USS Phoenix
Logo
USS Phoenix forum / Star Trek / The Orville - nowa parodia Treka w tradycji Galaxy Quest, czy nowy... Trek?
 Strona:  ««  1  2  3  ...  28  29  30  31  32  33  34  »» 
Autor Wiadomość
Dreamweb
Użytkownik
#961 - Wysłana: 19 Mar 2020 14:35:07
Przypomniała mi się - chwalona przeze mnie ongiś na forum - sześcioczęściowa seria komiksowa Spider-Man & Black Cat "The Evil That Men Do", gdzie między ukazaniem się części 3 a 4 minęło bagatela 3 lata.
Q__
Moderator
#962 - Wysłana: 20 Mar 2020 10:40:00 - Edytowany przez: Q__
A ja właśnie umocniłem się w przeświadczeniu, że MacFarlane jest spadkobiercą Abramsa i Lina, i to znacznie lepszym (także w tym zakresie) niż Kurtzman. Bohaterowie bardziej cool i mniej doskonali niż np. w TNG - check, zabawa wątkami starszego Treka (mieliśmy ją w "jedenastce" i "dwunastce") - check, humor, nie zawsze wybredny - check, głębsze przesłania niepostrzeżenie wplecione w akcyjniaki (tam w ST XI, tu w "The Road Not Taken") - check, zatrudnianie modnych gwiazd(ek) - check, cameos weteranów ST - check, jazda na nostalgii (w Beyond też to było) - check, sięganie po współczesną muzykę - check. Aż dziw, że CBS nie kupił ORV...
MarcinK
Użytkownik
#963 - Wysłana: 20 Mar 2020 11:59:26
Q__
Czyli to co nie wyszło Kurtzmanowi w Treku nadrobił w Transformers Prime, tyle że tam byli weterani z Firefly
Q__
Moderator
#964 - Wysłana: 20 Mar 2020 12:16:07 - Edytowany przez: Q__
MarcinK

Zastanawiam się czy z nim przypadkiem nie jest tak, że nie wysila się kiedy wie, że odwala chałturę, a stojący mu nad głową korporacyjni szefowie nie wymagają odeń niczego poza akcją (i ew. drastycznościami)? Natomiast gdy czuje mieszankę kreatywnej swobody i jakościowych oczekiwań - daje z siebie znacznie więcej...

ps. Tymczasem szykują się kolejne komiksy The Orville:
https://io9.gizmodo.com/the-orville-is-getting-new -comics-to-bridge-the-gap-bet-1842331348
https://screenrant.com/the-orville-returns-for-sea son-2-5-from-dark-horse-comics/
https://www.youtube.com/watch?v=AS3uaxGIhc4
Dreamweb
Użytkownik
#965 - Wysłana: 20 Mar 2020 22:13:44
Q__:
MacFarlane jest spadkobiercą Abramsa i Lina

Ja jednak widzę różnicę stylistyczną pod względem scen akcji/kosmicznych. Te w ORV mają grację czy wręcz baletowość tych z dawnego ST, tyle że używają nowszej/lepszej technologii do pokazania tego wszystkiego. U Abramsa to głównie trzęsące się kamery i milion obrazów na minutę plus huk którego nie da się słuchać.
Q__
Moderator
#966 - Wysłana: 20 Mar 2020 23:13:37 - Edytowany przez: Q__
Dreamweb

Prawda (świadomie zresztą przemilczałem ten jeden - niby tylko jeden, ale jakże istotny, i jak mocno wpływający na odbiór całości - aspekt i czekałem, aż ktoś zwróci na niego uwagę). Pod względem oprawy wizualnej i charakteru scen akcji to A.K. jest znacznie wierniejszy Abramsowi z Linem, a Seth jest tu z kolei znacznie bliższy dziedzictwu klasycznego Treka (a także Lucasa trochę).

ps. Plakat trzeciego sezonu:

Czy tylko ja dostrzegam tu podobieństwo?
Q__
Moderator
#967 - Wysłana: 23 Mar 2020 21:49:12
Rozmowa TrekZone z Tomem Constantino, współproducentem ORV o trzecim sezonie tejże serii:
https://www.youtube.com/watch?v=ypGVt9FDChU

