USS Phoenix
Logo
USS Phoenix forum / Star Trek / O kanonie inaczej
 Strona:  1  2  »» 
Autor Wiadomość
theczarek
Użytkownik
#1 - Wysłana: 4 Cze 2006 12:13:24
Dobra. Jestem tu od niedawna z wami na forum i w kilku dyskusjach zwrócono mi uwagę, że nie przestrzegam kanonu.
Przy okazji uświadomiono mi co kanonem jest. (I dzięki wam za to.)
Zauważyłem, że wasze podejście do świata ST jest w natępujące: "W kanonie tego niema więc to nie istnieje" (Ktoś tam tylko wspomiał o produkcjach fanowskich przy okazji miss ST)

A czy próbowaliście rozważyć kiedyś inne podejście:
"Jeśli nie ma tego w kanonie ale nic w nim nie wskazuje że tak być nie może, i jest to logiczne sprawa może być godna zastanowienia" Inaczej, parafrazując piratów z karaibów kanon to raczej zbiór wskazówek niż praw.

Takie podejście i tak musimy stosować rozmawiając o choćby technologii. Żadna teroia dot. działania choćby holodeku nie może być dyskutowana jeśli ktoś ciągle rzucałby 'tak być nie może bo choć nie jest sprzeczne z serialem nie zostało nigdzie powiedziane lub pokazane wprost'.

Kiedy rozmawialiśmy z Havockiem na temat Akiry napisał mi, że Podręcznik z którego czerpię wiedzę nie był prześwietlany pod kątem zgodności z kanonem. Miał racę. Sami autorzy wycofali się z podawania materiałów o ENT bo serial nadal był kręcony.

ALE POSZCZEGóLNE, NOWE ODCINKI STAR TREKA TEż PRZESWIETLANE NIE BYłY. Nawet kiedy żył jeszcze Rodenberry. Gdzie się podziały te wspaniałe rasy z TOSa? Andorianie, Orionowie itp. nie dostały wizy do TNG i zapomaino o nich. Być może gdzieś tam się później pojawiają ale tylko marginalnie. (O andorianach przypomiano sobie w ENT a Orionowie ponoć pojawili sę w DS9 ale przez całego TNG-a ich nie ma, albo prawie niema. A GORN?) Andorianie ponoć byli współżałożycielami Federacji wiec powinni się w niej trochę bardziej udzielać, to samo Centauranie (tu się można uprzeć że są podobni do ludzi).
Jeśli chodzi o Orionów to ewidentnie widać, że w ich miejsce wstawiono Ferengich.
Z drugiej strony do załogi NX-01 dokoptowano obcego doktorka (Na jakich zasadach skoro Federacji niet i po co, skoro w załodze prawie sami ludzie?) z rasy której nigdze wcześniej(znaczy później nie widziałem).

Możecie mnie objechać za herezję lub podjąć dyskusję .
Jurgen
Moderator
#2 - Wysłana: 4 Cze 2006 13:23:36
Poruszyłeś drażliwy temat.

Co do zgodności z kanonem... nie, spójności kanonu, to ostatnio rzeczywiście źle się dzieje, ale na to nic nie poradzimy. To forum pełne jest pomysłów na wytłumaczenie nieuwagi/niekompetencji/ignoranctwa autorów scenariuszy.

Jeśli nie ma tego w kanonie ale nic w nim nie wskazuje że tak być nie może, i jest to logiczne sprawa może być godna zastanowienia

1. To co bylo na ekranie, istnieje w świecie ST - to jest chyba poza dyskusją

2. To, czego nie było na ekranach - i tu jest problem.
Wydaje mi się, że nie można stwierdzić, że jeżeli nie pokazano czy nie mówiono o powiedzmy o ojcu Beverly Crusher, to on nie istniał. Byłoby to sprowadzenie rzeczy do absurdu - tu jest, moim zdaniem, miejsce na nasze domysły.
Drugą kwestią jest to, jak uzywamy tego w dyskusjach - wielu forumowiczów swoje domysły traktowało jako niepodlegające dyskusji fakty, a nie spekulacje i wnioski - takie zaś każdy może mieć nieco inne.
waterhouse
Moderator
#3 - Wysłana: 4 Cze 2006 13:26:11 - Edytowany przez: waterhouse
"Jeśli nie ma tego w kanonie ale nic w nim nie wskazuje że tak być nie może, i jest to logiczne sprawa może być godna zastanowienia

