USS Phoenix
Logo
USS Phoenix forum / Star Trek / O Nemesis slow kilka
 Strona:  ««  1  2  3  4  5  »» 
Autor Wiadomość
Delta
Użytkownik
#61 - Wysłana: 22 Lis 2007 15:59:28
Q__
Po 3 zwiadach, w nagrodę za zniesione mężnie stresy?

No nie chyba było ich więcej. O służbie Picarda przed "Enterprise-D" niewiele wiadomo. Ale kapitanem był już 6 lat po ukończeniu Akademii.

Wszystko zależy w jakiej grawitacji.

Na lince do skoków bungee, każąc mu powtarzać co skok: "będę dbał o szczegóły fabuły"...
Q__
Moderator
#62 - Wysłana: 22 Lis 2007 16:38:42
Delta

No nie chyba było ich więcej. O służbie Picarda przed "Enterprise-D" niewiele wiadomo. Ale kapitanem był już 6 lat po ukończeniu Akademii.

Idąc za DS9owską tendencją do "odbrązowiania" Federacji ktoś jeszcze powie, że awansowali go po znajomośc.
Pah Wraith
Użytkownik
#63 - Wysłana: 22 Lis 2007 18:49:39
A jednak na to i owo odpowiem - to co zostało już w trakcie wyjaśnione oczywiście pomijam.

Delta
A to czy Imperium ma 50 czy 500 senatorów nie musi świadczyć o jego wielkości.

Ale z czystym sercem te 500 osób można byłoby wrzucic i nikt nie miałby problemu, że Senat Imperium Romulańskiego składa się z 70 osób :]

fang
jak nic nie wnosi-

A oprócz tego? Nic. Długa scena, w której twórcy z kurtuazji umieścili Guinan i Wesley'a, tylko po to aby pokazać wątpliwej jakości continuity...

Nie wiemy czy kiedyś na tej planecie nie złamano nawet przypadkiem tej dyrektywy i ta cała cywilizacja wcale nie była zbytnio zdziwiona pojawieniem się obcych

To, że raz ją złamano, wcale nie oznacza, że 1D przestaje obowiązywać...

a tak na marginesie jak to się ma do rzekomego przestrzegania dyrektyw przez Picarda- patrz:FC i rzekome posprzątanie szczątek kuli Borga lansowane jako argument za burakowością Entka

Niajk.

jakim zaskoczeniu- w końcu E-E to rzekomo najnowocześniejszy okręt Federacji- mieli wysłać Mirandę?

Nie wiem. Wiem, ze z ust janeway padły magiczne słowa "You're the closest ship." Co prowadzi nas do... (patrz niżej)

a co do znalezienia się tam gdzie trzeba to rudno to uznać za burak/wadę/uproszczenie bo każdy film się na tym opiera

No własnie.

tego nie wiadomo

Nie zamierzam się spierać o coś, co wynika bezpośrednio z tresci filmu ("full memory download").

Scimitar nie jest taki uber- robi tylko takie wrażenie

52 disruptor banks, 27 torpedo bays, primary and secondary shields - dodajmy jeszcze kamuflarz, przez który mozna strzelać i broń telaronową. tak, rzeczywiście, cieniarz

do wyglądu Reman przyczyniła się specyfika ich planety więc da to się wytłumaczyć

That's not the point.

no i nie wiadomo czy po tej analizie Worfa nie włączono osłon

Odsyłam do filmu.

trzeba było złożyć skargę do PARAMOUNTU o zwrot pieniędzy za bilet

Z chęcią, ale nie miałoby to sensu, gdyż z Paramount można skontaktowac się tylko pocztą tradycyjną. Nie stać mnie


niezle wyprodukowanie się ale za bardzo stronnicze

Co zrobić, taki film


Delta
Akurat obszar nie ma tu znaczenia.

No akurat też ma znaczenie, ale to nie jest najistotniejsze. Jak zdołalismy się już zorientowac, to Rada Federacji podejmuje bardzo rozmaite decyzje z wielkiej ilości różnorakich zagadnień. Nie wyobrażam sobie, żeby na każdym świecie był taki przepakos, który zna się na wszystkim i wie jak głosować w każdej sprawie. Oczywiście, radni mogą dostawać instrukcje lub mieć sztab doradców, tyle ze w ten sposób Radni to maszynki do głosowania :]

Q__
Swoją drogą w "prawdziwym" Treku zadarzało się, że ci "źli" wyglądali ładnie i w sposób budzący zaufanie.

ba! Nawet w Voyagerze raz się pojawili ładni źli i dobrzy brzydcy!

Q__
Nie. Powitaliby my tych ufoli chlebem i solą. Upili wódą. I zapomnieli o sprawie coby się nie martwili, że PD złamali.

