USS Phoenix
Logo
USS Phoenix forum / Star Trek / Discovery
 Strona:  ««  1  2  ...  56  57  58  59  60  ...  132  133  »» 
Autor Wiadomość
Toudi
Użytkownik
#1711 - Wysłana: 1 Lis 2017 11:06:59
Dreamweb:
A zauważyliście, że Saru

To on był w tym odcinku w ogóle? Wydawało mi się, że kapitan wołał SULU. ;)

Kazeite:
Z TOSa - "The trouble with Tribbles" 😁

Ale tam było udowodnione, że choć wyglądają jak ludzie, nie są nimi. Choćby reakcja Tribbli.

A właśnie Ash był już w pokoju kapitana, Tribble nie reagował..
Kazeite
Użytkownik
#1712 - Wysłana: 1 Lis 2017 19:55:23
Toudi:
To on był w tym odcinku w ogóle? Wydawało mi się, że kapitan wołał SULU.

Prawda? Jak byk mówią na niego Sulu i nikt mi inaczej nie wmówi!

Toudi:
Ale tam było udowodnione, że choć wyglądają jak ludzie, nie są nimi. Choćby reakcja Tribbli.

A właśnie Ash był już w pokoju kapitana, Tribble nie reagował..

Bo go nie było.

A zresztą po Discovery ja się w pełni spodziewam, że ten problem jakimś technobełkotem ominą.
Dreamweb
Użytkownik
#1713 - Wysłana: 2 Lis 2017 17:14:04
Paradoks
Użytkownik
#1714 - Wysłana: 2 Lis 2017 17:21:11
A słyszeliście o tym, jak Anthony Rapp, odtwórca Stametsa, oskarżył ostatnio w jednym z wywiadów Kevina Spaceyego o molestowanie seksualne? To oczywiście straszna historia, jeśli to prawda (a pewnie tak, bo Rapp nie miałby powodów kłamać, zwłaszcza że pojawiły się też inne oskarżenia), która skończyła się ostatnio zawieszeniem zdjęć od ostatniego sezonu House of Cards. Osobiście wolałbym jednak rezultat w drugą stronę, np. przerwanie produkcji Discovery. (Tak, wiem, nie powinienem z tego żartować).

http://www.bbc.com/news/world-us-canada-41799026
Maveral
Użytkownik
#1715 - Wysłana: 2 Lis 2017 19:03:09 - Edytowany przez: Maveral
Odniosę sie do ostatniego odcinka w kontekście TNG "Cause and effect", gdyż nie sposób nie porównać tych dwóch epizodów, bazujących na tym samym założeniu.

1. Przyczyna do pętli czasowych w obu przypadkach jest niejasna. Z jednej strony jakaś anomalia czasoprzestrzenna, z drugiej jakiś tam kryształ. Zarówno o anomalii, jak i o krysztale nie dostajemy prawie żadnego info.
2. W odcinku z TNG raziło mnie przenoszenie informacji między pętlami. Załoga, po iluś tam powtórzeniach, ma nagle jakieś przebłyski z poprzednich pętli, co jest moim zdaniem absurdem. Jakim cudem informacja miała by podróżować po pętlach? W DCS przynajmniej wymyślono sobie, że Stamets dzięki grzybkom jest "odporny" na utratę informacji. Chociaż wyjaśnienie to uważam za głupie, to przynajmniej można powiedzieć, że to "zawsze coś", natomiast TNG nawet się nie wysilił na jakieś wytłumaczenie. Załoga najnormalniejszych w świecie ludzi też nagle jest w pewnym stopniu odporna.
3. Rozwiązanie problemu też jakoś nie przypadlo mi do gustu w obu przypadkach. W TNG jak nie wiadomo w jaki sposób rozwiązać problem, to wyskakują w końcu z tym "magicznym deflektorem", albo z mózgiem Daty :D Tak też było w tym przypadku - Data nie ma lekko W DSC to już w ogóle popłynęli, że ze wszystkim się wyrobili w 30 minut. I jeszcze cudownie "obok" była ukochana naszego złego bohatera i zdążyła przylecieć w tym czasie po swego lubego :D

W sumie, jeśli się przymknie oko na głupoty, których jest więcej w tych odcinkach, to nawet ogląda się z zaciekawieniem. Trek bez buraków i niekonsekwencji, to nie byłby Trek
Toudi
Użytkownik
#1716 - Wysłana: 2 Lis 2017 19:04:05
Obejrzałem sobie The Trouble with Tribbles. Nic nie wskazuje, aby przed tym odcinkiem GF miała jakieś informacje o tej rasie. Dopiero Bones ustalił, żę rodzą się zapłodnione. Wydaje się, że byłby to fakt znany każdemu, kto adoptowałby Tribble.
Q__
Moderator
#1717 - Wysłana: 2 Lis 2017 19:24:31
resetta

resetta:
A gdzie ty tam widzisz windowanie? Jak dla mnie genialna mloda, protegowana przez Sareka jak juz, odsluzyla swoje, udowodnila, ze moze myslec o swoim statku.

W teorii tak. W praktyce ta młoda na genialną ani razu nie wyglądała dotąd (bo nawet jeśli - z uprzejmości dla scenarzystów - uznamy, iż w wiadomej sytuacji miała rację, że strzelać należy, to tatuś jej to podpowiedział, a ona sama z sensem przeprowadzić tego nie umiała...

resetta:
A naukowiec i doktor, to niby czemu na jednym statku, bo obaj tacy genialni, czy zasada, ze par nie rozdzielamy?

Może być i jedno, i drugie. Bo przecież doktor jak dotąd między najkompetentniejszymi i najmoralniejszymi bohaterami się plasuje, wzorzec oficera GF istny, i jeszcze zdaje się do pionierów cyborgizacji należeć (sam McCoy takie rzeczy bodaj tylko w STC robił*), poza tym... czy Stamets z tym swoim (dotychczasowym?) dużym ego z niegodnym partnerem intelektualnym by wytrzymał?

* Niech mnie ktoś poprawi, jeśli się mylę...

resetta:
Zeby nie eptowac homo

Ależ niech epatują. Wolałbym już przesadę, czy niesmaczne ENTkowate maślane sceny, od tej głupkowatej nieśmiałości tragikomicznie połączonej z medialnym trąbieniem o scenarzystów odwadze.

resetta:
u tego paskudnego ufoludka-pasikonika.
A swoja droga to mnie bardzo ciekawi jak taki tchorz, niepewny, nieprofesjonalny ufok jak ten Saru dostal sie na rozne flagowe okrety i na stanowisko tego drugiego. Jak dla mnie on nic soba nie reprezentuje, nic nie wie, nic nie umie, nie ma autorytetu, animozje prywatne i ambicje mu wyraznie powychodzily, czy on nie jest tam tylko z uwagi na poprawnosc polityczna i ewentualnie zwierzatko wyczuwajace zagrozenie? Ot taki barometr z twarza.
Ani on jakis mentorski, ani madry jak cala reszta.

Eee... Saru, dopóki pastwić się nad niesporczakiem mu nie kazali, wpisywał się b. ładnie w tradycję Trekowych wygadanych ekscentryków (od Bonesa, przez Datę i - poniekąd, choć ten gadułą nie był - Odo, po EMH i Phloxa). Że go popsuli teraz to inna rzecz. Ale jeśli dalej będą go z większym sensem prowadzić, to pewno i niesporczakowy incydent mu wybaczymy, jak tylu jego poprzednikom różne chwile głupoty (scenarzystów) wybaczyliśmy.

resetta:
Jako taki tchorzliwy zlodziejaszek by moze tam jeszcze pasowal...

Oh no, not again! . Oglądałem CRUsade, nawet lubię tę serię, ale bez powtórek z Dureeny Nafeel poproszę.

resetta:
I jestem przekonana, ze niezaleznie od tego jak bardzo beda sie starac robic z obu hetero, to fandom i tak odwali slashery Tilly i B. I to wcale nie tylko w srodowisku homo, ale hetero spokojnie tez beda sobie tworzyc odpowiednie teorie, fanfiki i fanarty.