I tekst o przewagach The Orville nad PIC:
https://filmdaily.co/news/the-orville-is-more-star -trek/
Q__
Moderator
#968 - Wysłana: 3 Kwi 2020 14:14:54
Produkcja trzeciego sezonu ORV została czasowo wstrzymana z powodu koronawirusa:
https://deadline.com/2020/03/last-man-standing-the -orville-shut-down-over-production-coronavirus-120 2883985/

JP z Egotastic FunTime! (nie tylko) o tym:
https://www.youtube.com/watch?v=_89Ri2QQNGE
Q__
Moderator
#969 - Wysłana: 9 Kwi 2020 17:11:53 - Edytowany przez: Q__
Czy o tym, że Frakes chce zagrać w The Orville jakiegoś Obcego była już mowa?
https://www.youtube.com/watch?v=MvL2czre_xA

ps. Poniekąd a propos:
https://screenrant.com/orville-forgotten-guest-sta rs/
Q__
Moderator
#970 - Wysłana: 17 Kwi 2020 14:32:27 - Edytowany przez: Q__
"A Planetary Step" - fanfilm ORV, który nakręcili Eric Moran od Trek: Isolation i JP od Egotastic FunTime!:
https://www.youtube.com/watch?v=2H_7dPBXNjA

Wraz z trailerami:
https://www.youtube.com/watch?v=U1GCPDVf5vs
https://www.youtube.com/watch?v=Huvo2z8xe4Q

I materiałami zza kulis:
https://www.youtube.com/watch?v=zDw9ZW7QCHc

ps. Traktują go chyba jako kanon...
https://orville.fandom.com/wiki/A_Planetary_Step

EDIT:
Wobec powyższego dodałem do tamtejszej Wiki info o kolejnym fanfilmie:
https://orville.fandom.com/wiki/The_Mariana's_Tren ch
Q__
Moderator
#971 - Wysłana: 18 Kwi 2020 22:07:34
Lore reloaded o tym, czy godzi się nazywać The Orville spin offem ST:
https://www.youtube.com/watch?v=2Dbd-z2gJHk
Calvary
Użytkownik
#972 - Wysłana: 18 Kwi 2020 22:33:47 - Edytowany przez: Calvary
Q__

Na pewno się nie godzi. To piszę jako widz The Orville i totalny krytyk nowych "treków". "The Orville" mimo powierzchownych podobieństw, jest skrajnie płytkie i niezdolne do zbudowania szerzej przekonującego świata przedstawionego. W żadnej sensownej mierze nie zasługuje na miano treka, chociaż zasługuje na to miano wyżej, niż nowe "treki".
Q__
Moderator
#973 - Wysłana: 18 Kwi 2020 22:49:03
Calvary

Calvary:
jest skrajnie płytkie

Rozwiń myśl...

Calvary:
niezdolne do zbudowania szerzej przekonującego świata przedstawionego.

Może dlatego, że nie musi (bierze go w sumie z TNG/VOY)?
Calvary
Użytkownik
#974 - Wysłana: 18 Kwi 2020 22:58:14 - Edytowany przez: Calvary
Q__:
Rozwiń myśl...

Dawno już to oglądałem, ale każdy problem o jakim traktuje jest - moim zdaniem - wzięty w jakiejś 1/5 aspektów w których byłby wzięty i przedyskutowany w takim TNG, a w dodatku do tego skrócony do epizodu. Co - wbrew pozorom - wcale tak często w klasycznych Trekach się nie zdarzało. Może były epizodyczne, ale problematykę podejmowału wielokrotnie i stale pogłębiano. The Orville ma takie wątki, ale są one tak wątłe i jest ich tak mało, a wątki poboczne traktuje tak płytko, i tak łatwo całkowicie porzuca (jakby były problemem w jednym epizodzie, ale już w następnym, nagle nie isrnieją), że wychodzi totalna płycizna w zestawieniu.


Q__:
Może dlatego, że nie musi (bierze go w sumie z TNG/VOY)?

