USS Phoenix
Logo
USS Phoenix forum / Star Trek / Szykowany jest nowy serial ze świata "Star Treka"
 Strona:  ««  1  2  ...  10  11  12  13  14  ...  54  55  »» 
Autor Wiadomość
Q__
Moderator
#331 - Wysłana: 7 Wrz 2011 16:24:56 - Edytowany przez: Q__
Picard
mozg_kl2

No to się cieszę

ps. i wracajmy do temtu .
mozg_kl2
Użytkownik
#332 - Wysłana: 7 Wrz 2011 16:59:20
Q__:
No to się cieszę

Nie demonizuj nas. Wbrew pozorą to my są dobre chłopy, i równe. ;)

Q__:
ps. i wracajmy do temtu .

A jaki to był temat? Hmm a tak co Picard sadzisz o Transformersach;). Tak poważnie to cofając się te x stron wstecz to nie liczyłbym szybko na jakiś trekowy serial, a już na pewno nie w oryginalnej linii czasowej. Paramount potraktował ją jako zamkniety rozdział, na jakiś czasz zostawiając nam fanom taka furtkę w postaci STO. Priorytet to trylogia JJ, i do zakończenia tego projektu niczego nowego nie zobaczymy. Sam news to tez jak pisałem odgrzewany kotlet, stary, i suchy.
Q__
Moderator
#333 - Wysłana: 7 Wrz 2011 17:12:11
mozg_kl2

mozg_kl2:
Nie demonizuj nas.

Gdybym demonizował, to bym załatwił sprawę jak z Obroncą .

No to ja wrócę do tematu offtopu .

Kor

Kor:
Można więc powiedzieć, że smak jest inteligencją skrystalizowaną w dziedzinie sztuki. Co jest zgodne z odczuciem językowym: smak/gusta się wyrabia, sublimuje, kształtuje itd.

Oczywiście. Czasem zdaje mi się jednak, że osoba o subtelnym guscie całkowicie odcinajac się od prostactwa traci też - paradoksalnie - jakiś wycinek zrozumienia świata. Przypomina się tu sytuacja z "usadzeniem" jednego z Maquis ciosem w tzw. mordę (marzenie każdego moderatora ), wyjście prostackie, ale arcyskuteczne (pamiętasz kim był Kirk pozbawiony swego gorszego "ja"? a betryzowani?).

Z drugiej jednak strony ktoś kto szuka tylko* prostactwa, tylko nim sie żywi i upaja, i tylko w jego kategoriach myśli, jest postacią i godną współczucia i - często - jak co do czego szkodliwą (nawet groźną) dla innych. Bo idzie to zazwyczaj w parze z ogólnym prymitywizmem myśli i czynów.

* Zamiast "tylko" może też być :zwykle"...

Kor:
Więc w sprawie Transformers, chodzi chyba o to, że te żarty z genitaliami itp. są po prostu głupie. O, popatrz! Robot ma peniska.

Są. Nikt chyba nie upierał się przy ich subtelności i wysmakowaniu.

Tym niemniej nie wiem czy bronąc kultury wyższej ma sens mówić o nich raz po raz? (Zwł gdy nie używa się eufemizmów i omówień, co też subtelne nie jest.) Stąd moja reakcja.
Kor
Użytkownik
#334 - Wysłana: 7 Wrz 2011 20:38:52 - Edytowany przez: Kor
Q__:
Oczywiście. Czasem zdaje mi się jednak, że osoba o subtelnym guscie całkowicie odcinajac się od prostactwa traci też - paradoksalnie - jakiś wycinek zrozumienia świata. Przypomina się tu sytuacja z "usadzeniem" jednego z Maquis ciosem w tzw. mordę (marzenie każdego moderatora ), wyjście prostackie, ale arcyskuteczne (pamiętasz kim był Kirk pozbawiony swego gorszego "ja"? a betryzowani?).

Bo też i szkodliwe jest całkowite oderwanie od świata, a zbytnie dążenie za sublimacją, szczególnie jeśli bardziej 'chciane', niż skuteczne może się zamienić np. w pruderię (która sama jest w jakiś paradoksalny sposób wulgarna; przynajmniej w moim odczuciu). W mordę czasami dobrze dać, czasami dobrze dostać Tzw. reset.

Q__:
Bo idzie to zazwyczaj w parze z ogólnym prymitywizmem myśli i czynów.

Dokładnie. Jedno drugie też wzmacnia: prymitywizm myślenia może kogoś skłaniać do wulgarności, ale tak samo wulgaryzacja z czasem czyni prymitywnym.

Widać to bardzo dobrze, kiedy człowiek sam na sobie tego w jakiejś mierze doświadczy. Np. nauczy się obcując w jakimś środowisku zbytnio rugać. Nie dość, że trudno następnie porzucić ten nawyk, to szatkuje on w pewnym stopniu myślenie, czyni je tendencyjnym itp.

