USS Phoenix
Logo
USS Phoenix forum / Star Trek / Trekowe produkcje fanów
 Strona:  ««  1  2  3  4  5  ...  36  37  38  39  40  »» 
Autor Wiadomość
Eviva
Użytkownik
#91 - Wysłana: 24 Wrz 2009 21:36:36
Q__

Lem, jako ateista, był stronniczy - i pisał to w czasach, w których takie rozważania witano z rozkoszą, gwarantowały wręcz publikację książki. Według mnie, kapelan na Enterprise nikomu by nie zaszkodził, choć w TNG jego funkcję z powodzeniem pełniła Troi.
Q__
Moderator
#92 - Wysłana: 24 Wrz 2009 21:41:22 - Edytowany przez: Q__
Eviva

Eviva:
Lem, jako ateista, był

... b. zbliżony poglądami do Roddenberry'ego .


Eviva:
Według mnie, kapelan na Enterprise nikomu by nie zaszkodził, choć w TNG jego funkcję z powodzeniem pełniła Troi.

Skoro nie było go w czasach TOS dziwne, by do czasów TNG nastąpił taki odwrót ku religijności.

BTW. skoro mowa o Troi, wychodzi, że dla Ciebie kwestią kapelana jest po prostu wyciszać emocje, koić żal i uspokajać sumienia. I jak widac - jest to wykonalne i bez religii.

(Ale mam nadzieję, że nie popadniemy tu w jaki spór wyznaniowy.)
Eviva
Użytkownik
#93 - Wysłana: 24 Wrz 2009 21:45:05
Q__:
Ale mam nadzieję, że nie popadniemy tu w jaki spór wyznaniowy

Skądże, my? Czy my się kiedykolwiek spieramy ?

Q__:
wychodzi, że dla Ciebie kwestią kapelana jest po prostu wyciszać emocje, koić żal i uspokajać sumienia

Tak być powinno, choc nie tylko taka jest jego funkcja.

Q__:
jak widac - jest to wykonalne i bez religii.

Pewnie tak, ale w TOS są nawiązania religijne, i dlatego uwazam, że kapelan byłby tam na miejscu i by nie zaszkodził, choc rozumiem tez obiekcje twórcy - tak, jak to zrobił, było najbardziej "trekowo".
RaulC
Użytkownik
#94 - Wysłana: 24 Wrz 2009 21:48:26
Q__
Eviva
Q__:
kwestią kapelana jest po prostu wyciszać emocje, koić żal i uspokajać sumienia.

No własnie. Jakąż to rolę miałby pełnić kapelan? Nawet na współczesnych okrętach czy to polskich czy też innych nie ma kapelanów. A czymże różni się entek od na przykład USS Nimitz czy innego Groma?
Q__
Moderator
#95 - Wysłana: 24 Wrz 2009 22:21:51 - Edytowany przez: Q__
Eviva

Eviva:
Pewnie tak, ale w TOS są nawiązania religijne

Zabawne zresztą, że ateistom (Lem, Clarke, Roddenberry, Sapkowski) wychodzą tak ładne postacie teistów (często wręcz kapłanów). A otóż kolejny przykład a'propos religii przysżłości, i przyszłości religii (przeniesiony w przyszłość średniowieczny inkwizytor rozmawia z XXII-wiecznym papieżem):

