USS Phoenix
Logo
USS Phoenix forum / Star Trek / ST: Generations - Wasze opinie
 Strona:  ««  1  2  3  4  5  6  7  8  9  »» 
Autor Wiadomość
Q__
Moderator
#31 - Wysłana: 25 Sty 2008 02:21:13
myszatorek

Bo stoi u mnie w garażu a co

To niesprawiedliwe
myszatorek
Użytkownik
#32 - Wysłana: 25 Sty 2008 02:35:29
Wiesz pierwszy bylem na Aukcji Wraków na Marsie, a potem sam go wyklepałem
Delta
Użytkownik
#33 - Wysłana: 25 Sty 2008 07:04:57
Q__
Nie lubie orzechów.

A szkoda, bo są bardzo bogate w witaminy i sole mineralne. Samo zdrowie.
A poza tym, nie tyle chodzi o orzechy (chociaż o nie również zarówno do własnej konsumpcji jak i na sprzedaż) jak o to, że to taki idylliczny obrazek, cisza, spokój, świeże powietrze, piękne drzewa, trawka....
Q__
Moderator
#34 - Wysłana: 25 Sty 2008 10:23:48 - Edytowany przez: Q__
myszatorek

Wiesz pierwszy bylem na Aukcji Wraków na Marsie, a potem sam go wyklepałem



Delta

A poza tym, nie tyle chodzi o orzechy (chociaż o nie również zarówno do własnej konsumpcji jak i na sprzedaż) jak o to, że to taki idylliczny obrazek, cisza, spokój, świeże powietrze, piękne drzewa, trawka....

Trawka... A co ja hippis jestem?
Delta
Użytkownik
#35 - Wysłana: 25 Sty 2008 10:58:18
Q__
Trawka... A co ja hippis jestem?



Chodzi o trawę, taką na trawniku
Q__
Moderator
#36 - Wysłana: 25 Sty 2008 11:03:29 - Edytowany przez: Q__
Delta

Chodzi o trawę, taką na trawniku

Przeca wiem.

A wracajac do tematu: GEN oglądałem z dużym sentymentem, bo mi złałogę TNG (zwłaszcza Datę) przypomniał, choć szczerze mówiąc żadne to arcydziało... (Choć są i znacznie gorsze trekowe filmy.)
Madame Picard
Moderator
#37 - Wysłana: 25 Sty 2008 11:04:19
A tak poza tym to po tym filmie zaczęłam rozważać zmianę nicka; jakbym miała wyglądać jak ta matrona z Nexusa... brr...

Technicznie chyba niewykonalne...

Też mi się wydaje, że jest technicznie niewykonalne, żebym się miała kiedyś doprowadzić do takiego stanu .

Ileż te chłopy bab napsowały...
Mój spracowany mąź nie dostał wczoraj kolacji. I to wszystko przez Was!

Trawka... A co ja hippis jestem?
Pacyfista, a to już prawie jak hippis.
(Swoją drogą wyobrażacie sobie nasze dzielne załogi ze wzrokiem błednym od trawki, z kwiatami we włosach, na psychodelicznie pomalowanych Entkach oświadczających radośnie wszystkim napotkanym rasom "We come in peace"? )
Domko
Użytkownik
#38 - Wysłana: 25 Sty 2008 11:06:52
Jak to było w piosence "Star Trekkin":

Kirk: "We come in peace. Shoot to kill, shoot to kill, shoot to kill."
Q__
Moderator
#39 - Wysłana: 25 Sty 2008 11:07:22 - Edytowany przez: Q__
Madame Picard

Mój spracowany mąź nie dostał wczoraj kolacji. I to wszystko przez Was!



Pacyfista, a to już prawie jak hippis.

Ja nie jestem pacyfista. Ja twierdze, że Trek ma pozostać pacyfistyczny...

Swoją drogą wyobrażacie sobie nasze dzielne załogi ze wzrokiem błednym od trawki, z kwiatami we włosach, na psychodelicznie pomalowanych Entkach oświadczających radośnie wszystkim napotkanym rasom "We come in peace"?

