mlodziej od Frakesa...
Wielki podziw dla niego, tak jak i dla Shatnera za kondycje i ciagla aktywnosc takze zawodowa. To jest wiek, ze w sumie nie wiadomo czy aktora zachecac do grania czy odganiac, zeby nie kipnal od wysilku i stresu.

No i dobrze. To bardzo debilne wspierać jakąś francyzę tylko z powodu nostalgii.

Patrząc na pierwszy sezon Discovery wolę nie dożyć kręcenia kolejnego serialu. Zawsze można sobie stare seriale obejrzeć, albo znaleźć sobie coś innego do oglądania, zamiast płakać, że nigdy nie będzie już Picarda.

Yhym, czyli rownie debilne jest miec jakakolwiek nostalgie i lubic jakikolwiek serial?
Bo to sie do tego sprowadza.
A wlasnie nostalgia spowodowala to, ze ramota z lat 60, ktora przetrwala ledwo 3 sezony dostala kolejna szanse i kolejna.
Powaznie, te seriale byly tak niesamowicie dobre, ze od razu rzucily na kolana nowych widzow, czy przetrwaly glownie dlatego, ze treka chcieli ci, ktorzy treka glownie chcieli?
Ale ok, jezeli na tym polega fanowanie trekowe, czyli zeby lepiej nic nie bylo, niz bylo, to ja sie ciesze, ze tym fanem nie jestem. Jestem fanem czegos co juz od lat nie istnieje, ale jakby mi to zrebotowali, nie wyszlabym w necie z transparentami, ze won, bo to juz nie to samo, nie ci sami aktorzy, nie ten sam styl, czy co tam.
Tak, zawsze mozna sobie budowac oltarzyki i mowic, a kiedys to bylo...
Tyle, ze tylko to bedzie sie mialo, bo gdyby takie podejscie wygralo w latach 80, to by byl TYLKO TOS.
Co bedzie, to bedzie, ja do hejtu sie nie przylaczam, do bezkrytycznych zachwytow tez nie, ale nadal dobrze zycze wszelkim pomyslom na krecenie treka. Niech doja te krowe jak im sie zywnie podoba. Sadze, za pewnie nawet bawi ich to wyprowadzanie z rownowagi, tak jak te ok 40 lat temu przy NG.
Rozumiem niechec do DSC, za to ze malo trekowe, ze odstepstwa od kanonu, ze zle scenariusze, ale juz takie zyczenia zeby treka nie bylo w ogole i tego Picarda, to juz jest jednak fanowska paranoja, a nie zwykle krytykowanie, ze cos jest nie za dobrze robione i co by w tym poprawic.
Szkoda, ze tworcy nie moga powiedziec naprawde co mysla... Wtedy pewnie Frakes po pierwsze by nie zachwalal Michaliny, po drugie moze by powiedzial co zle, a co mozna poprawic, a po trzecie pewnie by powiedzial co uwaza o fanowskich zelotach... Tak jak Shatner wieki temu. Chyba dzis malo kto mu sie juz dziwi, ze to palnal...

Absurdalnie pierwszy sezon teraz jest oceniany lepiej, ze jak juz odchodzic od sztywncyh ram treka, to ze tak jak wtedy... Ja z kolei mam odwrotnie i wole powrot czesciowy do starego sposobu narracji w drugim.
Jak mowilam, ile widzow, tyle opinii. Jak oni maja zadowolic kogokolwiek i tak bedzie z jakiegos powodu zle, nie trekowo, za trekowo, za wspolczesnie, za inaczej, glupio. Ale nie sadze, ze poki to jakies zyski bedzie przynosic, a przynajmniej nie przewyzsza ich straty, zeby zrezygnowali z tej potencjalnej maszynki z kasa.
A zaraz, to ze ci fani mowia, ze wola juz zeby zadnego treka nie bylo niz taki jak DSC, czy to aby wlasnie nie jest patrzenie na wszystko tylko poprzez te nostalgie do starych wersji?

