USS Phoenix
Logo
USS Phoenix forum / Star Trek / Szykowany jest nowy serial ze świata "Star Treka"
 Strona:  ««  1  2  ...  46  47  48  49  50  ...  54  55  »» 
Autor Wiadomość
Q__
Moderator
#1411 - Wysłana: 28 Lip 2016 21:01:20
Toudi
Peterski

Dobra, ale czy to musi wyglądać bardziej chałupniczo niż niejeden fanowski render?

ps. To odnotowaliście? Akcja Discovery ma się dziać w Prime Timeline:
http://io9.gizmodo.com/star-trek-discovery-officia lly-takes-place-in-the-prim-1784196830
Toudi
Użytkownik
#1412 - Wysłana: 28 Lip 2016 21:05:43
Q__:
Dobra, ale czy to musi wyglądać bardziej chałupniczo niż niejeden fanowski render?

Czyż to nie ty zawsze mówisz, że ważniejsza głębia nad powierzchowność?
Q__
Moderator
#1413 - Wysłana: 28 Lip 2016 21:25:51
Toudi

Mówię, ale niech mi najpierw choć trochę tej głębi pokażą...

(Zastrzegłem przecież lojalnie, że jeśli Discovery okaże się sensowną serią, zacznę ją chwalic.. )
mozg_kl2
Użytkownik
#1414 - Wysłana: 11 Sier 2016 09:53:52 - Edytowany przez: mozg_kl2
tuvok
Użytkownik
#1415 - Wysłana: 11 Sier 2016 10:20:26
Czyli:

- Nazwa serialu: Startrek Discovery
- Kapitan pokroju Janeway, tzn. kobieta.
- Akcja bedzie sie dziać 10 lat przed Kirkiem.
- Wcisną nam jakiś "gay" charakter.
- Kanciasty okręt.

http://trekcore.com/blog/wp-content/uploads/2016/07/ussdiscovery.jpg

Mogliby już casting zaprezentować. Ciekawe kto dostanie role. Premiera za pół roku.
Q__
Moderator
#1416 - Wysłana: 11 Sier 2016 10:23:12 - Edytowany przez: Q__
mozg_kl2

mozg_kl2:
bryan-fuller-reve als-long-awaited-star-trek-discovery-details

Jak masz ochote zrób z tego newsa (przetłumacz co trzeba, otaguj i wyślij mi na maila - zamieszczę, skoro nikt inny nie da rady technicznie tego przeprowadzić, ale będziesz sam figurował jako autor).

Same założenia raczej schematyczne (co nie znaczy, że muszą wyjść źle w praktyce). Główna bohaterka płci żeńskiej (jak sama nazwa wskazuje) była już w VOY. Serial kręcacy się wokół niższego oficera, co awansuje - tak zaczynało DS9 (zreszta poczatkowo nacisk fabularny szedł tam nawet nie na komandora Sisko, a jego podwładnych). Gej w załodze - po planach Roddenberry'ego i Gerrolda, po Ro Nevinie i Peterze Kirku, po neoSulu raczej oczywiste. Powrót do czasów młodości Kirka - i "jedenastka" to przyniosła, i - czerpiace z estetyki "The Cage" - "Prelude to Axanar", w NV też coś było. Zeesztą bezpieczna lokalizacja czasowa - można podczepiać się pod - przypomniany przez Abramsa, fanprodukcje i Lina -TOS, ale rozgrywać różne rzeczy po swojemu.
Tylko sam projekt Discovery słabo pasuje - ani to styl b. kelvinowy, ani b. TOSowy. I roboty oraz Obcy w sporych ilościach w załodze (co gryzie się z wyjątkowością Spocka w TOS, a Daty w TNG...). Wygląda, że będzie gorsze mieszanie w kanonie niż w ENT...

tuvok

tuvok:
Ciekawe kto dostanie role

Nie wiem, ale coś mi się zdaje, że pani komandor będzie czarna (lub brązowoskóra).
Evelin Siv
Użytkownik
#1417 - Wysłana: 11 Sier 2016 13:02:49 - Edytowany przez: Evelin Siv
mozg_kl2:
http://naekranie.pl/aktualnosci/oficjalne-szczegol y-serialu-star-trek-discovery-brak-zwiazku-z-kinow ymi-filmami-1072155

Będzie więcej obrazowej przemocy i być może, nawet seks kosmitów

Nie ma co, skaczę z radości, tego potrzebowałam... Widać, że idą z duchem czasu...

