USS Phoenix
Logo
USS Phoenix forum / Star Trek / Najgorszy film i epizod?
 Strona:  ««  1  2  3  ...  7  8  9  10  11  12  13  »» 
Autor Wiadomość
Kor
Użytkownik
#301 - Wysłana: 22 Lut 2012 12:32:21 - Edytowany przez: Kor
Dukat

Zobacz, a mi się zawsze wydawało, że Kirk przeciwdziała zagrożeniu, natomiast jego osobiste sądy na temat tego z czym ma do czynienia, to przypuszczenia dające podstawę do filozofującej refleksji. Natura takiej refleksji polega m.in. właśnie na tym, że wystarczy możliwość, że coś mogłoby w określony sposób być, by tę refleksję snuć. To myślenie hipotetyczne.

Zdaje się, że kłóciłbyś się z Dukatem , iż piłeczka Sisko, to zwykła piłeczka bejsbolowa.
Q__
Moderator
#302 - Wysłana: 22 Lut 2012 12:42:20 - Edytowany przez: Q__
Dukat

Dukat:
Nawet w świetle "prawdy ekranu" założenia Kirka nie mają sensu.

Nie założenia, a ekranowe streszczenie pozaekranowych intensywnych badań. Tak sobie trzeba tłumaczyć sytuacje tego typu, jeśli w ogóle oglądanie Treka ma mieć sens.

Dukat:
Co to za "straszna broń" która tylko lekko poturbowała USS Constalation

Pamiętaj o tym, że w czasach TOS (odwrotnie niż w erze post-TNG, zwl. DS9) napęd Warp i jego potęga traktowane były serio. Stąd znaczącą bitwę umiały toczyć np. 3 okręty. Przypomnij sobie słowa o tym, że starczy jeden Constitution (a innych klas w TOS nie widzimy), by wziąć całą galaktykę za pysk. Coś co jest w stanie gładko nadwyrężyć postrach galaktyk, to nie jest pikuś.
Ponadto: kosmoloty - kosmolotami, tam chodziło o ewidentne zagrożenie dla planet z którymi Twoja "koparka" radziła sobie bez trudu. Chciałbyś zobaczyć jej przelot przez jakąś w miarę ludną galaktyczną okolicę?

Dukat:
Lista hipotez, które mogą powstać na podstawie tego, co spotkała załoga jest szalenie długa, ale Kirk wybiera chyba najgłupszą z możliwości i wg. tego działa.

Powtórzę: wybierasz interpretację skrajnie złośliwą wobec odcinka, nie biorącą poprawki na konwencję (na tej zasadzie można co odcinek z humanoidów - zasłużenie zresztą - szydzić), choć owszem, solidnej gry hipotez w stylu np. dyskusji z "Fiaska" czy "Niezwyciężonego" b. Trekowi, często, brakuje.

Radion

Radion:
Mnie zawsze zastanawiało dlaczego Kirk po prostu nie wysłał serii torped w gardziel niszczyciela planet

Bo by je "zeżarł" i dodatkowo się podładował jeszcze?
Radion
Użytkownik
#303 - Wysłana: 22 Lut 2012 12:59:15
Q__:
Bo by je "zeżarł" i dodatkowo się podładował jeszcze?

Prom i Constelation które wybuchły mu w gebię jakoś mu nie smakowały
Q__
Moderator
#304 - Wysłana: 22 Lut 2012 13:00:49
Radion

Radion:
Prom i Constelation które wybuchły mu w gebię jakoś mu nie smakowa

Co by nie gadać, użyte w sposób samobójczy mają "trochę" większy potencjał niszczycielski niż torpedy...
Radion
Użytkownik
#305 - Wysłana: 22 Lut 2012 13:02:58
Q__:
Co by nie gadać, użyte w sposób samobójczy mają "trochę" większy potencjał niszczycielski niż torpedy...

To może sonda z antymaterią co by nie mówić rozerwała jednokomórkowca jak się patrzy?
Dukat
Użytkownik
#306 - Wysłana: 22 Lut 2012 13:23:25
Radion:
ewakuacja załogi na planetę w czasie walki z niszczycielem planet?

dobre!

Radion:
Mnie zawsze zastanawiało dlaczego Kirk po prostu nie wysłał serii torped w gardziel niszczyciela planet, tylko przypalał go nieskutecznie fazerami po pancerzu?