zawsze stalem na takim stanowisku

Chociaż na forum są osoby które wybiórczo traktują pozakanoniczne i racjonalne spekulacje - odrzucają te które im nie pasuja w dyskusji, a przyjmują jako fakty tylko swoje rozumowania.
theczarek
Użytkownik
#4 - Wysłana: 4 Cze 2006 13:57:28 - Edytowany przez: theczarek
To co bylo na ekranie, istnieje w świecie ST - to jest chyba poza dyskusją

Też tak uważam choć są wyjątki.
W ST X w scenie w której poszukiwali kawałków brata DATY doliczyłem się złąmania conajmniej protokołów dyplomatcznych, pierwszego kontaktu a może nawet i Pierwszej Dyrektywy przez Picarda. Nie wspominając już o braku rozpoznania przed misją wypadową i zbędnym narażaniu załogi. (Nie jestem pewien na jakim poziomie technologicznym byli kolesie w którzy ścigali załogę po pustyni więc dokładnej listy zarzutów nie przedstawię).
Wszystko to dla tego bo jakiś idiota który najwidoczniej ST oglądał wcześniej piąte przez dziesiąte wymyślił sobie scenę a'la Mad Max w Star Treku.

Aż się prosi by uznać za niebyłe podpobnie jak ST 5.
Jurgen
Moderator
#5 - Wysłana: 4 Cze 2006 14:05:41
Aż się prosi by uznać za niebyłe podpobnie jak ST 5.

Prosi się, prosi. Nie tylko to zresztą. Tyle, że to poza naszymi możliwościami.
Havoc
Użytkownik
#6 - Wysłana: 4 Cze 2006 16:35:23
A czy próbowaliście rozważyć kiedyś inne podejście:
"Jeśli nie ma tego w kanonie ale nic w nim nie wskazuje że tak być nie może, i jest to logiczne sprawa może być godna zastanowienia" Inaczej, parafrazując piratów z karaibów kanon to raczej zbiór wskazówek niż praw.


Powiedziałbym, że większość userów tego forum stosuje tę zasadę. Problemem jest dojście do konsensusu w kwestii czy "coś" jest logiczne czy nie.
theczarek
Użytkownik
#7 - Wysłana: 4 Cze 2006 21:01:39 - Edytowany przez: theczarek
Chyba poprostu jako stary erpegowiec jestem chyba bardziej liberalny niż "starzy" forumowicze.
W każdym podręczniku (prawie) jest napisane, że świat można modyfikować wedle uznania. I tak, paradoksalnie, należę do MGów wręcz skajnie trzymających się litery podrecznika (przynajmniej jeśli chodzi o świat).

Taka mentalność .

Swoją drogą chętnie pogadałbym o różnicach między tym co zrobiono na potrzeby gry a "oficjalną wersją" jesli byliby chętni do takiej dyskusji.
Pah Wraith
Użytkownik
#8 - Wysłana: 4 Cze 2006 23:29:09
Chciałbym zaznaczyć, że w TNG pojawiła się andoriańska samica oraz samiec. Zaś Phlox pochodził z Denobuli, której jeden z przedstawicieli (zwierzątko) - diabelski ślimak, o ile dobrze pamiętam, wspomniany był w TOS.
Picard
Użytkownik
#9 - Wysłana: 5 Cze 2006 21:29:26
waterhouse