Jasne, że tak. W końcu slash fiction z fandomu ST się wywodzi, i dziwne by było, gdyby po chwalebnej tradycji wszelkich opowiadań Kirk/Spock i Janeway/Seven i na ten duet kolej nie przyszła. Zresztą kogo z kim fani w ten sposób nie sparowali?

Dreamweb

Dreamweb:
Dobra to teraz dopiero będę kontrowersyjny i zasłużę na bana, bo powiem, że odcinek mi się wreszcie podobał i był to pierwszy odcinek DSC, który oglądałem bez zażenowania.

Dlaczego? IMHO to nawet drugi już odcinek DSC do klasycznego ST podobniejszy (za sprawą odpowiednich osób zatrudnienia). Poprzednio Michałce Menosky głębię dokładał, tym razem reżyserował David Barrett od ENT "Divergence":
http://memory-alpha.wikia.com/wiki/David_Barrett

Dreamweb:
Nie, a tak serio, to ten fakt recyklingu tu akurat mnie specjalnie nie razi, bo po prostu zrobili to dobrze. Nie znakomicie, ale dobrze.

No może nie aż dobrze, ale przyzwoicie.

Owszem, można szydzić, że Mudd ich morduje a oni go nagle żenią bogato za karę, że Lorca nagle coś na kształt "mamusiu, już nie będę załóg zabijał" mówi, ale przynajmniej tego nieudanego mhroku ubyło, usunęli prawie cały - Burnham już idealistka GF (drugi epizod z kolei), Stamets - zamiast buca - ciepłe kluchy z misją, Lorca skruszony (jako się rzekło), Mudd ocalił się sam, robak jednak prawie zasługiwał na rzucanie, bo - jak Mudd mówi - niewdzięczny był, a i Ash jest słituśny, czyli nawet jak Klingon, to swój chłop. W następnym odcinku pewno Gabryś w poczuciu winy po admirał ruszy. Tośmy się w mroka pobawili, można wracać do klasycznego Treka (nawet jeśli po lobotomii).
Niby kpię, ale cieszy mnie to tak naprawdę, odwrócili większość nieprzystających do ST irytujących bzdur (co prawda równie bzdurnie w sumie), i znów mamy znajome, sympatyczne klimaty. Teraz jest szansa, że się będzie z tego znośny ST rozwijać, już bez epatownictwa GoTowatością, które - takie teraz mam wrażenie - na pokaz mogło być, by Moonves serial kupił, i drugi sezon przyklepał. (Jeśli mam rację, to wygląda to na wyciąganie wniosków z dziejów ENT.)

Dreamweb:
Nie no zakazów związków nie było. Riker i Troi czy teraz doktor i jego chłopak na Disco, to nikomu nie przeszkadzało.

Zatem w czym problem?

Dreamweb:
No ale sytuacja pierwszy oficer i kapitan tego samego okrętu w oficjalnym związku, to by jednak wyglądało cokolwiek dziwnie.

Dlaczego? Zwłaszcza w Treku, w którym prywata kwitnie. Zresztą powtórzę: Calhoun i Shelby na Excelsiorze, Riker i Troi na Titanie, Kelly z Edem na Orville, a i wiemy chyba wszyscy do o Kirku ze Spockiem gadano, i na co pomiędzy Kaśką a Chakotay'em wyglądało, wreszcie - co musiało Picarda z Bev łączyć skoro się tak gładko pobrali. Znaczy: przesadyzmujesz, Drogi Kolego.

Dreamweb:
Tilly sprawa wrażenie (czy raczej na taką pozuje przed Michaliną) takiej mega hetero-podrywaczki co to ciągle na innego leci.

Jakiej tam podrywaczki... Raczej dziewczęcia tak ekscytującego się na widok każdego przystojniaka, typu co-w-sercu,-to-na-języku do tego stopnia, że w praktyce nadmiar emocji musi ją paraliżować jak co do czego.

(Przy czym - fanfiki fanfikami, ale nie wierzę w coś takiego jak ukrywanie homoseksualizmu w Federacji. Od biedy na jakiejś dziwnej nowoprzyjętej planecie może i tak - Moclanie się kłaniają - ale nie w kosmopolitycznej, otwartej GF.)

Mav

Mav:
Już na starcie odcinka na Discovery jest impreza rodem z murzyńskiej dzielnicy Los Angeles...

Dlaczego zaraz murzyńskiej? Biali to tak nie imprezują?

(Owszem, mnie też to w ST cokolwiek zgrzytało, ale po co zaraz jakieś stereotypy rasowe w to mieszać?)

al_kajtek

al_kajtek:
Odcinek podobał mi się - takie Trekowe 7/10.

To muszę spytać z ciekawości jakim jeszcze odcinkom taką notę byś dał, by porównanie mieć.

al_kajtek:
Zaczyna zależeć mi na postaciach

Mnie tak jakby również, w końcu jakąś psychologię zaczynają mieć, i to nieodstręczającą.

al_kajtek:
Świetny Mudd!

Nie wiem czy zaraz świetny, ale fakt, przyzwoity. Chyba lepiej wypadający od oryginału.

USS Bij

USS Bij:
Symboliczny ukłon w stronę widowni możliwie masowej?

A i owszem, na to wygląda, więc po co znak zapytania?

USS Bij:
Pomysł dobry, realizacja fatalna.

Ja wiem czy aż tak skrajnie...? Pomysł niezły, choć dość schematyczny (ile to już pętli czasowych w tym Treku było?), wykonanie... faktycznie dość bylejakie, ale gorsze (gorzej nakręcone) odcinki bywały.

kordian

kordian:
Świetny odcinek

Cieszę się, że się podobał. A coś szerzej?

Mav

Mav:
W pewnym momencie być może serial miał być skasowany (ta sprawa z Fullerem, przesuwanie premiery). Jakoś to jednak poskładali i wypuścili

Jest to prawdopodobna teza. Przy czym jednak jeśli złapali wiatr w żagle (czy to w środku kręcenia pierwszego sezonu jeszcze, czy potem), to może i dla tego serialu nadzieja być, że mimo nędznych początków przytomnie się rozwinie.

Mav:
Sami pewnie są w szoku, że CBS chce drugi sezon.

Ja też jestem.
Q__
Moderator
#1718 - Wysłana: 2 Lis 2017 19:25:56 - Edytowany przez: Q__
Dreamweb

Dreamweb:
To tak dla odmiany, trochę narzekania na kosmicznego wieloryba - skoro jego naturalnym środowiskiem jest próżnia, to czemu bez problemu może przeżyć w hangarze w warunkach dla nas normalnych, dla niego skrajnie innych?

Z drugiej strony... W tradycję ST nawet się to wpisuje. Stwór z "Vox Sola" na planecie żył, a przez próżnię ze statku na statek lazł, Usdi z STC w próżni naturalnie bytował, a na kirkowym Entku ze strachu spustoszenie robił... Taki urok biologii w ST.

Mav

Mav:
Ja miałem nawet wrażenie, że oddycha

Owszem, tak to wyglądało. Ale może takie "oddechowe" ruchy oznaczają w tym wypadku co innego? A może ten stwór niewiele powietrza potrzebuje, ale potrzebuje, i skoro do atmosfery trafił wykorzystał okazję by go nałapać?

Mav:
Choćby błyskawiczne pojawienie się tej baby Mudda. Ojciec ma statek z napędem grzybowym? Klingoni zresztą też byli sekundy wręcz od Discovery.

Pre-TOS, odpowiednik ery abramsowej, to i stosunek do odległości podobny.

Toudi

Toudi:
Nie może, bo ST jest w tytule i ja go tu rozumiem.

...i jestem Trekoholikiem po raz kolejny. A potem się dziwimy, że CBS na bezczelnego idzie, i na nas zarabia.

Toudi:
Powiem tak, ja mam wrażenie, że twórcy bardzo mocno czerpią z TOS. Ale czerpią to co tam było najgorsze i wynikało z ograniczeń technicznych.

