USS Phoenix
Logo
USS Phoenix forum / Star Trek / Która postać była największą pomyłką ST a która najlepiej wykreowaną ?
 Strona:  ««  1  2  3  4  5  ...  8  9  10  11  12  »» 
Autor Wiadomość
Adek
Użytkownik
#91 - Wysłana: 6 Paź 2010 20:42:02
Q__:
Jak dla mnie ta scena pokazuje, że nawet w idealnej UFP zdarzają się ludzkie (i nie tylko ludzkie) dramaty. Bo obaj panowie kapitanowie jawią się tu postaciami tragicznymi.

Fakt, tak właśnie jest jak mówisz. Picard również miał tego świadomość z kim rozmawia i jakie brzemię nosi w sobie. Nie wiem właściwie czy mu to ktoś z ENTKA wyjaśnił, że właśnie pójdzie na rozmowę z oficerem, któremu zabił żonę? Dlatego też myślę w filmie "First Contact" za punkt honoru i wbrew logice (aby dalej pozostawać na okręcie opanowanym przez BORG) postawił sobie cel aby uniemożliwić najpierw sferze Borga a potem samym Borgom ponowną asymilację i tym razem całej ludzkości.
Q__
Moderator
#92 - Wysłana: 6 Paź 2010 20:45:20 - Edytowany przez: Q__
Adek

Adek:
Nie wiem właściwie czy mu to ktoś z ENTKA wyjaśnił, że właśnie pójdzie na rozmowę z oficerem, któremu zabił żonę?

Na logikę, Picard, jako dobry oficer powinien sprawdzić w bazie danych z kim będzie miał do czynienia. Ale ta scena niekoniecznie na to wskazuje...

ps. będę czepialski:
1. ENTEK piszemy dużymi literami, gdy mówimy o serialu, więc wygląda to tak jakbyś oczekiwał, że Łysy dostanie dobre rady od Archera ,
2. Borg przyjęlo się w polskim fandomie traktować jako liczbę pojedynczą i mnogą jednocześnie (bo to kolektyw stanowiący jedność), więc to "Borgom" brzmi trochę niezręcznie...
Adek
Użytkownik
#93 - Wysłana: 6 Paź 2010 21:00:16
Q__:
ps. będę czepialski:
1. ENTEK piszemy dużymi literami, gdy mówimy o serialu, więc wygląda to tak jakbyś oczekiwał, że Łysy dostanie dobre rady od Archera ,

WHAT??
A niech ci będzie. Zawsze tak pisałem i nikomu to nie przeszkadzało do dzisiaj.
Picard
Użytkownik
#94 - Wysłana: 6 Paź 2010 23:46:48
A ja będę ciut kontrowersyjny i powiem, że największą pomyłką - jeśli chodzi o postacie - w ST były osoby płci niewieściej, sportretowane w tym serialu. Większość z nich jest albo nieciekawa i mdła ( Crusher, Troi) , może zaimponować jedynie swoim seksapilem ( T'Pol i praktycznie każda pani w TOS), albo jest tak źle napisana, że nie sposób z nią sympatyzować: Janeway i jej durne decyzje. Jedynymi wyjątkami są tu do pewnego stopnia Jadzia Dax i 7 z 9 - ale one też da się raczej opisać bardziej za pomocą fizycznych atrybutów niż za sprawą zalet charakteru.
Q__
Moderator
#95 - Wysłana: 7 Paź 2010 17:46:24
Picard

Z postaci żeńskich najbardziej mdła jest jednak Kes, a jej ukochanego Neelixa ciężko przebić pod względem nieudaności...
Eviva
Użytkownik
#96 - Wysłana: 7 Paź 2010 17:48:44
Q__

Czemu?
Logan
Użytkownik
#97 - Wysłana: 7 Paź 2010 18:07:14
Zacząłem oglądać Voyager'a i faktycznie Neelix jest jakiś dziwny. A jak na końcu pilota zapytał czy może się zabrać ręce mi opadły. Wprawdzie za wcześnie żeby go osądzać ale wzbudza mieszane uczucia.
Evelin Siv
Użytkownik
#98 - Wysłana: 7 Paź 2010 19:10:28
Logan
Q__