Ktoś szedł wolno w kierunku ołtarza. Był coraz bliżej i bliżej Modesta. Wreszcie zatrzymał się kilka kroków od niego i wsparł ciężko na klęczniku.
Znów zapanowała cisza, przerywana tylko rytmicznym oddechem dwóch ludzi.
Trwali tak obaj dłuższą chwilę, aż w końcu Modest, nie mogąc pokonać wzrastającego w nim nerwowego napięcia, odwrócił głowę i spojrzał.
Obok niego klęczał starzec w długiej jasnej szacie. Czy była to sutanna czy habit zakonny, tego Münch nie potrafił odróżnić.
– W imię Ojca i Syna i Ducha Świętego – przemówił starzec po łacinie, dostrzegłszy ruch głowy inkwizytora.
– Amen! – dokończył Modest podnosząc się z klęczek.
– Przejdźmy tu do ławki, synu – powiedział wskazując na stalle. – Tu widniej.
Starzec usiadł, zaś Modest stanął obok w milczeniu i dopiero na przyzwalające skinienie zajął miejsce obok niego.
– Chcesz się widzieć z kardynałem Lorcą?
– To wy, eminencjo? – wyszeptał Münch wpatrując się w twarz starca.
– Nie. Nie jestem kardynałem Lorcą. Jutro cię przyjmie. Powiedz mi jednak, o czym chciałeś z nim mówić?
– Ja... – rozpoczął i urwał. Potem nagle wyrzucił z siebie bezładny potok słów. – Ja...
Ojcze czcigodny, ja nie wiem. Ja widzę, a nie rozumiem... Ja słyszę, a uszom nie śmiem wierzyć... To wszystko... ten świat... ja nie wiem... Może błądzę... Ale przecież... Ojcze, ja boję się...
Umilkł raptownie.
– Czego się boisz, synu? Otwórz przede mną serce, a może potrafię ci pomóc.
Łagodne oczy starca patrzyły z powagą na Modesta.
– Tak, ojcze. Moja dusza jest słaba i potrzebuje pomocy... – Mówiono mi, że byłeś na mszy.
– Tak, ojcze, byłem. Powiedz mi, ojcze czcigodny, ty, który z pewnością jesteś blisko kardynałów, może nawet widujesz Jego Świątobliwość... Powiedz mi: czy ten świat jest światem bożym? A Kościół nasz święty? Gdzie władza jego sięga? Czyżby tylko tu, w Rzymie?...
– Widzisz... – odrzekł z powagą starzec – wiele się zmieniło... Inaczej jest dziś, niż było wówczas, kiedy widziałeś ten świat młodymi oczami. I nasze zadania są inne, choć cele te same.
– Ale przecież są księża! Są biskupi! Kardynałowie! Ojciec Święty!
– No, tak. Ale... Dlaczego Kościół nie walczy? Dlaczego pozwala?
– Na co, synu?
– Jak to na co, ojcze? Przecież to nie jest to!... Gdzie jest Królestwo Boże na Ziemi? Czyż nie dalej jego jesteśmy, niźli bliżej?
– Nie nam mierzyć drogę, którą przyjdzie jeszcze przebyć. Droga ta jeszcze daleka, ale nie taka, jak ci się, synu, wydaje... Jedno ci powiem: nie wszystko to, co za konieczny przymiot Królestwa Bożego uznawać zwykliśmy właściwie rozumiano przed wiekami.
– Tak, ojcze, heretyków i kacerzy wielka moc się namnożyła...
– Nie to miałem na myśli. Posłuchaj i rozważ to, co ci powiem. W życiu człowieka różne są okresy: dzieciństwo, młodość, wiek dojrzały... Dobra matka, troskająca się o swe dziecię, za rączkę nieraz je prowadzać musi, bo niewiele rozumie ono z tego, co mu na dobre albo na złe wyjść może. Kiedy zaś rozsądku młoda latorośl zaczyna nabierać– pouczeniem, rozkazem i ostrzeżeniem, a czasem też nagrodą albo i karą matka wskazuje mu drogę życia. Potem przychodzi wiek młodzieńczy, jakże trudny dla obojga okres. Młodość buntować się poczyna przeciw władzy matczynej. Chce być samodzielna, samemu rozumem dochodzić, co dobre a co złe. Myli się przy tym nie raz, doświadczenia nie mając i skrycie żałuje, że wskazań matczynych nie słuchała. Ale i matka powinna wykazywać w tym czasie wiele wyrozumiałości, cierpliwości i rozwagi. Jeśli tego nie potrafi, może zaufanie dziecka postradać i miast je przy sobie utrzymać, na zawsze utracić. Kiedy wreszcie dojrzałość