Mam identyczne wrażenie, ale powiedzmy sobie szczerze, że u Abramsa tak samo było. A jak się dobrze przyjrzeć DS9 i VOY (o ENT już nie mówiąc) to się zauważy, że i tam scenarzyści z lubością czerpali z TOSu wizualny kicz, i te patenty, które dawno technologia pozwoliłaby pod dywan zamieść. Ot, wygląda na to, że mimo najlepszych chęci fanów (i Roddenberry'ego - TMP i TNG dowodem) Trek zamiast się rozwijać po prostu stoi w miejscu (a może i cofa się wręcz intelektualnie). Zastanawiam się czy pod tym względem TOS (który zresztą kocham i uważam za lepszy od TNG pod pewnymi względami) nie stanowi balastu dla reszty ST, czy zbyt długiego cienia nie rzuca. Czy lepiej by nie było gdyby dostał zielone światło ze trzy lata później, już po "Odysei..."? Wtedy by może Trek miał szansę już na starcie z kiczu się otrząsnąć (choć Uhura już tak prekursorska by wtedy nie była).

Toudi:
Np. mimika postaci. Często i mocno przypomina tą z lat 60-tych. Ale różnica jest taka, że dla ówczesnych, to była naturalna technika gry i byli w tym naturalni. Tu mamy współczesnych aktorów, którzy próbują to kopiować. Wychodzi im to źle. Bo to nie jest dla nich naturalne. Stąd te wielkie oczy jak z anime, czy patrzenie w górę, ponad kamerę. Ta sztuczność tu mocno irytuje. A Saru, dla odmiany patrzy w dół, co by podkreślić jego wielkość... Lorca jako jedyny dla odmiany patrzy w miarę prosto, co ma teatralnie pokazać, że jest wewnętrznie zły.

Musisz mieć lepsze oko niż ja, bo ja tam jednak głównie blockbusterowe, kiepskie*, aktorstwo widzę. I nieudolne próby naśladowania mroku nBSG.

* Dobra, bywają wyjątki, np. Downey junior.

Toudi:
Podobnie z fabułą. Ta też wydaje się czerpać z TOS, ale niestety bierze nie tylko pomysł na fabułę ale też uproszczone rozwiązania. A całość niestety składa w bezmyślny, nagły sposób blockbusterów XXI wieku.

Powtórnie: czy to abramsową trylogią nie pachnie?

Dreamweb

Dreamweb:
A co jest jeszcze śmieszne, to to, że Saru mówi, że zgodnie z przepisami muszą przetransportować tego zwierzaka, inaczej kapitan może trafić pod sąd. To by była dopiero ironia, że te wszystkie wcześniejsze wątpliwe działania uszły mu na sucho, a trafił do paki z powodu wieloryba.

Śmieszne, ale nawet podoba mi się - przypominają magle zdrowe Trekowe zasady - że zwierzęta należy traktować przyzwoicie, że kapitanowi jednak nie wszystko wolno/wypada, no i Saru miał okazję zrehabilitować się za niesporczaka, tym razem za obrońcę zwierząt robiąc*.

* Złośliwy powie, że tylko za służbistę, ale tak wolę to widzieć.

Dreamweb:
Widać takie to universum, że tylko mając nazwisko Michael Burnham można pójść siedzieć.



(A serio: przytyk, niestety, zasłużony. I ta bezkarność innych postaci jest naciągana - choć znajdą się precedensy - i tak surowa kara dla Burnham nijakiego sensu nie ma - choć i tu nihil novi, przypomina się sytuacja gdy Spockowi - za byle co w sumie - kara śmierci groziła.)

Dreamweb:
Jako kapitan zabijasz własną załogę, a potem ignorujesz rozkazy admiralicji - nic się nie dzieje.

Jak mówię: Siskom, Picardom, Archerom i Janeway'om też różne rzeczy na sucho uchodziły. I powtórzę: mam wciąż cień nadziei, że rozwijając DSC +/- z sensem te lorcowe winy pod dywan zamiotą, i o nich zapomnimy jeszcze.

Dreamweb:
I proszę mi nie mówić, że to się nie wydarzyło więc się nie liczy. Stamets jest świadkiem, że się wydarzyło wiele razy, a Mudd miał pełne zamiary, by powtórzyć to po raz kolejny.

1. Przecież faktycznie się NIE WYDARZYŁO w końcu, wszyscy żywi. 2. Stamets - poza sytuacją wyższej konieczności - może się nie chcieć ze swoją obecną percepcją obnosić, więc i do składania zeznań może być niekwapki. 3. Lorca i Tyler w poczuciu winy mogli wręcz nalegać na to, by dać Muddowi szansę. 4. Naciągane to może, ale jednak wpisuje się jakoś w tradycję dobrodusznych, Trekowych, happy endów.

Kazeite
Dreamweb

Kazeite:
I niezależnie od wszystkiego innego, Mudd poznał dużo detali o napędzie grzybkowym, więc powinien trafić do prewencyjnego aresztu chociażby dlatego.

Dreamweb:
Dokładnie, wykradł sekret wojskowy, informacje o tajnej technologii kluczowej dla wojny - a niech idzie wolno, żona go tak zatrajkocze że nie będzie miał kiedy i z kim się tym podzielić

Może sprawdzili portret psychologiczny tej Stelli i wykalkulowali (skoro psychohistoria, to pewnie indywidualnie też się tak da; zwł., że pełne komputerowe symulacje osobowości wiek później), że tak go pod pantofel weźmie, że nie będzie miał okazji czegokolwiek komukolwiek wypaplać. Co zresztą kanon jasno potwierdzi - przecież tak go ta ślicznotka zdominowała, że uciekł od niej w końcu.

Kazeite

Kazeite:
nie tylko nie mogli się powstrzymać przed ponownym wykorzystaniem pomysłu pętli czasowej, i to w dodatku tak wcześnie w produkcji

Owszem, na jedno straszne lenistwo. Na drugie... jako fan VOY pierwszy powinieneś docenić bezpieczny powrót do sprawdzonych trekowych schematów, czyż nie?

Kazeite:
to jeszcze ich pomysł jest jednocześnie barbarzyński (Mudd beztrosko mordujący załogantów na lewo i prawo, nie wspominając o wręcz torturowaniu Lorci (wiem że zasłużył, ale Mudd, chłopie, bój się Borga!))

Z drugiej strony... Czy historie z Temporal Reset Buttonem nie służyły zawsze bezpiecznemu poczęstowaniu widza pewną dozą ulegającej wymazaniu drastyczności? (Wspomnijmy te najlepsze - "Year of Hell", "Timeless", w jakimś stopniu "Yesterday's Enterprise" też tu przynależy.)

Kazeite:
jak i infantylny (losy całej Federacji zależą od tego czy Burnham się pomizia z Tylerem!), o zakończeniu już nie wspominając.

Niby kicz straszny, harlequin istny, też tak to odbierałem... Jednocześnie przecież i to w tradycję Treka się wpisuje gdzie największe kosmiczne sprawy splatały się z wewnętrznymi, prywatnymi, przeżyciami bohaterów. I umiem sobie wyobrazić, że lepiej nakręcona mogłaby ta historia dostarczyć nam wzruszeń na miarę "The Visitora" i "Before and After" (taak, celowo przykłady z Voyagera czerpię).

RaptorX

RaptorX:
Niemniej był dotąd chyba najbardziej "trekowy".

Ano. Choć i poprzedni odcinek niewiele mu pod tym względem ustępował.

RaptorX:
Stamets: "It's hard to keep things straight..."

Tak, to zabawne było . Cenna umiejętność aktora (i postaci) śmiania się z siebie. I chyba pierwsze skrzydlate słowa z nowej serii, które do historii ST przejdą. Oby tak dalej (serio).
Q__
Moderator
#1719 - Wysłana: 2 Lis 2017 19:27:43 - Edytowany przez: Q__
Dreamweb

Dreamweb:
A zauważyliście, że Saru się te jego ostrzegawcze włoski na karku nie podniosły ani razu, nawet jak mu Mudd koło nosa machał fazerem czy tam tymi kulkami morderczymi. Ktoś z ekipy produkcyjnej chyba nie dopilnował.

