USS Phoenix
Logo
USS Phoenix forum / Star Trek / Discovery
 Strona:  ««  1  2  ...  24  25  26  27  28  ...  132  133  »» 
Autor Wiadomość
Q__
Moderator
#751 - Wysłana: 30 Lip 2017 13:47:39
mozg_kl2

mozg_kl2:
Pomysł z antologią, cos o czym dawno marzyłem i o co postulowałem.

Wspominałem o tym w poście #745. I też mam wrażenie, że to była b. dobra formuła.

Nawiasem: mam wrażenie, że wyciek informacji o okolicznościach odejścia Fullera może zniwelować efekt pozytywny wywarty przez drugi trailer DSC. Tj., że fandom, który zapalił się za sprawą wiadomego zwiastuna do nowej produkcji - znowu ostygnie.
tuvok
Użytkownik
#752 - Wysłana: 30 Lip 2017 14:32:26
Każdy sezon miał rozgrywać się w innej epoce: w czasach Kirka, Picarda, a także w dalekiej przyszłości, która nigdy nie została pokazana w tym uniwersum.

Why... why... WHY??????!?!?!?!?!
Czemu docholery niezrobia takiego serialu?

Ale pewnie sam Kirk albo Picard (czyt. Patrick Steward) pewnie by niechcial w tym zagrac, to by musieli jakiegos innego aktora wrzucic. Ewentualnie jakies CGI aktora jak w Starwars, choc to malo prawdopodobne.
Q__
Moderator
#753 - Wysłana: 30 Lip 2017 14:47:05
tuvok

tuvok:
Czemu docholery niezrobia takiego serialu?

Chyba głupia ambicja zadziałała. Takie "wygramy konkurencję z Petersem w epoce, którą wybrał". Jednym słowem - jak A.P. wyskoczył z połową XXIII wieku i wojną z Klingonami, i w efekcie zyskał trochę rozgłosu i wyrażonej w dolarach sympatii fanów, to postanowili wybrać tę samą epokę, tego samego przeciwnika, i zyskać jeszcze więcej uznania i gotówki.
IMHO to mało poważne, ale cóż...
80sLoveUC
Użytkownik
#754 - Wysłana: 30 Lip 2017 16:21:15
Tylko, że jak wiemy film Axanar miał być jedną konkretną bitwą bazującą na wydarzeniu, które jest wspominane w ramach marki ST, z charakterystycznymi elementami znanymi z kanonu (Soval, mundury). Tymczasem Discovery od kilku miesięcy sprawia wrażenie bycia słoniem w składzie porcelany :D

Co do antologii to podejrzewam, że chodziło o kwestie finansowe - koszt wymiany scenografii, nowi aktorzy itd. Co prawda budżet nowego ST jest duży, ale nie jestem pewien, czy nie wynika to z powodu różnych kłopotów po drodze, jakie według plotek miał doświadczyć serial. Może być po prostu tak, że CBS dużo wydaje, aby uniknąć na starcie kompromitacji.

Co do Doctora Who to już od kilku sezonów wiadomo, że Władcy Czasu mogą zmieniać płeć, więc dla kogoś, kto ogląda serial nie było to zaskoczeniem. W DW co jakiś czas pojawiają się osoby o innej orientacji i nie robi się z tego wielkiego rozgłosu. Niedawno jedna postać okazała się pierwszą w historii homoseksualną towarzyszką Doktora - o czym dowiadujemy się dopiero w odcinku. Jak picardowo-facepalmowe są na tym tle oświadczenia twórców Discovery chyba nie muszę mówić.
Q__
Moderator
#755 - Wysłana: 30 Lip 2017 16:34:31 - Edytowany przez: Q__
80sLoveUC

80sLoveUC:
Tymczasem Discovery od kilku miesięcy sprawia wrażenie bycia słoniem w składzie porcelany :D

Przy czym zabawne, że 90 % problemów wynika tu z przyjętej lokalizacji czasowej. Inna epoka lub wszechświat alternatywny i tego by nie było. No, najwyżej człowiek by się dalej z kolb dyzruptorów śmiał, bo jeśli kopią przy strzelaniu, to biedni ci Klingoni...

80sLoveUC:
Co do antologii to podejrzewam, że chodziło o kwestie finansowe - koszt wymiany scenografii, nowi aktorzy itd.

Jest to b. prawdopodobny czynnik. Choć z drugiej strony skoro i tak:
80sLoveUC:
CBS dużo wydaje

To mogli się szarpnąć .

Tym bardziej, że - co zauważyć trzeba - Fuller myślał tu perspektywicznie i w stylu modnych shared universes - chciał ustalić które epoki/scenerie przywitane zostaną na tyle gorąco, by opowieści o nich mogły wypączkować w osobne seriale, na których zaś się już nie zarobi (przynajmniej póki co).

ps. Grono moich skierconowych słuchaczy (dość wąskie, przyznajmy to uczciwie) DSC zainteresowało, pytań o detale było sporo, pewne obrazki musiałem pokazywać parę razy. Ale na ORV - któremu poświęciłem raptem 10 minut z 2 godzin - zareagowali znacznie pozytywniej, mówiąc przy tym, że czuć w nim ST znacznie bardziej. I głośno śmiejąc się z tekstów padających w trailerach dowcipów. Dodam, że nie byli to - o ile wiem - jacyś twardogłowi fanatycy ST, raczej fani SW.
Wnioski wyciągnijcie sami.
tuvok
Użytkownik
#756 - Wysłana: 30 Lip 2017 17:29:23
Jakis czas temu myslalem o takim StarTreku, gdzie co odcinek bedzie inna zaloga,inni ludzie lub tylko kosmici, lub znani aktorzy z poprzednich seriali.

