USS Phoenix
Logo
USS Phoenix forum / Star Trek / ST XI-propozycja
 
Autor Wiadomość
szwagier
Użytkownik
#1 - Wysłana: 31 Lip 2005 21:53:02
Star Trek zawsze był odskocznią od świata rzeczywistego, a jednocześnie historie w nim ukazane były odzwierciedleniem aktualnych czasów. Tak było w latach 60-tych gdy TOS w czasach zimnej wojny i dyskryminacji rasowej pokazywał jak żyć i działać razem dla pokoju i bez podziałów, tak było na początku lat 90-tych, jak w DS9 poruszał problem narodu wyzwolonego z wieloletniej okupacji (Europa Wschodnia?). Dlatego chciałbym, żeby 11 część nie szła w stronę wojny, jak jest proponowane, tylko żeby była odpowiedzią na obecną, trudną bardzo sytuacje na świecie. Żeby idea treka nie odeszła, zastąpiona komercją i przemocą, tylko żeby znów uniwersum łączyło ludzi, pokazywało, że każdy jest równy, ma prawo do własnego zdania, życia, wierzeń. Byłoby to dobre w epoce terroryzmu, gdy w imię nienawiści rasowej, religijnej i zadrości materialnej giną setki niewinnych ludzi. Ciekaw jestem jakie jest wasze zdanie?
elbereth
Moderator
#2 - Wysłana: 31 Lip 2005 22:05:51 - Edytowany przez: elbereth
musiałoby to isc w parze z jakąś atrakcyjnością komercyjną dla producentów...
a podobne wartosci mozna odnaleźć w wielu odcinkach chyba wszystkich treków :]
Pah Wraith
Użytkownik
#3 - Wysłana: 31 Lip 2005 22:28:51
A poza tym film/seria o takiej treści nie byłaby poprawna politycznie.

Ale sam pomysł, jak najbardziej w duchu prawdziwego Treka...
Picard
Użytkownik
#4 - Wysłana: 31 Lip 2005 22:43:14
jakie jest wasze zdanie?

Nic dodać nic ująć !!!
szwagier
Użytkownik
#5 - Wysłana: 31 Lip 2005 22:43:58
Otóż taka sytuacja jak jest teraz nigdy nie miała miejsca w historii na taką skalę. No właśnie w tym rzecz że trek schodzi na komercję i wychodzi to co wychodzi (enterprise-serial dla amerykańskich nastolatków). Nasunęło mi się to dzisiaj, gdy postanowiłem odświeżyć sobie trylogię (STII, III i IV) i brakuje mi tego klimatu co był w starych filmach. Szczególnie IV część, choć różna od reszty, ale ma głębokie przesłanie. Wychowałem się na przygodach Kirka i jego paczki i dla mnie to zawsze będzie prawdziwy Star Trek.

