Picard
morfeusz
ten pan juz pare ladnych lat sie starzeje czego kulminacja jest epizod pierwszy ,,Gwiezdnych wojen".
Nowe SW i tak były lepsze od "Młodego Indiany..." (no poza "Mrocznym widmem")
Zresztą jak zarżnąć własny pomysł pokazali nam też Wachowscy z dalszymi "Matrixami"
Nie wiem jak mozna bylo z tych klutowych filmow zrobic taka tandetna i nudna podrobke?
Nieprawdopodobne, a jednak...
kolejne ekranizacje są gorsze niz pierwsza taka już prawidłowośc w świecie filmu choć sa wyjatki
Zaliczam do nich "Aliens", choć
Picard się nie zgodzi...

Zaliczam też TMP i TNG i tu się zgodzimy...

Zaliczam także "Imperium kontratakuje".
On będzie ulubionym uczniem T'Pol- wtedy gdy ta bedzie cierpiec na Pon Far...
I może się okazać, że tylko te momenty zdołają przyciągnać uwagę widzów
