USS Phoenix
Logo
USS Phoenix forum / Star Trek / Świry w kosmosie
 
Autor Wiadomość
mozg_kl2
Użytkownik
#1 - Wysłana: 28 Lip 2011 09:28:53
Świry w kosmosie

Na pytanie skąd twórcy filmów z gatunku science fiction czerpią swoje pomysły, odpowiedź stara się znaleźć Dariusz Domagalski.

Zastanawia mnie skąd twórcy filmów z gatunku science fiction czerpią swoje pomysły? I nie chodzi mi o fabułę, bo w tym przypadku wystarczy wziąć western, kryminał, baśń, lub nawet romans i wpasować w kosmiczną konwencję, ale o kreowanie świata. Mogłoby się wydawać, że do tego potrzebna jest wyobraźnia, twórcze myślenie, umiejętność wizualizacji i wyrwania się poza schematy jakie nakłada na nas przestrzeń trójwymiarowa. Nic bardziej mylnego.

Pomimo olbrzymich możliwości jakie oferuje współczesna technika filmowa oparta na blue boxach i efektach komputerowych, fantastyczne światy zbytnio nie różnią się od tego co znajdujemy w otaczającej nas rzeczywistości. Bohaterowie filmów SF przemierzają planety pustynne, lodowe, tropikalne, wodne, wulkaniczne, albo będące jedną wielką metropolią. Najlepiej to widać w całym cyklu "Gwiezdnych wojen" Georga Lucasa. Wykreowane światy przypominają jakiś region geograficzny naszego globu. Czyżby brak wyobraźni filmowców? A może to widzowie nie są w stanie zaakceptować zbyt dużej odmienności? Nie od dziś wiadomo, że gdy czegoś nie możemy zaszufladkować, wpasować w ramy przestaje to być dla nas atrakcyjne. Zbytnia fantastyczność może okazać się dla widza niezrozumiała i dlatego twórcy starają się poprzez analogie zakotwiczyć jego wyobraźnię w realnym świecie.

Podobnie rzecz ma się z rasami zamieszkującymi wykreowane uniwersa. Zdaję sobie jednak sprawę, że ciężko przedstawić sugestywny obraz obcego bez uciekania się do tego co znane. W literaturze łatwiej, bo pewne rzeczy można zasugerować a czytelnik używając wyobraźni dopowie sobie resztę zgodnie ze swoim własnym gustem. Jednak w kinie nie jest to takie proste, gdyż obraz musi zostać dostosowany i zunifikowany do aparatu poznawczego każdego widza. Zatem w filmach możemy spotkać obdarzone inteligencją gady, wężowate poczwary wykluwające się z klatki piersiowej żywicieli, pajęczaki a nawet żarłoczne rośliny obdarzone rozumem – słowem, wszystko co można spotkać w ziemskiej przyrodzie. Ale najczęściej obcy przedstawiani są jako istoty humanoidalne, niewiele różniące się od ludzi, jakby to - Bóg wie czemu - miało stanowić kosmiczny ideał

Klasycznym tego przykładem jest kultowy serial "Star Trek", gdzie wszyscy obcy nie dość, że fizycznie są do nas podobni i posiadają typowo ludzie cechy, to jeszcze biegle posługują się językiem angielskim nawet w najodleglejszych zakątkach galaktyki. Zatem scenarzyści musieli zadać sobie trud obdarzenia obcych charakterologicznym rysem. I nagle okazało się, że zamiast wyróżnika widzowie otrzymali całe spektrum zaburzeń psychicznych cechujące każdą z kosmicznych nacji.

Zacznijmy od moich ulubionych Klingonów, rasy wojowników wyróżniających się wypustkami na czole. Słyną z wielkiego męstwa, obsesyjnej chęci walki, a ich społeczeństwo funkcjonuje według brutalnych zasad, gdzie rozwiązania kompromisowe uznawane są za słabość. Wszyscy wydają się mieć syndrom dziecka bitego, a co za tym idzie wpojony kult siły. Wiecznie chodzą wściekli, sfrustrowani, spięci, co może świadczyć o poważnych zaburzeniach nerwicowych. Można wyróżnić trzy przyczyny nerwic: wymagania społeczne, traumatyczne przeżycia i czynniki biologiczne. Wszystkie wydają się pasować do Klingonów. Rola społeczna wymaga od nich postępowania z honorem i bycia silnym w każdej sytuacji. Całe życie upływa im na wojskowych szkoleniach, wojnach, bitwach, które na pewno wywołują traumy. I jeśli założymy, że anatomicznie podobni są do ludzi, to mamy obraz całego, znerwicowanego społeczeństwa.