Q__:
Są. Nikt chyba nie upierał się przy ich subtelności i wysmakowaniu.

Więc skoro film ten smakuje się w takich "smaczkach", to sam też zbyt mądry nie jest. Myślę, że od początku przyznania tego domagał się Picard, niczego więcej. W pełni rozumiem, jak ktoś ogląda porno, natomiast nie rozumiem, jak twierdzi, że niczym się to nie różni od "Przeminęło z wiatrem" (romansu). Mniejsza z tym, nie wracajmy do tego, bo znowu, któregoś Kmicica podkusi, żeby podpalić Wołmontowicze O ile sam się nim już nie okazałem pisząc powyższe

Q__:
Tym niemniej nie wiem czy bronąc kultury wyższej ma sens mówić o nich raz po raz? (Zwł gdy nie używa się eufemizmów i omówień, co też subtelne nie jest.) Stąd moja reakcja.

Zgoda. Od dłuższego czasu ta dyskusja była kręceniem się w kółko.
Q__
Moderator
#335 - Wysłana: 7 Wrz 2011 21:09:48
Kor

Kor:
Bo też i szkodliwe jest całkowite oderwanie od świata, a zbytnie dążenie za sublimacją, szczególnie jeśli bardziej 'chciane', niż skuteczne może się zamienić np. w pruderię (która sama jest w jakiś paradoksalny sposób wulgarna; przynajmniej w moim odczuciu).

Kor:
Nie dość, że trudno następnie porzucić ten nawyk, to szatkuje on w pewnym stopniu myślenie, czyni je tendencyjnym itp.

Czyli, że złotego środka trza, co było od poczatku wiadomo .

Kor:
Myślę, że od początku przyznania tego domagał się Picard, niczego więcej.

Obawiam się, że była to raczej część jego walki z Orcim i Kurzmanem, scenarzystami i w/w filmu, i ostatnio nakręconego Treka, którzy geniuszami - owszem - nie są.
Elaan
Użytkownik
#336 - Wysłana: 7 Wrz 2011 21:46:06
Ja chciałabym wrócić do tematu niniejszego topicu - czyli nowego serialu .
IMVHO mogłoby być ciekawie, gdyby jego twórcy zechcieli swą opowieścią uzupełnić pewną lukę czasową : 78 lat, które Kirk spędził w Nexusie .
Nie chodzi mi jednak o losy naszego TOS-owego Kapitana, ale o przygody dwu okrętów tamtych czasów, o których wiemy bardzo niewiele : Enterprise-B oraz Enterprise-C .
Oczywiście twórcy musieliby poruszać się w obrębie kanonu - co stanowiłoby pewne ograniczenie - ale [ zakładając trzymanie spółki J.J.A, O&K jak najdalej od tego ] może powstałaby z tego ciekawa historia .
Q__
Moderator
#337 - Wysłana: 7 Wrz 2011 22:34:21
Elaan

Były już marzenia fanów dotyczące wypełnienia tej luki czasowej. Dotyczyły głównie okrętu U.S.S. Excelsior pod dowództwem kapitana Sulu. Skończyło się to koniec końców na paru wydawnictwach (audiobookach: "The Captain Sulu Adventures: Cacophony", "The Captain Sulu Adventures: Envoy", "The Captain Sulu Adventures: Transformations"; powieściach: "The Fearful Summons", "The Captain's Daughter", "The Ashes of Eden", "Starfleet Academy", "The Captain's Table: War Dragons", "The Lost Era: The Sundered", "Excelsior: Forged in Fire"; komiksie "Tests of Courage") oraz na gościnnych występach załogi Excelsiora w VOY "Flashbacks" i NV "The World Enough and Time".

Mam więc obawy, że i tą razą nici z tego...
Elaan
Użytkownik
#338 - Wysłana: 7 Wrz 2011 22:56:05
Q__:
Mam więc obawy, że i tą razą nici z tego...

Czyli tak naprawdę nikt tego tematu nie podjął , bo Excelsior to jednak nie kolejny Enterprise .
Ja tam chętnie bym się przekonała czy kapitan Harriman dorównał " żywej legendzie " , którą dane mu było spotkać albo jakim człowiekiem była kapitan Enterprise-C .
Q__
Moderator
#339 - Wysłana: 7 Wrz 2011 23:13:15 - Edytowany przez: Q__
Elaan

Elaan:
albo jakim człowiekiem była kapitan Enterprise-C

Czynila na mnie wrażenie świetnego, kompetentnego dowódcy.

Były zresztą i powieści o niej, ot choćby:
http://memory-beta.wikia.com/wiki/Well_of_Souls
mozg_kl2
Użytkownik
#340 - Wysłana: 8 Wrz 2011 08:01:10
Elaan
Q__

A nie obowiacie sie buraków w kanonie? Znowu ktospowie, żę nie mozę byctak bo wcześniej ktos gdzieśtam coś powiedział. Kręcenie interquele jest jeszcze trudniejsze niz prequela.