Potwierdza, że jedną z postaci będzie osoba o orientacji homoseksualnej.

Ja naprawdę nie rozumiem, czemu trzeba wszędzie wciskać te wątki. Tak samo w Doctorze Who. Ja naprawdę wszystkich ludzi szanuję, ale nie muszę zgadzać się z ich postępowaniem i chcieć tego oglądać.
W DS9 rzeczywiście zdarzył się taki mały wątek odnośnie Jadzi, chociaż tam też chodziło o coś innego. Może coś jeszcze w ST było, ale nic więcej w oczy mi się nie rzuciło i nie było to eksponowane. Mi się to nie podoba, co teraz chcą zrobić...

No dobra teraz pozytywy dla mnie:
Chciałby w 1. sezonie pokazać Amandę Grayson, matkę Spocka.

Jupi! Bo fajnie, że wspomną o kimś z innych serii. Chociaż przy tam całym ładnie ujmując mieszaniu, to nie wiem, czy chcę by mieszali w to inne Treki.

Zależy mu na tym, by po raz pierwszy serial opowiadany był z perspektywy kogoś innego w załodze, niż kapitana.

To mi się bardzo podoba, bo jak wspominałam w innym wątku, brakuje mi większego wyeksponowania bohaterów drugoplanowych, takich co nie są głównymi oficerami. Może będzie co innego niż zwykle, spojrzymy trochę od tej drugiej strony, niższej.

Q__:
Wygląda, że będzie gorsze mieszanie w kanonie niż w ENT...

A no też mi się tak wydaję, po tym co czytam.... Jestem coraz gorzej nastawiona po tym, co usłyszałam.
Peterski
Użytkownik
#1418 - Wysłana: 11 Sier 2016 13:07:58
Q__:
Jak masz ochote zrób z tego newsa

Jako że ja nie prowadzę dziecinnego bojkotu Paramountu, to już co nieco wrzuciłem ;)
Peterski
Użytkownik
#1419 - Wysłana: 11 Sier 2016 13:25:06
Evelin Siv:
Ja naprawdę wszystkich ludzi szanuję, ale nie muszę chcieć o tym oglądać i tego lubić, czy się z tym zgadza

To naprawdę jest argument typu "ja nie jestem rasistą, mam wielu czarnych przyjaciół, ale..."

Serio, mamy rok 2016, może czas przyjąć do wiadomości, że osoby homoseksualne to nie kosmici, tylko normalni ludzie, z normalnymi życiowymi problemami, więc pokazywanie ich w serialu o życiu (scifi czy nie) nie powinno być niczym niezwykłym. Zreszta, moze to byc watek subtelny, cos jak Sulu w nowym filmie. Ale wiadomo, że bigoci będą pewnie bić na alarm ;)

A moze po prostu Fuller (który jest gejem, tak na marginesie) ma nadzieje, ze pokazanie homoseksualnego pocałunku w serialu Star Trek będzie miało ciężar słynnego pocałunku Kirka i Uhury w latach 60-tych? ;)
Evelin Siv
Użytkownik
#1420 - Wysłana: 11 Sier 2016 13:46:11 - Edytowany przez: Evelin Siv
Peterski:
To naprawdę jest argument typu "ja nie jestem rasistą, mam wielu czarnych przyjaciół, ale..."

Sory, to jest co innego. Jednak płeć a rasa to różnica.
Szanuję w sensie nie będę ich wyzywać i ich krzywdzić, ale ich postępowanie nie musi mi się podobać i nie muszę się z tym zgadzać. Ale nie chcę tego tematu rozwijać, bo każdy ma swoje zdanie i ja ciebie nie przekonam w tym ani ty mnie.
Q__
Moderator
#1421 - Wysłana: 11 Sier 2016 13:55:31 - Edytowany przez: Q__
Evelin Siv

Evelin Siv:
Ja naprawdę nie rozumiem, czemu trzeba wszędzie wciskać te wątki.

