Autor |
Wiadomość |
mozg_kl2
Użytkownik
|
#1591 - Wysłana: 15 Maj 2020 18:30:45
|
Q__
Moderator
|
#1592 - Wysłana: 15 Maj 2020 18:34:02 - Edytowany przez: Q__
mozg_kl2mozg_kl2: Złte czasy treka wracają. Póki co pod względem ilościowym. Czas na jakość ;] (Ale, nie ma co kryć, wprawiłeś mnie w dobry humor tym niusem  .)
|
USS Bij
Użytkownik
|
#1593 - Wysłana: 15 Maj 2020 22:31:10 - Edytowany przez: USS Bij
Już spieszę z kubłem zimnej wody. Oberstgruppenführer Kurtzman wciąż na stołku, a i tak nie wiemy kto ma pełnić rolę show'runnera'. No i przy obecnym klimacie produkcyjnym śmierdzi to premierą najwcześniej na jesień 2022 (np. pamiętajmy, że przy odmrożeniu branży filmowej na lato/jesień 2020 będzie ona musiała sobie poradzić z produkcjami zaplanowanymi na tę jesień, ale również z przesuniętymi od wiosny. Klątwa urodzaju...). To oczywiście przy ogólnym zakulisowym smooth sailing, do którego ani Herr Kurtzman, ani nowe CBS nas nie przyzwyczaili... Dostatecznie ostudziłem zapał? 
|
Q__
Moderator
|
#1594 - Wysłana: 15 Maj 2020 23:04:39 - Edytowany przez: Q__
|
USS Bij
Użytkownik
|
#1595 - Wysłana: 15 Maj 2020 23:50:42
Press Release: “This is a dream come true, literally,” said Akiva Goldsman. “I have imagined myself on the bridge of the Enterprise since the early 1970s. I’m honored to be a part of this continuing journey along with Alex, Henry and the fine folks at CBS.” RIP ST: BNW.
|
Q__
Moderator
|
#1596 - Wysłana: 15 Maj 2020 23:55:31
USS Bij
Tak bardzo nie wierzysz w Goldsmana? Czy jego - właśnie objawionego - fanboystwa się boisz?
|
USS Bij
Użytkownik
|
#1597 - Wysłana: 16 Maj 2020 00:16:17
Akiva Goldsman to rak filmu i TV.
|
Q__
Moderator
|
#1598 - Wysłana: 16 Maj 2020 00:48:17
USS Bij
Nie zawsze... Poza licznymi gniotami napisał też scenariusze "Klienta" i "Pięknego umysłu"...
|
USS Bij
Użytkownik
|
#1599 - Wysłana: 16 Maj 2020 11:52:42
Grishamy to wygaszacze ekranu, a ABM to padlina w stanie zaawansowanego rozkładu...
|
mozg_kl2
Użytkownik
|
#1600 - Wysłana: 16 Maj 2020 12:18:15
Z jakością już tak nie narzekaj bo nie jest tak źle. Miałkość początku DS9, środka VOY czy niektórych ocinków ENT przeżyliśmy a tutaj, jak ona obecne czasy, dostajemy naprawde dobrego treka. Ludzie oczekują aby nowy trek to było 120% starego ale to się nie uda i sensu nie ma żadnego. Dalej uważam, ze jesteśmy w lepszym miejscu niz fani star warsa. USS Bij: Dostatecznie ostudziłem zapał? Dalej płonie.
|
Dreamweb
Użytkownik
|
#1601 - Wysłana: 16 Maj 2020 13:32:43
Z jednej strony - było do przewidzenia. Z drugiej - będziemy mieli ciąg dalszy nadpisywania (pre-)TOSa. Nowi Pike i Number One mi pasują, Spock jakoś mniej. Wolałbym ich oglądać w jakimś serialu który nie gwałci kanonu, nawet na zasadzie jakichś podróżników w czasie czy ludzi odwiedzających alternatywne rzeczywistości (jak Exiles u Marvela), ale nie jako główną linię czasu.