Ja tam lubię Neelixa taki pocieszny i dobry
Q__
Moderator
#99 - Wysłana: 7 Paź 2010 19:13:08
Eviva

Tego nawet nie trzeba dokładnie opisywać. To się widzi i czuje, ale skoro prosisz:
http://www.poetv.com/video.php?vid=72372
http://forums.thestartreknexus.com/topic/491136/1/
Eviva
Użytkownik
#100 - Wysłana: 7 Paź 2010 19:22:31
Q__:
To się widzi i czuje,

Ciekawe, bo ja widzę i czuję coś zupełnie innego.
TSan
Użytkownik
#101 - Wysłana: 7 Paź 2010 19:26:01
Hmmm.... Moze tak od myślników:
Najgorsze:
-Wes
-Malcolm Reed
-Kes
Najlepsze:
-Kirk
-Doktor z Voya
-McCoy
-Data
I jeszcze może być Phlox.
Logan
Użytkownik
#102 - Wysłana: 7 Paź 2010 19:54:53
Evelin Siv
Jak mówiłem to dopiero początek. W DS9 też na początku nie lubiłem Bashira i Sisko, a na widok Nog'a dostawałęm drgawek prawie do samego końca ale jakoś wyrobiły się te postaci. Może tutaj będzie podobnie. To wszystko kwesita ewolucji.
Eviva
Użytkownik
#103 - Wysłana: 7 Paź 2010 19:58:26
Logan

No, Neelix jest cały czas ten sam. To postać, która się właściwie nie rozwija, ale ja ja i tak lubię.
Logan
Użytkownik
#104 - Wysłana: 7 Paź 2010 20:09:28
Eviva
Wiesz zawsze jest jeszcze kwestia przyzwyczajenia. Tak chyba miałem z Nog'iem bo jakoś nigdy za nim nie przepadałem ale w pewnym momencie zrobił się neutralny. Chociaż to niepokojące co mówisz o tym nie rozwijaniu się.
Adek
Użytkownik
#105 - Wysłana: 7 Paź 2010 20:18:00 - Edytowany przez: Adek
Ja też zacząłem Voya na nowo. Jakoś TNG trochę mi się już przejadł. Trzeba zrobić przerwę. Wczoraj obejrzałem pilota 1 sezonu Voya. Nawet już zapomniałem, że jest taki DOBRY. Zastanawiam się tylko, czy ciągnąć się przez 3 kolejne sezony, które pamiętam były dość średnie.
Mój ranking najlepszych byłby taki:
1. Picard
2. Data
3. Kirk
4. 7 z 9
5. Doktor z Voya

Nie wiem dlaczego ale oglądanie treka mnie jakoś relaksuje równie fajnie co słuchanie muzyki, czy jazda na rowerze albo pływanie?

Q__:
Z postaci żeńskich najbardziej mdła jest jednak Kes, a jej ukochanego Neelixa ciężko przebić pod względem nieudaności...

Co do tej dwójki to późniejsza Kes robiła na mnie znacznie lepsze wrażenie niż ta początkowa, niedojrzała. A Neelix jak Neelix, można go lubić lub nie.
Evelin Siv
Użytkownik
#106 - Wysłana: 7 Paź 2010 21:12:40
Eviva
No ja też go lubię, po prostu jest sympatyczny musi być taka jedna postać, co robi za miłe tło

Adek
A u mnie na pierwszym miejscu Data to moja ulubiona postać i jak dla mnie jedna z najlepszych, urozmaica Trek (TNG)
Eviva
Użytkownik
#107 - Wysłana: 7 Paź 2010 21:21:24
Evelin Siv

Data jest bez wątpienia najsilniej zarysowana osobowością w TNG. W przeciwieństwie do innych postaci nie jest "płaski", jednowymiarowy. Rozwija się i zmienia przez cały czas. Dla mnie był jednym z niewielu powodów, by zmęczyć serial do końca, a nawet obejrzeć NEMESIS,
Evelin Siv
Użytkownik
#108 - Wysłana: 7 Paź 2010 21:26:34
Eviva
Heh, no widzisz. Może mnie ukatrupicie, ale ja nie mam wielkich zastrzeżeń di NEM (prócz tego, że zabili Datę :cry