Elaan:
może powstałaby z tego ciekawa historia .

Ciekawa historia może powstać nawet w czasach pre-ENTkowych. Wszystko zależy od tego czy zabierze się za to ktoś z głową.
Q__
Moderator
#341 - Wysłana: 8 Wrz 2011 08:10:20 - Edytowany przez: Q__
mozg_kl2

mozg_kl2:
A nie obowiacie sie buraków w kanonie?

Jeśli duch i przesłanie Treka będą zachowane, to nie. Wiele zależy też od wykonania...
mozg_kl2
Użytkownik
#342 - Wysłana: 8 Wrz 2011 11:16:34
Q__:
Jeśli duch i przesłanie Treka będą zachowane, to nie. Wiele zależy też od wykonania...

Znajdą się tacy, ktorzy będa się obawiać o zgodnosć z kanonem. Duch treka był wiadomo w ktorym serialu, i nic to nie dało, bo ludzie się przejmowali pseudo burakami.
Picard
Użytkownik
#343 - Wysłana: 8 Wrz 2011 12:02:44 - Edytowany przez: Picard
Elaan:
Ja tam chętnie bym się przekonała czy kapitan Harriman dorównał " żywej legendzie " , którą dane mu było spotkać albo jakim człowiekiem była kapitan Enterprise-C .

Marzył mi się taki mini serial - mini bo statek ów służył tylko rok. Marzył mi się też serial o załodze Exelciora. Żadnego z nich pewnie nigdy nie zobaczymy, chyba, że w formie fan serialu.

mozg_kl2:
Znajdą się tacy, ktorzy będa się obawiać o zgodnosć z kanonem. Duch treka był wiadomo w ktorym serialu, i nic to nie dało, bo ludzie się przejmowali pseudo burakami.

No, problem, że go tam nie było. Jak może być duch Treka w serialu, który przez dwa pierwsze sezony nawet odżegnał się od nazwy Star Trek? Serialu gdzie ważniejsze jest strzelanie z biodra czy pokazywania zgrabnej aktorki w obcisłym stroju, niż opowiadanie ciekawych skłaniających do przemyśleń historii? Na dobrą sprawę jedyny odcinek, który w formie i treści przypominał mi starego dobrego Treka to był ENT Cogenitor.

mozg_kl2:
A nie obowiacie sie buraków w kanonie? Znowu ktospowie, żę nie mozę byctak bo wcześniej ktos gdzieśtam coś powiedział. Kręcenie interquele jest jeszcze trudniejsze niz prequela.

To zależy jakich kalibrów były by to buraki, czego się tyczyły i czy zostały by popełnione celowo - tj. twórcy z rozmysłem zignorowali by dokonania poprzedników chcąc nakręcić własną wersje znanych wydarzeń, czy też było by to wyraźne, nieumyślne przeoczenie. Np. kręcąc serial o Enterprise C trzeba było by się liczyć z tym, że zakończenie serii musi być swoistym wprowadzeniem do odcinka TNG Yesterday's Enterprise, że nie można zakończyć serialu inaczej. Liczy się też i to czy fabuła, przesłanie, klimat rekompensowały by te ewentualne braki...

Kor:
Myślę, że od początku przyznania tego domagał się Picard, niczego więcej.

Po części tego po części tego o czym pisze Q:
Q__:
Obawiam się, że była to raczej część jego walki z Orcim i Kurzmanem, scenarzystami i w/w filmu, i ostatnio nakręconego Treka, którzy geniuszami - owszem - nie są.

Tym panom po prostu brakuje jakiejkolwiek wrażliwości - sorry, obiecuje, że to ostatni raz, ale nie mogłem się powstrzymać:
Michael Bay Called Me a Nigger
http://www.youtube.com/watch?v=f1uzlkiGaZk&feature =watch_response
mozg_kl2
Użytkownik
#344 - Wysłana: 8 Wrz 2011 12:10:31
Picard:
Marzył mi się taki mini serial - mini bo statek ów służył tylko rok. Marzył mi się też serial o załodze Exelciora. Żadnego z nich pewnie nigdy nie zobaczymy, chyba, że w formie fan serialu.

Mi się marzy miniserial wojenny z wojen eugenicznych. Nie wiem dlaczego, ale mam taką nazwijmy to jezykiem potocznym zajawkę.

Picard:
Jak może być duch Treka w serialu, który przez dwa pierwsze sezony nawet odżegnał się od nazwy Star Trek?

Duch treka to idea nie tytuł

Picard:
Serialu gdzie ważniejsze jest strzelanie z biodra czy pokazywania zgrabnej aktorki w obcisłym stroju, niż opowiadanie ciekawych skłaniających do przemyśleń historii?

