Jeszcze parę trekopodobnych "produkcji" i ENT wejdzie na piedestał. Ale to już było przewidziane na naszym forum dekadę temu.

FederacyjneMSZ

Myśmy to przewidzieli, prawda ?

Eviva

Przy takim "rozwoju" i "postępie" w kinematografii - to było do przewidzenia. Trek to nie SW, w którym zrobisz ogrom scen w CGI i będą ludzie zadowoleni.

FederacyjneMSZ


A jednak nowym SW i CGI nie pomogły. Najlepiej z nich przyjął się zaś... niskobudżetowy The Mandalorian...

Można by zrobić takie niskobudżetowe seriale o Romulanach, Andorianach, Kardasjanach...chociaż nie, próbowali już z Klingonami, ale oni się chyba już dawno przejedli.

FederacyjneMSZ


W sumie realizowano już ten pomysł, z niezłym efektem, tylko na komiksowo:
https://memory-alpha.fandom.com/wiki/Star_Trek:_Al ien_Spotlight


Rzuć kiedyś okiem na niskobudżetowy fan-serial Battlecruiser Kupok, jeśli o nich mowa...

Jakoś nie są. Nędza generalnie. Ale czy Sekłele są gorsze od Enterprajsa? Trudno powiedzieć. Jakby jeszcze na przygody ORP Grom postawili...

Smok_Eustachy


Powiedzmy tak: trafiły się Enterprajsowi odcinki napisane lepiej niż w/w filmy. (Owszem, można sądzić, że na zasadzie więcej strzałów - więcej trafień, ale zawsze.)

SfDebris o Archerze:

https://www.sfdebris.com/videos/startrek/bio_arche r.php

S04E01 Front. Odmawiam oglądania

Dreamweb


Wyraźnie go nie lubi. A właściwie, co istotniejsze - nie szanuje. (Kaśkę jednak - jak się okazuje - szanuje, choć lubi jej nie lubić*.) Z tym, że mimo tej antypatii, i kpin z faktu, że Jonathan za worek treningowy robił... umie oddać sprawiedliwość archerowym zaletom...?

* https://www.youtube.com/playlist?list=PLptIOspU4YY nUT3ynPILquKKd0cAiGWyL

BTW. Otworzyłem sobie w/w filmik na YT:
https://www.youtube.com/watch?v=Z3cOfJbbj34
I odkryłem (niech żyje refleks), że SFDebris zwie się Chuck Sonnenburg.

Smok_Eustachy


No, to jeden z tych odcinków słynnych z tego, że są złe (choć druga część bywa malownicza). Potem będzie lepiej.

Refleks czy skleroza?
http://www.startrek.pl/forum/index.php?action=vthr ead&forum=2&topic=4120&page=32#msg341764


To był dość specyficzny odcinek. Coto i spółka musieli nim zamknąć pewne wątki, żeby móc w końcu realizować swoją wizję serialu. Chcieli się pozbyć wojny temporalnej i to zrobili. W tym sensie należy patrzeć na Storm Front jako niedobre w smaku, ale potrzebne lekarstwo.

Dreamweb


Obawiam się, że gorzej, że to jakiś objaw internetowego przeformatowania mózgu, o którym pisał ongiś Dukaj:
https://www.tygodnikpowszechny.pl/za-dlugie-nie-pr zeczytam-142865

To tego jest więcej? W 1 sezonie przynajmniej nie było transporterów.
A tu są coraz bardziej obcisłe kostiumy Wolkanki

Smok_Eustachy


Jest... To długa historia. Berman i Braga chcieli robić serial w klimatach "The Right Stuff", o narodzinach lotów warpowych (pomysł b. dobry, na sensowne wykonanie byli chyba za ciency - dowodem naiwny technologicznie odcinek "First Flight", który ostał się z wspomnianej koncepcji). Studio chciało czegoś mniej eksperymentalnego - stąd krakowskim targiem stanęło na wczesnej ekspedycji w miarę prymitywnego statku. Chciało też jednak by prequel był zarazem sequelem (bo jednak ludzi ciekawi co było dalej), i wmusił panom B&B wątek Temporalnej Zimnej Wojny (Temporal Cold War), czyli podejmowanych przez frakcje z przyszłości prób - mniej lub bardziej pokątnego - zmieniania historii. Pomysł również niezły, choć ryzykowny, jednak Berman z Bragą, nie mając do niego serca, sabotowali jego realizację i nie nadali mu nigdy spójnej ekranowej formy. (Owa TCW stanowi teoretycznie motyw przewodni trzech pierwszych sezonów ENT.)

W 1 sezonie było tego mało. 2,3 raczej se darowałem i przeszłem do 4. Ojciec DATY tam się pojawia? Jako szalony naukowiec? Nic dziwnego że skancelowali.

Smok_Eustachy


Pierwszy jest najbardziej eksploracyjny, silący się na prawdziwą SF i nawiązania do autentycznej kosmonautyki. Czwarty znów uchodzi za najlepiej napisany i najlepiej powiązany z wewnętrzną mitologią ST, a nawet ją budujący. Ale drugi (choć całościowo najsłabszy) i trzeci (choć nudna ta wojenka) zawierają - na zasadzie rodzynków w cieście - kilka z najlepszych epizodów ENT, w tym królujący na IMDB, i w wielu fanowskich rankingach, "Twilight"*.

* Owszem, mający bzdurną (na miarę porównywalną z grzybkami) podstawę "naukową" i trochę w sumie niepotrzebnej akcji, ale broniący się innymi zaletami.


Raczej odtwórca roli Daty, w roli przodka jego ojca (ot, taka rodzinka, w której z pokolenia na pokolenie dziedziczą wygląd* ).

* Może to efekt tego, że ów przodek - genetyk .

I obłęd.
Te wcześniejsze sezony to jakieś poszukiwanie kixianów. Tzn to są jakieś Kukuryki, które najpierw budują małą Gwiazdę Śmierci a potem dużą. Mało odkrywcze. Swoją drogą te odcinki z alternatywnym cesarstwem to żenada jeszcze większa niż temporalni. Nic dziwnego że skasowali to, bo oglądać się nie dało.
I czemu kostiumy tej Wolkanki są coraz bardziej obcisłe?

Smok_Eustachy


Że niby Xindi? Złośliwi zwą ich villainami na miarę Power Rangers. Z drugiej strony zabawny jest pomysł, że Archer ideę międzygatunkowej federacji podpatrzył u wroga...


Fanom się zasadniczo podobało. Raz - możliwość bezpiecznego nurzania się w krrrwawej psychopatii*. Dwa - bardzo czytelne nawiązanie do TOS-u, połączone ze złożeniem mu hołdu. (Tandetne - owszem, ale w budzący sentyment sposób.)

* No, poniekąd, bo w omawianym wszechświecie to raczej zdrowa norma.


Bo oglądalność spadała...

Świeża rozmowa Wheatona z aktorami Enterprise z okazji Star Trek Day:

https://www.youtube.com/watch?v=rGO8Ede1x0A

Miło widzieć że wszyscy tak lubili Bakulę, no i to co mówią o tym, że ST niejednemu uratował życie, cóż, jest w tym wielka waga.

Swoją drogą ciekawe czemu wielka nieobecna Jolene Blalock tak się odcina od udziału w tego typu spotkaniach czy konwentach...