Naprawdę to jest super postać i szkoda, że nie było więcej o tym, jak uczy się żyć z emocjami i uczuciami.
Adek
Użytkownik
#109 - Wysłana: 7 Paź 2010 22:13:28 - Edytowany przez: Adek
Evelin Siv:
Naprawdę to jest super postać i szkoda, że nie było więcej o tym, jak uczy się żyć z emocjami i uczuciami.

Zostawili nam młodszego brata Daty B Four (jak mnie pamięć nie myli). Wydaje mi się jednak, że nie zastąpi on załodze Daty ani nie spełni jej oczekiwań jakby tego oczekiwali. Myślę, że Data rozwinął się bardzo przez lata obserwacji i naśladowaniu ludzkości oraz myślę także i dzięki sztuczkom Lora z czipem symulacji emocji. Potem zdaje się Data na spółkę z Geordim (nie wiem czy kimś jeszcze?) zamontował sobie ten czip emocji i podczas jednej z akcji w filmie w laboratorium badawczym, w którym mieli powstrzymać doktora Sorena, Dacie włączyły się emocje strachu. Podobało mi się też tam wtedy jak sobie "chlapnął" w barze u Guinan kieliszeczek czegoś i jak się dumnie krzywił, że czuje ten cierpki (pewnie niedobry smak ). Guinan zapytała czy jeszcze? A Data, że: "owszem, dawaj" (i ode mnie: chorego pytają, zdrowemu dają )
Tego czipu emocji Data użył chyba jeszcze w Star Trek - First contact podczas gdy na pokładzie Enterprise drużyna wypadowa robiła rekonesans w poszukiwaniu członów Borga. Kapitan Picard powiedział Dacie żeby lepiej wyłączył ten czip żeby nie spanikował w krytycznym momencie i dodał jeszcze, ze czasem zazdrości Dacie, że może sobie tak na pstryknięcie włączać i wyłączać emocje.
ortkaj
Użytkownik
#110 - Wysłana: 7 Paź 2010 22:16:43 - Edytowany przez: ortkaj
Eviva
Logan
Evelin Siv

Uważam, że Neelix, jest postacią tragiczną i dlatego ciekawą ( uwaga dalej zdradzam treści filmu)
: z miłości do Kes zaciągnął się na statek pełen obcych, nie mógł tam z przyczyn różnic technologicznych pełnić żadnych funkcji, po jakimś czasie skończył mu się "etat" przewodnika po kwadrancie , facet wziął się za gotowanie ale przy jego kubkach smakowych i poczuciu smaku załoga szybko by zginęła z głodu , w końcu towarzyszka życia rozpłynęła mu się w ascendencyjnym spazmie. Pech. Jak miał się rozwijać? To cud, że jeszcze mu się chciało żyć i dociągnął do prawie końca VOY.
Myślę, że scenarzyści też go lubili bo dali mu spokojna emeryturkę wśród swoich i to z honorami.
Adek
Użytkownik
#111 - Wysłana: 7 Paź 2010 22:22:17 - Edytowany przez: Adek
ortkaj
Fajnie scharakteryzowałeś Neelixa. Tu przewodził, tam coś pichcił i to wszystko z miłości do Kes. Myślę jednak, że sam fakt jak go potem pod koniec uhonorowała załoga Voya świadczy o tym, że jednak trochę docenili to co robił dla nich przez lata, mimo, że jak wiemy był troszkę taka postacią ekscentryczną.
Logan
Użytkownik
#112 - Wysłana: 8 Paź 2010 14:31:20
Już wiem dlaczego Neelix mnie drażni. Wprowadza na swój sposób humor do Treka a po trochę poważniejszym DS9 mam jeszcze trochę inny obraz serii i to z tego względu momentami wadzi chociaż zdarzają mu się momenty.
Q__
Moderator
#113 - Wysłana: 8 Paź 2010 18:55:47
Logan

Logan:
Wprowadza na swój sposób humor do Treka

Tak, wprowadza humor na swój, całkowicie nieśmieszny, sposób .