W wypadku Treka jest co najmniej jeden dobry powód - Roddenberry tego chciał. Drugi dobry powód podał Peterski.

Peterski

Peterski:
Jako że ja nie prowadzę dziecinnego bojkotu Paramountu, to już co nieco wrzuciłem ;)

Dziecinne jest raczej to, co Paramount robi z Treka od lat. W pewnym momencie mi się to znudziło. Najpierw danie po ambitnym TMP znacznie bardziej przygodowego i campowego (choć wciąż jeszcze niezłego) TWoK, co w dalszych skutkach uczyniło cykl filmowy Trekiem pośledniej kategorii. Potem sprowadzanie TNG w coraz bardziej familijnym kierunku przez Bermana, gdy G.R. zabrakło. Następnie generyczna kosmiczna wojenka w DS9. Po niej mętny sezon siódmy. W międyczasie ostro infantylizujący Treka, świadomie powielający wady złych odcinków TOS, Voyager. Wreszcie jawnie adresowany do nastolatków jako grupy docelowej - ENT. W miedzyczasie fatalny NEM. Potem nastoletnie blockbusterki Abramsa. Ostanio pogrom fanprodukcji. Teraz seria, której jedynym zauważalnym plusem jest wprowadzenie bohatera-geja, dekady po tym gdy Roddenberry i fani przedstawiali takie oczekiwania, wszystko inne jest kalką, albo wątpliwymi zabawami kanonem.
Paramount zasługuje tym na +/- tyle szacunku, na ile zasługiwałoby Proust Society, gdyby zaczęło wypuszczać oficjalne porno-kontynuacje "W poszukiwaniu straconego czasu" i gierki komputerowe w konwencji FPS o Swannie szukającym Albertyny.
Masz ochotę to firmować - nie oceniam. Ale ja nie mam
Peterski
Użytkownik
#1422 - Wysłana: 11 Sier 2016 14:29:08
Evelin Siv:
ale ich postępowanie nie musi mi się podobać i nie muszę się z tym zgadzać

No to się nie zgadzaj, przecież nikt nie każe Ci naśladować
Ale też nie marudź, że się pojawiają w TV, w końcu są częścią społeczeństwa, więc w czym problem

Q__:
Dziecinne jest raczej to, co Paramount robi z Treka od lat

Ale goryczy... ;)
Znaczy sie nie jestes fanem treka tylko samego TOS? ;)
Q__
Moderator
#1423 - Wysłana: 11 Sier 2016 14:41:03
Peterski

Peterski:
Znaczy sie nie jestes fanem treka tylko samego TOS? ;)

Jestem fanem tego, co w Treku dobre. A tego od lat z produkcji na produkcję coraz mniej (jeśli chodzi o trend, bywają wyjątki).

Zasadniczo czyni mnie to fanem kilku odcinków TOS, ze dwudziestu TNG, ze dwóch filmów i paru wybranych odcinków DS9/VOY/ENT. Przy reszcie trzyma mnie sympatia do (niektórych) bohaterów i konwencji/estetyki ST.
Przyznaję jednak, że w pełni zadowolony byłbym dopiero gdyby nowy Trek połączył najlepsze cechy TOS, TMP, TNG i wczesnego DS9.
Peterski
Użytkownik
#1424 - Wysłana: 11 Sier 2016 14:55:15
Heh, de gustibus. Dla mnie połączenie TOS, TMP i wczesnego DS9 (kiedy to serial ten był najnudniejszy i sam nie wiedzial, czym chce byc) byłoby niestrawne. Ale co kto lubi.