Gdzie pod nazwa StarTreku niebyla by nazwa statku lecz jakims np:
"Startrek: Universe". Byloby to krecone na takiej samej zasadzie co
"The Outer Limits". Co odcinek o czyms innym...

Wtedy mozna zrobic kazdy odcinek o czyms fajnym, bez ograniczen do jednej a tej samej zalogi:

- Odcinek o zalodze Enterprise
- Odcinek o innej zalodze Bazie Kosmicznej
- Odcinek o jakiejs Zagladzie, i mieszkancach
- Odcinek o jakichs osobno Naukowcach
- Odcinek o naszych czasach
- Odcinek o tylko zyciu kosmitow, bez naszej rasy
- Odcinek o innej galaktyce
- Odcinek o innym wszechswiecie (np. gdzie zyje Gatunek 8472)
itd.

Wtedy jak mamy jakas luke w scenariuszu (ze cos sie niezgadza) w jakims odcinku np. TNG, to mozna to wytlumaczyc jakos wyjasnic w tym nowym serialu, w jakims odcinku.
Ale CBS wtedy by musialo wylozyc duzo wiecej pieniedzy na rekwizyty, zamiast jednej zalogi (aktorow) i takze jednego mostku, to by musieli miec wiele mostkow, wielu aktorow. Pewnie koszt takiej produkcji bylby wiekszy.
80sLoveUC
Użytkownik
#757 - Wysłana: 30 Lip 2017 18:52:27 - Edytowany przez: 80sLoveUC
Q__:
ps. Grono moich skierconowych słuchaczy (dość wąskie, przyznajmy to uczciwie) DSC zainteresowało, pytań o detale było sporo, pewne obrazki musiałem pokazywać parę razy. Ale na ORV - któremu poświęciłem raptem 10 minut z 2 godzin - zareagowali znacznie pozytywniej, mówiąc przy tym, że czuć w nim ST znacznie bardziej. I głośno śmiejąc się z tekstów padających w trailerach dowcipów. Dodam, że nie byli to - o ile wiem - jacyś twardogłowi fanatycy ST, raczej fani SW.
Wnioski wyciągnijcie sami.

To mnie nie zaskakuje. ORV ma dużo lepszą kampanie promocyjną. Wystarczy popatrzyć na trailery - w zwiastunach Discovery jest dużo nieskładnych (wręcz urwanych) wyjętych z kontekstu scen, poważna muzyka i płomienne złote myśli. Taki standard dla seriali.filmów, którzy chcą być brane za "poważne". Co gorsza nie ma ani jednego momentu, w którym trailer czymś zabłysnąć na tle tego typu promocji. Fabuła? Z kontekstu możemy tylko zrozumieć, że ludzie będą się lać z kosmicznymi gadami w zbrojach... sugerując, że będzie to się dziać przez cały serial (brak wspomnienia na youtube, że to trailer pilota).

Wiem, że to brzmi jak opinia hejtera, ale oglądając trailer Discovery mam wrażenie, że twórcy serialu nie zauważyli, że pompatyczna powaga nie jest już dzisiaj odbierana jako klasa sama w sobie. Jakby producenci zatrzymali się w epoce jakiegoś Nolana.

ORV ma konkretne dłuższe dialogi (kawały przedstawiające nam charaktery postaci!), z trailerów wiadomo dokładnie na czym będzie opierała się historia (humorystyczna interakcja załogi, zwłaszcza ex-pary, zwiedzanie planet, lekkie śmieszkowanie z tych kiczowatych serialów lat 60-90), dodatkowo dostajemy uniformy i statki, które nawet startrekowym ignorantom przychodzą na myśl ST.

Co więcej serial ma być podobno o eksploracji, a nie czuć w zwiastunach klimatu przygody.
Q__
Moderator
#758 - Wysłana: 30 Lip 2017 19:08:37 - Edytowany przez: Q__
tuvok

tuvok:
Pewnie koszt takiej produkcji bylby wiekszy.

Pewnie tak, acz Trek ma tradycję zmyślnego recyklingu modeli i dekoracji. Na Ex Astris Scientia znajdziesz sporo informacji na ten temat (tak, liczę się z opcją, że już dawno znalazłeś, a ja tu otwarte drzwi wyważam).

80sLoveUC

80sLoveUC:
oglądając trailer Discovery mam wrażenie, że twórcy serialu nie zauważyli, że pompatyczna powaga nie jest już dzisiaj odbierana jako klasa sama w sobie.

Z drugiej strony... Czy Trek bez pompatycznej powagi byłby jeszcze Trekiem?*

* Oczywiście, pojawia się pytanie czy w/w powadze będzie towarzyszyła prosząca się o tak poważne potraktowanie treść, a tu już można mieć pewne obawy, skoro...
80sLoveUC:
ludzie będą się lać z kosmicznymi gadami w zbrojach..

I trailery niekoniecznie sugerują jakieś b. sensowne, uszlachetniające (B5 i DS9 się kłania), ujęcie tego - per se dość bezsensownego - tematu (na w/w konwencie zbroja budziła raczej wesołość, swoją wyraźną niepraktycznością, a chyba nie o taki efekt twórcom DSC chodziło).