Celowo bez komentarza.

Picard:
sorry, obiecuje, że to ostatni raz, ale nie mogłem się powstrzymać:
Michael Bay Called Me a Nigger
http://www.youtube.com/watch?v=f1uzlkiGaZk&feature =watch_response

Znowu zaczynasz floodować?
Q__
Moderator
#345 - Wysłana: 8 Wrz 2011 12:16:28 - Edytowany przez: Q__
Picard

Picard:
Na dobrą sprawę jedyny odcinek, który w formie i treści przypominał mi starego dobrego Treka to był ENT Cogenitor.

No TNGowaty był. Ale chyba nie jedyny, mimo wszystko...

Picard:
To zależy jakich kalibrów były by to buraki, czego się tyczyły i czy zostały by popełnione celowo - tj. twórcy z rozmysłem zignorowali by dokonania poprzedników chcąc nakręcić własną wersje znanych wydarzeń,

Nie wiem jak mozgowi_kl2, ale mnie chodziło raczej o formę wizualno-naukowego reBootowania kanonu w stylu jaki niósł ze sobą TMP w stosunku do TOS (co stanowczo przedkładam nad "łatanie kanonu" w stylu "Trials and Tribble-ations").

Inna rzecz, że z przyczyn o których piszesz:
Picard:
kręcąc serial o Enterprise C trzeba było by się liczyć z tym, że zakończenie serii musi być swoistym wprowadzeniem do odcinka TNG Yesterday's Enterprise, że nie można zakończyć serialu inaczej.

Oraz z racji popularności czerwonych mundurów (5 filmów + różne flashbacki ) zmiany nie byłyby pewnie zbyt radykalne (np. mostek Ent-C też wyglądał dość przyzwoicie by go znacząco nie przebudowywać).

mozg_kl2

mozg_kl2:
Znowu zaczynasz floodować?

Tego linku jeszcze nie było, w dodatku na końcu merytorycznego posta. chyba mozemy przymknąc oko?
mozg_kl2
Użytkownik
#346 - Wysłana: 8 Wrz 2011 12:22:17
Q__:
No TNGowaty był. Ale chyba nie jedyny, mimo wszystko...

Pare innych by się znalazło. Dlaczego mam wrazenie, żę znowu wracam na grzęski grunt.

Q__:
Nie wiem jak mozgowi_kl2, ale mnie chodziło raczej o formę wizualno-naukowego reBootowania kanonu w stylu jaki niósł ze sobą TMP w stosunku do TOS

No cosw ten deseń. W tą konwencje wpisuje się IMHO Entek, ale o tym też juz była mowa.

Q__:
Tego linku jeszcze nie było, w dodatku na końcu merytorycznego posta. chyba mozemy przymknąc oko

Ty tu jestes bossem. Ja tu tylko sprzątam.
Elaan
Użytkownik
#347 - Wysłana: 8 Wrz 2011 13:02:35
mozg_kl2:
A nie obawiacie się buraków w kanonie?

Nie obawiałabym się buraków w kanonie - jest wystarczająco określony, aby twórcy wiedzieli jakie mają pole manewru .
Zresztą, maleńki buraczek, niezbędny z punktu widzenia fabuły to jeszcze nie koniec świata . No i podyskutować potem jest o czym .
Poza tym pewne ograniczenia bywają niekiedy dla twórców inspirujące i mobilizujące - przykładem choćby nasza nieboszczka komunistyczna cenzura .

mozg_kl2:
Ciekawa historia może powstać nawet w czasach pre-ENTkowych.

Gdzieś już o tym wspominałam, że ciekawa byłaby historia opisująca wydarzenia z raportu Wolkan na temat zaginięć ziemskich statków i buntów załóg Gwiezdnej Floty .

Q__:
Jeśli duch i przesłanie Treka będą zachowane,

Tak, to rzecz niezmiernie istotna, aby nie zagubić tego co najcenniejsze w Treku .
A czy Entek ma w sobie tego ducha, tego jeszcze nie wiem .

Picard:
kręcąc serial o Enterprise C trzeba było by się liczyć z tym, że zakończenie serii musi być swoistym wprowadzeniem do odcinka TNG Yesterday's Enterprise, że nie można zakończyć serialu inaczej.

Tak, żadne inne zakończenie nie może tu wchodzić w grę . Ale skoro widzieliśmy już śmierć Enterprise-C i jego załogi, pora poznać też ich życie .
Q__
Moderator
#348 - Wysłana: 8 Wrz 2011 13:12:13
mozg_kl2

mozg_kl2:
W tą konwencje wpisuje się IMHO Entek, ale o tym też juz była mowa.

Gdybyż to udolniej robil...
Kor
Użytkownik
#349 - Wysłana: 8 Wrz 2011 13:15:46
Elaan:
A czy Entek ma w sobie tego ducha, tego jeszcze nie wiem .

