USS Phoenix
Logo
USS Phoenix forum / Star Trek / Propozycje na nowy film
 Strona:  ««  1  2  3 
Autor Wiadomość
elbereth
Moderator
#61 - Wysłana: 5 Gru 2005 20:11:53
pomijając fakt że misja do innej galaktyki jest dosc malo prawdopodobna to by mogło byc ciekawe ale - jak wszystko - musiałoby być dobrze wykorzystane przez scenarzystów.
WarLock II
Użytkownik
#62 - Wysłana: 5 Gru 2005 20:14:52
pomijając fakt że misja do innej galaktyki jest dosc malo prawdopodobna

Mało prawdopodobna kożystając z normalnych silników Warp, Slip Stream Drive to zupełnie inna bajka...
elbereth
Moderator
#63 - Wysłana: 5 Gru 2005 20:27:01
no ja rozumiem ze inna bajka ale wg. mnie bajka mimo wszystko mało realna... :]
1. odległosci międzygalaktyczne są naprawde ogromne w porównaniu do odległosci wewnątrz galaktyki
2. federacja by wysłała kilka tysięcy osób (kilka okrętów) zupełnie w nieznane? przeciez nie wiadomo kompletnie co będzie w takiej innej galaktyce. zwłaszcza pamiętając przygody Kirka z ziomami np z Andromedy którzy chcieli zrobić małą rozpierduche.
3. czy ja dobrze pamietam ze w świecie Star Treka istnieje jakas bariera uniemożliwiająca takie podróże?
4. mimo tego domniemanego pokoju po powrocie Voya w naszej galaktyce jest jeszcze sporo do zrobienia i zbadania..
WarLock II
Użytkownik
#64 - Wysłana: 5 Gru 2005 20:40:34
Pomysł faktycznie wymaga dopracowania zatem:

1. odległosci międzygalaktyczne są naprawde ogromne w porównaniu do odległosci wewnątrz galaktyki

Założyć można, że:
- Federacja w daleko idący sposób zmodyfikowała Slip Stream, dzięki czemu okręty wyposażone w ten napęd są zdolne do podróży międzygalaktycznych.
- Można ew. inną galaktykę zamienić na obrzeża naszej i sprawa załatwiona

2. federacja by wysłała kilka tysięcy osób (kilka okrętów) zupełnie w nieznane? przeciez nie wiadomo kompletnie co będzie w takiej innej galaktyce.

"To boldly go where no one has gone before..."

3. czy ja dobrze pamietam ze w świecie Star Treka istnieje jakas bariera uniemożliwiająca takie podróże?

Kojarzę, że coś takiego istniało w StarWarsach, ale w Treku nie przypominam sobie takiej bariery (przypominam sobie, że bariera istniała na około centróm galaktyki).

4. mimo tego domniemanego pokoju po powrocie Voya w naszej galaktyce jest jeszcze sporo do zrobienia i zbadania..

Nic nie stoi na przeszkodzie by misja do hipotetycznej innej galaktyki odbywała się równolegle ze zwykłymi misjami badawczymi w naszej galaktyce.
Jurgen
Moderator
#65 - Wysłana: 5 Gru 2005 21:30:00
Wydaje mi się, że tak drastyczne wprowadzenie nowych technologii (jakościowo i ilościowo) nie wyszło trekowi na dobre. Od jakiegoś czasu scenarzyści wprowadzają coraz to nowsze wynalazki i niedługo okaże się (albo już sie okazało), że Federacja wyprzedzi wszystkich poza Borgiem i serial stanie się nudny. Dowód? Prometheus rozwalający wszystko dookoła, technologie przywiezione przez Voyagera (głównie w przyszłości).
Moim zdaniem właśnie technologie z przyszłości w VOYu (chociaż i w DS9 pojawiły się pewne symptomy) spowodowały konieczność "cofnięcia się w czasie" i stąd wziął się NX01. Tyle że i tu scenarzyści nieco dusili się ograniczeniami technologicznymi i dlatego wprowadzili elementy, które w ST powinny pojawić się dużo później (np. fazery).

