USS Phoenix
Logo
USS Phoenix forum / Star Trek / Wiek a jakość seriali
 Strona:  ««  1  2  3  4  »» 
Autor Wiadomość
Pah Wraith
Użytkownik
#61 - Wysłana: 2 Sier 2005 15:29:40
A nie napisałem, żebyś mnie nie przepytywał z treści? Poza tym, jak widziałem osobiste rozgrywki i OT, to najczęściej pomijałem je,bo siedząc w kawiarence czy na Uczelni czasu nie miałem na pierdoły.
Iluk
Użytkownik
#62 - Wysłana: 2 Sier 2005 15:31:58
Więc dlaczego na Caps Locku pisałeś dziś o swoim "odkryciu" tyczącym mojej tożsamości? To nie było OT czy osobiste rozgrywki ?
Pah Wraith
Użytkownik
#63 - Wysłana: 2 Sier 2005 15:39:57
A czemu nie pisać. Po pierwsze założono tu topic o tym, po drugie jako najczęstsi bywalcy my tworzymy to forum i możemy rozmawiać na tematy związane z jego działalnością, po trzecie zaś od czasu do czasu można napisać pierdołę. Nie wymagam, żeby ktokolwiek to czytał.
Iluk
Użytkownik
#64 - Wysłana: 2 Sier 2005 15:43:03
Bo to OT i było już wyjawione na forum. Wspominałeś tu o sobie jako o agencie Tal Shiar i o swoim "Holmsowskim wykształceniu" więc chyba powinnieneś unikać tego typu wpadek.
Pah Wraith
Użytkownik
#65 - Wysłana: 2 Sier 2005 15:48:04
Errare humanum est.
Pah Wraith
Użytkownik
#66 - Wysłana: 2 Sier 2005 15:49:01
Zapewne Romulanum także
Qura
Użytkownik
#67 - Wysłana: 4 Sier 2005 17:07:35
Panowie!!! czy nie odeszliście za nadto od tematu? Obecnie pół tego wątku zaśmieca wasz spór (dla Was pewnie bardzo ważny), ale nie wnoszący nic do tematu. Prosiłbym o kontynuowanie go gdzieś indziej.
Qura
Użytkownik
#68 - Wysłana: 4 Sier 2005 17:15:42
Skąd wiesz jakim procentem planet w galaktyce są planety klasy M?

No cóż ... jeżeli zrobimy kilka założeń, np. że rozkład typów planet jest mniej więcej rónomierny i że w obszarze Federacji i przyległym, który to bada załoga TOS'a jest np. 100 planet klasy M (co prawdopodobnie jest liczbą dużo zanizoną) to okazuje się, że tylko w tym rejonie planet powinno być wiele, wiele miliardów, a może i bilionów, bilionów, ...
Barusz
Użytkownik
#69 - Wysłana: 4 Sier 2005 17:17:40
A ile z nich odwiedziła załoga Kirka - przypominam: 80 odcinków? Więc wszystko się zgadza.
Qura
Użytkownik
#70 - Wysłana: 4 Sier 2005 17:24:33
Mam tylko wętpliwości, czy w galaktyce jest tyle planet, to raz, a dwa to dlaczego tylko na planetach typu M rozwinęło się życie?
Barusz
Użytkownik
#71 - Wysłana: 4 Sier 2005 17:27:58
Mam tylko wętpliwości, czy w galaktyce jest tyle planet,

Raczej nie ma dziś takich wątpilowści.


a dwa to dlaczego tylko na planetach typu M rozwinęło się życie?

Bo tylko tu biało nie zamarza i smarzy się - to warunek uznania danej planety za klasę M.
Pah Wraith
Użytkownik
#72 - Wysłana: 4 Sier 2005 18:33:30
Mam tylko wętpliwości, czy w galaktyce jest tyle planet,

Raczej nie ma dziś takich wątpilowści.



Pytanie powinno brzmieć chyba: czy jest tam wystarczająca liczba planet "stałych" bo jak na razie wykrywamy chyba głównie gazowe giganty, a nawet supergiganty.
Pah Wraith
Użytkownik
#73 - Wysłana: 4 Sier 2005 18:34:28
a dwa to dlaczego tylko na planetach typu M rozwinęło się życie?

Bo tylko tu biało nie zamarza i smarzy się - to warunek uznania danej planety za klasę M.