Oczywiście, że musi, bo jak na razie świat zbudowany w tym serialu jest jak z kartonu. Wręcz gorzej - czasami po prostu śmieszny. Issac nadawał sie jako postać, można było przymknąć oko na jego charakteryzację, jako szablon rasy jest tak niedorzeczny, że to się nadaje do kabaretu - serial nie jest w stanie stworzyć nawet sensownego antagonisty. Czasem nawet Doctor Who wydaje się przy tym bardziej hard science!

Miał tutaj idealny potencjał, mógł przy okazji i nawet okazyjnie to robił, głęboko mówić, to postanowił sobie w paru odcinkach załatwić właściwie wątek, który powinien zajmować pokolenia! Wyjął z kapelusza nagle innego wroga, a z poprzednim, znacznie głębszym, opowiedział tym samym jakąś debilną podstawę porozumienia.

To wszystko, dodatkowo, zrobiono w drastycznym tempie. Tylko poznaliśny jakiegoś wroga, nagle jest nowy (a zauważ, przy tym, że ST nigdy nie był o tym!). Zbudowana charakteryzacja nagle bez powodu jest rozwalana. Porównaj to sobie z Klingonami czy Romulanami w ST. Porównałeś? Nie ma porównania! Na każdej możliwej płaszczyźnie The Orville jest tu żałosne!!! O genialnym Borgu nawet nie wspomnę.

Najbliżej tej parodii do nonsensu Founders w DS9. Nie że pod względem charakterystyki. Pod względem totalnej tępoty scenarzystów. Ci w DS9 przynajmniej mieli wyobraźnię! (chociaż już brak zdolności przewidywania konsekwencji).

Scenarzyści The Orville mają poziom inteligencji pierwotniaka i nie są w stanie pisać niczego więcej, niż pół epizodu. Jedyny wątek jaki jakkolwiek im wyszedł i jakkolwiek przypominałe Treka, to - paradoksalnie (bo jest nudny) - wątek małżeństwa Bortusa i ich planety.

Świat przedstawiony nie istnieje, nie istnieją jakieś powiązania, schematy, większa skala, istnieje tylko Moclus, planeta Izaaka, i statek. Plus przypadkowe rzeczy, które akurat scenarzystom przyszły do głowy. Widz nie żyje we Wszechświecie, a w stateczku w butelce.

I zaznaczam, że nie będę odpowiadał na żadne Twoje próby rozmycia tego co powiedziałem. To jest moje zdanie, Ty możesz mieć swoje, ja w tym nie zamierzam uczestniczyć.

Komentuj do woli, Twoje prawo. Natomiast wszelkie "ale" zbywam. Nie mam obecnie ani nerwów ani czasu na dzielenie włosa na czworo. Zresztą uważam to za pseudo-intelektualizm. Powiedziałem co powiedziałem i jak chcesz ze mną dyskutować, przyjmij to po prostu do wiadomości.

Chcesz mi pokazać, że moja opinia o The Orville jest niesłuszna, to np. pokaż mi jakiś wątek, jaki znalazłeś, który był potraktowany według Ciebie głęboko i dlaczego, a ja tego nie dostrzegłem itp. Nawet jak mi to pokażesz i się zgodze, to nie oznacza, że zmienię swoje ogólne zdanie o tym serialu. Bo serial to coś więcej, niż jeden przekonujący wątek.
Q__
Moderator
#975 - Wysłana: 19 Kwi 2020 00:51:35 - Edytowany przez: Q__
Calvary

Calvary:
ale każdy problem o jakim traktuje jest - moim zdaniem - wzięty w jakiejś 1/5 aspektów w których byłby wzięty i przedyskutowany w takim TNG

Czy powiedziałbyś to również o odcinkach "Krill" i "Lasting Impressions"?

Calvary:
jako szablon rasy jest tak niedorzeczny, że to się nadaje do kabaretu

Rzekłbym, że nie jest odległy od:
Calvary:
nonsensu Founders w DS9.

Acz i ja narzekałem na to, że potencjalnie ciekawy wątek cywilizacji maszyn sprowadzono do rzędu fizycznych (i - poza Isaacem - mentalnych) humanoidów, a następnie - marionetek, które napędza resentyment i ksenofobia.

