ortkaj Mnie jako pierwsze na myśl przyszły epizody ze Spockiem:
Charlie X i piosenka Uhury na temat czyichś diabelskich uszu i diabelskich oczu (rola: muzyka łączy rasy i socjalizuje dobrowolnych outsiderów)
Plato's Stepchildren (rola: zwiększenie dramatyzmu, zilustrowanie stopnia upokorzenia i ubezwłasnowolnienia Spocka)
The Way to Eden i kosmiczni Hippies (rola ... nie wiem na razie, jak to ubrać w słowa)
no i również odcinki z Datą w TNG
EDIT:
no i naturalnie były jeszcze zagrzewające do boju, tudzież zwycięskie, pieśni klingońskie
z tym, że nie wiem, czy należy o nich w tym wątku wspominać; wprawdzie za muzykę i pieśni można je uznać jak najbardziej, natomiast ballady i romanse to zdecydowanie nie są