A tymczasem źli (i nieładni!) mieszkańcy Kolarisa powitali Picarda Hakuna matata (w tłum. "ogniem i mieczem" )


Delta
Winnego scenarzystę za fraki i zrzucić z tego skromnego 27-kilometrowego pagórka.

Lepiej strącić w niezwykła przepaść na 29 pokładzie Enterprise
fang
Użytkownik
#64 - Wysłana: 22 Lis 2007 18:54:10
też chciałem mieć swoją recenzje no wieć:

Nemesis jest najprawdopodobniej ostatnim filmem z załogą TNG i ich okrętem- Enterprise, czyli dumą (nie mylić z parlamentem Rosji) federacji. Wypadałoby żeby pożegnali się godnie z Trekiem. Dlatego też pewnie pojawia Wesley Crusher i Worf. Jednak na tym kończy się całe wyświęcanie bohaterów następnego pokolenia bo cały film skupia się na Picardzie i jego trochę zagubionym, trochę szalonym, a na pewno dotkniętym przez los klonie. Wliczyć możemy tylko ślub Rikera i Troi no i wątek Daty- wciśnięty mocno na siłę do filmu- nie ma to jak zabić legendę- zwykły redshirt już nie wystarcza ( swoją drogą i tak jeden zginie- wyleci z mostka w przestrzeń- ale to póżniej)
Cały ślub przypomina scenę z poprzedniego filmu- Insurrection- czyli początek spokojny i nagle !bum! mamy nową trudną misję- w tym sensie FC był lepszy bo przynajmnien jak zaczęli się od Borga to już nie mogli się oderwać. Zreszto cały początek opiera się na schemacie Insurrection:
+zamach na senat +Data strzela w jakiejś wiosce
-ślub -przyjęcie dla nowego członka federacji
+sygnał pozytronowy +misja złapania Daty