Ale w ST a nawet w TOS widzieliśmy istoty nie oparte na białku, np. horta.
Qura
Użytkownik
#74 - Wysłana: 4 Sier 2005 20:17:04
Aby zakończyć te rozważania: to tylko film i twórcy mieli prawo tworzyć co im się tylko podoba, jednakże pewne rzeczy nie są tym czym miały być, przez co cały film nieco traci i nie ma co udowadniać Barusz, że wszystko jest cacy.

No i to by było na tyle moi kochani
Barusz
Użytkownik
#75 - Wysłana: 4 Sier 2005 20:22:31
Ale co jest nie tak? W kosmosie jest dużo gwiazd, wiele z pośród nich na planety (powiedzmy jedna na 100000000000000000000000000), wiele z pośród nich jest klasy M (powiedzmy jedna na 1000000000000000000000000000000000) na wielu z pośród nich jest życie (powiedzmy na jednej spośród 100000000000000000000000), na wielu z pośród tych jest z kolei inteligentne życie (powiedzmy na jednej z pośród 10000000000000000000000000). Jest w tym coś dziwnego?
Pah Wraith
Użytkownik
#76 - Wysłana: 4 Sier 2005 22:26:47
to tylko film i twórcy mieli prawo tworzyć co im się tylko podoba,

Jak napisał kiedyś Barusz/Iluk, to jest pójście na łatwiznę i ucinanie takiej dyskusji takim "argumentem" nie jest chyba najlepszą metodą powiedzenia: ok przekonaliście mnie.
Qura
Użytkownik
#77 - Wysłana: 4 Sier 2005 22:31:49
Barusz zauważyłem mały błąd w twoim poście. Według ostatnich badań rosyjskich naukowców w ostatniej liczbie jest o jedno 0 za dużo.
Pah Wraith
Użytkownik
#78 - Wysłana: 4 Sier 2005 22:33:26
Proszę, dodaj śmieszka....
Qura
Użytkownik
#79 - Wysłana: 4 Sier 2005 22:49:30
Jak napisał kiedyś Barusz/Iluk, to jest pójście na łatwiznę i ucinanie takiej dyskusji takim "argumentem" nie jest chyba najlepszą metodą powiedzenia: ok przekonaliście mnie.

co nie zmienia faktu że jest to tylko film wykreowany przez, czasami całkiem przeciętnych ludzi.

Inna sprawa, że nikt mnie nie przekonał, jezeli założyć że Trek dzieje się w przyszłości naszego świata. Co innego jeżeli jest to świat tylko podobny do naszego. Wtedy mogą tam być tylko planety typu M.

Trudno jest dyskutować na temat co pan X miał na myśli, gdy tymczasem X nawet nad sporną kwestią się nie zastanawiał.
Barusz
Użytkownik
#80 - Wysłana: 4 Sier 2005 22:56:21
Jeżeli się nie zastanawiali, to domyślnie przyjeli, że jest to nasz wszechświat (ściśle: wizja przyszłości naszego wszechświata), jest więc tak jak pisałem powyżej. To najprostrza interpretacja - tworzenie wszechświata w którym dominują planety klasy M jest nielogiczne.
Q__
Moderator
#81 - Wysłana: 16 Mar 2007 14:19:23
Wracając do jakości seriali. Najlepsze są tu seriale "środkowe" - TNG i (to cholerne) DS9. Dalsze trekowe seriale nie trzymają zaś ich poziomu, przeciwnie są coraz gorsze (choć i VOY, i nawet ENTek mają pojedyńcze świetne odcinki). TOS trudno oceniać bo:
1. był pierwszy
2. należałoby go oceniać na tle SF z jego epoki...

Z Trekowymi filmami jest za to inaczej - najlepszy jest TMP. Pewne walory ma ST II. Dobry jest ST IV. Gdyby reszta filmów (poza GEN, który pełni rolę koniecznego łącznika) została "wymazana z naszej linii czasu" nie byłoby wielkiej straty...
Jurgen
Moderator
#82 - Wysłana: 16 Mar 2007 14:50:43
Z Trekowymi filmami jest za to inaczej - najlepszy jest TMP. Pewne walory ma ST II. Dobry jest ST IV. Gdyby reszta filmów (poza GEN, który pełni rolę koniecznego łącznika) została "wymazana z naszej linii czasu" nie byłoby wielkiej straty...

