USS Phoenix
Logo
USS Phoenix forum / Star Trek / Fan produkcje - linki
 Strona:  ««  1  2  3  »» 
Autor Wiadomość
Pah Wraith
Użytkownik
#31 - Wysłana: 16 Lut 2008 15:10:26
podobnie jak o kłapciate uszy romulo-człowieka
Q__
Moderator
#32 - Wysłana: 16 Lut 2008 15:32:44
Pah Wraith

podobnie jak o kłapciate uszy romulo-człowieka

To jeszcze do zniesienia.
Q__
Moderator
#33 - Wysłana: 4 Gru 2012 08:32:36 - Edytowany przez: Q__
Pah Wraith

Pah Wraith:
jest jeszcze jeden fanserial, który ostatnio zrobił na mnie wrażenie, ale tylko i wyłącznie z powodu jednej, jedynej, ostatniej sceny drugiego odcinka:

Coś w tym jest Kolego Magistrze Adminie Który Pewnie Tego Nie Przeczytasz Bo Zaglądasz Tu Już Rzadko...
"For Want of a Nail", drugi - i jak dotąd ostatni - aktorski odcinek Starship Farragut, choć teoretycznie nieglupi, jest straszliwie rozwleczony w czasie, a jego fabuła - co typowe dla tej, perfekcyjnej technicznie, produkcji pozbawiona jest eleganckiej TOSowej struktury i, po prostu, niemiłosiernie przynudza, pewien związek ma to zapewne z tym, że Farragut od początku ma problem z powiedzeniem o czym właściwie jest dana historia, z czym Trek kanoniczny zaczął mieć problemy dopiero na etapie ENT (no, góra wczesnego VOY).
Jest to o tyle dziwne, że na koniec teoretycznie wszystko się wyjaśnia, także to, dlaczego (obyczaj zapożyczony z AND) mottem odcinka jest wierszyk znaczący mniej więcej tyle co nasze "Od rzemyczka do koniczka". Sama historia jest taka sobie, osadzona jednak w TOSowych kanonach. Ot, zaloga Farraguta przybywa nawiązać kontakty dyplomatyczne z planetą mędrców (były dzieci Platona, tym razem są następcy Solona), która, choć uboga w surowce może zaskoczyć Federację technologiami. Zwiad pod dowództwem kapitana ma przesłać się na planetę i - zgodnie z tradycję - trafia gdzie indziej, w czym zdają się maczać palce gospodarze... Zwiadowcy włóczą się niemrawo, by w końcu ustalić, że trafili w przeszłość... w czasy amerykańskiej wojny o niepodległość. Redshirt zostaje ranny (wbrew tradycji: przeżyje, ekipa GF ma większy szacunek do postaci epizodycznych - humanitaryzm czy ogranicozna ilość aktorów?, a cała grupa trafia do niewoli... amerykańskich ochotników pod wodzą Washingtona u progu kluczowej bitwy.
Pozostali na statku prowadzą tymczasem też dość niemrawe, ale żywiej pokazane śledztwo, w końcu - gdy jedne z gospodarzy też trafia w przeszłość - tubylcy ujawniają im prawdę. Otóż ich cywilizacja opracowała metody zaglądania w przeszłość i samą tą technologię, oraz zdobytą dzięki niej wiedzę, chcą wnieść jako swój wkład wstępując do UFP (nie są to jednak twórcy wiadomego Strażnika, chyba?).
Tymczasem ich główny naukowiec od badań temporalnych zdołał ową technologię zmodyfikować (łącząc jej efekty z efektem Transportera) tak, by przenosiła w przeszość i żywych obserwatorów, a jako "królików doświadczlanych" użył zwiadu. Potem - widząc, że technologia jest bezpieczna - sam ruszył w przeszłość.
Teraz robi się z tego standarodwa opowieść o szalonym naukowcu, który sam siebie ukarał za swe winy, bo ów Obcy chrononauta, trafiając w przeszłość i to w odmienne środowisko zaczyna chorować przez co jego skóra przybiera potwornie czerwony odcień (pierwszy chyba wypadek, gdy ktoś w ST od tego zachorował) i umiera zanim załoga znajdzie sposób ratunku. Tu trzeba dodać, że teoretycznie sposób ratunku był już wcześniej, ale urządzenie namierzające, które mial przy sobie w/w naukowiec uległo uszkodzeniu, kiedy ów sprawca tego całego zamieszania również trafił do niewoli amerykanskich wojsk...
Sytuacja zaczyna w końcu angażować w jakomkolwiek stopniu widza emocjonalnie, gdy okazuje się, że pojawiający się w blysku Transportera czerwony osobnik zostaje uznany za diabła i za zły omen, co poważnie oslabia morale b. nielicznych jeszcze wojsk Washingtona i grozi potężną zmianą historii. Wtedy bohiem bohaterowie muszą za wszelką cenę pchnąć historię na dawne tory zanim współzałoganci znajdą sposób ich uratowania.
Jedna i druga rzecz pozornie się udaje (acz - jak wspomniałem - nie dla wiadomego Obcego), bo bohaterowie znajdują sposób podpowiedzenia historycznemu generałowi jego słynnego ataku i przekonania jego ochotników, że "diabelskie efekty specjalne" stanowiły rzekomo spontaniczny wybuch gazu błotnego. Pozornie, bo Washington zobaczył jak wracając w swoje czasy zniknęli w błysku Transportera.
(Po drodze jest też drobna tzw. antyimperiałka, jak to się drzewiej mawiało, czyli kawałek przesłania spolecznego Treka, gdy czarnoskóry załogant uznany przez amerykańskiego oficera za służącego z dumą oznajmia, że "w swoim kraju" jest żołnierzem jak inni, nie służącym.)
Nasi kosmonauci sądzą, że nic nie zaszlo, bowiem wracają w niezmienioną rzeczywistość, jednak przywódca kosmitow informuje ich, że technologia jest całkowicie bezpieczna, nie pozwala na ingerencję w przeszłość własnego wszechświata, a identycznych w danym momencie czasu alternatywnych. Kapitan odrzuca jednak taki dar wskazując na niemoralność w/w technologii w świetle PD i mówiąc, że któż wie jaki może być ostateczny efekt takiej ingerencji.
Ma rację... Alternatywny Washington zachował swoją przygodę w milczeniu i - jak w naszych dziejach - z sukcesem założył Stany Zjednoczone. Nabrawszy jednak przekonania, że to diabłom zawdzięcza zwycięstwo staje się człowiekiem religijnym... specyficznie religijnym i ufny w pomoc ciemnych sił przekształca USA w ekspansywne Terran Empire.