|
Q__
Moderator
|
#1602 - Wysłana: 16 Maj 2020 14:07:47
USS BijUSS Bij: Grishamy to wygaszacze ekranu, a ABM to padlina w stanie zaawansowanego rozkładu... Patrzysz z wysokoartystycznego poziomu, na który Trek - co mówię jako jego fan - wzbijał się naprawdę rzadko... ST taki pułap bazowy by wystarczył. mozg_kl2mozg_kl2: jak ona obecne czasy, dostajemy naprawde dobrego treka. Czy ja wiem? Wiesz, że mam słabość do dość licznych bohaterów Discovery, ale nie widziałem w erze Kurtzmana ani jednej dobrze napisanej historii (może poza "Calypso", choć to raczej jednooki król ślepych). Sceny - jak najbardziej, ale całych odcinków (poza ew. w/w) nie, i to mnie boli. DreamwebDreamweb: Wolałbym ich oglądać w jakimś serialu który nie gwałci kanonu W sumie nie wiemy: gwałci czy nie gwałci, bo nie powiedziano nam do końca jak to z anielskimi nadpisaniami było...
|
USS Bij
Użytkownik
|
#1603 - Wysłana: 16 Maj 2020 15:27:03
Q__: Patrzysz z wysokoartystycznego poziomu, na który Trek - co mówię jako jego fan - wzbijał się naprawdę rzadko... ST taki pułap bazowy by wystarczył. Nie mogę patrzeć w ten sposób, bo Akiva Goldsman nigdy się do takowego nie zbliżył. Przez blisko 30 lat kariery - co próbką jest wystarczająco reprezentatywną - nie popełnił niczego dobrego (tak, pokuszę się). Choćby przez chwilę, prawie lub przez przypadek. Niczego. To chodząca katastrofa i uosobienia wszystkiego co jest nie tak w Hollywood, filmie i TV, wszystkich mielizn tamtejszej "kreatywności". Nie dogadamy się więc na tej płaszczyźnie, bo nie odpuszczę ani o milimetr  Fakt, że tym razem uczepił się Treka i ciągnie go ze sobą smuci mnie bardzo...
|
Q__
Moderator
|
#1604 - Wysłana: 16 Maj 2020 16:01:59 - Edytowany przez: Q__
USS BijUSS Bij: Nie dogadamy się więc na tej płaszczyźnie, bo nie odpuszczę ani o milimetr Nie musimy... Ale chętnie posłucham Twojej bardziej detalicznej krytyki scenariuszy Goldsmana (zwł. wiadomych dwu)  .
|
kaimada
Użytkownik
|
#1605 - Wysłana: 16 Maj 2020 16:38:39
Serial - 3 razy tak!
Goldsman pisał scenariusze do pierwszy dwóch i ostatnich dwóch odcinków Picarda. Dla mnie były to jednocześnie najlepsze odcinki Picarda. Do tego pisal scenariusz do mojego najbardziej trekowego odcinka drugiego sezonu DSC - do New Eden. Dla mnie ma on za te odcinki kredyt zaufania. Powiem więcej - ja się nawet cieszę że to Goldsman będzie to robił.
Choć Kurtzman to oczywiście powinien spier...ać w podskokach. Za Icheba powinien dostać zakaz powrotu do marki.
|
Q__
Moderator
|
#1606 - Wysłana: 16 Maj 2020 19:35:33 - Edytowany przez: Q__
|
USS Bij
Użytkownik
|
#1607 - Wysłana: 17 Maj 2020 14:27:18
Q__: Nie musimy... Ale chętnie posłucham Twojej bardziej detalicznej krytyki scenariuszy Goldsmana (zwł. wiadomych dwu). Szkoda życia na to - wolę się powyzłośliwiać. Np.: nie lepiej byłoby dla wszystkich zawiadomić ochronę, fizycznie wywalić Goldsmana na zbity pysk, wypłacić mu co tam sobie kontrakcie za zerwanie dogadali i zatrudnić jakiegoś okolicznego żula na jego miejsce? Za flaszkę wykonałby robotę na wyższym poziomie.
|
Q__
Moderator
|
#1608 - Wysłana: 17 Maj 2020 20:56:18
USS BijUSS Bij: Szkoda życia na to Na poznanie cudzej (w tym wypadku Twojej) dobrze umotywowanej opinii nigdy czasu nie szkoda  . ps. A tak na wiadome obwieszczenie zareagował Clive Burnell: http://trekclivos79.blogspot.com/2020/05/party-of- three-strange-new-worlds.html
|
USS Bij
Użytkownik
|
#1609 - Wysłana: 18 Maj 2020 00:31:53
Ależ się wścieknę jeśli akurat TEN im wyjdzie.