Osobiscie nie mam problemu z kierunkiem obranym przez Fullera - podobnie jak przed premiera Enterprise byłem optymistycznie nastawiony. Ze technologia nie bedzie wygladała tekturowo - no trudno, to wszystko i tak kwestia umowna, ST nigdy nie udawal serialu realistycznego, a nikt rozsadny nie moze oczekiwac, ze robiac serial pre-TOS zrobia jeszcze lipniejsze dekoracje czy jeszcze smieszniejsze piżamki

ENT poległ na słabej fabule, miałkich postaciach i ogolnym braku pomysłu. Miejmy nadzieje, ze z STD (DSC?) bedzie lepiej. Fuller potrafi robic fajne seriale, ma talent do klimatu (vide Hannibal), wiec mam nadzieje, ze jesli wytwórnia da mu wolna reke i nie bedzie ograniczony odgórnymi prikazami bermanopodobnych, to dostaniemy fajny serial, z ciekawą fabułą, ciekawymi postaciami i wartosciowym przesłaniem.

A jak ktos znowu bedzie narzekal, ze technika w serialu wyglada nowoczesniej niz w TOS... Nawet nie wiem, jak to mozna wtedy skomentowac, moze poza "minelo 50 lat..." ;)

Jasne, wolalbym dowiedziec sie, co sie dzieje z Federacja po zakonczeniu wojny z Dominium, jakie reperkusje mialo zniszczenie Romulusa itp. Ale tez zdaje sobie sprawe, ze jesli tworcy wyjda zbyt daleko w przyszlosc i pokaza swiat zbyt utopijny, to ciezko bedzie znalezc odniesienie do naszej rzeczywistosci. Poza tym, utopia jest nudna.
Guauld
Użytkownik
#1425 - Wysłana: 11 Sier 2016 15:11:10
Peterski:
A jak ktos znowu bedzie narzekal, ze technika w serialu wyglada nowoczesniej niz w TOS... Nawet nie wiem, jak to mozna wtedy skomentowac, moze poza "minelo 50 lat..."

To można zignorować, natomiast na pewno pojawią się narzekania, że technika jest zbyt prymitywna (założę się, że taka będzie, bo nie robią tego po TNG jak powinni), a to zarzut raczej trafiony.

Peterski:
Poza tym, utopia jest nudna.

Dlaczego? Przecież wystarczy traktować o problemach napotkanych obcych odcinka, a nie rozległych problemach wewnętrznych fikcyjnej cywilizacji.
Peterski
Użytkownik
#1426 - Wysłana: 11 Sier 2016 17:33:23
Guauld:
Dlaczego? Przecież wystarczy traktować o problemach napotkanych obcych odcinka, a nie rozległych problemach wewnętrznych fikcyjnej cywilizacji.

Niby tak, ale moim zdaniem traci to wówczas nieco na sile przebicia.
Q__
Moderator
#1427 - Wysłana: 11 Sier 2016 19:07:42 - Edytowany przez: Q__
Peterski

Peterski:
Heh, de gustibus. Dla mnie połączenie TOS, TMP i wczesnego DS9 (kiedy to serial ten był najnudniejszy i sam nie wiedzial, czym chce byc) byłoby niestrawne. Ale co kto lubi.

Ano de gustibus. Ja tam lubię Treka maksymalnie serio (i maksymalnie SF - hard & social). Z tym, że pominąłeś TNG, a to w sumie od zawsze moja ulubiona seria (uważam, że TOS ma parę najlepszych epizodów ever, a DS9 kilka sprawniejszych warsztatowo, ale jeśli chodzi o ogólny styl, koncepcję i średni poziom odcinków to TNG rządzi).

Wyobraź sobie TNG - z obowiązkowym Manualem Technicznym u podstaw kreacji, z heroicznymi, kompetentnymi i... zrównoważonymi bohaterami, z Big Concepts w stylu Menosky'ego - nakręcone z wizualnym rozmachem i hardSFowymi ambicjami TMP, drapieżnością i autentyzmem najlepszych odcinków TOS ("The Doomsday Machine", nic lepszego w serialowym Treku nie powstało), z rozbudowanym tłem w stylu wczesnego DS9 i literackimi smaczkami a la TWoK, ale wciąź nie tracące swojej TNGowskiej utopijnej esencji, optymizmu, idealizmu, racjonalistycznego scjentyzmu, a zobaczysz czego bym oczekiwał od Discovery.

