USS Phoenix
Logo
USS Phoenix forum / Star Trek / Jest Trek - jest wojna!
 Strona:  ««  1  2  3  4  »» 
Autor Wiadomość
FederacyjneMSZ
Użytkownik
#61 - Wysłana: 12 Lis 2014 23:30:44 - Edytowany przez: FederacyjneMSZ
Queerbot

Queerbot:
Z czym kojarzy się Federacja na tej mapie?

z najlepszym okresem swojego życia, kiedy tłumaczyłem aspekty astropolityczne na MA

z bardzo niekorzystną linią graniczną, którą ciężko jest utrzymać. Z trzema mocarstwami, które mają chrapkę na tereny przygraniczne.

Przyjrzyj się dobrze -

od Romulan oddziela nas Romulańska Strefa Neutralna, którą powstała za czasów ..Gena...Niby wojny nie ma, a po co pacyfistyczna UFP miała się oddzielać, przecież wojny nie było:D Z Romulanami nie walczyliśmy:P

I teraz na lewo - Strefa Zdemilitaryzowana oddzielająca Kardazje od UFP. również toczące się wali, bo komuś się nie spodobał podział

Dla tych co się czepiają Axanara - z Klingonami walczymy o tereny przygraniczne i konflikt przeradza się w wojnę..

Kto zaczął oddzielać się jakimiś strefami neutralnymi? Sam Gene, więc pomysł jest powielany.

Queerbot:
Mi kojarzy się z wielkim bydlem, które wszystkich otacza. Z czymś takim nie zaczyna się wojny, to jest po prostu zbyt gigantyczne i ten gigantyzm właśnie zabezpiecza Federację przed wojnami.

Geopolityka się kłania - takie bydło można ochraniać słabo uzbrojoną, flotyllą statków odkrywczo - badawczych?. Granice, które są naruszane przez każdego sąsiada przez co trzeba rozpraszać siły do jej ochrony.

rdzeń UFP

Popatrz w jakiej odległości rdzeń UFP znajduje się od Imperium Romulańskiego - Axanar również tam jest. Zdobycie Tellara, Andorii, Volcana oraz Ziemi spowodowało by upadek Federacji..

Na marginesie - te "bydło" zostało by zmiecione przez Dominium. Bez Klingonów i Romulan z UFP zostało by wspomnienie..

w 2409 roku mamy Imperium Romulańskie bez Romulusa, Kardazje wyglądająca jak melina po libacji - a i tak UFP męczy się z Klingonami...
Q__
Moderator
#62 - Wysłana: 13 Lis 2014 00:40:26 - Edytowany przez: Q__
FederacyjneMSZ

FederacyjneMSZ:
Na marginesie - te "bydło" zostało by zmiecione przez Dominium.

Zauważ, że za Roddenberry'ego jest w Treku dokładnie tak jak pisze Queerbot. Pierwsze realne zagrożenie dla UFP czyli Dominium wyskakuje z kapelusza iluzjonistów Pillera, Behra i Wolfe'a - to jest takie, używając mało eleganckiej metafory - przejście od szachów do dupniaka czyli wykonanie ruchu zmieniającego całkowicie reguły świata przedstawionego, w kierunku znacząco osłabiającym UFP i jej pozycję. To jest postawienie roddenberry'owskich założeń na głowie.
A i tak, gdyby np. Sisko inaczej dobierał sojuszników (postawił na zbuntowanych Jem'Hadar zamiast na targi z Vorta i Zmiennymi - pamiętasz "To the Death"? w zasadzie sojusz ze zbuntowanymi niewolnikami był bardziej... Trekowy niż dogadanie się z Weyounem), albo zniknął ("The Visitor"), albo jego podkomendni mieli mniej skrupułów i pozwolili Sekcji 31 (kolejny mało roddenberry'owski pomysł zresztą) działać według reguł General Order 24, zagrożenie to byłoby dla UFP do zażegnania/zminimalizowania. Inaczej też by wyglądała sytuacja gdyby zyskać na czasie do momentu, gdy Kaśka Janeway wróci w glorii z szabrem z Delty i z przyszłości, albo gdyby posłać na DS9 Picarda (sądzę, że ze swoimi dyplomatycznymi talentami zapętliłby oponentów jak Kirk niejeden komputer) czy Jellico z jego umiejętnością gadania z Cardassianami po cardassiańsku (i nie o język słów tu chodzi).
(Powraca moja teza, że o ile Roddenberry lubił - zwł. w TNG - ułatwiać wiele spraw bohaterom, o tyle Behr z Moorem postanowili im utrudniać do upadłego. Dlatego zresztą tak trudno jest dyskutować o Treku jako o koherentnej całości.)

