Co myslicie o zmianach aktorow grajacych dane postaci w serialu? Czy jest to dobre posuniecie, czy tez tworcy raczej powinni usunac dana postac z serialu po rezygnacji aktora z roli (poprzez jej usmiercenie, lub opuszczenie serialu w inny sposob - vide Spock, Tasha Yar, Jadzia Dax, Kes)?
W ST nie bylo ich az tak wiele, czesciej wystepowalo zjawisko odwrotne, tzn. ten sam aktor gral rozne postaci. Zmiana aktora nastapila na pewno w przypadku Saavik, Alexandra, admirala Parisa, kapitana Braxtona, Zeframa Chochrane'a. Ktos wie, o kim jeszcze zapomnialem (pomijam tu zmiany w obrebie jednego odcinka w przypadku odmladzania lub postarzania postaci, jak np. Jake Sisko w DSN:"The Visitor")? Czy zmiany w tych przypadkach byly korzystne?

????

Pominołeś Królową Borg i Christophera Pike'a (w ramach obu połówek "The Menagerie").

Fakt. Pike'a w TOS:"The Menagerie" gral w ogole czlowiek, czy byla to tylko elektroniczna kukla?

IMDB twierdzi, że człowiek: http://www.imdb.com/name/nm0448505/

Rzeczywiscie, na to wyglada. Dzieki za informacje.

Jeszcze Ishka - matka Quarka i Roma - była grana przed dwie aktorki.

Czasem takie zmiany da się wytłumaczyć sensownie, np. w przypadku Zeframa Cochrane'a. W "Metamorphosis" był on sztucznie odmłodzony przez kosmitę i stąd można założyć że jego wygląd się zmienił i inny aktor nie przeszkadza. Z kolei zmiany nieuzasadnione jednak rażą - ja jednak jestem za wprowadzaniem w takim wypadku po prostu innej postaci.

no i sam Quark.

no i sam Quark.
Co sam Quark?

Powinno sie usmiercic postac i wprowadzic nowa - tak jak z Daxem zrobiono, czy nawet tak jak w Babylon5 z Sinclair/Sheridanem...

Inna sprawa, gdy postac jest drugoplanowa i nosi na sobie duzo farby (Ishka, Borg Queen) - wowczas miedzy dwoma odcinkami/filmami mozna nie zauwazyc roznicy nawet (szczegolnie jesli rozni je pol sezonu przynajmniej)

...i jeszcze z taką charakteryzacją.

Tora Ziyal - córuś jakże lubianego Gula Dukata - była w DS9 grana aż przez trzy aktorki. Były to Cyia Batten ("Indiscretion" i Return to Grace"), Tracy Middendorf ("For the Case") i Melanie Smith (sześć odcinków - wszystkie z nią od "In Purgatory's Shadow" w dół).

I to chyba jest rekord ilosci aktorow grajacych jedna postac w Treku. Co ciekawe, bez doglebnego doszukiwania sie roznic trudno stwierdzic, ze to w ogole byla wiecej, niz jedna osoba.

Obiektywnie rekord należy chyba do Spocka: Leonard Nimoy + cztery 'wcielenia wiekowe' w "The Search for Spock" + niemowlak z "The Final Frontier".

Jaki niemowlak?

Takie małe coś z brzucha (najczęściej matki)

Ale serio, w ST: V pokazano narodziny Spocka.

Do tej wyliczanki możnaby jeszcze dodać półkanoniczny odcinek TAS: Yesteryear gdzie pokazano kilkuletniego Spocka.

Ale serio, w ST: V pokazano narodziny Spocka.

Pokazano 'emisję' kompleksów Spocka. W rzeczywistości scena mogła wyglądać zupełnie inaczej.


Do tej wyliczanki możnaby jeszcze dodać półkanoniczny odcinek TAS: Yesteryear gdzie pokazano kilkuletniego Spocka.

My tu o aktorach mówimy...

Scenę z TFF można sobie przypomnieć na filmie z linku poniżej, w ok. dwie i pół minuty po rozpoczęciu.

http://www.startrek.com/startrek/view/features/documentaries/article/8 126.html

My tu o aktorach mówimy...

Rozumiem, że ktoś podkładał głos pod postać animowaną, zatem w pewien sposób liczy się...

http://www.startrekanimated.com/tas_billy_simpson.html

Może nie na temat zbytnio..ale co do zmian - i cy to wychodzi na dobre: Ja Star Treka poznawałem dzięki Sat.1. Dubbing profesjonalny, racja, ale kiedy w 4sezonie TNG zmieniono głos Picarda nie mogłem się do niego przyzwyczaić aż do końca...jakby inna postać - a przecież na ekranie caly czas ten sam Patrick Stewart to samo zrobili mi z O'Brienem w DS9...

Obiektywnie rekord należy chyba do Spocka: Leonard Nimoy + cztery 'wcielenia wiekowe' w "The Search for Spock" + niemowlak z "The Final Frontier".

Na samym poczatku zaznaczylem, ze nie chodzi mi o zmiany dotyczace odmladzania, lub postarzania postaci.

Stąd zaznaczyłem, że chodzi o rekord pobity Obiektywnie

co nie zmienia faktu, że post jest ewidentnym oftopem.

W temacie "Nowe stare twarze"?

dokładnietakwłaśnie.

ale kiedy w 4sezonie TNG zmieniono głos Picarda nie mogłem się do niego przyzwyczaić aż do końca...

Moim zdaniem drugi niemiecki glos Picarda byl zdecydowanie blizszy oryginalowi od pierwszego, ktory byl po prostu za stary. Niestety, w filmach znow wrocili do pierwszego. Ponadto w filmach ST w wersji niemieckiej wiekszosc postaci miala zmienione glosy.

Wracając jeszcze do sprawy Tory Ziyal, to ciekawostką jest fakt, że pierwsza z pośród aktorek nie 'pogniewała' się z Paramontem (jak możnaby sądzić), grała później w STV i ENT. Druga zresztą też ma dość bogatą filmowrafię, choć nie trekową. Bardzo to podejrzane

Cóż, może się nie pogniewała, tylko po prostu była zajęta w tym czasie inną pracą.

Wracając do syna Worfa - Alexandra - to grało go aż 4 aktorów. Byli to kolejno: Jon Steuer, Brian Bonsall, James Sloyan i Marc Worden. Sloyan grał wersję dorosłą, ale pozostali wcielali się w Alexandra zgodnie z naturalnym tokiem jego rozwoju, beż żadnych sztucznych postarzeń itd.

To w ogóle nie powinna była brać tej roli - przecież od p[oczątku było dość jasne, że córka Dukata zajmie miejsce wśród półstałych postaci, obok Noga czy Weynouna.

ja zmienilem zdanie co do DS9 3 pierwsze sezony KICHA lae potem jest cool