80sLoveUC:
Co więcej serial ma być podobno o eksploracji, a nie czuć w zwiastunach klimatu przygody.

Klimat przygody, to pół biedy (bo on zawsze awanturniczą bajeczką pachnie), ale, że nie pokazali Stametsa prowadzącego te swoje mykologiczne badania to już spory błąd.
Mav
Użytkownik
#759 - Wysłana: 30 Lip 2017 21:26:28 - Edytowany przez: Mav
mozg_kl2:
https://naekranie.pl/aktualnosci/dlaczego-bryan-fu ller-porzucil-star-trek-discovery-nowe-informacje- 2141425

Fuller o trailerze DSC:

– Co mogę powiedzieć? Byłem szczęśliwy, że mogę zobaczyć czarnoskórą kobietę oraz Azjatkę dowodzącą gwiezdnym statkiem – mówi.

Serio? I jak tego nie nazwać jakimś fanatyzmem poprawności politycznej? Szczególnie gdy weźmie się pod uwagę, że czarnoskóra kobieta i Azjata byli głównymi aktorami w oryginalnym serialu z lat 60! Geordi, Sisco, Harry, Keiko, Hoshi, Tuvok, kapitan Sulu itd. Skąd ta radość? Co się wydarzyło?

To tylko moje czepialstwo. Natomiast WIELKI, OGROMNY szacunek za to:

Jednocześnie wyjawiono ciekawostkę, że w świecie serialu zabroniono używać słowa Bóg. Celem twórców jest trzymanie się oryginalnej wizji twórcy tego świata, Gene’a Roddenberry’ego, który tworzył świat wychodzący ponad potrzeby posiadania religii.


1
80sLoveUC
Użytkownik
#760 - Wysłana: 30 Lip 2017 22:37:24
Muszę ich zmartwić. Taki Chakotay nie potrzebował słowa Bóg w rozumieniu chrześcijańskim do swoich wierzeń :P

Poza to takie "lewackie" blokować coś, co nigdy nie stanowiło trzonu opowieści w Star Treku i praktycznie nie było za bardzo wspominane, jeśli chodzi o ludzkość. No może poza jednym filmem, który mógłby być ciekawym konceptem, gdyby ktoś poważny tym zajął się, a tak nie sprowadzono wątek do komedii, gdzie Kirk wygłasza swoje niezwykle skomplikowane mądrości (nie żebym źle na tym bawił się :D).

Śmiesznie to wygląda: LGBT LGBT HURR HURRA... BÓG WON! Zamiast do wszystkiego podchodzić z umiarem. Myślałem, że Federacje zamieszkują różni jednostki :P

Żeby nie było... jestem wierzącym :D
Guauld
Użytkownik
#761 - Wysłana: 30 Lip 2017 23:21:25
80sLoveUC

Scenarzyści potrzebują jasnych wskazówek, więc lepiej im tak wprost napisać czego mają unikać, niż potem walczyć z nieporozumieniami.

Tolerancja wierzeń i różnych kultur to jedno, dopóki nie są narzucane na siłę Fedki zawsze z uśmiechem patrzyły na taką różnorodność. Ale, że religia sama w sobie jest przeciwieństwem misji załóg GF, czyli To provide further understanding of the universe and humanity's place in it. "Who are we? Where have we come from? What are we about? And where are we going?" (bo, cytując Kraussa, religia to ustanowienie odpowiedzi na pytania przed ich zadaniem), to bezpieczniej po prostu jej unikać.
80sLoveUC
Użytkownik
#762 - Wysłana: 31 Lip 2017 00:19:44 - Edytowany przez: 80sLoveUC
Guauld:
Scenarzyści potrzebują jasnych wskazówek, więc lepiej im tak wprost napisać czego mają unikać, niż potem walczyć z nieporozumieniami.

To jak dla mnie zamknięcie sobie niepotrzebnie furtki. W końcu ktoś może kiedyś wpaść na dobry pomysł związany z tym zagadnieniem. Poza tym wydaje mi się, że scenarzyści za czym cokolwiek napiszą muszą i tak dostać najpierw aprobatę producentów dla swoich pomysłów.

Guauld:
Tolerancja wierzeń i różnych kultur to jedno, dopóki nie są narzucane na siłę Fedki zawsze z uśmiechem patrzyły na taką różnorodność.

Szkoda, że twórcy nie biorą przykładu z Federacji, uznając automatycznie, że w ich dziele nie ma miejsca na ziemskie wierzenia w Boga. To nie jest tolerancja :D

Guauld:
Ale, że religia sama w sobie jest przeciwieństwem misji załóg GF, czyli To provide further understanding of the universe and humanity's place in it. "Who are we? Where have we come from? What are we about? And where are we going?" (bo, cytując Kraussa, religia to ustanowienie odpowiedzi na pytania przed ich zadaniem), to bezpieczniej po prostu jej unikać.

Religia to także jeden z prób zrozumienia wszechświata i ludzkości w niej, co zresztą podkreślał wielokrotnie ST. To, że jako serial ma swoją ideologię to nie znaczy, że ma udawać, że innych nie ma. Nie lubię spłaszczania społeczeństwa do jednej mazi poglądowej.

