USS Phoenix
Logo
USS Phoenix forum / Star Trek / TOS (i TAS) wady i zalety
 Strona:  ««  1  2  3  4  5  6  7  »» 
Autor Wiadomość
Jurgen
Moderator
#31 - Wysłana: 27 Mar 2007 07:58:32
nie oznacza, że bawił się reaktorem Warp czy traktował nieodpowiedzialnie swoje obowiązki - np. wywołując dla zabawy awarie.

Jak to nie, a co w ST3 było?
Q__
Moderator
#32 - Wysłana: 27 Mar 2007 08:12:59
Jurgen

Jak to nie, a co w ST3 było

1. Scotty działał tu w stanie wyższej konieczności, nie dla zabawy,
2. ST III to najgorsza kicha do czasu FC, dla której jedynym usprawiedliwieniem jest fakt, że film ten posłużył przywróceniu do życia Spocka...
4_z_Szesciopaka
Użytkownik
#33 - Wysłana: 27 Mar 2007 18:36:23
Q__

Przeciwnie - jako inżynier wywiązywał się ze swoich obowiazków wzorowo (a że pełnił je w sposób infantylny i efekciarski, to inna rzecz).

wywiązywał się i owszem wszak zawsze dowoził "patyczaka" tam gdzie trzeba to i racja, ale był prymitywnym KŁAMCZUCHEM.

jedynym usprawiedliwieniem jest fakt, że film ten posłużył przywróceniu do życia Spocka...

hmm Q racz waść nie zapomnieć o pokazaniu przecudnie skrojonych ust Saavik

Jedno mnie ino dziwi jak Saavik załatwiła ze Spockiem jego Pon Far (tak na marginesie
Jurgen
Moderator
#34 - Wysłana: 27 Mar 2007 18:53:57
Jedno mnie ino dziwi jak Saavik załatwiła ze Spockiem jego Pon Far

Przez medytację. W sumie nic ciekawego.
Domko
Użytkownik
#35 - Wysłana: 27 Mar 2007 18:55:17
Jurgen
Przez medytację

To teraz tak się TO nazywa?
Havoc
Użytkownik
#36 - Wysłana: 27 Mar 2007 19:01:32
Jedno mnie ino dziwi jak Saavik załatwiła ze Spockiem jego Pon Far (tak na marginesie

Faktycznie gdy to oglądałem, zastanawiałem się czy zaproponuje Spockowi "oddalenie się" na chwilę.
Q__
Moderator
#37 - Wysłana: 27 Mar 2007 19:06:06
4_z_Szesciopaka

ale był prymitywnym KŁAMCZUCHEM.

Ale ja go i tsk lubię...

Jedno mnie ino dziwi jak Saavik załatwiła ze Spockiem jego Pon Far

Cóż, nie były to jeszcze czasy "seksualnego" ENTka

Havoc

Faktycznie gdy to oglądałem, zastanawiałem się czy zaproponuje Spockowi "oddalenie się" na chwilę.

I mielibysmy pierwszą poważną scenę erotyczną w Treku .
Jurgen
Moderator
#38 - Wysłana: 27 Mar 2007 20:07:56
Cóż, nie były to jeszcze czasy "seksualnego" ENTka

SexTreka, jak to kotś ładnie ujął.

I mielibysmy pierwszą poważną scenę erotyczną w Treku

E, nawet gdyby tak było, to na pewno by nie pokazali...
Q__
Moderator
#39 - Wysłana: 27 Mar 2007 20:13:29
Jurgen

SexTreka, jak to kotś ładnie ujął

Do komiksowego oryginału "Barbarelli" i tak jeszcze daleko. Zresztą - chwalicie (ba, chwilami ja też chwalę) DS9 za więcej realizmu i (nieraz brutalnej) prawdy o życiu, wypada więc zauważyć, ze ENTek i ANDzia kontynnują ten schemat śmiało podążając tam gdzie nie podążał dotąd żaden Trek - na obszar seksu i przemocy .
4_z_Szesciopaka
Użytkownik
#40 - Wysłana: 28 Mar 2007 00:51:40
ANDzia to Andromeda?
Pah Wraith
Użytkownik
#41 - Wysłana: 28 Mar 2007 01:08:37
Tak.
Q__
Moderator
#42 - Wysłana: 28 Mar 2007 17:55:24
4_z_Szesciopaka
Pah Wraith

ANDzia to Andromeda?
Tak.