człowiek osiągnie, radą i przestrogą mu tylko trzeba służyć, otuchy dodawać... Nie nakazy i przyzwolenia, lecz własny rozum i umiejętność odróżniania ziarna od plew winny drogę wskazywać... Źle, gdy matka zbyt późno tę prawdę pojmie...
Starzec umilkł i zamyślił się.
– Dlaczego o tym mi mówisz, ojcze czcigodny? – zapytał Münch po chwili, na próżno usiłując zrozumieć sens usłyszanych słów.
– Dlaczego mówię? – starzec ocknął się z zamyślenia.
– Słuchaj! Kiedyś, dawno temu mniemano, że człowiek jest i pozostanie zawsze taki sam, jakim go Stwórca do życia powołał. Ale tak nie jest. Ludzkość, na podobieństwo człowieka, ma też swe dzieciństwo, młodość i wiek dojrzały... Pięć wieków temu w młodość ona wkraczała, dziś wieku dojrzałego poczyna dochodzić.
– Dziwne i niepojęte jest to, o czym mówisz, ojcze. Czy chcesz powiedzieć, że tak właśnie ma spełnić się przyrzeczenie Pana Naszego Jezusa Chrystusa o Królestwie Bożym? To być nie może!
– Jeszcze nie nadszedł czas... Trzeba więcej kochać i więcej rozumieć... Jeśli dziś świat nie z Kościołem, lecz obok Kościoła przechodzi, to chyba dlatego, że nie dość mocną była nasza wola kochania.
– Ojcze! Czyż może być bliski Bogu świat, który wierzy tylko w rozum? Który nie widzi Boga i nie czci Go, jak przykazał czynić Zbawiciel? Przecież napisane jest: „Wniwecz obrócę mądrość mądrych a rozum rozumnych odrzucę! Albowiem mądrość tego świata głupstwem jest u Boga”.
– To, czego nauczał Chrystus Pan, jest prawdą wieczystą. Ona jest dla nas, którzy wierzymy w Zbawiciela, drogowskazem. Ale wieczystość prawdy w jej treści spoczywa, a nie w słowach tylko. Słowa różnie tłumaczone bywały, nie zawsze tak, jak należało. Często niewiedza, jak bielmo, oczy przysłaniała. Czasem i potrzeba doraźna... Tłumaczyć słowa Pana Naszego to sprawa niełatwa, wielkiej wiedzy i mądrości wymagająca. Mówisz, że dziś człowiek wierzy tylko w rozum. Tak jednak nie jest. Czy myślisz, że o samą mądrość dla mądrości tu chodzi? Rozum pozwala człowiekowi wybrać dobro, a odrzucić zło.
– Nie zawsze, ojcze. Herezja często do rozumu się odwołuje... Kiedy wiary zabraknie, nic z mądrości. „Nie posłał Bóg Syna swego na świat, aby sądził świat, ale by świat był przezeń zbawiony. Kto wierzy weń, nie będzie osądzony. Ale kto nie wierzy, już jest osądzony, iż nie wierzył w Imię Jednorodzonego Syna Bożego”!
Umilkł patrząc na starca wyczekująco.
– Dlaczego nie mówisz dalej ? – zapytał starzec surowo. – Jakie są dalsze słowa?
Münch zmieszał się.
– Nie pamiętam, ojcze.
– Więc ci przypomnę: „A ten ci jest sąd, że światłość przyszła na świat, lecz ludzie bardziej umiłowali ciemność niż światłość, bo były złe uczynki ich. Każdy bowiem, kto źle czyni, nienawidzi światłości i nie idzie na światłość, aby nie były zganione uczynki jego. Lecz kto czyni prawdę, przychodzi do światłości, aby były jawne uczynki jego, iż w Bogu są czynione!”
– Do czego zmierzasz, ojcze? – zapytał Modest niepewnie.
/.../
– Wiem, synu – przerwał łagodnie starzec. – Nie jestem pewien, czy mnie zrozumiesz, ale c! to powiem, że choć prawda jest wieczna i zawsze ta sama, inaczej dziś widzi Kościół sens walki o nią niż na Soborze Trydenckim.
– Inaczej?! – Modest wpatrzył się z lękiem w twarz starca. – A więc tak?! Wiedziałem... Oto tu! W Rzymie! W murach świątyni Piętrowej... Słuchaj, ojcze! – chwycił go za ramię i potrząsnął gwałtownie. – Powiedz mi: czy nie widzisz w tym palca bożego. Iż ja, nędzny sługa Kościoła, znalazłem się tu?
– Nic się nie dzieje wbrew woli Pana Naszego...
– Tak. Właśnie tak. Jestem tu, bo Bóg tak chciał! jestem tu, aby dać świadectwo Prawdzie! Przed Bogiem i światem!... Czy wolno dopuszczać, aby podnosiła głowę herezja? Aby moc szatańska panowała nad ludem bożym? „A kto by się mnie zaparł przed ludźmi, zaprę się go i ja przed Ojcem moim?” Trzeba obudzić śpiących!!! „Nie przyszedłem dawać pokoju, ale