I w tle kolorki jak z "The Yellow Submarine"...

(A swoją dorgą czym to się od TNG różni? Tylko brakiem kwiatów, długościa włosów i kolorkami tła.)

Domko

Jak to było w piosence "Star Trekkin":
Kirk: "We come in peace. Shoot to kill, shoot to kill, shoot to kill."


No co? Jak zastrzelili to nie było juz komu wojen wszczynac. To się nazywa skuteczna prewencja.
Delta
Użytkownik
#40 - Wysłana: 25 Sty 2008 11:13:09 - Edytowany przez: Delta
Q__
Przeca wiem.

Wiem, że wiesz ale wlałem wyjaśnić wszelkie wątpliwości.

A wracajac do tematu: GEN oglądałem z dużym sentymentme, bo mi złałogę TNG (zwłaszcza Datę)

Mi się podobało, że GEN nie był tak skupiony tylko na Picardzie i Dacie, jak następne po nim filmy. Każdy dostał w miarę sprawiedliwie kawałek czasu dla swej postaci.

Madame Picard
Mój spracowany mąź nie dostał wczoraj kolacji. I to wszystko przez Was!

Prawdziwy męczennik... Niech się naje na zapas, bo jak pojawią się nowe przecieki o ST XI i może jeszcze jakieś nowe tematy, to znów będzie głodny chodził. Na pocieszenie powiem, że podobno głodówka od czasu do czasu dobrze wpływa na organizm. Więc będzie zdrowszy.

oświadczających radośnie wszystkim napotkanym rasom "We come in peace"?

Kirkowi się chyba zdarzało tak mówić. Edycja: Domko mnie wyprzedził.

Edycja II:
Q__
No co? Jak zastrzelili to nie było juz komu wojen wszczynac. To się nazywa skuteczna prewencja.

Będziemy walczyć o pokój do ostatniego naboju?
Q__
Moderator
#41 - Wysłana: 25 Sty 2008 11:16:19
Delta

Mi się podobało, że GEN nie był tak skupiony tylko na Picardzie i Dacie, jak następne po nim filmy. Każdy dostał w miarę sprawiedliwie kawałek czasu dla swej postaci.

Gdybyż tylko fabuła więcej sensu miała...
kanna
Użytkownik
#42 - Wysłana: 25 Sty 2008 11:16:21 - Edytowany przez: kanna
głodówka od czasu do czasu dobrze wpływa na organizm. Więc będzie zdrowszy.

Madame Picard Niezdrowo jest sie objadac na noc.
Twój mąż bedzie zdrowszy, sprawniejszy, a więc może tez w innych sferach sie jego mozliwości jeszcze zwiekszą... Same plusy czy dostrzegasz, jak st wpływa pozytywnie na Wasz zwiazek?
Q__
Moderator
#43 - Wysłana: 25 Sty 2008 11:17:43
kanna

bedzie zdrowszy, sprawniejszy, a więc może tez w innych sferach sie jego mozliwości jeszcze zwiekszą...

W których konkretnie?
Madame Picard
Moderator
#44 - Wysłana: 25 Sty 2008 11:18:01 - Edytowany przez: Madame Picard
Domko
Jak to było w piosence "Star Trekkin":

Kirk: "We come in peace. Shoot to kill, shoot to kill, shoot to kill."

Do tego właśnie nawiązuję

Q__
I w tle kolorki jak z "The Yellow Submarine
We are livin on Yellow Enterprise, Yellow Enterprise, Yellow Enterprise...

Tylko brakiem kwiatów, długościa włosów
No, w przypadku Picarda kwiaty we włosach byłyby... nielogiczne

Jak zastrzelili to nie było juz komu wojen wszczynac. To się nazywa skuteczna prewencja
I kto to mówi? Wypomnimy Ci to przy najbliższej okazji jak będziesz narzekał na militaryzm .

