USS Phoenix
Logo
USS Phoenix forum / Star Trek XI / ST XII - nasze wrażenia
 Strona:  ««  1  2  ...  7  8  9  10  11  ...  14  15  »» 
Autor Wiadomość
Q__
Moderator
#241 - Wysłana: 26 Sier 2013 15:50:38
Toudi

Toudi:
Przecież treka można nakręcić by był pięknie wizualnie, by przyciągał nowych ludzi szukających wrażeń wzrokowych

Pośrednio przyznałeś, że "dwunastka" posiada te zalety, czy mnie oczęta mylą?
Toudi
Użytkownik
#242 - Wysłana: 26 Sier 2013 17:40:30
Q__:
Pośrednio przyznałeś, że "dwunastka" posiada te zalety, czy mnie oczęta mylą?

Nieco nad interpretujesz moje słowa. Ale gdyby u JJA zabrać wszystkie flary, kilka ujęć przeciągnąć o kilka sekund, i zadbać o szczegóły tła...

A poważniej, to wśród wszystkich pochlebnych recenzji ST12 przewija się, motyw, że wizualny aspekt tego filmu to jest to co się ludziom podoba. Że to przyciąga zwykłego widza na tego treka.

A czy ja przyznam, że 12 posiada te zalety? Podobała mi się scena wynoszenia neoEntka z dna oceanu, tylko że była kalką sceny z poprzedniego filmu z Tytana...
Elaan
Użytkownik
#243 - Wysłana: 26 Sier 2013 19:35:42 - Edytowany przez: Elaan
reyden:
Do tego parę buraków jak np. zasięg transportera Khana

Zaraz, zaraz, jaki burak, jaki voyageryzm?
Zasięg transportera Khana nie jest przypadkiem wynikiem ingerencji starego Spocka w stan ówczesnej wiedzy - tzn. ujawnienia Scotty`emu w ST XI [co prawda, z konieczności] równania na przesył w warp, które miał dopiero odkryć?
Tak przynajmniej zrozumiałam, oglądając film.

Mav:
Wielcy fachowcy prawdziwego Star Treka. A jak sami wspólnie mieliby zrobić film to po tygodniu by się pozabijali.

To znaczy, że ST NV to jednak nie jest produkcja fanowska?
Skoro nie mają jeszcze trupów w obsadzie...
Q__
Moderator
#244 - Wysłana: 26 Sier 2013 20:02:02
Elaan

Elaan:
Zasięg transportera Khana nie jest przypadkiem wynikiem ingerencji starego Spocka w stan ówczesnej wiedzy - tzn. ujawnienia Scotty`emu w ST XI [co prawda, z konieczności] równania na przesył w warp, które miał dopiero odkryć?

Ale czyż nie jest to w tradycji VOY (i w podobnej erze wymyślone)?

Elaan:
To znaczy, że ST NV to jednak nie jest produkcja fanowska?
Skoro nie mają jeszcze trupów w obsadzie...

Zaliczyli jednak schizmę i tak powstał Chocapic... wróć... STC.
Mav
Użytkownik
#245 - Wysłana: 26 Sier 2013 22:07:13 - Edytowany przez: Mav
Elaan:
To znaczy, że ST NV to jednak nie jest produkcja fanowska?
Skoro nie mają jeszcze trupów w obsadzie...

Ale oni kontynuują TOS-a, więc każdy fan zamieszany w tą produkcje wie co robią i jak mają robić. Co innego jakby mieli stworzyć nowego Treka, w nowych realiach. Wtedy każdy zacząłby forsować swoją wizję, a wątpię, żeby były takie same.
Elaan
Użytkownik
#246 - Wysłana: 26 Sier 2013 22:10:32 - Edytowany przez: Elaan
Q__:
Ale czyż nie jest to w tradycji VOY

Może macie z reydenem rację. Ale mnie to akurat w ST ID nie przeszkadza.
Znacznie bardziej przeszkadza mi szalony lot przemytniczym stateczkiem, albo walka Spocka z Khanem w powietrzu - dwie beznadziejne kalki z SW.
W dodatku Spock próbuje Khana zabić i gdyby nie interwencja Uhury...
Po prostu chce się wyć - zgrzyt zębów to mało na taki nonsens.
Q__
Moderator
#247 - Wysłana: 26 Sier 2013 22:54:24 - Edytowany przez: Q__
Elaan

Elaan:
W dodatku Spock próbuje Khana zabić

Eee... b. logiczno-kanoniczne wyjście.

Wspomnijmy z "The Galileo Seven":

Spock: "That is a most illogical attitude. It is more rational to sacrifice one life than six."