Calvary:
postanowił sobie w paru odcinkach załatwić właściwie wątek, który powinien zajmować pokolenia! Wyjął z kapelusza nagle innego wroga, a z poprzednim, znacznie głębszym, opowiedział tym samym jakąś debilną podstawę porozumienia.

No, temu akurat najbliżej do Discovery i Picarda, gdzie konflikty załatwiane są tak samo błyskawicznie i w równie naciągany sposób.
Calvary
Użytkownik
#976 - Wysłana: 19 Kwi 2020 01:02:00 - Edytowany przez: Calvary
Q__:
Czy powiedziałbyś to również o odcinkach "Krill" i "Lasting Impressions"?

Tak, powiedziałbym to o każdym epizodzie tego serialu, bez absolutnie żadnych wyjątków. Chyba że byśmy zestawiali Top-2 The Orville, z Down-10 (w sumie nie wiem jak się to mówi prawidłowo po angielsku) TNG.

Q__:
Acz i ja narzekałem na to, że potencjalnie ciekawy wątek cywilizacji maszyn sprowadzono do rzędu fizycznych (i - poza Isaacem - mentalnych) humanoidów, i marionetek, które napędza resentyment i ksenofobia.

To nawet nie o to chodzi co ten debilizm po fakcie sobą reprezentuje. Chodzi o to jak on nagle w tym całym serialu znikąd wynikł i jakie całkiem obiecujace wątki zabito z powodu kompletnej tępoty zespołu scenopisarskiego, który się nadaje wyłączne do ćpania, a nie sławnej, a kompletnie niedorzecznej, burzy mózgów. Losowy debil z łapanki pod monopolowym ma większy rozsądek od tych ćpunów. Może nie umiałby zacząć, ale jakby już mu opowiedziano historię, to w życiu by jej tak nie zepsuł. Żeby to zrobić, trzeba coś dobrego brać!

To nie chodzi o to jak przedstawiono tą cywilizację (i jak śmiechawo wygląda), chociaż o to również - to w ogóle się nie nadawało na pomysł przy żałosnych wprost efektach Isaaka. To chodzi o to, że budowano zupełnie inną charakteryzację i znacznie ciekawszą, a nagle ją przecięto, bo tak się zamaniło jakiemuś ćpunowi! Pokażmy że jesteśm cool, obróćmy rzecz o 180 stopni i niech roboty w rajtuzach będa the villain! Szczena opada! Tych ćpunów się powinno kastrować, żeby sie przypadkiem nie rozmnożyli i nie zaniżali inteligencji w przyszłych pokoleniach!

Nawet zakładając, że serial zniżkował w oglądalności, chcieli go ratować jakimś mykiem, zrobili najgłupszą i najbardziej tandetną rzecz jaką można było wymyślić. Absolutnie nic ich nie usprawiedliwia. To są debile, i tyle.

A Twoja (i wielu innych ludzi) naiwna wiara w to, że tak nie jest, że po prostu musiało dojśc do jakieś pomyłki itp. własnie teraz ulega całkowitemu ośmieszeniu. Nie mija dzień w którym nie widzimy kilkudziesięciu domniemanych "autorytetów", którzy się kompromitują. Coś co Ci usiłowałem wyjaśnić dawno temu. Ale wolałeś być adwokatem diabła.

Mówienie o tym, że to jest potencjalnie ciekawe. Tak, to jest potencjalnie ciekawe. Tyle, że Borg w ST jest lata świetlne na wyższym poziomie intelektualnym od tej parodii, a jak chcesz ciekawie sobie uświadomić może nie Futuramowo śmieszne roboty, ale zagrożenie AI, to może chociażby raz obejrzyj, pogardzane przez Ciebie Star Gate'y. bo maja tam, mimo że są kinem czysto rozrywkowym, sporo do powiedzenia. Ale trzeba to, jak wszystko, oglądać od początku, żeby prawdziwie docenić, a nie losowe epizody, co jest po prostu niedorzeczne!