Zawsze lubiłem scenę z Babylon 5, gdzie Sinclair przedstawia obcym ziemską religię :D
https://www.youtube.com/watch?v=8Hg_TRynRIs

Jedna głupia scena, która robi ludzkość ciekawszą w Babylon 5 niż w ST. Od tego ostatniego uniwersum czegoś takiego nie oczekuję, bo to większa odrealniona rzeczywistość (pomimo, że lubię ST, to jestem pesymistą, jeśli chodzi o przyszłość ludzkości :D). Mimo wszystko wolałbym, aby zachowano pewne granice. Jak dla mnie taki Bóg w dialogach powinien być raz czy dwa wspomniany na cały serial, aby dodać uniwersum, przede wszystkim ludzkości pewnej głębi, kolorytu. Oczywiście muszą to być odpowiednie postacie i dialogi, aby miało to jakiś sens.
Q__
Moderator
#763 - Wysłana: 31 Lip 2017 00:56:26 - Edytowany przez: Q__
Mav

Mav:
Serio? I jak tego nie nazwać jakimś fanatyzmem poprawności politycznej? Szczególnie gdy weźmie się pod uwagę, że czarnoskóra kobieta i Azjata byli głównymi aktorami w oryginalnym serialu z lat 60! Geordi, Sisco, Harry, Keiko, Hoshi, Tuvok, kapitan Sulu itd. Skąd ta radość? Co się wydarzyło?

Skąd radość? Z tego, że tradycja ST, którą właśnie - w osobach bohaterów - przywołałeś jest kontynuowana.

80sLoveUC

80sLoveUC:
Poza tym wydaje mi się, że scenarzyści za czym cokolwiek napiszą muszą i tak dostać najpierw aprobatę producentów dla swoich pomysłów.

Nie wiem jak jest z tym teraz (i bywało w międzyczasie), G.R. niewątpliwie dążył do takiego stanu, lubił ręcznie sterować ST.

80sLoveUC:
Jak dla mnie taki Bóg w dialogach powinien być raz czy dwa wspomniany na cały serial, aby dodać uniwersum, przede wszystkim ludzkości pewnej głębi, kolorytu. Oczywiście muszą to być odpowiednie postacie i dialogi, aby miało to jakiś sens.

Skoro o tym mowa... W TOSie słowo "Bóg" padło raz czy drugi. W TNG Picard miał w pewnych momentach ewidentne metafizyczne rozterki, nawet gdy - jak wiemy - nastawiony był antyreligijnie (ale nie antymetafizycznie, dodać trzeba - odrzucał udzielane na nie odpowiedzi, nie - pytania, że tak powiem). Zresztą było to dyskutowane:
http://www.startrek.pl/forum/index.php?action=vthr ead&forum=2&topic=3907&page=0#msg291063
http://www.startrek.pl/forum/index.php?action=vthr ead&forum=8&topic=3960&page=0#msg297475
Picard
Użytkownik
#764 - Wysłana: 31 Lip 2017 07:59:06
80sLoveUC:
Śmiesznie to wygląda: LGBT LGBT HURR HURRA... BÓG WON! Zamiast do wszystkiego podchodzić z umiarem. Myślałem, że Federacje zamieszkują różni jednostki :P

Szok, będę bronił Discovery! Bo uważam, że w tym aspekcie twórcy postąpili zgodnie z duchem serii. Pamiętasz przemowę Picarda z
TNG Who watches the watchers? No, to przypomnijmy ją sobie wspólnie:
Jean Luc Picard talks about religion
Nie jest to przemowa jakoś szczególnie przychylnie nastawiona do konceptu Boga czy religii jako takiej, czyż nie? Można oczywiście z takimi poglądami polemizować, ale nie można stwierdzić, iż nie były one istotną częścią przesłania ST. Zresztą wymień mi jedną, słownie jedną osobę, w całej 50-letniej historii serii Treka, która wierzyła by w Boga osobowego, wówczas przyznam Ci racje. Trudno zresztą było by taką wiarę zachować gdy po wszechświecie hasają niemal wszechmocne istoty w rodzaju Q i nikt ich nie wielbi... Ale co do gejów to przyznam Ci racje - do tej pory nie pokazywano ich jako Ziemian, więc i teraz bym tego nie zmieniał. I właśnie taki jest problem z tą cała identity politics - jeśli zaczniesz ją stosować to nagle każda grupa zacznie się domagać swojej reprezentacji, co jest już czystym szaleństwem! Ja osobiście zastosował bym się do tego co było do tej pory w ST: wśród Ziemian, nie mówiło się nic ani o wierze w Boga, ani też o gejach. Po co zmieniać to co się nie zepsuło?

80sLoveUC:
Muszę ich zmartwić. Taki Chakotay nie potrzebował słowa Bóg w rozumieniu chrześcijańskim do swoich wierzeń :P

To on wierzył w Boga osobowego? Jesteś w stanie to udowodnić?

80sLoveUC:
Poza to takie "lewackie"

Przecież Star Trek zawsze był lewacki więc nie wiem czemu teraz ktoś miał by mieć ktoś o te pretensje do twórców?
Q__
Moderator
#765 - Wysłana: 31 Lip 2017 08:34:42 - Edytowany przez: Q__
Picard

Picard:
Ale co do gejów to przyznam Ci racje - do tej pory nie pokazywano ich jako Ziemian, więc i teraz bym tego nie zmieniał

Ale tu znów występujesz przeciwko woli G.R, sporej części zachodniega fandomu i przywołanej przez Ciebie samego regule, że:
Picard:
Star Trek zawsze był lewacki

Za wątek geja trzeba DSC pochwalić, przyznając, ze syn dokończył w tym aspekcie dzieło ojca. (Czy za realizację tegoż wątku również? A, to się okaże...)
Picard
Użytkownik
#766 - Wysłana: 31 Lip 2017 08:48:19
Q__:
Ale tu znów występujesz przeciwko woli G.R, sporej części zachodniega fandomu i przywołanej przez Ciebie samego regule, że:

Za to zgodnie z tradycją i historią serii. Skoro nie wypominano do tej pory o gejach wśród Ziemian to po co to zmieniać? Do tej pory ST był alegoryczny i opowiadał o problemach naszego świata stosując alegorię i przenośnie. Po co to zmienia?