W każdym razie nawet jeśli upierać się przy sztywnym, wszechobejmującym kanonie warto zwrócić uwagę na trzy sprawy:
1. zagrożenie dla UFP nie przyszło ze strony sąsiadów, a całkowicie z zewnątrz,
2. narosło w wyniku nadmiernej oględności, a może i zwykłych błędów Federacyjnej polityki,
3. UFP mimo wszystko jednak wygrała i powiększyła wasalizację sąsiadów (przynajmniej do czasu, jeśli uwzględniamy wydarzenia ze STO, a nie jest to jednoznacznie wskazane, gdy zważymy ile wariantów rzeczywistości post-NEM pokazały nam rzeczona gra oraz rozmaite fanprodukcje i powieści, co oznacza, że historia mogła się potoczyć - i potoczyła w różnych liniach czasu - różnymi drogami).
FederacyjneMSZ
Użytkownik
#63 - Wysłana: 13 Lis 2014 13:36:29 - Edytowany przez: FederacyjneMSZ
Q__

zgoda, tylko ta mapka, którą przytoczył Queerbot. powstała po Genie. ST musiał się rozwijać - pojawiały się problemy w świecie realnym, których dotyczy Federacja. W takim rozumowaniu Trek powinien skończyć się w połowie TNG. Uniwersum musiało się jednak rozwijać.

Podważanie istoty wojny Romulańsko -Ziemskiej (nie z federacją, tylko i wyłącznie z Ziemią) jako fundamentu budowy UFP jest nielogiczne. W takim razie po co używać całego arsenału, całej dostępnej, znanej broni przeciwko przeciwnikowi w jakieś malutkiej wojence? W TOSie padło stwierdzenie nawet o atomówkach.

Porażka koalicji spowodowała by aneksje Volcana przez Romulan i zwasalizowanie reszty planet. Romulanom zależało na zniszczeniu Ziemi. Bo to Ziemia była spoiwem koalicji planet.
Q__
Moderator
#64 - Wysłana: 13 Lis 2014 14:15:44 - Edytowany przez: Q__
FederacyjneMSZ

FederacyjneMSZ:
zgoda, tylko ta mapka, którą przytoczył Queerbot. powstała po Genie

Ale bodaj przed Dominion War.

FederacyjneMSZ:
Podważanie istoty wojny Romulańsko -Ziemskiej (nie z federacją, tylko i wyłącznie z Ziemią) jako fundamentu budowy UFP jest nielogiczne. W takim razie po co używać całego arsenału, całej dostępnej, znanej broni przeciwko przeciwnikowi w jakieś malutkiej wojence? W TOSie padło stwierdzenie nawet o atomówkach.

Tylko tu chyba nie w tym rzecz, co było fundamentem... Bo - owszem - wiemy, że zarówno zjednoczenie Ziemi, jak i powstanie UFP było efektem wojen, a raczej reakcji na te wojny. Pytanie jest raczej jaki moment tej historii przyszłości uznajemy za warty prezentowania pod logo ST.
(Zauważ, że w sumie można by nakręcić również serial typu Kompania Braci, osadzony w czasach II wś, pokazać w nim dajmy na to francuskiego porucznika Picarda, amerykańskiego sierżanta Kirka, wiecznie pijanego szkockiego kaprala Scotta, sanitariuszkę "Hot Lips" Janeway i dość podle traktowanego przez kolegów - takie czasy byli - "czarnucha", szeregowca Sisko walczących o przetrwanie we frontowych okopach (w tle może by jeszcze mignął wymuskany podporucznik Riker ze sztabu i jego przełożony - tragicznie niekompetentny generał Archer) i twierdzić, że jest to Trek, bo opowiada o przodkach naszych dobrze znanych dzielnych bohaterów. Ba, nawet gwoli podkreślenia Trekowego charakteru opowiadanej historii można by dodać do realistycznej wojennej opowieści jakiś stateczek zwiadowczy śledzący przygody w/w żołnierzy - i całe koleje wojny - z orbity, i jego załogantów, obowiązkowo z jakiegoś kanonicznego gatunku.
Pytanie jednak czy koniecznie chcielibyśmy oglądać coś takiego jako Star Trek. Nawet jeśli - z czysto kanonicznego punktu widzenia - byłoby to wykonalne...)
Idzie za tym kolejne pytanie - czy ST to fikcyjny setting, w który da się wsadzić dowolną historię (DS9 wykonało pierwsze kroki w tym kierunku) czy też określona wizja świata i przypisany jej określony zestaw ideałów* (jak bywało za Roddenberry'ego). Bo o to idzie spór. Spór stary jak filmy Meyera zresztą.

* który nawet niekoniecznie trzeba prywatnie podzielać, by zżymać się gdy twórcy odeń odchodzą (tak jak nie trzeba być militarystą, by kląć gdy ktoś zechce dopisać sequel do "Starship Troopers", w którym nagle okaże się, że w MI służą głównie hippisowaci pacyfiści trafiający tam z poboru...)
FederacyjneMSZ
Użytkownik
#65 - Wysłana: 13 Lis 2014 14:20:39
Q__

Niestety Gene tak jak inni twórcy poszli na łatwiznę - nie pokazano III wojny światowej oraz sposobu w jakim Ziemia się odbudowała tworząc Zjednoczoną Ziemię - ot była se wojenka i powstał ,piękny, nowy świat...cóż. Taki sam casus UFP. Była sobie jakaś wojenka i ot powstała z niczego UFP.