Drugi sezon rozgraniczmy pierwszą połowę i drugą. W pierwszej poza misją w grzybni mieliśmy sensownego Treka z pytaniami, misją na planecie itd.
W drugiej jest Michael, mama i Kontrola...

Picarda chcę zobaczyć. Nie dla śmierci uniwersum jak w Stargate.

Czyli co, starzy showrunerzy lepsi?
Przeciez druga polowa sezonu, czyli matka itp., to proba odkrecenia, wyjasnienia, dopasowania sie do kanonu i wymazania jakos chociaz tej grzybni.
A, ze dziwnie to wychodzi? A jak ma wyjsc? A jak sobie poradzic ze zniknieciem jak nie zabawa z czasem? A jak to sensownie robic, jak w starych trekach to sensu zwykle tez nie mialo,bylo furtka, a tutaj dostali na to ile, 4 odcinki? Co, powiedza, ze Burnham lezala w spiaczce od momentu badania anomalii w pirwszym sezonie i wszystko jej sie przysnilo?
Trzeba byc realista. Tak krawiec kraje jak mu materii staje. Frakes robi co moze, ale tez nic nie uradzi bardziej. Gdyby ten serial mial 22 odcinki bylabym bardziej krytyczna co do skrotowego rozwiazywania sprawy i sztampami, a tak, mimo ze to zle jest, to ja po prostu nie wiem jak mozna by bylo to inaczej zrobic...
Jakies pomysly? Jakies teorie?
Tylko bez takich, ze trzeba bylo nie robic balaganu, zeby go sprzatac. Pomyslcie co mozecie zrobic, dostajac polowe tego 2 sezonu z tym co juz pokazali...
Wywojowali nawet te Shorty i dodatkowy jeden odcinek, zeby miec wiecej czasu na szczegoly arcu...
Mowie, ze jezeli to sie wszystko skonczy 3 sezonem za 1000 lat, to chyba bedzie to najsensowniejsze rozwiazanie problemu odbioru DSC. Tylko, ze jezeli dalej bedzie hejt i narzekanie, to bedzie to oznaczalo, ze fani po prostu klamali co do tego i nic ich nie zadowoli, nawet umieszczenie akcji w dalekiej przyszlosci, gdzie mozna wsadzac pomysly jakie sie chce.

Ale mi się lepiej oglądało pierwszą połowę sezonu i generalnie łatanie kanonu już wtedy się zaczęło. Teraz oczy krwawią na popisy Michaśki...

@resetta

TOS nie przetrwał dzięki nostalgii, ale z powodu tego, że był to dobrym serialem. W końcu podobno nikt za pierwszym razem tego nie oglądał, a sukcesem okazały się dopiero powtórki ;) Z kolei - między TOS-em i TNG była masa filmów.

Do Discovery trudno mieć nostalgię. Za to można mieć ją do wcześniejszych ST i tylko na tej podstawie bronić istnienia tego dzieła. A prawda jest taka, że serial nie miałby takiego parasola ochronnego od niektórych widzów, gdyby nie słowa "Star Trek" w nazwie.

Twórcy STD też mają tą świadomość i nadal przede wszystkim żerują na nostalgii. Nigdy w żadnym nowym serialu ST na etapie drugiego sezonu (w sumie jednego, patrząc na długość) nie było tak wielu starych postaci z wcześniejszych seriali. Nawet "upitolono" w ten sposób protagonistkę.

Dlatego debilnym jest wspieranie STD tylko przez pryzmat starych czasów i nadziejom, że powrócą. Niech lepiej zostaną dobrym wspomnieniem.


Uznać, że świat przedstawiony w nim jest alternatywną rzeczywistością niemającą nic wspólnego z wcześniejszymi serialami i filmami poza wykorzystywaniem niektórych postaci :P

Ruszyły zdjęcia:
https://comicbook.com/startrek/2019/04/22/star-tre k-picard-series-begins-production-filming/

Star Trek: Royal Flush ;)

https://www.reddit.com/r/startrek/comments/bgaz30/ just_found_out_the_new_series_is_being_filmed/