Potem jest głupia scena ze znajdywaniem częsci B4- upośledzonego starszego brata Daty- póżniej okaże się że to wtyczka Shinzona- swoją drogą ciekawe jakim cudem znalazł, zbudował klona Daty? No i wpadają obcy na terenówkach z karabinem maszynowym- ale Picard, Worf i Data też mają swojego hummera- i to z działkiem laserowym, plazmowym czy jakimś tam.
No wreszcie po tym fillerze mamy prawdziwy temat filmu- Kaśka została admirałem i dzwoni do Picarda z misją niewiadomo czego. Co? A no tak- każe im lecieć samemu na Romulusa bo tak chce nowy pretor. Nic jej nie obchodzi że to może być pułapka- co tam zbuduje się Enterprise-F
Potem jest fajna scena zdziwienia załogi na wieść o nowej misji- ten za sterem obok Daty miał taką minę jakby się zes(r)ał ze strachu. No ale lecą- po drodze nie zaczepia ich żaden romulański okręt- w końcu dolatują i reżyser pokaże nam najbardziej odjechany okręt jaki widzieliśmy- Enterprise przy nim to prom- Scimitar: 50 disruptorów, 30 wyrzutni torped i podwójne osłony. Okręt ma świetny design i przypomina prawdziwy okręt flagowy a nie to prowizorkę jakim jest Entek.
Pózniej cały mostek teleportuje się na wrogi okręt- kapitan chciał obstawy no to poszli- wreszcie pojawia się Shinzon. Jednak o wiele gorsze wrażenie robi jego namiestik- telepata. Cała ta scena jest mroczna i tajemnicza- okazuje się że Shinzon, nowy pretor jest człowiekiem- sama jego postać od razu wydaje się ciekawa, widać że gość wiele przeszedł mimo tego że jest bardzo młody, talent taktyczny ma z DNA Picarda. Na początku wydaje się że Shinzon jest nie jest wcale badguy’em. Jednak im dalej tym bardziej zaczynamy wątpić w jego intencje- sam Picard mu nie ufa. W międzyczasie dowiadujemy się że Shinzon to jeden z wielu wybitnych planów Romulan- jako klon miał zastąpić Picarda i być agentem Imperium- nieżle- ci to mają pomysły. Picard próbuje pierwszy raz i jeszcze nie ostatni pokazać Shinzonowi jak to jest być po dobrej stronie mocy ale tamten za ch.lerę nie chce się dać przekonać- wiemy tylko że chce być sławniejszy niż jego oryginał- tylko czemu akurat chce to zrobić poprzez zniszczenie Ziemi? Sam na Romulusa się nie porwie, a w pokonaniu Federacji pomogą mu Romulanie no więc wybiera to co łatwiejsze. Cały ten plan wysterilizowania Ziemi i pokonania Federacji jest naciągany ( Romki chyba nie myślą że Klingoni będą spokojnie patrzeć jak Imperium wchłania federację)- widać że Shinzon jest tylko narzędziem w ręku Remańskiego Namiestnika, który pragnie zmienić nazwę Imperium na Remańskie.
Akcja leci dalej- Shinzon potrzebuje Picarda bo jego dna się rozpada- tamten tradycyjnie przy tym umrze- no więc widać że bez bitwy to się nie skończy- Remanie porywają Picarda na Scimitara, poczym ten włącza kamuflaż i koniec. Czemu do diabła reszta na okręcie nic nie zrobiła- żadnych strzałów z fazera aby znalezc okręt, nawet nie chcieli uciec (normalnie w takiej sytuacji okręt powinien spier…. Do strefy neutralnej zanim otoczy go cała flota wroga).
Jednak jak się okazuje Data zamienił się z B4 żeby oszukać Shinzona i uwolnił Picarda- jak uciec z obcego okrętu- znalezc myśliwiec! Faktycznie oryginalny pomysł- do tego ucieczka przez pokłady była kiczowata- i na końcu znalezli okno!- tak- Warship, flagowiec, zamiast kilku warstw pancerza ma okno! Czy to jest katedra! Jakby tak torpeda trafiła w to miejsce…
A trudne to nie jest bo samo okno miało chyba promień 3m!
Dobra wydostali się- okazało się że Enterprise może teleportować całe myśliwce- nieżle- no i uciekają- najszybszy okręt federacji- warp 9,9- ale co tam oni lecą szybciej i już ich dogonili- kilka strzałów i Enterprise już nie leci w warp- ciekawe po co wcześniej włączali to pole siłowe wokół reaktora. Dobra, będzie bitwa. Tło pod bitwę jest niezłe- zieleni nigdy za dużo- kontrastuje z przesytem barw w Insurrection..
Enterprise dostaje ostro po tyłku- osłony lecą na łeb na szyję- jeśli to są osłony regeneracyjne to nie widziałem żadnej ich regeneracji- Jeśli LaForge mówił że osłony padły to Picard kazał przekierować dodatkową moc- gdzie ta regeneracyjność. Kilka słów o fazerach Entka- Scimitar dostał nimi tak gdzieś z 10 razy ale ich siła jest tragiczna skoro na końcu osłony Scimitara miały 75% mocy. Skoro Entek pada to czas na rozmowę- Picard-Shinzon- ostatnia próba sprowadzenia na dobrą drogę swojego klona- widać że Shinzon nie jest pewny swego i w pewnym momencie mamy wrażenie że go przekona- ale nic z tego- żli zawsze muszą umrzeć- sprawa się komplikuje- wpadają 2! Romulańskie nowe warbirdy- Norexany aka Valdore’y- jednak ich siła ognia jest jeszcze gorsza niż Entka- w ogóle nie używają torped- nie mają ich? Szybko zostają wyłączone z zabawy i wracamy do starego układu.
Szans na wygraną nie widać no więc Troi postanawia użyć telepatii aby znależć Scimitara- w wielu recenzjach uznano to za burak- tylko że wcześniej kumpel Shinzona wdarł się telepatycznie do umysłu Troi aby Shinzon mógł ją wykorzystać ekh… Troi odtworzyła więż telepacyjną z Remaninem i w ten sposób znalazła Scimitara- więc argument jakoby telepaci są lepsi od sensorów- fail. Tylko jeden problem- zrobiła to mimo osłon- nie wiem na czym opiera się ta telepatia- pewnie czymś nie z tego świata.
Fazery i fotonówki nie skutkowały no to torpedami kwantowymi- działa!- Scimitar stracił osłony i Entek ma na chwilę przewagę- ale 5 torped ze Scimiego wystarcza- pancerz ablacyjny który chronił przed disruptorami musiał ustąpić torpedom- wielkie bum!- rozerwało mostek i sternik wyleciał w próżnię- więcej go nie zobaczymy- reszta przytrzymała się- mocni są- a tak na marginesie to Klingoni najbardziej opancerzają mostek- może Fedki powinni też o tym pomyśleć- albo umieścić mostek głębiej w okręcie.
Enterprise przegrał- ale Picard się nie poddaje- Troi teraz robi za sternika- jakby nie było innych oficerów na okręcie- rozkaz: Full Impulse i mamy największe zderzenie okrętów w Treku. Przy tym wyszła prawda o Scimitarze- tak wielki i zarazem szybki okręt nie mógł mieć mocnego pancerza niczym Neghvar. Coś za coś. No ale to nie koniec! Jest jeszcze broń masowego rażenia- promieniowanie telaronowe- nikt nie przeżyje no więc Picard postanawia zrobić własny abordaż- teleporter pada i wsparcia nie będzie- teoretycznie- bo Data postanawia pokazać co znaczy skok przy 0 grawitacji- scena efektowna. Data ratuje Picarda poswiecając siebie- tak umiera jedna z najciekawszych postaci Treka. Ale jest jego starszy brat który na koniec pokazuje że jeszcze będą z niego ludzie. Tym optymistycznym akcentem kończy się film.
Pah Wraith
Użytkownik
#65 - Wysłana: 22 Lis 2007 19:20:33
A narzekałeś że moja recka jest stronnicza ja przynajmniej zauważyłem kilka dobrych stron
fang
Użytkownik
#66 - Wysłana: 22 Lis 2007 19:21:23 - Edytowany przez: fang
Pah Wraith
Scimitar nie jest taki uber- robi tylko takie wrażenie