Aha: co do wczesnego DS9 się nie zgodzę. Ta seria chciała dobudowywać tło w postaci swoistej codzienności do intelektualnej abstrakcji i Big Ideas TNG. To było jak scena z Klingonami, scena na Vulcanie i kulturowe tło Ilii doklejone do bliskiej hard SF fabuł TMP. A zarazem takie "Lower Decks"-bis trochę. (Jasne, musiało to wypadać mniej efektownie niż Wielkie Sprawy z siostrzanego TNG, ale budowało fajną specyfikę serii, trochę w stylu prozy Le Guin.)

Peterski:
ENT poległ na /.../ miałkich postaciach

Szczerze? Każda z tych postaci miała b. fajnie napisaną biografię. Tylko w 90% odcinków o tym "zapominano", bo Berman już na etapie VOY wymyślił sobie, że człowiek przyszłości ma być nijaki.

Peterski:
Jasne, wolalbym dowiedziec sie, co sie dzieje z Federacja po zakonczeniu wojny z Dominium, jakie reperkusje mialo zniszczenie Romulusa itp. Ale tez zdaje sobie sprawe, ze jesli tworcy wyjda zbyt daleko w przyszlosc i pokaza swiat zbyt utopijny, to ciezko bedzie znalezc odniesienie do naszej rzeczywistosci.

Zawsze mogą z większym budżetem zrobić to, co chciała przeforsować Majel zamiast ENT, a co skończyło jaki scenariusz AND... (Singer z Federation chciał iść w b. podobnym kierunku.)

Peterski:
Poza tym, utopia jest nudna.

Ja wiem? W zalewie tych dark'n'gritty klonów Firefly (Killjoys, Dark Matter), to by było odświeżające novum dla współczesnego widza.

Peterski:
Niby tak, ale moim zdaniem traci to wówczas nieco na sile przebicia.

Ja wiem? Wymierny sukces TOS w budowaniu fandomu i - jeszcze bardziej wymierne - oglądalnościowe rekordy TNG (obie te serie traktowały o problemach cywilizacji odcinka), w zestawieniu z gwałtownym spadkiem oglądalności DS9, serii skupionej na problemach wewnętrznych UFP w dużym stopniu, zdają się sugerować co innego.

ps. Aha: dorzuciłem Ci do wiadomego niusa wiadomy teaser, przyzwyczailiśmy ostatnimi czasy czytelników do multimediów, więc jak już to cudo promować, to z obrazkami.
MarcinK
Użytkownik
#1428 - Wysłana: 11 Sier 2016 19:23:35 - Edytowany przez: MarcinK
Q__
Wyniki seriali sprzed kilku dekad jednak nie są zbyt dobrym argumentem dla wytwórni. Obecnie stawia się na podróbki GoTa czyli długie, mrroczne, brutalne ale w gruncie rzeczy o niczym. I taki pewnie będzie nowy Trek.
Chociaż seriale DC nadal po części idą drogą złoczyńcy odcinka.
Q__
Moderator
#1429 - Wysłana: 11 Sier 2016 20:00:27
MarcinK

MarcinK:
Obecnie stawia się na podróbki GoTa czyli długie, mrroczne, brutalne ale w gruncie rzeczy o niczym.

Jak dyskutowaliśmy na SkierConie o nowych serialach SF to wyszło nam (ba, nawet teza jednej prelekcji taka była), że - jak już napisałem - teraz w SF klony Firefly raczej domunują. No, ale to dotyczy produkcji SyFy i innych garażówek typu REN. CBS faktycznie może mieć wyższe ambicje... i celować w GoT, bo to hicior.
The_D
Użytkownik
#1430 - Wysłana: 11 Sier 2016 20:31:42
Peterski:
i wczesnego DS9 (kiedy to serial ten był najnudniejszy i sam nie wiedzial, czym chce byc)

Właśnie z okazji Netfliksa powtarzam sobie DS9 i pewnie coś napisze o początkowych sezonach, ale najpierw muszę je skończyć, a wolno idzie.
Peterski
Użytkownik
#1431 - Wysłana: 11 Sier 2016 20:57:15
Q__:
Ja tam lubię Treka maksymalnie serio (i maksymalnie SF - hard & social).