Wiecej o w/w serialu TU
http://www.startrek.pl/forum/index.php?action=vthr ead&forum=6&topic=961&page=1#22
zaś podyskutować o nim można TU:
http://www.startrek.pl/forum/index.php?action=vthr ead&forum=5&topic=1682

I wracajmy do tematu TOS, w końcu ten serial to pierwszy Trek...
Scully
Użytkownik
#43 - Wysłana: 29 Gru 2010 22:12:13 - Edytowany przez: Scully
TOS zrobił na mnie ogromne wrażenie jak byłam już dorosła i wątpię, że gdybym oglądała go zbyt wcześnie, byłoby tak samo. Dekoracje, mundury, kobiety typu wręcz pin-up i te charakterystyczne nasycone kolory potrafiły przenieść zupełnie w inny świat. Oglądałam ten serial wyłącznie w nocy, gdy mogłam dostatecznie wyłączyć dwudziestopierwszowieczny świat i zagłębić się w tamten. Traktowałam to jako teatr, nie nagrany film, może dlatego archaiczność była niekiedy dodatkową zaletą. W TOS na skromnym tle mamy wyeksponowane niezwykłe osobowości, trójka głównych bohaterów mogłaby obdzielić charyzmą kilka innych seriali. Uwielbiam klimat 'retro-sf' i zaczytywałam się w niestrawialnych dla innych książkach o fabule typu życie na Księżycu/Marsie/Jowiszu/humanoidalni Obcy, więc TOS mi znakomicie smakował. Z perspektywy czasu, mimo całego uwielbienia dla TNG, to właśnie do TOS mam największy sentyment

Wady? Oczywiście rozwiązłość Kirka, ale on nigdy nie był dla mnie numerem 1
Q__
Moderator
#44 - Wysłana: 29 Gru 2010 22:15:04 - Edytowany przez: Q__
Scully

Scully:
Traktowałam to jako teatr, nie nagrany film

Mam to samo z TNG.

Scully:
Uwielbiam klimat 'retro-sf' i zaczytywałam się w niestrawialnych dla innych książkach o fabule typu życie na Księżycu/Marsie/Jowiszu/humanoidalni Obcy

Primo: rzuć tytułami, bo coś mi się zdaje, że mamy zbliżony gust.
Secundo: rzuć - dla odmiany - okiem do topicu "Klasyka space opery".

(Ciekaw też jestem czy znasz obrazy Ch. Bonestella?)
Scully
Użytkownik
#45 - Wysłana: 29 Gru 2010 22:20:09
Rzucę okiem, jak mnie zbierze na dłuższą posiadówę, ale dziś mam w grafiku do oglądania 'Stalkera' na podstawie książki Strugackich

Tytułów w większości niestety nie pamiętam, bo szaleństwo odbywało się w czasach licealnych, a i masę książek pożyczałam z biblioteki. Oprócz Żuławskiego to mi na pewno świta dżungla na Wenus i świetliste gazowe istoty z Jowisza. Przemieliłam tyle opowiadań, że ni w ząb nie wiem, kto je pisał...

Obrazy na pewno już widziałam. Boskie i zakurzone.

Czy tu są kary za OT?
Q__
Moderator
#46 - Wysłana: 29 Gru 2010 22:29:07
Scully

Scully:
Oprócz Żuławskiego to mi na pewno świta dżungla na Wenus

Ha. Taki element (czasem dżungle, czasem bagna, czasem jedno i drugie) pojawiał się wtedy w co drugim utworze SF. Zakładano wtedy, że Wenus przypomina Ziemię z minionych epok geologicznych, i... że wiecznie pada tam deszcz (bo solidne zachmurzenie wenusjańskiej atmosfery).

Nie chodzi tu aby o "Nieśmiertelnych" Kuttnera?

Scully:
Czy tu są kary za OT?

Nie za taki .
mozg_kl2
Użytkownik
#47 - Wysłana: 30 Sty 2011 21:50:19
Ponownie nie wiedziałem gdzie za bardzo to wrzucić to też wpasowałem tego newsa tutaj.