52 disruptor banks, 27 torpedo bays, primary and secondary shields - dodajmy jeszcze kamuflarz, przez który mozna strzelać i broń telaronową. tak, rzeczywiście, cieniarz


Scimitar- 52 disruptory- ale jakoś nie zobaczyłem deszczu impulsów plazmowych- okręt strzela pojedyńczo z 1 działa raz na sekundę a potem z innego- czyli jego seria wynosi 5 pocisków na 5 sekund- lipa
jak to się ma do Neghvara który walnął w DS9 serią disruptorów i torped w 1 sekundzie
albo nawet do szybkostrzelnych disruptorów Norexanów

kamuflaż zajebisty- ale okręt jest na tyle duży że specjalnie nie mógł się ukrywać i co raz dostawał od fazerów Entka albo disruptorów Norexana

30 wyrzutni torped a użył ich tylko 2 razy i tylko gdy miał wyłączony kamuflaż z tego wniosek że bez kamuflażu torpedami nie strzeli- lipa

pancerz z papieru- moc poszła w max warp, kamuflaż, 2 osłony i uzbrojenie- na potężne silniki impulsowe nie starczyło- zamontowali takie aby okręt był szybki ale bez pancerza- bo jak dorzucisz pancerz to okręt będzie się ślimaczył i kamuflaż będzie zbędny

Scimitar robi wrażenie ale tylko wrażenie- praktyka nie potwierdza jego uberowości
w dodatku Picard zakładał że 10 okrętów wystarczy aby go zownować ( i to nie najpotęzniejszych bo był tam m.in. USS Galaxy i USS Intrepid, które to klasy nie są już potęgami na polu bitwy)


A narzekałeś że moja recka jest stronnicza

A czy ja mówiłem że Nemesis jest super- po prostu buraki jakie ja znalazłem są lepsze (czytaj: ciekawsze)
Pah Wraith
Użytkownik
#67 - Wysłana: 22 Lis 2007 19:28:11
fang
jakoś nie zobaczyłem deszczu impulsów plazmowych

Wiesz naturalnie komu za to podziękować? To jest dokładnie to samo, co okrety w bitwach w DS9, które nie strzelają ani nie mają osłon :]

kamuflaż zajebisty- ale okręt jest na tyle duży że specjalnie nie mógł się ukrywać i co raz dostawał od fazerów Entka albo disruptorów Norexana

Gdyby Shinzon zainwestował w inteligentnych sterników, którzy nie lataliby Scimitarem blisko entka jak ćmy wokół żarówki, to byłaby to ogromna przewaga...

30 wyrzutni torped a użył ich tylko 2 razy i tylko gdy miał wyłączony kamuflaż z tego wniosek że bez kamuflażu torpedami nie strzeli- lipa

A owszem. Patrz jak w pkt. 1.

pancerz z papieru- moc poszła w max warp, kamuflaż, 2 osłony i uzbrojenie- na potężne silniki impulsowe nie starczyło- zamontowali takie aby okręt był szybki ale bez pancerza- bo jak dorzucisz pancerz to okręt będzie się ślimaczył i kamuflaż będzie zbędny

Stąd widac koneczność podwójnych osłon :]


ja wiem swoje - scenarzyści znów zrobili coś niepokonanego i nie wiedzieli jak to pokonać, więc postanowili w międzyczasie "zapomnieć" o możliwościach.
Pah Wraith
Użytkownik
#68 - Wysłana: 22 Lis 2007 19:29:12
A czy ja mówiłem że Nemesis jest super- po prostu buraki jakie ja znalazłem są lepsze (czytaj: ciekawsze)

Wybacz, ale ja dotarłem w swojej recce do 3 akapitu w Twojej ;]
fang
Użytkownik
#69 - Wysłana: 22 Lis 2007 19:36:40
o dobrych stronach nie pisałem bo myślałem że są oczywistą oczywistością
Pah Wraith
Użytkownik
#70 - Wysłana: 22 Lis 2007 19:38:48
Ja też pewnie kilka pozytywnych rzeczy pominąłem, ale to dlatego, że niedawno znów oglądałem film
Delta
Użytkownik
#71 - Wysłana: 22 Lis 2007 19:49:40
Pah Wraith
Ale z czystym sercem te 500 osób można byłoby wrzucic i nikt nie miałby problemu, że Senat Imperium Romulańskiego składa się z 70 osób :]