Ja też lubię hard scifi, nawet kosztem napędów nadświetlnych, ale nie mam nic przeciwko space operze

Q__:
W zalewie tych dark'n'gritty klonów Firefly

O Firefly złego słowa nie powiem, bo był świetny i wyprzedzał swoje czasy. Powinien być pokazywany wszystkim scenarzystom pragnącym pisać scifi - żeby zobaczyli jak się pisze zajefajne postaci

Jeśli już przyrównowac jakieś scifi do GOT, to najprędzej Battlestar Galactica - tematyka poważna, to nie jest radosna space opera, trup się sciele dość gęsto, a i postaci napisane i zagrane swietnie.
Seybr
Użytkownik
#1432 - Wysłana: 11 Sier 2016 21:03:49
Peterski:
a i postaci napisane i zagrane swietnie.

nBSG oglądałem dwa razy. Za pierwszym razem proces Baltara, odcinek mnie drażnił. Za drugim stwierdziłem, że się mylę. Jak dla mnie jeden z lepszych epizodów sezonu. Moralność, prawo i cała otoczka procesu.
Q__
Moderator
#1433 - Wysłana: 12 Sier 2016 00:46:05 - Edytowany przez: Q__
Peterski

Peterski:
Ja też lubię hard scifi, nawet kosztem napędów nadświetlnych, ale nie mam nic przeciwko space operze

Dobra, też czasem lubię. Ale space opera to także wczesny Reynolds, stare utwory Kołodziejczaka, Sawyer, Benford, Baxter, Brin, czyli klimaty dość twardo naukowe tylko z delikatnym puszczeniem oka i większym rozmachem.

Peterski:
O Firefly złego słowa nie powiem, bo był świetny i wyprzedzał swoje czasy. Powinien być pokazywany wszystkim scenarzystom pragnącym pisać scifi - żeby zobaczyli jak się pisze zajefajne postaci

No, ja może trochę bym se pojechał po ichnim worldbuildingu, ale... co do bohaterów pełna zgoda oczywiście. No i jako - jednak - Trekera kręci mnie fakt, że da się ten serial - choć Whedon akurat nigdy nie miał ambicji robienia z tego ST, wolał budować swój własny świat, da się rzecz czytać jako ideowy ciąg dalszy DS9, takiego Treka-z-punktu-widzenia-Maquis trochę. Nawet Operative to coś jak Sisko oglądany oczami Eddingtona.

Co, jednak, powiedziawszy nie mogę pochwalić seriali z Firefly rżnących. Produkcja J.W. była - mimo widocznych inspiracji tym i owym - oryginalna, one nie są.

Peterski:
Jeśli już przyrównowac jakieś scifi do GOT, to najprędzej Battlestar Galactica - tematyka poważna, to nie jest radosna space opera, trup się sciele dość gęsto, a i postaci napisane i zagrane swietnie.

Zgoda. I nawet miło robi się na myśl o tym gdzie Moore zaczynał, skąd czerpał pomysły na nBSG (i, że bardziej niż z BSG starej, z notatek zawierających koncepcje jakie mu B&B odrzucili na etapie VOY).

Jednocześnie jednak nie jesten pewien czy chciałbym by Discovery szło w tym kierunku... Raz, że w tym mroku Trekowa utopia gotowa się... utopić. Dwa, że od drugiego sezonu rzecz się zaczęła robić bezsensowno-splątano-lostowata (uroki serializacji i metaplotu ). Trzy, że znana jest naukowo-technologiczna dezynwoltura i krypto-luddyzm Moore'a.

A jednocześnie, jak patrzę na Discovery w doku, nam wrażenie, że Fuller gotów iść w ślady kolegi Rona... Ten industrialny design dość gritty jest (acz od nBSG o ponad ćwierćwiecze starszy).

Seybr

Seybr:
Za drugim stwierdziłem, że się mylę. Jak dla mnie jeden z lepszych epizodów sezonu. Moralność, prawo i cała otoczka procesu.