miecz!” Czyż nie takie są słowa Pana Naszego Jezusa Chrystusa? Nie może być pokoju między prawdą i fałszem! Między siłami niebios i piekieł! Tyś już stary, ojcze, nie masz może sił, żar duszy twej wygasł... Ale ja ten żar czuję!... Dojdę choćby do samego papieża!
– I co mu powiesz? – zapytał starzec cicho.
– Powiem mu... Powiem, że gotów jestem dać z siebie siły wszystkie, a jak trzeba i życie... Aby dać świadectwo Prawdzie! Niech mi tylko zezwoli, a uczynię wszystko, aby imię boże znów zajaśniało na tej ziemi pełnym blaskiem! Niech głos jego ze stolicy Piotrowej wstrząśnie sumieniami pasterzy, którzy swej owczarni poniechali!... Niech ogłosi nową, świętą krucjatę przeciw nieprawości świata tego... Niech zadrżą ci, którzy zadufani w swą moc, nad kościół Święty wynosić się ośmielają!
– Nie tędy wiedzie droga, synu. Bywało kiedyś, że samo imię Świętego Kościoła za świadectwo prawdy służyło. Ale pomyśl, synu, czy samo imię wystarczy? Przecież nie w samym jego imieniu sens i racja Prawdy. Kościół jest takim, jakie są sługi jego. I niech pilnie baczą na siebie, a za jego imieniem się nie kryją! Nie żyjemy sami na Ziemi i racje nasze ważone są tak samo jak innych...
– Prawda Chrystusowa jest wieczna!
– Wieczna! Ale racje jej trzeba światu ukazywać nie siłą oręża, lecz uczucia i rozumu. Co więcej, nie można ich raz na zawsze dowieść, choćby i przed wiekami użyteczne były. Trzeba te racje udowadniać co dnia, za każdym razem od nowa. Świat bowiem inny jest dziś, niż był wczoraj, i inny będzie jutro. Udowadniać, a nie narzucać, przekonywać, a nie żądać ślepego posłuchu. Trzeba ze światem wieść rozmowę rzeczową, umieć swego dowieść, ale i innych argumenty przyjąć, jeśli są słuszne.
– Czyż można z wrogami wiary paktować?
– W innych czasach dziś przyszło nam żyć, synu – powiedział z westchnieniem starzec. – Nie myśl, że Kościół nasz nie boleje nad tym, iż świeckie formy bytowania ludzkiego dominację na tym świecie zdobyły. Czy jednak nie dana nam lepsza, ewangeliczna cząstka?... Gniew i oburzenie choćby z najsłuszniejszych wypływały intencji, na manowce mogą prowadzić... Rozwagi dużo potrzeba i cierpliwości. Łatwiej zgubić niżeli odzyskać zgubę. Pomyśl, synu...
Mnich patrzył niepewnie na starca.
Q__
Moderator
#96 - Wysłana: 24 Wrz 2009 22:24:46
– Nie wiem, co znaczą słowa twoje, ojcze czcigodny. Starzec opuścił głowę na piersi i przymknąwszy powieki trwał tak nieruchomo dłuższą chwilę.
– Pytasz, synu, czemu Kościół do krucjaty nie wzywa? – podjął wreszcie, jakby z wysiłkiem. – Był czas, gdy świat, który cię tak przeraża, dopiero rodzić się poczynał. Wydawało się wtedy, że tylko poprzez walkę z tym światem można ludzkość dla Boga uratować. Ale chociaż Kościół nasz nie szczędził sił – a wierz mi, siły jego wówczas niepomiernie potężniejsze niż dziś były – nie na wiele się to zdało. Chociaż bowiem jest to świat nie w wierze, lecz w rozumie swych dróg szukający, wiele zła i nieprawości od wieków człowieka trapiących zdołano w nim wyplenić. I w tym jego siła!... Nie może być więc on dziełem Szatana, jak mniemasz, synu. Ślepotą byłoby nie widzieć tego i właściwych wniosków nie wyciągnąć... Nie przeciw światu temu, lecz wraz z nim podążyć trzeba, pilnie bacząc, aby drogi nie zgubić i tego, co najcenniejsze w spuściźnie chrystusowej, nie zatracić. Nie o blaski chwały Kościoła tu chodzi lecz o jego istnienie... Czy ty mnie rozumiesz?
– Tak, ojcze. Straszny jest sens tego, co mówisz...
– Nie bądź małej wiary! Drogi Opatrzności są niezbadane...