Syndrom sztokholmski jak nic...
|
Q__
Moderator
|
#1610 - Wysłana: 18 Maj 2020 00:57:58
USS BijAż tak źle życzysz Goldsmanowi, że chcesz poświęcić kolejny serial ST, byle tylko A.G. klapę zaliczył? 
|
Dreamweb
Użytkownik
|
#1611 - Wysłana: 18 Maj 2020 08:13:38
Śmieszy mnie trochę to podkreślanie na każdym kroku, że powstaje to dlatego, że fani tak chcieli. Kto chciał ten chciał.  Ale żeby nie było, niech kręcą. Format epizodyczny zamiast filmu w odcinkach jak najbardziej popieram i za nim tęsknię (znowu pozazdrościli ORV?  ). A nuż poświęcą jakiś odcinek wyjaśnieniu zmian temporalnych powodujących wizualne odstępstwa od TOSa. 
|
USS Bij
Użytkownik
|
#1612 - Wysłana: 18 Maj 2020 12:01:06
Q__: Aż tak źle życzysz Goldsmanowi, że chcesz poświęcić kolejny serial ST, byle tylko A.G. klapę zaliczył? I to paradoksalnie za jego trekowe kontrybucje ;) No i za Asimova też pies go trącał.
|
Q__
Moderator
|
#1613 - Wysłana: 18 Maj 2020 13:07:19 - Edytowany przez: Q__
DreamwebDreamweb: Śmieszy mnie trochę to podkreślanie na każdym kroku, że powstaje to dlatego, że fani tak chcieli. Cóż, strategia powiemy fanom, co mają kochać nie wypaliła, to nastąpił przechył wahadła w przeciwną stronę. USS BijTeż uważam, że "I, Robot" był beznadziejnym spłaszczeniem oryginału (co mówię mając ogólnie Asimova za przeważnie drugorzędnego autora SF).
|
USS Bij
Użytkownik
|
#1614 - Wysłana: 18 Maj 2020 17:26:29
Względem np. PKD mało który autor SF jest pierwszorzędny - to nic zdrożnego 
|
Q__
Moderator
|
#1615 - Wysłana: 18 Maj 2020 17:53:27 - Edytowany przez: Q__
USS Bij
Paru się znajdzie... Lem, PKD, Le Guin i Strugaccy (nie zawsze, ale dostatecznie często by ich tu bez wahania liczyć), Clarke (z tym, że głównie wczesny; my mieliśmy tego pecha, że gdy otworzył się dlań polski rynek zalały nas późne chałtury A.C.C., albo tylko przez niego sygnowane), Bradbury (Lem słusznie zwał go prymitywistą, ale jako taki broni się b. dobrze). Z wczesnych: Wells, Stapledon, Żuławski, także Verne (choć dziś ma łatkę młodzieżowo-przygodowego; jego powieści postarzały się w ten sposób), Huxley, Shelley, Forster (rzadki gość na terenie SF, ale "Maszyna..." mu się nie postarzała). Jasne, zdolnych rzemiechów z przebłyskami (Asimov to pierwsza liga tej podkategorii) też nie ma co deprecjonować...