Żeby starczyło fabuły na cały odcinek?

Kor:
Zobacz, a mi się zawsze wydawało, że Kirk przeciwdziała zagrożeniu, natomiast jego osobiste sądy na temat tego z czym ma do czynienia, to przypuszczenia dające podstawę do filozofującej refleksji.

Przyjął określone założenie, które w świetle tego co pokazano jest błędne Ja wiem, co scenarzysta chciał powiedzieć, problem w tym, że mu się nie udało. Stąd epizod słaby.

Q__:
Nie założenia, a ekranowe streszczenie pozaekranowych intensywnych badań. Tak sobie trzeba tłumaczyć sytuacje tego typu, jeśli w ogóle oglądanie Treka ma mieć sens.

No w ten sposób to wszystkie epizody są wybitne a bardziej serio to to coś nie może być dumsdeyem w rozumieniu przedstawionym przez Kirka. To się kupy nie trzyma, niezależnie od "pozaekranowych" badań.

Q__:
Przypomnij sobie słowa o tym, że starczy jeden Constitution (a innych klas w TOS nie widzimy), by wziąć całą galaktykę za pysk.

Oj tam, kto by wierzył propagandzie.

Q__:
tam chodziło o ewidentne zagrożenie dla planet z którymi Twoja "koparka" radziła sobie bez trudu.

Właśnie. Potrafiła rozwalic planetę, potrafiła połknąć asteroidę, ale nie dobijała uszkodzonego okrętu. To przeczy tezie o "agresji" i "maszynie wojennej". to koparka, która się broniła przed agresją

Q__:
Powtórzę: wybierasz interpretację skrajnie złośliwą wobec odcinka, nie biorącą poprawki na konwencję (na tej zasadzie można co odcinek z humanoidów - zasłużenie zresztą - szydzić), choć owszem, solidnej gry hipotez w stylu np. dyskusji z "Fiaska" czy "Niezwyciężonego" b. Trekowi, często, brakuje.

W tym wypadku brakuje żałośnie (stad niska ocena). Kompletnie brakuje też prób pokojowego rozwiązania...tzn. Ty tłumaczysz "pozaekranowymi badaniami, które to wykluczyły".

Q__:
Co by nie gadać, użyte w sposób samobójczy mają "trochę" większy potencjał niszczycielski niż torpedy...

Połykanie kolejnej "miny pułapki" oraz łatwość zniszczenia robala to kolejny przejaw, że nie mamy do czynienia z "Doomsday Machine" z wyobraźni Kirka
Q__
Moderator
#307 - Wysłana: 22 Lut 2012 13:34:19 - Edytowany przez: Q__
Dukat

Dukat:
No w ten sposób to wszystkie epizody są wybitne

Widzisz... z tą konwencją to trochę tak jak w tym paskudnym seksistowskim dowcipie: albo to łykasz, albo nie łykasz, ale nie ma co deliberować ; jeśli nie łykasz masz prawo - jak Lem - nie zostawic na ST suchej nitki, jeśli łykasz - jak Clarke, Brin, Sawyer, Asimov, Krauss, Hawking - witaj w klubie Trekerów, którzy, przymknąwszy oczy na ewidentne wady, napawają się zaletami...

Dukat:
a bardziej serio to to coś nie może być dumsdeyem w rozumieniu przedstawionym przez Kirka.

Zaraz do tego dojdziemy.

Dukat:
Oj tam, kto by wierzył propagandzie.

Ja nie, dlatego nawet nie chce mi się czytać +/- 80? 90? % Twoich postów .

Dukat:
Potrafiła rozwalic planetę, potrafiła połknąć asteroidę, ale nie dobijała uszkodzonego okrętu. To przeczy tezie o "agresji" i "maszynie wojennej". to koparka, która się broniła przed agresją

Bomba atomowa też potrafi rozwalić to czy owo, a nie dobija uszkodzonych okrętów.
Rozregulowana koparka zasię jak przed siebie pędzi, to lepiej się na jej drodze nie znaleźć... (I gdybyś miał panzerfausta to byś pewno prewencyjnie do niej strzelił.)

Dukat:
W tym wypadku brakuje żałośnie (stad niska ocena).

A czas ich przypadkiem nie gonił? Zegar zagłady nie tykał?