Dlatego ENT oraz Axanar oraz Romulan war próbują zatkać tę dziurę. Bo ta dziura powoduje, że Trek jest dobry a nie bardzo dobry...
Q__
Moderator
#66 - Wysłana: 13 Lis 2014 14:27:43 - Edytowany przez: Q__
FederacyjneMSZ

Pytanie jednak czy Trek miał być opowieścią o morzu krwi wylanej po drodze do raju, czy marzeniem o raju już zbudowanym i wizją świata, do którego - zdaniem Roddenberry'ego - warto dążyć.

Pytanie tym istotniejsze, że rozmaite niedole (choćby niedole multimilionerów nie mogących się zdecydować z kim właściwie chcą sypiać) pokazuje nam większość seriali. A lepszy świat pokazywał nam tylko Trek.

Do tego dochodzi jeszcze taka sprawa: czy da się owo wyłanianie się z naszego świata raju pokazać w sposób sensowny, wiarygodny* i zachęcający? Wizja paru apokaliptycznych wojen pod rząd mało kogo zachęci...

* Gene chyba sądził, że to awykonalne, dlatego wykręcił się ogólnikami...

(Oczywiście mówiąc o tym, dyskutujemy również o poprzeczce jaka teraz wisi przed twórcami Axanaru, nowego Horizona - tego o Romulan War - i ew. wskrzeszonego ENTka.)
FederacyjneMSZ
Użytkownik
#67 - Wysłana: 13 Lis 2014 14:54:14
Q__
Q__:
Pytanie jednak czy Trek miał być opowieścią o morzu krwi wylanej po drodze do raju, czy marzeniem o raju już zbudowanym i wizją świata, do którego - zdaniem Roddenberry'ego - warto dążyć.

Trochę to jest pójściem na łatwiznę. Własnie dlatego ten raj w ogóle powstał bo 600 milionów ludzi poniosło śmierć. Dlatego ludzie cenią porządek, który zaistniał.

Przykre to jest, ale nie ma zjednoczenia globalnego bez globalnej wojny. Dopiero kiedy ludzie na różnych krańcach globu będą mieć te same wspominania, doznania - dopiero wtedy będzie można mówić o jakimkolwiek zjednoczeniu.

Gdyby Gene tak nie uważał, to nie wspominał by o III wojnie światowej jako spoiwie Zjednoczonej Ziemi oraz Wojny Ziemsko-Romulańskiej jako spoiwie UFP.

Danina krwi łączy. Brutalne ale prawdziwe...
Q__
Moderator
#68 - Wysłana: 13 Lis 2014 15:19:46
FederacyjneMSZ

FederacyjneMSZ:
Przykre to jest, ale nie ma zjednoczenia globalnego bez globalnej wojny. Dopiero kiedy ludzie na różnych krańcach globu będą mieć te same wspominania, doznania - dopiero wtedy będzie można mówić o jakimkolwiek zjednoczeniu.
/.../
Danina krwi łączy. Brutalne ale prawdziwe...

Pytanie czy zamiast daniny krwi nie może być danina ciężkiej, wspólnej pokojowej pracy dla zrealizowania łączącego - mimo wszelkich przeciwieństw - celu.

Ba, czy taka droga budowania nie byłaby dojrzalsza, lepiej świadcząca o budujących, niż budowanie przez wojnę?

A krew można przelewać i na drodze eksploracji (redshirci coś o tym wiedzą). Czy śmierć takiego np. Dathona - lub śmierć lekarza/pielęgniarza ratującego do końca pacjentów (Alex Freeman z NV "Blood and Fire" się kłania) - nie jest godniejsza niż zgon na polu bitwy?
Mav
Użytkownik
#69 - Wysłana: 13 Lis 2014 15:39:07 - Edytowany przez: Mav
FederacyjneMSZ:
Gdyby Gene tak nie uważał, to nie wspominał by o III wojnie światowej jako spoiwie Zjednoczonej Ziemi

Raczej umieścił III WŚ jako straszak. Ludzie mieli cieszyć się wizją zjednoczonej Ziemi w przyszłości, ale gdzieś po drodze miała ich straszyć wizja okrutnej wojny, która pochłonie miliardy. Jednym słowem: wizja Star Trek'a miała zaszczepić oprócz optymizmu, także strach przed wojną, a co za tym idzie, chęć jej uniknięcia.

Nie wierzę, aby G.R. dostrzegał w wojnie jakiś pozytyw, raczej się nią brzydził i uważał za czyste zło.
FederacyjneMSZ
Użytkownik
#70 - Wysłana: 13 Lis 2014 16:02:30 - Edytowany przez: FederacyjneMSZ
Mav

Mav:
Nie wierzę, aby G.R. dostrzegał w wojnie jakiś pozytyw, raczej się nią brzydził i uważał za czyste zło.

Cała nasza historia opiera się na tym "źle". Żadna transformacja nie obyla się bez krwi. Bo o idee trzeba walczyć i je bronić.