Cóż... Historia ta ma doskonałe, symboliczne zakończenie, wpisuje się - jak wskazywałem - w TOSowe tradycje, wyjaśnia - nieco ściagajac ze "Sliders" - jak możliwe było trafienie do wszechświata alternatywnego w "Mirror, Mirror", nie zawiera też szczególnych buraków czy innych bzdur/błędów logicznych.. znaczy: ogólnie powinna błyszczeć, nawet na tle co słabszego Treka kanonicznego... A jednak tak nie jest. Mimo eleganckich wnętrz i kostiumów (o które po koleżeńsku zadbał J. Cawley), mimo b. znośnego aktorstwa (sami odtwórcy głównych ról zresztą wyglądają w roli oficerów GF wiarygodnie), mdłe jest to wszystko i nijakie. Mam jednak wrażenie, że techniczne poprawki scenariusza w połączenu ze sprawniejszą reżyserią zrobiłyby z tej historii fanowskie arcydzieło. Niemniej jednak zamiast arcydzieła dostaliśmy dwugwiazdkową (w wiadomej skali) historyjkę, ale finał... taak, ostatnich 5 min. trzeba koniecznie zobaczyć...

EAS o Farragucie:
http://fiction.ex-astris-scientia.org/starship_far ragut_reviews.htm
Q__
Moderator
#34 - Wysłana: 7 Gru 2012 17:16:09 - Edytowany przez: Q__
Holenderski Star Trek - Dark Armada:
http://www.darkarmada.nl/
http://stexpanded.wikia.com/wiki/Star_Trek:_Dark_A rmada
Kolejne odcinki:
"Worst Nightmare":
http://www.youtube.com/watch?v=Tuk2EKS4V_A
http://www.youtube.com/watch?v=uS_2KzBUCc4
"Choices"
http://www.youtube.com/watch?v=toiGfOQyCjQ
http://www.youtube.com/watch?v=n3dTgTSj83o
http://www.youtube.com/watch?v=yrCBRogNuU4
http://www.youtube.com/watch?v=gDNX8cDxwwc
(Kolejny odcinek zapowiadają na obecny miesiąc.)
I opinia W. Koeniga o tymże serialu:
http://www.youtube.com/watch?v=WwLHx7L_7g8

ps. DA osadzone jest podobno w tym samym universum co HF/INT... A skoro o nich mowa, to obejrzałem sobie crossovery tych dwu serii - "One of Our Own" i "Orphans of War". Cóż... Brak im psychologicznego ciężaru (wręcz przyciężkości) INT "Heavy Lies the Crown" czy złożonej, godnej "kanonizacji" fabuły HF "Vigil", należą też do trudnooglądalych (bo i wizualia nie te, i dykcja aktorów), ale po wyobrażeniu sobie jak by wyglądały profesjonalnie nakrecone mogą dostarczyć nieco przyjemności.
Zacznę od "Orphans of War", bo jest to lżejsza, acz bardziej skomplikowana fabularnie opowiastka. Federacyjno-romulańskie przeczesywanie obszaru przestrzeni pełnego sprzętu porzuconego przez zmuszonych do odwrotu Archein w tym, że tak powiem, niedobrowolna eksploracja przez część bohaterów pewnego habitatu jest tam w sumie pretekstem do ukazania nam przyjaźni i rywalizacji kapitanów Shelby i Huntera. Scena kulminacyjna zawiera też drobny smaczek w postaci prezentacji podstawowej różnicy między myśleniem federacyjnym, a romulańskim.
"One of Our Own" to znów początkowo prosta już-kontradirał Shelby i wciąż-kapitan Hunter samowolnie wyruszają w nadziei odbicia z rąk Syndkatu Oriona Robyn Lefler. Prościutka i dość fatalnie zagrana sesacyjna opowiastka nabiera jednak głębi, gdy zamiast Robyn zostaje odbita zupełnie inna oficer GF, a Shelby pogrąża się w rozpaczy. W tym momencie pojawiają się typowe trekowe pytania (w ty wypadku o straty jakie niesie ze sobą wojna i o to czy życie obcej osoby jest mniej warte niż życie przyjaciela), a nieprzekonującą akcję zastępuje emocjonalna intensywność. Ta - w jakimś stopniu pozwalająca zapomnieć o tym co było przed nią - końcówka to jest stary dobry "czterogwiazdkowy" Trek.
Podsumowując: od strony technicznej jest to na tyle kiepskie, że jeśli ktoś miał kłopot z produkcją Cawley'a, to tu przypuszczalnie odpadnie po minucie (tak... są "fanprodukcje" i fanprodukcje), ale jakoś wzbogacają universum ST.
Aha: mimo zauważalnego braku charyzmy Nicka Cooka, niektóre teksty granego przezeń kapitana Huntera są naprawdę niezłe: np. pytanie czy baseball to coś w rodzaju polo (widać, że jest dumnym Brytyjczykiem, nie to, co Sisko) czy odpowiedź na "- Who are you?" zdumionego oriońskiego strażnika (brzmiąca: "- StarFleet, you idiot!") i okoliczności jej udzielenia. (Jednak to Risha Denney jako Shelby kradnie show, widać jej większe ekranowe wyrobienie.)