Q__
W których konkretnie?
Kannie pewnie chodziło o kwestie obowiązków małżeńskich. Takich jak odkurzanie, sprzątanie i zmywanie .
A chłop jak jest głodny, to robi się marudny .
kanna
Użytkownik
#45 - Wysłana: 25 Sty 2008 11:20:37
Q__
W których konkretnie?

To juz Madame Picard osobiscie oceni. Ja przeciez nie znam jkej męża, więc jak sie moge wypowiadać??
Q__
Moderator
#46 - Wysłana: 25 Sty 2008 11:23:59
Madame Picard

We are livin on Yellow Enterprise, Yellow Enterprise, Yellow Enterprise...



No, w przypadku Picarda kwiaty we włosach byłyby... nielogiczne

Z tyłu mógłby zapuścić...

Wypomnimy Ci to przy najbliższej okazji jak będziesz narzekał na militaryzm

Ja tylko twórczo rozwijam doktrynę, którą przedstawił w "Przygodach kapitana Załganowa" (swoja droga polecam) japoński admirał Ktototaki . Postulował on mianowicie by bronić wieloryby przed wymieraniem, przez wybicie ich (bo wtedy nie bedzie komu wymierać). Może Kirk też znał tę doktrynę?
myszatorek
Użytkownik
#47 - Wysłana: 25 Sty 2008 11:27:39
Kannie pewnie chodziło o kwestie obowiązków małżeńskich. Takich jak odkurzanie, sprzątanie i zmywanie

Cholera dobry chlop a ty mu nie dajesz jesc Zainstauj replikator w domu
Q__
Moderator
#48 - Wysłana: 25 Sty 2008 11:34:02
myszatorek

Cholera dobry chlop a ty mu nie dajesz jesc Zainstauj replikator w domu

myszatorek
Użytkownik
#49 - Wysłana: 25 Sty 2008 11:35:38
Mi tez by sie cos takiego przedalo albo zona co nie oglada ST i nie siedzi na forum
Q__
Moderator
#50 - Wysłana: 25 Sty 2008 11:39:24
myszatorek

albo zona co nie oglada ST i nie siedzi na forum

Nie lubisz konkurencji?
kanna
Użytkownik
#51 - Wysłana: 25 Sty 2008 11:41:11
Madame Picard
A chłop jak jest głodny, to robi się marudny .

I tu sie z Toba zgodze w 100 %. A jak jest marudny, to do obowiązków niechętny...

myszatorek
zona co nie oglada ST i nie siedzi na forum

A masz taka, co oglada st i siedzi na forum? Toz to skarb !
Q__
Moderator
#52 - Wysłana: 25 Sty 2008 11:42:46
kanna

A jak jest marudny, to do obowiązków niechętny...

To w końcu Madame Picard ma małżonka karmić czy głodzić?
myszatorek
Użytkownik
#53 - Wysłana: 25 Sty 2008 11:44:45
Nie mam zony jeszcze, a moje kochanie oglada M jak cos tam a nie ST jak Star trek ale i tak jest kochane
Halbard
Użytkownik
#54 - Wysłana: 25 Sty 2008 12:07:30
oglądałem niedawno ten film i muszę przyznać, że mi się spodobał, nie było to, jak słusznie zauważył Q jakieś arcydzieło, ale przyjemnie się go ogląda wieczorkiem z kanapką w jednej ręce i herbatką w drugiej. Osobiście nie mam dobrego punktu odniesienia, gdyż z obrazów z załogą z TNG widziałem jeszcze tylko "Nemesis", ale na tle tego drugiego, słabego moim zdaniem filmu, GEN wypada bardzo dobrze.
Podobała mi się scena przy napisach początkowych z butelką szampana lecącą w przestrzeni-to był dosyć ciekawy zabieg.
Co do śmierci Kirka to pierwsza była nawet dobrze zrobiona, właściwa śmierć była już jakaś taka za bardzo hollywodzka.
Co do gry aktorów to Patrick Stewart udowandnia, że jest naprawdę przyzwoitym aktorem szczególnie na tle tym razem raczej bladego Williama Shatnera. Miłym zaskoczeniem dla mnie była rola Malcolma McDowell'a, który stworzył kiedyś niezapomnianą rolę w "Mechanicznej Pomarańczy".
Q__
Moderator
#55 - Wysłana: 25 Sty 2008 12:14:29 - Edytowany przez: Q__
Halbard

Osobiście nie mam dobrego punktu odniesienia, gdyż z obrazów z załogą z TNG widziałem jeszcze tylko "Nemesis", ale na tle tego drugiego, słabego moim zdaniem filmu, GEN wypada bardzo dobrze.