|
USS Bij
Użytkownik
|
#1616 - Wysłana: 18 Maj 2020 19:13:22
Rzecz właśnie w tym, że ja mistrzów cechu umiejscowiłbym w trzeciej lidze, podczas gdy pierwsza to trudni do zracjonalizowania magicy - stąd też PKD jest dobrym przykładem, bo mam wrażenie, że brak nam kilkuset lat perspektywy do rozpoczęcia poważnych badań nad jego twórczością. Taki np. Kubrick to jest twórca drugorzędny, a arcydzieł nakręcił kilka - po prostu istnieją filmowcy, którym Kubrick do pięt nie dorastał nawet na najwyższych obrotach 
|
Q__
Moderator
|
#1617 - Wysłana: 18 Maj 2020 20:00:49 - Edytowany przez: Q__
USS BijUSS Bij: mistrzów cechu umiejscowiłbym w trzeciej lidze Zauważ, że wymieniłem ludzi, którzy - z wyjątkiem Lema i Bradbury'ego* - przyszli do SF jako ukształtowane już indywidualności, o szerokich zainteresowaniach**. Zgadzam się z Tobą (ba, pierwszy z tym byłem i lata temu to pisałem), że najwartościowsi twórcy fantastyki rodzą się poza gettem. Getto - czego przykładem jest właśnie choćby Asimov (wzorcowy przykład getta wychowanka, a więc i mistrza cechu gettowców) - raczej podcina twórcom skrzydła, ucząc ich podążać wytartymi koleinami i myśleć schematami (czasem myślę sobie, że Dukaj nigdy Lemem nie zostanie, bo za dużo SF za młodu czytał  ), oraz bezwstydnie grać do kotleta. * Lem zaczął tworzyć SF młodo, ale 1. miał przygotowanie naukoznawcze, 2. nie istniało w Polsce wówczas SFowe getto, które by go mogło spaczyć, 3. przez formację intelektualną był ponadprzeciętnie impregnowany na kicz i nasiąkanie nim. Bradbury natomiast samoidentyfikował się jako mitotwórca i surrealista, co dowodzi, że i w jego wypadku mamy do czynienia z pewną odmianą wewnątrzsterowalności znieczulającej na gettowe formatowania. ** I z których większość mogłaby się (w sensie literackiej jakości ich co lepszych utworów, nie - uprzedzeń części krytyki) załapać do Nobla, gorsi od nich go dostawali. USS Bij: Kubrick to jest twórca drugorzędny, a arcydzieł nakręcił kilka Ale nakręcił. Są tacy, którzy ani pół nie nakręcili (o tobie, JJ-u, mówię  ).
|
USS Bij
Użytkownik
|
#1618 - Wysłana: 18 Maj 2020 20:06:24 - Edytowany przez: USS Bij
A, ja nie o gettach formalno-myślowych zupełnie, ale zgadzam się, że nie genre > genre. Chyba poszedłbym nawet dalej z tym równaniem, ale nie chcę tutaj formować odpowiednika KKK dla SF, więc na nim poprzestanę. Niech ma sobie sztywne SF dalej swoje miejsce i krzyżyk na drogę ;)
|
Q__
Moderator
|
#1619 - Wysłana: 18 Maj 2020 20:17:40 - Edytowany przez: Q__
USS BijUSS Bij: Niech ma sobie sztywne SF dalej swoje miejsce i krzyżyk na drogę ;) Kiedy sztywne SF (z wyjątkiem nurtu hard, który bywa interesujący na płaszczyźnie naukowych spekulacji, ale czysto literacko jest b. niezdarny, filozoficznie zaś zwykle płytki*, i długo nie wyjdzie z cienia A.C.C.) to tak właściwie nie jest SF, tylko albo niewolnicze wpisywanie się w konwencje (dla zarobku), albo zabawa nimi. Arcydzieła trafiające się w tym nurcie (np. Asimovowi) to zasadniczo wypadki przy pracy  . * Jak to boli u - niegłupiego przecież - Egana...
|
USS Bij
Użytkownik
|
#1620 - Wysłana: 19 Maj 2020 00:56:27
No i takie pisaniny, podobnie jak automatyczne trylogie i cykle poczęte jeszcze przed wydaniem pierwszego zdania z półek znikają - toteż tuszę, iż dobry dom znajdują bez problemu, czyli miejsce na nie jest. Być może ktoś to wszystko również czyta. Kto wie? ;) Q__: Ale nakręcił. Są tacy, którzy ani pół nie nakręcili (o tobie, JJ-u, mówię). Abrams to biznesmen, nie filmowiec.
|