Panie W.! Już o tym rozmawialiśmy nie raz ale poruszę ten temat ponownie.: nie uważam aby zasadne było uznawanie za prawdziwe w uniwersum ST rzeczy, które nie zostały potwierdzone przez kanon! Oczywiście spekulować zawsze można: czy Jezus był mężem Marii Magdaleny, czy w Nowym Meksyku w 1947 rozbił sie statek obcych, czy lądowanie na księżycu zostało sfingowane w celu podkreślenia dominacji Ameryki w kosmosie, czy piramidy zbudowali ludzie z Atlantydy? Ale na prawdę nie wiedze żadnych powodów by uznać którąkolwiek z tych spekulacji za prawdziwą w świetle istniejacyh dowodów. Wręcz przeciwnie stoją one w sprzeczności z istniejącymi faktami. Ten kto wysuwa podobne spekulacje zazwyczaj postępuje w myśl zasady: ja mówię prawdę a Wy jeśli się ze mną nie zgadzacie musicie udowodnić, że jest inaczej niż ja twierdze! W ten sposób można ,,udowodnić" wszystko- najgorszą bzdurę i błazeństwo. W myśl zasad nauki trzeba udowodnić, że nowo promowana teza jest prawdziwa, nie zaś stać na stanowisku, iz bronić należy starej teorii przed nową. bo ta ostatnia z pewnością jest prawdziwa- chodź nie ma cienia dowodów na jej poparcie. Tak samo jest w przypadku ST- czegoś nie było widać na ekranie, nie wspominano o tym, znaczy to, że tego czegoś w świetle realiów Treka nie ma...
waterhouse
Moderator
#10 - Wysłana: 5 Cze 2006 21:41:27 - Edytowany przez: waterhouse
nie uważam aby zasadne było uznawanie za prawdziwe w uniwersum ST rzeczy, które nie zostały potwierdzone przez kanon

Nie prawdziwe, a prawdopodobne. To istotna różnica.


Tak samo jest w przypadku ST- czegoś nie było widać na ekranie, nie wspominano o tym, znaczy to, że tego czegoś w świetle realiów Treka nie ma...


Jeśli spekulacja nt. rzeczy pozakanonicznych jest racjonalna i nie jest sprzeczna z kanonem, to dlaczego nie uznać że tak może być - vide spekulacja Shieldera nt. klasy Akira?

Zamykanie sie na kanon i twierdzenie że "nic innego nie ma" to dla mnie nonsens, podważający zasadność prowadzenie jakichkolwiek dyskusji, zwłaszcza tych które były tu toczone.

. Wręcz przeciwnie stoją one w sprzeczności z istniejącymi faktami.

Powiedz mi jaki "fakt" wyklucz na 100% to że Jezus ożenił sie z Marią Magdaleną?

ja mówię prawdę a Wy jeśli się ze mną nie zgadzacie musicie udowodnić, że jest inaczej niż ja twierdze!


Zasada że trzeba udowodnić swoją tezę to przecież podstawa wszelkiej dyskusji.

Jeśli ktoś wysuwa tezę i ją uargumentuje, to jedyną metodą na zwalczenie tej tezy jest wysunięcie własnych argumentów które ja uczynią fałszywą.
Seybr
Użytkownik
#11 - Wysłana: 5 Cze 2006 21:43:43
Tak samo jest w przypadku ST- czegoś nie było widać na ekranie, nie wspominano o tym, znaczy to, że tego czegoś w świetle realiów Treka nie ma...



Tu sie wedluk mnie mylisz. Jezeli czegos nie ma to sie to dopowiada. Jak nie robia tego tworcy to fanii. Nie tylko ST ma takie problemy ;]. Zawsze milo sie czyta takie spekulacje ;].
Picard
Użytkownik
#12 - Wysłana: 5 Cze 2006 22:57:52 - Edytowany przez: Picard
waterhouse

Jeśli spekulacja nt. rzeczy pozakanonicznych jest racjonalna i nie jest sprzeczna z kanonem, to dlaczego nie uznać że tak może być

Wedle definicji kanonu głoszonej przez Paramount kanoniczne jest jedynie to co widoczne było na ekranie badź też było na nim wspomniane. Wszystko inne nie- to co pojawiło się jedynie w wyobraźni fanów- do kanonu się nie zalicza więc jest z nim sprzeczne. A spekulować to rzeczywiście można- a niektóre z tych spekulacji rzeczywiście są bardzo fajne, np. teoria Pah Wraith'a o pochodzeniu Wolkan od Romulan, ale nie uważam by tego typu dywagacje- chodź z pewnościa ciekawe i zabawne- zasługiwały na miano trekowych faktów.

Powiedz mi jaki "fakt" wyklucz na 100% to że Jezus ożenił sie z Marią Magdaleną?