Niestety - niewiele. Z początku w ogóle zastanawiałem się co oglądam. Z czasem się przyzwyczaiłem. Niemniej nigdy nie był to TEN Trek (a oglądałem wszystkie serie poza TAS i w żadnej innej nie miałem tej przykrej świadomości).
Q__
Moderator
#350 - Wysłana: 8 Wrz 2011 13:29:57
Kor

Kor:
Niemniej nigdy nie był to TEN Trek

Za to VOY przypomniał raczej wydmuszkę lub mumię TEGO Treka niż co inksze. ENTek w swej - chwilami herculesoidalnej wręcz - głupocie był już bardziej żywy...
Kor
Użytkownik
#351 - Wysłana: 8 Wrz 2011 13:42:53 - Edytowany przez: Kor
Q__

Może bardziej żywy, ale w ogóle nie posiadał klimatu, atmosfery, nastroju Treka, a VOY, cokolwiek by mu zarzucać, jednak te walory posiadał. Chociaż i nie powiedziałbym, że jestem taki pewien tej "żywotności" ENTka, epizody zaczynają się w nim i kończą, bez szczególnych emocji, przepływają jak woda przez palce. Żywość zaś kojarzy mi się z zaangażowaniem.

Ja w VOYu skupiałem się na doktorku, Tuvoku, później też Siedem, a nawet Paris i jego przygody z B'Elanną wydawały mi się sympatyczne

Poza tym, mimo wszystko, VOY miewał ciekawe pomysły. Może zaszkodził wizerunkowi Borga, ale Unimatrix Zero, historia Seven, jej rodziców itp. to były zaprzątające uwagę sprawy. Zresztą w Treku zawsze ceniłem coś nieoczekiwanego, co chociażby skłoni mnie do własnych przemyśleń, więc pomysły w rodzaju programu w programie (który ma miejsce we wszechjaźni Borga), gdzie zbuntowane drony eksplorują swoją indywidualność, to było coś wartościowego. Podobnie wiele wątków z Doktorem (poza tym: co za postać!).

W ENTku nie przypominam sobie dosłownie ani jednego odkrywczego (czy zaskakującego) pomysłu, a jedyną postacią, która mogła rodzić jakiekolwiek głębsze zastanowienie był Phlox (ale ile o nim było? praktycznie tyle, że czasami pełnił swoje czynności).
mozg_kl2
Użytkownik
#352 - Wysłana: 8 Wrz 2011 13:48:20
Elaan:
Zresztą, maleńki buraczek, niezbędny z punktu widzenia fabuły to jeszcze nie koniec świata . No i podyskutować potem jest o czym .

powiedz to strażnikom kanonu

Elaan:
Poza tym pewne ograniczenia bywają niekiedy dla twórców inspirujące i mobilizujące - przykładem choćby nasza nieboszczka komunistyczna cenzura .

To oczywista oczywistosc. Dlatego filmy kręcone za mała kase dawno temu maja lepszy klimat niż wielomilionowe produkcje. Brak ograniczen wyłacza myśłenie i kombinowanie. To zabiło Archiwum X.

Elaan:
Gdzieś już o tym wspominałam, że ciekawa byłaby historia opisująca wydarzenia z raportu Wolkan na temat zaginięć ziemskich statków i buntów załóg Gwiezdnej Floty .

Albo prace nad silnikiem warp. Mieliśmy namiastkę tego w 2 sezonie ENtka(tego złego).

Q__:
Gdybyż to udolniej robil...

i tak mogłobyć gorzej.

Kor:
Niestety - niewiele.

Nie wiem, czy mam ochote otwierać dopiero co zabliźniony spór o ENTka.

Kor:
Niemniej nigdy nie był to TEN Trek

Mogę prosic o definicje mitycznego TEGO treka.

Q__:
Za to VOY przypomniał raczej wydmuszkę lub mumię TEGO Treka niż co inksze. ENTek w swej - chwilami herculesoidalnej wręcz - głupocie był już bardziej żywy...

o militarystycznym nie trekowym DS9 nie wspominajac.
Kor
Użytkownik
#353 - Wysłana: 8 Wrz 2011 13:52:26
mozg_kl2:
Mogę prosic o definicje mitycznego TEGO treka.

To wszystko musi posiadać definicje?

mozg_kl2:
o militarystycznym nie trekowym DS9 nie wspominajac.

W którym sam np. pomysł z trillami stawia więcej ciekawych zagadnień, niż cały ENTek
mozg_kl2
Użytkownik
#354 - Wysłana: 8 Wrz 2011 14:03:29
Kor:
To wszystko musi posiadać definicje?

No piszesz, ze nie ma ducha TEGo treka. Nie wiem czym jest TEN trek, więc chciałem wiedzieć.