Widać wiedziały, że się to dobrze skończy. Były w stanie scenariusz wyczuć.

Toudi

Toudi:
To on był w tym odcinku w ogóle? Wydawało mi się, że kapitan wołał SULU. ;)

Taak, Kazeite, też tę dziwną wymowę zauważył (czemu zresztą ponownie dał wyraz). I ja również, ale mnie to jednak bardziej jak SuRu brzmiało.

Toudi
Kazeite

Toudi:
A właśnie Ash był już w pokoju kapitana, Tribble nie reagował..

Kazeite:
po Discovery ja się w pełni spodziewam, że ten problem jakimś technobełkotem ominą.

Pewnie ominą. I może nawet niekoniecznie wysilając się przy tym. Ot, okaże się, że sterylizacja (czy co tam temu tribble'owi zrobili, by się nie mnożył) i zmysł wykrywania Klingonów eliminuje.

(Ciekawe swoją drogą czy i na Saru by to podziałało? Czy gdyby mu cojones urwali, to by przestał śmierć wyczuwać?*)

* Chyba mu zaczynam b. źle życzyć.

Dreamweb
Paradoks

Dreamweb:
anthony-rapp-oska rza-kevina-spacey-o-molestowanie-seksualne

Paradoks:
A słyszeliście o tym, jak Anthony Rapp, odtwórca Stametsa, oskarżył ostatnio w jednym z wywiadów Kevina Spaceyego o molestowanie seksualne?

Wspominałem o tym:
http://www.startrek.pl/forum/index.php?action=vthr ead&forum=2&topic=2548&page=3#msg320993

Paradoks

Paradoks:
Osobiście wolałbym jednak rezultat w drugą stronę, np. przerwanie produkcji Discovery.

Ja - na tym etapie - również... ale... dajmy i DSC szansę jeszcze...

Maveral

Maveral:
Odniosę sie do ostatniego odcinka w kontekście TNG "Cause and effect", gdyż nie sposób nie porównać tych dwóch epizodów

Prawda. Jest to podobieństwo b. zauważalne. A przy tym "Cause..." jako jeden z lepszych odcinków ST zawsze stanowić będzie wzorzec dla nowszych epizodów bazujących na tym samym schemacie.

Maveral:
Przyczyna do pętli czasowych w obu przypadkach jest niejasna. Z jednej strony jakaś anomalia czasoprzestrzenna, z drugiej jakiś tam kryształ. Zarówno o anomalii, jak i o krysztale nie dostajemy prawie żadnego info.

W sumie może to i lepiej (choć w DSC naiwniej to wyszło). Zamiast wikłać się w absurdalne wyjaśnienia, które postęp nauki łatwo sfalsyfikuje, wprost pokazali, że dany patent to tylko pretekst, tak naprawdę o to co wynikło z zastosowania danego MacGuffina chodzi.

Maveral:
W odcinku z TNG raziło mnie przenoszenie informacji między pętlami. Załoga, po iluś tam powtórzeniach, ma nagle jakieś przebłyski z poprzednich pętli, co jest moim zdaniem absurdem. Jakim cudem informacja miała by podróżować po pętlach? W DCS przynajmniej wymyślono sobie, że Stamets dzięki grzybkom jest "odporny" na utratę informacji.

Prawda, w TNG było to jakby bardziej naciągane. Choć czy grzybki też nie są? . Mogli chociaż po zdolności Guinan sięgnąć ponownie. Tak jakby one naciągane były mniej...
Ha, może jednak te przebłyski to było najzdrowsze wyjście?

Maveral:
W TNG jak nie wiadomo w jaki sposób rozwiązać problem, to wyskakują w końcu z tym "magicznym deflektorem", albo z mózgiem Daty :D

Z drugiej strony wszystko to lepiej jednak od grzybków brzmi. Bardziej technologicznie...

Maveral:
Trek bez buraków i niekonsekwencji, to nie byłby Trek

Prawda, niestety. I przy odpowiednim nastawieniu nawet cieszyć się tym da.

Toudi

Toudi:
Nic nie wskazuje, aby przed tym odcinkiem GF miała jakieś informacje o tej rasie. Dopiero Bones ustalił, żę rodzą się zapłodnione. Wydaje się, że byłby to fakt znany każdemu, kto adoptowałby Tribble.

Może to jeden z tych sekretów, które Lorca ukrył-i-utajnił? A może akurat na zdefektowany, bezpłodny, egzemplarz natrafił? Albo już wysterylizowany?

ps. Recenzje ""Magic to Make the Sanest Man Go Mad":
- TrekYards
http://www.youtube.com/watch?v=PNuisvaXXZ8
- TrekCore
http://trekcore.com/blog/2017/10/review-star-trek- discovery-107-magic-to-make-the-sanest-man-go-mad/
- TrekNews
http://www.treknews.net/2017/10/30/review-star-tre k-discovery-episode-7-sanest-man/
- TrekMovie
https://trekmovie.com/2017/10/30/review-star-trek- discovery-has-a-whale-of-a-good-time-in-magic-to-m ake-the-sanest-man-go-mad/

Podcast TM o tymże odcinku:
https://trekmovie.com/2017/10/31/shuttle-pod-at-th e-disco-goes-mad-for-mudd-in-star-trek-discovery-e pisode-7/

Obrazki zdobiące w/w linki TM:


















I wywiad z Tedem Sullivanem:
https://trekmovie.com/2017/10/31/interview-ted-sul livan-talks-star-trek-discoverys-not-holodeck-lorc as-damage-and-more/
Ba, nawet dwa wywiady:
http://www.startrek.com/article/writer-ted-sulliva n-breaks-down-lethe
Q__
Moderator
#1720 - Wysłana: 2 Lis 2017 19:37:39 - Edytowany przez: Q__
Oraz nowe piny:

http://www.startrek.com/article/fansets-discovery- pin-7-andorian



http://www.startrek.com/article/lrell-tyler-kol-dr -culber-among-latest-discovery-pins

Tudzież rozważania ekipy TrekYards o tym jakim cudem Mudd z pudła zwiał:
http://www.youtube.com/watch?v=MB60qzuEiEo
I temporalną zabaweczkę zdobył:
http://www.youtube.com/watch?v=IlFA4jYVz4g
Jako też co konkretnie ze Stametsem się stało:
http://www.youtube.com/watch?v=asKhl5sNIIA

Oraz (zablokowane) kolejne fragmenty z After Trek:
- jeszcze o Burnham z Sarekiem
http://www.youtube.com/watch?v=QBR2aSkOJp0
- i już z dot. minionego odcinka
http://www.youtube.com/watch?v=7AOY6NGKGK8
http://www.youtube.com/watch?v=AcPB8Q5X99c
http://www.youtube.com/watch?v=AxVbPsAKyDI

Trzy z nich zebrane przez redakcję TM:
https://trekmovie.com/2017/11/02/watch-rainn-wilso ns-mudd-theory-behind-the-scenes-on-magic-to-make- the-sanest-man-go-mad/

I jeszcze (też poblokowane) fragmenty ep. 7:
http://www.youtube.com/watch?v=qFvcSCJIAio
http://www.youtube.com/watch?v=I2RDYoGEZe8
http://www.youtube.com/watch?v=VmlcHhwPJHc

Jako też fragmenty niezablokowane:
http://www.youtube.com/watch?v=lRG-PtTK53w
http://www.youtube.com/watch?v=rlxWIt7P4Lk
http://www.youtube.com/watch?v=JaRTE7cvneU
http://www.youtube.com/watch?v=QTD9s_4F9BA

Oraz komentarz Penny Arcade do fucka w DSC:
https://www.penny-arcade.com/comic/2017/11/01/star -trek-fng
Wywiad z Rappem o tymże:
https://nerdist.com/star-trek-discovery-anthony-ra pp-first-lgbt-relationship-first-f-bomb/
Tweety Sullivana:
https://twitter.com/karterhol/status/9252131973379 93216
https://twitter.com/karterhol/status/9253883152802 85696
https://twitter.com/karterhol/status/9253906736242 31936
https://twitter.com/karterhol/status/9254000653754 73664
https://twitter.com/karterhol/status/9257223323745 15713
I artykuły:
https://www.inverse.com/article/37507-star-trek-di scovery-dark-complex-original-series
https://screenrant.com/star-trek-discovery-set-kel vin-timeline/
Pozbierane do kupy przez redakcję TM:
https://trekmovie.com/2017/11/01/scientists-disput e-star-trek-discovery-dna-webcomic-takes-on-the-pr ofanity/

Aha... Jammerowi "Magic to Make the Sanest Man Go Mad" też się podoba, dał 3/4. Na IMDB bez szału - 7,5, jedna z niższych not.