A jaki potwierdza ten rzekomy związek? A jaki fakt zaprzecza to, że lądowanie na księżycu zostało sfingowane? Chyba nie w pełni zgadzasz się z tym co napisałem na temat konieczności dowodzenia swoich racji bo zdajesz się twierdzić co innego...
Pah Wraith
Użytkownik
#13 - Wysłana: 5 Cze 2006 23:14:34
A jaki fakt zaprzecza to, że lądowanie na księżycu zostało sfingowane?

Zdjęcia, filmy, relacje ludzi zaangażowanych w tym projekcie ???
waterhouse
Moderator
#14 - Wysłana: 5 Cze 2006 23:31:39
Wszystko inne nie- to co pojawiło się jedynie w wyobraźni fanów- do kanonu się nie zalicza więc jest z nim sprzeczne.

Przecież kanon nie objaśnie wszystkiego. Jeśli coś nie jest w kanonie to taka spekulacja owszem może być z nim sprzeczna, ale nie musi, wręcz przeciwnie.

Jeśli coś jest racjonalne, to można z dużą dozą prawdopodobieństwa stwierdzić ze jest "faktem".

Wedle definicji kanonu głoszonej przez Paramount kanoniczne jest jedynie to co widoczne było na ekranie badź też było na nim wspomniane

Doskonale.

A jaki potwierdza ten rzekomy związek?

A czym zaprzeczysz?
Pah Wraith
Użytkownik
#15 - Wysłana: 5 Cze 2006 23:48:27
Pachnie to odorem kolejnej dyskusji z cyklu "czy kanoniczne to rzeczywiste" i co to znaczy "rzeczywiste"
Picard
Użytkownik
#16 - Wysłana: 6 Cze 2006 10:39:48
Pah Wraith

Zdjęcia, filmy, relacje ludzi zaangażowanych w tym projekcie ???

Tak jak w przypadku rzekomego związku Jezusa i Marii Magdalleny można powiedzieć, iz podobnie jak kanoniczne ewangelie kościoła tak i dowody lądowania na księżycu zostały sfabrykowane. W końcu co za problem zebrać póbki skała księyzcowych, z których wiele spało w przeszłości na Ziemie w postacii meteorytów, dobrze zapłacic ,,astronanutom" i oraz innym członką rzekomego projektu oraz zapewnić im, iz jeśli prawda nie wyjdzie na jaw ludzie Ci przejdą do historii, a takze nakręsić niewyraźny filmiki przedstawijac owe rzekome lądowanie...Prosze masz dowody spisku NASA. Teraz udowodnji,zę są nieprawdziwe! Rozumiesz do czego zmierzam? Nie popierajac swych twierdzeń przekonywujacymi dowodami, postępujac w myśl zasady, że preferewane przez danego fantaste twierdzenia są prawdziwe a inni, którzy się z nimi nie zgadzają muszą udowodnić ich nieprawdziwość, można uzasadnić każdą bzdurną fantasmagorie. A chyba chcemy tego uniknąć?

waterhouse

A czym zaprzeczysz?

Ewangeliami kanonicznymi, dwoma tysiącami lat tradycji...Zresztapodejrzewam,ze wcale nie chciałeś zrozumieć mojego wcześniejszego wywodu.
Havoc
Użytkownik
#17 - Wysłana: 6 Cze 2006 12:44:04
Ewangeliami kanonicznymi, dwoma tysiącami lat tradycji...Zresztapodejrzewam,ze wcale nie chciałeś zrozumieć mojego wcześniejszego wywodu.

Dwa tysiące lat tradycji to żaden dowód

Ewangelie kanoniczne?? Wybacz Picard, ale z tym jest podobnie, jak z kwestionowanymi przez Ciebie legendami Klingonów! Jest to kwestia wiary, nie sposób rozmawiać w takim temacie jedynie opierając się na dowodach.
Chrześcijanie wierzą w Pismo Święte, a Klingoni wierzą w swoje legendy. I jedynie ich wiara może być "kanoniczna", bo wydarzenia przedstawiane w legendach Klingońskich, czy też w Piśmie Świętym mogą być czyimś wymysłem.