Więcej danych o - nieznanych w kanonie - Archein:
http://en.hiddenfrontier.com/index.php/Archein

A tu jeszcze wywiadzik z Cavesem od HF:
http://enewsi.com/news.php?itemid=14366
(Kolejny sensowny facet odchodzący od Treka...)

I chronologia fanprodukcji (mimochodem pokazująca ilu profesjonalistów przy nich pracuje):
http://pl.scribd.com/doc/3285016/Five-Fan-Films-A- Chronology-1-3
Q__
Moderator
#35 - Wysłana: 12 Gru 2012 13:25:11
USS Protector, kolejny porzucony projekt...
http://startrekprotector.m.webs.com/
Q__
Moderator
#36 - Wysłana: 26 Lut 2013 19:18:26 - Edytowany przez: Q__
Q__:
Holenderski Star Trek - Dark Armada

Obejrzałem. Seria osadzona jest w timeline HF i to bodaj konsekwentnie determinuje jej charakter (green screen, krótkie, skupione na jednym Problemie, odcinki, rozwijany konsekwentnie metaplot).
Fabuły? Prościutkie, acz niegłupie.
"Worst Nightmare" Kapitan - nazwiskiem Alexander Richardson - i (będąca telepatką) szefowa ochrony statku o patriotycznej (serial kręcą Holendrzy) nazwie USS Batavia (prawie jak Posnania) wracając z misji dyplomatycznej na planecie Y'Nok trafiają na wyludniony statek, z martwą załogą, o rozregulowanych systemach, bliski autodestrukcji, w dodatku ich prześladowcą staje się - uchodzący za poległego - poprzedni dowódca Batavii czy też jego duch(?). Gdy sytuacja wydaje się być beznadziejna okazuje się, że całość jest wspólnym snem czy też halucynacją wspomnianej pary bohaterów, których odnajduje i przywraca do świadomości wolkański kapitan Talek z USS Blue Star, dawny mentor Richardsona, który nadal lubi go niańczyć.
Dwuczęściowe "Choices" są - jak sama nazwa wskazuje - o dokonywaniu wyborów. Alexander przypuszcza, że zagadka jego stanu z poprzedniego odcinka ma związek z sytuacją na/wokół Y'Nok, kontaktuje się więc z ostatnim oficerem GF, który gościł na w/w planecie, a którym (zgodnie z ustanowioną przez kanon tradycją przekazywania pałeczki) okazuje się być admirał Knapp z HF. Admirał - używając znanej z DS9 i AND technologii holoobecności - opowiada mu historię o tym jak goszcząc w okolicach Y'Nok przyłapał promy osadników z pobliskich federacyjnych planet rozpylające w jej atmosferze substancję zabójczą dla tubylczego życia. By wywołać stosowny efekt psychologiczny wydał rozkaz zniszczyć prom dowodcy grupy, choć wiedział, że zabija obywateli UFP. Taki był jego wybór, Richardson może dokonać innych.
I oto faktycznie Batavia staje wobec identycznego wyboru, bo sytuacja z zatruwaniem atmosfery Y'Nok się powtarza, kapitan Richardson nakazuje jednak dowodcę agresywnych osadników brać żywcem, a jego prom tylko obezwładnić - to jego wybór.
Potraktowany elegancko truciciel sam równie elegancki nie jest, sygnalizuje, że jest ranny, a wysłane mu na pomoc załogantki bierze jako zakładniczki. Zakładniczki udaje się zabrać z promu bez kłopotu (szefowa ochrony Batavii przewidziała zagrożenie), ale osadnik ucieka.
Tymczasem służący na Blue Star porucznik Vasiliev - pozostający w łaczności z kolonistą-terrorystą, który okaże się być jego kuzynem - prosi pod zmyślonym pretekstem o przeniesienie na Batavię. Na miejscu dokonuje sabotażu, który - czego do końca nie jest świadomy - gdyby okazał się skuteczny doprowadziłby do zagłady statku. Gdy kuzyn informuje go o potencjalnej skali zniszczeń i (nie okazując śladowej wdzięczności) mówi mu, by z ewakuacją sam sobie poradził, niedawny sabotażysta decyduje się wyznać całą prawdę Alexandrowi - to są wybory porucznika Vasilieva.
Richardson odbiera skruszonemu winowajcy combadge i nity, dziękuje mu jednak za ostateczną decyzję, która i jemu ocaliła życie.
Nadal jednak nie znamy rozwiązania zagadki planety Y'Nok, ani tajemniczego stanu w który wpadła dwojka oficerów (a, który jak się dowiadujemy, ustanowił między nimi trwałą więź telepatyczną). Nie wiemy też czy nadciągającym mrocznym zagrożeniem dla Federacji zapowiadanym na stronie projektu są koloniści-terroryści, Obcy z Y'Nok czy ktoś jeszcze inny?

Serial przykuwa uwagę najlepszymi - z wszystkich produkcji z rodziny HF/INT, czyli z wszystkich fanseriali ery TNG - mundurami (jeden ich wariant nawiązuje do tych z GQ, za co kolejny plus) i komputerowymi tłami, jest natomiast - jak słusznie wytknął będący jego pilnym widzem W. Koenig - b. statyczny (co z drugiej strony oszczędza nam żałosnych scen planetarnej akcji tak skutecznie psujących przyjemność oglądania Intrepida czy Farraguta). Ewidentnie obsada wgląda też za młodo na swoje ekranowe stopnie (chociaż, po "jedenastce"...). No i niezbyt widzę sens w - przejętym z INT - obyczaju mazania flamastrem po twarzach załogantów, co ma z miejsca czynić Obcego.

Mimo tych wszystkich mankamentów ogląda się jednak. Sympatyczna błahostka zdradzająca - o ile twórcy się nie wypalą - spory potencjał.