Kor:
W którym sam np. pomysł z trillami stawia więcej ciekawych zagadnień, niż cały ENTek

Kolejni obcy wygladajacy jak ludzi z farbą na buzi.
Kor
Użytkownik
#355 - Wysłana: 8 Wrz 2011 14:24:31 - Edytowany przez: Kor
mozg_kl2:
No piszesz, ze nie ma ducha TEGo treka. Nie wiem czym jest TEN trek, więc chciałem wiedzieć.

Jak ktoś stwierdzi, że jakaś dziewoja nie ma tego w sobie, to też będziesz żądał definicji?

Powiedzmy: nie posiada w sobie tej siły optymizmu, charakteru jaki mają inne Treki, spełnienia "woli mocy" ideału na drodze racjonalizmu, otwartości i współpracy. Rzeczywiście takie DS9 też się tutaj różni od TNG, czy TOSu (pisałem zresztą o tym w innym wątku), jednak przynajmniej nie jest tak wyzbyte pomysłowości, jak ENTek, a naprawdę inteligentnych epizodów znajdzie się w nim wielokrotnie więcej, niż w ENTku (zauważ: wielokrotnie; więc nie pisz mi, że DS9 jest dłuższe, bo stanowi - licząc sezonami - jedynie 1 i 3/4 ENTka).

Trek to zetknięcie się człowieka z zagadką, tajemnicą, egzystencjalnym dylematem i radzenie sobie z tymi wyzwaniami w imię pewnych ideałów podzielanych przez zróżnicowane osobowości (często z różnych światów) w imię lepszej przyszłości i poprawienia samych siebie. Pokonywanie własnych ograniczeń na tle inteligentnych problemów. W ENTku tego w ogóle nie czuć.

mozg_kl2:
Kolejni obcy wygladajacy jak ludzi z farbą na buzi.

Skoro tyle w tym widzisz, to lepiej naprawdę nie pytaj mnie czym jest Trek, bo szkoda czasu.
Picard
Użytkownik
#356 - Wysłana: 8 Wrz 2011 14:31:05
mozg_kl2:
Mi się marzy miniserial wojenny z wojen eugenicznych. Nie wiem dlaczego, ale mam taką nazwijmy to jezykiem potocznym zajawkę.

Mogło by być chociaż akurat nazwanie tego Star Trekiem - kiedy akcja nie działa by się w kosmosie - było by nieco mylące. Ale, nie jesteś jedynym, który chce takiego filmu:
http://www.youtube.com/watch?v=Cqw6QKbATU4

mozg_kl2:
Duch treka to idea nie tytuł

Oczywiście, ale gdzie masz ten ideał w ENT?

mozg_kl2:
Znowu zaczynasz floodować?



mozg_kl2:
Celowo bez komentarza.

Celowo unikasz odpowiedzi na merytoryczne zarzuty.

Q__:
No TNGowaty był. Ale chyba nie jedyny, mimo wszystko..

W takim razie wymień jakieś inne tego typu odcinki bo jakoś mi nic nie przychodzi do głowy. Coś w duchu i na poziomie chociażby The devil in the dark - jedyna nie humanoidalna, krzemowa istota w Treku! - Doomsday machine, City on the ege of forever, Errand of mercy żeby tylko wymienić TOSowe odcinki...

Q__:
Nie wiem jak mozgowi_kl2, ale mnie chodziło raczej o formę wizualno-naukowego reBootowania kanonu w stylu jaki niósł ze sobą TMP w stosunku do TOS (co stanowczo przedkładam nad "łatanie kanonu" w stylu "Trials and Tribble-ations").

Wiesz, nie wiem skąd w ludziach rodzi się taka obsesja na temat kanonu, że trzeba go zmieniać, ulepszać, bądź pisać na nowo kiedy można po prostu zostawić go w spokoju, kręcąc odcinki, które nie będą odwoływały się do wydarzeń przedstawionych w innych seriach. Star Trek jest mocno epizodyczny, składa się głównie z odcinków, które stanowią zamkniętą całość więc nie rozumie czemu trzeba mącić w istniejącym kanonie? A TMP nie reBootował kanonu, po prostu powiedziano w owym filmie, że forma wizualno-naukowa się zmieniła bo minęło kilka ładnych lat od czasów TOS, a okręt został przebudowany i unowocześniony, wprowadzono zmianę umundurowania, Kirk jest teraz admirałem itp. Takie zmiany jak najbardziej popieram.

Q__:
Oraz z racji popularności czerwonych mundurów (5 filmów + różne flashbacki ) zmiany nie byłyby pewnie zbyt radykalne (np. mostek Ent-C też wyglądał dość przyzwoicie by go znacząco nie przebudowywać).

Ten serial uważam osobiście za jeszcze mniej realny niż projekt, o którym wspominał założyciel bieżącego wątku.

Elaan:
Tak, żadne inne zakończenie nie może tu wchodzić w grę . Ale skoro widzieliśmy już śmierć Enterprise-C i jego załogi, pora poznać też ich życie .