Odkryto jedną z pierwszych wersji wizji serialu "Star Trek" autorstwa legendarnego Gene'a Roddenberry'ego.

Szkic pochodzi z 11 marca 1964 roku, czyli powstał ponad 2 lata przed emisją pierwszego odcinka. Bardzo różnił się od tego, co widzowie zobaczyli na ekranach telewizorów.

Można było znaleźć takie różnice jak:

- Oryginalnym kapitanem statku nie był James Kirk czy Christopher Pike, tylko Robert April

- Statek nazywał się U.S.S. Yorktown.

- Nawigatorem nie był młody Rosjanin imieniem Pavel Chekov, tylko młody Jose Ortegas z Ameryki Południowej.

- Spock był pierwszym porucznikiem, opisywany był jako postać o rudawej cerze, która prawdopodobnie była pół Marsjaninem.

Najciekawsze jest to, że ten pierwszy szkic zawierał wiele pomysłów na historie, które potem stały się podstawą fabularną najlepszych, klasycznych odcinków serialu jak "Shore Leave", "Charlie X", "Mirror, Mirror" czy "The Cage".

pełne zestawienie tutaj http://leethomson.myzen.co.uk/Star_Trek/1_Original _Series/Star_Trek_Pitch.pdf

za hatak.pl
Elaan
Użytkownik
#48 - Wysłana: 31 Sty 2011 17:29:48
Scully:
TOS zrobił na mnie ogromne wrażenie

Scully:
Dekoracje, mundury, kobiety typu wręcz pin-up i te charakterystyczne nasycone kolory potrafiły przenieść zupełnie w inny świat.

Scully:
archaiczność była niekiedy dodatkową zaletą. W TOS na skromnym tle mamy wyeksponowane niezwykłe osobowości, trójka głównych bohaterów mogłaby obdzielić charyzmą kilka innych seriali.

Chciałabym się pod tym całkowicie podpisać .

Jako pierwsze obejrzałam filmy kinowe , z niemłodą już załogą , ale wcześniejszy TOS , wcale mnie nie rozczarował . Mimo ewidentnych płycizn scenariuszy i zabawnych dziś dekoracji , nadal jest niezwykły .

Zalety TOS-u :

1] Grupa głównych postaci i odtwarzający je aktorzy - także Scotty
2] Świetne postacie w niektórych epizodach i ich odtwórcy
3] Wizja różnorodności wszechświata
4] Wiara w ludzkość i jej zdolność do rozwoju społecznego i kulturowego bez wojen i przemocy - Terra Felix

Wady TOS-u :

1] Ewidentna słabość niektórych scenariuszy
2] Zbyt mało do grania miały postaci kobiece w załodze np. Uhura , Chapel , Rand , choć miały propagować równouprawnienie .
3] Zbyt krótkie stroje załogantek

O TAS mogę tylko stwierdzić z żalem , iż go nie oglądałam .
Picard
Użytkownik
#49 - Wysłana: 31 Sty 2011 17:56:58
Tak w zasadzie, to ostatnio naszła mnie refleksja pt. co ja ma do tego bidnego TOS'a? Nie może się przecież rozchodzić o to, że jest to stary serial - uwielbiam wiele starych filmów SF np. Zakazaną planetę, Wojnę światów z 1953, czy nawet pierwszą Planetę małp. Czemu więc odczuwam pewną dozę niechęci do TOS? Rozchodzi się tu o to:
http://i40.tinypic.com/ip2psz.jpg
Kosmiczne dzieci kwiaty... rewolucja seksualna ... cała ta kolorowa, narkotyczna otoczka serialu... specyficzne poczucie humoru... ja po prostu nie trawie stylistyki lat 60-dziesiątych! Tak samo żywię - ale to już na całego - niechęć do serialu o Batmanie z tego samego okresu.
mozg_kl2
Użytkownik
#50 - Wysłana: 1 Lut 2011 09:16:50
Picard:
Kosmiczne dzieci kwiaty... rewolucja seksualna ... cała ta kolorowa, narkotyczna otoczka serialu... specyficzne poczucie humoru... ja po prostu nie trawie stylistyki lat 60-dziesiątych! Tak samo żywię - ale to już na całego - niechęć do serialu o Batmanie z tego samego okresu.