A także jego zachowanie w "Journey to Babel" czy niektóre bezlitosne rady jakie dawał Kirkowi*. (Można sobie na to nałożyć jeszcze niektóre zachowania/teksty Tyra z AND**.)

* np. w "Where No Man Has Gone Before":
Kirk: I need a recommendation, not vague warnings.
Spock: Recommendation one: there's a planet a few light days away from here, Delta Vega. It has a lithium cracking station; we may be able to adapt some of its power packs to our engines.
Kirk: And if we can't? We'll be trapped in orbit there. We haven't enough power to blast back out.
Spock: It is the only possible way to get Mitchell off this ship.
Kirk: If you mean strand Mitchell there, I won't do it! That station is fully automated; there's not a soul on the whole planet. Even the ore ships call only once every 20 years!
Spock: Then you have one other choice: kill Mitchell while you still can.
Kirk: [offended] Get out of here.


lub "Balance of Terror"
Stiles: These are Romulans! You run away from them and you guarantee war. They'll be back - not just one ship, but with everything they've got. You know that, Mr. Science Officer. You're the expert on these people, but you've always left out that one point. Why? I'm very interested in why.
Captain James T. Kirk: Sit down, mister.
[Stiles does so, there is an awkward silence]
Spock: I agree. Attack.
Kirk: Are you suggesting we fight... to prevent a fight?


i "The Alternative Factor"
Spock: Jim, madness has no purpose, or reason, but it may have a goal. He must be stopped, held, destroyed if necessary.

czy "By Any Other Name"
Kirk: Well?
Spock: Impossible, Captain. The power source is protected by a material we cannot breach even with our phasers. Mr. Scott and I have prepared the means for the only logical alternative available to us.
Kirk: What alternative?
Spock: The barrier we must penetrate is composed of negative energy.
Scott: I have opened the control valves to the matter-anti-matter nacelles. On your signal, I will flood them with positive energy.
Kirk: What?
Spock: When we engage the barrier, the ship will explode. The Kelvans will be stopped here.
Scott: And so will we.


albo "One of Our Planets Is Missing"
Spock: Captain, I have completed the analysis of the target area. Unfortunately, the brain is so vast, our entire offensive armament will not assure its destruction. However, the brain could e completely destroyed if we convert the entire ship to energy aimed at the brain's cortex and expand the energy in one mortal strike.
McCoy: That sounds like you're telling us to blow up the ship.
Spock: I believe that is what I just said, doctor.


** choćby moje ulubione zdanie z "Exit Strategies"
Dylan: Tyr, any ideas about what might change their minds about killing us?
Tyr: Killing them first?
Eviva
Użytkownik
#248 - Wysłana: 27 Sier 2013 07:21:44
Q__

Rady i zachowanie Spocka były podyktowane zimną logiką. NeoSpock to po prostu psychopatyczny furiat. Różnicę widać jak na widelcu.
Q__
Moderator
#249 - Wysłana: 27 Sier 2013 14:20:46
Eviva

Eviva:
NeoSpock to po prostu psychopatyczny furiat.

Może logika podpowiada mu, że czasem to najlepsze wyjście?
Elaan
Użytkownik
#250 - Wysłana: 27 Sier 2013 14:57:41
Eviva:
Rady i zachowanie Spocka były podyktowane zimną logiką. NeoSpock to po prostu psychopatyczny furiat. Różnicę widać jak na widelcu.

Q__:
Może logika podpowiada mu, że czasem to najlepsze wyjście?

Właśnie o to mi chodzi. Dzięki Evivo, choć ja aż tak ostro neo-Spocka bym nie określiła.
Oczywiście, że Spock gotów jest zabić, gdy logika mówi mu, że tak trzeba. Jest oficerem Floty i śmierć nie jest mu obca.
Ale zabicie Khana w tamtej chwili nie ma żadnego logicznego uzasadnienia, niczego nie zmienia, ani nie rozwiązuje.
Zgodę Spocka na zabicie Nero i jego załogi w ST XI da się wytłumaczyć utratą ukochanej matki i rodzinnego świata.
Ale to zachowanie w ST ID to już przesada, która nijak nie pasuje do postaci i zgrzyta niemiłosiernie.
Toudi
Użytkownik
#251 - Wysłana: 27 Sier 2013 23:45:05
Oglądam sobie do snu ST12... neoEntek ma komory torped w formie wyrzutni burtowych... ale jaja. Podejrzewałem po kinówce ale teraz mam pewność. Ciekawe jaki idiota wpadł na ten pomysł.
Q__
Moderator
#252 - Wysłana: 28 Sier 2013 01:24:22 - Edytowany przez: Q__
Toudi

No co? DżejDżejowi spodobała się, po prostu, marynistyka Meyera i postanowił pójść krok dalej... Tylko w efekcie o jedną żabę za daleko*, wręcz.