Dukat:
Połykanie kolejnej "miny pułapki" oraz łatwość zniszczenia robala to kolejny przejaw, że nie mamy do czynienia z "Doomsday Machine" z wyobraźni Kirka

Tylko, że gdyby nawet przyjąć Twoje zarzuty za dobrą monetę to... niekoniecznie szkodzi to odcinkowi... Można sobie wtedy interpretować Kirka i jego bandę przez pryzmat - późniejszego - "Fiaska", a więc, ze jak człowiek nie rozumie i/lub boi się to do niszczenia skory. Atakując Kirka, mimo woli, robisz odcinkowi przysługę odbierając go jako głębszy jeszcze, bardziej dwuznaczny i... w sam raz trafiający w Twoje odbrązownicze gusta.
Kor
Użytkownik
#308 - Wysłana: 22 Lut 2012 13:35:07 - Edytowany przez: Kor
Dukat:
ołykanie kolejnej "miny pułapki" oraz łatwość zniszczenia robala to kolejny przejaw, że nie mamy do czynienia z "Doomsday Machine" z wyobraźni Kirka

Kurde, to nie istotne. Zazwyczaj nie pamiętam szczegółów - i tak jest tym razem - ale odniosłem wrażenie, że chodziło o konieczność zapobieżenia dalszym zniszczeniom i to motywowało wszelkie działania. Znaczenie samej "koparki" to natomiast zupełnie inna sprawa, leżąca w dziedzinie refleksji - uprzedmiotowienie woli zniszczenia, zapisanie jej w materii, kontynuowane dawno po tym, jak cywilizacja być może już legła w gruzach.

Jest to, po pierwsze - odsłonięcie pewnego bezsensu; po drugie - typowo mityczne oddanie "natury", "ducha" w formie sci-fi (dlatego twierdzę, że sci-fi to często mitologia lub filozofia) tj. danie podstawy fizycznej dla istnienia woli niszczenia, jako woli niszczenia, oderwanej już od człowieka, niezależnej, bytującej na własnych prawach.

Maszyna ta jest tak wolą zniszczenia, jak Erynia zemstą.

*****

Z piłeczką Sisko chodziło mi nie tylko o to, że ona ma naddany sens, również o to, że Sisko ten sens sam stworzył. Zwykła piłeczka stała się elementem języka. Myślę, że Kirk i reszta zrobili coś podobnego. Maszynę musieli powstrzymać ze względów pragmatycznych, a obok tego nadali jej sens i dzięki temu zuniwersalizowali to doświadczenie. Sisko tworzył sensy w kontekście "starcia", oni w kontekście wspólnej "obserwacji". Przecież często coś robiąc w dobrym towarzystwie nadaje się takie sensy: czasem żartem, czasem w celu refleksji.
Dukat
Użytkownik
#309 - Wysłana: 22 Lut 2012 13:56:14 - Edytowany przez: Dukat
Q__:
Bomba atomowa też potrafi rozwalić to czy owo, a nie dobija uszkodzonych okrętów.

To nie była bomba. Porównanie chybione.

Q__:
Rozregulowana koparka zasię jak przed siebie pędzi, to lepiej się na jej drodze nie znaleźć...

Skąd wiesz, ze rozregulowana?

Q__:
A czas ich przypadkiem nie gonił? Zegar zagłady nie tykał?

A tam, jakis zegar zagłady. W Treku zawsze maja czas na negocjacje

Q__:
Tylko, że gdyby nawet przyjąć Twoje zarzuty za dobrą monetę to... niekoniecznie szkodzi to odcinkowi... Można sobie wtedy interpretować Kirka i jego bandę przez pryzmat - późniejszego - "Fiaska", a więc, ze jak człowiek nie rozumie i/lub boi się to do niszczenia skory.

Dobra, to nawet może być Tyle, ze tytuł, zakończenie i takie tam sugerują, że scenarzysta co innego miał na myśli.

Kor:
Maszyna ta jest tak wolą zniszczenia, jak Erynia zemstą.

Ale dlaczego? to Kirk tak zinterpretował w chwili oświecenia przez scenarzystę. Tymczasem to może być wszystko, od głodnej obcej istoty, poprzez statek wydobywczy, aż po sondę badawczą. Maszyna bojowa / machina zagłady, pasuje tu raczej słabo. A Kirk coś sobie ubzdurał i poszedł jednotorowo, na kurs kolizyjny
Kor
Użytkownik
#310 - Wysłana: 22 Lut 2012 14:01:49 - Edytowany przez: Kor
Dukat:
Ale dlaczego? to Kirk tak zinterpretował w chwili oświecenia przez scenarzystę.