Nie chce bycwredny i upierdliwy ale zacytuje Ciebie to jest element konwencji i kanonu treka. Dlatego własnie śmieszy mnie kurczowe trzymanie się wiadomości z TOSa, w celu uderzania w ENTka.
Picard
Użytkownik
#51 - Wysłana: 2 Lut 2011 13:17:11 - Edytowany przez: Picard
mozg_kl2:
Nie chce bycwredny i upierdliwy ale zacytuje Ciebie to jest element konwencji i kanonu treka. Dlatego własnie śmieszy mnie kurczowe trzymanie się wiadomości z TOSa, w celu uderzania w ENTka.

Znowu Ty? OK, dyskusjami z Tobą jestem dość zmęczony więc - przynajmniej chwilowo - ich nie ciągnę, ale wyjątkowo odpowiem, bo ten twój komentarz jednak domaga się odpowiedzi. Po pierwsze: przesycenie TOS,estetyką lat 60-tych jest właściwe tylko dla wzmiankowanego serialu, nie dla całego Treka, tak więc jest to cześć konwencji wyłącznie tego serialu, a nie Treka jako takiego! Dwa: nigdy nie zarzucałem niezgodności ENT z TOS - to akurat najmniejszy problem tej pierwszej produkcji, większym są wtórne i bzdurne scenariusze, schlebianie niskim gustom - poprzez np. świeceniem tyłkiem T'Pol na ekranie - i gwałcenie kanonu ustalonego przez TNG i późniejsze serie. Dość powiedzieć, że TOS - mimo jego wad - to klasyka, ENT to tylko odcinanie kuponów...
mozg_kl2
Użytkownik
#52 - Wysłana: 3 Lut 2011 10:06:17
Picard:
Znowu Ty?

Cytujac klasyka tak to właśnie ja. O ile wiem, moge się wypowiadać na tym forum, więc to robie.

Picard:
OK, dyskusjami z Tobą jestem dość zmęczony więc - przynajmniej chwilowo - ich nie ciągnę, ale wyjątkowo odpowiem, bo ten twój komentarz jednak domaga się odpowiedzi.

I vice versa. Zalewasz kontr rozmówce masa kłamstw pokrętnej pseudologiki do tego jesteś głuchy na fakty.

Picard:
Po pierwsze: przesycenie TOS,estetyką lat 60-tych jest właściwe tylko dla wzmiankowanego serialu, nie dla całego Treka, tak więc jest to cześć konwencji wyłącznie tego serialu, a nie Treka jako takiego!

Czyli według Ciebie kazda trekowa seria ma swoją konwencje która odpowiada, czasom w jakich powstała? To coś nowego musze przyznać.

Picard:
Dwa: nigdy nie zarzucałem niezgodności ENT z TOS - to akurat najmniejszy problem tej pierwszej produkcji


Zaprotokołować.

Picard:
świeceniem tyłkiem T'Pol na ekranie

Wole pupę T'Pol niż klate Kirka i jego karate.

Picard:
gwałcenie kanonu ustalonego przez TNG i późniejsze serie.

Pisałem jużo tym wcześniej. Większość zarzutów o gwałcenie kanonu jest wyssana z palca.

Picard:
to tylko odcinanie kuponów...

Ciekawe czy tak samo mówili jak powstawał TNG. WKońcu w USA największą popularnoscia, cieszy się TOS i DS9.
Picard
Użytkownik
#53 - Wysłana: 3 Lut 2011 11:31:59
mozg_kl2:
I vice versa. Zalewasz kontr rozmówce masa kłamstw pokrętnej pseudologiki do tego jesteś głuchy na fakty.

mógł bym napisać o Tobie dokładnie to samo

mozg_kl2:
Czyli według Ciebie kazda trekowa seria ma swoją konwencje która odpowiada, czasom w jakich powstała? To coś nowego musze przyznać.

To chyba oczywiste. Skąd np. w TNG wzięła się psycholożka Troi? Doradców nie ma ani we wcześniejszych, ani późniejszych serialach, ale początki [b]TNG przypadają na czas żywego zainteresowania Amerykanów psychologią i wiary w jej skuteczność.

mozg_kl2:
Wole pupę T'Pol niż klate Kirka i jego karate.

