USS Phoenix
Logo
USS Phoenix forum / Star Trek / 30 lat TNG
 Strona:  1  2  3  4  5  »» 
Autor Wiadomość
Q__
Moderator
#1 - Wysłana: 6 Lut 2017 22:32:12
W tym roku minie 30 lat od premiery TNG (trzy dekady temu w lutym trwały już prace nad scenariuszem "Encounter at Farpoint").

Jeśli chodzi o jakieś oficjalne obchody, to chyba ich kulminacją będzie - podobnie jak z 50 rocznicą TOS było - konwent Star Trek Las Vegas (tyle, że STLV 2017), na którym pojawić się ma kompletna obsada Następnego Pokolenia i wiele innych gwiazd ST:
http://www.startrek.com/article/first-30-guests-an nounced-for-star-trek-las-vegas-2017
http://www.startrek.com/article/urban-spiner-dawso n-more-set-for-star-trek-las-vegas-2017
http://www.startrek.com/article/takei-oreilly-grun berg-more-set-for-trek-las-vegas-2017
http://www.startrek.com/article/sir-patrick-stewar t-set-for-stlv-2017
http://www.treknews.net/2017/02/06/patrick-stewart -stlv-completes-tng-cast/

Jakieś jubileuszowe refleksje? Plany świętowania? Podsumowania - ważnej dla tak wielu z nas - Trekerów - serii po latach?
Dreamweb
Użytkownik
#2 - Wysłana: 8 Lut 2017 14:24:58
Q__:
Podsumowania - ważnej dla tak wielu z nas - Trekerów - serii po latach?

Cóż dodać, poza tym że to serial od którego u mnie wszystko się zaczęło, oglądanego w polskiej telewizji w czasach bardzo wczesnej podstawówki... Jeszcze wiele z tego nie rozumiałem, ale starałem się nie przegapić żadnego odcinka. Leciało jakoś w piątki wieczorami i było dla mnie takim prawdziwym symbolem początku weekendu (choć prawie nikt takiego słowa wtedy nie używał ). Jako dzieciak najbardziej chciałem być Rikerem, co mi z biegiem lat przeszło.
Q__
Moderator
#3 - Wysłana: 8 Lut 2017 19:06:53
Dreamweb

Dreamweb:
Cóż dodać, poza tym że to serial od którego u mnie wszystko się zaczęło

Może to, że - wizualnie to pewnie częściowo zasługa remasteringu - nie ma się (przynajmniej ja nie mam) wrażenia, że ten serial się postarzał, że stracił aktualność? (Powtórzyłem sobie np. niedawno "Encounter..." i - choć seria przyniosła potem znacznie lepsze odcinki - wciąż mnie to rusza, praktycznie jak za pierwszym razem. Ba, może nawet wydaje się aktualniejsze w świetle nowej zimnej wojny)

Dreamweb:
Jeszcze wiele z tego nie rozumiałem, ale starałem się nie przegapić żadnego odcinka.

To jak ja, a miewałem w szkole soboty pracujące, co strasznie mnie wkurzało. W efekcie polubiłem chorowanie, bo wtedy można było spokojnie - acz lekko rozgorączkowanym wzrokiem - oglądać TNG.

Dreamweb:
Jako dzieciak najbardziej chciałem być Rikerem, co mi z biegiem lat przeszło.

Ja w sumie jakaś mieszanką Rikera i Wesley'a (sic!). Wiekowo mi było bliżej do drugiego, ale i pierwszy (bez brody jeszcze!) imponował.
mozg_kl2
Użytkownik
#4 - Wysłana: 8 Lut 2017 19:25:39
Q__:
Jakieś jubileuszowe refleksje?

Takie młody byłem podczas pierwszego seansu. Dziś sam jestem dziadkiem.

Q__:
Plany świętowania?

może jakiś seansik hmm. Tylko godzin w dobie mi brak.

Wracając jeszcze do refleksji to oglądałem to jako mały glut, jakieś 7-10 lat miałem. Na bank nie łapałem wszystkich smaczków fabularnych, przesłania. Picard był dla mnie jak dobry ojciec rozwiązujący wszystkie sprawy. Do tego ta technika, (holodek, fazery), dodatkowy bohater w postaci okrętu Enterprise-D (łał). Plastyce w 3 klasie na zaliczenie namalowałem go. Supermalarzem nie byłem, więc wielkiego podobieństwa nie było ale to był ten okręt. Po dziś dzień pamiętam odcinki o binarach, ten o robocie zabójcy. Czołówka, też zapadała w pamięć. Tyle przemyśleń na szybko.
Seybr
Użytkownik
#5 - Wysłana: 8 Lut 2017 19:35:32
mozg_kl2:
Takie młody byłem podczas pierwszego seansu. Dziś sam jestem dziadkiem.