Co to ma do rzeczy w płaszczyźnie myśli? Jak mówię - zlikwidować maszynę musiał ze względów pragmatycznych. Tak to odebrałem - należało ją zatrzymać, bo wybije zamieszkałe planety.

To jak ją rozumiał niczego tu nie zmieniało. Rozumiejąc ją tak, a nie inaczej wspólnie z towarzyszami dokonali pewnej refleksji. Bo nawet gdyby w tym konkretnym przypadku czysto faktycznie się mylili, to absolutnie nie zmienia to ogólnej refleksji, że tak mogłoby być.

Nigdy np. nie nazwałeś jakiegoś przedmiotu jakimś określeniem, by w odpowiednim momencie na imprezie komuś go wręczyć (a może potem zabrać, a może otworzyć o nim debatę... zależy od nazwania!) i w ten sposób zbudować żart? Tak samo można czynić w rozmaitych celach np. celach filozoficznego namysłu.

Może Kirk i spółka właśnie dlatego takie rozumienie tak łatwo przyjęli, że było w pełni możliwe, iż odpowiada prawdzie (jak nie w tych szczegółach, to z ich pominięciem - gdyby była inna podobna maszyna, a mogłaby być), a przy tym interpretacja nie bardzo wpływała na praktykę. Wiedzieli, że faktycznej prawdy i tak nie poznają. Można to by było rozważać, gdyby się miało lata na badanie, ale maszynę i tak należało zniszczyć. Więc przyjęli jak najbardziej możliwą interpretację, która ich czegoś nauczyła. Tak jak wtedy, gdy dostrzegasz, że jakaś konkretna sytuacja daje się odczytać.
Q__
Moderator
#311 - Wysłana: 22 Lut 2012 14:18:45
Dukat

Dukat:
To nie była bomba. Porównanie chybione.

Nie wiadomo co to było, więc porównywać można do woli.

Dukat:
Skąd wiesz, ze rozregulowana?

Jeśłi nie będąc rozregulowaną pierwsza załogę Deckera wybiła, to jeśli też nie agresywna, to po prostu głupia. A głupią maszynę wolno wyłączyć dowolnymi środkami, gdy zagraża.

Dukat:
A tam, jakis zegar zagłady. W Treku zawsze maja czas na negocjacje

Teraz znowu sie knowencją zasłaniasz kiedy Ci wygodnie? A może doceń, że coś poza nią wyrasta?

Dukat:
Ale dlaczego? to Kirk tak zinterpretował w chwili oświecenia przez scenarzystę.

Obejrzyj TAS, tam takowe iluminacje co odcinek, bo czas jeszcze krótszy (20 min. niecałe) goni.

ps. sedno ujął Kor post wyżej.
Dukat
Użytkownik
#312 - Wysłana: 22 Lut 2012 15:23:17
Kor:
Co to ma do rzeczy w płaszczyźnie myśli? Jak mówię - zlikwidować maszynę musiał ze względów pragmatycznych. Tak to odebrałem - należało ją zatrzymać, bo wybije zamieszkałe planety.

To jest zejście z fabułą do poziomu gdzieś pomiędzy Rambo II i Rambo III. Mozna oglądać, ale, żeby twierdzić, ze to "znakomity epizod"?

Kor:
To jak ją rozumiał niczego tu nie zmieniało.

Tego nie wiesz, bo fabuła nie poszła innym tokiem rozumienia, za to wyglada na to, że Kirk sie mylił

Kor:
Może Kirk i spółka właśnie dlatego takie rozumienie tak łatwo przyjęli, że było w pełni możliwe, iż odpowiada prawdzie (jak nie w tych szczegółach, to z ich pominięciem - gdyby była inna podobna maszyna, a mogłaby być)

No własnie na tym etapie jest to absurdalne. Taka maszyna jak to wykirkowano, nie ma racji bytu.

Kor:
przy tym interpretacja nie bardzo wpływała na praktykę.

Tego nie wiesz, to interpretacja narzuciła konfrontację.

Kor:
Wiedzieli, że faktycznej prawdy i tak nie poznają. Można to by było rozważać, gdyby się miało lata na badanie, ale maszynę i tak należało zniszczyć.