Rzecz gustu. Mnie obie rzeczy się nie podobały, ale świecenie pupą jest już wyjątkowo niskie. Od takich widoczków są inne filmy. Zresztą Archerowi też zdarzyło się biegać bez koszuli, a bijatyki i strzelaniny były w ENT na porządku dziennym, bo ten serial to kiepska kopia TOS.

mozg_kl2:
Pisałem jużo tym wcześniej. Większość zarzutów o gwałcenie kanonu jest wyssana z palca.

Można szerzej?

mozg_kl2:
Ciekawe czy tak samo mówili jak powstawał TNG. WKońcu w USA największą popularnoscia, cieszy się TOS i DS9.

Ale każdy z tych tych seriali jest w miarę oryginalny - TOS był tu pionierem - a ENT stanowi tylko kalkę Oryginalnego serialu, plus liczne zapożyczenia z TNG

mozg_kl2:
Cytujac klasyka tak to właśnie ja. O ile wiem, moge się wypowiadać na tym forum, więc to robie.

Wygląda na to, że znów wdam się z Tobą w dyskusje i znów będę tego żałował
mozg_kl2
Użytkownik
#54 - Wysłana: 3 Lut 2011 13:54:05
Picard:
mógł bym napisać o Tobie dokładnie to samo

Mógłbyś tyle, że to nie prawda. Pam Ci przypomnieć 147 McDonaldów zamknietych i inne Twoje złote myśli?

Picard:
To chyba oczywiste

Poważnie? Zawsze było mówione, że mityczna konwencja treka jest jedna dla całgo uniwersum. Teraz się okazuje, że kazdy serial ma swoją

Picard:
Skąd np. w TNG wzięła się psycholożka Troi?

Poczekaj mam to na końcu języka o wiem ze scenariusza;p

Picard:
Doradców nie ma ani we wcześniejszych, ani późniejszych serialach, ale początki [b]TNG

Poważnie? Ale, cytując klasyka, masz jakieś wsparcie dla kolejne swojej prawdy objawionej? W TOSie pojawiły się wzmianki o tym, że Federacja posiada psychologów na swoich statkach. Sam McCoy, posiada dyplom psychologii. Z kolei Spock, świetnie spełnia tą samą rolę co Troi czyli doradcy dla kapitana. Nie mówiąc już o tym, że Ezri jest doradcą na pokładzie DS9.

Picard:
Rzecz gustu.

Jako facet zawsze staram siedocenićpiękno kobiecego ciała.

Picard:
ale świecenie pupą jest już wyjątkowo niskie

Wkońcu jest niżej niż klata;)

Picard:
Zresztą Archerowi też zdarzyło się biegać bez koszuli, a bijatyki i strzelaniny były w ENT na porządku dziennym,

Trudno, żeby bawił się w dobrego wujka Picarda. Nie te czasy.

Picard:
w miarę oryginalny

Dobrze, żę dodałeś w miarę. TOS to pionier, TNG jego re-imagine, DS9 to trekowa wersja B5. Jakostak dziwnie, z tą orginalnością od poczatku jest coś nie halo.
Picard
Użytkownik
#55 - Wysłana: 4 Lut 2011 13:03:45
mozg_kl2:
Mógłbyś tyle, że to nie prawda. Pam Ci przypomnieć 147 McDonaldów zamknietych i inne Twoje złote myśli?

I w przypadku MC przyznałem Ci racje, Ty natomiast nie przyznałeś mi racji co do stosunku liczby widzów seriali TV - miliony - do liczby czytelników komiksu - tysiące. I kto jest tu impregnowany na fakty i argumentacje?

mozg_kl2:
Poważnie? Zawsze było mówione, że mityczna konwencja treka jest jedna dla całgo uniwersum. Teraz się okazuje, że kazdy serial ma swoją

Pisałem o konwencji, nie o stylistyce! Konwencja jest podobna: statek kosmiczny lata sobie, jego załoga odkrywa nowe światy, a problemy tych światów służą za alegorię współczesnej ludzkości. odstaje od tej konwencji DS9, więc jest on stosunkowo mało Trekowy... Natomiast stylistyka, każdego serialu znacząco się różni: inna była a latach 60-tych, inna w 90-tych. To chyba oczywiste?

mozg_kl2:
Poważnie? Ale, cytując klasyka, masz jakieś wsparcie dla kolejne swojej prawdy objawionej? W TOSie pojawiły się wzmianki o tym, że Federacja posiada psychologów na swoich statkach. Sam McCoy, posiada dyplom psychologii. Z kolei Spock, świetnie spełnia tą samą rolę co Troi czyli doradcy dla kapitana. Nie mówiąc już o tym, że Ezri jest doradcą na pokładzie DS9.