Na upartego można by było ich mieć i tysiąc, ale czy to coś zmienia (poza widowiskowością i kosztami, na które wytwórnia zwraca uwagę)?
Sam piszesz:
"Jak zdołalismy się już zorientowac, to Rada Federacji podejmuje bardzo rozmaite decyzje z wielkiej ilości różnorakich zagadnień. Nie wyobrażam sobie, żeby na każdym świecie był taki przepakos, który zna się na wszystkim i wie jak głosować w każdej sprawie. Oczywiście, radni mogą dostawać instrukcje lub mieć sztab doradców, tyle ze w ten sposób Radni to maszynki do głosowania."

Dlaczego sądzisz, że romulański Senat nie ma zaplecza złożonego właśnie z takich osób? Zwłaszcza, że widzieliśmy jedną salę, na dość duży budynek. Przecież to logiczne, że nie są oni wszechwiedzący jak Q i musi być ktoś kto odwala za nich część pracy zarówno w obszarach administracyjnych, które reprezentują jak i na miejscu w Senacie.
Zresztą popatrz na klingońską Najwyższą Radę (TNG: Sins of the Father). Ilu ich tam było? 20?

Lepiej strącić w niezwykła przepaść na 29 pokładzie Enterprise.



fang
kilka strzałów i Enterprise już nie leci w warp- ciekawe po co wcześniej włączali to pole siłowe wokół reaktora.

Pole chroniło reaktor, który nie został uszkodzony. Inaczej oprócz warp padłoby uzbrojenie, osłony i kilka innych istotnych rzeczy. Natomiast uszkodzenie gondoli, albo zakłócenie pola warp mogło spowodować wymuszone wyjście z warp. Poza tym nikt w NEM nie powiedział, że "Enterprise-E" był zmuszony do wyjścia z warp przez jakieś problemy z polem warp. Mogło być tak, że Picard spróbował pokonać Shinzona, w tym celu okręt musiał wyjść z podprzestrzeni.
Picard
Użytkownik
#72 - Wysłana: 22 Lis 2007 19:50:48
Pah Wraith

Recenzja :imponujaca, humorystyczna, szczegolowa. Ale nie sposobie nie polemizowac z pewnymi punktami twoje wypowiedźi co moze i nastapi w osobnym temacie gdzie zajme sie oglonie obrona Nemesis przed zarzutami jego krytykow.
Tu pozwole sobie jedynie zauwazyc,ze mimo, iz piszesz o skladzie away team nastepujace zdanie: Picard, Riker, Data, Troi, Crusher i LaFrge to glownego mechanika Enterprise we wspomnianej druzynie nie bylo. Zas uzycie transportera w wypadku zabrania szczatkow B4 z Kolarin III nie bylo zbyt bezpieczne zwazywszy na koniecznos opuszczenia przez okret oslon w obliczu zblizajacej sie don burzy jonowej. Pomyliles tez imie aktora z grana przez niego postacia piszeszac: Świadectwo temu dają na kilku konwentach aktorzy - Marina Sirtis oraz Geordie LaForge. Podobal mi sie za to racjolany zarzut z uzyciem jasnego swiatla przeciw Remana- Shinzon mogl im przynajmniej zafundowac jakies gogle przeciw sloneczne.
Dziwi mnie tylko,ze tak mocno krytykujesz bledy Nemesis lubiac jednoczesnie najbardziej zaburaczonego Treka w fistorii jakim jest Final frontier. Czemu?
kanna
Użytkownik
#73 - Wysłana: 22 Lis 2007 19:59:42
Picard
skladzie away team nastepujace zdanie: Picard, Riker, Data, Troi, Crusher i LaFrge to glownego mechanika Enterprise we wspomnianej druzynie nie bylo

Nie było tez Crusher, był natomiast Worf.
Pah Wraith
Użytkownik
#74 - Wysłana: 22 Lis 2007 20:41:00
glownego mechanika Enterprise we wspomnianej druzynie nie bylo
Nie było tez Crusher, był natomiast Worf.

słusznie, słusznie

uzycie transportera w wypadku zabrania szczatkow B4 z Kolarin III nie bylo zbyt bezpieczne zwazywszy na koniecznos opuszczenia przez okret oslon w obliczu zblizajacej sie don burzy jonowej.

ale można było jednak wziąść i nie wysiadając z argo przelecieć nim nad miejscami ze szczątkami B4 i pozbierać je transporterem

Pomyliles tez imie aktora z grana przez niego postacia piszeszac: Świadectwo temu dają na kilku konwentach aktorzy - Marina Sirtis oraz Geordie LaForge.