Nie wiedzieli. Przyjęli założenie, ze to niszczyciel planet i bedzie niszczył bez konca. równie dobrze mogła to byc wysoce zaawansowana forma życia, która mocno zgłodniała lecąc z innej galaktyki, a zjedzenie jeszcze 1 planety nasyciłoby ja na następny milion lat (ten twój czas na badania :P ) . Wystarczy, zeby scenarzysta przyjał takie założenie, Kirk by je odkrył w 3 sekundy i byłby zupełnie inny epizod

Kor:
Więc przyjęli jak najbardziej możliwą interpretację, która ich czegoś nauczyła.

Ich interpretacja jest jedną z najbardziej nieprawdopodobnych. A czego ich nauczyła? Jak czegos nie rozumiesz to to rozwal ? Podobno Trek ma uczyć czegoś odmiennego. Stąd niska ocena epizodu. Nawet w kryteriach Trekowych ideałów to jest badziewie.

Q__:
Jeśłi nie będąc rozregulowaną pierwsza załogę Deckera wybiła, to jeśli też nie agresywna, to po prostu głupia. A głupią maszynę wolno wyłączyć dowolnymi środkami, gdy zagraża.

dlaczego głupia :D? Sonda Humbuków i V;Ger też głupi ? ...a no tak, wg. mnie może istotnie głupi, ale że wg. Ciebie?

Q__:
Teraz znowu sie knowencją zasłaniasz kiedy Ci wygodnie? A może doceń, że coś poza nią wyrasta?

Może i próbowało wyrosnąć, tylko pomyliło kierunki

Q__:
Obejrzyj TAS, tam takowe iluminacje co odcinek, bo czas jeszcze krótszy (20 min. niecałe) goni.

To juz mnie całkowicie przerasta.

Q__:
ps. sedno ujął Kor post wyżej.

Takoż żem mu odpowiedział. Teraz śmieje z tego, że myslałeś, że jestem Korem
Q__
Moderator
#313 - Wysłana: 22 Lut 2012 16:21:39
Dukat

Dukat:
Sonda Humbuków i V;Ger też głupi

One, zdaje się, podejmowały jakieś próby komunikacji...

Dukat:
Może i próbowało wyrosnąć, tylko pomyliło kierunki

Mamy na ten temat odmienne zdanie. I raczej nie zanosi się na to, by ta dyskusja coś w tej kwestii zmieniła.

Dukat:
Teraz śmieje z tego, że myslałeś, że jestem Korem

Przyznaję, bardzo obraziłem Kora tym podejrzeniem .
Kor
Użytkownik
#314 - Wysłana: 22 Lut 2012 16:44:25
Czego to ja się dowiaduję. Byłem o coś podejrzewany?
Dukat
Użytkownik
#315 - Wysłana: 22 Lut 2012 16:53:43
Q__:
One, zdaje się, podejmowały jakieś próby komunikacji...

A to coś było aż z innej galaktyki, może trzeba odrobine więcej wysiłku by nawiązać łączność
innymi słowy: "juz wiem, to maszyna zagłady w postaci ameby bombardującej planety, musimy to zniszczyć".

Q__:
I raczej nie zanosi się na to, by ta dyskusja coś w tej kwestii zmieniła.

Susznie.
Q__
Moderator
#316 - Wysłana: 22 Lut 2012 17:30:27 - Edytowany przez: Q__
Kor

Kor:
Czego to ja się dowiaduję. Byłem o coś podejrzewany?

Zmieniałeś swego czasu nicki chętnie, a Dukat pojawił się akurat gdy znikłeś na parę dni. W dodatku mieliście b. podobne zestawy IP, tom się zastanawiał czy nie skanalizowałeś swoich brzydszych cech w naszego gula...

Dukat

Dukat:
A to coś było aż z innej galaktyki, może trzeba odrobine więcej wysiłku by nawiązać łączność

Teoretycznie wszystko możliwe, acz nic na to nie wskazywało. Zapominasz jednak o nieublaganym mijaniu czasu, o groźbie zagłady etc., o tym, że nic nie wskazywało właśnie itd.
Dukat
Użytkownik
#317 - Wysłana: 22 Lut 2012 17:54:40
Q__:
Zapominasz jednak o nieublaganym mijaniu czasu, o groźbie zagłady etc., o tym, że nic nie wskazywało właśnie itd.