I głównie dlatego nie chciałbym wprowadzania jakiegoś napędu służącego do podróży międzygalaktycznych i tym podobnych wynalazków.
Anonim
Anonimowy
#66 - Wysłana: 5 Gru 2005 21:37:33
>Wydaje mi się, że tak drastyczne wprowadzenie nowych >technologii (jakościowo i ilościowo) nie wyszło trekowi na dobre.

Nie do końca moge się z tym zgodzić, popatrzmy na TOS i ST TNG, olbrzymi skok jakościowy, a także technologiczny. Co do pomysłu, to nie chciałbym, aby technologia stała się głównym "wątkiem" nowego filmu, ale sytuacja, w której znaleźli się koloniści. Oni nie mają szansy na powrót do domu, tak jak było to z Voyager'em. Scenarzyści mogli by pokazać szerokie spektrum zachowań kolonistów - od zwolenników budowy "małej federacji" poprzez neutralnych nie umiejących pogodzić się z odcięciem znanego świata, aż po buntowników - tych którzy porzucili ideały federacji - pokojową eksplorację kosmosu. Technologia mogłaby być tylko dodatkiem, a nie zastępstwem dla fabuły.

/olduvanai
Jurgen
Moderator
#67 - Wysłana: 5 Gru 2005 21:48:00
Fakt, jaikiś postęp musi być, ale między ostatnim filmem z Kirkiem i jego załogą a TNG było jakieś 70 lat. Poza tym inni też sie rozwinęli. Dalej, postęp w tym okresie wydał mi się jakoś bardziej przemyślany i logiczny. Pamiętajcie, że wcześniej okręty służyły po kilkadziesiąt lat (Constitution czy Excelsior), a "teraz", mimo braku takiego widocznego postępu jakościowego okręty z TNG po 10 latach służby niektórzy uważają za zbyt słabe i chcą je złomować. W czasach Galaxy Excelsiory i Ambassadory były pierwszoliniowymi okrętami, a po wejściu do służby Sovereigna Galaxy powinno ich zdaniem odejść na emeryturę - taki postęp mi sie nie podoba.
Picard
Użytkownik
#68 - Wysłana: 6 Gru 2005 13:40:24
Galaxy powinno ich zdaniem odejść na emeryturę

Nie powinno! Prosze nie przypisywać zdania niktórych urzytkowników tego forum - kłaniam się waterhousowi - twórcą ST! Nigdzie na ekranie nie padło stwierdzenie jakoby Galaxy był za słabym okrętem by sprostać wymaganią drugiej połowy XXIV wieku. Zresztą nie logiczne było by gdyby okręty klasy galaktycznej poszły w odstawkęgdy w służbie pozostaje jeszcze wiele wiekowych przecież Exelciorów.
Pah Wraith
Użytkownik
#69 - Wysłana: 6 Gru 2005 16:22:33
3. czy ja dobrze pamietam ze w świecie Star Treka istnieje jakas bariera uniemożliwiająca takie podróże?

Kojarzę, że coś takiego istniało w StarWarsach, ale w Treku nie przypominam sobie takiej bariery (przypominam sobie, że bariera istniała na około centróm galaktyki).


Khem, w TOSie dwukrotnie przechodzono przez tajemnicze pole energetyczne (ujemnej energii bodajże), przez które da się jednak bezpiecznie przejść.

Wydaje mi się, że tak drastyczne wprowadzenie nowych technologii (jakościowo i ilościowo) nie wyszło trekowi na dobre. Od jakiegoś czasu scenarzyści wprowadzają coraz to nowsze wynalazki i niedługo okaże się (albo już sie okazało), że Federacja wyprzedzi wszystkich poza Borgiem i serial stanie się nudny.

Przypominam, że Federacja to nie jedyny zdolny do rozwojuy organizm w Galaktyce. Reszta też powinna się rozwijać (i rozwija się, więc nie widzę powodu do narzekań).

(chociaż i w DS9 pojawiły się pewne symptomy)

Na przykład?

Nie do końca moge się z tym zgodzić, popatrzmy na TOS i ST TNG, olbrzymi skok jakościowy, a także technologiczny.