ROTFL Na swoją obronę mam tylko fakt, że pisałem w niesprzyjających okolicznościach

Podobal mi sie za to racjolany zarzut z uzyciem jasnego swiatla przeciw Remana

:]


Dziwi mnie tylko,ze tak mocno krytykujesz bledy Nemesis lubiac jednoczesnie najbardziej zaburaczonego Treka w fistorii jakim jest Final frontier. Czemu?

Z wielu powodów. Najwazniejszy jednak jest powód taki: NEM jest (moim zdaniem) oiarą ekipy (B&B, scenarzysta, reżyser), TFF jest ofiarą decydentów Paramountu. Przy czym ten ostatni film potrafi się obronić klimatem Treka. Ten pierwszy nie.
Q__
Moderator
#75 - Wysłana: 23 Lis 2007 05:09:57
Pah Wraith

Ale z czystym sercem te 500 osób można byłoby wrzucic i nikt nie miałby problemu, że Senat Imperium Romulańskiego składa się z 70 osób :]

Oczywiście.

Długa scena, w której twórcy z kurtuazji umieścili Guinan i Wesley'a, tylko po to aby pokazać wątpliwej jakości continuity...

Tego bym się nie czepiał... W końcu co ślub to ślub.

To, że raz ją złamano, wcale nie oznacza, że 1D przestaje obowiązywać...

Zdecydowanie.

ba! Nawet w Voyagerze raz się pojawili ładni źli i dobrzy brzydcy!

Czyli równi pochyłej ciąg dalszy...

Lepiej strącić w niezwykła przepaść na 29 pokładzie Enterprise

(Swoją drogą jest to zerżnięte z SW jak cholera).

fang

Shinzon potrzebuje Picarda bo jego dna się rozpada- tamten tradycyjnie przy tym umrze

Co jest bzdurą z punktu widzenia biologii...

Pah Wraith

A narzekałeś że moja recka jest stronnicza ja przynajmniej zauważyłem kilka dobrych stron

Owszem, wyszło na to, że fang - paradoksalnie lubi NEM jeszcze mniej niż ja...

fang

Scimitar robi wrażenie ale tylko wrażenie- praktyka nie potwierdza jego uberowości

Czyli Shinzon jest typowym kretynem?

Pah Wraith

ja wiem swoje - scenarzyści znów zrobili coś niepokonanego i nie wiedzieli jak to pokonać, więc postanowili w międzyczasie "zapomnieć" o możliwościach.

Czyli w fantastyce (ponoć) naukowej zabrakło myślenia, nie tylko naukowego, a myślenie jako takiego.

fang

o dobrych stronach nie pisałem bo myślałem że są oczywistą oczywistością

To wymień jakieś ;/

Delta

Zresztą popatrz na klingońską Najwyższą Radę (TNG: Sins of the Father). Ilu ich tam było? 20?

Najwyższa Rada to raczej rząd, nie parlament...

Picard

Podobal mi sie za to racjolany zarzut z uzyciem jasnego swiatla przeciw Remana

Bo idealnie obnaża stopień bezmyślności senarzystów.

Dziwi mnie tylko,ze tak mocno krytykujesz bledy Nemesis lubiac jednoczesnie najbardziej zaburaczonego Treka w fistorii jakim jest Final frontier. Czemu?

O nie... Wielka trójka to NEM, "Threshold" i (niestety) FC. (Choć ST III też do nich blisko.)

Pah Wraith

Najwazniejszy jednak jest powód taki: NEM jest (moim zdaniem) oiarą ekipy (B&B, scenarzysta, reżyser), TFF jest ofiarą decydentów Paramountu. Przy czym ten ostatni film potrafi się obronić klimatem Treka. Ten pierwszy nie.

Lubisz TFF, to zajrzyj do topicu "znalezione w sieci" i zobacz co wygrzebałem.
Domko
Użytkownik
#76 - Wysłana: 23 Lis 2007 09:40:15
Znów może mały OT, ale godzina postu 5:09 mnie totalnie zaskoczyła. Ja o tej porze jeszcze spałem - wstałem dopiero godzinę później. :]
Delta
Użytkownik
#77 - Wysłana: 23 Lis 2007 09:46:23
Q__
Najwyższa Rada to raczej rząd, nie parlament...

W przypadku Imperium Klingonu, to jedno i drugie (przynajmniej o ile, w przyszłości, kanon nie zostanie w tym miejscu zmieniony poprzez dodanie odrębnego organu władzy jakim jest parlament). Nie ma odrębnego parlamentu jakim na Romulusie jest Senat.