* jeśli ktoś nie kojarzy:
http://www.youtube.com/watch?v=telTiV82wZ4
MarcinK
Użytkownik
#253 - Wysłana: 28 Sier 2013 06:52:31 - Edytowany przez: MarcinK
Toudi:
Ciekawe jaki idiota wpadł na ten pomysł.

Ten sam co w jedenastce zrobił maszynownie w formie browaru.
Toudi
Użytkownik
#254 - Wysłana: 28 Sier 2013 12:05:04
Q__:
No co? DżejDżejowi spodobała się, po prostu, marynistyka Meyera i postanowił pójść krok dalej...

No ok, rozumiem zamysł takiego uzbrojenia, pozwala się wypstrykać z całej amunicji w jednym wystrzale i przy okazji przeciążyć obronę przeciwnika. Skuteczny sposób walki słabszej strony. Ale ma olbrzymie ilości minusów, które nie równoważą zastosowania ich w ST JJA.

Jedna salwa daje dużą siłę ognia, ale przeładowanie do kolejnej salwy trwa albo wieki, albo wymaga sporej ilości załogi do obsługi.
Do tego potrzeba sporo miejsca zarówno na same wyrzutnie, jak i na równo rozmieszczone magazyny amunicyjne. Plus miejsce na transport całego uzbrojenia między magazynami a lukami.

I to wszystko pewno by JJA uszło na sucho, ale kurde, by choć to widowiskowo odpalił...
Mav
Użytkownik
#255 - Wysłana: 28 Sier 2013 12:36:30
Tyle że w 11 Enterprise strzelał z torped zupełnie normalnie z przedniej wyrzutni.
Toudi
Użytkownik
#256 - Wysłana: 28 Sier 2013 12:44:27
Mav, ciiii bo się wyda. ;)
Q__
Moderator
#257 - Wysłana: 28 Sier 2013 14:06:40
Toudi
Użytkownik
#258 - Wysłana: 28 Sier 2013 14:36:29
Q nadal czepiają się Carol? A te dwie ogoniaste z którymi Kirk się obudził już nie? Albo początkowa scena, gdzie piesek wyraźnie wskazuje sutek?
Q__
Moderator
#259 - Wysłana: 28 Sier 2013 18:40:07
A Wheaton chwali ID:
https://wilwheaton.net/2013/06/my-review-of-star-t rek-into-darkness/
I nie tylko on (zwróćcie uwagę na "among best"*):
http://readwrite.com/2013/05/27/star-trek-into-dar kness-breaks-the-prime-directive

* i nawet się z tym zgodzę, bo... seria kinowa ST taka znów mocna nie jest...
7z9
Użytkownik
#260 - Wysłana: 28 Sier 2013 20:48:04
Film oglądnąłem (o zgrozo) choć prawdę mówiąc nie do końca. Nie wytrzymałem... nawet obraz w jakości [BluRay], czy jak to się zwie nie pomógł. Jak dla mnie to nie kolejna filmowa odsłona "ST" tylko jakas tania komercyjna kpina.
Zaś młodociany "Kirk" irytował mnie nawet bardziej niż Wesley.
Brrrr...
Eviva
Użytkownik
#261 - Wysłana: 29 Sier 2013 07:28:35
7z9:
młodociany "Kirk" irytował mnie nawet bardziej niż Wesley.

Bo Wesley mimo wszystko miał jakiś sens i coś oprócz trocin w głowie. Nie był az taki zły, choć chwilami irytował. Nie był chuliganem, miał jakieś osiągnięcia i umiał stanąć na wysokości zadania.
Toudi
Użytkownik
#262 - Wysłana: 29 Sier 2013 08:11:44
Q__:
A Wheaton chwali ID:
https://wilwheaton.net/2013/06/my-review-of-star-t rek-into-darkness/

Ja chyba nie rozumiem tego całego kultu 911, tak czytam tego Wheaton i dla niego połowa filmu niby odnosi się do terroryzmu i tego roku 2001. Ameryka naprawdę jest w takim szoku, że nie umieją nad tym przejść do przeszłości?
Porównanie rozbicia Zemsty w San Francisco do rozbicia wież w NY. Ja nie wiem, ale to przesada. W sumie Dzień Niepodległości też to przewidział, gdy wysadzał budynki przez kosmitów...
Eviva
Użytkownik
#263 - Wysłana: 29 Sier 2013 10:06:38
Toudi
Toudi:
Porównanie rozbicia Zemsty w San Francisco do rozbicia wież w NY. Ja nie wiem, ale to przesada. W sumie Dzień Niepodległości też to przewidział, gdy wysadzał budynki przez kosmitów...