Dziadzia Mózg teraz sobie usiądzie i opowie wnukom, jak to oglądał filmy z takiego pudełka, który miał wielki tyłek. Dziadek taki tyłek jak mama ? Nie trochę mniejszy hyhy.

Jako dzieciak, biegłem ze szkoły na odcinek, potem jakoś przestawili godziny nadawania czy lekcję ? Nagrywałem na VHSie. Ale jak to w TVP bywa, nie dadzą wszystkiego.
Mi w pamięci odcinek utkwił, ten w którym znaleźli ludzi zahibernowanych. Błądzili sobie w kosmosie z nieuleczalnymi chorobami.

Picard, czy robił wrażenie. Nie no Łysy Kapitan. Mi imponował Riker. Łoś był łosiem, dla mnie moskiem.
Dalej gdzieś oglądałem Voya i moje DS9.

Na szczęście narodziła się cyfrowa dystrybucja made in torrent. W końcu mogłem spokojnie obejrzeć całe DS9, Voya i TNG.
Q__
Moderator
#6 - Wysłana: 8 Lut 2017 19:39:53 - Edytowany przez: Q__
mozg_kl2

mozg_kl2:
Po dziś dzień pamiętam odcinki o binarach

Ja też. Pamiętałem o tym odcinku nawet zanim wróciłem do Treka (a tym bardziej zanim trafiłem na Phoenixa). To samo pamiętałem pilota (z wątkiem sądu), "Code of Honor" (kojarzyłem turbany i ten pojedynek na rękawice), brzydkich jak noc Ferengi z "The Last Outpost", Kosinskiego, Travelera i bicie rekordów szybkości-i-pokonanej-odległości w "Where No One Has Gone Before", "Justice" (że tam o mało po Łosiu nie było ii tubylcy takie śmieszne stroje nosili), "Hide and Q" (Q jako trójgłowego węża i jego mundur admiralski potem), rozpływających się w powietrzu w finale "The Big Goodbye" gangsterów, młodniejącego admirała z "Too Short a Season" (i jego mundur) i te zarośla z "The Arsenal of Freedom". I separację spodka, której nie potrafiłem przykleić w myślach do konkretnego odcinka. To - obok wyglądu Ent-D i galerii bohaterów - mi zostało w głowie po pierwszym obejrzeniu. (Z tym, że same tytuły epizodów już nie.) Ale wystarczyło bym chciał sięgnąć ponownie.

Seybr

Seybr:
moskiem

Ekhm...

Seybr:
Dalej gdzieś oglądałem Voya i moje DS9.

DS9. Sięgnąłem trochę później, po powtórce TNG. Tu zapamiętałem głównie wątki bajorańsko-cardassiańskie i ten ciągle powtarzający się komunikat "=/\=Kira to Sisko", robiącego niesamowite wrażenie Odo, flirty Bashira z Jadzią (i to, że ona nie do końca kobietą była, ba... nawet imię Curzon i ksywa Old Man w głowie mi zostały), Kirę (że niezła laska była i charakterek miała), Quarka, rzeczne nazwy runaboutów (Mekong, Rio Grande), grę z "Move Along Home" i wszechświat niemowlęcy z "Playing God". To też były miłe skojarzenia.
Dreamweb
Użytkownik
#7 - Wysłana: 8 Lut 2017 21:23:33
Q__:
"Hide and Q" (Q jako trójgłowego węża i jego mundur admiralski potem)

O, ja z tego odcinka zapamiętałem Rikera o super mocach, obdarzającego kolegów z załogi różnymi podarunkami... Niesamowite deja vu miałem potem oglądając to po latach, już jako dorosły.
Seybr
Użytkownik
#8 - Wysłana: 8 Lut 2017 21:46:03 - Edytowany przez: Seybr
Q__:
Ekhm...

Wiesz tak go odbierałem. Nawet za dzieciaka, nie chciałem nim być. Mi imponował Raiker. Wysoko postawiony oficer, zarost to było coś. Pomijam fakt że sam chodzę z zarostem. Lubie swój 2 tygodniowy zarost.