Mav:
Raczej umieścił III WŚ jako straszak.

Gdyby miała zaszczepić optymizm to proces przekształcenia zregionalizowanego świata w Zjednoczą Ziemie przebiegł by bez wojny. Tak naiwny nie był.

Dźwine, że powstanie Zjednoczonej Ziemi oraz UFP poprzedzały wielkie wojny, które mogły doprowadzić do zniszczenia Ziemii..Za pierwszym razem powstała tożsamość terrańska, za drugim federacyjna..

Mav:
ale gdzieś po drodze miała ich straszyć wizja okrutnej wojny, która pochłonie miliardy.

U Gene ledwie 600 milionów. Na 7 miliadów (obecnie)? Tutaj chodzi o budowanie wspólnej tożsamości. II WŚ na której się wzorował zbudował tożsamość euroatlantycką...ale to tylko regionalizacja.
Pamiętajcie, że ludzie doceniają to co mają jak to stracą...
Q__
Moderator
#71 - Wysłana: 13 Lis 2014 16:53:11 - Edytowany przez: Q__
FederacyjneMSZ

FederacyjneMSZ:
Cała nasza historia opiera się na tym "źle". Żadna transformacja nie obyla się bez krwi. Bo o idee trzeba walczyć i je bronić.

FederacyjneMSZ:
Pamiętajcie, że ludzie doceniają to co mają jak to stracą...

Może i tak było dotąd (acz znamy przykłady pokojowych transformacji czy zjednoczeń), ale Trek - jak pamiętamy - nie opowiada o ludziach jacy byli i są - że znów pojadę Moore'm - tylko o tym jacy mogą i powinni się stać. Pytanie czy nie powinni stać się bardziej pokojowo nastawieni i mądrzy przed szkodą?

FederacyjneMSZ:
Gdyby miała zaszczepić optymizm to proces przekształcenia zregionalizowanego świata w Zjednoczą Ziemie przebiegł by bez wojny. Tak naiwny nie był.

Nawet jeśli założymy, że Roddenberry pokazał taką, a nie inną, ścieżkę transformacji w sposób celowy, świadomy i przemyślany - czego nie jestem zresztą pewien - można jednak spytać czy nie był on w tym dzieckiem swoich czasów (tak jak był nim mimo wszystko dobierając składy załóg TOS i TNG), przez co trochę przeczył sam sobie.
Zauważ, że co by złego nie gadać o VOY (i nich samych), Piller i Taylor kreując tąż serię okazali się - na etapie wymyślania załogi - bardziej konsekwentnymi roddenberrystami niż sam Gene.
Tu wypadnie się zastanowić czy tego akurat typu epigoński ukonsekwentniający wysiłek nie jest czymś pozytywnym i nie zasługuje na naśladowanie i w innych zakresach, jeśli - czego potrzebę sam podkreślasz - Trek ma odpowiadać na wyzwanie nowych czasów?
Może G.R. nie umiał jeszcze wyobrazić sobie pokoju bez wcześniejszej wojny, był w końcu weteranem II wś, ale my potrafimy...

(Przy czym: żebyśmy się zrozumieli, ja nie kwestionuję wartości heroizmu, odwagi, skłonności do poświęceń, oddania życia za ideały, itp., ja tylko powątpiewam, że musi to być koniecznie powiązane ze zbrojną walką.)
Mav
Użytkownik
#72 - Wysłana: 13 Lis 2014 17:21:05 - Edytowany przez: Mav
FederacyjneMSZ:
Cała nasza historia opiera się na tym "źle". Żadna transformacja nie obyla się bez krwi. Bo o idee trzeba walczyć i je bronić.

Dlatego trzeba wejść w nowo erę, erę cywilizowaną, a nie ciągle mentalnie tkwić w krwawych czasach, gdzie wszystko się rozwiązywało siłą. Tylko Bliski Wschód i Rosja są zapalnikiem na tej Ziemi. Rosja jest świetnym przykładem mentalnego zacofania.

FederacyjneMSZ:
U Gene ledwie 600 milionów

600 mln? III WŚ, wojna nuklearna i 600 mln ofiar? Niemożliwe. Dość optymistyczne założenia, jeśli można tak powiedzieć.
FederacyjneMSZ
Użytkownik
#73 - Wysłana: 13 Lis 2014 17:31:54 - Edytowany przez: FederacyjneMSZ
Mav

Ale to nie moja wizja - to Gene

Mav:
600 mln? III WŚ, wojna nuklearna i 600 mln ofiar? Niemożliwe. Dość optymistyczne założenia, jeśli można tak powiedzieć.

World War III itself ultimately lasted from 2026 through 2053, and resulted in the death of some 600 million Humans

Mav

Mav:
Tylko Bliski Wschód i Rosja są zapalnikiem na tej Ziemi. Rosja jest świetnym przykładem mentalnego zacofania.

zapalnikiem jest cały świat. Teatrem wojny jak każde miejsce na Ziemi zamieszkane przez człowieka.

