USS Phoenix
Logo
USS Phoenix forum / Star Trek / Najgorszy film i epizod?
 Strona:  ««  1  2  3  4  5  ...  9  10  11  12  13  »» 
Autor Wiadomość
Pah Wraith
Użytkownik
#61 - Wysłana: 1 Lut 2006 12:00:59
Problem polega na tym ,iHarry był zwykłym chorążym i nie specjalnie musiał się znać na tego typu rzeczach.

Nie, no, Picard... Cudowny chorąży Kim by czegoś nie potrafił? Przypominam, że służył na stanowisku OPS, zaglądnął czasem do maszynowni by coś rozkminić więc raczej wiedzę i umiejętności posiadał...

Tym bardziej,iż trafił on do alternatywnej wersji rzeczywistości, w której trasa lotu Voagera mogła być całkiem inna, a nawet mogło się zdarzyć tak,ze statek ów został zniszczony podczas podrózy do domu.

Owszem, mogło tak się stać, ale wybór, jak sie okazało, był taki: spróbowąć znaleźć dowody lub napytać sobie sporej bedy.

Ale może dane, do ktorych siedostał nie były jeszcze tak tajne jak te, którymi rozporządzała centrala GF?

Może. Tym bardziej powinien przywarować.
Jurgen
Moderator
#62 - Wysłana: 8 Lut 2006 20:43:51
ogólnie chodziło o to, żeby naprawić to, co się stało

No, we wszystkich niemal odcinkach temporalnych właśnie o to chodzi... A to, że podróż była do przodu, to ma to jakieś znaczenie? IMHO ocenić go można pozytywnie wynika z tego, że podróż w czasie jest znów tylko narzędziem, niezbyt wyeksponowanym w scenariuszu.


Jest jescze inna różnica: to nie nasza załoga udała się na wycieczkę gdzieś tam (albo raczej kiedyś tam), tylko Enterprise C przeniósł sie do naszego czasu.
Bimberv_17
Użytkownik
#63 - Wysłana: 18 Lut 2006 15:48:18
Bez watpienia najgorsze są odcinki TOS kto to wymyślił? brrrrrrrr..........
Domko
Użytkownik
#64 - Wysłana: 18 Lut 2006 17:53:57 - Edytowany przez: Domko
Gene Roddenberry

A poza tym TOS nie jest taki zły - to klasyk treka.
Picard
Użytkownik
#65 - Wysłana: 18 Lut 2006 19:59:49
Chwileczke., TOS najgorszy? Czemu? Jasne, ze efekty- oraz aktorstwo Shatnera - nie są wedłóg dzisiejszych statndardó porażające ale uważam ,ze serial jako taki przetrwał próbe czasu. Myśle, że w odróznieniu do niego po czterdziestu latach od premiery nikt nie będzie pamiętał o takim ,,Enterprise"...
Anonim
Anonimowy
#66 - Wysłana: 18 Lut 2006 20:16:22
Aktorstwo Shatnera to akurat bylo IMO od czasu do czasu bardzo dobre - aktor potrafil wytworzyc bardzo specyficzny klimat tej postaci, jego charakter i stosunek do swiata . Chociaz, co tu mowic, nie zawsze mu to wychodzilo (GEN, anyone?)

/Sh1eldeR
Pah Wraith
Użytkownik
#67 - Wysłana: 18 Lut 2006 20:57:55
Ostatnio czytałem sobie w bł. EMPIKu "Star Trek Magazine". W dziale poświęconym listom czytelników, którzy nadsyłają swe epistoły zawierające wątpliwości i pytania dotyczące przeróżnych aspektów ST, w tym miesiącu mowa jest o napedzie warp. Oczywiście w kategorii buraków króluje ST V, z legendarną podróżą do środka galaktyki. Poniewaz lubię piątą część z zainteresowaniem przeczytałem próbę wyjaśnienia. Otóż okazuje się, że fani już dawno tem, na podstawie jednego zdania z TOS, znaleźli wytłumaczenie dla tego fenomenu. W odcinku "That which survives" Spock twierdzi, że pokonanie dystansu 990.7 l.ś. zajmie p[rzy prędkości warp 8,4 dokładnie 11,33 godziny. To jest niezwykła informacja, zważywszy, że nawet w XXIV wieku dystans 1000 l.ś. to znaczna odległość - Enterprise D musiałby podróżować pół roku z maksymalną prędkoscią (9,6) by ją pokonać.
Na potrzeby tego fenomenu fani wprowadzili (my wprowadziliśmy ) pojęcie współczynnika Chi lub Cochrane'a. Całość teorii opiera się na założeniu, że na obszarach przestrzeni o gęstszej materii możliwe jest rozwijanie w podprzestrzeni prędkości większych niż te na codzień obserwowane i zgodne z wszelkimi obliczeniami współczynnika warp. Podnosząc do kwadratu współczynnik warp i mnożąc przez 1292,7238 (współczynnik Chi) uzyskujemy faktyczną prędkość okrętu. Współczynnik Chi (Cochrane'a) reprezentuje średnią gęstość materii w przestrzeni Federacji.