Q__:
Kira to Sisko"

Mi w pamięci utkwił czwarty sezon, Worf. Utkwił Miles i powrót do TNG. Sisko z brodą i jego zarost. Sam taki noszę. Jak wiesz ja jestem jak Sisko, ok z elementami Kirka. Choć więcej z Sisko, min. cechy ojca.

Q__:
(i to, że ona nie do końca kobietą była, ba... nawet imię Curzon i ksywa Old Man w głowie mi zostały)

Ja sypiam z taką kobietą.

Q__:
Quarka,

Z tych odcinków z TV utkwił mi tekst o piwie. Lubię Quarka. Jako ferengi niby standard, ale odbiega od swojej nacji. Potrafi być bardziej ludzki niż wielu się wydaje.

Post po kilku piwkach, takich sikach, bo na wsi brak normalnego. Wszelkie lechy, tyskie to siki.
Q__
Moderator
#9 - Wysłana: 8 Lut 2017 22:22:53 - Edytowany przez: Q__
Dreamweb

Dreamweb:
O, ja z tego odcinka zapamiętałem Rikera o super mocach

Mnie tylko majaczyło, że był czymś takim kuszony, Za to wbiła mi się w pamięć panienka wyczarowana dla Worfa, choć dobrego wrażenia na mnie nie zrobiła (za dzika). Potem jak pierwszy raz w życiu zobaczyłem kocicę w rui tamta Klingonka mi się przypomniała.

Seybr

Seybr:
Wiesz tak go odbierałem.

Mi nie chodzi o odbiór, masz do niego prawo. Bardziej o etymologię tego określenia:
http://sjp.pwn.pl/sjp/mosiek;2484734
Choć wiem, że teraz w różnych znaczeniach bywa używane:
http://www.miejski.pl/slowo-Mosiek
Dlatego nie reaguję mocniej.

Seybr:
Sisko z brodą i jego zarost.

Aaa, ta jego bródka z "Explorers". I te etniczne cywilne ciuchy. I jacht słoneczny. I kosmonautyczno-żeglarsko-heyerdahlowski klimat. I niechętne gratulacje od Dukata na końcu. I powitalne fajerwerki. Zapomniałem wymienić w poprzednim poście, ale to był chyba mój ulubiony odcinek DS9 za pierwszym obejrzeniem. I jedyny, w trakcie którego oglądania szczerze lubiłem Bena (wówczas).

Z tym, że to już była druga, polsatowska, emisja*. (I trzecie podejście polskich telewizji do Treka.)

* Z której zapamiętałem też pojawianie się poprzednich wersji Dax(a) z odcinka "Dax" właśnie, zarys fabuły epizodu "The Storyteller", Rumpelstiltskina z "If Wishes Were Horses", Melorę, mirrorową intendant Kirę, zagładę USS Odyssey (którą mocno przeżyłem, bo b. się ten statek kojarzył z Ent-D), skakanie w czasie Milesa - czyli odcinek "Visionary" i "The Visitora", którego oglądanie przerwała mi awaria światła, więc myślałem, że ta wersja przyszłości obowiązuje, a Sisko nie powróci, przez co nie sięgałem po dalsze odcinki biorąc je za powtórki...

Seybr:
Lubię Quarka. Jako ferengi niby standard, ale odbiega od swojej nacji. Potrafi być bardziej ludzki niż wielu się wydaje.

Owszem. Niedawno zresztą zdarzyło mi się gadać IRL o bohaterach DS9 (wyszło od tego, że Trek nie skończył się na TNG, że potem jeszcze dalsze serie powstawały) i najdłużej rozwodziłem się chyba nad Quarkiem, dowodząc, że to też bohater pozytywny, wbrew pozorom.
Dreamweb
Użytkownik
#10 - Wysłana: 9 Lut 2017 13:55:38
Star Trek The Next Generation - wspominałem o tej gumie do żucia kiedyś, no i proszę, można znaleźć i dziś w sieci zdjęcie naklejek z tych gum:

1

Można było kupić u mnie w kiosku na dole, jakoś w tym czasie kiedy serial leciał w telewizji. Miałem takie łóżko składane do szafy, i na tej szafie naklejałem sobie w rządku naklejki z tych gum. Może nawet mam gdzieś foto tego mebla (dawno wyrzucony), tyle że robione z daleka.