Wolkanie – to rasa wyglądem niewiele różniąca się od ludzi, tylko w odróżnieniu od nas mają szpiczaste uszy i zielonkawy odcień skóry. Wyróżniają się racjonalnym i logicznym myśleniem, chociaż z natury są porywczy i gwałtowni. Wyniszczające wojny, a co za tym idzie groźba wyginięcia całego gatunku zmusiły ich do wykształcenia w sobie umiejętności tłumienia emocji. Można tutaj mówić o anhedoni indukowalnej gdzie jednostka w określonej grupie kulturowej lub religijnej podporządkowuje się wymogom powściągliwości emocjonalnej pozbawiając się radości i zadowolenia z codziennego życia. Wolkan cechuje makiawelizm – w psychiatrii cecha osobowości polegająca na braku uczuć wyższych, instrumentalnym traktowaniu innych i chłodnych relacjach interpersonalnych. Śmiało można powiedzieć, że to socjopaci.

Kolejną ciekawą rasą są Romulanie spokrewnieni z Wolkanami. Niektórzy z nich nie przyjęli filozofii tłumienia emocji i odlecieli z ojczystej planety zakładając własne imperium. Romulanie chodzą ubrani podobnie jak starożytni Rzymianie i tak jak oni wojują z całym światem. Ich głównym celem są podboje. Wszędzie upatrują wrogów, węszą spiski i mają urojenia prześladowcze. Toż to typowi paranoicy!

Ferengi to niska humanoidalna rasa o pomarszczonej skórze i olbrzymich małżowinach usznych, prawdopodobnie po to, aby móc lepiej słyszeć gdy mowa o interesach. Ich filozofia życiowa opiera się wyłącznie na chęci zysku. Kierują się prawami zapisanymi w księdze Zasad Zaboru, czyli jak sama nazwa wskazuje: rozboju i kradzieży. Przed dokonaniem „zaboru” typowy Ferengi odczuwa napięcie, jego świńskie oczka błyszczą, szczerzy ostre zęby, a po zdobyciu pożądanej rzeczy, towarzyszy mu uczucie odprężenia. Można zatem domniemywać, że Ferengi są kleptomanami.

Betazoidzi z wyglądu przypominają ludzi, a jedyną odróżniającą ich cechą fizyczną jest posiadanie czarnych tęczówek. Dysponują zdolnościami telepatycznymi i niemal cały czas siedzą w czyichś głowach. Do czego to może doprowadzić? Przyjrzyjmy się ambasador Lwaxanie Troi – niemłodej już kobiecie, która często przebywała na pokładzie Enterprise pod dowództwem Jean-Luca Picarda. Cechuje ją osobowość histrioniczna, charakteryzująca się przesadnym wyrazem emocjonalnym, teatralnością zachowań, staraniem o zwrócenie na siebie uwagi i prowokacją seksualną. Styl wypowiedzi jest nadmiernie impresjonistyczny, a ponadto osoby o zaburzeniu histrionicznym uważają związki za bardziej intymne niż są w rzeczywistości. Potwierdza się to w relacji Lwaxany z Picardem, który unika jej jak ognia. Nie wiadomo tylko czy można te zaburzenia przypisać całej rasie Betazoidów, bo jej córka Deanna Troi wydaje się być zupełnie inna. No, ale ona była w połowie człowiekiem.

Na koniec pozostawiłem tajemniczego - Borg. Nie jest to jedna rasa, a raczej kolektyw wielu. Każdy członek społeczności połączony jest z resztą tworząc wspólną świadomość. Członkowie Borg mają zagubione własne jestestwo i zachowują się jak katatonicy. Wszyscy współpracują dla wspólnego dobra, gdzie pojedyncza jednostka jest nieistotna. Przewrotnie można powiedzieć, że ich zaburzeniem psychicznym są zaszczepione niewiadomo skąd idee komunistyczne. Wydaje się, że to oni mają najpoważniejszy problem.

Hasłem przewodnim cyklu "Star Trek" jest: "śmiało dążyć tam, gdzie nie dotarł jeszcze żaden człowiek". Jeśli ma to podbój kosmosu, a co za tym idzie integracja z obcymi, jak to przedstawia serial, to jestem pełen obaw. Nie mamy co liczyć na nowe, wspaniałe technologie, lekarstwa na nieuleczalne choroby, wymianę dziedzictwa kulturalnego, a jedynie na rzeszę świrów. Wygląda na to, że tylko psychoanalitykom przybędzie pacjentów.