K. Boruń "Ósmy krąg piekieł"
The_D
Użytkownik
#97 - Wysłana: 24 Wrz 2009 23:29:49
Delta:
Ale o ile dobrze słyszałem to dzisiaj w WP też są duchowni innych wyznań.

Też słyszałem. Mój wydział dzieli budynek z jednostką wojskową i przez bity miesiąc. słyszałem na zajęciach zza ściany "łup, łup, łup", bo remontowano pomieszczenie na prawosławną kaplicę Nie dali się nawet uprosić o tydzień przerwy na czas sesji.
Q__
Moderator
#98 - Wysłana: 25 Wrz 2009 00:56:44 - Edytowany przez: Q__
Religijność "Bones'a" wg R.J. Sawyera (uwaga "Star Trek: Armada" nie stanowi kanonu tylko... hmm... trekową produkcję fana ):

McCoy took the second glass for himself and settled into a chair across a small table from Kirk. "Now, are you going to tell your friendly doctor what's eating you?"
-"Do you believe in God, Bones?"
McCoy frowned. "What the hell kind of question is that?"
-"A timely one, these days. Do you?"
The doctor drained his glass in a single gulp and set it on the table with a clink. "Hell, Jim, I don't know."
-"You must have thought about it."
McCoy raised an eyebrow. "I think about a lot of things. Why communism never worked. Why people have appendixes. Why Starfleet can't stick with one damn uniform design." He shook his head. "But I don't lose sleep over them."
-"I haven't been sleeping lately."
McCoy's tone was a little softer. "I can tell. You're getting bigger bags under your eyes than Ambassador Fox. Let me give you some more of those little red pills."
-"No, Bones. I have to think about these questions. And night's the best time to do it." He looked at McCoy again. "Do you believe in God?"
McCoy got up and ambled over to the dumbwaiter. "Jim," he said slowly, a trace of Southern drawl protracting his words, "when I was twenty-four I inherited a pack of money from my old Granddad." The memory wafer was still in the slot, so he tapped the repeat button. "I travelled all over Earth and the Martian Colonies, even visited Wrigley's Pleasure Planet." The door slid up with a pneumatic poof and McCoy removed one of the two glasses that had appeared within. "I fell in love — thought I did, anyway — got married, bought a big old house in Atlanta and had me a beautiful baby girl." His blue eyes had a faraway look. "Did I ever tell you I delivered Joanna myself? I had everything I could ever want then." He walked slowly back to his chair and swung his booted feet up onto the wooden table top. "If you'd asked me then if I believed in God, I would have said no. I was happy, then, Jim, so I didn't need a god."
Kirk took a sip of his brandy.
-"Helen and I broke up. She left me, Jim. I never knew why." A pause. "It wasn't for somebody else, though. It was years before Hell remarried." McCoy took another swig. "Do you know how much that can hurt a man, Jim? She preferred having nobody to having me. Joanna went with her, of course. I was a terrible father. Everyone agreed on that." He fell silent. Kirk was about to prod him again with his original question when McCoy spoke. "I haven't seen Joanna in three years, Jim. Three years!"
Kirk thought briefly of his own son, David, whom he hadn't seen since he took command of the Enterprise, five years ago. David would be — what? — sixteen now. What grade would that be? Dammit, what the hell kind of father have I been? "You've got a wonderful bedside manner, Bones."
-"Don't get smart, Jim. You asked the damned question, you've got to listen to the damned answer." Another swig of brandy. "I haven't been happy since — oh, since '87 or so. I don't know what I was looking for when I joined Starfleet. Maybe it was a god." He set down his empty glass. "There sure wasn't one in Atlanta, Georgia."
-"And?"
-"And what?"
-"Did you find one?"
-"A god? Hell, Jim, I would have told you if I had."


I stosunek Romulan do religii wg. tego samego źródła (pani pretor Leestra dyskutuje z ambasadorem Foxem i innymi przedstawicielami UFP):

Nobody spoke for several seconds. "And from Earth?" Leestra said at last. "I suppose you have some fairy tale to tell me as well, Humans?" Leestra sounded cavalier, but Jim could see that Sarek's story had upset her. He looked at Fox. "As you know," said Fox, "Earth is unusual as planets go. Great bodies of water separate it into discrete nations, each, historically, with its own culture."
-"So I have heard. It's an intriguing scenario from a domestic military standpoint."
-"Sadly, that was true — in the past. Because of this there are many, many religions, sub-religions, and cults on Earth. One that is major is Christianity."
-"Yes."
-"It is a worship of the son of God."
-"Which god?"
-"No, no, no. The God."
-"You have only one?"
-"Of course."
-"The universe has been unkind to you. Romulus has fourteen gods. Still, the story you tell has a familiar ring to it. Tell me: this Godson lived a long time ago, no? And since that time, you've been expecting your God to have further progeny?"
-"No. We — that is, many of us — expect the same son to come back."
-"Seriously?"
-"Yes."
-"And he has?"
-"No. Not yet, anyway."
-"Then what miraculous thing has happened on Earth?"
-"No one has claimed to be the son of God for months."
-"What you say makes no sense."
-"You see," said Fox, "on Earth, it is common for people to claim to be God's son, the Christ."
Leestra looked thoughtful. "Humans are a deceitful ilk. They would lie about such a thing."
-"They are not lying. Many of those who say it genuinely believe it."
-"How do you know they aren't telling the truth?"
-"Well, it's complicated —"
-"But now the influx of children of your God has ceased —"
-"There's been a complete lack of reported cases of the delusion."
-"And this is miraculous?"
-"Perhaps not," said Fox. "But it is inexplicable."
Leestra barked a laugh. "Here are the finest of the Federation and the Klingon Empire, cowering because of children's stories."
-"Surely something similar has happened on your world," said Fox.
-"Of course not. Romulans are creatures of reason." She looked pointedly at Sarek. "We used to say the same was true of our cousins, the Vulcans. But no longer."
Q__
Moderator
#99 - Wysłana: 5 Sty 2010 02:55:11 - Edytowany przez: Q__
Wracajac do tematu: w Sieci pojawił się... Star Trek: Phoenix:
http://www.stphoenix.com/
Nie wiem czy życzyć powodzenia bratniej jednostce czy zżymać się na "klona" .

ps. Póki co skleciłem artykulik o nich:
http://stexpanded.wikia.com/wiki/Star_Trek:_Phoeni x
Q__
Moderator
#100 - Wysłana: 16 Lip 2011 13:33:29 - Edytowany przez: Q__
Osadzone w realiach post ST II - The Tales of the Seventh Fleet:
http://www.podship.com/totsf_files.htm
http://vimeo.com/channels/ussjustice
Odcinki:
http://vimeo.com/4404832
http://vimeo.com/4367645
http://vimeo.com/4366623

Star Trek: The Continuing Mission:
http://www.sttcm.com/
Słynna seria fanowskich... słuchowisk.