Ciekawa teoryjka.

Więcej na ten temat, w języku angielskim:
http://bibleocean.com/OmniDefinition/Warp_Drive
http://www.trekbbs.com/threads/showthreaded.php?Cat=&Number=1280753&pa ge=0&view=&sb=5&o=
Lasik
Użytkownik
#68 - Wysłana: 19 Lut 2006 11:34:32
Bez watpienia najgorsze są odcinki TOS kto to wymyślił?
A zastanawiales sie jak mlodzi ludzie za 40 lat beda postrzegali TNG, DS9, VOY (o ENT juz nie wspominajac) ?? Mysle ze reakcja bedzie podobna jak twoja, o ile powstana w ich czasach jakies serie (zeby mieli co porownywac)
Picard
Użytkownik
#69 - Wysłana: 20 Lut 2006 17:54:29 - Edytowany przez: Picard
Sh1eldeR

Akurat w ,,generation" był całkiem dobry, zabawny. Ale bywały odcinki TOS, w których na prawde się nie popisał. Co zaś sie tyczy samego oryginalnego serialu: to przypominamy sobie tylko jeden jego odcinek, który uważam za krańcowo kiepski i głupi: ten o Jankich i Komach: kiedy zobaczyłem Spoca trzymajaćego sieza serducho na widok amerykańskiego sztandaru myślałem ,że biedak wolkańskiego zawału dostał...
Pah Wraith
Użytkownik
#70 - Wysłana: 20 Lut 2006 18:44:35
Popieram. Aktorstwo pana Shatnera wskazuje na to, że zapomniał na czym polega telewizja. Przerysowane gesty, mimika i specyficzna modulacja wskazują na to, że za kamerą wciąż czuł się jak w kiepskim teatrze...
Jean Luc
Użytkownik
#71 - Wysłana: 1 Mar 2006 18:51:03
Niedawno zacząłem ponownie oglądać DS9 i muszę powiedzieć, ze najgorsze odcinki w historii Treka to "If wishes were horses" i "Go along home".
Znaczy, Rumpeltskilskin!! Jakby naprawdę już niczego innego nie mogli wymyślić. Żeby to chociaż było śmieszne.
A ta scena, gdzie wszyscy oficerowie, z Sisko na czele, skacza na jednej nodze śpiewajac idiotyczną piosenkę... Żenujące. Jeśli ktoś wejdzie akurat do pokoju na tą scenkę to wyłączam telewizor.
Pah Wraith
Użytkownik
#72 - Wysłana: 1 Mar 2006 19:13:06
Ej, jak imię tego karła wymawiała córeczka O'Briena to był chyba najbardziej uroczy motyw w całym ST
Jurgen
Moderator
#73 - Wysłana: 11 Mar 2006 09:45:39
Trzymamy za słowo

Pah Wraith

Nadrobiłem zaległości i muszę stwierdzić, że ST2 i ST3 nie były powalająco dobre, ale 2 trzymała porządny trekowy poziom, a 3 była napradę niezła. Na pewno lepsze niż ST5 i Nemesis. No i nie było w nich tyle buraków
Pah Wraith
Użytkownik
#74 - Wysłana: 11 Mar 2006 11:50:21
Nie, no ST2 to jest świetny film. Obok FC chyba numero uno.
Dreamweb
Użytkownik
#75 - Wysłana: 11 Mar 2006 19:21:58
A mi się "Move Along Home" w miarę podobał, tzn. nie było wspaniałe ale daleki jestem od mieszania go z błotem.

Dwa ostatnie sezony DS9 są IMO genialne gdy spojrzeć na całokształt. Tym mocniej uderzyły mnie w nich takie "kwasiory" jak "Profit And Lace", "Take Me Out to The Holosuite" czy "Badda Bing Badda Bang".

Co do odcinków holodekowych to zgadzam się że w większości były kiepskie. Wyjątkami które w tej chwili pamiętam są VOY "Worst Case Scenario" i TNG "Ship In A Bottle" (czyli druga historia z Moriartym).
zibi
Anonimowy
#76 - Wysłana: 15 Kwi 2006 22:01:12
Akurat VOY "Worst Case Scenario" byl calkiem interesujacy jak na historie z holodeku
Domko
Użytkownik
#77 - Wysłana: 16 Kwi 2006 13:27:23
To właśnie napisał Dreamweb.

Pamiętam oba odcinki i bardziej mi się podobał "Ship In The Bottle", ale oba są rzeczywiście niesztampowe jako holodekowe.
L4SERO
Anonimowy
#78 - Wysłana: 25 Kwi 2006 10:54:16
Kurcze, DS9 oglądałem tylko to co w polsce leciało i mnei to totalnie znudziło. NAwet zaczołem drugi sezon sciągać ale tez mnei nuży ta stacja ciągle.