Ogólnie SG, przynajmniej SG-1, to jest must watch dla każdego fana Treka, a jak ktoś od tego stroni, to ma coś pod kopułą nie tak, imho, bo nie potrafi docenić myśli i fantazji w kinie przygodowym. Której w tym przypadku jest w dodatku zadziwiająco dużo!


Q__:
No, temu akurat najbliżej do Discovery i Picarda, gdzie konflikty załatwiane są tak samo błyskawicznie i w równie naciągany sposób.

Tutaj pełne zgoda. Ja uważam, że ten serial jest bardziej trekiem, niż współczesne "treki", ale żadnym trekiem nie jest i nie będzie.
Q__
Moderator
#977 - Wysłana: 19 Kwi 2020 10:24:42 - Edytowany przez: Q__
Calvary

Calvary:
Tak, powiedziałbym to o każdym epizodzie tego serialu, bez absolutnie żadnych wyjątków.

Może obejrzyj te dwa raz jeszcze?

Calvary:
Chyba że byśmy zestawiali Top-2 The Orville, z Down-10 (w sumie nie wiem jak się to mówi prawidłowo po angielsku) TNG.

Mówi się Bottom 10, ale nie przesadzaj, bo będę musiał pojechać długą listą słabych odcinków TNG, czego jako fan tegoż serialu robić (sobie) nie chcę.

Calvary:
tych ćpunów

Masz jakieś dowody, że zasłużeni weterani ST pracujący przy ORV ćpają, czy np. dokonujesz projekcji?

Calvary:
to w ogóle się nie nadawało na pomysł przy żałosnych wprost efektach Isaaka.

Czy ja wiem? Początkowo też tak sądziłem, ale dość gładko wyszło im pokazanie, że pod tą kiczowatą powłoką kryje się wyrafinowana technologia (od sceny z palcami w "If the Stars Should Appear" począwszy).
Zresztą spójrz na przywołanego przez Ciebie DW - kiczowaci wizualnie, a ciekawi konceptualnie, Obcy trafiają się tam często...

Calvary:
Nawet zakładając, że serial zniżkował w oglądalności, chcieli go ratować jakimś mykiem, zrobili najgłupszą i najbardziej tandetną rzecz jaką można było wymyślić.

Prawda, "Identity" jest przez większość czasu głupie jak but, ale przecież zadziałało, ludzie je pokochali...

Calvary:
jak chcesz ciekawie sobie uświadomić może nie Futuramowo śmieszne roboty, ale zagrożenie AI

Myślisz, że nie pamiętam Replikatorów?
https://www.youtube.com/watch?v=896RyLn7ETg

Calvary:
pogardzane przez Ciebie Star Gate'y

Pogardzane jak pogardzane...*
http://www.startrek.pl/forum/index.php?action=vthr ead&forum=5&topic=365&page=8#msg333110
http://www.startrek.pl/forum/index.php?action=vthr ead&forum=5&topic=365&page=8#msg333125
http://www.startrek.pl/forum/index.php?action=vthr ead&forum=5&topic=2780&page=3#msg331859
Zresztą na tle obecnych seriali kręconych pod logo ST jeszcze urosły w moich oczach...

* Nawiasem: przyznam się tu, że jak oglądałem równolegle ENTka i SGA, to z Atlantis czerpałem znacznie więcej radości/przyjemności...
Dreamweb
Użytkownik
#978 - Wysłana: 21 Kwi 2020 13:51:24
Chyba jeszcze nie było linkowane - recenzje prawie całego 1 sezonu ORV w wykonaniu SfDebris (brakuje póki co odc. 9, 11, 12):

https://sfdebris.com/videos/orville/orvilles1.php

Zadałem sobie trud obejrzenia całości.

Z ciekawostek - najmocniej jedzie w sumie po About a Girl, co trochę mnie zaskoczyło, ale też i popiera to mocną argumentacją, z którą nawet jak się nie zgadzasz to musisz ją docenić. Natomiast najmocniej chwali Prię, czego się w sumie spodziewałem, oraz Firestorm (czego się spodziewałem dużo mniej ).
Q__
Moderator
#979 - Wysłana: 21 Kwi 2020 15:24:39 - Edytowany przez: Q__
Dreamweb

Dreamweb:
czego się w sumie spodziewałem

Spodziewałeś się, bo...?