ps. o tym, że Starship Farragut doczekał się animowanej kontynuacji (nazwanej po prostu: Starship Farragut The Animated Episodes) "pobłogosławionej" oficjalnie przez współtwórcę TAS Lou Scheimera, pewnie słyszeliście?
http://www.farragut-animated.com/
http://www.youtube.com/starshipfarragut#p/u/0/TRMw DERwsGI

EDIT: klasyczny artykuł NYT o fanprodukcjach:
http://www.nytimes.com/2006/06/18/arts/television/ 18trek.html?ex=1151208000

USS Hathaway - dowód, że nie tylko Horizon powstaje w bólach :
http://www.youtube.com/watch?v=_h4eoz5zXeo
http://www.freewebs.com/usshathaway/

Star Trek Lexington:
http://www.startreklexington.net/
http://www.stevegallant.com/media/star-trek-lexing ton
http://www.youtube.com/watch?v=Q2LlR_FJQGQ

Kolejne Trek-słuchowisko - Star Trek: Grissom:
http://www.startrekgrissom.com/
Q__
Moderator
#101 - Wysłana: 29 Lip 2011 06:15:44 - Edytowany przez: Q__
Próbowałem trochę oglądać Hidden Frontier. "Próbowałem" to dobre słowo, dostajemy tam bowiem popłuczkę po DS9 (wojny, wątki "mydlane") pozbawioną jednak tego charakterystycznego nerwu, który zapewnia DS9 dobre aktorstwo. Niby Shelby zasługiwała na przypomnienie, niby jest wątek gejowski (a więc poniekąd realizacja testamentu Roddenberry'ego), ale tylko niby... Jednym słowem nuda i fanboystwo (IMO). Choć szacunek dla ekipy za to, że im się chce .

ps. by jednak oddać ekipie HF sprawiedliwość:
http://articles.chicagotribune.com/2007-07-22/news /0707200763_1_fan-film-deep-space-nine-klingon
Eviva
Użytkownik
#102 - Wysłana: 29 Lip 2011 07:27:08
Q__

Nam też się chce, ino możliwości nie mamy.
Q__
Moderator
#103 - Wysłana: 27 Lis 2011 14:35:38
Wracając do (części) pytania z pierwszej strony:

Suavek:
"Star Trek Renaissance" - co o nich myślicie?

Trafilem przypadkiem na to Renaissance przeglądając Wiki trekowego EU i stwierdzam, że choć to pozornie zupełnie nie moje klimaty (dużo mroku, Federacja prawie-upadła, a nie zawsze-zwycięska), to wciągają mnie nawet te historie naznaczonych przeżytymi tragediami bohaterów (w tym jednego fajnego niehumanoida) i muszę przyznać, że jest to znacznie lepsze od tego co po DS9 serwował nam Berman.

ps. linki:
http://stexpanded.wikia.com/wiki/Star_Trek:_Renais sance_%28fan_fiction%29
http://www.st-minutiae.com/misc/renaissance/index. html - aktualna lokalizacja ST - REN
http://www.youtube.com/watch?v=7ZqC9SjSylM - trybut filmowy dla fanserii
Q__
Moderator
#104 - Wysłana: 16 Sier 2012 21:03:57 - Edytowany przez: Q__
"Star Trek: Operation Beta Shield" - crossover HF i Intrepida:
http://www.youtube.com/watch?v=aPVvu1RWTno
Seybr
Użytkownik
#105 - Wysłana: 17 Sier 2012 10:06:49
Q__

Widzę że film jest przegadany, obejrzał bym ale jakość obrazu odstrasza.
Q__
Moderator
#106 - Wysłana: 17 Sier 2012 10:31:30 - Edytowany przez: Q__
Seybr

Seybr:
obejrzał bym ale jakość obrazu odstrasza

Dość typowe dla ekipy HF... ale cóż, prekursorom można to czy owo wybaczyć...


Rzecz jest zresztą b. ceniona:
http://trekmovie.com/2009/01/01/best-of-star-trek- in-2008-fan-independent-productions/
http://scifipulse.net/2010/07/fan-film-friday-star -trek-hidden-frontierintrepid-%E2%80%98operation-b eta-shield%E2%80%99/
Q__
Moderator
#107 - Wysłana: 5 Lis 2012 06:55:27 - Edytowany przez: Q__
ugi1986
Użytkownik
#108 - Wysłana: 7 Lis 2012 20:21:53 - Edytowany przez: ugi1986
Nowa seria Star Trek: Renegades

http://www.kickstarter.com/projects/145553614/star -trek-renegades

Ja juz wspomoglem projekt, teraz czas na Was !!

Wszelka pomoc w promocji tego projektu mile widziana !!!
Q__
Moderator
#109 - Wysłana: 7 Lis 2012 20:26:46 - Edytowany przez: Q__
Q__
Moderator
#110 - Wysłana: 3 Gru 2012 08:23:37 - Edytowany przez: Q__
Ha! Pierwszy! Pierwszy na forum, znaczy, mam okazje wspomnieć o nowej fanprodukcji z ambicjami:

Star Trek: Secret Voyage
http://www.youtube.com/watch?v=IpMiyKGvrt8 - odc 1.
http://www.startreksecretvoyage.com/ - strona projektu
http://www.imdb.com/title/tt2337762/
http://www.examiner.com/article/star-trek-secret-v oyage-debuts

(Era - jak zwykle - TOS.)