Doradców jako takich nie było w innych serialach. Spock jest po prostu pierwszym oficerem i oficerem naukowym w jednym - nic dziwnego, że udziela kapitanowi rad. Ale sesji terapeutycznych a'la Troi to Spock z nikim nie miał. To samo tyczy się McCoya i Ezri. Co do tej ostatniej, to zważ, że wcześniej, bez niej DS9 też pozbawione było doradcy. Wogóle status Troi i Ezri też jest inny - ta pierwsza z początku, chyba nawet nie jest per se oficerem Floty - nosi się po cywilnemu itp.

mozg_kl2:
Jako facet zawsze staram siedocenićpiękno kobiecego ciała.

Czyli jesteś samiec a'la Kirk ale, mu się dziwisz, że testosteron uderzał mu do głowy, i że chciał się facet klatą pochwalić.

mozg_kl2:
Trudno, żeby bawił się w dobrego wujka Picarda. Nie te czasy.

ja tylko zwracam Ci uwagę na niekonsekwencje w twoich poglądach: Kirk bez koszulki Ci przeszkadzał, ale Archer już Cię nie razi? Jakiś sentyment do Scotta B.? No to, specjalnie dla Ciebie:
http://www.suckered.us/images/scott_bakula-1.jpg

mozg_kl2:
Dobrze, żę dodałeś w miarę. TOS to pionier, TNG jego re-imagine, DS9 to trekowa wersja B5. Jakostak dziwnie, z tą orginalnością od poczatku jest coś nie halo.

Jak nie halo, skoro TOS to pionier dziedzinie SF? A TNG to sequel TOS'a i różnice pomiędzy tymi dwoma serialami, liczy się w dziesiątkach szczegółów i szczególików.
Madame Picard
Moderator
#56 - Wysłana: 4 Lut 2011 14:02:10
Picard:
No to, specjalnie dla Ciebie:


Zawsze mówiłam, że c o jak co, ale klatą to Archer jak najbardziej mógł się pochwalić .
The_D
Użytkownik
#57 - Wysłana: 4 Lut 2011 15:32:57
Picard:
Ale sesji terapeutycznych a'la Troi to Spock z nikim nie miał. To samo tyczy się McCoya i Ezri

Sesji MacCoya rzeczywiście nie pokazywano, podobnie o jego wykształceniu psychologicznym padają z ekranu sprzeczne stwierdzenia (TOS już tak miał), ale Ezri? Toż juz w odcinku w którym dostała przydział musiała zająć się klaustrofobią Garaka.

Co do tej ostatniej, to zważ, że wcześniej, bez niej DS9 też pozbawione było doradcy.

Tak na 100% to chyba nie wiadomo, ale w odcinku "The sound of her voice" (ten o tym jak Defiant odebrał wezwanie pomocy z przeszłości) Bashir i O'Brien wspominają o stanowisku doradcy. Z kontekstu nie wiadomo, czy na stacji taki był, czy mówili o doradcach tak w ogóle, ale wskazywałoby to, ze jednak są oni dość rozpowszechnieni we flocie.

Wogóle status Troi i Ezri też jest inny - ta pierwsza z początku, chyba nawet nie jest per se oficerem Floty - nosi się po cywilnemu itp.

O strojach Troi to też pewnie można by cała prelekcję na Avangardzie zrobić ;) tak się twórcy nie mogli zdecydować. Ale w "Encounter at Farpoint" ma mundur z dystynkcjami na kołnierzu, choć inny niż np. Tasha (mini zamiast spodni)
Picard
Użytkownik
#58 - Wysłana: 6 Lut 2011 14:59:47
The_D:
Sesji MacCoya rzeczywiście nie pokazywano, podobnie o jego wykształceniu psychologicznym padają z ekranu sprzeczne stwierdzenia (TOS już tak miał), ale Ezri? Toż juz w odcinku w którym dostała przydział musiała zająć się klaustrofobią Garaka.