Swoją drogą piszą TU że strasznie się te naklejki powtarzały, i to prawda, tych Rikerów z pierwszego zdjęcia to coś tak kojarzę że miałem ze trzech.
Q__
Moderator
#11 - Wysłana: 9 Lut 2017 16:27:42
Dreamweb

Dreamweb:
i na tej szafie naklejałem sobie w rządku naklejki z tych gum. Może nawet mam gdzieś foto tego mebla (dawno wyrzucony), tyle że robione z daleka.

Ja nadal mam ten komiks o Gacku z wklejonymi naklejkami.
Dreamweb
Użytkownik
#12 - Wysłana: 10 Lut 2017 17:17:42
Z Batmanem to ja miałem taką grę planszową... Z dwóch połówek pudełka układało się dwie plansze oddzielone murem, trzeba było przez ten mur przejść do następnego etapu... Oczywiście w niezawodnym internecie i ją znalazłem:

batman

Głowy nie dam, ale dziś podejrzewam że licencji DC Comics to to nie miało :P
Q__
Moderator
#13 - Wysłana: 10 Lut 2017 17:56:17 - Edytowany przez: Q__
Dreamweb

Dreamweb:
Oczywiście w niezawodnym internecie i ją znalazłem:

Ja mojego "Batmana" znaleźć nie mogę. Wiem tylko, że wydrukowany był w Polsce, ale na rynek duński (miał w tytule "Batman og Robin", a Flash zwany był Lynetem). Ma twarde okładki, i zawiera m.in. historię o tym jak Bat-Mite zmienił dość przypadkowego człowieka w superbohatera (latającego po niebie rydwanem), walkę z owadopodobnym superłotrem (ale nie jest to chyba Ambush Bug) i samodzielny występ Flasha, który zorientowawszy się, że tor lunaparkowej kolejki górskiej którą jedzie jest uszkodzony, zdołał pobiec naprawić go i niepostrzeżenie wrócić do pędzącego wagonika.

EDIT:
Wziąłem się do solidnego googlania i udało mi się właśnie ustalić oryginalny tytuł jednej z przygód Gacka, które ten album zawierał:

http://dc.wikia.com/wiki/Batman_Vol_1_161
http://ibelieveinbatmite.blogspot.com/2009/03/bat- mite-hero.html
i, że te "owady" to byli Human Fly Bandits.
Natomiast historia o Flashu to prawdopodobnie "I Open My Mouth...But I Can't Scream!":
http://dc.wikia.com/wiki/The_Flash_Vol_1_195

Ponadto wyszukało mi się coś takiego, a propos komiksów drukowanych ongiś u nas dla Skandynawów:
http://wiadomosci.dziennik.pl/wydarzenia/artykuly/ 153064,zbik-j-23-i-inni-herosi-polskiego-komiksu.h tml
Seybr
Użytkownik
#14 - Wysłana: 10 Lut 2017 18:41:43
Q__:
Bardziej o etymologię tego określenia:

E tam czepiasz się, raz na ruski rok wprowadzę na forum jakieś slangowe słowo. Przynajmniej pokazuje jaki poziom panuje na forum :P.

Q__:
dowodząc, że to też bohater pozytywny, wbrew pozorom.

Jako całokształt, pozytywny chłop. Jego kultura, natura jest jaka jest. Jedno co mi przyznasz, może i nie. Chłop miał gust do kobiet. To jego zaleta jak i słabość. W końcu kobieta to luksus a dobry księgowy to konieczność.
Q__
Moderator
#15 - Wysłana: 10 Lut 2017 20:43:34 - Edytowany przez: Q__
Seybr

Seybr:
Chłop miał gust do kobiet. To jego zaleta jak i słabość.

Miał, jak najbardziej:



O bywalczyniach jego knajpki też nie zapomnijmy - coś tak iskrzyło między nim a obiema:

Z czego jedną można liczyć podwójnie:


Zresztą ten gust... To u nich to rodzinne, można rzec:
Seybr
Użytkownik
#16 - Wysłana: 10 Lut 2017 21:34:46
Q__

Q__:
Miał, jak najbardziej:

Oj miał słabość do silnych kobiet, choć i jego rozrzut był spory.

Q__:
Zresztą ten gust... To u nich to rodzinne, można rzec:

Fakt to ich łączy, choć Rom że tak powiem to taki ciapa w porównaniu do Quarka. Sam Quark to moja jedna z ulubionych postaci ze świata ST.