Mav:
Dlatego trzeba wejść w nowo erę, erę cywilizowaną, a nie ciągle mentalnie tkwić w krwawych czasach, gdzie wszystko się rozwiązywało siłą.

Żeby przetrwać, człowiek również musi umieć zabijać. Rozumiem, że Gene jest/ był tak naiwny, że każda napotkana cywilizacja musi wyznawać nasze zasady i szanować inne żyjące istoty.

Własnie tak padł Rzym - przez to, że nie chciał podbijać/eksplorować. Myśleli, że ich zasady będą wszędzie obowiązujące.

prawda jest taka, że swoje idee trzeba umieć bronić - również za pomocą siły.
Q__
Moderator
#74 - Wysłana: 13 Lis 2014 17:36:57 - Edytowany przez: Q__
FederacyjneMSZ

FederacyjneMSZ:
Żeby przetrwać, człowiek również musi umieć zabijać. Rozumiem, że Gene jest/ był tak naiwny, że każda napotkana cywilizacja musi wyznawać nasze zasady i szanować inne żyjące istoty.
/.../
prawda jest taka, że swoje idee trzeba umieć bronić - również za pomocą siły.

Nie kwestionuję tej prawdy. Więcej - chwalę AND "Una Salus Victus", gdzie jest ona b. mocno podkreślona.
Ale nie trzeba o niej mówić zaraz za pomocą mnożenia wojen. Wystarczy zwykłe "Mr. Worf, fire!" raz na jakiś czas.

BTW. skoro współczesna nam epoka jakby ciut zmilitarniała czy Trek, zamiast poddawać się nastrojom, nie powinien - jak miał to w zwyczaju w czasach Roddenberry'ego - iść na przekór i podkreślać wartości pokoju?

FederacyjneMSZ:
Własnie tak padł Rzym - przez to, że nie chciał podbijać/eksplorować. Myśleli, że ich zasady będą wszędzie obowiązujące.

Mówimy o tym samym Rzymie? Zbudowanym na potędze legionów, podbijającym i krzyżującym podbitych wzdłuż dróg?
FederacyjneMSZ
Użytkownik
#75 - Wysłana: 13 Lis 2014 17:40:18 - Edytowany przez: FederacyjneMSZ
Q__

Q__:
Mówimy o tym samym Rzymie? Zbudowanym na potędze legionów, podbijającym i krzyżującym podbitych wzdłuż dróg?

Który stworzył podwaliny współczesnego świata - oraz jest obecny w naszym codziennym życiu.
Q__
Moderator
#76 - Wysłana: 13 Lis 2014 17:44:40 - Edytowany przez: Q__
FederacyjneMSZ

FederacyjneMSZ:
Który stworzył podwaliny współczesnego świata - który jet obecny w naszym codziennym życiu.

To padł czy stworzył nieprzemijające dzieło w końcu?

BTW. czy to, że kiedyś budowano takimi właśnie metodami ma nas zwalniać z wysiłku wymyślenia lepszych, mniej marnotrawiących materiał ludzki - ujmując rzecz najbardziej pragmatycznie - metod budowania?
Mav
Użytkownik
#77 - Wysłana: 13 Lis 2014 17:45:16
FederacyjneMSZ:
zapalnikiem jest cały świat. Teatrem wojny jak każde miejsce na Ziemi zamieszkane przez człowieka.

A gdyby na świecie była tylko Ameryka i Unia Europejska, to też miałyby miejsce wojny? Bo mi wydaję się, że raczej trwałoby dopieszczanie cywilizacyjne jakie ma miejsc w tych cywilizowanych regionach świata.

FederacyjneMSZ:
Żeby przetrwać, człowiek również musi umieć zabijać. Rozumiem, że Gene jest/ był tak naiwny, że każda napotkana cywilizacja musi wyznawać nasze zasady i szanować inne żyjące istoty.

Własnie tak padł Rzym - przez to, że nie chciał podbijać/eksplorować. Myśleli, że ich zasady będą wszędzie obowiązujące.

Ale to są stare zasady, które nie biorą pod uwagę rozwoju technologi, globalizacji. Technologia sprawia, że ludziom żyje się wygodniej, nie ma problemu głodu, a dostęp do wiedzy zaspokaja ciekawość.

Idąc Twoim tropem myślenia, to do dziś Skandynawowie powinni dalej najeżdżać nowe krainy w celu poszukiwania nowych ziem i skarbów

Gene nie był naiwny, tylko założył, że wysokorozwinięta cywilizacja eksplorująca kosmos, będzie miała za sobą barbarzyński styl życia.
FederacyjneMSZ
Użytkownik
#78 - Wysłana: 13 Lis 2014 17:46:19
Q__

Bo znaleźli się tacy, którzy chcieli kontynuować dzieło romulusa..

Też jestem zwolennikiem działania naukowego, pokojowego. Ale z tyłu lepiej jest mieć miecz..
Q__
Moderator
#79 - Wysłana: 13 Lis 2014 17:48:32 - Edytowany przez: Q__
Mav

Mav:
Gene nie był naiwny, tylko założył, że wysokorozwinięta cywilizacja eksplorująca kosmos, będzie miała za sobą barbarzyński styl życia.