W filmie Chucka Norrisa "Człowiek prezydenta: Ground Zero" też to było, dosłownie na kilka miesięcy przed atakiem na WTC. I co z tego?

Amerykanie byli tak przekonani o swej nietykalności, że z tego szoku chyba nigdy nie wyjdą. Dla Polaków jest to niezrozumiałe, ale dla nich samych jak najbardziej logiczne.
Mav
Użytkownik
#264 - Wysłana: 29 Sier 2013 14:11:22 - Edytowany przez: Mav
Q__:
A ja jeszcze w słynnej kwestii gołej babyTM:

Afera z gołą babą się robi już naprawdę irytująca.

To już się zapomniało jak Riker w TNG chciał zaliczyć wszystko co wlazło na Enterprise? Że załogantki były tak łatwe, że po paru tekstach zaczepnych od jakiegoś świeżo przybyłego przystojniaczka już po godzinie szalały z nim w swoich kwaterach? A Diana i Beverly, które poszły w kilkunastodniowe seksualne tango z nieznajomymi facetami? O planecie półnagich kobiet i mężczyzn, gdzie seks był rozdawany jak przystawki na imprezie, i jak załoga chętnie tam się teleportowała, Riker wręcz eksplodował radością, a i Wesley dostał panienki w swoim roczniku. A jak Picard poleciał na wakacje na Rise i dostał od Rikera figurkę, która była znakiem dla lokalnych prostytutek iż tam czeka klient?

I jak tu się dziwić, że taki Simon Pegg nie wytrzymał?

(oczywiście to nie do Cibie kieruję te słowa, Q. Tylko do tych wielce zniesmaczonych gołą babą w ID)
Toudi
Użytkownik
#265 - Wysłana: 29 Sier 2013 14:33:11
Mav:
Afera z gołą babą się robi już naprawdę irytująca.

Moim zdaniem (i już o tym kiedyś pisałem0 tę aferę nakręcają marketingowcy JJA, nakręcają ludzi na taką błahostkę, by zakryć większe mankamenty.
Picard
Użytkownik
#266 - Wysłana: 29 Sier 2013 16:59:26 - Edytowany przez: Picard
Miałem się tu nie udzielać, ale nie zdzierżyłem.

Q__:
A ja jeszcze w słynnej kwestii gołej babyTM:

I te sceny tak samo jak wówczas, tak i teraz wywołują niesmak. Nie raz krytykowałem za to Enterszajs, że gołym tyłkiem T'Poli musiał ratować spadającą oglądalność. W jednej z recenzji umieszczonych na tym portalu skrytykowano też scenę smarowania się żelem słowami - co to ma być: Sex Trek? Po prostu takie sceny są ordynarne, uprzedmiotawiające kobiety, głupie i niepotrzebne. Nic nie wnoszą do filmu i szuka się dla nich tylko jakiegoś głupiego pretekstu aby na siłę cyca do filmu wcisnąć.

Mav:
A Diana i Beverly, które poszły w kilkunastodniowe seksualne tango z nieznajomymi facetami? O planecie półnagich kobiet i mężczyzn, gdzie seks był rozdawany jak przystawki na imprezie, i jak załoga chętnie tam się teleportowała, Riker wręcz eksplodował radością, a i Wesley dostał panienki w swoim roczniku

Kiedy i gdzie Diana i Beverly to zrobiły bo nie pamiętam? Na pewno nagie też nie były. Co zaś się tyczy odcinka TNG Justice - cóż jeden z wcześniejszych, niezbyt wysokiej klasy epizodów który stanowi po trosze właśnie krytykę hedonizmu. Tego już nie zauważyłeś? Edo byli bezmyślni i bezwolni jak Elojowie z Wehikułu czasu Wellsa - bezmyślne hedonistyczne stworzenia, robiące wszystko to co im się powie i nie zastanawiające się nad tym czy jest to słuszne czy nie, dbające tylko o własną przyjemność... Takiego drugiego dna oczywiście u Abramsa czy w Enterszajs nie ma.

Mav:
I jak tu się dziwić, że taki Simon Pegg nie wytrzymał?