Q__:
Za wątek geja trzeba DSC pochwalić, przyznając, ze syn dokończył w tym aspekcie dzieło ojca. (Czy za realizację tegoż wątku również? A, to się okaże...)

Czemu chwalisz? Nie można było tego samego zrobić poprzez alegoryczną historie w rodzaju tej o Trilach? Po za tym jeśli bawisz się w to całe identity politics to wówczas 80sLoveUC ma zasadniczo racje, że każda grupa ma wówczas prawo do swojej reprezentacji, a to już prowadzi do śmiesznych sytuacji. W Treku nie ma też Eskimosów i Aborygenów - uważaj bo obie grupy mogą poczuć się śmiertelnie urażone!
mozg_kl2
Użytkownik
#767 - Wysłana: 31 Lip 2017 08:59:17
Picard:
Zresztą wymień mi jedną, słownie jedną osobę, w całej 50-letniej historii serii Treka, która wierzyła by w Boga osobowego, wówczas przyznam Ci racje.

Kirk, Picard to tak na szybko.
Q__
Moderator
#768 - Wysłana: 31 Lip 2017 09:05:58
Picard

Picard:
Skoro nie wypominano do tej pory o gejach wśród Ziemian to po co to zmieniać? Do tej pory ST był alegoryczny i opowiadał o problemach naszego świata stosując alegorię i przenośnie.

Kto powiedział, że ma być to opowieść o problemach? W świecie ST orientacja Stametsa - o ile dobrze to poprowadzą - nie będzie problemem, ani dla niego samego, ani dla nikogo innego, jak nie był nim kolor skóry Uhury czy wrodzona ślepota Geordiego.

Picard:
Po za tym jeśli bawisz się w to całe identity politics

Bawił się w to sam G.R. i to dekady przed tym zanim było to modne . Trudno by Trek miał się nagle tego wyrzec.
Picard
Użytkownik
#769 - Wysłana: 31 Lip 2017 09:46:38
mozg_kl2:
Kirk, Picard to tak na szybko.

Trole będą trolować. Picard był wierzący, dlatego też wygłosił płomienną przemowę przeciw religii i nie wierzył w życie pośmiertne - patrz TNG Power play. No ale cóż, wojujący teiści są jeszcze gorsi niż wojujący ateiści - Ci pierwsi widzą wyznawców swojej religii wszędzie gdzie to jest możliwe a nawet tam gdzie jest to niemożliwe.

Q__:
Kto powiedział, że ma być to opowieść o problemach? W świecie ST orientacja Stametsa - o ile dobrze to poprowadzą - nie będzie problemem, ani dla niego samego, ani dla nikogo innego, jak nie był nim kolor skóry Uhury czy wrodzona ślepota Geordiego.


Jeśli to nie ma być opowieść o problemach to po co poruszać taki wątek? Poza tym całym: Muh' representation! i wówczas ludzie pokroju 80sLoveUC mają racje, że dosłownie każda grupa ma prawo domagać się reprezentacji - łącznie z pedofilami i Jihadystami...

Q__:
Bawił się w to sam G.R. i to dekady przed tym zanim było to modne . Trudno by Trek miał się nagle tego wyrzec.

Robił to z zupełnie innych powódek niż robi się to teraz. Inna sprawa, że skoro już jesteś zadeklarowanym wyznawcą identity politics to przyznajesz mi racje, że faceci chcą z reguły oglądać seriale i filmy dla facetów i dlatego filmy z kobiecym protagonistą są znacząco mniej popularne?
Q__
Moderator
#770 - Wysłana: 31 Lip 2017 10:11:44
Picard

Picard:
i wówczas ludzie pokroju 80sLoveUC mają racje, że dosłownie każda grupa ma prawo domagać się reprezentacji - łącznie z pedofilami i Jihadystami...

I nie jest to głupie, bo przecież już TOS przedstawiał - co prawda przenosząc je na inne światy - rozmaite ziemskie problemy. Czemu więc nie te dwa?

Picard:
Inna sprawa, że skoro już jesteś zadeklarowanym wyznawcą identity politics

Stanowcza nadinterpretacja. Jestem "wyznawcą" tego, że Trek ma pozostać wierny swoim ideałom. Oczekuję od niego, że ma być "lewacki", tak jak od "Starship Troopers" oczekuję pozostania "prawackimi" i militarystycznymi. Pisałem o tym tyle razy, że mógłbyś to w końcu przyjąć do wiadomości, zamiast bawić się w takie zagrywki.
Picard
Użytkownik
#771 - Wysłana: 31 Lip 2017 10:22:22
Q__:
I nie jest to głupie, bo przecież już TOS przedstawiał - co prawda przenosząc je na inne światy - rozmaite ziemskie problemy. Czemu więc nie te dwa?

Bo ST miał być utopią, w której człowiek nie mierzy się już z taką problematyką? Zresztą mówiłeś dopiero co, że kwestia reprezentacji, to nie to samo co poruszanie jakiś tam problemów. Czemu więc teraz zmieniasz front?