Zdecydowanie.

Podobała mi się scena przy napisach początkowych z butelką szampana lecącą w przestrzeni-to był dosyć ciekawy zabieg.

Owszem. Fajne to było (choć więcej dramatyzmu miały w sobie lecące naleśniki w odcinku SAAB zatytułowanym "Ray Butts".

Miłym zaskoczeniem dla mnie była rola Malcolma McDowell'a, który stworzył kiedyś niezapomnianą rolę w "Mechanicznej Pomarańczy".

Szkoda tylko, że jego bohater był jakiś taki komiksowy...
kanna
Użytkownik
#56 - Wysłana: 25 Sty 2008 12:57:49 - Edytowany przez: kanna
Q__
To w końcu Madame Picard ma małżonka karmić czy głodzić?

Przyuczac do samodzielnego przygotowywania pożywienia, zeby w sytuacjach awaryjnych był samowystarczalny

myszatorek
moje kochanie oglada M jak cos tam

Tyż miły serial Ogladanie MjM nie wyklucza ogladania st, czego mogę być przykładem.
Mój mąż nie oglądał st, ale go przyuczyłam, więc wszystko przed Tobą
Ostatnio mój synek przyszedł i przyniósł mi jakis popjazd (bez kół, mały dół i spora nadbudowa) z lego. "Dla ciebie, mamusiu" "Ale co to jest?" "Star trek"
Q__
Moderator
#57 - Wysłana: 25 Sty 2008 13:25:16
kanna

Przyuczac do samodzielnego przygotowywania pożywienia

A ja se sam szykuję od lat i nie narzekam...
Pah Wraith
Użytkownik
#58 - Wysłana: 25 Sty 2008 13:32:52
Ostatnio mój synek przyszedł i przyniósł mi jakis popjazd (bez kół, mały dół i spora nadbudowa) z lego. "Dla ciebie, mamusiu" "Ale co to jest?" "Star trek"

kanna
Użytkownik
#59 - Wysłana: 25 Sty 2008 14:11:13
A ja se sam szykuję od lat i nie narzekam...

I prawidłowo. Przy wyborze partnera, poza innymi względami, istotne jest to, skąd się go bierze. Facet wziety od mamusi jak nic będzie oczekiewał trzydaniowych obiadków. Facet po akdemiku, albo taki, co se sam pomieszka, zaczyna nabierać realnego spojrzenia na rzeczywistość - i cieszy sie z kazdego kotleta, co mu sie poda
Domko
Użytkownik
#60 - Wysłana: 25 Sty 2008 14:17:02
Ja mieszkam w domu z rodziną i nie oczekuję od nikogo trzydaniowych obiadów - tylko jednodaniowego. Do tego czasem sam go sobie robię. Stereotypy i uogólnianie to coś z czym walczę.
 Strona:  ««  1  2  3  4  5  6  7  8  9  »» 
USS Phoenix forum / Star Trek / ST: Generations - Wasze opinie

 
Wygenerowane przez miniBB®


© Copyright 2001-2009 by USS Phoenix Team.   Dołącz sidebar Mozilli.   Konfiguruj wygląd.
Część materiałów na tej stronie pochodzi z oryginalnego serwisu USS Solaris za wiedzą i zgodą autorów.
Star Trek, Star Trek The Next Generation, Deep Space Nine, Voyager oraz Enterprise to zastrzeżone znaki towarowe Paramount Pictures.

Pobierz Firefoksa!