W czym nie był zresztą konsekwentny, a jeśli nawet był, to mu Coon, Meyer i Piller-z-kolegami nie pozwolili się z tym uzewnętrznić, bo poobkładali, jak wiemy z mapki, cywilizowaną UFP samymi krwawymi imperiami/feudalizmami/totalitaryzmami.

FederacyjneMSZ

FederacyjneMSZ:
Też jestem zwolennikiem działania naukowego, pokojowego. Ale z tyłu lepiej jest mieć miecz..

Toż pokojowy Galaxy uzbrojony jest potężniej niż Armia Czerwona za Stalina, Wehrmacht i Waffen SS za Hitlera i US Army za Reagana zebrane do kupy:
http://www.startrek.pl/forum/index.php?action=vthr ead&forum=3&topic=1776&page=5#msg253053
FederacyjneMSZ
Użytkownik
#80 - Wysłana: 13 Lis 2014 17:50:22 - Edytowany przez: FederacyjneMSZ
Mav

Mav:
Ale to są stare zasady, które nie biorą pod uwagę rozwoju technologi, globalizacji. Technologia sprawia, że ludziom żyje się wygodniej, nie ma problemu głodu, a dostęp do wiedzy zaspokaja ciekawość.

zyje się wygodniej...chyba tylko niektórym. Mieliśmy wojny między państwami - teraz będą wojny między regionami etc...regionalne dyktatury, reżimy. I w końcu dojdziemy do globalnej wojny.

Mav:
Gene nie był naiwny, tylko założył, że wysokorozwinięta cywilizacja eksplorująca kosmos, będzie miała za sobą barbarzyński styl życia.

Cywilizacja, która umie obronić swój dorobek. będzie potrafiła obronić swoją spuściznę, za którą przelewała krew.

Cywilizacja, która o nic nie walczy - ginie rozpasana. Ginie USA, ginie Europa. Teraz babrbarzyńcy pierwotnymi metodami podbijają powoli świat. Historia się powtarza bo każdy walczy o SWOJĄ CYWILIZACJE, SWOJE PRAWA I ZASADY, SWOJE REGUŁY. To nie są reguły globalne tylko regionalne...jesteśmy w 3/5 od globalnej wojny, która odpowie na pytanie jaka będzie cywilizacja globalna i dokąd będzie zmierzała.

Chiny - 1mld ludzi
Indie - 1mld ludzi
Państwa muzułmańskie - 1 mld ludzi...
Q__
Moderator
#81 - Wysłana: 13 Lis 2014 17:54:50
FederacyjneMSZ
Także Mav z ew. polemikami

Proponuję się przenieść do "Saving..." bo to już nie jest dyskusja o Treku:
http://www.startrek.pl/forum/index.php?action=vthr ead&forum=6&topic=3692&page=10
FederacyjneMSZ
Użytkownik
#82 - Wysłana: 13 Lis 2014 17:59:13 - Edytowany przez: FederacyjneMSZ
Q__

Jak najbarziej o treku

Mav:
Technologia sprawia, że ludziom żyje się wygodniej, nie ma problemu głodu, a dostęp do wiedzy zaspokaja ciekawość.

Niestety ale większość cywilizacji ma technologiczną przepaść. Oni wykorzystują taką technologię, która umożliwia im dominacje. Oni sami nie dojrzeli do pewnych kwestii. Jest nagły przeskok..

Gene pokazał, że cywilizacja rozwinięta zajęła się eksploracją kosmosu, a tu z z Ziemi przysżłozagrożenie i i mało co nie zagłada..taka przestroga - nie patrz ciągle w gwiazdy, bo stracisz kontakt z rzeczywistością..
Queerbot
Użytkownik
#83 - Wysłana: 13 Lis 2014 18:11:05
FederacyjneMSZ:
Chiny - 1mld ludzi
Indie - 1mld ludzi
Państwa muzułmańskie - 1 mld ludzi...

I teraz powiedz - które z tych państw wysłało sondę, która wylądowała na komecie? Albo które z tych państw wyznacza kanon praw obywatelskich, a nawet - mówię to zupełnie serio - międzynarodowy kanon ubioru? Wielkie narody Chin, Indii i szeroko rozumianego świata arabskiego dały ludzkości bardzo wiele, nigdy nie nazwałbym ich barbarzyńcami, ale to nie one nadają ton, nie one wyznaczają trendy dyplomatyczne, ekonomiczne, obywatelskie i w końcu - dżinsy, koszula i marynarka nie są dziełem wyżej wymienionych.