Miła dla oka jest też reklamówka DA:


Recenzyjka:
http://scifipulse.net/2010/02/fan-film-friday-star -trek-dark-armada-choices-trilogy/

ps. Nie rozumiem czemu ekipy HF, INT i DA, w teorii wszak zaprzyjaźnione, nie podjęły ściślejszej współpracy. Serial łączący doświadczenie i wyczucie ducha Treka ekipy Cavesa, skomplikowane scenariusze dłuższych odcinków Intrepida i wizualne dopieszczenie DA, móglby skutecznie zagrozić nie tylko NV, ale i gorszym odsłonom Treka kanonicznego (i przecież wszystkie załogi by się tam jakoś pomieściły - dowodem wieowątkowość późnych sezonów HF, kręcone symultanicznie HC, ODY i FED1 czy gościnne występy Cooka w produkcjach Cavesa).
Q__
Moderator
#37 - Wysłana: 3 Paź 2013 10:58:56 - Edytowany przez: Q__
A znacie ST: Osiris (znów era post-NEM)?
http://stosiris.com/
http://www.imdb.com/title/tt2512472/
http://startrekreviewed.blogspot.com/2009/06/82.ht ml
Prawdę mówiąc fanprodukcje z XXIV wieku wypadają jakoś słabiej niż te z ery TOS czy... z odleglejszej przyszłości jak Phoenix i Mariner...
Q__
Moderator
#38 - Wysłana: 9 Paź 2013 11:49:55
Kolejny film, a właściwie filmik, króciutki Star Trek: Deception:
http://www.youtube.com/watch?v=ALGLRd5RyA4
http://www.startrek-deception.com/
(Ot, dwóch oficerów GF przewozi promem klingońskiego więźnia.)
Q__
Moderator
#39 - Wysłana: 15 Kwi 2014 20:12:09
Kolejna produkcja tym razem ery późnego TNG/wczesnego DS9/VOY Star Trek: Reliant:
http://www.reliantadventures.com/
http://www.facebook.com/#!/groups/408303575859861/
http://www.youtube.com/user/StartrekReliant/videos

Ósmym epizodzikiem, bo trudno nazwać to odcinkami (wypuszczonym pół roku temu), zaczynają drugi sezon.

Episode 1.1: Whatever it Takes
http://www.youtube.com/watch?v=cLcPoTAL1j8
Episode 1.2: The End Begins
http://www.youtube.com/watch?v=pdkccSPC7_M
Episode 1.3: Deadly Cargo
http://www.youtube.com/watch?v=aGKWgOpS1Q8
Episode 1.4 P1: Moriarty's Revenge
http://www.youtube.com/watch?v=BNSjo6SGusM
http://www.youtube.com/watch?v=KGbzSGCI-Qw
Episode 1.5: A Tale of Two Ships
http://www.youtube.com/watch?v=pMtEotH1Lns
Episode 1.6: The Oath
http://www.youtube.com/watch?v=6n3zazy_0hM
Episode 1.7: Missing in Action
http://www.youtube.com/watch?v=0KFwONSwYSU
Episode 2.1: Brothers Keeper
http://www.youtube.com/watch?v=f2wuaKvX13w
Dathon
Użytkownik
#40 - Wysłana: 4 Cze 2014 05:57:08
Je Reliant 2.2: Supply and Demand Final
http://www.youtube.com/watch?v=UpuR7vqEBbk

Na majnsajta go!
Q__
Moderator
#41 - Wysłana: 4 Cze 2014 07:20:32
Dathon

Dziękuję.

ps. Kolejny projekt. Nakręcony z udziałem b, młodych fanów Starship Mojave, odcinek pierwszy "Truth and Consequences"
- wersja aktorska:
http://www.youtube.com/watch?v=8_9I7mzSyh8
- i TAS:
http://www.youtube.com/watch?v=_NmRp3l16rs

Info:
http://www.starshipmojave.com/
http://startrekreviewed.blogspot.com/2009/06/30.ht ml

Szykuje się też, b. niemrawo Star Trek: Protector:
http://www.freewebs.com/startrekprotector/
Q__
Moderator
#42 - Wysłana: 6 Cze 2014 01:24:18 - Edytowany przez: Q__
Dathon

Dathon:
Na majnsajta go!

Mówisz - masz:
http://www.startrek.pl/article.php?sid=1312

ps. Patrząc na to co pojawia się po kliknięciu na [WIĘCEJ>] - i co zresztą na forum linkowałem - muszę przyznać, że myliliśmy się z Queerbotem zaczynając wątpić w Cawley'a. Jestem też ciekaw co powie(sz) Mav patrząc na poziom efektów, ocierający się wręcz o efekciarstwo, bijący na głowę wszystko co pamiętamy z ery Bermana... (Bo dla mnie to był swoisty szok, nie przywykłem do takich wizualnych orgii w Treku i - prawdę mówiąc - muszę się z tym oswoić.)

Ciekawi mnie także, jaka będzie odpowiedź Mignogny i Broughtona... oraz czym w tym zakresie uraczy nas Axanar...


EDIT:
Skoro o Axanarze mowa - podaję link do ich oficjalnego forum, jak kto ciekaw:
http://startrekaxanar.invisionzone.com/
Dathon
Użytkownik
#43 - Wysłana: 6 Cze 2014 13:39:31
Q__
Moderator
#44 - Wysłana: 6 Cze 2014 14:03:36
Dathon

Dathon:
Dopisz Pan o O'Brienie. I co Supply kontynuuje.

Ok. Doedytowałem, co mogłem. Na forum zaś dorzucę zdjęcie kapitana O'Briena (tak, Miles tam awansował) w wydaniu fanowskim:
Dathon
Użytkownik
#45 - Wysłana: 10 Cze 2014 22:47:51 - Edytowany przez: Dathon
Pah Wraith:
"For want of a better nail"

http://en.wikipedia.org/wiki/For_Want_of_a_Nail_%2 8novel%29

Inna historia alternatywna USA. Tytuł‚ ten sam. Przypadek?
Q__
Moderator
#46 - Wysłana: 13 Cze 2014 08:39:18 - Edytowany przez: Q__
No i chyba już wiemy
Q__:
czym w tym zakresie uraczy nas Axanar...