(No dobra, prawie calkowicie nieśmieszny. Tekst "Mr Volcan" był całkiem udany.)
Eviva
Użytkownik
#114 - Wysłana: 8 Paź 2010 19:14:42
Q__

A mnie się podoba sposób, w jaki Neelix wprowadza życie - zwykłe przyziemne życie w miejscami pompatyczny scenariusz. Bywa zabawny, choć często w raczej smutny sposób. Cierpi na tym, ze nie może być tak przydatny jak inni członkowie załogi, stara się więc, jak może. To bardzo miła, pozbawiona złośliwości i nadęcia postać.
Picard
Użytkownik
#115 - Wysłana: 9 Paź 2010 01:07:47 - Edytowany przez: Picard
Q__:
Z postaci żeńskich najbardziej mdła jest jednak Kes, a jej ukochanego Neelixa ciężko przebić pod względem nieudaności...

Kes - przynajmniej w moim odczuciu - była całkiem w porządku: taka sympatyczna i niewinna z potencjałem na rozwój. Potencjałem, który nie został wykorzystany. Ale przynajmniej nie była to kolejna babka robiona na seks bombę - serio kiedy twórcy Treka zaprzestaną wciskania bohaterek w te obcisłe bądź krótkie stroje i wreszcie potraktują je jako pełnokrwiste postacie, a nie tylko jako wabik na męską cześć publiki?

Eviva:
To bardzo miła, pozbawiona złośliwości i nadęcia postać.

Śmiesz żartować? On we wszystko i do każdego musiał się wtrącić, nadrabiając brak użyteczności upierdliwością, próbując robić za eksperta w każdej możliwej dziedzinie. Właśnie dlatego jego styl bycia mi się nie podoba.
Sh1eldeR
Użytkownik
#116 - Wysłana: 9 Paź 2010 04:36:11
Eviva:
Data jest bez wątpienia najsilniej zarysowana osobowością w TNG. Dla mnie był jednym z niewielu powodów, by zmęczyć serial do końca, a nawet obejrzeć NEMESIS

W przypadku TNG mam odmienne odczucia (Datę uważam za duży plus, ale nie za jeden z nielicznych), natomiast w przypadku Nemesis bardzo podobne do Twoich.

W NEM generalnie podobało mi się niewiele rzeczy. Jako fan kosmicznych bitew, walkę E-E ze Scimitarem oceniam bardzo wysoko -- naprawdę nieźle pokazywała to, czego brakowało w innych bitwach, również w innych sci-fi. Podstawowe, ale ważne i sprawnie egzekwowane komendy typu pozycjonowanie okrętów czy schematy szukania zakamuflowanego okrętu ogniem. IMO to jedna z bardziej realistycznych bitew w sci-fi, oczywiście uwzględniając technologie z danego uniwersum.

Ale nie o tym miał być ten post ;).

Data. Scenariuszowo, to chyba najmocniejszy punkt NEM. To było zaskakująco dobre podsumowanie życia Daty, choć może nie zostało tak do końca wykorzystane.

Scena w sali astronawigacyjnej. Picard, zagubiony i podłamany działaniami Shinzona (jego klona!) jest pouczany przez Datę... dla mnie to chyba najmocniejszy i może nawet najbardziej znaczący fabularnie moment w całym filmie (który generalnie perełką nie był). Dobre podsumowanie, zwieńczenie życia Daty, który przez cały czas swojego istnienia poszukiwał człowieczeństwa. I nie po wydarzeniach z NEM, tylko po wydarzeniach z kilku filmów i kilku sezonów TNG, po tym wszystkim wreszcie Data mógł rozmawiać z nikim innym niż samym kapitanem Jean Lukiem Picardem jak człowiek z człowiekiem. Mógł go pocieszyć, łącząc niepodważalną, maszynową logikę z typowo ludzkim zrozumieniem i troską.