EDIT:
Obejrzałem. Produkcja trzyma pewien standard wizualny (odpowiada za nią w końcu od tej strony neo F/X, firma znana widzom fanprodukji), choć miejscami komputerowością razi aż nazbyt. Pomysł, że Enterprise dostała po powrocie Kirka* "do zabawy" nowa załoga trochę przegięty. Nowy kapitan wpisujący się w pewną tradycję: Kirk-Garrovick-Carter, on jest z tej samej gliny. Latynoski admirał (trochę zbyt często podnoszący głos. Ciekawa (też mieszcząca się w standardzie dywersyfikacji gatunków i charakterów wyznaczonym przez TOS i kontynuowanym przez fanprodukcje) załoga z dwiema atrakcyjnymi paniami. Obowiązkowo ginący redshirci (do których twórcy zdążyli w nas perfidnie wzbudzić sympatię). Nawiązania do pewnych wątków znanych z TOS. Nieco DS9owskiej niejednoznaczności (niektórzy członkowie załogi mają własne, niekoniecznie sympatyczne, plany i priorytety). Ogólnie przyzwoicie, acz bez fajerwerków.
Więcej nie da się powiedzieć, bo fabuła dopiero się rozkręca. Mamy tajną misję - teoretycznie dyplomatyczną. Mamy standardową Zagadkę Zamkniętej Planety. Mamy ginących - jako się rzekło - redshirtów. Mamy tubylców wyglądających jak wzięci z kiepskiej gry fantasy. Póki co jednak poza introdukcją załogi nic to nie daje. Niemniej akcja trzyma w napięciu na tyle - narracja poprowadzona jest sprawnie (a i gra fanaktorów jest dostatecznie przyzwoita) by dało się to oglądać.
Solidne 7.5/8 na 10, zwłaszcza, że to debiut. Inne serie często zaczynały gorzej.

* celebrowanym b. w stylu VOY "Endgame" zresztą
Q__
Moderator
#111 - Wysłana: 5 Gru 2012 14:02:03 - Edytowany przez: Q__
I jeszcze jedna nówka - Star Trek Continues produkowany przez ekipę Farraguta (Scotty'ego gra Chris Doohan, syn swego ojca, podkładający też głos Thelina w SF TOS i animowanego komputerowo Arexa w NV/P2):
http://www.startrekcontinues.com/
http://trekmovie.com/2012/06/19/first-look-and-det ails-for-star-trek-continues-fan-production/
Póki co są na etapie vignettes (i szumnych zapowiedzi):
"Turn About Intruder"
http://www.youtube.com/watch?v=kATcuut_tqM
"You've Got The Conn"
http://www.youtube.com/watch?v=FDLnFkFjO0U
"Happy Birthday, Scotty"
http://vimeo.com/54562820
(Pierwsza to postscriptum i komentarz do niesławnego ostatniego odcinka TOS. Druga, przypominająca tematyką nieco NV "The Center Seat" ma charakter wewnatrzzałogowego klepania się po plecach spod znaku my są debeściaki, ale wypada sympatycznie. Trzecia zaś to hołdzik dla chrisowego rodziciela.)

Co ciekawe w projekt zaangażowany jest Jack Marshall, współtwórca pilotowych odcinków NV (czyżby tarcia w fandomie i robienie konkurencji Cawley'owi? inna rzecz, że teroretycznie STC i NV/P2 nie kolidują, dotycząc różnych lat z życia TOSowej załogi).

ps. info o Doohanie młodszym, w pewnym sensie weteranie Treka (poza w/w rólki, a raczej statystowanie w TMP i "jedenastce", w obu wypadkach pokazał się obok Scotty'ego):
http://www.imdb.com/name/nm1067053/
EDIT: wypowiedź kolejnego już Kirka:
http://www.youtube.com/watch?v=o2O7gBtyj-I
i zaprzeczenie moich podejrzeń - zdają się żyć z Cawley'em w przyjaźni (przynajmniej było tak 2 lata temu):
http://www.youtube.com/watch?v=KsZdWzvEC1w
Q__
Moderator
#112 - Wysłana: 16 Gru 2012 15:51:30
Przemyslenia Broughtona wynikle z pracy nad Farragutem:
http://mycaptainsblog.com/2011/12/16/top-ten-thing s-re-star-trek-fan-films/
Przytaczam w cichutkiej nadziei, ze moze jednak kiedys i u nas cos...
Q__
Moderator
#113 - Wysłana: 16 Kwi 2013 19:53:24
Na 28 kwietnia zapowiadana jest premiera nowego odcinka DA (zatytułowanego "Nightfall"):
http://www.darkarmada.nl/index.php/news/95-nightfa ll-is-coming
A otóż i trailer na zachętę:
http://www.youtube.com/watch?v=8fcLu05dABI
(Podoba mi się wplecenie słów "into darkness" w jego treść. Fajna aluzyjka.)
Q__
Moderator
#114 - Wysłana: 25 Kwi 2013 21:43:28 - Edytowany przez: Q__
Q__
Moderator
#115 - Wysłana: 2 Maj 2013 19:45:24
Romulanin w "Blood and Savagery":
http://www.youtube.com/watch?v=b4f4PxlWilA
Ziemski Rzym też założyli?