W kwestiach formalnych.

Dreamweb

Dreamweb:
Zluzujcie trochę. Wiele osób tu tak robi, a mi się zdarzyło bodaj pierwszy raz (w każdym razie pierwszy od dawna).

Prawda. Nawet w czasach najsztywniejszej moderacji dubel nie był przewiną najsurowiej karaną, a Ty masz faktycznie rejestr forumowych grzechów czysty jak łza, więc trudno by było zaraz po kary sięgać. .

resetta

resetta:
Pisze post pod postem i bede tak robic nie z powodu checi lamania regulaminu, ale technikaliow tego forum - ogranicza ilosc znakow i musze podzielic post

W wypadku problemów objętościowych dubel jest w pełni wybaczalny, ba... sam, jak widać, w takich wypadkach post za postem walę, więc spokojnie. (No, ew. można dać jakiś disclamer, ze drugi post bo nie weszło.)

resetta:
No i na koniec mam czekac z postem az ktos napisze jedno zdanie pomiedzy moimi?

...ale jeśli w/w ograniczenie techniczne w grę nie wchodzi, to zasadniczo tutejszy obyczaj kazał czekać z nową wypowiedzią, albo edytować. Choć gdy dubel zdarzył się w ferworze dyskusji, albo w wypadku b. gorących wiadomości, zwykle było to wybaczane. Co innego gdyby ktoś tak swoje wypowiedzi podbijał złośliwie, czy z głupoty, raz za razem...
USS Bij
Użytkownik
#1721 - Wysłana: 2 Lis 2017 22:34:07
Q__:
A i owszem, na to wygląda, więc po co znak zapytania?

D(I)SC(O) jest tak nieudolnie napisane, że bez takiej asekuracji ani rusz ;)
Q__:
Ja wiem czy aż tak skrajnie...? Pomysł niezły, choć dość schematyczny (ile to już pętli czasowych w tym Treku było?), wykonanie... faktycznie dość bylejakie, ale gorsze (gorzej nakręcone) odcinki bywały.

Efekt potęguje tutaj kiepski track record serialu. *To* jest jeden z lepszych jak dotąd odcinków??
Q__:
Ja też jestem.

A ja nie. Muszą brnąć dalej - vote of no confidence to byłby strzał w stopę All Access biorąc pod uwage ich dotyczasową narrację. Więcej mają do zyskania niż stracenia, nawet biorąc pod uwagę niemały budżet.
Q__:
Tak, to zabawne było . Cenna umiejętność aktora (i postaci) śmiania się z siebie. I chyba pierwsze skrzydlate słowa z nowej serii, które do historii ST przejdą. Oby tak dalej (serio).

Zupełnie mi to umknęło. Teraz pytanie: czy to dlatego, że oglądając nowego Treka wymuszam w sobie post-lobotomiczny stan umysłu, czy to dlatego, że pewne wnioski i pewne podejście do ujęcia pewnych tematów uważam za niegodne przesadnej uwagi w cywilizowanym świecie AD 2017? ;)
Dreamweb
Użytkownik
#1722 - Wysłana: 3 Lis 2017 00:05:33
Q__:
opowiadań Kirk/Spock i Janeway/Seven i na ten duet kolej nie przyszła. Zresztą kogo z kim fani w ten sposób nie sparowali?

Ja kiedyś (i wspominałem o tym) w odmętach internetu trafiłem na opowiadanie Sato/T'Pol, ale to był czysty pornos w zasadzie, raczej nic ciekawego...
Q__:
Calhoun i Shelby na Excelsiorze, Riker i Troi na Titanie, Kelly z Edem na Orville,

Pierwsze - nie kanon. Drugie - nie kanon (w Nemesis chyba nie wspominali, kto będzie Rikera prawą ręką na Titanie? ). Trzecie - tym bardziej nie kanon, a poza tym jest kolosalna różnica między parą aktualną a dwójką ex (z których jedno początkowo nie chciało nawet drugiego do załogi). Chodziło mi o to, że pary w załodze - OK. Pary kapitan/pierwszy oficer - mniej OK (niech sobie będą razem, ale albo jedno rezygnuje ze stanowiska, albo rozdzielają się na 2 statki). Ja w każdym razie będąc zwykłym załogantem nie chciałbym służyć pod taką parą. No źle bym się z tym czuł i tyle. Nr 1 musi umieć spojrzeć na kapitana zawsze obiektywnie, a jak trzeba to krytycznie. Tu by było z tym kiepsko.
Eviva
Użytkownik
#1723 - Wysłana: 3 Lis 2017 09:49:45
Jestem zdezorientowana. Dlaczego oskarża się biedną Michelle o wojnę? Zabiła Klingona w obronie własnej, a potem usiłowała za wszelką cenę nie dopuścić do wojny. Nie udało się jej, bo jej przeszkodzono. Nie jest niczemu winna! To jak oskarżać Franka Dolasa o to, że faktycznie rozpętał trzecią wojnę światową. Kompletny absurd
Q__
Moderator
#1724 - Wysłana: 3 Lis 2017 13:33:37 - Edytowany przez: Q__
USS Bij

USS Bij:
D(I)SC(O) jest tak nieudolnie napisane, że bez takiej asekuracji ani rusz ;)

Przy czym wygląda to na jakiś odgórny nacisk (w imię "nowoczesności", czy cuś ), bo przecież co najmniej niektórzy z tych ludzi b. przyzwoitego Treka kiedyś robili.

USS Bij:
*To* jest jeden z lepszych jak dotąd odcinków??

Nie wiem czy lepszych, ale bardziej Trekowych - niewątpliwie.

USS Bij:
Zupełnie mi to umknęło. Teraz pytanie: czy to dlatego, że oglądając nowego Treka wymuszam w sobie post-lobotomiczny stan umysłu, czy to dlatego, że pewne wnioski i pewne podejście do ujęcia pewnych tematów uważam za niegodne przesadnej uwagi w cywilizowanym świecie AD 2017? ;)

Pewnie jedno i drugie. (Nawiasem: jak pewnie czytałeś - oglądając DSC również część mózgu odruchowo wyłączam - sprawa teleskopu się kłania; i to nawet nie dlatego, że tak się jakoś z góry nastawiam, samo obcowanie z tymi odcinkami tak działa.)

Dreamweb

Dreamweb:
w odmętach internetu trafiłem na opowiadanie Sato/T'Pol, ale to był czysty pornos w zasadzie, raczej nic ciekawego...

Większość slash fiction na tym polega. Rzadko dochodzi tam jakaś wartość dodana...

Dreamweb:
Pierwsze - nie kanon. Drugie - nie kanon

Ale opowieści w fandomie kultowe, i od sporej części kanonu lepsze...

Dreamweb:
Ja w każdym razie będąc zwykłym załogantem nie chciałbym służyć pod taką parą. No źle bym się z tym czuł i tyle. Nr 1 musi umieć spojrzeć na kapitana zawsze obiektywnie, a jak trzeba to krytycznie. Tu by było z tym kiepsko.