Autorem tekstu jest Dariusz Domagalski, polski pisarz fantasy, którego najnowsza książka pt. "Cherem" pojawi się w sierpniu w księgarniach. Zapraszamy także na stronę pisarza.

za hatak.pl
Eviva
Użytkownik
#2 - Wysłana: 28 Lip 2011 09:43:19
Kurcze, nawet Wolkanom się dostało w zadek
Elaan
Użytkownik
#3 - Wysłana: 28 Lip 2011 10:12:39
mozg_kl2:
Autorem tekstu jest Dariusz Domagalski, polski pisarz fantasy,

No proszę, a można by sądzić, że to wykład psychoanalityka .
Jurgen
Moderator
#4 - Wysłana: 28 Lip 2011 10:20:44
mozg_kl2:
Wolkanie – to rasa wyglądem niewiele różniąca się od ludzi, tylko w odróżnieniu od nas mają szpiczaste uszy i zielonkawy odcień skóry.

. Taa, Centauri z B5 też się właściwie wyglądem od nas nie różnili, ale kto by się tam szczegółami przejmował, skoro mamy tezę do udowodnienia.
mozg_kl2
Użytkownik
#5 - Wysłana: 28 Lip 2011 10:28:01
Elaan:
No proszę, a można by sądzić, że to wykład psychoanalityka .

Raczej strasznie pseudo wynurzenia pseudo znawcy, który chce siewypromować swoją książke.

Jurgen:
Centauri z B5 też się właściwie wyglądem od nas nie różnili, ale kto by się tam szczegółami przejmował, skoro mamy tezę do udowodnienia

Mają 6 ten tego ;)
fluor
Użytkownik
#6 - Wysłana: 28 Lip 2011 10:33:04
Nagranie z TrekSfery: http://www.youtube.com/watch?v=_yU8vbOo3zU

a sam tekst prawdopodobnie pojawi się też w Pathfinderze pokonwentowym.
Elaan
Użytkownik
#7 - Wysłana: 28 Lip 2011 10:52:06 - Edytowany przez: Elaan
mozg_kl2:
Wolkan cechuje makiawelizm – w psychiatrii cecha osobowości polegająca na braku uczuć wyższych, instrumentalnym traktowaniu innych i chłodnych relacjach interpersonalnych. Śmiało można powiedzieć, że to socjopaci.

Cytat z przekładu Evivy :
Eviva:
Na długi moment zaległa cisza, przerywana jedynie gaworzeniem i popłakiwaniem dziecka. Potem Sarek przysunął się do żony najbliżej, jak tylko mógł i powiedział zniżonym głosem:
- Masz rację. Nasza miłość jest silniejsza niż tradycja. Powinienem tu być. Przepraszam.



Sarek jako socjopata pozbawiony uczuć wyższych .
Eviva
Użytkownik
#8 - Wysłana: 28 Lip 2011 11:01:18
Elaan

Odcinek TNG "Sarek" bardzo dużo mówi o prawdziwym życiu uczuciowym zimnego Wolkanina - o tym, co chowa on głęboko w sobie. Picard mało od tego nie sfiksował.
Doctor_Who
Użytkownik
#9 - Wysłana: 28 Lip 2011 11:33:03
mozg_kl2

mozg_kl2:
strasznie pseudo wynurzenia pseudo znawcy, który chce siewypromować swoją książke

A ja myślałem, że to tekst z przymrużeniem oka, jak słynna psychoanaliza bohaterów ''Kubusia Puchatka''...
Madame Picard
Moderator
#10 - Wysłana: 28 Lip 2011 17:28:02
Elaan:
można by sądzić, że to wykład psychoanalityka

Bardzo domorosłego psychoanalityka.
Autor nie ma pojęcia, o czym pisze, i niestety nie rozumie żadnego z "mądrych słów", którymi się posługuje.

Przede wszystkim zaburzenia psychiczne są odchyleniem od pewnej powszechnej normy. Jeśli mają je w danym społeczeństwie wszyscy, to albo mają podłoże biologiczne albo społeczne. W obu przypadkach zaś musza być funkcjonalne, inaczej by zaniknęły.

Co do Wolkan:

mozg_kl2:
Wolkan cechuje makiawelizm – w psychiatrii cecha osobowości polegająca na braku uczuć wyższych, instrumentalnym traktowaniu innych i chłodnych relacjach interpersonalnych.