UE nie jest produktem IIWŚ sensu stricte. Byłoby tak, gdyby Niemcy wygrali wojnę i zrobili swoje porządki (polecam wszystkim poczytać o ich planach, warto sięgnąć również do opowieści Stroopa albo fikcyjnych co prawda, ale sugestywnych wizji z "Człowieka z wysokiego zamku"). UE, podobnie jak UPF zresztą, powstała jako struktura antywojenna. Nie dlatego, że to narzuciła któraś ze zwycięskich stron, ale dlatego żeby uniknąć takiego koszmaru raz jeszcze. Przecież podwaliną UE jest pogodzenie śmiertelnych wrogów i, do niedawna, dwóch chorych ludzi Europy - Francuzów i Niemców. UE i UPF to nie są imperia stworzone przez podbój. Są strukturalnie i genetycznie wyjęte z tego chorego systemu.
FederacyjneMSZ
Użytkownik
#84 - Wysłana: 13 Lis 2014 18:21:12 - Edytowany przez: FederacyjneMSZ
Queerbot

UE jest produktem II WŚ - EWWiS jest najlepszym przykładem.

Queerbot:
Wielkie narody Chin, Indii i szeroko rozumianego świata arabskiego dały ludzkości bardzo wiele, nigdy nie nazwałbym ich barbarzyńcami, ale to nie one nadają ton, nie one wyznaczają trendy dyplomatyczne, ekonomiczne, obywatelskie

jak nie? Chiny i Indie powoli przejmują rolę centrum światowego. Nowy Jork powoli oddaje pałeczke Bombajowi i Szanghajowi. Tak jak kiedyś Londyn Nowemu Jorkowi...

w 2030 roku chiński PKB przewyższy amerykański

uczelnie Chin i Indii opuszcza wiecej absolwentów niż USA i Europa razem wzięte

do 2025 roku liczba Chińczyków żyjących na poziomie amerykańskich standartów o prawie 30% liczbę mieszkańców USA...

natomiast Europę zalewa fala wiadomo czego - i nie porównuj ich z arabami, którzy ratowali dzieła greków i rzymian...

Queerbot:
I teraz powiedz - które z tych państw wysłało sondę, która wylądowała na komecie? Albo które z tych państw wyznacza kanon praw obywatelskich, a nawet - mówię to zupełnie serio - międzynarodowy kanon ubioru?

oceniasz te cywilizacje osiągnięciami naszej. Tylko, że nasza powoli wycofuje się. Co z tego, że lecimy w kosmos, jak nie będziemy u siebie za 20 lat? Nie patrzmy ciągle w gwiazdy...Prawdziwa eksploracja kosmosu zacznie się w momencie gdy staniemy się globalnym tworem. Teraz jest tylko pokazem siły, polityczną walką.

edit:

zgodnie z sugestią wodza odpuszczę..
Q__
Moderator
#85 - Wysłana: 13 Lis 2014 18:40:33 - Edytowany przez: Q__
FederacyjneMSZ

Poczekaj... Twierdzisz, że to co piszesz jest
FederacyjneMSZ:
Jak najbarziej o treku

Piszesz przy tym na tyle cywilizowanie i stonowanie (zwł. jak na Ciebie), że choć na moje oko robisz polityczny offtop poza stosownym topicem, nie jestem przekonany czy ostre moderatorskie wkroczenie w tym momencie nie będzie aby przesadą. (Choć mam też prawa gospodarza/założyciela topicu i mogę z nich skorzystać prosząc o ograniczenie offtopu.)

Spróbujmy jednak konkludować... Stawiasz takie, a nie inne polityczno-cywilizacyjne wnioski - Twoje prawo (choć lepiej gdyby ich ekspresji posłużył inny topic), ale może wróćmy do tematu. Zamiast rozwodzić się w tym akurat temacie jak postrzegasz świat powiedz może lepiej jak to się ma przekładać na Treka. Jak - w związku z tym o czym piszesz - powinien Twoim zdaniem wyglądać ST, by spełniać swoją rolę komentarza do rzeczywistości. Bo przecież o to w tej dyskusji chodzi...
FederacyjneMSZ
Użytkownik
#86 - Wysłana: 13 Lis 2014 18:44:54 - Edytowany przez: FederacyjneMSZ
Q__:
ak - w związku z tym o czym piszesz - powinien Twoim zdaniem wyglądać ST.

Powinien odpowiadać na aktualne nam pytania. Jak obronić naszą spuściznę, nie tracąc przy tym swoich ideałów. Niby banał, a tak ciężko realizowany obecnie. Zdać sobie sprawę,że NASZE zasady mogą być obce komuś innemu i co gorsze możemy zostać potraktowani jako organizacja narzucają swoją wizje innym. To jest ciekawa tematyka. Aluzja do cywilizacji zachodniej, która na silę chce demokratyzować..

Gene walczący z totalitaryzmem, sam stworzył poniekąd konstrukcje totalitarną..
Q__
Moderator
#87 - Wysłana: 13 Lis 2014 18:55:37 - Edytowany przez: Q__
FederacyjneMSZ

FederacyjneMSZ:
Jak obronić naszą spuściznę, nie tracąc przy tym swoje ideały. Niby banał, a tak ciężko realizowany obecnie. Zdać sobie sprawę,że NASZE zasady mogą być obce komuś innemu i co gorsze mozemy zostać potraktowani jako organizacja narzucają swoją wizje innym. To jest ciekawa tematyka.