Q__:
Stanowcza nadinterpretacja. Jestem "wyznawcą" tego, że Trek ma pozostać wierny swoim ideałom. Oczekuję od niego, że ma być "lewacki"

To zależy jak rozumiesz słowo: lewacki - bo to co znaczyło ono kiedyś nie pokrywa się z tym co oznacza ono teraz.

Q__:
"Starship Troopers" oczekuję pozostania "prawackimi" i militarystycznymi.

Tyle, że omawiany przez Ciebie utwór był bardziej satyrą na faszyzm niż jego pochwała...

Q__:
Pisałem o tym tyle razy, że mógłbyś to w końcu przyjąć do wiadomości, zamiast bawić się w takie zagrywki.

Wiem tylko, że chcesz zjeść ciastko i jednocześnie mieć ciastko - sorry, nie możesz być wyznawcą identity politics , a jednocześnie nie przyznać mi racji, że faceci wolą filmy z facetami w roli głównej.
Q__
Moderator
#772 - Wysłana: 31 Lip 2017 10:40:58 - Edytowany przez: Q__
Picard

Picard:
Zresztą mówiłeś dopiero co, że kwestia reprezentacji, to nie to samo co poruszanie jakiś tam problemów. Czemu więc teraz zmieniasz front?

Zaraz. Nie spłaszczaj. Homoseksualizm czy kolor skóry nie musi być problemem, są - także w Polsce - wcale liczne środowiska, w których nie jest. Jihadyzm i pedofilia problemami są, siłą rzeczy, bo trudno jest wyobrazić sobie gladką koegzystencję ludzi mordujących w imię mieszanki religii-z-ideologią, czy gwałcących dzieci, z resztą świata.
Indiańskość Chakotay'a mogła być problemem dla widza, bo przeginano z jej eksponowaniem, ale nie była problemem dla bohaterów, bo nikomu krzywdy nie robiła. Mordercze skłonności Sudera - to co innego. Dlatego ekranowa obecność tych panów musiała być inna. Pierwszy mógł po prostu być, drugi - choć pokazany z empatią i (maksymalną możliwą w takich okolicznościach) sympatią - sam w sobie stanowił trudny problem, wyzwanie dla wrażliwości etycznej bohaterów.

Picard:
Tyle, że omawiany przez Ciebie utwór był bardziej satyrą na faszyzm niż jego pochwała...

Film - tak. W wypadku powieści nie jest to jednoznaczne.

Przy czym: znów rozmydlasz temat, bo rzecz nie w tym czy to na serio, czy dla jaj, a w tym, że od historii o faszystach oczekuję by historią o faszystach została, a nie zaczęła nagle opowiadać o hippisach, dajmy na to.

Picard:
nie możesz być wyznawcą identity politics , a jednocześnie nie przyznać mi racji, że faceci wolą filmy z facetami w roli głównej.

Nigdy nie powiedziałem, że jestem wyznawcą identity politics (takie zafiksowywanie się na politycznych ideach zostawiam Tobie). Twierdzę, że Trek ma ją wyznawać, bo wyznawał ją od początku.
Przeczytaj to jeszcze raz, ze zrozumieniem.

Ponadto: oczywiście nie masz racji, że się to wyklucza. Zakładasz, że pochwała ekranowej różnorodność musi wynikać z tego, że każdy chce zobaczyć w popkulturze jakieś odbicie siebie. A ucho od śledzia , może po prostu chcieć zobaczyć odbicie różnorodności świata-za-oknem. O czym też, zresztą, była mowa.
80sLoveUC
Użytkownik
#773 - Wysłana: 31 Lip 2017 11:33:10 - Edytowany przez: 80sLoveUC
Picard:
Szok, będę bronił Discovery! Bo uważam, że w tym aspekcie twórcy postąpili zgodnie z duchem serii. Pamiętasz przemowę Picarda z
TNG Who watches the watchers? No, to przypomnijmy ją sobie wspólnie:
Jean Luc Picard talks about religion
Nie jest to przemowa jakoś szczególnie przychylnie nastawiona do konceptu Boga czy religii jako takiej, czyż nie? Można oczywiście z takimi poglądami polemizować, ale nie można stwierdzić, iż nie były one istotną częścią przesłania ST.

Picard to tylko jedna postać w całej Federacji. Co więcej to takie alter ego Gene Roddenberry'ego, którego w przeciwieństwie do purystycznych fanów ST nie traktuje go jako świętego, bo nie był wcale wzorem świętości. Tym bardziej jego przedstawienie Federacji w ST było zbyt miałkie i zbyt utopijne. Dopiero DS9 dzięki zaprezentowaniu Sekcji 31 jakoś uargumentowało fakt, że to wszystko nie rozpadło się.

Picard:
Zresztą wymień mi jedną, słownie jedną osobę, w całej 50-letniej historii serii Treka, która wierzyła by w Boga osobowego, wówczas przyznam Ci racje.

Piaty film Star Trek wspomina o Bogu w różnych kulturach, sam Q__ też ci przedstawił przykłady z TOS-a. Poza tym jest jakaś wielka różnica pomiędzy wiarą w Boga osobowego, a mnogiego? (Bajoranie)

Picard:
Ja osobiście zastosował bym się do tego co było do tej pory w ST: wśród Ziemian, nie mówiło się nic ani o wierze w Boga, ani też o gejach. Po co zmieniać to co się nie zepsuło?