IMHO patrząc racjonalnie, bez emocji, obalić "fakty" z Pisma Świętego to żaden problem. A udowodnić ich nie jesteś w stanie.

Od razu zaznaczam, że nie było moim celem, ani nie chciałem urazić czyichś przekonań religijnych!
Picard
Użytkownik
#18 - Wysłana: 6 Cze 2006 13:59:03
Havoc

Wybacz Picard, ale z tym jest podobnie, jak z kwestionowanymi przez Ciebie legendami Klingonów!

A czy, któraś z owych legend spisana zostałą przez naoczynych świadków tamtych wydarzeń? Jeśli rzeczywiście tak było to musze chyba zmienićzdanie co do ich prawdziwości w świetle realiów ST... Wiadomo zresztą,zę istniał człowiek imeniem Jezus, który został stracony z rozkazu Poncjusza Piłata wypełniącego obowiazki rzymskiego namiestnika za czasów cesarza Tyberiusza. Tyle mówią niezbite fakty. Reszte można doczytać w ewangeliach pisanych rękoma naocznych świadków tamtych wydarzeń. Nie musi w całości wiezyc w ich treść ktos kto z założenia odrzuca istnienie czegoś co wykracza poza sfere zjawiask materaialnych, ale w zgodność wielu zamieszczonych tam relacji ze żródłami historycznymi trudno jest wątpić. W żadnym ze świadectw z tamtych czasów nie ma zaś najdrobniejszej wzmianki o rzekomej żonie Chrystusa ani o ich potomstwie. Twierdzenie więc jakoby taki związek miał miejsce uważm za całkowicie nie uprawnione...od kolejna bzdura wyciągnięta z kosmosu!

że nie było moim celem, ani nie chciałem urazić czyichś przekonań religijnych


Spokojnie, my tu tylko tak sobie rozmawiamy! Moze być ciekawie...
Delta
Użytkownik
#19 - Wysłana: 6 Cze 2006 14:29:24
Tyle mówią niezbite fakty. Reszte można doczytać w ewangeliach pisanych rękoma naocznych świadków tamtych wydarzeń. Nie musi w całości wiezyc w ich treść ktos kto z założenia odrzuca istnienie czegoś co wykracza poza sfere zjawiask materaialnych, ale w zgodność wielu zamieszczonych tam relacji ze żródłami historycznymi trudno jest wątpić.

I tak i nie. Tak, bo rzeczywiście są to postacie historyczne, więc przynajmniej część z dotyczących ich wydarzeń jest prawdziwa i spisana przez, jak to ująłeś, naocznych świadków. Ale nie bierzesz pod uwagę, że tekst ten był wielokrotnie przepisywany (podobno także w pewnych miejscach dostosowywany do aktualnych w danym czasie potrzeb kościoła). Stąd obecnie nie jest to tekst wierny oryginalnemu w 100%. I te rozbieżności mogą świadczyć na jego niekorzyść jako historycznego źródła. Poza tym z tego co słyszałem ewangelii było więcej niż zamieszczono w Biblii. Niedawno Onet podawał, że naukowcy zaczęli badać Ewangelię wg. Judasza. Może się okazać, że to co o nim uznawano za fakty historyczne wcale nie jest prawdą.
waterhouse
Moderator
#20 - Wysłana: 6 Cze 2006 14:40:45 - Edytowany przez: waterhouse
W żadnym ze świadectw z tamtych czasów nie ma zaś najdrobniejszej wzmianki o rzekomej żonie Chrystusa ani o ich potomstwie

Nie ma również wzmianki o tym że jej nie posiadał. A Ewangelii było znacznie więcej - to ze niektóre nie zostały uznane przez Kościół o niczym nie świadczy, jeśli chodzi o ich zawartość historyczną.

Reszte można doczytać w ewangeliach pisanych rękoma naocznych świadków tamtych wydarzeń

Niestety, mylisz tradycje kościelną z pracami naukowców.
Havoc
Użytkownik
#21 - Wysłana: 7 Cze 2006 00:22:35
A czy, któraś z owych legend spisana zostałą przez naoczynych świadków tamtych wydarzeń? Jeśli rzeczywiście tak było to musze chyba zmienićzdanie co do ich prawdziwości w świetle realiów ST...

