No, właśnie, dyskutowaliśmy o tym wiele razy, od roku 2007 począwszy*, teraz tym bardziej trudno uciec od tego tematu, gdy patrzymy na DSC i ORV... Niech więc w końcu własny topic ma.

Na dobry początek podcast TrekMovie temu właśnie problemowi poświęcony:
https://trekmovie.com/2017/11/29/shuttle-pod-43-se rialized-versus-episodic-storytelling/

* http://www.startrek.pl/forum/index.php?action=vthr ead&forum=2&topic=1548&page=0#msg55609

Ja tam zawsze wolałem epizodyczność z lekką serializacją - czyli jakieś tam wątki w tle mogą się kontynuować czy czasem powracać, ale każdy odcinek jest oddzielną historią. Czyli coś, co bardzo dobrze wychodziło TNG, a teraz stosowane jest w ORV. Tak, żeby nowy widz mógł się z odcinka cieszyć, a stary ewentualnie parę dodatkowych rzeczy wyłapał.

Ale od każdej reguły są wyjątki, bo 3 i 4 sezon ENT lubię, tylko w przypadku trzeciego to naprawdę trzeba oglądać po kolei i rozumiem że to może być dla części ludzi frustrujące...

Dreamweb


Cóż, jak wiele razy pisałem: jestem zwolennikiem tego samego. Przy czym - IMHO - serializacja wątków tła może być nawet b. mocna (tak mocna, by fani mogli bawić się w dyskutowanie, interpretowanie, zgadywanie i ogólnie hipotezotwórstwo nie tylko w odniesieniu do warstwy technologicznej i sytuacji astropolitycznej, jak dotąd), tym bardziej, że to teraz modne, powinna być jednak przeprowadzona tak, by nieznajomość owych niuansów (lub niechęć do skupiania się na nich) nie przeszkadzała w chłonięciu-i-rozumieniu epizodycznych fabuł odcinka (które, tradycyjnie, powinny być najważniejsze).

A propos udanej serializacji w ORV... W pilocie Ed zastanawia się głośno czy dałoby się użyć urządenia Aronova by cofnąć się w czasie i wymazać z historii swoje nieudane małżeństwo. W finale drugiego sezonu jego życzenie spełnia się w sposób b. ironiczny.