Nie całkiem. Z nowych technologii tylko chyba holodek. Reszta ulepszona, ale nie rewolucyjna...

Oni nie mają szansy na powrót do domu, tak jak było to z Voyager'em. Scenarzyści mogli by pokazać szerokie spektrum zachowań kolonistów - od zwolenników budowy "małej federacji" poprzez neutralnych nie umiejących pogodzić się z odcięciem znanego świata, aż po buntowników - tych którzy porzucili ideały federacji - pokojową eksplorację kosmosu.

I tak miało być własnie we VOYu, (choć w małej skali) albo chciałoby się by było. Ale jakoś nie wyszło...

a "teraz", mimo braku takiego widocznego postępu jakościowego okręty z TNG po 10 latach służby niektórzy uważają za zbyt słabe i chcą je złomować.

Kto na przykład? Poza tym zmiany o których piszesz są czysto polityczne na mapie Galaktyki, miały miejsce w ciągu 15 lat ery TNG-DS9-VOY. Sa one dynamiczne, i bardzo dobrze. Kto nie idzie do przodu ten się cofa.

W czasach Galaxy Excelsiory i Ambassadory były pierwszoliniowymi okrętami, a po wejściu do służby Sovereigna Galaxy powinno ich zdaniem odejść na emeryturę - taki postęp mi sie nie podoba.

Można wiedzieć czemu? To tak jakbyś się denerwował, że po 10 latach świetności w Polsce VHS odszedł do lamusa a na jego miejsce wskoczył DVD. Nikt nie kupuje już wideoodtwarzaczy i to jest postęp. Co Ci się tu nie podoba?
Picard
Użytkownik
#70 - Wysłana: 6 Gru 2005 19:07:09
Co Ci się tu nie podoba?

To , że między płytą DVD a kasetą VHS istnieje wielka jakościowa różnica czego o stosunku Galaxy np. do Sovereign raczej powiedzieć nie można! Poza tym takie ciągłe mnożenie hiper, super technologii prowadzi do sytuacji takiej jak w przypadku Sejmitara: mamy tajemniczy, niezniszczalny niemal okręt z nikąd , który jest w stanie dokonać rzeczy, do których nie zdolne były najepsze do tej pory konstrukcje. Osobiście lubie gdy w serialach SF technologia się rozwja, ale również z tym trzeba zachować umiar by nie przesadzić z proporcjami. Inny przykład: Voyager niszczący bez większych problemów sześciany Borg'a...
Pah Wraith
Użytkownik
#71 - Wysłana: 6 Gru 2005 20:06:26
o , że między płytą DVD a kasetą VHS istnieje wielka jakościowa różnica czego o stosunku Galaxy np. do Sovereign raczej powiedzieć nie można!

Nie, tylko jest szybszy, lepiej opancerzony, ma nowsze systemy, wydajniejszy rdzeń warp... wymieniać dalej? :] To jest postęp, nie rewolucja, a postęp...

Poza tym takie ciągłe mnożenie hiper, super technologii

Powiedzcie to wynalazcom :]

do sytuacji takiej jak w przypadku Sejmitara: mamy tajemniczy, niezniszczalny niemal okręt z nikąd , który jest w stanie dokonać rzeczy, do których nie zdolne były najepsze do tej pory konstrukcje

Nie. Nowe technologie Floty (poza nieszczęsnym warp 10) nie wzięły się z nikąd. Sa konsekwencją badań nad nopwymi technologiami.

Osobiście lubie gdy w serialach SF technologia się rozwja, ale również z tym trzeba zachować umiar by nie przesadzić z proporcjami.

A w którym przypadku ją zachwiano w ST?

Inny przykład: Voyager niszczący bez większych problemów sześciany Borg'a...

No, to już niechlubny wyjątek...
WarLock II
Użytkownik
#72 - Wysłana: 6 Gru 2005 21:21:48
Inny przykład: Voyager niszczący bez większych problemów sześciany Borg'a...

No, to już niechlubny wyjątek...