To czy zostały one spisane, czy też nie... nie ma większego znaczenia. Istnienie Klingońskich legend to kanon. Wiara Klingonów w ich legendy to kanon.
Ale już traktowanie wydarzeń z klingońskich legend jako kanoniczna historia Imperium Klingońskiego, to według mnie spore przegięcie
Pah Wraith
Użytkownik
#22 - Wysłana: 7 Cze 2006 00:36:58
Picard
Nie popierajac swych twierdzeń przekonywujacymi dowodami, postępujac w myśl zasady, że preferewane przez danego fantaste twierdzenia są prawdziwe a inni, którzy się z nimi nie zgadzają muszą udowodnić ich nieprawdziwość, można uzasadnić każdą bzdurną fantasmagorie. A chyba chcemy tego uniknąć?

Nie obraź się, ale cokolwiek teraz przesadziłeś. Na tym polega istota dyskusji - na wymianie argumentów... Zresztą pisał już o tym Waterhouse. Natomiast to co napisałes powyżej twierdząc, że są to dowody na spisek o wyprawie na księżyc to nie żadne dowody, a po prostu twierdzenia i hipotezy. Dowodem jest coś co może mieć obiektywną wartość - w tym wypadku zapis filmowy, zeznania świadków, kamień z księżyca itp. Gdybyś mi pokazał że np. po rzekomej wyprawie na konto wszystkich pracowników NASA wpłynęło z nieznanego źródła po 2 miliony $, albo wskazałbyś błędy popełnione w studiu filmowym (jak to nieudolnie starają się robić zwolennicy teorii spiskowej) to byłoby coś na poparcie tych tez. Inaczej, możesz mówić co Ci się żywnie podoba...
waterhouse
Moderator
#23 - Wysłana: 7 Cze 2006 01:05:37 - Edytowany przez: waterhouse
ak to nieudolnie starają się robić zwolennicy teorii spiskowej

np. tutaj http://www.clavius.org/

Każda teza może być zwalczona jedynie przez argumentację. Teza spiskowa również.
Picard
Użytkownik
#24 - Wysłana: 7 Cze 2006 13:14:41
waterhouse

Nie ma również wzmianki o tym że jej nie posiadał

Rzeczywiście ale ten kto twierdzi, iż Jezus i Maria- czy też prezentuje jakieś inne, rewelacyjne stwierdzenie- musi udowodnić słuszność swojej tezy. W tym konkretnym przypadku żadne źródło nie wskazuje na to, iż takie małżeństwo miało miejsce, więc nie wiem na czym opiera się twierdzenie jakoby taego rodzaju związek doszedł do skutku? To właśnie usiłuje powiedzieć: nie można stawiać tez wyssanych z palca i stawiać je na równi z prawdą nie popierając ich żadnymi dowodami!

Ewangelii było znacznie więcej

Tym stwierdzeniem nie dokonałeś żadnego epokowego odkrycia: apokryfy- tak do Starego jak i Nowego Testamentu owszem istnieją ale ich wartość dla konkretnej religii jak i dla historii jest znikoma. dzieje siętak dlatego, iż teksty te powstały w znacznie późniejszych okresach niż wydarzenia, które opisują i nie zostały spisane rękami naocznych świadków a co za tym idzie są w wielu miejscach sprzeczne z wydarzeniami przedstawianymi w ewangeliach apostołów. Nie powinien więc dziwić fakt, że Kościół za ogólnie obowiązujące uznał te, które spisane zostały przez uczniów Jezusa- skoro są one w dużej mierze zgodne ze sobą co pozwala stworzyć jasny i spójny obraz chrześcijaństwa. Po to istnieje konon- taki czy inny- aby wyklarować danną sytuacje nie zaś jeszcze mocnej ja zaciemnić...

Havoc

Ale już traktowanie wydarzeń z klingońskich legend jako kanoniczna historia Imperium Klingońskiego, to według mnie spore przegięcie

Wreszcie się zrozumieliśmy i zgodziliśmy przynajmniej w jednej kwestii...

Delta

Przekład ewangelii wg. Judasza dołączony został do jednego z wydań Gazety Wyborczej, możesz przeczytać i sam ocenić co na ten temat myślisz...

