EvivaEviva:
Był niskim mężczyzną, nie karłem. To dwie różne sprawy.
A, to zależy od definicji... Ty zdajesz się utożsamiać karłowatość z achondroplazją i tzw. karłowatością nieproporcjonalną, a pojęcie karłowatości (w języku ang. -
dwarfism) jest znacznie szersze (i obejmuje wszystkie osoby dorosłe o wzroście od 140 cm w dół):
http://ec.grisol.com/karlowatoschttp://en.wikipedia.org/wiki/DwarfismI mieszczą się w nim również osoby o niezaburzonych proporcjach ciała (określane przez anglojęzycznych ongiś czasem słówkiem
midget - dziś uchodzącym za niepoprawne politycznie i zarzucanym). Łokietek ze swoim wzrostem kwalifikuje się do tej drugiej kategorii swobodnie*.
* Owszem, stanowiąc bodaj jedyny wyjątek w ogólnej zasadzie, wedle której traktowano wówczas dotkniętych karłowatością mocno pogardliwie, +/- jak oswojone małpy, ale też Tyrion wyjątek stanowi. (Obu zresztą poznajemy już w dorosłym wieku - Łokietka z kart historii, Tyriona - z kart powieści... Przypuszczalnie obaj - choć pochodzenie niewątpliwie wiele pomogło - musieli b. ciężko sobie zapracować na to, że traktowano ich jak ludzi. Przypuszczam, że całe dzieciństwo - w wypadku Tyriona to co wiemy z warstwy retrospektywnej martinowego tekstu wyraźnie na to wskazuje. Sądzę, że Łokietek musiał mieć niewiele lżej...
Swoją drogą znamienne, że fikcyjnego Tyriona trzeba było, by powróciła sprawa wzrostu historycznego króla - choćby u Cherezińskiej i w dyskusjach nad jej powieścią...)