Dreamweb:
oraz Firestorm (czego się spodziewałem dużo mniej

Też jestem zaskoczony, bo jest to odcinek poprowadzony tak, że widz ma do wyboru - albo uznać Alarę za niekompetentną szefową ochrony, która nie nadawała się na stanowisko (i powinna być na starcie odsiana przez stosowne instancje), albo też, że jej wewnętrzny dramat jest wydumany i wysilony (gostek i tak nie był do uratowania, a ułamek sekundy nic by nie zmienił)... Przy czym przyjęcie dowolnego z tych założeń podważa sens całości.

Może zdecydowało to, że oba są dość rozbuchane wizualnie (w pozytywnym sensie)?
Dreamweb
Użytkownik
#980 - Wysłana: 21 Kwi 2020 17:35:11
Dreamweb:
Spodziewałeś się, bo...?

Bo tak jak mówiliśmy przy okazji jego premiery, w tym odcinku Mercer zaczyna się zachowywać prawdziwie po kapitańsku i podejmować odważne decyzje, a nie tylko siedzieć i wydawać rutynowe rozkazy. No i sama historia ma ciekawe założenia, choć nie znałem książki i filmu Millenium Johna Varley'a, do których podobieństwa Chuck tu wymienia.
Q__
Moderator
#981 - Wysłana: 21 Kwi 2020 17:59:21 - Edytowany przez: Q__
Dreamweb

Dreamweb:
choć nie znałem książki i filmu Millenium Johna Varley'a, do których podobieństwa Chuck tu wymienia.

Aczkolwiek są one dość powierzchowne - porywaczka z paskudnej przyszłości + pojazd (tu kosmiczny, tam powietrzny), który miał zginąć z kompletem ludzisków na pokładzie. Motywacje varley'owej Louise są znacznie szlachetniejsze, a świat, z którego przybywa - zdecydowanie gorszy (postnuklearne piekło pełne zdegenerowanych fizycznie potomków ludzkości).
https://en.wikipedia.org/wiki/Millennium_(novel)
Dreamweb
Użytkownik
#982 - Wysłana: 22 Kwi 2020 08:32:51
Q__:
pojazd (tu kosmiczny, tam powietrzny), który miał zginąć z kompletem ludzisków na pokładzie

W sumie trzeba się zastanowić, co by było z inwazją Kaylonów gdyby Orville faktycznie uległ zniszczeniu, jak ponoć oryginalnie miał... Pewnie i tak by się odbyła (bez ISAACA), i zapewne zakończyła równie źle dla Unii jak w "The Road Not Taken"... A jeszcze ciekawsze, że Pria musiała właśnie pochodzić z takiej przyszłości - gdzie Kayloni wygrali...
Q__
Moderator
#983 - Wysłana: 22 Kwi 2020 10:21:37 - Edytowany przez: Q__
Dreamweb

Dreamweb:
Pria musiała właśnie pochodzić z takiej przyszłości - gdzie Kayloni wygrali...

Wygląda jednak na to, że znalazł się jakiś bat na ich maszynowe tyłki, bo w w/w przyszłości nie widzieliśmy ani jednego Kaylona, a i Pria nie bała się tam Isaaca zabrać... Najwidoczniej Kayloni dali radę humanoidom (acz nie do końca, dowodem sama zars Lavesque), a niehumanoidy (w tym Benzianie, do których należał klient Prii) się z nimi uporały...

ps. Wiesz, że w/w pani do przejęcia statku Eda używała kieszonkowej wersji M-5?
https://www.instagram.com/p/Bx5N2-WJnzv/
Technologia Daystroma przetrwała tak długo (acz uległa miniaturyzacji)...
Dreamweb
Użytkownik
#984 - Wysłana: 22 Kwi 2020 11:30:19
Q__:
Najwidoczniej Kayloni dali radę humanoidom (acz nie do końca, dowodem sama zars Lavesque), a niehumanoidy (w tym Benzianie, do których należał klient Prii) się z nimi uporały...