Pah Wraith

Na tym polega istota dyskusji

Zgadzam się z Tobą, ale nie o kwestionowanie dociekań na temat : tego co jest prawdziwe a co nie się tu rozchodzi, sedno sprawy tkwi moim stosunku do stwierdzenia theczarek'a, który pisze: Jeśli nie ma tego w kanonie ale nic w nim nie wskazuje że tak być nie może, i jest to logiczne sprawa może być godna zastanowienia. Na cowaterhouse- wielki zwolennik definicji kanonu wymyślonej przez Paramount odpowiada: zawsze stalem na takim stanowisku . Nie chodzi tu wieć o to, że dana rzecz nie pokazana na ekranie i tam nie wzmiankowana być może, prawdopodobnie, nie wykluczone, ze istnieje tylko o to Ci panowie zakładaj, że jeśli istnienie takiej rzeczy uznają za logiczne to jej bytowanie we wszechświecie ,,Star Trek" należy uznać nalezy rozpatrywać w kategorii faktu! Dyskutować można o wszystkimi i niczym- w końcu taka jest istota wszelkiego rodzaju forów-, jest to wskazane i pouczające, ale przyjąć należy, iż w pewnych sprawach- np. wyższości Galaxy nad Defiantem, albo odwrotnej sytuacji- nigdy nie dojdziemy do konsensusu o ile kwestia nie zostanie rozstrzygnięta na ekranie. A uznawanie danego zagadnienia za rostrzegnięte na podstawie własnych, nie popartych ekranowymi dowodami przesłanek jest nadużyciem.
Przykład z lądowaniem na księżycu zaś miał udowodnić absurdalność takiego podejścia- jeśli chesz mozemy pociagnąć argumentacje za i przeciw tezie spiskowej w tej kwestii.
waterhouse
Moderator
#25 - Wysłana: 7 Cze 2006 13:21:50 - Edytowany przez: waterhouse
W tym konkretnym przypadku żadne źródło nie wskazuje na to, iż takie małżeństwo miało miejsce,

Jak to żadne?A Ewangelie apokryficzne?


i dla historii jest znikoma. dzieje siętak dlatego, iż teksty te powstały w znacznie późniejszych okresach niż wydarzenia, które opisują i nie zostały spisane rękami naocznych świadków


a kiedy wg Ciebie i przez kogo zostały spisane Ewangelie kanoniczne?

Nie powinien więc dziwić fakt, że Kościół za ogólnie obowiązujące uznał te, które spisane zostały przez uczniów Jezusa- skoro są one w dużej mierze zgodne ze sobą co pozwala stworzyć jasny i spójny obraz chrześcijaństwa.

Sorry to burst your bubble, ale ewangelie synoptyczne (czyli te oprócz Janowej) są spójne, gdyż zostały przepisane (najprawdopodobniej) z jednego źródła.

Na co waterhouse- wielki zwolennik definicji kanonu wymyślonej przez Paramount odpowiada

Nie widzę zwiazku.

ze istnieje tylko o to Ci panowie zakładaj, że jeśli istnienie takiej rzeczy uznają za logiczne to jej bytowanie we wszechświecie ,,Star Trek" należy uznać nalezy rozpatrywać w kategorii faktu!

Picard, dlaczego przekręcasz moje słowa? (napisałem na ten temat tylko "Jeśli coś jest racjonalne, to można z dużą dozą prawdopodobieństwa stwierdzić ze jest "faktem" 5 Cze 2006 23:31:39 )

Nie pisałem że racjonalną spekulację należy traktować jako fakt.

. A uznawanie danego zagadnienia za rostrzegnięte na podstawie własnych, nie popartych ekranowymi dowodami przesłanek jest nadużyciem.

W takim od ponad roku popełniasz nadużycia
The_D
Użytkownik
#26 - Wysłana: 7 Cze 2006 22:53:18
Picard
Rzeczywiście ale ten kto twierdzi, iż Jezus i Maria- czy też prezentuje jakieś inne, rewelacyjne stwierdzenie- musi udowodnić słuszność swojej tezy.