W końcu weteran ST rzecz produkował, miał się gdzie nauczyć rozgrywania debat o moralności.
Peterski
Użytkownik
#1434 - Wysłana: 12 Sier 2016 02:01:39
Q__:
Ale space opera to także wczesny Reynolds

W sumie racja, Space Opera to dość szerokie pojęcie.
Swoją drogą, co do Reynoldsa, to jestem strasznym fanem jego serii Revelation Space. Podoba mi się podejscie do podróży międzygwiezdnych, lighthuggery, conjoiners itp. Chociaż ostatni tom mi się nie podobał, trochę jakby próbował na chybcika zakończyć...
W ogóle, to uważam ze Reynolds na spółkę ze Straczynskim powinni pozwać Electronic Arts i Bioware za zrzynanie na potęgę w Mass Effect

Q__:
No, ja może trochę bym se pojechał po ichnim worldbuildingu

To znaczy? Ja w sumie dopiero niedawno wyczytałem, że niby "firefly universe" to jeden dziwaczny układ słoneczny... W serialu tego nigdy nie powiedziano, więc nie wiem, skąd to wyszło.

Q__:
z notatek zawierających koncepcje jakie mu B&B odrzucili na etapie VOY

RDM dużo do czynienia z VOY nie miał, raptem parę odcinków. Dużo robił w TNG i DS9 za to. I to widać, umie pisać postaci.
The_D
Użytkownik
#1435 - Wysłana: 12 Sier 2016 07:31:42
Peterski:
W serialu tego nigdy nie powiedziano, więc nie wiem, skąd to wyszło.

A to filmu nie oglądałeś?
mozg_kl2
Użytkownik
#1436 - Wysłana: 12 Sier 2016 07:31:59
Q__
Moderator
#1437 - Wysłana: 12 Sier 2016 08:51:37 - Edytowany przez: Q__
Peterski

Peterski:
Swoją drogą, co do Reynoldsa, to jestem strasznym fanem jego serii Revelation Space. Podoba mi się podejscie do podróży międzygwiezdnych, lighthuggery, conjoiners itp. Chociaż ostatni tom mi się nie podobał, trochę jakby próbował na chybcika zakończyć...

Funkcjonowało kiedyś pojęcie jednomyślności adminów polskiej MA. Witaj jednomyślności adminów Phoenixa.

Peterski:
To znaczy?

No właśnie TO znaczy:
Peterski:
"firefly universe" to jeden dziwaczny układ słoneczny...

A do tego łączenie SF i westernu jest tam dość niekonsekwentne, za duże sprzeczności pomiędzy zaawansowaniem, a prymitywizmem, za duża powtórka ze stylu XIX wieku miejscami.

Peterski:
W serialu tego nigdy nie powiedziano, więc nie wiem, skąd to wyszło.

Jak pisze The_D, ale i w serialu wynika to dość jasno z podświetlności napędu klasy Firefly - w końcu oblatują ten obszar (ich antagoniści za nimi) i o dylatacji ani słowa.

Inna rzecz, że niby w grze RPG cokolwiek to uporządkowano (mapę układał nasz Mandel, od map ST), że jest to układ gwiazdy potrójnej z dodatkowymi protogwiazdami, gdzie każde z tych ciał ma własne planety. To tłumaczy ilość, nie tłumaczy stabilności.

Peterski:
RDM dużo do czynienia z VOY nie miał, raptem parę odcinków.

Owszem. Obraził się na Paramount i B&B za to, że nie chcieli jego pomysłów na uczynienie VOY mroczniejszym. Swoje odrzucone koncepcje zawarł w notatkach pisanych do szuflady, które potem wkurzony uzupełniał w ramach trwania tegoż serialu - pisał sobie, co by inaczej zrobił. Potem wykorzystał te pomysły w nBSG. Linkowałem jakieś wywiady i o tym. (W sumie pierwszy sezon nBSG bazuje na pomyśle na story arc o locie Voyka przez przestrzeń Borg w dużym stopniu.)

mozg_kl2

mozg_kl2:
whoopi-go ldberg-wants-to-be-part-of-star-trek-discovery

Logiczne, patrząc na długowieczność Guinan i jej dawne pobyty na Ziemi. (Oraz na fanowski stosunek Whoopi do ST.)
Dreamweb
Użytkownik
#1438 - Wysłana: 12 Sier 2016 11:30:24
To że serial ma się toczyć w "normalnej" linii czasu - to mi się bardzo podoba. Szczerze, nawet jestem w stanie pogodzić się z takim podziałem trochę pachnącym Marvelem - czyli mamy z jednej strony cinematic universe - w którym toczą się trzy ostatnie filmy plus ewentualne kolejne ich części - z drugiej "normalne" uniwersum, czyli poprzednie 10 filmów i wszystkie seriale.