Oto pierwszy trailer:
http://www.youtube.com/watch?v=zh4JbLhH_8w
W sumie twarze znane już z zapowiedzi, ale... zobaczcie sami.

Także na main site :
http://www.startrek.pl/article.php?sid=1314
Seybr
Użytkownik
#47 - Wysłana: 13 Cze 2014 10:13:51
Q__

Znani aktorzy, dobre ujęcia i audio dobrze wykonane. FX też na poziomie a nie jakieś tam przebicia w Adobe Premier ;]. Zapowiada się wyśmienicie ;].
Q__
Moderator
#48 - Wysłana: 13 Cze 2014 10:37:58 - Edytowany przez: Q__
Seybr

Seybr:
Zapowiada się wyśmienicie

Przyznaj, po prostu, że po prostu... czarny kapitan, bitwy, podniesiony głos, dramatyczne mowy... i czujesz się jak w domu, na DS9.
Seybr
Użytkownik
#49 - Wysłana: 13 Cze 2014 12:04:14
Q__:
Przyznaj, po prostu, że po prostu... czarny kapitan, bitwy, podniesiony głos, dramatyczne mowy... i czujesz się jak w domu, na DS9

Rozgryzłeś moją podświadomość ;]. Martok a w zasadzie aktor jego grający. Dobrze wygląda jak na swoje lata. Jego głos jest dobry i to już podnosi klimat. Helen z nBSG, czego chcieć więcej ?
Adek
Użytkownik
#50 - Wysłana: 13 Cze 2014 22:00:33
Fajny zwiastun. Czuć tutaj nowego ducha treka i powiew swieżości przy zachowaniu trekowego stylu. Czekam z zainteresowaniem i zaciekawieniem.
Q__
Moderator
#51 - Wysłana: 14 Cze 2014 07:46:26 - Edytowany przez: Q__
Adek

Adek:
Czuć tutaj nowego ducha treka i powiew swieżości przy zachowaniu trekowego stylu.

Tak, widać gładką inkorporację ery Kelvina do starego kanonu i rozbuchane (przynajmniej jak na produkcję tego typu) - nieco po Abramsowemu, dynamiczne F/X w połączeniu z typowo TOSowymi statkami, stylizowaną na TOS estetyką mundurów i typowo Trekową gadaną konwencją.

BTW. też zauważyłeś w jednej ze scen kelvinopodobny statek z wysuwanymi - w stylu w/w ery fazerami* koegzystujący z jednostkami pasującymi do estetyki TOS/TMP/ST II-VI? Bo mnie to uderzyło i wydało mi się symboliczne.

* takimi, jakie miał Kelvin:



EDIT:
Tymczasem utrzymana w znacznie lżejszych klimatach seria Redshirts (vel Redshirts: The Series):
https://www.facebook.com/ShirtsofRed
https://twitter.com/RedShirts3
http://www.youtube.com/user/RedShirtsSeries
Jej ekipa zamieściła dwie nowe reklamówki w ramach tworzenia atmosfery przed premierą kolejnego odcinka; oto one:
http://www.youtube.com/watch?v=bY1kn2kJtbU
http://www.youtube.com/watch?v=RS20IJ4l7cE
Adek
Użytkownik
#52 - Wysłana: 14 Cze 2014 10:47:28 - Edytowany przez: Adek
Fajne linki Zwłaszcza ten, w którym ten tak duma nad tą szkatułką.
Q__:
BTW. też zauważyłeś w jednej ze scen kelvinopodobny statek z wysuwanymi - w stylu w/w ery fazerami* koegzystujący z jednostkami pasującymi do estetyki TOS/TMP/ST II-VI? Bo mnie to uderzyło i wydało mi się symboliczne.

No fakt. Wydaje się takie znajome.

Pozwolę sobie przykleić jeszcze do tego tematu kolejny link, gdyż też można go uznać za fanowski. Linkowałem już go tutaj w tym półroczu. Naszła mnie dodatkowa refleksja, że jednak Borg porwał się tym razem z motyką na Księżyc i połamał sobie pazurki i zęby. Myślę, że technologia IMPERIUM to jest coś zupełnie nieznanego dla Borga i ten rodzaj broni. Widać też, że okręty Imperium dysponują na tyle silną i inaczej spolaryzowaną wiązką, że jeden silnie skoncentrowany strzał jest w stanie przeniknąć w osłony Borga a uderzenie w napęd WARP powoduje natychmiastową dezintegrację sześcianów. Może nie w każdym wypadku ale poprawka i drugi wystrzał przeważnie niszczył okręty Borga. Desperacja Królowej kierując niektóre okręty na taranę najlepiej o tym świadczy. Borg rozumie to co zna i coś podobnego wcześniej zasymilował. Widać technika IMPERIUM to zupełnie coś innego niż to, co znał do tej pory Kolektyw. W głównej mierze Borg bazuje na technice Federacji i innych podobnych kultur, setek co prawda ale jednak podobnych pod względem rozwoju technicznego. IMPERIUM to dla Borga już kompletne NOVUM, podobnie z resztą jak Rasa 8742 z płynnej przestrzeni. Z nimi Borg też nie mógł dać sobie rady. Dopiero z pomocą załogi Voya i myśli federacyjnej.
https://www.youtube.com/watch?v=nK3y7UMDrtI&src_vi d=ZQ23DPhymHU&feature=iv&annotation_id=annotation_ 1625546677
Q__
Moderator
#53 - Wysłana: 15 Cze 2014 07:52:24 - Edytowany przez: Q__
Adek

Adek:
Fajne linki Zwłaszcza ten, w którym ten tak duma nad tą szkatułką.