Co do seriali, to się zgodzę - okres TNG - DS9 był złotym okresem dla treka. Nie mogę natomiast zgodzić się co do filmów. O ile mi osobiście średnio podobały się filmy STII i STIII, to generalnie muszę powiedzieć, że filmy z załoga Kirka trzymają poziom. Nie mówię tu STV, bo to dośc dziwny i na pewno kontrowersyjny film. STIII był konieczny żeby połączyć STII i STIV (który moim zdaniem był genialny), zaś STVI był chyba bardziej potrzebny niż Generation. W końcu tłumaczy on, dlaczego w TNG sytuacja Federacja - Klingoni wygląda tak, jak wygląda. I to bardziej bez niego TNG byłoby nielogiczne, a nie bez GEN. Bez GEN TNG by się obeszło.
Co do filmów z załogą Picarda, to Generation był dobry, FC był naprawdę dobry, był tylko jeden problem - podróż Borga w czasie (co powoduje mnóstwo przykrych konsekwencji, wielokrotnie już dyskutowanych). Osobiście uważam też, że i INS był dobry (nie spotkałem się zresztą z taką ilością zarzutów w stosunku do INS jak co do VOYa czy ENTka), może po prostu co niektórzy zbyt wiele się po nim spodziewali. Jeżeli chodzi o Nemesis, to rzeczywiście był kiepski... Tu musze się z Q zgodzić.
Q__
Moderator
#83 - Wysłana: 16 Mar 2007 15:16:51
Jurgen

STIII był konieczny żeby połączyć STII i STIV (który moim zdaniem był genialny)

Owszem ST IV był genialny. Lecz ST III, choc konieczny, wkurza mnie jawną absurdalnością Projektu Genesis i wątkami mistycznimi pasujacymi do Treka jak pięść do oka.

STVI był chyba bardziej potrzebny niż Generation. W końcu tłumaczy on, dlaczego w TNG sytuacja Federacja - Klingoni wygląda tak, jak wygląda. I to bardziej bez niego TNG byłoby nielogiczne, a nie bez GEN.

ST VI nie jest złym filmem, ale czy jest jakiś bardzo wybitny?

FC był naprawdę dobry

Tak, zwłąszcza statek kosmiczny (nomen-omen Phoenix) zbudowany metodą a'la "Powrót do przyszłości". Baardzo to wiarygodne...

Osobiście uważam też, że i INS był dobry (nie spotkałem się zresztą z taką ilością zarzutów w stosunku do INS jak co do VOYa czy ENTka

Był dobry, ale nie wyróżniał się niczym. Ot, taki "rozbudowany odcinek TNG...

Nie napisałem wszak, że żałuję, ze te filmy powstały, a tylko, że ich brak nie byłby tragedią...
spider
Anonimowy
#84 - Wysłana: 16 Mar 2007 15:50:26
Owszem ST IV był genialny. Lecz ST III, choc konieczny, wkurza mnie jawną absurdalnością Projektu Genesis i wątkami mistycznimi pasujacymi do Treka jak pięść do oka.

Czemu, mama zdjęcie na ktorym przykladam pięść do oka, nawet ładnie się komponuje
Jurgen
Moderator
#85 - Wysłana: 16 Mar 2007 15:51:30
ST VI nie jest złym filmem, ale czy jest jakiś bardzo wybitny?

Moim zdaiem jednym z najlepszych. Tylko w tej chwili nie mam czasu napisać, dlaczego. Ale napiszę*!

*To miało zabrzmiec jak groźba.
Q__
Moderator
#86 - Wysłana: 16 Mar 2007 15:55:56
spider

Czemu, mama zdjęcie na ktorym przykladam pięść do oka, nawet ładnie się komponuje



Jurgen

Moim zdaiem jednym z najlepszych

Cóż, trudno mi będzie polemizować. Oglądałem go tylko raz i w bardzo kiepskim przekładzie... Może dlatego mnie nie zachwycił...
Pah Wraith
Użytkownik
#87 - Wysłana: 16 Mar 2007 16:27:56
ST VI nie jest złym filmem, ale czy jest jakiś bardzo wybitny?

1) Gra aktorska,
2) bardziej realistyczny świat ST,
3) operatorka i światło - wszystko jest bardzo mroczne,
4) "atmosfera" - cały film jest bardzo ciężki,
5) cierpienie (które urealnia postaci) - Kirk i McCoy w kolonii karnej, Spock i Valeris złączeni zlaniem jaźni przepięknie bolesnym dla obojga (Spock mówiący "She doesn't know." łamiącym się, bliskim płaczu głosem)
6) humor, czasem czarny.