Wiesz, że zabrzmiał mi w tym Ramirez ze swoim:

"The greatest challenge laying before us, is to do what must be done, without undoing the dream of the Federation."

Świadomie do tego nawiązujesz? Rozumiem, że to forma obrony Axanaru i sugestia, że jest pełnowartościowym Trekiem na miarę naszych czasów?

Jeśli tak... Zwróć zatem uwagę na kolejne zdanko naszego admirała:

"For myself, I have but one fear: Destroying the dream of the Federation. Compared to such a loss, I do not fear the Klingon Empire!"

Czyli największym wrogiem naszego marzenia nie są ci, którzy mają inną wizję, a my sami, jeśli je zniweczymy sięgając, w ogniu walki, po metody sprzeczne z naszymi zasadami.

Ramierez miał zresztą o tyle ciężko, że musiał walczyć, Klingoni nie zostawili mu wyboru. Trudno powiedzieć co przyniesie przyszłość, może nawet niedaleka, ale na dziś nie stoimy (jeszcze?) w obliczu takiej konieczności, nie wiem więc czy bardziej na czasie nie byłby Trek o dążeniu do uniknięcia ostateczności, niż o tym jak się zachować, jeśli do niej dojdzie...

FederacyjneMSZ:
Gene walczący z totalitaryzmem, sam stworzył poniekąd konstrukcje totalitarną..

Mówisz o UFP czy o sztywnych regułach roddenberry'owskiego Treka?
FederacyjneMSZ
Użytkownik
#88 - Wysłana: 13 Lis 2014 18:58:22 - Edytowany przez: FederacyjneMSZ
Q__

My też musimy walczyć.Bo to co jest nam dane, lub to co osiągnęliśmy, możemy stracić. Zycie to proces, nie ma nic stałego, na zawsze. A siła zbrojna jest jednym z instrumentów. Nie twierdze, że najważniejszym, ale takim zapasowym..

Dzisiejszym Imperium Klingońskim jest pewna cywilizacja z pustyni.

Q__:
Mówisz o UFP czy o sztywnych regułach roddenberry'owskiego Treka?

to drugie..
Q__
Moderator
#89 - Wysłana: 13 Lis 2014 19:09:10 - Edytowany przez: Q__
FederacyjneMSZ

FederacyjneMSZ:
A siła zbrojna jest jednym z instrumentów. Nie twierdze, że najważniejszym, ale takim zapasowym..

Zapasowym - owszem. I wcale nie twierdzę, że należy się go wyzbywać, ale czy zwyciężać w ten sposób nie jest lepiej?
http://www.youtube.com/watch?v=jv1MZMMdAfU

FederacyjneMSZ:
Dzisiejszym Imperium Klingońskim jest pewna cywilizacja z pustyni.

Chyba jej pochlebiasz. Klingoni - gdy Axanar się zaczyna - górowali technologią nad UFP. (Choć nie wykluczam, że w Axanarze IK miało stanowić aluzję właśnie do niej. W końcu "PtA" powstało jeszcze przed najnowszymi głośnymi ukraińskimi historiami.)

(Inna sprawa, że ISIS i wcześniejsze nurty, z których się wykluło to nie tyle pewna cywilizacja, ile zwyrodnienie pewnych elementów pewnej cywilizacji. Jak sam napisałeś angażujące się w to jednostki, to jest inny sort Arabów, niż ci, którzy ratowali grecko-rzymskie dziedzictwo. To są raczej spadkobiercy kalifa Omara, przynajmniej takiego, jakim widzi go legenda, przypisując mu sprawki obciążające raczej biskupa Teofila, a wcześniej starożytnych Rzymian*.)

* http://pl.wikipedia.org/wiki/Biblioteka_Aleksandry jska#Zniszczenie_biblioteki

FederacyjneMSZ:
to drugie..

Z drugiej strony bez tych reguł Trek zaczyna się kręcić za własnym ogonem...
Mav
Użytkownik
#90 - Wysłana: 14 Lis 2014 00:03:11
Q__:
bo poobkładali, jak wiemy z mapki, cywilizowaną UFP samymi krwawymi imperiami/feudalizmami/totalitaryzmami.

Ta mapka to w ogóle jest dość płaska jak na kosmos

FederacyjneMSZ:
Teraz babrbarzyńcy pierwotnymi metodami podbijają powoli świat.

Masz na myśli tych barbarzyńców co na nich Tomahawk'i spadają i ostatnio zginął od jednego ich przywódca? To oni podbijają ten świat?
 Strona:  ««  1  2  3  4  »» 
USS Phoenix forum / Star Trek / Jest Trek - jest wojna!

 
Wygenerowane przez miniBB®


© Copyright 2001-2009 by USS Phoenix Team.   Dołącz sidebar Mozilli.   Konfiguruj wygląd.
Część materiałów na tej stronie pochodzi z oryginalnego serwisu USS Solaris za wiedzą i zgodą autorów.
Star Trek, Star Trek The Next Generation, Deep Space Nine, Voyager oraz Enterprise to zastrzeżone znaki towarowe Paramount Pictures.

Pobierz Firefoksa!