Zgadzam się. Tym bardziej, że kapitan Garrett zdawała się być bardziej kompetentną kobietą-dowódcą niż Janeway
Q__
Moderator
#357 - Wysłana: 8 Wrz 2011 14:41:30 - Edytowany przez: Q__
Picard

Picard:
Wiesz, nie wiem skąd w ludziach rodzi się taka obsesja na temat kanonu, że trzeba go zmieniać, ulepszać, bądź pisać na nowo kiedy można po prostu zostawić go w spokoju

Z tego co TMP zrobił z Klingonami (i to nie czekając, aż ENTek dosztukuje wytłumaczenie)? Z tego co VOY zrobił z kanonem (cuda obcej technologii, popsuty Borg, voyageryzmy etc.)? Z tego jak FC i ENT przerobiły "prehistorię" ST (in minus)?

Picard:
Ten serial uważam osobiście za jeszcze mniej realny niż projekt, o którym wspominał założyciel bieżącego wątku.

Picard:
Zgadzam się. Tym bardziej, że kapitan Garrett zdawała się być bardziej kompetentną kobietą-dowódcą niż Janeway

Jesteś przeciw, a nawet za? Czy chciałbys, ale nie wierzysz?
Elaan
Użytkownik
#358 - Wysłana: 8 Wrz 2011 20:45:47
mozg_kl2:
powiedz to strażnikom kanonu

A czyż buraki nie są częścią trekowej tradycji ?
Są w każdym filmie i w każdym serialu . Gdyby trafił się taki bez ani jednego buraka, chyba wszyscy umarlibyśmy ze zdziwienia .

mozg_kl2:
Albo prace nad silnikiem warp. Mieliśmy namiastkę tego w 2 sezonie ENtka

Jeszcze nie doszłam do 2 sezonu .

Picard:
Wiesz, nie wiem skąd w ludziach rodzi się taka obsesja na temat kanonu, że trzeba go zmieniać, ulepszać, bądź pisać na nowo kiedy można po prostu zostawić go w spokoju, kręcąc odcinki, które nie będą odwoływały się do wydarzeń przedstawionych w innych seriach. Star Trek jest mocno epizodyczny, składa się głównie z odcinków, które stanowią zamkniętą całość więc nie rozumie czemu trzeba mącić w istniejącym kanonie?

Uważasz więc, że serial poświęcony załodze Enterprise-B lub C postawiłby kanon na głowie ?
IMVHO wcale nie musiałoby tak być . Wszystko zależałoby od szacunku twórców wobec widzów i owegoż kanonu - co jest tak naprawdę nierozdzielne .
Czyż nie za to właśnie piętnujesz i chłoszczesz Abramsa ? Za brak szacunku dla prawdziwego trekowego widza z krwi i kości ?

Picard:
Ten serial uważam osobiście za jeszcze mniej realny niż projekt, o którym wspominał założyciel bieżącego wątku.

Ale jakże miło jest o nim pomarzyć . A ja, wieczna optymistka, zostawię sobie iskierkę nadziei na którykolwiek z nich .
mozg_kl2
Użytkownik
#359 - Wysłana: 8 Wrz 2011 21:24:51
Kor:
Jak ktoś stwierdzi, że jakaś dziewoja nie ma tego w sobie, to też będziesz żądał definicji?

Porównujesz rzeczy, ktore porównywalne nie są. Zreszta moje partnerka ma w sobie to coś i jestem w stanie zdefinować-powiedzieć czym owe coś jest. Owołujecie się do mitycznego TEGO treka, tyle, zę jak się zada szczegółowy pytanie to nagle nie wiadomo czym mityczny TEN trek jest?

Kor:
jednak przynajmniej nie jest tak wyzbyte pomysłowości, jak ENTek, a naprawdę inteligentnych epizodów znajdzie się w nim wielokrotnie więcej, niż w ENTku (zauważ: wielokrotnie; więc nie pisz mi, że DS9 jest dłuższe, bo stanowi - licząc sezonami - jedynie 1 i 3/4 ENTka).

To kwestia sporna.

Kor:
W ENTku tego w ogóle nie czuć.

Masz prawo do takiego zdania. Tyle, zę jakie ideały niesie ze sobą DS9? Pokazuje, ze Federacja ma się dobrze w czasach pokoju. Ale jak nadchodzi zagrożęnie to zaczyna sięgubić kombinować, szukać drogi na skróty. Znikają szumne ideały. Wedłyg niektory sama Federacja jest gorsza od Borga.

Kor:
Skoro tyle w tym widzisz, to lepiej naprawdę nie pytaj mnie czym jest Trek, bo szkoda czasu.

Celowy skrót myslowy. Z trillami wiąze się kolejny mega burak trekowy, ale że dotyczy DS9 to o tym cicho sza.