Odo i Red Dama (major Kira). Widział po między nimi mięte. Dawał dobre rady Odo, ale miał w tym interes. Z drugiej strony widział, że chłop się męczy. Odo niby wróg, ale i też przyjaciel. Quark darzył jego przyjaźnią, jak i szacunkiem. Choć Odo nigdy tego nie odwzajemnił. Ale dał jemu okazję na zrobienie dobrego interesu, taka podzięka za pomoc zdobyciu miłości.
Q__
Moderator
#17 - Wysłana: 10 Lut 2017 21:40:06 - Edytowany przez: Q__
Seybr

Seybr:
choć i jego rozrzut był spory

Cóż, niewątpliwie nie był rasistą.

Seybr:
Choć Odo nigdy tego nie odwzajemnił.

W sumie nie jest to takie jasne. MA np. sugeruje, że ta przyjaźń jednak była obustronna:
http://memory-alpha.wikia.com/wiki/Odo#Friendships
Q__
Moderator
#18 - Wysłana: 23 Lut 2017 19:34:02
Podano nazwiska kolejnych gości wspomnianego tu
Q__:
STLV 2017

http://www.startrek.com/article/mulgrew-more-join- the-trek-vegas-guest-list
Q__
Moderator
#19 - Wysłana: 15 Mar 2017 16:15:20 - Edytowany przez: Q__
Q__
Moderator
#20 - Wysłana: 21 Mar 2017 16:58:30 - Edytowany przez: Q__
William N. Stape, współscenarzysta TNG "Homeward" i DS9 "Prophet Motive", opowiada jubileuszowo jak to sam na początku ulegał nastrojowi fanowskiego hejtu i o mało nie odrzucił TNG, jako serii zbyt różniącej się od TOSu:
http://www.treknews.net/2017/03/21/tng-trepidation /

A ST.com informuje, że w Filadelfii będą trzydziestkę TNG obchodzić na sportowo:
http://www.startrek.com/article/phillies-to-host-t ng-30th-anniversary-night
http://trekmovie.com/2017/03/21/giants-and-phillie s-celebrate-star-trek-the-next-generation-and-shat ner-gets-a-baseball-card/
Q__
Moderator
#21 - Wysłana: 24 Mar 2017 16:10:58
I znów
Q__:
Podano nazwiska kolejnych gości wspomnianego tu STLV 2017

A poza tym można się dowiedzieć, że będzie na tych obchodach panel poświęcony "The Inner Light" (yay! ):
http://www.startrek.com/article/the-inner-light-pa nel-set-for-star-trek-las-vegas
Q__
Moderator
#22 - Wysłana: 1 Kwi 2017 15:13:10
fluor
Użytkownik
#23 - Wysłana: 4 Kwi 2017 10:39:34
Rewatch TNG to całkiem normalna i naturalna rzecz w życiu fana i nie robiłbym z tego czegoś wielkiego, ale postanowiłem opisać swoje wrażenia. Przypadkiem lub nie, TNG kończy 30 lat niedługo, więc jest okazja, żeby spojrzeć na serial z pewnej perspektywy i się zastanowić czy bliżej mu do ENT czy do TOS.

Zainteresowanych zapraszam do lektury i komentowania: http://trek.pl/star-trek-the-next-generation-poprz ednie-pokolenie/
Q__
Moderator
#24 - Wysłana: 4 Kwi 2017 14:49:28
fluor

fluor:
Rewatch TNG to całkiem normalna i naturalna rzecz w życiu fana

Niby tak, a w praktyce ilekroć rzucam ideę wspólnego wzięcia się za którąś serię i zbiorowego jej dyskutowania - nikt się nie zgłasza...