Z filmów to ratowac spoka mi się eni podobał. NAtomiast bardoz lubię Serial enterprise ( pierwszy sezon widziałem ) i voyager. TNG ma różny poziom, ale tez go lubię, puźniejsze odcinki szególnie.
Pah Wraith
Użytkownik
#79 - Wysłana: 3 Maj 2006 19:42:20
Jej, DS9 się rozkręca pod koniec 2 sezonu. Naprawdę warto!
Pah Wraith
Użytkownik
#80 - Wysłana: 11 Cze 2006 15:10:13
Jak się wydaje, Nemesis postrzegany jest także przez fanów Gwiezdnych Wojen jako zaburaczony filmik:
http://www.stardestroyer.net/Nemesis/Pictorial-1.h tml
waterhouse
Moderator
#81 - Wysłana: 11 Cze 2006 15:23:11
rotfl

genialne, po prostu genialne
Q__
Moderator
#82 - Wysłana: 11 Cze 2006 16:23:07
Picard
Pah Wraith

Ja jeszcze w sprawie zabłąkanego temporalnie Kima, o którego dawno temu się kłóciliście... Wydaje mi się, że jego zachowanie wynikało po prostu z idealistycznej postawy właściwej większości oficerów Floty. Harry robił to co uważał za etycznie słuszne nie licząc się z konsekwencjami...
W końcu ST kochamy właśnie za idealizm .
theczarek
Użytkownik
#83 - Wysłana: 11 Cze 2006 18:11:59
Jak się wydaje, Nemesis postrzegany jest także przez fanów Gwiezdnych Wojen jako zaburaczony filmik:


Hehe, niezłe.
Tylko że w przypadku StarTreka porządnie zaburaczonych jest jakoś ze 3/10 filmów (I, V, X - wiem ze to kwestia sporna ale przyjmijmy na potrzeby wywodu) a Star Wars 3/6.
Co na mówi ta statystyka???
Picard
Użytkownik
#84 - Wysłana: 12 Cze 2006 15:15:12
http://www.stardestroyer.net/Nemesis/Pictorial-1.h tml


Sami się proszą o parodie przygód Anakonia i Obitego-raz Kebaba...
Jurgen
Moderator
#85 - Wysłana: 12 Cze 2006 17:02:52
Tylko że w przypadku StarTreka porządnie zaburaczonych jest jakoś ze 3/10 filmów (I, V, X - wiem ze to kwestia sporna ale przyjmijmy na potrzeby wywodu)

A w jaki sposób zaburaczony jest TMP? Przecież to chyba najbardziej trekowy z treków.
Q__
Moderator
#86 - Wysłana: 12 Cze 2006 17:09:55
Jurgen

TMP - najbardziej trekowy z treków.

Popieram...
theczarek
Użytkownik
#87 - Wysłana: 15 Cze 2006 11:49:03
EEE. Przepraszam wszystkich którzy uważają TMP za najbardziej trekowy z treków. W pełni się z nimi zgadzam. Chodziło mi o IV która sprawia wrażenie bardziej komedii niż treka. Zwykła literówka.
Sorry za zamieszanie.
Q__
Moderator
#88 - Wysłana: 15 Cze 2006 13:49:14
theczarek

Nie szkodzi, literówki wszystkim się zdarzają (choć komediowa IV ma dla mnie swój urok).
Dönitz
Anonimowy
#89 - Wysłana: 28 Sier 2006 23:57:42
Z kinówek najmniej lubię First Contact. Film jest nielogiczny i naciagany, chociaż musze przyznać, że ma liczne walory ale bardziej techniczne niż merytoryczne (efekty, gra aktorska, reżyseria, MUZYKA!!). Z tych drugich bardzo udany jest wątek Pierwszego Kontaktu i Zeframa Cocrane'a, który jest niestety w cieniu wątku głownego, tj. bardzo kieskiej walki z Borg. Nie lubie też Nemezis, ktore chociaz ciekawsze od FC to momentami irytująco idtiotyczne. Z seriali to nielubię wczesnego TNG i późnego DS9, ktore sprowadza sie do jednej wilkiej strzelaniny.
Dönitz
Anonimowy
#90 - Wysłana: 28 Sier 2006 23:59:25
rzecz jasna Enterprise jest poza dyskusją, bo szkoda na to czasu , ale dodam, ze pilot tej serii (i chyba tylko pilot) byl - pomimo niespojnosci - calkiem niezlym odcinkiem.
 Strona:  ««  1  2  3  4  5  ...  9  10  11  12  13  »» 
USS Phoenix forum / Star Trek / Najgorszy film i epizod?

 
Wygenerowane przez miniBB®


© Copyright 2001-2009 by USS Phoenix Team.   Dołącz sidebar Mozilli.   Konfiguruj wygląd.
Część materiałów na tej stronie pochodzi z oryginalnego serwisu USS Solaris za wiedzą i zgodą autorów.
Star Trek, Star Trek The Next Generation, Deep Space Nine, Voyager oraz Enterprise to zastrzeżone znaki towarowe Paramount Pictures.

Pobierz Firefoksa!