I to ja dyskwalifikuje?

W żadnym razie. Ale nie wpływa pozytywnie na moje postrzeganie odcinka jako z lekka wymuszonego.

Q__
Z czym konkretnie?

Chociażby z tym:
Until the fifth act, that was a fairly minor annoyance in the back of my mind; in that act, however, my unease took a sharp jump up. For one thing, there was Benny's breakdown in the offices after the story is pulped and he's fired: while it makes perfect sense that he'd finally reach a breaking point, the manner of it made me keenly aware that I was watching Avery Brooks Acting [TM] and not Benny breaking down.

Dreamweb

W żadnym razie. Ale nie wpływa pozytywnie na moje postrzeganie odcinka jako z lekka wymuszonego.

Czyli "niewymuszone" są tylko te, w których widzimy rozwój wojennej sytuacji?

Ergo np. "Explorers" czy "Duet" też są "wymuszone" i niepotrzebne?

Pah Wraith

Z czym konkretnie?

Rozumiem.

Mimo wszystko zgodzę się z Dreamweb - powód zesłania wizji na Sisko jest bardzo niejasny i właśnie wymuszony. Nie wiadomo czemu ona miałaby służyć - niby temu, aby Sisko nie rezygnował ze stanowiska, ale to jest IMHO naciągane.

Odcinek dobry, nie stricte w stylu DS9 i dlatego mi się podobał, ale podwaliny do wprowadzenia owej wizji były bardzo niejasne.

Domko

powód zesłania wizji na Sisko jest bardzo niejasny i właśnie wymuszony

Nie tyle wymuszony, ile scenarzystom zachciało się wprowadzić ciekawe urozmaicenie do zxbyt jednostronnie militarnej fabuły.

Odcinek dobry, nie stricte w stylu DS9 i dlatego mi się podobał, ale podwaliny do wprowadzenia owej wizji były bardzo niejasne.

A czy wszystko w DS9 musi być częścią głównej fabuły? Czy nie ma miejsca na samodzielne odcinki w stylu dawnego ST?

Nie rozumiemy się - nie wszystko musi być częścią głównej fabuły. Ale nawet oceniając ten odcinek jako osobną całość niejasne jest po co Sisko dostał taką wizję.

Np. we wspomnianym tu wcześniej TNG: "Inner light" zesłanie wizji na Picarda jest jak najbardziej wytłumaczone i zrozumiałe. I też traktuję ten odcinek jako osobną całość (zresztą taki urok TNG), a nie czepiam się, że nie widzę w tym sensu. A "Far beyond stars" czepiam się.

Domko

Ale nawet oceniając ten odcinek jako osobną całość niejasne jest po co Sisko dostał taką wizję.

Jasne. Żeby zobaczył, że poprzednie pokolenia marzyły o tym co stało się jego udziałem (równouprawnienie, kolonizacja Kosmosu, prawo do włąsnej godności), więc nie powinien się pddawać, bo:
-inni mieli gorzej,
-jest im to poniekąd winien.

ponadto mamy pierwszy hint, że może jednak jest kimś więcej niż tylko człowiekiem...

Pah Wraith

ponadto mamy pierwszy hint, że może jednak jest kimś więcej niż tylko człowiekiem...

Choć akurat ten wątek w DS9 uważałem za przesadę. Strasznie to i "Diuną" i SW zajeźdżało (że o innych skojarzeniach nie wspomnę).

SW zajeźdżało

że niby Sisko i Prorocy to jak Anakin i Moc?

Czyli "niewymuszone" są tylko te, w których widzimy rozwój wojennej sytuacji?


Nic takiego nigdzie nie napisałem. Niewymuszone to takie które mają interesujący scenariusz z fajnym pomysłem. W "Far Beyond The Stars" takiego czegoś JA nie widzę. Związek z wątkiem wojny z Dominium tudzież jego brak nie ma tu nic do rzeczy.

Ergo np. "Explorers" czy "Duet" też są "wymuszone" i niepotrzebne?

"Duet" to świetny odcinek i bardzo go lubię. Tym ciekawsze że zazwyczaj nie podobały mi się odcinki typu "po raz kolejny powspominajmy okupację Bajor przez Cardassian".
Natomiast "Explorers" uważam za słaby (ciekawe jak ci dawni Bajoranie wystrzeliwali ten "żaglowiec" na orbitę? Z procy? ).

Pah Wraith

że niby Sisko i Prorocy to jak Anakin i Moc?

To akurat jeśli inspiracja to w przeciwnym kierunku. Szło mnie o to że mistycyzm, wybraniec, nadczłowiek i takie tam.

Tym ciekawsze że zazwyczaj nie podobały mi się odcinki typu "po raz kolejny powspominajmy okupację Bajor przez Cardassian".

A ja je lubiłem.

Natomiast "Explorers" uważam za słaby (ciekawe jak ci dawni Bajoranie wystrzeliwali ten "żaglowiec" na orbitę? Z procy?

Owszem, zaburaczony to on jest jak dyabli, ale mi się bardzo podobał.

Dreamweb
ciekawe jak ci dawni Bajoranie wystrzeliwali ten "żaglowiec" na orbitę? Z procy?

No, nieee... Mieli taką wielką armatę ;]

Pah Wraith

Mieli taką wielką armatę

BTW: ktoś kiedyś nazwał armatę z powieści Verne'a "doskonała maszyną do homogenizowania kosmonautów".

Timothy Harvie, doktor filozofii, o tytułowym odcinku (z perspektywy społeczno-polityczno-historycznej):
http://www.startrek.com/article/far-beyond-the-sta rs-was-trek-at-its-boldest