Klingon High Council
fang
Użytkownik
#78 - Wysłana: 23 Lis 2007 10:27:36
Q__
o dobrych stronach nie pisałem bo myślałem że są oczywistą oczywistością

To wymień jakieś ;/


baldzo plosze:
1. fabuła filmu jest momentami mocno uproszczona ale to nie oznacza że zaburaczona- taki FC jest o wiele bardziej posiany burakami które potem mógł wykopać Entek
2. bardzo fajny klimat filmu- problem klonowania, świetne tło filmu nasycone odcieniami zieleni pasuje do Romulan i buduje fajnie klimat, postać Shinzona (tak do końca nie wiadomo czy jest zły do szpiku kości czy też tylko obraził się na świat i swój los- do tego robi wrażenie że jest kierowany przez tego telepatę Remanina- przez to nie budzi wcale tak złych emocji jak inni badguy'e)
3. pokazano Romulan, których specjalnie do tej pory nie było ( z wyjątkiem okazjonalnie decloak-ujących się D'Deridexów- fajny pomysł z tym po co zklonowali Picarda- widać od razu że do federacji chyba nigdy nie przystąpią bo jak im można zaufać-
fajnie też że Romki nie wyszli na gorszych od Borga ale widać że jednak mają wspólne korzenie z Volkanami i czasami odzywa się w nich sumienie
4. chyba najlepiej pokazana bitwa w Treku- z drugiej strony jakoś nie ma się wrażenia że jest całą fabułą (patrz STII) ale też specjalnie nie wydaje się wciśnięta na siłę do filmu (jak np w ST III czy VII)
5. świetny design nowych okrętów- tak powinne wyglądać okręty w Treku- mam też wrażenie że jeśli kiedyś zbudujemy potężny okręt to będzie on przypominał kształtem Scimitara a nie Sovereigna ( no może bez tych 50 dział i 30 wyrzutni )

z drugiej strony znowu ta wojna- przecież w DS9 działali razem przeciw Dominium a tu taki klops- chcą wbić nóż w plecy- z drugiej strony nie wydaje mi się żeby Romki mieli na tyle dużą przewagę w okrętach aby pokonać całą Federację

( zauważyłem coś ciekawego- jak zaczynasz pisać o Nemesis to nie da się skończyć pozytywnie - ten film wyzwala jakieś niegatywne emocje )
kanna
Użytkownik
#79 - Wysłana: 23 Lis 2007 10:28:15
Zastanawiam się, czy ataki Shinzona na Troi nie wskazuja na pragnienia Picarda zepchnięte w jego podświadomośc.
Q__
Moderator
#80 - Wysłana: 23 Lis 2007 10:41:18
Domko

Znów może mały OT, ale godzina postu 5:09 mnie totalnie zaskoczyła. Ja o tej porze jeszcze spałem - wstałem dopiero godzinę później.

Ja o tej porze kładłem się spać. A teraz znów na nogach jestem :|

Delta

W przypadku Imperium Klingonu, to jedno i drugie (przynajmniej o ile, w przyszłości, kanon nie zostanie w tym miejscu zmieniony poprzez dodanie odrębnego organu władzy jakim jest parlament). Nie ma odrębnego parlamentu jakim na Romulusie jest Senat.

Może po prostu ich władza odbywa się bez parlamentu? W końcu niektórym ziemskim państwom się udawało?

fang

fabuła filmu jest momentami mocno uproszczona ale to nie oznacza że zaburaczona- taki FC jest o wiele bardziej posiany burakami które potem mógł wykopać Entek

Cóż, akurat to dla mnie nie obrona. Jak wiadomo za FC też nieszczególnie przepadam...

postać Shinzona (tak do końca nie wiadomo czy jest zły do szpiku kości czy też tylko obraził się na świat i swój los- do tego robi wrażenie że jest kierowany przez tego telepatę Remanina- przez to nie budzi wcale tak złych emocji jak inni badguy'e

Ale prowadzony jest mało konsekwentnie jako postać przez co ciężko uwierzyć w jego geniusz...

fajny pomysł z tym po co zklonowali Picarda- widać od razu że do federacji chyba nigdy nie przystąpią bo jak im można zaufać

Czyli jest to zaprzeczenie pomysłu przyszłej "Wielkiej Federacji", któremu osobiście kibicuję, dla mnie to nie zaleta, przykro mi.

świetny design nowych okrętów- tak powinne wyglądać okręty w Treku

Można to też traktować jako "ugwuezdnowojennienie" Treka...

zauważyłem coś ciekawego- jak zaczynasz pisać o Nemesis to nie da się skończyć pozytywnie - ten film wyzwala jakieś niegatywne emocje

Czyli i Ty przeciw NEM?

kanna

Zastanawiam się, czy ataki Shinzona na Troi nie wskazuja na pragnienia Picarda zepchnięte w jego podświadomośc.