A ja bym się nie czepiał. Po pierwsze - według Roddenberry'ego ludzie przyszłości powinni dawno potrafić być ponad takie sprawy. Po drugie - w GF tyle prywaty i tak zawsze odchodziło, że cóż jeden przypadek więcej znaczy?

Nawiasem... Stylizowane na Lema opowiadanie "Powrót Robinsona" Inglota mi się przypomina...

'- Nie popełniłeś błędu - kontynuował przybysz. - Sam robiłem symulacje wszystkich wariantów. Merak to gwiazda niestabilna, wiemy to teraz. Wtedy nie było żadnych przesłanek, to pierwsza znana nam gwiazda, w którą trafiła mikrodziura. Do tej pory znaliśmy tylko gwiazdy pożerane przez sąsiadujące z nimi czarne dziury. A to cholerstwo siedzi w środku Meraka i zjada go powoli, ale systematycznie, okresowo destabilizując chromosferę. Gwiazda rozbłyskuje w cyklu trzyletnim, a wyście ją badali od dwóch miesięcy. Przed rozbłyskiem nie sposób było cokolwiek przewidzieć.
Gadał mądrze i logicznie, tak samo jak goście z komisji, która oczyściła Davida z zarzutów. Tyle, że jemu ta przeklęta gwiazda nie podobała się od początku, coś było z nią nie tak, czuł to, mimo że wszystkie parametry wydawały się w normie, jak to dla gwiazdy typu G2 V. Niki chciała koniecznie lecieć i pobrać próbki korony; nie powinien na to pozwolić, należało wysłać próbnik automatyczny. Ale ona tak lubiła zaglądać gwiazdom do gardła... Przecież nic nie mogło się stać, rutynowa procedura, jakich wiele przeszli. I stało się, w trzeciej godzinie, piętnastej minucie i trzydziestej ósmej sekundzie lotu.
- Takich rzeczy nie sposób przewidzieć - mówił Niselhoff, niby do siebie. - Destabilizacja Meraka była skokowa, żadnych objawów wstępnych. Chromosfera po prostu wybuchła, jakby ją ktoś zdetonował.
Mógł tak gadać do świtu, David wiedział swoje. Wybuch miał dwie fazy, wstępną, kiedy jedynie trzepnęło sondą, osmaliło pancerz i zmiotło czujniki. Ale sam statek jeszcze istniał, temperatura zewnętrznego płaszcza chromosfery nie przekraczała dziesięciu tysięcy, pancerz wytrzymywał do piętnastu. Gdyby wtedy ruszył "Ptolemeusza"...
- To było zbyt wielkie ryzyko - mówił facet, jakby słyszał myśli Davida. - Po pierwszym wybuchu sonda straciła silniki i całkiem oślepła, trzeba by ją ściągnąć z orbity "Ptolemeusza". To się nie mogło udać, w drugiej fazie wybuchu Merak plunął gwiezdną materią, plazmą o temperaturze setek tysięcy stopni. Powłoki ochronne "Ptolemeusza" zostałyby przebite jak papier... Nie mogłeś wiedzieć, że nastąpi to dopiero po czterdziestu ośmiu minutach. Nikt nie mógł.
To było czterdzieści osiem minut umierania Nicole, zamkniętej w podsmażonej skorupie sondy. I jego czterdzieści osiem minut na mostku kapitańskim "Ptolemeusza". Na skutek podwyższonej radiacji skanery oszalały, nie mógł sporządzić pożądanej symulacji akcji ratunkowej. Wiedział, że jeśli poleci po Niki, a gwiazda wybuchnie, zginą wszyscy. Niki, on i dwudziestu trzech członków załogi. Mógł tylko czekać i liczyć upływające minuty. A Merak wciąż nie wybuchał. Po trzydziestu minutach dotarło do niego, że zabił Nicole. Przerwa w erupcji trwała czterdzieści osiem minut: zdążyliby dolecieć do sondy, wciągnąć ją na pokład i uciec na bezpieczną orbitę.
- Nie popełniłeś błędu, gdyż zadaniem dowódcy jest opieranie się na faktach i racjonalnych przesłankach, a nie zdawanie się na wariackie ryzyko. Zrobiłeś to, co każdy powinien zrobić na twoim miejscu. Nie wolno narażać wyprawy dla jednego człowieka. A poza tym... miałeś na pokładzie artefakt. Jedyny, jaki udało się znaleźć.
Powinien powiedzieć to Niki. Wyobrażał sobie, jak czeka, zmartwiała z przerażenia, pośród oniemiałych urządzeń pokładowych - była dobrym astrofizykiem i wiedziała, że lada moment może ją dobić kolejna protuberancja. Czterdzieści osiem minut to dużo sekund. Aby umrzeć, wystarczy nanosekunda. Czy myślała o nim? Modliła się do niego czy go przeklinała? Był jej jedyną nadzieją, tylko rozkaz Davida mógł ruszyć "Ptolemeusza" z orbity. A on go nie wydał.'


Jak widać - prawdziwy kosmiczny heros prędzej ukochaną poświęci - niż statek.

Eviva

Eviva:
Dlaczego oskarża się biedną Michelle o wojnę? Zabiła Klingona w obronie własnej, a potem usiłowała za wszelką cenę nie dopuścić do wojny.

Cóż, IMHO też się to kupy nie trzyma. Po pierwsze nie wiadomo w końcu czy miała rację, że do Klingonów należy na dzień dobry strzelić, czy nie... Po drugie - owszem - zastrzeliła T'Kuvmę, ale 1. w afekcie, 2. i nieuzbrojony mógł być groźny (silny i agresywny był, Georgoiu ledwo co zabił, i jeszcze dwoje przybocznych miał, i cały statek dalszej świty; no i przestrzeń UFP zaatakował), 3. nie wiadomo dlaczego zabicie go z godzinę wcześniej miało być cacy (że niby pokój spowoduje), a zabicie go później - już be (męczennikiem się stanie i symbolem)*.
Ot, partacze to pisali... Chcieli wątek tragicznych wyborów Michasi wprowadzić, ale bez sensu wyszło.

* Tym bardziej, że jego świta jakoś IK potem nie zjednoczyła, Kol to - po pół roku - robi.
Eviva
Użytkownik
#1725 - Wysłana: 3 Lis 2017 15:10:26
Cóż, Trek był i nadal jest znany z dziurawych scenariuszy oraz przeróżnych bzdur... ale jak dla mnie, Discovery złe nie jest. A Miśkę polubiłam od razu.
Q__
Moderator
#1726 - Wysłana: 3 Lis 2017 15:51:19 - Edytowany przez: Q__
Eviva

Eviva:
A Miśkę polubiłam od razu.

A ja dopiero od trzech odcinków sympatią ją darzę (odkąd zobaczyliśmy jak Drużynę Niesporczaka organizuje, i i trochę jej psyche nam pokazali), ale również.

Inna sprawa, że Tobie jako znanej zwolenniczce taktyki "najpierw strzelać, potem myśleć" pewnie zrozumieć ją było łatwiej.

ps. Tymczasem doczekaliśmy się recenzji "Magic to Make the Sanest Man Go Mad" na blogu SKoST:
http://trekclivos79.blogspot.com/2017/11/dont-have -time-s1-e7-magic-to-make.html

I siedmiu zdjęć:













http://www.startrek.com/article/first-look-si-vis- pacem-para-bellum-photos
Oraz kopii trailera ponapisowego reklamujących odcinek ósmy:
https://twitter.com/startrekcbs/status/92615863958 4256000
Powtarzanych przez kolejne serwisy:
https://trekmovie.com/2017/11/02/check-out-7-new-p hotos-and-video-preview-of-star-trek-discovery-epi sode-8/
http://trekcore.com/blog/2017/11/si-vis-pacem-para -bellum-star-trek-discovery-photos/
http://www.treknews.net/2017/11/03/photos-video-pr eview-star-trek-discoverys-8-episode/

Aha: streszczenie fabuły tegoż odcinka brzmi:

- 1x08 "Si Vis Pacem, Para Bellum"
The USS. Discovery is tasked with a high priority mission to planet Pahvo and learn the science behind the Klingon's cloaking technology.
Director: John Scott


No i jeszcze TN wypowiedź Wilsona o Muddzie zauważa:
http://www.treknews.net/2017/11/03/watch-rainn-wil son-has-a-theory-about-harry-mudd/

A Lane ewolucji Hardcourta Fentona z komicznego bohatera TOS-u w zabójcę z DSC się przygląda (krytycznie, acz odcinek o nim nie we wszystkim gani):
https://fanfilmfactor.com/2017/11/02/harry-mudd-th ief-swindler-con-man-liar-rogue-and-sociopathic-ma ss-murderer-editorial-review/
Z obrazkami:


Toudi
Użytkownik
#1727 - Wysłana: 3 Lis 2017 15:58:45
Ja wam powiem o co biega z Michałem. Ona została skazana z bunt w dniu, gdy została wywołana wojna. Twórcy uznali, że społeczeństwo XXII jest jak społeczeństwo XX wieku i mimo dostępu do informacji, nie weryfikuje ich. Dlatego wszyscy obwiniają ją o rozpętanie wojny.