Adek:
Pozwolę sobie przykleić jeszcze do tego tematu kolejny link, gdyż też można go uznać za fanowski.

I słusznie, w rankingach fanprodukcji na TrekMovie wystęuje też kategoria "fanowskie montaże".

Adek:
Myślę, że technologia IMPERIUM to jest coś zupełnie nieznanego dla Borga i ten rodzaj broni. Widać też, że okręty Imperium dysponują na tyle silną i inaczej spolaryzowaną wiązką, że jeden silnie skoncentrowany strzał jest w stanie przeniknąć w osłony Borga a uderzenie w napęd WARP powoduje natychmiastową dezintegrację sześcianów. Może nie w każdym wypadku ale poprawka i drugi wystrzał przeważnie niszczył okręty Borga. Desperacja Królowej kierując niektóre okręty na taranę najlepiej o tym świadczy. Borg rozumie to co zna i coś podobnego wcześniej zasymilował. Widać technika IMPERIUM to zupełnie coś innego niż to, co znał do tej pory Kolektyw. W głównej mierze Borg bazuje na technice Federacji i innych podobnych kultur, setek co prawda ale jednak podobnych pod względem rozwoju technicznego. IMPERIUM to dla Borga już kompletne NOVUM, podobnie z resztą jak Rasa 8742 z płynnej przestrzeni.

Ładny wywód. Mike Wong byłby z Ciebie dumny.

ps. Wracając jeszcze do Axanaru - detaliczna analiza trailera, zawierająca kompletne cytaty wypowiedzi występujących w nim oficerów:
http://trekclivos79.blogspot.com/2014/06/previewin g-prelude-in-detail.html
Polecam!

EDIT:
właściwie, wrzucę te cytatowe plansze:












Adek
Użytkownik
#54 - Wysłana: 15 Cze 2014 10:19:11 - Edytowany przez: Adek
Wszystkie cytaty są pięknie powiedziane. Najlepiej spodobały mi się 2. Jeden o pięknie umierania czyli jedyna rzecz jaka spodobała się Klingonom u nas najbardziej. I jeszcze drugi cytat, który zwrócił już moją uwagę podczas zwiastuna a mianowicie ten admirała Ramireza o tym, że jego największą obawą jest upadek Federacji.
Generalnie to właśnie dobre i fajne dialogi decydują też o sile danego filmu, właściwie każdego filmu. Nie raz jak trafię oglądać jakieś sceny podczas rozprawy sądowej to często budzą moje zachwyty oratorskie mowy prokuratorskie bądź obrońców. Sposób w jaki cisną do krzesła świadka przesłuchania bywa czasem oszałamiający. Nie raz świadek nie chce czegoś powiedzieć lub chce coś dodać na swoje lub oskarżonego usprawiedliwienie spoglądając litościwie z wyrazem twarzy "sorry nie chciałem na ciebie nagadać ale prokurator mnie tu ciśnie i jeszcze sędzia z boku łypie okiem hahahaha" a tymczasem przesłuchujący prawnik naciska TAK czy NIE??!! Widział pan oskarżonego tamtej nocy?? - Noooo nie wiem, tak myślę ze to był on ale było ciemno. - Skoro było ciemno to jak może pan twierdzić, że to był oskarżony?? (wskazując palcem na niego) - No bo widziałem go wcześniej w restauracji. - I z tego można wyciągnąć wniosek, że potem za rogiem w ciemnej uliczce to był oskarżony?? - No był podobnie ubrany i miał takie buty - Czy te buty?? (pokazując je przed nos świadkowi) - Noo tak myślę. - Mr Johnson na tej sali jest przynajmniej z 20 osób z takimi butami bo to jest ostatni szał mody. Proszę wskazać na sali, w których butach widział pan oskarżonego tamtej nocy?? hahahahahaa (padłęm wtedy) - Noooo nie wiem, trudno powiedzieć? - Czyli nie może pan z całą pewnośćią stwierdzić, że widział pan tamtej nocy oskarżonego?? - Ale mówię, że... - TAK CZY NIE???! - No nie jestem - Dziękuję wysoki sądzie, nie mam więcej pytań. I gość poległ hahahahaha. Sorki, że obok tematu ale przypomniało mi się tak na marginesie.
Q__
Moderator
#55 - Wysłana: 15 Cze 2014 11:25:07 - Edytowany przez: Q__
Adek

Adek:
a mianowicie ten admirała Ramireza o tym, że jego największą obawą jest upadek Federacji

Nie tyle Federacji, ile jej zasad i jest to pięknie powiązane z tematyką DS9, postaciami Cartwrighta i Westa z ST VI, Marcusa z STID, i paru innych - tym razem serialowych - tzw. szalonych admirałów...

Adek:
Generalnie to właśnie dobre i fajne dialogi decydują też o sile danego filmu,

Tak. Silą Treka były zawsze mocne dialogi/monologi i bodaj tym właśnie Abrams najmocniej zgrzeszył, że fajne gadanie pojawiło się dopiero w drugim z jego filmów, w dodatku w śladowej ilości (ot, tyle, że na trailery starczyło - kawałek monologu Khana, dwa dialogi z udziałem Kirka - pierwszy gdy Pike go opieprze, drugi, w którym odmawia Marcusowi - i słynna scena wątpliwości Scotty'ego, do tego ew. oneliner Bonesa z Nibiru, choć przeszarżowanie zagrany).

Peters zdaje się wyciągać dobre wnioski z kanonu.