Mogli sprawdzić czy sie naje następnymi 5-6 planetami i w razie czego cofnąc się w czasie
Q__
Moderator
#318 - Wysłana: 22 Lut 2012 19:28:12 - Edytowany przez: Q__
Dukat

Dukat:
Mogli sprawdzić czy sie naje następnymi 5-6 planetami i w razie czego cofnąc się w czasie

W TOS - wedle słów D.C. Fontany choćby (a była to nie tylko scenarzystka, ale i zaufana sekretarka Roddenberry'ego, a potem producentka TAS) - nie istniała continuity. Znaczy: że w jednym odcinku wynaleźli podróże w czasie, nie znaczy, że w innym koniecznie istniały.

Continuity i kanon to wynalazki epigonów tak w sumie.
Dukat
Użytkownik
#319 - Wysłana: 23 Lut 2012 16:19:32
Q__, kpiłem sobie, ale to co piszesz jest jeszcze śmieszniejsze.
Q__
Moderator
#320 - Wysłana: 23 Lut 2012 16:45:36
Dukat

Kolegę bawi wynalazek anthology show? Może i słusznie, bo np. sitcomy budowane na nim nagminnie .
Dukat
Użytkownik
#321 - Wysłana: 27 Lut 2012 22:42:07
Q__ wolałbym coś bardziej konsekwentnego. Okropnie wymagający jestem
Q__
Moderator
#322 - Wysłana: 28 Lut 2012 02:06:49
Dukat

Polecam Space: Above and Beyond. W sam raz dla wymagających .
Dukat
Użytkownik
#323 - Wysłana: 28 Lut 2012 19:08:25
Q__ nie wiem...kpisz, czy serio piszesz?
Q__
Moderator
#324 - Wysłana: 28 Lut 2012 19:11:10
Dukat

Znasz w/w serial, czy znów bawisz się w słówka? Jeśli znasz, to zapraszam do właściwego topicu. Sam zakładałem.
Dukat
Użytkownik
#325 - Wysłana: 28 Lut 2012 19:16:40
Q__ nie znam, a po opisach jakie czytałem, nie mam chęci poznawać.
Eviva
Użytkownik
#326 - Wysłana: 28 Lut 2012 19:30:35
Dukat

Twoja klawiatura mówi "Nie,nie!" , a twoja myszka "Tak, tak!". Nie masz racji, serial jest zupełnie niezły.
Aluqah
Użytkownik
#327 - Wysłana: 12 Mar 2012 09:01:23 - Edytowany przez: Aluqah
Dotychczas (...-TNG) natknąłęm się na 2 odcinki które miałem ochotę wyłączyć w trakcie:

S05E18 Cause and Effect - nudne powtarzanie akcji
S06E22 Suspicions - "genialna" narracja Dr Crusher oraz niesamowicie "wartka" akcja były tak fascynujące że prawie zasnąłem... - jak można tak popsuć klimat
Q__
Moderator
#328 - Wysłana: 12 Mar 2012 09:18:14 - Edytowany przez: Q__
Aluqah

Aluqah:
spieprzyć

Eeeno... Opinie (o odcinkach) - opiniami, ale takiego języka to się u nas nie używało zazwyczaj...
Aluqah
Użytkownik
#329 - Wysłana: 12 Mar 2012 10:56:16
Aye aye, sir - poprawię się :D
Q__
Moderator
#330 - Wysłana: 23 Gru 2012 12:30:09
Kolejna subiektywna lista the worst of...:
http://danielgreenfield.hubpages.com/hub/The_Five_ Worst_Star_Trek_Episodes_of_All_Time
(Heh, w pierwszym odruchu napisalo mi sie "the worf of...".)
 Strona:  ««  1  2  3  ...  7  8  9  10  11  12  13  »» 
USS Phoenix forum / Star Trek / Najgorszy film i epizod?

 
Wygenerowane przez miniBB®


© Copyright 2001-2009 by USS Phoenix Team.   Dołącz sidebar Mozilli.   Konfiguruj wygląd.
Część materiałów na tej stronie pochodzi z oryginalnego serwisu USS Solaris za wiedzą i zgodą autorów.
Star Trek, Star Trek The Next Generation, Deep Space Nine, Voyager oraz Enterprise to zastrzeżone znaki towarowe Paramount Pictures.

Pobierz Firefoksa!