Może dopisuje sobie za wiele do tej sceny, ale tak ją właśnie odbieram
Picard
Użytkownik
#117 - Wysłana: 9 Paź 2010 15:51:25
Sh1eldeR:
Może dopisuje sobie za wiele do tej sceny, ale tak ją właśnie odbieram

Nie, nie dopisujesz sobie: to rzeczywiście jedna, z nielicznych dobrych scen w Nemesis - dwoma pozostałymi jest moment, w którym Łysek staje rozmawia z Shinzonem w romulańskim senacie, mówiąc mu o ideałach Federacji i chęci zawarcia pokoju, oraz konwersacja jaką tych dwoje odbyło w gabinecie kapitana na Enterprise kiedy to Jean-Luc stara się przekonać swojego klona, że ten ma taki sam potencjał jak on i ma wybór co do tego kim będzie, nie musi zostać zbrodniarzem by dokonać czegoś wielkiego. A bitwa rzeczywiście była dobrze zrealizowana - prócz momentu,w którym Sejmitar trafia w mostek Enterprise a jego załoga omal nie zostaje wyssana w próżnie, to akurat było bzdurne chodź efektowne. Ten film więc - w przeciwieństwie do ,,dzieła" Abramsa - ma pewne plusy , natomiast maszkaron JJ'a to taki Neelix kinematografii - usilnie starta się być zabawny, ale w efekcie jest tylko nieziemsko wkurzający.
Elaan
Użytkownik
#118 - Wysłana: 16 Gru 2010 19:50:15
Dla mnie jedną z najlepiej wykreowanych postaci w ST jest Sarek . Postać wspaniała , ale nie posągowa , przy tym nie pozbawiona wad i slabości [przynajmniej z ludzkiego punktu widzenia] .

Mark Lenard stworzył też jedną z najlepszych postaci epizodycznych w TOS - chodzi mi o romulańskiego dowódcę w "Balance of Terror" .


A najgorszą postacią jest oczywiście Wesley Crusher - bez dwóch zdań ! Taki młody , nieopierzony kadet , przeżywający swą pierwszą przygodę na Enterprise - to dawało scenarzystom możliwości , których nie wykorzystali . A gwożdziem do trumny był wybór aktora !
Evelin Siv
Użytkownik
#119 - Wysłana: 19 Gru 2010 11:35:27
Elaan:
A najgorszą postacią jest oczywiście Wesley Crusher - bez dwóch zdań ! Taki młody , nieopierzony kadet , przeżywający swą pierwszą przygodę na Enterprise - to dawało scenarzystom możliwości , których nie wykorzystali . A gwożdziem do trumny był wybór aktora !

Ooojj...czemu wu tak jeździcie po tym biednym Weslym
Jak dla mnie był pocieszny

Mi się bardzo podoba postać Q. Daje taki (moim zdaniem) swoisty humor w Treku
Elaan
Użytkownik
#120 - Wysłana: 26 Gru 2010 13:22:28
Evelin Siv:
Mi się bardzo podoba postać Q. Daje taki (moim zdaniem) swoisty humor w Treku

Mnie Q bardzo irytował w początkowych odcinkach . Z czasem polubiłam jednak tę postać . Q stawał się coraz ciekawszy i zawsze wprowadzał na pokład trochę ożywczego zamieszania .
 Strona:  ««  1  2  3  4  5  ...  8  9  10  11  12  »» 
USS Phoenix forum / Star Trek / Która postać była największą pomyłką ST a która najlepiej wykreowaną ?

 
Wygenerowane przez miniBB®


© Copyright 2001-2009 by USS Phoenix Team.   Dołącz sidebar Mozilli.   Konfiguruj wygląd.
Część materiałów na tej stronie pochodzi z oryginalnego serwisu USS Solaris za wiedzą i zgodą autorów.
Star Trek, Star Trek The Next Generation, Deep Space Nine, Voyager oraz Enterprise to zastrzeżone znaki towarowe Paramount Pictures.

Pobierz Firefoksa!