Osobowość makiaweliczna polega na skłonności do manipulowania innymi w celu osiągnięcia własnych korzyści, przekonaniu, że ludźmi generalnie łatwo manipulować i że w związku z tym należy nimi manipulować. Jakoś skłonności do skrytego manipulowania innymi u Wolkan nie dostrzegam.

mozg_kl2:
Śmiało można powiedzieć, że to socjopaci.

Kolejne słowo, którego autor nie rozumie. Socjopatia polega na nieprzystosowaniu do życia w społeczeństwie, nieprzestrzeganiu norm społecznych, aspołecznym zachowaniu itd. Tymczasem Wolkanie bardzo rygorystycznie przestrzegają norm i tworzą społeczeństwo, które chodzi jak szwajcarski zegarek.

mozg_kl2:
ich zaburzeniem psychicznym są zaszczepione niewiadomo skąd idee komunistyczne.

A to z kolei brzmi, jakby napisał to student pierwszego roku, który wszędzie widzi psychologię i nie może zrozumieć, że są zjawiska ze swej istoty społeczne. Wszystkie ideologie są wytworem zbiorowym, społecznym. Psychologiczna może być podatność na ideologie, ale na litość, nie ideologie same w sobie.

Literacie, trzymaj się pióra, chciałoby się powiedzieć, a naukę lepiej zostaw naukowcom...
Eviva
Użytkownik
#11 - Wysłana: 28 Lip 2011 17:29:41
Madame Picard:
Literacie, trzymaj się pióra, chciałoby się powiedzieć, a naukę lepiej zostaw naukowcom...

Od dzieciństwa stosowałam tę zasadę, ale - rzecz dziwna - moich nauczycieli wcale to nie cieszyło...
krzychu
Użytkownik
#12 - Wysłana: 28 Lip 2011 17:36:57
mi sie podoba system amerykanski gdzie cos sie konstruuje w garazu
Q__
Moderator
#13 - Wysłana: 28 Lip 2011 21:03:57 - Edytowany przez: Q__
Madame Picard

Madame Picard:
Przede wszystkim zaburzenia psychiczne są odchyleniem od pewnej powszechnej normy

No wszak każden-jeden wie, że UFP to je wzorcowy wzorzec społeczeństwa jedynie słuszny, a cała reszta widocznych w ST społeczeństw sucks .

(Nawiasem mówiąc tak mnie naszła potreksferowa refleksja, że Trek jest naogół o konfrontacji - często fizycznej - rożnych modeli rozwoju społecznego, gdzie zawsze wygrywa ten - zdaniem Roddenberry'ego - najoptymalniejszy.)
Enterprise D
Użytkownik
#14 - Wysłana: 13 Wrz 2011 14:51:07
Zobaczcie sobie film ,,Gwiezdne jaja zemsta świrów". Niezła parodia ST i SW.
Eviva
Użytkownik
#15 - Wysłana: 13 Wrz 2011 16:42:46
Enterprise D

Widziałam. Marny film, szczególnie na tle wcale udanej parodii westernu tej samej ekipy twórców. Nie polecam.
Kor
Użytkownik
#16 - Wysłana: 13 Wrz 2011 17:56:34
Madame Picard:
Tymczasem Wolkanie bardzo rygorystycznie przestrzegają norm i tworzą społeczeństwo, które chodzi jak szwajcarski zegarek.

Oczywiście nie licząc neoSpocka

Madame Picard:
Psychologiczna może być podatność na ideologie, ale na litość, nie ideologie same w sobie.

Tutaj można dyskutować. Czy pewne ideologie, tropy ideologiczne, nie są efektem określonych stanów umysłu, charakterów. W końcu wiele kierunków myślowych ma skłonność się powtarzać i to w rozmaitych społeczeństwach.
Madame Picard
Moderator
#17 - Wysłana: 13 Wrz 2011 18:29:55
Kor:
Czy pewne ideologie, tropy ideologiczne, nie są efektem określonych stanów umysłu, charakterów.

Może tak być, tylko wówczas nadal zjawiskiem o charakterze psychologicznym jest źródło ideologii (czyjś umysł), a nie ideologia sama w sobie.
 
USS Phoenix forum / Star Trek / Świry w kosmosie

 
Wygenerowane przez miniBB®


© Copyright 2001-2009 by USS Phoenix Team.   Dołącz sidebar Mozilli.   Konfiguruj wygląd.
Część materiałów na tej stronie pochodzi z oryginalnego serwisu USS Solaris za wiedzą i zgodą autorów.
Star Trek, Star Trek The Next Generation, Deep Space Nine, Voyager oraz Enterprise to zastrzeżone znaki towarowe Paramount Pictures.

Pobierz Firefoksa!