I znowu broniłbym tego pomysłu - w końcu nie wziął się on z nikąd!! Przecież torpedy transfazowe to była broń z przyszłości, siłą rzeczy Borg nie mógł jeszcze mieć kontaktu z czymś takim a co za tym idzie nie miał ŻADNEJ ochrony przeciw wspomnianemu typowi torped, w konsekwencji rozwalanie 3 sześcianów żadnym wyczynem nie było, IMO nie jest też w żadnym ujęciu nie logiczne - daje do zrozumienia że federacja nie stoi w miejscu z badaniami nad nowymi typami uzbrojenia.
Picard
Użytkownik
#73 - Wysłana: 6 Gru 2005 21:32:11
federacja nie stoi w miejscu z badaniami nad nowymi typami uzbrojenia.

Ale tak samo rzecz powinna się mieć w przypadku Borga, który rocznie przecież musi asymilować co najmniej jednanową kulture - obstawiał bym ,ze kilka- co daje mu dostęp do wielu nowych , zaawansowanych technologii. Zresztą królowa Kolektywu w przesławnym ,,First Contact" stwierdzila , iż Borg istniał jeszcze przed narodzinami rodzaju ludziego tak więc nie wiem w jaki sposób jakakolwiek federacyjna broń może im w ten sposób zaszkodzić?
Picard
Użytkownik
#74 - Wysłana: 6 Gru 2005 21:33:21
zachwiano w ST?

Sejmitar, wspomniane sześciany niszczone przez Voyagera...
WarLock II
Użytkownik
#75 - Wysłana: 6 Gru 2005 21:54:14
Ale tak samo rzecz powinna się mieć w przypadku Borga, który rocznie przecież musi asymilować co najmniej jednanową kulture - obstawiał bym ,ze kilka- co daje mu dostęp do wielu nowych , zaawansowanych technologii. Zresztą królowa Kolektywu w przesławnym ,,First Contact" stwierdzila , iż Borg istniał jeszcze przed narodzinami rodzaju ludziego tak więc nie wiem w jaki sposób jakakolwiek federacyjna broń może im w ten sposób zaszkodzić?

Nie mamy podstaw by zakładać, że pomysł naukowców i inżynierów federacji nie może być nowatorski! Przecież nie można sądzić, że każdy wynalazek już gdzieś, kiedyś został stworzony i zasymilowany przez Borg...
Jurgen
Moderator
#76 - Wysłana: 6 Gru 2005 22:02:22
Nie jestem przeciwnikiem postępu, bo jest on naturalny. Problemem jest raczej brak kreatywności scenarzystów co do fabuły. Problem stawiany przed załogą to noy-super-hiper okręt broń czy coś innego (niepotrzebne skreślić), a jego rozwiązaniem jest zbudowanie naprędce, sprowadzenie z przyszłości (znowu niepotrzebne skrteślić) nowego gadżetu. Po prostu brak logiki. Najlepszym przykładem jest Voyager.

1. Zadanie powrotu do kwadrantu alfa było zadaniem zbyt trudnym jak na statek federacyjny (i to niezbyt duży) ze względu na odległość - w końcu nikt, może poza twórcami telenoweli, nie umiałby stworzyć 70-cio letniego serialu, co jakiś czas trzeba byłoby wprowadzać jakieś tunele albo dać załodze jakiegoś bonusa (pomoc od Kes, nowy napęd szybszy lub równy warp 10) i kanon poszedł się paść
2. Voyager stawał się nudny, więc pojawił się ktoś gwarantujący odpowiedni poziom napięcia (przynajmniej do tego czasu) - Borg. Tyle, że Borg był przeciwnikiem trudnym dla całej Federacji, a co dopiero dla jednego okrętu. No więc, żeby nie było śmiesznie (np. jedna torpeda fotonowa rozwala sześcian albo nawet dwa), wprowadzono różne bajery. I tym samym dano (po Endgame) Federacji ogromną przewagę właściwie uniemożliwiającą wymyślenie jakiegoś sensownego scenariusza ze znanymi i lubianymi rasami. No chyba, że Sejmitara zbudowanego przez Reman
Pah Wraith
Użytkownik
#77 - Wysłana: 6 Gru 2005 22:53:12 - Edytowany przez: Pah Wraith
I znowu broniłbym tego pomysłu

Nie oglądałem końcówki VOYa, więc nie skojarzyłem tych sprytnych torped, ale tym lepiej, jak najbardziej się zgadzam, rozwój jak na dłoni.