Dlaczego taka seria byłaby niepoprawna politycznie?
Dlatego że pokazywała by jedność i współpracę ludzi a nie wojny, wyścig o kase i podział ludzkości jak teraz jest "poprawne"?
Pah Wraith
Użytkownik
#6 - Wysłana: 31 Lip 2005 22:58:51
Dokładnie. Plus to, że ST produkowany w Stanach, przez ichniejszą wytwórnię miałby krytykować napaści np. w imię położenia łapy na zasobach ropy naftowej?
szwagier
Użytkownik
#7 - Wysłana: 31 Lip 2005 23:51:04
Właśnie o to chodzi żeby ST nie pełnił roli USA w kinie, ale żeby był apolityczny i pokojowy, bo polityki i wojen mamy już dość. Chodzi mi o to, że w XI części ma być podobno wojna, a chciałbym żeby wedle idei ST promował pokój i równość ludzkości jak to było kiedyś. Żeby ludzie choć trochę przypomnieli sobie znów o jednoczeniu się dla swojego wspólnego dobra, o pokój i przyszłość planety na której razem żyjemy. Przecież np. TOS miał dość znaczący wpływ na historię. Z tego co wiem to program kosmiczny lat 60-tych i 70-tych nie byłby możliwy bez zainteresowania społeczeństwa kosmosem, a stało się to też przez popularność serialu, co doprowadziło do powstania pierwszego (i jedynego słusznego ) promu kosmicznego o nazwie, której przypominać nie musze . A więc pokój, równość i wspólpraca ludzkości- Go Where Where No One Has Gone Before.
szwagier
Użytkownik
#8 - Wysłana: 31 Lip 2005 23:53:00
Właśnie o to chodzi żeby ST nie pełnił roli USA w kinie, ale żeby był apolityczny i pokojowy, bo polityki i wojen mamy już dość. Chodzi mi o to, że w XI części ma być podobno wojna, a chciałbym żeby wedle idei ST promował pokój i równość ludzkości jak to było kiedyś. Żeby ludzie choć trochę przypomnieli sobie znów o jednoczeniu się dla swojego wspólnego dobra, o pokój i przyszłość planety na której razem żyjemy. Przecież np. TOS miał dość znaczący wpływ na historię. Z tego co wiem to program kosmiczny lat 60-tych i 70-tych nie byłby możliwy bez zainteresowania społeczeństwa kosmosem, a stało się to też przez popularność serialu, co doprowadziło do powstania pierwszego (i jedynego słusznego ) promu kosmicznego o nazwie, której przypominać nie musze . A więc pokój, równość i wspólpraca ludzkości- Go Where Where No One Has Gone Before.
szwagier
Użytkownik
#9 - Wysłana: 31 Lip 2005 23:56:05
Właśnie o to chodzi żeby ST nie pełnił roli USA w kinie, ale żeby był apolityczny i pokojowy, bo polityki i wojen mamy już dość. Chodzi mi o to, że w XI części ma być podobno wojna, a chciałbym żeby wedle idei ST promował pokój i równość ludzkości jak to było kiedyś. Żeby ludzie choć trochę przypomnieli sobie znów o jednoczeniu się dla swojego wspólnego dobra, o pokój i przyszłość planety na której razem żyjemy. Przecież np. TOS miał dość znaczący wpływ na historię. Z tego co wiem to program kosmiczny lat 60-tych i 70-tych nie byłby możliwy bez zainteresowania społeczeństwa kosmosem, a stało się to też przez popularność serialu, co doprowadziło do powstania pierwszego (i jedynego słusznego ) promu kosmicznego o nazwie, której przypominać nie musze . A więc pokój, równość i wspólpraca ludzkości- Go Where Where No One Has Gone Before.
szwagier
Użytkownik
#10 - Wysłana: 1 Sier 2005 00:01:00
Co jest??!! 3 razy mi sie wysłało Coś sie mi tu chrzani na operze...:/
Qura
Użytkownik
#11 - Wysłana: 1 Sier 2005 08:37:25 - Edytowany przez: Qura
Hm Hm Hm ...
Ale nawet w latach 60 Star Trek był politycznie zaangażowany i przedstawiał jedyni słuszny punkt widzenia tzn. punkt widzenia zachodniej cywilizacji a w szczególności Stanów Zjednoczonych. Czy są to wartości uniwersalne? Dla nas na pewno tak, ale to dlatego, że wywodzą się z naszej kultury, ale wartości jakim hołdują tradycyjne kultury np. dalekowschodnie, czy też bliskowschodnie są znacznie odmienne. Nie chce się rozwodzić kto i dlaczego ma racje, ale nie zmienia to faktu, że Star Trek propagował tylko jeden punkt widzenia.

Nowy film z obecnej rzeczywistości mógłby czerpać bardzo dużo i mogłoby to być bardzo ciekawe. Może zniszczenie Los Angeles (choć w skali ST to powinno być zniszczenie całej Ziemi). I już może być i ciekawie i z odniesieniem do problemów rzeczywistość. W ST nie byłoby pewnie terrorystów tylko rebelianci (tym razem źli – sic!).

Oczywiście jestem przeciw komerializacji filmu co znacząco odbija się na jego jakości.
Nika
Użytkownik
#12 - Wysłana: 1 Sier 2005 10:37:14
Ale czy moglibyście przedstawić jakiś swój (konkretny) pomysł na tą radosną eksplorację?
Pah Wraith
Użytkownik
#13 - Wysłana: 1 Sier 2005 13:13:07
Szwagrze, popiera w 120% pogląd na filozofie pokoju w ST. Problemem jest to, że teraz bardzo łatwo przyjdzie B&B tłumaczyć że wojna w ST XI jest logiczną konsekwencją świata rzeczywistego, jak to było "od zawsze" (patrz np. koszmarny TOS: Omega Glory). Przeciez obecna wojna toczona jest pod hasełkiem: zjednoczmy się przeciw tym złym fanatykom, którzy nienawidzą coca coli, a kobiety kamieniują co trzy sekundy. [Oczywiście pod warunkiem, że źli nie dysponują bronią, którą mogliby się skutecznie odgryźć G.W. B.]. Bardzo się zatem boję o przyszłość (jaki paradoks!) Star Treka.
Barusz
Użytkownik
#14 - Wysłana: 1 Sier 2005 19:01:14
Sam Moore powiedział, że ENT nieszczęśliwie zaczoł od omawiania problemów z lat 50-60, a gdy w trzecim sezonie przeszedł do 'zerowych' było już za późno. Moim zdaniem ma rację, w każdym razie w tym drugim.
szwagier
Użytkownik
#15 - Wysłana: 1 Sier 2005 23:06:11
Dzięki Pan Wraith za poparcie Myślę właśnie jaki by mógł być scenariusz i jak wymyśle to napiszę
 
USS Phoenix forum / Star Trek / ST XI-propozycja

 
Wygenerowane przez miniBB®


© Copyright 2001-2009 by USS Phoenix Team.   Dołącz sidebar Mozilli.   Konfiguruj wygląd.
Część materiałów na tej stronie pochodzi z oryginalnego serwisu USS Solaris za wiedzą i zgodą autorów.
Star Trek, Star Trek The Next Generation, Deep Space Nine, Voyager oraz Enterprise to zastrzeżone znaki towarowe Paramount Pictures.

Pobierz Firefoksa!