Picard-mizogin?
Domko
Użytkownik
#81 - Wysłana: 23 Lis 2007 10:42:37
Iście freudowskie.
Pah Wraith
Użytkownik
#82 - Wysłana: 23 Lis 2007 10:43:13
fang
bardzo fajny klimat filmu

tu owszem, wielka, ponadnarodowa zgoda od strony klimatu jest świetny, nie trekowy, ale świetny,

co do kreacji Shinzona, to mi się nie podoba, ale jeden, jedyny fragment - rozmowa w gabinecie Picarda między oboma panami zrobiła na mnie bardzo dobre wrażenie,

pokazano Romulan, których specjalnie do tej pory nie było

owszem, owszem

chyba najlepiej pokazana bitwa w Treku- z drugiej strony jakoś nie ma się wrażenia że jest całą fabułą (patrz STII) ale też specjalnie nie wydaje się wciśnięta na siłę do filmu (jak np w ST III czy VII)

j.w.

wietny design nowych okrętów

no, dla mnie to akurat raczej porażka, wygląda jak rysunek nastoletniego fanboya

zauważyłem coś ciekawego- jak zaczynasz pisać o Nemesis to nie da się skończyć pozytywnie - ten film wyzwala jakieś niegatywne emocje

Q__
Moderator
#83 - Wysłana: 23 Lis 2007 10:49:18
Pah Wraith

owszem, owszem

No nie wiem... Znamy ich wszak od początków TOSu...

j.w

Ja tam wolałem Treka mniej "bitewnego" ;]
kanna
Użytkownik
#84 - Wysłana: 23 Lis 2007 10:55:01 - Edytowany przez: kanna
fang
( zauważyłem coś ciekawego- jak zaczynasz pisać o Nemesis to nie da się skończyć pozytywnie - ten film wyzwala jakieś niegatywne emocje )

U mnie akurat nie wyzwala negatywnych emocji, chyba raczej rodzaj zakłopotania. Szczegolnie za pierwszym podejściem - pamietam, że film oglądałam w kinie, pamietam okoliczności, ale jakiś czas potem o czym był, to nie bylam w stanie powiedzieć. Jakoś mi sie rozmył kompletnie. Jak ktos tu mówil o jakiś scenach z Nem, to zadnych śladów pamięciowych nie miałam.
Potem go sobie obejrzałam raz jeszcze i co mnie najbardziej uderzyło to fakt, że Data się starzeja, a nie powinien Sam film to dziś raczej pozytywnie odbieram, bez rewalcji, ale miło. Jak sie przyyjmie pewną konwencję, oczywiście.

Q__
Picard-mizogin?

raczej w druga stronę...
Q__
Moderator
#85 - Wysłana: 23 Lis 2007 11:16:38
kanna

raczej w druga stronę...

Picard kirkowaty?

ps. trochę opinii na temat NEM:
http://film.wp.pl/id,2036,title,Star-Trek-Nemesis, film_recenzje_prasy.html?ticaid=14df4
Pah Wraith
Użytkownik
#86 - Wysłana: 23 Lis 2007 11:20:35 - Edytowany przez: Pah Wraith
Q__
No nie wiem... Znamy ich wszak od początków TOSu...

osobiście użyłbym innego słowa niż "znamy"

"(...) sprawnie zagrany, ze stosowną dawką tzw. efektów specjalnych, ale standardowy jak hamburger lub frytki w McDonaldzie"
Gazeta Wyborcza - Co Jest Grane - ces


precisement :]
Q__
Moderator
#87 - Wysłana: 23 Lis 2007 11:40:10
Pah Wraith

precisement

I właśnie tej "hamburgeryzacji" było w Treku znacznie za dużo odkąd zaczęli nim "trząść" panowie B & B... :]
Pah Wraith
Użytkownik
#88 - Wysłana: 23 Lis 2007 12:25:49
bo też i "trzęśli" nim w takich a nie innych czasach
Q__
Moderator
#89 - Wysłana: 23 Lis 2007 12:32:10
Pah Wraith

bo też i "trzęśli" nim w takich a nie innych czasach

Zgoda, ale wybitny twórca (np. Roddenberry) potrafi iść pod prąd, czy wręcz sam trendy wyznaczać (Clarke, Lem, Gibson).
Pah Wraith
Użytkownik
#90 - Wysłana: 23 Lis 2007 12:38:02
Żaden z tych panów o ile się nie mylę nie tworzył w warunkach takiego drapieżnego kapitalizmu jaki mamy obecnie...
 Strona:  ««  1  2  3  4  5  »» 
USS Phoenix forum / Star Trek / O Nemesis slow kilka

 
Wygenerowane przez miniBB®


© Copyright 2001-2009 by USS Phoenix Team.   Dołącz sidebar Mozilli.   Konfiguruj wygląd.
Część materiałów na tej stronie pochodzi z oryginalnego serwisu USS Solaris za wiedzą i zgodą autorów.
Star Trek, Star Trek The Next Generation, Deep Space Nine, Voyager oraz Enterprise to zastrzeżone znaki towarowe Paramount Pictures.

Pobierz Firefoksa!