ps. W tym kapturze wyglądał zupełnie jak postarzona wersja Vadera przed Mustafarem... Pierwszy Sith w ST?
Q__
Moderator
#116 - Wysłana: 12 Wrz 2013 17:47:42
Q__
Moderator
#117 - Wysłana: 22 Wrz 2013 13:10:37
BBC o INT "The Stone Unturned":
http://news.bbc.co.uk/2/hi/uk_news/scotland/taysid e_and_central/7393322.stm

Oraz dość osobisty tekst członka ekipy NV:P2:
http://www.startreknewvoyages.com/?p=4064
I obrazek z niego:
Q__
Moderator
#118 - Wysłana: 13 Paź 2013 15:28:50 - Edytowany przez: Q__
Q__
Moderator
#119 - Wysłana: 15 Paź 2013 19:11:11 - Edytowany przez: Q__
Produkcje George'a Kayaiana.

Trylogia Star Trek: The Multiverse Crysis:

- "The Infinite Chain"
http://www.youtube.com/watch?v=MCbiEXcWfcM
http://www.youtube.com/watch?v=T42ovy3Po8U
http://www.youtube.com/watch?v=_gwl4ipGVrg
http://www.youtube.com/watch?v=-hNUbTZu6TA
http://www.youtube.com/watch?v=vofXgSEFLc0
http://www.youtube.com/watch?v=JwVwopZQ-K0
http://www.youtube.com/watch?v=fxYBlz8epH8
http://www.youtube.com/watch?v=YlZs3Yd_lP0
http://www.youtube.com/watch?v=LC7N3xMoQMg
- "Incident at Beta 9"
http://www.youtube.com/watch?v=Tw9QnDgVdjc
http://www.youtube.com/watch?v=-_WiAsnBu8Y
http://www.youtube.com/watch?v=yY8i6Gm4zic
http://www.youtube.com/watch?v=UHKWe6haHAY
http://www.youtube.com/watch?v=ws1xNFgSZEc
http://www.youtube.com/watch?v=2TfaFqGG_nc
W całości:
http://vimeo.com/43736124
- "Star Trek: The Final Darkness"
http://www.youtube.com/watch?v=0re5lsm2Bu4
http://www.youtube.com/watch?v=EfI3uZMDi4s
http://www.youtube.com/watch?v=AE-sMIkuF90
http://www.youtube.com/watch?v=ghu5XGAEKks
http://www.youtube.com/watch?v=KY3P3isByno
http://www.youtube.com/watch?v=bLp6kXYecqU
W całości:
http://www.youtube.com/watch?v=qSq4OfrDONg

Star Trek: Antyllus
-Ep 01:
http://www.youtube.com/watch?v=ES8Kra-DY2Y
http://www.youtube.com/watch?v=mvFsi9SUneE

Więcej o obu:
http://startrekreviewed.blogspot.com/2009/06/34.ht ml
http://stexpanded.wikia.com/wiki/Star_Trek:_The_In finite_Chain
http://stexpanded.wikia.com/wiki/Star_Trek:_Incide nt_at_Beta_9
http://stexpanded.wikia.com/wiki/Star_Trek:_The_Fi nal_Darkness
http://stexpanded.wikia.com/wiki/Star_Trek:_Antyll us


EDIT:
i jeszcze króciaczek zupełnie innego fana - Star Trek: The Ulysses Incident (era TNG):
http://www.youtube.com/watch?v=yZeRy0IfpXE
Q__
Moderator
#120 - Wysłana: 16 Paź 2013 15:58:11 - Edytowany przez: Q__
 Strona:  ««  1  2  3  4  5  ...  36  37  38  39  40  »» 
USS Phoenix forum / Star Trek / Trekowe produkcje fanów

 
Wygenerowane przez miniBB®


© Copyright 2001-2009 by USS Phoenix Team.   Dołącz sidebar Mozilli.   Konfiguruj wygląd.
Część materiałów na tej stronie pochodzi z oryginalnego serwisu USS Solaris za wiedzą i zgodą autorów.
Star Trek, Star Trek The Next Generation, Deep Space Nine, Voyager oraz Enterprise to zastrzeżone znaki towarowe Paramount Pictures.

Pobierz Firefoksa!