Swoją drogą zwróćcie uwagę na ten moment w NV "In Harm's Way":
http://www.youtube.com/watch?v=pNAt7mcx1QA#t=2530 Wygląda na to, że wg. Roda Roddenberry'ego - który robił tu za
consulting producera - (a więc zapewne i Matki jego, która włączyła się potem w prace nad NV) scenariusz BBK jest kanonicznym* faktem, aczkolwiek wyjaśnienie jakim cudem Kirk
zmartwychwstał pozostawione zostało w niedopowiedzeniu (cytując Star Trek Expanded Universe Wiki):
2371 Captain Kirk is reported killed on Veridian III, but this is later determined to be erroneous. The explanation for this discrepancy is classified. In 2373, Admiral Kirk traveled aboard a rebuilt USS Enterprise with Ambassador Spock to the year 2265, in order to stop Christopher Pike's accident aboard the USS Daedalus.Co oznacza jawne zakwestionowanie przez rodzinę Gene'a pomysełków z GEN.
* aczkolwiek ekipa NV zdaje się traktować kanon w duchu Fontany, czego dowodzi zarówno finał "To Serve All My Days", jak i - poniekąd - aluzja do "jedenastki" w "Kitumbie"... czyli w zasadzie Kirk może być i żywy, i martwy do woli (i występować w dowolnej ilości alternatywnych wcieleń)...
ps. Skoro już Kirka wskrzesili, to może by tak jakieś
cameo Shatnera?

Zwł., że do twarzy mu w XXIV-wiecznym mundurku

.