Jestem w trakcje odswieżania sobie DS9 - recenzje się piszą -, nie dotarłem jeszcze do siódmego sezonu, więc odnośnie sesji terapeutycznych Ezri muszę Ci wierzyć na słowo. Ale trzeba zaznaczyć, że jedyny powód dla, którego Ezri dostała się na stacje, to ten, że była nowym nosicielem Dax'a - jej transfer nie miał nic wspólnego z jej wykształceniem czy zapotrzebowaniem na psychologa na DS9. Widać doradca nie jest nikomu do szczęścia potrzebny skoro Sisco i spółka radzili sobie bez niego przez ponad sześć lat...

The_D:
Tak na 100% to chyba nie wiadomo, ale w odcinku "The sound of her voice" (ten o tym jak Defiant odebrał wezwanie pomocy z przeszłości) Bashir i O'Brien wspominają o stanowisku doradcy. Z kontekstu nie wiadomo, czy na stacji taki był, czy mówili o doradcach tak w ogóle, ale wskazywałoby to, ze jednak są oni dość rozpowszechnieni we flocie.

Hmmm... to dziwne, bo na Voyagerze żadnego doradcy nie było, na DS9 też nigdy go/jej nie widzieliśmy... Po prostu wydaje mi się, że doradca to wynalazek ery wczesnego TNG, który później nie miał już w żadnym serialu zastosowania. Doradcy rzeczywiście okazjonalnie pojawiają się w owych serialach, ale już ich się tak nie eksponuje, nie są głównymi bohaterami serii, tak jak Troi.

The_D:
O strojach Troi to też pewnie można by cała prelekcję na Avangardzie zrobić ;) tak się twórcy nie mogli zdecydować. Ale w "Encounter at Farpoint" ma mundur z dystynkcjami na kołnierzu, choć inny niż np. Tasha (mini zamiast spodni)

No, właśnie! Troi od początku nosiła się bardziej swobodnie, nawet jeśli była umundurowana. Dopiero kapitan Dżeliko - czy jak mu tam było? - zrobił z nią porządek.
Jurgen
Moderator
#59 - Wysłana: 6 Lut 2011 17:34:43
Picard

Picard:
więc odnośnie sesji terapeutycznych Ezri muszę Ci wierzyć na słowo.

No to super. Najpierw coś twierdzisz, a potem przyznajesz się, że jednak nie wiesz. Rewelacja. Powiedz mi, Picard, jak z Tobą w takim razie dyskutować?

Picard:
to dziwne, bo na Voyagerze żadnego doradcy nie było

A wiesz, dlaczego nie było? Bo to miała być krótka misja (znaleźć i zatrzymać jakąś grupę Maquis, infiltrowaną zresztą przez Tuvoka) i powrót. Doradca nie był potrzebny. Misje wieloletnie, zwłaszcza z rodzinami (czyli jak Galaxy) wymagały najwyraźniej doradcy (fryzjerów, delfinarium, sal koncertowych itp.). A że Voyager poleciał potem w dłuższą misję, to już inna sprawa.

Picard:
na DS9 też nigdy go/jej nie widzieliśmy...

Jak nie widzieliśmy, jak widzieliśmy.
Toudi
Użytkownik
#60 - Wysłana: 6 Lut 2011 18:01:58
Ale w VOY się i jako taki doradca znalazł. Głownie Nilix miał łagodzić stresy, ale czasem też Paris w tym pomagał.
 Strona:  ««  1  2  3  4  5  6  7  »» 
USS Phoenix forum / Star Trek / TOS (i TAS) wady i zalety

 
Wygenerowane przez miniBB®


© Copyright 2001-2009 by USS Phoenix Team.   Dołącz sidebar Mozilli.   Konfiguruj wygląd.
Część materiałów na tej stronie pochodzi z oryginalnego serwisu USS Solaris za wiedzą i zgodą autorów.
Star Trek, Star Trek The Next Generation, Deep Space Nine, Voyager oraz Enterprise to zastrzeżone znaki towarowe Paramount Pictures.

Pobierz Firefoksa!