(Modna do dziś - i najtańsza w budowie - TOSowa scenografia, TNGowski idealizm, DS9owska wojna i moralne koszty jej prowadzenia, powiew nowoczesności i kapitan Robau z Abramsverse - wziął wszystko, co najlepsze w sumie, nawet Wolkana z ENT.)

ps. Algorytmy podpowiadające YouTube kojarzą z trailerem Axanaru ten oto fragment DS9:
http://www.youtube.com/watch?v=jHm2JcxN1sA
Ciekawe, na ile duże okażą się te podobieństwa w praktyce?
Dathon
Użytkownik
#56 - Wysłana: 16 Cze 2014 06:39:22
Paczali na majn sajta?

http://www.startrek.pl/article.php?sid=1315

Admin, co sie Pan nie chwalisz?
Q__
Moderator
#57 - Wysłana: 16 Cze 2014 10:40:50 - Edytowany przez: Q__
Dathon

Dathon:
Admin, co sie Pan nie chwalisz?

Po prostu zmęczony byłem i poszedłem spać po zamieszczeniu i obejrzeniu.

Skoro jednak mam się chwalić... Zauważyliśmy chyba (moimi oczami) i zamieściliśmy (moimy ręcamy ) jako pierwsza Trekowa strona w Polsce trzeci odcinek Star Trek Continues zatytułowany "Fairest of Them All":
http://www.youtube.com/watch?v=dJf2ovQtI6w
http://vimeo.com/98076892
Którego premierę ponoć uroczyście celebrowano paręnaście już godzin temu, i który to epizod niewiele później trafił do Sieci.

Trzeba dodać, że "Fairest of Them All" wygląda na nakręcony wcześniej niż wyemitowane już odcinki STC (poprzedni McCoy, na moje oko niższe standardy produkcyjne) oraz - przede wszystkim - że stanowi bezpośrednią kontynuacje wydarzeń z TOS "Mirror, Mirror", które można sobie przypomnieć zaglądając np. TU:
http://www.youtube.com/watch?v=VrpIuDNqxaM

Skoro zaś namawiasz mnie tak do samochwalstwa, to pochwalę się, że trailer Axanar pojawił się na FB i w dziale newsów Trek.pl* również za moją sprawą (Piotr potwierdzi, że podesłałem Mu link). W końcu takie premiery to nasze wspólne fandomowe święto.

* jak widać:
https://www.facebook.com/TrekPL/posts/691718244196 640
http://trek.pl/forum/index.php?/topic/9815-zwiastu n-star-trek-axanar/

ps. Na swoją kolejkę czeka tymczasem trailer FAR "Conspiracy of Innocence":
http://www.youtube.com/watch?v=0kUfuYIi8gs
(Premiera samego odcinka się jakby opóźnia.)
Queerbot
Użytkownik
#58 - Wysłana: 16 Cze 2014 13:38:03
Q__:
trzeci odcinek Star Trek Continues zatytułowany "Fairest of Them All":

Odcinek już oglądałem, ogólnie jest ok, chociaż nie jest to żadne wow. Kontynuacja historii z TOS to miły pomysł, ale wykonanie nie jest spektakularne. Scen kosmicznych prawie nie ma, trzy cienie statków andoriańskich zrobiły na mnie przykre wrażenie. Epizod trochę mnie zawiódł brakiem wyraźnej pointy i dramatyzmu. Byłbym bardziej usatysfakcjonowany, gdyby przewrót na statku był pełen akcji, ten był przegadany i brakowało w nim napięcia. Nie wiem, co mówią o tych wydarzeniach książki i komiksy, ale ja bym chętnie zobaczył śmierć mirror Kirka w jakiejś szamotaninie ze Spockiem albo z tą jego kobietą pokładową. Gadu-gadu o rewolucji, która nie powiela metod reżimu bym sobie w ogóle darował, bo taka nagła przemiana Spocka w moralistę jest trochę zbyt... nagła.
Myślę, że dość dobrze odegrali scenę końcową z "Mirror, Mirror".
Q__
Moderator
#59 - Wysłana: 16 Cze 2014 21:44:21 - Edytowany przez: Q__
Queerbot

Queerbot:
Gadu-gadu o rewolucji, która nie powiela metod reżimu bym sobie w ogóle darował, bo taka nagła przemiana Spocka w moralistę jest trochę zbyt... nagła.

Pierwszy raz bodaj będziemy różnić się w ocenie fanprodukcji, bo dla mnie znów odcinek ów - nakręcony w wyraźnie niższym wizualnym standardzie (widać to nie tylko po owych cieniach zamiast statków), kojarzącym się trochę z początkami NV, robił dość przykre wrażenie odcinka pure action z gatunku - co gorsza - akcji b. nudnej zresztą (mimo czego kibicowałem jednak paru bohaterom, pamiętając, że to Mirror i wszystko jest w sumie możliwe, tylko Spock musi - zgodnie z kanonem - przetrwać na zgubę Imperium).
Dopiero natomiast wprowadzenie owego moralizatorstwa i pokazanie przemiany Spocka (idącej tropem przemian mirrorowych Sisko i O'Briena aż nazbyt wyraźnie) nadało temu wszystkiemu fabularny sens, usprawiedliwiający owo (nudne) dzianie się. Nawet gdy wypada to trochę zbyt płasko i za mało dwuznacznie (jak na MU i na przyszłe konsekwencje sukcesu mirror Spocka - choć tu jakimś sygnałem może być jego stronnik zabity w okrutny sposób przez mirror McCoy'a), a happy end i prowadzące doń rozwiązanie są typowo TOSowe, tym razem w negatywnym sensie.

Niemniej, zgodzimy się, że
Queerbot:
ogólnie jest ok

czyli, że jest to historia, którą bez bólu pomieściłby oryginał. Lepsza niż dobrych parę jego odcinków.

A także, iż
Queerbot:
dość dobrze odegrali scenę końcową z "Mirror, Mirror".

(Przy czym warto zauważyć, że jest to już drugie tak ścisłe nawiązanie do kanonu w ich wypadku.)

Dodatkowo do plusów policzyłbym np. kirkowy okrzyk "Spoooooock!!!!" (obaj wiemy do czego to aluzja) i zmodyfikowane słowa z czołówki ("Space - the final conquest. These are the voyages of the Starship Enterprise. Its continuing mission to discover and subjugate strange new worlds, to advance our dominion and vanquish all who stand against us, to conquer the galaxy for the glory of the Empire." - piękne) oraz fakt jak umiejętnie Spock obraca słowa Kirka przeciw niemu samemu (takie zagranie rodem trochę z aikido).