Że ma to być znowu prequel to już podoba mi się znacznie mniej, i trochę im się dziwię patrząc na problemy z jakimi borykał się ENT, że (pod tym jednym względem) chcą po tym wszystkim zrobić taki Enterprise-bis. Jak już tak bardzo chcieli iść wstecz, to można było faktycznie obsadzić to w tej mitycznej nieznanej erze spomiędzy "Star Trek VI" a "Encounter at Farpoint", a tak to wybrali sobie chyba najgłupszy możliwy okres. Ale też doskonale ich rozumiem - czasy sprzed Kirka, czyli nieobeznani w temacie widzowie mogą pomyśleć, że to jednak to samo uniwersum co ostatnie 3 filmy, tylko wcześniejsze wydarzenia - i zachęci ich to do oglądania, i będzie i wilk syty itd.
The_D
Użytkownik
#1439 - Wysłana: 12 Sier 2016 11:56:25
Dreamweb:
nieobeznani w temacie widzowie mogą pomyśleć, że to jednak to samo uniwersum co ostatnie 3 filmy, tylko wcześniejsze wydarzenia

Ale to przecież będzie prawda. Formalnie rozdzielenie linii czasowej nastąpiło w momencie pojawienia się Narady przed USS Kelvin, więc nowy serial będzie prequelem obu.
Q__
Moderator
#1440 - Wysłana: 12 Sier 2016 12:21:27 - Edytowany przez: Q__
Dreamweb

Dreamweb:
Że ma to być znowu prequel to już podoba mi się znacznie mniej, i trochę im się dziwię patrząc na problemy z jakimi borykał się ENT

Zwł., że już się radośnie ładują na te same miny.

Dreamweb:
Ale też doskonale ich rozumiem - czasy sprzed Kirka, czyli nieobeznani w temacie widzowie mogą pomyśleć, że to jednak to samo uniwersum co ostatnie 3 filmy, tylko wcześniejsze wydarzenia - i zachęci ich to do oglądania, i będzie i wilk syty itd.

Ja mniej. Po co czasy "The Cage", gdzie kanonicznie mamy gips i karton, a przy tym przyjdzie rywalizować z fanowskim "Prelude..."* skoro można było zrobić Kelvina-prime, bez drogich aktorów (Kirkowie wrócili na Ziemię zajmować się dzieckiem). Popularny statek, gotowa nowoczesna estetyka. Każdy zaczynający kontakt z Trekiem od nowych filmów by wiedział o co chodzi. W dodatku duża swoboda kreacyjna, bo poza tym kto się urodzi nie wiemy nic.

* a więc, jak słusznie napisałeś:
Dreamweb:
chyba najgłupszy możliwy okres



The_D

The_D:
Ale to przecież będzie prawda. Formalnie rozdzielenie linii czasowej nastąpiło w momencie pojawienia się Narady przed USS Kelvin, więc nowy serial będzie prequelem obu.

Niezupełnie. Serial będzie się raczej rozgrywał równolegle do głównej części fabuły "jedenastki". 10 lat przed tym nim Kirk-prime przejął Enterprise.
 Strona:  ««  1  2  ...  46  47  48  49  50  ...  54  55  »» 
USS Phoenix forum / Star Trek / Szykowany jest nowy serial ze świata "Star Treka"

 
Wygenerowane przez miniBB®


© Copyright 2001-2009 by USS Phoenix Team.   Dołącz sidebar Mozilli.   Konfiguruj wygląd.
Część materiałów na tej stronie pochodzi z oryginalnego serwisu USS Solaris za wiedzą i zgodą autorów.
Star Trek, Star Trek The Next Generation, Deep Space Nine, Voyager oraz Enterprise to zastrzeżone znaki towarowe Paramount Pictures.

Pobierz Firefoksa!