Oby Twój cykl miał więcej szczęścia i stał się zaczynem Wielkiej (na miarę naszego niedużego fandomu) Jubileuszowej Dyskusji o TNG.
fluor
Użytkownik
#25 - Wysłana: 4 Kwi 2017 14:56:27
No cóż, w takim razie pierwszy rzucam kamyk do naszej dyskusji i zobaczymy co z tego wyniknie
Q__
Moderator
#26 - Wysłana: 13 Kwi 2017 17:07:05
Właśnie mija 30 lat od zamknięcia skryptu "Encounter at Farpoint":
http://www.startrek.com/article/farpoint-pilot-scr ipt-finalized-30-years-ago-today
Q__
Moderator
#27 - Wysłana: 14 Kwi 2017 23:18:58
I
Q__:
nazwiska kolejnych gości wspomnianego tu STLV 2017

http://www.startrek.com/article/perlman-hicks-more -set-for-star-trek-las-vegas
fluor
Użytkownik
#28 - Wysłana: 15 Kwi 2017 20:54:43
A ja zapraszam do lektury recenzji kolejnego odcinka: http://trek.pl/the-naked-now-naga-inspiracja/
Q__
Moderator
#29 - Wysłana: 15 Kwi 2017 23:59:30 - Edytowany przez: Q__
fluor

Przeczytałem .

W konkluzji piszesz:
Niestety odcinek jako samodzielna całość nie broni się pod względem spójności, tempa i realizacji, przez co moim zdaniem cały wysiłek „oddania hołdu” TOS-owi zostaje zniweczony.

A mnie tam bardziej przeszkadzało co innego - nie (oczywiste) wady tegoż epizodu, a fakt, że jest on - w istocie - zniweczony przez brak kontynuacji. Mówiąc inaczej: słaby był, owszem, ale pokazywał dość interesujące odmienne, bardziej prywatne, bardziej seksualne, oblicze naszych bohaterów, które prosiło się o konsekwentne rozwiniecie w dalszych częściach. A tymczasem - poza wątkiem Daty i Tashy (który urósł do rangi dość istotnego dla rozwoju postaci syntetycznego komandora ), nie zostało to nigdy sensownie wykorzystane (nie licząc jakichś drobnych męsko-damskich podtekstów na linii Łysy-Bev pojawiających się w scenach zazdrości z "The Host" i w wątku ex-małżeństwa w "All Good Things...")*; przeciwnie - uznane zostało za niebyłe, choć mogło znacząco przyczynić się do uczynienia bohaterów TNG zdecydowanie żywszymi postaciami...**

* Ze znamiennym wyjątkiem TNG XXX...

** Swoją drogą pojawia się pytanie na ile dokonało się to wbrew woli G.R., a na ile pod Jego dyktando...? (Bo znając poglądy Roddenberry'ego na rozmaite sprawy można b. różnie obstawiać.)
fluor
Użytkownik
#30 - Wysłana: 16 Kwi 2017 08:39:37
Wg M-A Fontana powiedziała coś takiego o scenariuszu, który napisała oryginalnie: "No matter how good a script appeared to be, it would be rewritten by Gene Roddenberry. If possible, scenes of sexual content would be inserted into the script. When two such scenes were put into 'The Naked Now', in addition to other scenes which I felt debased the female characters of the series, I put my sentiments into a frankly worded memo of comment on the script"

Myślę, że ogólnie brak kontynuacji tych wątków, poza pewnymi wyjątkami, wynikał z faktu, że mimo wszystko skrypt nie broni się dramatycznie. Poszczególne akty nie mają wyrazistych punktów, które budowałyby narastające napięcie (jeśli choroba miała być zagrożeniem), a przypadkowe sceny nietypowych zachowań (najczęściej seksualnych) są... przypadkowe. Do tego całość tworzy mało profesjonalny wizerunek wyszkolenia załogi, ponieważ nawet tam, gdzie powinny zadziałać mechanizmy bezpieczeństwa - coś zawodzi. Kontrola nad maszynownią, obserwacja chorych, namierzanie intruzów (nieudolny pościg za Geordim), separacja zakażonych, by powstrzymać rozprzestrzenianie się choroby...

Do tego wszystkiego dodałbym ogólny klimat prac nad scenariuszem - być może po prostu większość twórców czuła swego rodzaju traumę względem tego odcinka i dlatego nie chciała do niego wracać?
 Strona:  1  2  3  4  5  »» 
USS Phoenix forum / Star Trek / 30 lat TNG

 
Wygenerowane przez miniBB®


© Copyright 2001-2009 by USS Phoenix Team.   Dołącz sidebar Mozilli.   Konfiguruj wygląd.
Część materiałów na tej stronie pochodzi z oryginalnego serwisu USS Solaris za wiedzą i zgodą autorów.
Star Trek, Star Trek The Next Generation, Deep Space Nine, Voyager oraz Enterprise to zastrzeżone znaki towarowe Paramount Pictures.

Pobierz Firefoksa!