Lorca i Admirał ani razu nie uznali jej za winną wojny, tylko za niegodną zaufania, bo zdradziła własnego dowódcę.

Natomiast Michał obwinia się, że zawiodła i nie zapobiegła wojnie. Wiec nie broni się przed głupim motłochem.

A wedle scenariusza, wojna była nie do uniknięcia. W momencie gdy Goergiu powiedziała, że przybyła w pokoju, to wypowiedziała wojnę Klingon. Bo takie założenie przyjęto dla Klingonów.
Q__
Moderator
#1728 - Wysłana: 3 Lis 2017 16:13:48 - Edytowany przez: Q__
Toudi

To ja to może w skrócie powiem: jest tak, jak panowie scenazyści sobie życzom, a my - ciemny lud fandomowy - mamy to grzecznie łyknąć, oko przymykając, bo taką rolę nam przewidziano.

A serio: da się to tak zinterpretować (chwilami podobnie sam to widzę), ale gdzie w tym sens, logika, i ideały ST, w tych sądach kapturowych itd.

ps. Taką jeszcze sprawę chęć mam wytknąć... Skoro już Michaśka funkcję na mostku dostała czemu delty GF nie nosi, skoro nawet Neelix i Kes ją nosili?
Toudi
Użytkownik
#1729 - Wysłana: 3 Lis 2017 17:17:10
Q__:
ps. Taką jeszcze sprawę chęć mam wytknąć... Skoro już Michaśka funkcję na mostku dostała czemu delty GF nie nosi, skoro nawet Neelix i Kes ją nosili?

Bo w TNG+ to komunikator plus informacja o afiliacji.
W DSC to ... w sumie Borg jeden wie co. Bo przecież Michał nie wyleciała z GF tylko została zdegradowana do zero. Jak Paris. Ale nadal jest GF. Co było widać np. podczas transportu więźniów, gdzie miała inny uniform z logo GF.

Wydaje się, wielu ale to wielu rzeczy w tym serialu nie przemyśleli, nie?
Eviva
Użytkownik
#1730 - Wysłana: 3 Lis 2017 21:29:29
Q__:
Inna sprawa, że Tobie jako znanej zwolenniczce taktyki "najpierw strzelać, potem myśleć" pewnie zrozumieć ją było łatwiej.

Jak powiedział Indianin Sam w "Lucky Luke" (zeszyt "Wrażliwa Stopa"):
- Powiesić najpierw, sprawiedliwość potem.

A tak poważnie, to Miśka nie była zwolenniczką tej metody, po prostu w danym momencie była ona jedynie logiczna.
mozg_kl2
Użytkownik
#1731 - Wysłana: 3 Lis 2017 22:11:11
RaptorX
Użytkownik
#1732 - Wysłana: 3 Lis 2017 23:31:40 - Edytowany przez: RaptorX
Toudi:
To on był w tym odcinku w ogóle? Wydawało mi się, że kapitan wołał SULU.

Kapitan i reszta mówią z amerykańskim akcentem (AmE), w którym "r' i "l" brzmią podobnie (jak w j. japońskim), bo wymawia się je poprzez tzw. tap czy flap. Owo "u" to w rzeczywistości tzw. schwa /ə/, czyli samogłoska zredukowana, zastępująca samogłoski w sylabach nieakcentowanych, więc może przypominać "u", jednak nim nie jest. Ot całe fonetyczne misterium .

P.S.

https://en.wikipedia.org/wiki/Schwa
https://en.wikipedia.org/wiki/Flap_consonant
Q__
Moderator
#1733 - Wysłana: 3 Lis 2017 23:32:24 - Edytowany przez: Q__
Toudi

Toudi:
Bo przecież Michał nie wyleciała z GF tylko została zdegradowana do zero. Jak Paris. Ale nadal jest GF. Co było widać np. podczas transportu więźniów, gdzie miała inny uniform z logo GF.
Wydaje się, wielu ale to wielu rzeczy w tym serialu nie przemyśleli, nie?

W sumie rozumiem co niby chcą tym osiągnąć - ten uniform bez delty to ma być taki widomy symbol jej degradacji, taki sposób na upokorzenie Michaśki w oczach widza (i jej samej), by współczucie, sympatię i takie tam budziła. Tylko, że to sensu nie ma. Znacznie bardziej sensowna byłaby delta bez kropek (taki odpowiednik stopnia szeregowca), i okazjonalne najazdy kamery tę bezkropkowość podkreślające (połączone ew. z jakimś nerwowymi ruchami burnhamowej ręki, kompulsywnie, a bezowocnie, za kropkami macającej). No, ale, widać, że to by dla nich za subtelne by było...

Eviva

Eviva:
Jak powiedział Indianin Sam w "Lucky Luke" (zeszyt "Wrażliwa Stopa"):
- Powiesić najpierw, sprawiedliwość potem.

Pamiętam, pamiętam, kultowe to było . Ale na wszelki wypadek przypomnę, że on to gorzko skonstatował, nie - zachwalał.

Eviva:
A tak poważnie, to Miśka nie była zwolenniczką tej metody, po prostu w danym momencie była ona jedynie logiczna.

Powiem tak... Z sympatii dla postaci i uprzejmości wobec scenarzystów skłonny jestem to założyć. Ale szkoda, że pokazana to było tak, że wcale to takie pewne nie jest... :]

mozg_kl2

mozg_kl2:
star-trek-discovery- sezon-1-odcinek-7-recenzja

Ciekawe.... 7/10, i nie Siennica recenzuje. Przy czym ogólnie z tonem tej recenzji bym się zgodził... Choć ciekaw jestem jak jej autor oceniłby wobec tego TNG "Cause and Effect" .

RaptorX

RaptorX:
Kapitan i reszta mówią z amerykańskim akcentem (AmE), w którym "r' i "l" brzmią podobnie (jak w j. japońskim), bo wymawia się je jako tzw. tap. "U" to w rzeczywistości tzw. schwa, czyli samogłoska zredukowana, więc może przypominać "u", jednak nim nie jest. Ot całe fonetyczne misterium.

Jestem dziwnie pewien, że Toudi i Kazeite doskonale o tym wiedzą. Po prostu wykorzystują okazję do żartów/drobnego wyzłośliwiania się.

ps. Trekkerprise recenzuje "Magic...":
http://www.youtube.com/watch?v=JeUq0j41PEM
Rocy7
Użytkownik
#1734 - Wysłana: 4 Lis 2017 04:59:26 - Edytowany przez: Rocy7
To odcinku 7 jestem zdegustowany jak ja nie cierpię zabawy z czasem (że nie wspomnę o podróżach w czasie dla ludu) . Poza tym Mudd ma zamiar przekazać Discovery Klingonon a Federacja wzywa w nagrodę jego narzeczoną i teścia. Z pozytywów nowy szef ochrony wydaje się spoko.
Q__
Moderator
#1735 - Wysłana: 4 Lis 2017 09:48:17 - Edytowany przez: Q__
Rocy7

Rocy7:
jak ja nie cierpię zabawy z czasem (że nie wspomnę o podróżach w czasie dla ludu) .