Bo ST zawsze chciał poruszać (nie mylić z akceptacją) współczesne dla siebie tematy? Czas idzie do przodu, a Rosjanin, Azjata czy Murzyn na statku Enterprise'a nie robią dzisiaj wrażenia.
Picard:
Jeśli to nie ma być opowieść o problemach to po co poruszać taki wątek? Poza tym całym: Muh' representation! i wówczas ludzie pokroju 80sLoveUC mają racje, że dosłownie każda grupa ma prawo domagać się reprezentacji - łącznie z pedofilami i Jihadystami...

Nie domagam się, tylko proponuje jako element ozdabiający to uniwersum. W przeciwieństwie do twórców, którzy automatycznie zabraniają w ogóle wątku Boga, co kłóci się z Federacją rozumianą jako tolerancyjną i wielokulturową.
Q__
Moderator
#774 - Wysłana: 31 Lip 2017 11:38:02 - Edytowany przez: Q__
80sLoveUC

80sLoveUC:
Nie domagam się, tylko proponuje jako element ozdabiający to uniwersum. W przeciwieństwie do twórców, którzy zabraniają w ogóle Boga, co kłóci się z Federacją rozumianą jako tolerancyjną i wielokulturową.

Nawiasem: była o tym mowa setki razy, ale gwoli przypomnienia... w AND - jak zapewne pamiętasz - jeden z bohaterów głównych jest zdeklarowanym teistą (a jego religia zdaje się stanowić - na planie teologiczno-filozoficznym - wyraźną mieszankę chrześcijaństwa i taoizmu). Do dziś nie wiem czy to Majel i Wolfe wprowadzili, czy jednak sam G.R. uznał pod koniec życia, że warto poszerzyć ekranowy pluralizm. W każdym razie obrodziło to b. interesującymi wątkami.
mozg_kl2
Użytkownik
#775 - Wysłana: 31 Lip 2017 11:53:09 - Edytowany przez: mozg_kl2
Picard:
Trole będą trolować.

Hejterzy hejtowac.

Picard:
Picard był wierzący, dlatego też wygłosił płomienną przemowę przeciw religii i nie wierzył w życie pośmiertne -

Ateista picard dowod A.

http://i53.photobucket.com/albums/g64/PoorOldSpike/Star_Trek_generations_zpsc5bc495d.jpg

Ateista Kirk dowod B

http://www.ex-astris-scientia.org/inconsistencies/religion/religion-cross-balanceofterror.jpg

Ateistyczny oficer floty dowod C

http://www.ex-astris-scientia.org/inconsistencies/religion/religion-bindi-rhada.jpg

Ateistyczny Picard szanuje wierzenia indian w odc jurneys end

Q__:
Bawił się w to sam G.R. i to dekady przed tym zanim było to modne

GR szedl po prad. Obecnie CBS z nim plynie.
80sLoveUC
Użytkownik
#776 - Wysłana: 31 Lip 2017 12:08:29
Jeszcze wspomnę o pani Kasidy Yates z DS9, co rozważała ślub z Siskiem w obecności księdza :D

Do czego zmierzam - trzeba pamiętać, że religia, a przynajmniej Chrześcijaństwo, także ewoluuje z postępem nauki. Pierwszy kontakt mógł doprowadzić do zwołania niejednego soboru.

Chrześcijanin za dwa wieki nie musi obnosić się swoją religią, składać rączki do modlitwy i chodzić do kościoła co niedzielę. Wiara może być dla nich sprawą wewnętrzną. Co więcej wartości Federacji i ST mogą mu być drogie - Tomasz z Akwinu i teza o poznawanie Boga przez rozum.
Q__
Moderator
#777 - Wysłana: 31 Lip 2017 12:10:21 - Edytowany przez: Q__
mozg_kl2

mozg_kl2:
Ateista picard dowod A.

mozg_kl2:
Ateista Kirk dowod B

Trochę naginasz. Można świętować Boże Narodzenie (nawiasem: sam termin tego święta i część związanej z nim obrzędowości są wybitnie przedchrześcijańskie), nie będąc chrześcijaninem*. Można też - acz zwykle uznawane jest to za skandaliczne - sprawować obrzędy religijne wewnętrznie będąc niewierzącym.

* http://www.youtube.com/watch?v=uzmZMP49OK0

Ale, oczywiście, argument z TOS-u jest znaczący. Fakt jakiejś formy trwania chrześcijańskich tradycji w erze GEN również wydaje się niezaprzeczalny.

mozg_kl2:
GR szedl po prad. Obecnie CBS z nim plynie.

Zgoda, ale w przedmiotowym zakresie nie widzę lepszych wyjść. Trudno, bowiem, by Trek wyrzekł się części siebie, tylko dlatego, że ta część jego dziedzictwa to teraz mainstream.
Mav
Użytkownik
#778 - Wysłana: 31 Lip 2017 16:43:18 - Edytowany przez: Mav
mozg_kl2:
Ateista picard dowod A.

mozg_kl2:
Ateista Kirk dowod B

mozg_kl2:
Ateistyczny oficer floty dowod C

mozg_kl2:
Ateistyczny Picard szanuje wierzenia indian w odc jurneys end

Serio mozg_kl2? Robisz to specjalnie, czy naprawdę nie zdajesz sobie sprawy jak naciągane są Twoje przykłady? To wręcz przykłady na poziomie trolla.