Nawet w żartach nie usprawiedliwiaj tego prostaka. Tak samo nie świeć oczami z Nimoyem. Żadnen cywilizowany człowiek nie odpowiada takimi słowami na krytykę.

Toudi:
Moim zdaniem (i już o tym kiedyś pisałem0 tę aferę nakręcają marketingowcy JJA, nakręcają ludzi na taką błahostkę, by zakryć większe mankamenty.

Fajna teoria ale IMO błędna. Bo w poprzedniej części też babka w bieliźnie się znalazła - i to nie jedna. W zwiastunie np. pseudo-Uhura wyskakiwała z ciuchów. To po prostu wabik na małolaty i nic więcej, żadne tam odwracanie uwagi. Założę się, że $tar Trek 3 będzie reklamowany w taki sposób.

Toudi:
Ja chyba nie rozumiem tego całego kultu 911, tak czytam tego Wheaton i dla niego połowa filmu niby odnosi się do terroryzmu i tego roku 2001. Ameryka naprawdę jest w takim szoku, że nie umieją nad tym przejść do przeszłości?

Filmu oczywiście nie widziałem ale już na pierwszy rzut oka mogę powiedzieć, że to zła analogia i nadinterpretacja. Abrams i spółka nie rozumieją znaczenia wydarzeń z 9/11 - tam nie chodziło o to, że ktoś coś tam wysadził zabijając masę ludzi i niszcząc budynki. Ostatecznie taki zamach w Oklahoma city też musiał być wstrząsający ale nie cieszy się on takim kultem. Czemu? Bo to była robota pojedynczego szaleńca, takiego właśnie Khana, a nie zwiastun nadchodzącego zderzenia cywilizacji, z którym mamy do czynienia w przypadku zdarzeń z 11 września. To konflikt natury ideologicznej, wojna cywilizacji o sprzecznych poglądach, które nie dadzą się pogodzić. DS9 zresztą przewidywał taki rozwój wypadków - zniszczenie USS Odyssey jest tu wręcz prorocze. Dlatego Abrams trafił - znowu! - jak kulą w płot. Bo taki pseudo-Khan może stanowić analogię dla Timothego McVeigha - samotnego szaleńca, któremu coś się tam w USA nie podobało - ale nigdy nie będzie on dobrą analogią dla Osamy.
Mav
Użytkownik
#267 - Wysłana: 29 Sier 2013 21:35:57 - Edytowany przez: Mav
Picard:
Kiedy i gdzie Diana i Beverly to zrobiły bo nie pamiętam?

W The Price i The Host, ledwo co weszli na Enterprise i już się zabawiali przez ileś tam dni ze swoimi nowymi towarzyszkami.
Eviva
Użytkownik
#268 - Wysłana: 30 Sier 2013 07:06:22
Mav

Fakt, mnie to nawet zdziwiło - nowoczesność nowoczesnością, ale żeby aż tak? Sam Kirk by się zarumienił.
kordian
Użytkownik
#269 - Wysłana: 30 Sier 2013 14:37:02
Apropo zabicia wroga.

Ma sens ogromy.
Zabijając go ma pewność, że już nigdy nie będzie musiał z nim walczyć. To jest właśnie czysta logika, bez emocji i uczuć. To idealnie pasuje do Spocka, a mniej do człowieka.
Elaan
Użytkownik
#270 - Wysłana: 30 Sier 2013 16:40:37
kordian:
Zabijając go ma pewność, że już nigdy nie będzie musiał z nim walczyć. To jest właśnie czysta logika, bez emocji i uczuć. To idealnie pasuje do Spocka, a mniej do człowieka.

Zapominasz, że Spock oprócz tego, iż jest istotą wielce logiczną, jest też osobą głęboko etyczną.
Zabicie wroga bez absolutnej konieczności nie jest dla niego sprawą łatwą ani błahą - raczej błędem, który popełnił raz, gdy nie potrafił poradzić sobie ze stratą tego, co kochał najbardziej, ale którego starałby się nie powtórzyć.
 Strona:  ««  1  2  ...  7  8  9  10  11  ...  14  15  »» 
USS Phoenix forum / Star Trek XI / ST XII - nasze wrażenia

 
Wygenerowane przez miniBB®


© Copyright 2001-2009 by USS Phoenix Team.   Dołącz sidebar Mozilli.   Konfiguruj wygląd.
Część materiałów na tej stronie pochodzi z oryginalnego serwisu USS Solaris za wiedzą i zgodą autorów.
Star Trek, Star Trek The Next Generation, Deep Space Nine, Voyager oraz Enterprise to zastrzeżone znaki towarowe Paramount Pictures.

Pobierz Firefoksa!