Jak dla mnie to może nie najlepszy, ale najbardziej dopracowany z Treków.
Q__
Moderator
#88 - Wysłana: 16 Mar 2007 17:38:24 - Edytowany przez: Q__
Pah Wraith

Jak dla mnie to może nie najlepszy, ale najbardziej dopracowany z Treków.

Cóż, może i macie z Jurgenem rację. (Chronologicznie miałoby to sens w końcu to film ze "złotych lat Treka"...) Kłopot w tym, że widziałem go, jak wspomniałem, w przekładzie przyprawiającym o ból zębów... (W dodatku we włoskim dubbingu, na który nałożony był "beczący" głos lektora.) Nie będę polemizował...
Q__
Moderator
#89 - Wysłana: 26 Sier 2016 13:26:05 - Edytowany przez: Q__
Mam pewien wniosek dotyczący lawinowego spadku popularności ST... Otóż zdaje mi się, że to nawet niekoniecznie był efekt jakiegoś fatalnego pogorszenia jakości (bo co by kto nie gadał o militarnym skręcie - i siódmym sezonie - DS9, czy o voyageryzmach, dało się to oglądać; większe problemy przyszły z ENT - bo na korporacyjnych wyźynach wymyślono, że rzecz ma być dla nastolatków - ale i tam elementy godne pochwalenia się trafiały), to była raczej kumulacja narastających drobnych wad połączona z brakiem pomysłów na sensowny rozwój Treka.
Roddenberry ST regularnie odświeżał (jak nie TMP, to TNG) dzięki czemu zachowywała atrakcyjność. Przedstawiciele wytwórni potrafili już tylko bawić się konwencją TNG (to ją inwertując - jak w DS9, to starając się kopiować - jak w VOY i - mimo zmiany scenografii* - w ENT), a przy tym - wraz z kolejnymi iteracjami - mnożąc i elementy wątpliwe, aż szerszą widownię to zmęczyło**.
Kiedy zaś to zmęczenie zauważyli - postanowili uciec... w blockbuster, już na etapie NEM.

* Zresztą co to za zmiana, skoro NX wygląda jak Akira...

** Stanie w miejscu tak długo okazało się, z czasem, cofaniem de facto. To nie znaczy, że dawna formuła ST była zła (TOS doskonale się sprawdzał w latach '60, TNG w '80 i '90), ale z upływem lat stała się anachroniczna (gdy próbować stosować ją współcześnie formuła TOS sprawdza się już tylko jako sentymentalne, fanowskie, odcinanie kuponów, albo jako inspiracja dla radosnych blockbusterków). Trek potrzebuje mądrego odświeżania co dekadę-dwie.

Wniosek: zarówno lepiej poprowadzona AND, jak i lepiej poprowadzony ENT mogły zbawić Treka. AND gdyby dostała budżet i scenariusze pozwalające jej być TNG ^2. ENT miałby znacznie trudniej, ze względu na TOS jako punkt dojścia, ale przy pójściu w klimaty bardziej realistyczno-hardSFowe (z ringshipem zamiast przydeptanej Akiry) - zamiast nastoletnich - i to mogło wyjść. Potencjał, w obu wypadkach, był.
Mav
Użytkownik
#90 - Wysłana: 26 Sier 2016 17:58:24
Q__

Trek już raczej odświeżony gruntownie nie zostanie. Treki Abramsa, fanprodukcje, a także najnowszy serial Discovery, już na dobre uczyniły z Treka uniwersum, które pasuje bardziej do Marvela, czy DC niż do gatunku SF jako tako. Nie jest to już wizja super rozwiniętej ludzkości w przyszłości, żyjącej w zaludnionej rożnymi gatunkami galaktyce. To po prostu świat stworzony na własne potrzeby, mający swoje konkretne stałe rasy, kanony technologiczne itd. Smutna prawda.
 Strona:  ««  1  2  3  4  »» 
USS Phoenix forum / Star Trek / Wiek a jakość seriali

 
Wygenerowane przez miniBB®


© Copyright 2001-2009 by USS Phoenix Team.   Dołącz sidebar Mozilli.   Konfiguruj wygląd.
Część materiałów na tej stronie pochodzi z oryginalnego serwisu USS Solaris za wiedzą i zgodą autorów.
Star Trek, Star Trek The Next Generation, Deep Space Nine, Voyager oraz Enterprise to zastrzeżone znaki towarowe Paramount Pictures.

Pobierz Firefoksa!