Picard:
kiedy akcja nie działa by się w kosmosie - było by nieco mylące.

Dla mnie trek to nie kosmos i statek a ciekawe postacie i dylematy moralne etyczne, ciekawe dywagacje i rozważania dot ludzkiej natury. Wojny Eugeniczne to idealna platforma do dyskusji o manipulacja genetycznych.

Picard:
Oczywiście, ale gdzie masz ten ideał w ENT?

w sezonach 1-4

Picard:
Celowo unikasz odpowiedzi na merytoryczne zarzuty.

Celowo nie komentuje by nie rozpoczynać kolejnego jałowego floodowania. Peace.

Elaan:
A czyż buraki nie są częścią trekowej tradycji ?

Idąc tym tropem można dojść do wniosku ze burak to element kanonu. Mnie buraki nie specjalnie bola, szczegolnie te nie wielkie. To jest produkcja telewizyjne, ktora tworzą ludzie a oni też mogą się mylić. Problem pojawia się w momencie kiedy burak jest celowy, bo nie chcialo im się główkować. To z kolei jest pochodna braku planu dla treka. Zawsze jest ogólna idea i reszta wyjdzie w praniu. I w praniu wychodzi to co wychodzi.

Elaan:
Jeszcze nie doszłam do 2 sezonu .

Ma dobra i słabsze momenty. Ten odcinek jest pod koniec. http://en.memory-alpha.org/wiki/First_Flight Gorąco polecam. Nawet na naszej stronie ma dobra recke. To tak apropo beznadziejnosci ENTka
Kor
Użytkownik
#360 - Wysłana: 9 Wrz 2011 00:43:50 - Edytowany przez: Kor
mozg_kl2:
Zreszta moje partnerka ma w sobie to coś i jestem w stanie zdefinować-powiedzieć czym owe coś jest.

Czym jest?

mozg_kl2:
Porównujesz rzeczy, ktore porównywalne nie są

Oczywiście, że w jakim stopniu są. Sztuka, tak jak miłość, posiada walory niezwykle trudne do ujęcia w słowa.

mozg_kl2:
Celowy skrót myslowy. Z trillami wiąze się kolejny mega burak trekowy, ale że dotyczy DS9 to o tym cicho sza.

Co mnie obchodzi jakiś burak? Mówię o zdolności owego konceptu do ciekawej problematyzacji wielu zjawisk. To nie był z Twojej strony żaden skrót myślowy, lecz ucieczka w inny wątek.

mozg_kl2:
Ale jak nadchodzi zagrożęnie to zaczyna sięgubić kombinować, szukać drogi na skróty. Znikają szumne ideały. Wedłyg niektory sama Federacja jest gorsza od Borga.

Przypomnij sobie według kogo

Tak, DS9 jest bardziej mroczne i mniej optymistyczne (dlatego bardziej lubię pierwsze sezony). Traktuje o problemie zderzenia idealizmu z rzeczywistością, który zresztą jest poruszany również w ENTku. Tyle, że cały ENTek zawiera tu w sobie tyle myśli, co lepszy epizod DS9 poświęcony temu problemowi. Obok tego DS9 posiada wiele interesująco potraktowanych problemów pobocznych.

W gruncie rzeczy optymizm i ideały chociaż ulegają poważnemu zachwianiu, to nie można powiedzieć, że zostają utracone. Wychodzą z całości mocno poranione i zapewne długa przed nimi odbudowa, jednak przetrwały (w ludziach, ich przyjaźniach, pamięci współpracy, ofiar, przyznawaniu się przed samym sobą do złamania pewnych wartości itp.).

Przydałaby się seria dziejąca się po DS9, która traktowałaby o wychodzeniu UFP z tego kryzysu ideałów i optymizmu. Może DS9 różni się w swoich nastrojach od TNG, TOSu, czy VOYa, jednak nie całkowicie, bowiem zderza właśnie w nich zbudowane nastawienia z ciemną stroną rzeczywistości. Taki serial był uniwersum potrzebny (chociaż mógł być poprowadzony o niebo lepiej, to prawda).

Dla ENTka nie widzę najmniejszego zastosowania. To serial o niczym.
 Strona:  ««  1  2  ...  10  11  12  13  14  ...  54  55  »» 
USS Phoenix forum / Star Trek / Szykowany jest nowy serial ze świata "Star Treka"

 
Wygenerowane przez miniBB®


© Copyright 2001-2009 by USS Phoenix Team.   Dołącz sidebar Mozilli.   Konfiguruj wygląd.
Część materiałów na tej stronie pochodzi z oryginalnego serwisu USS Solaris za wiedzą i zgodą autorów.
Star Trek, Star Trek The Next Generation, Deep Space Nine, Voyager oraz Enterprise to zastrzeżone znaki towarowe Paramount Pictures.

Pobierz Firefoksa!