Ale tak samo rzecz powinna się mieć w przypadku Borga

No to jest np. tactical cube, którego w TNG nie widzieliśmy. Tak na serio my się z Borgiem nie widujemy na tyle często by stwierdziźć czy robią postępy czy nie. Poza tym, biorąc pod uwagę jego unikalną metodę rozwoju, sformułowanie "postęp technologiczny" nie jest już do końca adekwatne, bowiem nie toczy się on liniowo lecz skokami.

Zresztą królowa Kolektywu w przesławnym ,,First Contact" stwierdzila , iż Borg istniał jeszcze przed narodzinami rodzaju ludziego

To chyba skłamała. Mówi się o 7000 lat.

tak więc nie wiem w jaki sposób jakakolwiek federacyjna broń może im w ten sposób zaszkodzić?

Widać może. Nieraz podkreślano, że ludzkość rozwija się szybciej niż inne rasy w świecie ST.

Sejmitar, wspomniane sześciany niszczone przez Voyagera...

Oczywiście można używać EDITa :] Scimitar (bo tak się nazywał ten okręt) już był przedmiotem rozważań i pisałem już, że nie jest on wcale żadnym rewelacyjnym odkryciem, lecz po prostu kompilacją najbardziej śmiecionośnych zabawek, nawet niekoniecznie zbudowanych przez Reman. A co do VOYa to już pisał Warlock, że to nie jest żadne zachwianie.

@ Jurgen

Problemem jest raczej brak kreatywności scenarzystów co do fabuły.

OK, tyle że pisałeś o nieciągłości rozwoju technologicznego w ST... Z tym co teraz napisałeś trudno oczywiście dyskutować .

1. Zadanie powrotu do kwadrantu alfa było zadaniem zbyt trudnym jak na statek federacyjn

Nie. Jak na obecnych twórców Treka... Można to było rozwiązać bardzo łatwo, zgrabnie i fajnie.

I tym samym dano (po Endgame) Federacji ogromną przewagę

Czy aby na pewno? Rozkminienie tych bajerów o których mówisz zajmie Federacji kilka lat. Co więcej, jak się dowiedzieliśmy z DS9 istnieje służba temporalna, która mogła te zabawki po rpsotu przechwycić, zamknąć i wyrzucić klucz.
Jurgen
Moderator
#78 - Wysłana: 7 Gru 2005 21:32:31
Owszem, mogła, ale na razie to tylko spekulacje. Jeżeli tak się stanie, moje zastrzeżenia będą zdecydowanie mniejsze.
Havoc
Użytkownik
#79 - Wysłana: 18 Lut 2006 10:44:35
Niekoniecznie! Pamiętacie jeden z ostatnich odcinków TNG. Worf skakał po różnych, alternatywnych rzeczywistościach a w końcu zczaili, że każda rzeczywistość ma swoją unikalną sygnaturę kwantową (czy coś w tym stylu). Na torpedy transfazowe może być proste, banalne zabezpieczenie. Taki np. zmodyfikowany deflektor tworzy jakieś osłony, które powodują, że obiekt w nie trafiający automatycznie wraca do swojej pierwotnej fazy.

I po problemie, zamiast "cud" torped mamy zwykłe torpedy rozbijające się na osłonach
 Strona:  ««  1  2  3 
USS Phoenix forum / Star Trek / Propozycje na nowy film

 
Wygenerowane przez miniBB®


© Copyright 2001-2009 by USS Phoenix Team.   Dołącz sidebar Mozilli.   Konfiguruj wygląd.
Część materiałów na tej stronie pochodzi z oryginalnego serwisu USS Solaris za wiedzą i zgodą autorów.
Star Trek, Star Trek The Next Generation, Deep Space Nine, Voyager oraz Enterprise to zastrzeżone znaki towarowe Paramount Pictures.

Pobierz Firefoksa!