Albo humanoidalni po jakimś czasie dostali swojego Johna Connora, a dalej to wiadomo.
Q__
Moderator
#985 - Wysłana: 22 Kwi 2020 11:49:02
Dreamweb

Gdyby to humanoidalni rozdawali karty, to Pria opływałaby w replikatorowe luksusy*, a nie zachrzaniałaby na mackowatego kapitalistę...

* Warianty z dominacją Krilli i Moclan, oraz Calivonów możemy odrzucić - nie słychać w świecie po drugiej stronie wormhole'a modłów do Avisa, wolno być kobietą, przedstawiciele pokazanych gatunków nie siedzą w klatkach u czerwonogębych fanów Kardashianek.
Q__
Moderator
#986 - Wysłana: 30 Kwi 2020 17:33:16 - Edytowany przez: Q__
Q__
Moderator
#987 - Wysłana: 15 Maj 2020 19:29:16
Q__
Moderator
#988 - Wysłana: 11 Cze 2020 13:33:32 - Edytowany przez: Q__
Q__
Moderator
#989 - Wysłana: 26 Cze 2020 10:37:03
Bruce Broughton otrzymał niedawno nagrodę za muzykę do ORV:
https://www.youtube.com/watch?v=LoqJku0KdBM

Ale to jeszcze nic... Chodzą słuchy, że The Orville niedługo zaznaczy swoją obecność w przestrzeni pozaziemskiej:
https://twitter.com/forrealrichard/status/12650622 95513829379
https://redshirtsalwaysdie.com/2020/06/19/the-orvi lle-to-send-their-shows-flag-into-outer-space-this -fall/
Q__
Moderator
#990 - Wysłana: 21 Lip 2020 02:06:31 - Edytowany przez: Q__
JP z Egotastic FunTime! czyta komiksy ORV (i to tak, że robi z nich niezłe videokomiksy/słuchowiska) - cd. Teraz wziął się za obie części "New Beginnings":
https://www.youtube.com/watch?v=VrjV3UcND5E
https://www.youtube.com/watch?v=h4u9o4F8nXI

ps. Czytałem ten komiks i ja, nic wielkiego, ale przyzwoity Trek (dający się odbierać jako komentarz do spraw bliskowschodnich), miejscami z orville'owym twistem. Magnetar - na plus, nie ma to jak odrobina prawdziwej astrofizyki. Poza tym mamy - in universe - introdukcję Topy i Cassiusa. I pocałunek Eda i Kelly, co prawda wyśniony przez Mercera. A-plot? Przywodzi rozmaite wspomnienia i skojarzenia: wojny z Romulanami, Kzinti i Dominium, Wolf 359 i pozostałe po tamtejszej bitwie pobojowisko, Franklin (z Hodgesem* jako godnym spadkobiercą kanonicznych i fanonicznych herosów GF, i anty-Eddisonem/Krallem), Endor Holocaust, poniekąd i los Honoghru, planety Noghri czy świata pustoszonego przez automatyczne systemy późniejszego statku Havilanda Tufa, rozmaite mimowolne skażenia kulturowe z TOS-u. No i pojawia się tam BCV Cons-titution? BCV Cons-tellation? czy może BCV Cons-tar?

* https://orville.fandom.com/wiki/Hodges

EDIT:
Z innej beczki... JP rozmawia z Tomem Costantino, producentem, o covidowej przerwie w kręceniu The Orville:
https://www.youtube.com/watch?v=fjCWN3Cht7I
 Strona:  ««  1  2  3  ...  28  29  30  31  32  33  34  »» 
USS Phoenix forum / Star Trek / The Orville - nowa parodia Treka w tradycji Galaxy Quest, czy nowy... Trek?

 
Wygenerowane przez miniBB®


© Copyright 2001-2009 by USS Phoenix Team.   Dołącz sidebar Mozilli.   Konfiguruj wygląd.
Część materiałów na tej stronie pochodzi z oryginalnego serwisu USS Solaris za wiedzą i zgodą autorów.
Star Trek, Star Trek The Next Generation, Deep Space Nine, Voyager oraz Enterprise to zastrzeżone znaki towarowe Paramount Pictures.

Pobierz Firefoksa!