Tu się z Tobą zgadzam. jednak nie zauważyłem, aby ktoś w tym wątku tak twierdził. Padło jedynie stwierdzenie, że nie można takiej ewentualności całkowicie wykluczyć.
theczarek
Użytkownik
#27 - Wysłana: 8 Cze 2006 15:36:51
Tematu Jezusa, Marii iEwangelii nie skomentuję bo to akurat drażliwy i doścć osobisty temat dla niektórych ludzi.

Oczywiście spekulować zawsze można: czy Jezus był mężem Marii Magdaleny, czy w Nowym Meksyku w 1947 rozbił sie statek obcych, czy lądowanie na księżycu zostało sfingowane w celu podkreślenia dominacji Ameryki w kosmosie, czy piramidy zbudowali ludzie z Atlantydy? Ale na prawdę nie wiedze żadnych powodów by uznać którąkolwiek z tych spekulacji za prawdziwą w świetle istniejacyh dowodów. Wręcz przeciwnie stoją one w sprzeczności z istniejącymi faktami.

PRAWDZIWĄ ?????? FAKTAMI?????????? A twój sądziad to Andorainin czy Trill?
A może Volcan - lepiej mu się uważnie przyglądaj, to może być Romulański szpieg.

Nie widzę powodu dla którego przyrównywać życie Jezusa czy lądowanie na księżycu ze zdarzeniami z fikcyjnego i jak pisałem na poczatku a inni przyznali niezawsze spójnego świata.
Picard
Użytkownik
#28 - Wysłana: 9 Cze 2006 00:11:43
theczarek

Nie widzę powodu dla którego przyrównywać życie Jezusa czy lądowanie na księżycu ze zdarzeniami z fikcyjnego i jak pisałem na poczatku a inni przyznali niezawsze spójnego świata.

Ten wszechświat nie jest zawsze spójny właśnie dlatego, że twórcy nie zawsze- z lenistwa czy nie wiedzy- nie przestrzegaja kanonu, który ich poprzednicy ustanowili! Dzieki temu mamy takie kwiatki jakie podziwiać mogliśmy w Entku: tytułowy statek nosi nazwę jaką jako pierwszy otrzymał okręt kapitana Kirka, kontakt z Klingonami wygląda całkiem inaczej niz do tej pory sądzono, pojawia się Borg oraz Ferengi, i to na długo przed kontaktem jaki nawiązała z nimi Federacjia w XXIV wieku. Oczywiście wszystkie rasy zapominają, że tacy delikwenci jak przedstawiciele dwuch rzeczonych ras w ogóle istnieli...kanon wymyślono po to właśnie by unikać takich wpadek. Jeśli więc chcesz aby kosomos ST był spójny i wiarygodny trzeba miec dla owego kanonu poszanowanie.
A temt Jezusa i Marii- chodź stanowi tylko przykład spodkał się z takim zainteresowaniem, że zasługuje n kontynuacje.
Delta
Użytkownik
#29 - Wysłana: 9 Cze 2006 01:38:53
tytułowy statek nosi nazwę jaką jako pierwszy otrzymał okręt kapitana Kirka

No, akurat z tego jednego to twórcy Entka wybrnęli. Okręt Archer'a nie był okrętęm federacyjnej Floty Gwiezdnej, bo wycofano go ze służby przed powstaniem Federacji i nie miał nigdy literek "U.S.S." przed nazwą.
Pah Wraith
Użytkownik
#30 - Wysłana: 9 Cze 2006 01:46:40
Wybrnęli tylko połowicznie - słynna ściana sławy z TMP pozostaje smutnym świadectwem "kreatywności" panów B&B :]
 Strona:  1  2  »» 
USS Phoenix forum / Star Trek / O kanonie inaczej

 
Wygenerowane przez miniBB®


© Copyright 2001-2009 by USS Phoenix Team.   Dołącz sidebar Mozilli.   Konfiguruj wygląd.
Część materiałów na tej stronie pochodzi z oryginalnego serwisu USS Solaris za wiedzą i zgodą autorów.
Star Trek, Star Trek The Next Generation, Deep Space Nine, Voyager oraz Enterprise to zastrzeżone znaki towarowe Paramount Pictures.

Pobierz Firefoksa!