Boże Narodzenie już dawno zamieniło się w pewną tradycje, która wcale nie jest domeną ludzi wierzących. Kościół mnie osobiscie odpychał już odkąd byłem małym dzieckiem, ale Święta uwielbiałem. Choinka, rodzinna atmosfera, prezenty. Szał zakupowy, pewna komercjalizacja tego Święta też coś mówi na ten temat.

Ta sama sytuacja z Kirkiem. To kultywowanie tradycji morskiej, gdzie kapitan stayku mógł udzielać ślubu. I dalej: dziś ślub także odrywa się od stricte religijnego schematu. Kobiety marzą od dziecka o tym dniu, o pięknej sukni, kwiatach itd., co nie czyni ich z automatu osobami wierzącymi.

O Picardzie szanującym jakieś wierzenia jako dowód jego wiary to już w ogóle jest jakiś żart.

Pytam się ponownie: robisz to specjalnie, żeby na siłę mieszać w dyskusji i zmuszać oponentów do tłumaczenia czegoś oczywistego, czy może naprawdę masz problem ze zrozumieniem pewnych rzeczy?

Q__:
Ale tu znów występujesz przeciwko woli G.R

Nie zgodzę się z tą wolą G.R., pisałem już kiedyś o tym. Gdyby Roddenberry chciał geja to by taką postać wprowadził w TNG. Proste. Postać geja Petersa była tylko pomysłem, którego Roddenberry z jakichś powodów nie zrealizował w TNG. Mógł chociaż w jakimś epizodzie ruszyć delikatnie temat. A nie ma nic.

Dlatego robienie z postaci geja w DSC jakiegoś wielkiego spełnienia woli, jakiegoś marzenia, czegoś tam, jest zwyczajnym nadużyciem, wręcz czymś śmiesznym.
Q__
Moderator
#779 - Wysłana: 31 Lip 2017 16:56:17 - Edytowany przez: Q__
Mav

Mav:
Ta sama sytuacja z Kirkiem. To kultywowanie tradycji morskiej, gdzie kapitan stayku mógł udzielać ślubu. I dalej: dziś ślub to także odrywa się id stricte religijnego schematu.

Teraz Ty się rozpędzasz, znacznie bardziej niż mozg_kl2 w tej dyskusji. Była kilka razy mowa o tym, że oryginalny kirkowy Enterprise posiadał pomieszczenie zwane kaplicą, a znajdował się w nim, w paru miejscach, stylizowany znak krzyża. Załogantka nosząca na czole hinduistyczny symbol też jest kanoniczna.*

* Jasne, zawsze możesz twierdzić, że w obu wypadkach przywoływany symbol odkleił się od swojego religijnego znaczenia, ale brak dowodów na to.

(Pomijam już fakt, że zaczynasz być zwyczajnie niemiły dla Rozmówcy, a znasz nasze zasady.)

Mav:
Nie zgodzę się z tą wolą G.R., pisałem już kiedyś o tym. Gdyby Roddenberry chciał geja to by taką postać wprowadził w TNG. Proste. Postać geja Petersa była tylko pomysłem, którego Roddenberry z jakichś powodów nie zrealizował w TNG. Mógł chociaż w jakimś epizodzie ruszyć delikatnie temat. A nie ma nic.

Roddenberry był człowiekiem elastycznym, skłonnym taktycznie poświęcić kawałek swojej wizji, by ocalić większa jej część (dowodem rezygnacja z postaci żeńskiej XO po "The Cage"), m.in. dlatego odniósł sukces. W dodatku był już wtedy zbyt schorowany na toczenie batalii. Ergo: naginasz fakty, bo Ci z nimi nie po drodze. Tymczasem linkowałem kiedyś informację o tym, że Rob Roddenberry (który zapewne znał myśli swego Ojca lepiej niż Ty) dziękował ekipie Hidden Frontier (w której to produkcji wątków gejowskich pełno do przesady) za "spełnienie marzenia G.R".

Znaczy: krytykuj obecność w/w wątku w DSC na własne konto, Roddenberrym się nie podpieraj.
Mav
Użytkownik
#780 - Wysłana: 31 Lip 2017 17:30:17
Q__:
Była kilka razy mowa o tym, że oryginalny kirkowy Enterprise posiadał pomieszczenie zwane kaplicą, a znajdował się w nim, w paru miejscach, stylizowany znak krzyża. Załogantka nosząca na czole hinduistyczny symbol też jest kanoniczna.*

I wszystko to znikło wraz z TNG. A dzięki Trek Yards wiemy, że G.R. sam osobiście nie chciał kapliczki na Enterprise D. I teraz ten fakt połącz z brakiem postaci geja, która była w planach w TOS, to powinieneś otrzymać pewien obraz całości.

A co do batali... Serio mam uwierzyć, że Roddenberry musiał by toczyć wielką batalię o postać geja? Nawet o taką małą rolę w jakimś jednym odcinku? Bez żartów.
 Strona:  ««  1  2  ...  24  25  26  27  28  ...  132  133  »» 
USS Phoenix forum / Star Trek / Discovery

 
Wygenerowane przez miniBB®


© Copyright 2001-2009 by USS Phoenix Team.   Dołącz sidebar Mozilli.   Konfiguruj wygląd.
Część materiałów na tej stronie pochodzi z oryginalnego serwisu USS Solaris za wiedzą i zgodą autorów.
Star Trek, Star Trek The Next Generation, Deep Space Nine, Voyager oraz Enterprise to zastrzeżone znaki towarowe Paramount Pictures.

Pobierz Firefoksa!