Miles O'Brien też nie cierpiał. Mimo to w Treku zabawy takie zdarzają się regularnie. Jak chcesz - wiń za to Kirka, który podróże w czasie odkrył.

Rocy7:
Z pozytywów nowy szef ochrony wydaje się spoko.

Nawet za bardzo - gdyby się jednak Klingonem miał okazać.

ps. Alternatywy dla DSC (ORV, STC, nowe RPG, STO i łącznie potraktowane relaunche DS9, VOY i TNG, TTN oraz komiksy IDW):
http://comicbook.com/startrek/2017/11/01/star-trek -discovery-alternatives/
Slovaak
Użytkownik
#1736 - Wysłana: 4 Lis 2017 14:25:03 - Edytowany przez: Slovaak
Q__:
gdyby się jednak Klingonem miał okazać.

A wracając do Voq'a to po pierwszym odcinku miałem wrażenie że romulański szpieg mający wywołać wojnę pomiędzy Klingonami a Federacja.


Stella... jak dla mnie nowa miss Star Treka.
Q__
Moderator
#1737 - Wysłana: 4 Lis 2017 16:41:49 - Edytowany przez: Q__
Slovaak

Slovaak:
A wracając do Voq'a to po pierwszym odcinku miałem wrażenie że romulański szpieg mający wywołać wojnę pomiędzy Klingonami a Federacja.

Te szpiegowskie rozgrywki w rozgrywkach (potencjalne), toż to już prawie jak Hans Klops; w dodatku ile on by genetycznych przeróbek musiał przejść, biedaczyna.

Slovaak:
Stella... jak dla mnie nowa miss Star Treka.

Prawda . Ta uroda, ten temperament, w dodatku skłonna akceptować faceta takiego jakim jest, i jeszcze bogata... Nie zapominajmy jednak, że ostatecznie biedny Harry od niej zwieje (przez jej charakterek właśnie), a i czas ją nienajlepiej potraktuje:
http://www.youtube.com/watch?v=Ag1EbxYKh_4
http://memory-alpha.wikia.com/wiki/Stella_Mudd

ps. A propos Stelli... Tak się zastanawiam czy wykonawcą projektu Bączkovery nie był jej ojciec właśnie, to by poniekąd tłumaczyło dlaczego Mudda tak gładko w jej objęcia puszczają. Po prostu wiedza o napędzie grzybkowym i tak w rodzinie (Grimesów-Muddów) zostanie. (Owszem, naciągane to nadal, ale mniej niż jeśli tej wersji nie przyjąć.)
RaptorX
Użytkownik
#1738 - Wysłana: 4 Lis 2017 16:56:36 - Edytowany przez: RaptorX
Rocy7:
To odcinku 7 jestem zdegustowany jak ja nie cierpię zabawy z czasem (że nie wspomnę o podróżach w czasie dla ludu) . Poza tym Mudd ma zamiar przekazać Discovery Klingonon a Federacja wzywa w nagrodę jego narzeczoną i teścia. Z pozytywów nowy szef ochrony wydaje się spoko.

Młodzież, do której skierowany jest ten serial, właśnie doświadcza trekowych zabaw temporalnych po raz pierwszy i za kilkanaście lat powie to samo, oglądając kolejną mutację swojego ulubionego uniwersum. Time and again...
Q__
Moderator
#1739 - Wysłana: 4 Lis 2017 22:51:36 - Edytowany przez: Q__
RaptorX

RaptorX:
Młodzież, do której skierowany jest ten serial, właśnie doświadcza trekowych zabaw temporalnych po raz pierwszy i za kilkanaście lat powie to samo, oglądając kolejną mutację swojego ulubionego uniwersum.

Zapewne. I widzę, że zgadzamy się w tym, że DSC może odgrywać b. pozytywną rolę przyciągając do Treka młodych.
Z drugiej strony... Ciekaw jestem co ci młodzi powiedzą za kilkanaście lat obejrzawszy również odcinek "Cause and Effect", bo przecież o niebo lepiej nakręcony...

ps. Kopie trailera ponapisowego reklamującego ósmy epizod Discovery:
http://www.youtube.com/watch?v=dwwW-3KVJmQ
http://www.youtube.com/watch?v=iuTkiJo9uTM

Dyskusja ekipy Trek.pl o ep. 7:
http://trek.pl/porozmawiajmy-o-discovery-yesterday s-discovery/

Oraz analiza TC poświęcona kanonicznym tropom w nim:
http://trekcore.com/blog/2017/11/star-trek-discove ry-canon-connections-episode-107/

A panowie od TrekYards cieszą się jednak z zapowiedzi drugiego sezonu DSC:
http://www.youtube.com/watch?v=85m7STFoAYg
I usiłują przewidzieć co nadciągający odcinek tejże serii przyniesie:
http://www.youtube.com/watch?v=SNCfjcIWsDo

No i dwa video-wywiady:
http://www.youtube.com/watch?v=snY94gAS0QY
http://www.youtube.com/watch?v=b44WrquzL50
Parę zdjęć:
https://www.instagram.com/p/BbFPyyGgW0K/
https://www.instagram.com/p/BbAHC9agIqQ/
https://www.instagram.com/p/BbB0W-wjqcl/
Wywiad:
http://www.tvguide.com/news/star-trek-discovery-co stumes/
Oraz parę opinii o DSC:
https://www.washingtonpost.com/news/monkey-cage/wp /2017/11/04/star-trek-has-gotten-darker-and-less-o ptimistic-just-like-our-politics/
http://www.cracked.com/blog/why-new-star-trek-seri es-best-one-ever-made/
Pozbierane do kupy przez ekipę TM:
https://trekmovie.com/2017/11/04/watch-jason-isaac s-jokes-lorca-is-surrounded-by-hippies-and-idiots- on-star-trek-discovery/

EDIT:
Zapowiedź (trailer + zdjęcia) "Si Vis Pacem, Para Bellum" trafiła, gdyby kto pytał, na stronę główną:
http://www.startrek.pl/article.php?sid=1843
Mav
Użytkownik
#1740 - Wysłana: 5 Lis 2017 17:42:09 - Edytowany przez: Mav
DSC vs TNG:

Dwie sceny w ktorych niszczone są federacyjne okręty:

TNG, 1994 rok, odcinek siódmy drugiego sezonu:

https://streamable.com/0dqjz

DSC, 2017 rok, odcinek 3:

https://streamable.com/lltjo

W TNG załoga mostka oddaje cześć okrętowi i poległym na nim ludziom. W DSC mają to w dupie, Michael gada z rudą, potem wybuch i paplanina Lorci o tym, że to tylko statek. Ale ja nie o tym, a o kwestiach technicznych.

W TNG mamy bardzo szybką torpede fotonową (wielki plus TNG) i całkowite unicestwienie okrętu. Wszystko prezentuje się bardzo dobrze. W DSC mamy jakaś koszmarną animacje z tragicznie powolnymi dwiema torpedami i rownie powolną, słabo wyglądającą eksplozją... Beznadziejnie to wyglada. Takie nijakie, tandetne...

23 lata dzielą obie te sceny. Jak to możliwe, że ta w DSC jest tak beznadziejna? Co jest nie tak z tym serialem i ludzmi, którzy są za to odpowiedzialni?
 Strona:  ««  1  2  ...  56  57  58  59  60  ...  132  133  »» 
USS Phoenix forum / Star Trek / Discovery

 
Wygenerowane przez miniBB®


© Copyright 2001-2009 by USS Phoenix Team.   Dołącz sidebar Mozilli.   Konfiguruj wygląd.
Część materiałów na tej stronie pochodzi z oryginalnego serwisu USS Solaris za wiedzą i zgodą autorów.
Star Trek, Star Trek The Next Generation, Deep Space Nine, Voyager oraz Enterprise to zastrzeżone znaki towarowe Paramount Pictures.

Pobierz Firefoksa!