BTW. jak znajdujesz trailer Axanaru?

ps. Tymczasem wpadłem na ślad osadzonej w czasach VOY fan-serii Star Trek: Genesis:

http://www.imdb.com/title/tt2197331/
http://www.filmweb.pl/serial/Star+Trek%3A+GENESIS- 2012-666896
Ale nie jestem w stanie ustalić o niej nic konkretnego, nie mówiąc już o obejrzeniu jej...

EDIT:
Tymczasem Gerrold chwali się dalszymi planami NV: P2:
http://www.youtube.com/watch?v=2EOJ1uXg1cY
A ekipa Saladina kolejnym kawałkiem animacji:
http://www.youtube.com/watch?v=fhW1b3jYfso
Q__
Moderator
#60 - Wysłana: 18 Cze 2014 19:17:40 - Edytowany przez: Q__
Dorzucam recenzję STC "Fairest of Them All" z najpopularniejszego prawdopodobne bloga o ST:
http://trekclivos79.blogspot.co.uk/2014/06/third-t imes-charm-star-trek-continues.html
Podoba mi się to zwrócenie uwagi na szczegóły: że głosem komputera tym razem był Michael Dorn (świetny wybór - twardy Klingon pasuje do twardego świata) wiedziałem, ale, że grający w tym odcinku Galileo to odbudowany TOSowy autentyk* i o występie Bobby'ego Rice'a (nie poznałem go) dowiedziałem się dopiero stąd.

* o którego smutnych losach pisał swego czasu Pah Wraith:
http://www.startrek.pl/article.php?sid=1093

(Skądinąd jeśli bohater Bobby'ego R. to mirror Peter, a na to wszystko wskazuje, ciekawe jak układały się, a raczej psuły, relacje obu mirror Kirków, że skończyło się, jak się skończyło...?)

ps. Aha: tak jak recenzent z w/w bloga nie wiem czy to Haberkorn się tak rozkręcił w roli Spocka, czy to kwestia brody, w każdym razie efekt jest b. zadowalający. Oraz, że przerysowano-shatnerowski sposób gry Mignogny tym razem się sprawdza. Choć od siebie dodałbym, iż wkrada się tu trochę muzealny klimat znany już z NV: P2 - mirror Kirk (a także Sulu i McCoy) są kartonowymi villainami w sumie, mirror Spock maszynką do idealistycznego kombinowania (sic!), a Scotty i Uhura płasko-idealistycznym (spłaszczonym na tle TOS) tłem dlań. Znaczy: podchody i warstwa ideowa wysuwają się - mimo niezłego aktorstwa - na plan pierwszy kosztem bohaterów, a fabuła - powtarza się tu przypadek ciekawiej pomyślanego i bardziej skomplikowanego "Kitumby" - czyni wrażenie z góry zaplanowanej układanki raczej niż żywej historii. (Choć np. Bernd Schneider od EAS dał 9/10, najwyżej jak na fanprodukcję, jak dotąd.)

EDIT: skądinąd w/w odcinek generuje - po połączeniu z resztą kanonu i fan-kanonu - b. ciekawe pytania odnośnie Mirror Universe...
Głównym z nich jest czy MU to jest świat w stylu tego z "JLA: Earth 2", w którym zawsze wygrywa komiksowo ujęte zło (wskazywać na to mogą: 1. TOSowy oryginał, 2. efekty reform Spocka ukazane w DS9, 3. cały ENT "In a Mirror, Darkly", zwłaszcza czołówka), czy też normalny wszechświat alternatywny, w którym sprawy poszły po prostu innym torem (na to znów wskazywałyby 1. sukcesy mirror Spocka i siskowo-o'brienowych buntowników, 2. pewne przebłyski dobra u mirror Kiry, 3. fabuła - będącego w dużej mierze produkcją tej samej ekipy - FAR "For Want of a Nail", pokazująca, ze zanim się Solonici wmieszali był to wszechświat nieodróżnialny od naszego wreszcie)?
Jeśli to pierwsze to kłania się rzeczony komiks i wszelkie morały, których właściwy Kirk nawkładał w głowę mirror Spockowi zabrzmią ironicznym zgrzytem; jeśli to drugie otwiera się pole do rozważań czy to mirror Spock popełnił błąd w swoich reformach (a jeśli tak, to gdzie), czy złośliwy przypadek się wmieszał, czy też zbyt wiele złego się przedtem wydarzyło, by jeden Spock to zdołał zmienić (tu przypomina się martwa ręka Seldona z "Fundacji i Imperium", gdzie była mowa o nieodwracalności dynamiki pewnych procesów społecznych)?
Tyle dumania, a twórcy chcieli zapewne, po prostu, po raz kolejny porównać idealną Federację z systemem... mniej idealnym.


EDIT 2:
Aa'propos twórców... współscenarzystą i reżyserem jest ten pan:
http://en.wikipedia.org/wiki/James_Kerwin
http://www.imdb.com/name/nm0450123/
pomysłodawcą całej historii zaś sam Mignogna, objawiający się tym samym jako człowiek wielu talentów...
 Strona:  ««  1  2  3  »» 
USS Phoenix forum / Star Trek / Fan produkcje - linki

 
Wygenerowane przez miniBB®


© Copyright 2001-2009 by USS Phoenix Team.   Dołącz sidebar Mozilli.   Konfiguruj wygląd.
Część materiałów na tej stronie pochodzi z oryginalnego serwisu USS Solaris za wiedzą i zgodą autorów.
Star Trek, Star Trek The Next Generation, Deep Space Nine, Voyager oraz Enterprise to zastrzeżone znaki towarowe Paramount Pictures.

Pobierz Firefoksa!